Suknia ślubna= moja praca dyplomowa

[beat@]

Jakoś mnie właśnie naszło aby pokazać wam moją pracę dyplomową w czerwcu zeszłego roku się z niej broniłam. nie pamiętam już konkretnie mojego tematu ale z części praktycznej wykonywałam razem z moją koleżanką suknię ślubną. Chciałabym Wam pokazać jak nam ta suknia wyszła bo szyłyśmy ją same. Mam nadzieję, że choć troszkę się wam podoba. W roli modelki moja koleżanka

[beat@]

i jeszcze 1 zdjątko

[Speranza]

Jedyna rzecz do jakiej się bym doczepiła to gorset, po prostu zrobiłabym bardziej dopasowany, a tak wogóle to super!! Suknia własnej konstrukcji czy z Burdy?? Zastanawiam się czy są gdzieś szkoły w Polsce które uczyłyby szycia na własnoręcznie zrobionej konstrukcji formy, bo moja szkoła niestety opierała się tylko na Burdach, a to że mimo wszystko robiłam własne konstrukcje to była tylko moja własna inicjatywa ku wielkiemu sprzeciwu nauczycielek bo " a z kąd wiesz że ci to wyjdzie?!" wymawiane z lekką kpiną. I tak staneło że górne ubrania i spódniczki mi fajnie wychodzą konstrukcje a spodnie no cóż, coś tam jest niedopracowane jednak A tak wogóle to nie napisałaś na ile obroniłaś pracę acha, i jeszcze jedno pytanko: jakich usztywnień użyłaś pod spódniczą??

[salamanka77]

Moim skromnym zdaniem sukniawyszła Wam superowo !!

Ale zastanawiam się nad tym co pisała Speranza o wykrojach z Burd w szkołach. Nie kestjonuję bo nie byłam w takiej szkole, ale jestem w lekkim szoku, bo jakoś mi się zdawało, ze po takich szkołach to raczej powinno się robić wykroje do Burdy ;D


A jeszcze co do sukni - była "użytkowana" przez jakąś prawdziwą pannę młodą??

Pozdrowionka

[mroczna_panna]

bardzo łądna!! masz talent;D

[Justin_14]

Też bym sie przyczepiła do gorsetu- dla mnie powinien byc bardziej dopasowany i mieć inny kstzałt dekoltu. Za to dół strasznie mi się podoba.

[beat@]

No ja również muszę przyznać że gorset średnio mi się podobał. Szkoda właśnie że nie był dopasowany bardzo dobrze.
Speranzo tak mysiałyśmy własnoręcznie robić formy. po to właśnie w szkole miałyśmy Modelowanie. Pod spódnicą użyłam kilku warstw bardzo sztywnego tiulu. Na tym był biały atłas a na wierzchu biała organdyna i do niej przyszyte te różyczki.

salamanka77 oczywiście po szkołach odzieżowych powinno się umieć samemu robić wykroje, ale nie jest zabronione korzystanie z burd. czasami naprawdę lepiej skorzystać jest z burdy

[Barbra18]

a mnie interesuje wykroj na te rekawiczki , jesli mozna prosic....

[megi b]

Aż nie wiem co napisać....mogę sobie tylko wyobrazić ile pracy wymaga takie dzieło Gratulacje !!!Super !!!

[beat@]

Napisane przez Barbra18

a mnie interesuje wykroj na te rekawiczki , jesli mozna prosic....

oczywiście , wykrój jest bardzo łatwo zrobić.Tylko chodzi ci o to jak go zrobić???

[beat@]

Napisane przez megi b

Aż nie wiem co napisać....mogę sobie tylko wyobrazić ile pracy wymaga takie dzieło Gratulacje !!!Super !!!

Tak, rzeczywiście trzeba było w to włożyć naprawdę dużo pracy. Przymiarki, poprawki. Ale myślę że warto było . Żałuję tylko że gorset nie był zrobiony tak aby był bardziej dopasowany.
Do tego trzeba było jeszcze wykonać część teoretyczną. Zajęło to sporo czasu, bo znalezienie materiałów wcale nie było takie łatw e. Ale sie udało i praca wyniosła około 100 stron

[Speranza]

Napisane przez beat@

Speranzo tak mysiałyśmy własnoręcznie robić formy. po to właśnie w szkole miałyśmy Modelowanie.

u mnie ten przedmiot nazwali Technologia odzieży. Profesorki od praktyk były raczej leniwe jeśli chodzi o samą konstrukcję i dlatego korzystaliśmy z Burd. Na technologii wyszło właściwie że tylko co 5 dziewczyna w klasie przyszła do tej szkoły z powołania, inne bo:"nigdzie więcej nie chcieli ich przyjąć" (to było 10 lat do tyłu) Szyjesz ubrania tylko z własnych konstrukcji czy idziesz na łatwiznę i Burda? No i zadam ci jeszcze jedno pytanko: podsumowałaś koszty? ile kosztowała was ta suknia??

