|
Notka |
|
W krzywym zwierciadle odchudzania Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
|
|
Narzędzia |
2011-08-17, 20:05 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 445
|
Bulimia-czyli chore emocje
WITAM WSZYSTKICH BARDZO SERDECZNIE
Chciałam zaprosić bardzo serdecznie wszystkie osoby,które przeszły przez piekło bulimi bądź chorują, do rozmowy na ten trudny temat.Bulimia ,,ukradła'' mi 5 lat życia i wiem jak ciężko jest przyznać się do problemu.Dlatego chciałabym abyśmy dzieliły się swoimi przeżyciami aby przestrzec inne dziewczęta przed dramatem.Jednocześnie zależy mi aby osoby nadal będące w szponach nałogu mogły tu znaleźć wsparcie,otuchę.Wiem z doświadczenia jak trudno jest się przyznać do choroby ,jak ciężko jest żyć z łatką wariatki,,żrącej i rzygającej''. Ja od 4 lat nie wymiotowałam i jestem szczęśliwa,ale tak jak z każdym innym nałogiem wiem ,że choroba może wrócić. Dlatego też chciałabym w miarę swoich możliwości pomóc każdemu,kto tego potrzebuje. Pozdrawiam Kamikadze |
2011-08-18, 16:19 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: ~Gdańsk~
Wiadomości: 450
|
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje
kamikadze ja potrzebuje pomocy, napisalam ci tez na gg
__________________
https://static.wizaz.pl/akcje/soraya...ral_mini_1.jpg"]https://static.wizaz.pl/akcje/soraya...ral_mini_1.jpg[/URL] |
2011-08-18, 16:35 | #3 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: stolica
Wiadomości: 773
|
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje
zgłaszam się i ja.
__________________
ćwiczę zdrowo się odżywiam dbam o siebie i swoich bliskich ZJEDZ TĘ ŻABĘ ! |
2011-08-18, 19:45 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 445
|
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje
Witam Was dziewczyny,cieszę sie ,że sie odezwałyście
Polny Maku,napisz cos o sobie,bo o Dorisku juz troche wiem |
2011-08-18, 20:19 | #5 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: stolica
Wiadomości: 773
|
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje
Cytat:
kompulsy, bulimia , ortoreksja.. zaczęło się już dawno temu ... terapię zaczynam w październiku walczę każdego dnia, każdego dnia ponoszę klęskę nienawidzę siebie za to co sobie robię, zamykam się na ludzi, na swój widok mam mdłości przytyłam... nie potrafię tego zaakceptować-nie mam nadwagi, ale w ciuchy już nie wchodzę, męczą mnie ciągłe gazy i problemy z defekacją czuję się wzdęta, ciężka, opuchnięta buzię mam okrągłą jak księżyc, podwójny podbródek- czemu to piszę? by pokazać Ci jak bardzo objawy mną rządzą-prosiłaś bym napisała coś o sobie, a ja piszę tylko o wyglądzie.. właśnie teraz sobie zdałam z tego sprawę- jestem pusta i próżna .. nie potrafię tego zmienić, walczę, chcę- ciągłe postanowienia, że bedę jeść normalne 5 posiłków itd co z tego dziś znów się nażarłam- zesmażyłam cały gar jablek, który miał być na parę dni i cały zjadłam... mam dość przepraszam, za te gorzkie żale jestem bezsilna
__________________
ćwiczę zdrowo się odżywiam dbam o siebie i swoich bliskich ZJEDZ TĘ ŻABĘ ! |
|
2011-08-18, 20:27 | #6 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 1 231
|
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje
Ej!
Na pewno tak nie jest. Jesteś chora i tyle, a poza tym jesteś zapewne wartościową i wspaniałą osobą i nawet nie myśl inaczej.
__________________
Kochać i tracić, pragnąć i żałować; |
2011-08-18, 20:35 | #7 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: stolica
Wiadomości: 773
|
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje
Cytat:
chcę sobie pomóc, mam świadomość choroby, ale nie wiem jak. Wymyślam sobei różne zajęcia, ale nie działa, nic nie jest tak atrakcyjne dla mnie jak żarcie. Nawet Tż którego kocham nad życie. Strasznie się boję, tracę pod nogami grunt i lecę w dół na łeb na szyję. Nie chcę, chcę walczyć dlaczego to jest takie ciężkie? niszczy mnie to.
__________________
ćwiczę zdrowo się odżywiam dbam o siebie i swoich bliskich ZJEDZ TĘ ŻABĘ ! |
|
2011-08-19, 09:51 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 6 254
|
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje
Dziewczyny ja też potrzebuję pomocy
|
2011-08-19, 12:56 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: ~Gdańsk~
Wiadomości: 450
|
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje
Polny mak jak bym siebie czytala, juz kolejny dzien pod rzad jestem obzarta, nie chce naprawde jesc ale nie umiem przestac, w kilka dni przytylam 7 kg, tez mam 2 podbrodek, brzuch tak wywalony ze boje sie ze mam cos z watroba, buzia jak pyza, a jeszcze miesiac temu bylo tak fajnie, nie umiem z tym zyc, mam mysli samobojcze, pomocy
__________________
https://static.wizaz.pl/akcje/soraya...ral_mini_1.jpg"]https://static.wizaz.pl/akcje/soraya...ral_mini_1.jpg[/URL] |
2011-08-19, 13:09 | #10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 6 254
|
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje
Cytat:
|
|
2011-08-19, 13:44 | #11 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: stolica
Wiadomości: 773
|
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje
Cytat:
tak jak Promyczek bardzo bym chciała poprawić Ci jakoś humor, ale nie potrafię.. nie wiem jak U mnie na razie ok, za chwilę wychodzę z pacy i boję się powrotu do domu. Najgorzej jest po obiedzie- włącza mi się ochota na "coś jeszcze"... te godziny od 17 do 20 są najgorsze... nie mogę wiecznie uciekać z domu, mam mnóstwo sprzątania i prasowania itd ehh musi być dobrze, nie może przecież być wiecznie źle... ściskam
__________________
ćwiczę zdrowo się odżywiam dbam o siebie i swoich bliskich ZJEDZ TĘ ŻABĘ ! |
|
2011-08-19, 14:04 | #12 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 6 254
|
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje
Cytat:
Pewnie,że musi być dobrze. w koncu po deszczu zawsze wychodzi słońce |
|
2011-08-19, 15:37 | #13 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 164
|
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje
Ja może coś od siebie...
Przede wszystkim - bardzo potrzebny wątek - ja zachorowałam na b. ok. 20 lat temu, kiedy byłam nastolatką. Wtedy o takich zaburzeniach nie wiedzieli nic nawet lekarze, o rodzicach i samych dziewczynach nie wspomnę. Mój problem zaczął się w liceum - bardzo zależało mi na akceptacji, po pierwszej klasie zaczęłam się odchudzać... i w pewnym momencie nie wytrzymałam reżimu ograniczenia jedzenia. Pamiętam to jak dziś. Nie wiedziałam, że moje zaburzenie ma nazwę, nie wiedzialam, że są inne osoby, które cierpią podobnie... Przez miesiące żyłam ze swoją chorobą całkowiecie sama, nie mówiąc o tym nikomu, nawet rodzicom. Któregoś dnia przeczytałam artykuł w "Filipince" o zaburzeniach odżywiania... natychmiast napisałam list do redakcji, marzyłam o jakiejś grupie wsparcia... wtedy nie było jeszcze internetu. Otrzymałam odpowiedź wspierającą na duchu, no i dalej starałm się radzić sobie sama... Bardzo dopomógł mi wyjazd na studia z rodzinnego domu - bo zmieniłam otoczenie... Mam kochających rodziców i pochodzę z rodziny można powiedzieć wzorcowej, ale jednak zmiana dużo człowiekowi uświadamia. Pierwsze miesiące upłynęły bez objawów, potem powróciły. Nie jestem w stanie w jednym poście opisać wszystkich etapów mojego zdrowienia, kilku podjętych (i przerwanych) terapii, okresów remisji i nawrotów - jednak teraz, po latach walki, mogę stwierdzić śmiało - czuję się zdrowa, czuję, że poskładałam wszystkie emocje, mam władzę nad nimi... jestem wolna! Nie wiem, czy każdemu musi to zająć tyle czasu, mam nadzieję, że nie... Ja do wielu rzeczy dochodziłam sama - może to wydłużyło czas mojego zdrowienia, ale z drugiej strony mam przeświadczenie, że MUSIAŁAM dojść do pewnych rzeczy sama - sama musiałam "rozkodować" swoje chore emocje i relacje, nikt nie zna mnie dobrze tak jak ja sama, nikomu nie jestem w stanie przakazać do końca swojego dzieciństwa, więzi łączących mnie z ludźmi... Sama musiałam zaobserwować, jak bardzo uzależniam swoje decyzje od emocji innych ludzi. Jak bardzo mi zależy, aby inni mieli o mnie dobre mniemanie. Jak bardzo się do innych dopasowuję. Jak nie potrafię okazywać negatywnych emocji. Jak nisko siebie cenię, pomimo braku zewnętrznych powodów. Jak nie potrafię sama siebie obronić przed cierpieniem. Może taka jestem z natury. Może "idealne" dzieciństwo nie nauczyło mnie walczyć z przeciwnościami. Może pozycja środkowego dziecka w rodzinie nauczyła mnie iść na kompromis. Nie