[beat@]

Napisane przez Speranza

u mnie ten przedmiot nazwali Technologia odzieży. Profesorki od praktyk były raczej leniwe jeśli chodzi o samą konstrukcję i dlatego korzystaliśmy z Burd. Na technologii wyszło właściwie że tylko co 5 dziewczyna w klasie przyszła do tej szkoły z powołania, inne bo:"nigdzie więcej nie chcieli ich przyjąć" (to było 10 lat do tyłu) Szyjesz ubrania tylko z własnych konstrukcji czy idziesz na łatwiznę i Burda? No i zadam ci jeszcze jedno pytanko: podsumowałaś koszty? ile kosztowała was ta suknia??

szyję ubrania różnie. Najczęściej z burd a czasami z własnych form, jeśli jestem pewna że są dobrze zrobione. Wszkole np. robiliśmy przeróżne modele spódnic, a czasami taką formę jaką mam ze szkoły ciężko znależć w burdach więc wtedy korzystam z moich form. ostatnio szyłam pierwszy raz coś komuś. Koleżanka mnie namówiła. Wcześniej szyłam tylko dla siebie. W burdzie nie było rozmiaru na nią, tak więc musiałam nową formę tworzyć. Poprosiłam o pomoc koleżankę ale myslę że to dobrze bo nie chciałam zniszczyć materiału który nie jest mój.

szczerze mówiąc nie zliczyłam kosztów. sukienkę chciałyśmy wykonać ładnie ale za niewielkie koszty (co jednak łatwe nie jest). Mślę jednak że nie wyniosło to nas aż tak bardzo dużo. Podejrzewam że w kwocie 500 zł się zmieściłyśmy

[ra-barbara]

Też się pochwalę Sama szylam sobie przy pomocy moich szkolnych koleżanek ,nie była to praca dyplomowa .Wtedy robiło się wykroje samemu nie było mowy o korzystaniu z "Burdy", były "Wykroje i wzory", "Pramo".......Zgadnij cie jakie to lata[na pewno mojej młodości]?

[Speranza]

Basiunia ale fajna fotka, to może ja swoją suknie też wkleję choć jej nie szyłam bo to ponoć przynosi pecha

ale miałaś za***isty bukiet jak na tamte czasy

[beat@]

Rzeczywiście bardzo fajna fotka uwielbiam oglądać takie zdjęcia
Speranzo oczywiście, wklej swoją suknię

[ra-barbara]

Speranza , jakiego pecha przynosi uszycie sukienki slubnej przez panne młodą?Nigdy nie wierzyłam w bzdurne zabobony! Bo co sie ma stać stanie sie, i tak, czy uszyjesz sama kiecke na wlasny ślub,czy kupisz, mnie nie było stać na kupno .I nie wierze czy w sierpniu,pażdzierniku ślub .Ja marzę że moja Agatka weżmie ślub w maju [?] Przecież to miesiąc milości,dla mnie najpiękniejszy ,kwitnący , pachnący. Bez "R".....? Ma być "M"!!!! No to jakie to lata , tego mojego ślubu? Speranza nie bierze udzialu ,bo sobie policzy 'Bestyja' ! Pozdrawiam !

[Speranza]

he he.


Masz nie szyć samemu żeby ci wszystko w życiu łatwo przyszło a nie żebyś napieprzyć się musiała żeby na chleb zapracować

[beat@]

Napisane przez ra-barbara

Zgadnijcie jakie to lata[na pewno mojej młodości]?

Hmmm może lata 70

[Speranza]

podpowiedzieć ?!

[beat@]

tak tak podpowiedz nikt nie zauważy

[Speranza]

syn ma 33 lata a ona... patrz w profilu

[agasta6]

Napisane przez ra-barbara

.Ja marzę że moja Agatka weżmie ślub w maju [?] Przecież to miesiąc milości,dla mnie najpiękniejszy ,kwitnący , pachnący. Bez "R".....? Ma być "M"!!!!

Ehm Ehm, jeżeli mi się można wtrącić...to Agatka jeżeli już to zamierza nie brać ślubu tylko żyć na kocią łąpę... o tak: http://www.wizaz.pl/forum/attachment...4&d=1144250438

[Speranza]

a tak apropo Agatki to wiesz co, zdjęcie Baśki może nie do końca wyraźne ale podobna jesteś do niej

[agasta6]

Napisane przez Speranza

a tak apropo Agatki to wiesz co, zdjęcie Baśki może nie do końca wyraźne ale podobna jesteś do niej

ehh zaprzeczy i powie żem cały tatuś....

[ra-barbara]

Beat@-ko BRAWO ! To sierpień 1972 ! Speranza ma długi dostanieNie pierwszy raz zresztą[]!!!A moja Agatka CaŁY TATUŚ !Z powodu planów życia na kocią łapę......nie zrobisz mi tego !Suknie zaczniemy już robić... szydełkową ???

[beat@]

życie na"kocią łapę" to nic takiego myślę że Agatka w końcu podejmie decyzję o ślubie i wtedy będzie biała suknia Mówię wam, to jest nic, żeby moja mama miała tylko taki problem Długa historia.......gdzie chciałabym aby mama byla zadowolona, a tak to niestety kłótnie tylko są ona nieczuła jest

[muron]

oj niestety w ogóle mi się nie podoba, tak jakby zupełnie odbiega od trendów...ekstrawagancja to to tez nie jest. Ale pewnieporządnie uszyta

[beat@]

gdybyśmy robiły tak jak dyktuje moda to by nas to sporo pewnie wyniosło. Gdybyśmy miały więcej czasu to byśmy zrobiły bardziej ekstrawagancką(zresztą pierwsze plany takie były), ale uczyć się trzeba było też do maturki.
Bardzo dziękuję za opinię uwielbiam szczere wypowiedzi

[Speranza]

No to ja się wypowiem szczerze: jak na pracę dyplomową to jest super. W szkole niewiele można nabyć wprawy i doświadczenia. Dopiero jak się ją skończy i przyjdzie kilkanaście niewymiarowych klientek to dopiero można powiedzieć że się umie dobrze szyć . Ponadto gdyby koleżanka szyła to na konkretny cel czyli ślub pewnie poszła by w trendy a tak praca zaliczona i to na pewno na niezłą ocenę. Moja koleżanka robiła godło Polski krzyżykami na dyplom i jak to porównać z taką suknią??