wiem do końca i teraz nie ma to już znaczenia. Wszystko, co mnie spotkało - niespodziewana ciąża, nie do końca przemyślane i dość wyboiste małżeństwo (w którym wciąż pozostaję z pełną świadomością, że jest to decyzja niełatwa ale też i z tą, że jest to decyzja najlepsza z możliwych i że porafię w tym związku żyć i negocjować nie cierpiąc nadmiernie) - wszystko to nauczyło mnie siły, dało mi "nową mnie", osobę silniejszą, bardziej świadomą siebie, niezależną, zdrową - choć pozornie nie zmieniło się tak wiele. Chciałabym wszystkim osobom walczącym z tym paskudztwiem powiedzieć, żeby nie przerażały się nawrotami, niepowodzeniami... Nie wszystko przychodzi łatwo, trzeba pewne rzeczy przetrawić, przeżyć, przyswoić... Trzeba parę razy dojść do ściany i poczuć, że dalej tak się nie da... Trzeba się przyznać do swoich błędów i wad, trzeba też poczuć swoją siłę... Nie wystarczy o tym usłyszeć od terapeuty czy przeczytać w publikacji, choć to na pewno jest przydatne. Życzę wszystkim powodzenia - w tym momencie wierząc, że nie będę już miała nawrotów... Ale pewności nigdy się do końca nie ma...
__________________
Edytowane przez OlaVS Czas edycji: 2011-08-19 o 16:26 |
2011-08-19, 15:53 | #14 |
goniąca własny ogon..
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 5 796
|
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje
Jestem raczej ortorektyczką z duszą anorektyczki, ale postanowiłam się tu wpisać. Szczupła, zdrowa - oprócz Hashi i niedoczynności tarczycy - studentka. Wiecznie na diecie, wiecznie coś nie tak, wiecznie za dużo.
Od dwóch tygodni coś się ze mną stało, znów przeszłam na dość surową dietę, ale o wiele lepiej czuję się ciągle na lekkim głodzie. Jestem teraz przed okresem, więc pomyślałam, że ochota na słodkie jest normalna i nic się nie stanie, jak coś zjem. Od trzech dni krążyłam wokół sklepu i cukierni, zmagając się sama ze sobą. Dzisiaj przegrałam/wygrałam, weszłam kupiłam. Po powrocie do domu, przed godzinką jakąś rzuciłam się na to jak jakiś wygłodniały pies, wstyd mi jak cholera... A w gruncie rzeczy zjadłam niewiele: jednego loda, jedno ciastko. Ale później tak się przestraszyłam tego tempa, tego dziwnego uczucia odrazy do samej siebie, do tego, jak bardzo jestem słaba, jak bardzo jestem głupia tak balansując na granicy ED i myśląc: e, przecież nad wszystkim panuję. Takie to banalne, że aż żałosne. Dziewczyny, trzymam kciuki za każdą z Was, która zeskoczyła z tej granicy, na której ja sobie tańczę, na tę złą stronę, czyli ED. Przepraszam modów, jeśli w jakiś sposób złamałam regulamin podając objawy czy coś takiego, z rzadka się tu udzielam. W zasadzie pierwszy raz przyznałam się, że agateq też to ma. Pozdrawiam Was znad kubka herbaty. Nic więcej już dzisiaj nie tknę. |
2011-08-19, 17:14 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 6 254
|
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje
Wygrałam z napadem dzisiaj cud normalnie to dzięki mamie,że zasugerowała mi,że może przejadę się z psem na rowerze do lasu
|
2011-08-19, 17:21 | #16 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: stolica
Wiadomości: 773
|
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje
Cytat:
ale mam zje*** jelita
__________________
ćwiczę zdrowo się odżywiam dbam o siebie i swoich bliskich ZJEDZ TĘ ŻABĘ ! |
|
2011-08-19, 17:24 | #17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: ~Gdańsk~
Wiadomości: 450
|
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje
dziewczyny ja sie tak obzarlam ze nie moglam oddychac i chcialam juz karetke wzywac bo myslalam ze juz odchodze na tamten swiat, bylo ze mna tak zle, poszlam wymiotowac, jest lepiej ale nadal zle choc juz oddychac moge ale wszystko mnie boli
obiecalam sobie ze juz nigdy wiecej napadu, wiem ze to setki razy sobie obiecywalam ale teraz juz bylam prawie na 2 swiecie, nie moglam chodzic, ruszac sie, czulam ze mdlalam postanowilam ze wracam do polski i podejmuje leczenie, trudno musze zrezygnowac z pracy za granica nie chce juz nigdy w zyciu czuc sie tak jak dzisiaj, nie wiem czy nie mam juz uszkodzonej watroby bo mam tak wywalony brzuch i napiety ze zaraz peknie caly czas trzesa mi sie rece jak u alkoholika, wy tez tak macie z tymi rekoma? juz nie mam sily
__________________
https://static.wizaz.pl/akcje/soraya...ral_mini_1.jpg"]https://static.wizaz.pl/akcje/soraya...ral_mini_1.jpg[/URL] |
2011-08-19, 17:35 | #18 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 164
|
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje
Trzęsące się ręce to była swego czasu u mnie norma...
__________________
|
2011-08-19, 17:46 | #19 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 6 254
|
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje
Cytat:
bardzo dobrze,że chcesz się leczyć, trzymam kciuki za terapię to może przejdź się na jakiś spacer,żeby wspomóc trawienie wiem,że będzie Ci ciężko, ale to pomaga naprawdę ---------- Dopisano o 18:46 ---------- Poprzedni post napisano o 18:45 ---------- Cytat:
a co do jabłek to są najbardziej wzdymające owoce podobno i trzeba z nimi uważać |
||
2011-08-19, 19:23 | #20 | |||
Zakorzenienie
|
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje
Cytat:
Cytat:
zaburzenia odżywiania są objawem problemów. Cytat:
Dorisek, gratuluję mądrej decyzji! w Polsce także masz możliwość znalezienia pracy Polny Maczku, a gdybyś ten "program" wyrzuciła do kosza? postarała się słuchać organizmu, jeść wtedy, gdy jesteś głodna? nie musisz być perfekcyjna i dopinać wszystkiego na ostatni guzik. próbowałaś inaczej?
__________________
uśmiech pięknie zagrany. sometimes i feel like screaming
|
|||
2011-08-19, 19:55 | #21 |
goniąca własny ogon..
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 5 796
|
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje
iza osobowość to ja mam tak wielką, że nie masz pojęcia i właśnie przez jej wielkość są z nią problemy, ale wolę takie niż inne. Wyrosnę z nich. Młoda jestem, to i głupia.
|
2011-08-19, 20:37 | #22 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Centrum
Wiadomości: 1 914
|
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje
Hej dziewczyny,
jestem bulimiczką od zdaje się 6-7 lat. W tym momencie nie pamiętam kiedy ostatnio miałam napady- dzięki terapii, mojemu mężczyźnie i chyba ogólnej zmianie moich priorytetów choroba zeszła tak bardzo na drugi plan, że nie zajmuje się tym w zasadzie w ogóle (na Dietetyce również jestem bardzo dorywczo ). Po roku od skończenia terapii zdarzały mi się dołki- jednodniowe, dwudniowe wpadki, jednak nigdy to nie powróciło do formy ciągłej. Wydaje mi się po tych wszystkich doświadczeniach, oczywiście mówię tu tylko o sobie, że bulimia zostaje w człowieku do końca, zmienia się zaś na pewno jej miejsce w hierarchii życiowej. Żyje normalnie, jem sporo, z zastrzeżeniem głównie tych 3-4 godzin między posiłkami i nie tyje. Jak zjem dużo za dużo (czasami przemkną przez mą głowę wyrzuty sumienia, ale jak szybko się pojawiły tak szybko znikają) to albo następnego dnia wrzucam trochę więcej warzyw itd., albo trochę więcej się poruszam, pospaceruje...robię to co każdy człowiek po przejedzeniu, czyli prawdę mówią Ci którzy twierdzą, iż ten stan da się przetrzymać i jeszcze mieć przyjemność z pofolgowania sobie Łapie się również w sytuacjach ekstremalnie napiętych, że WOGÓLE nie myślę o tym żeby się nażreć itd. tylko koncentruje się na tym w jaki sposób mogę rozwiązać mój problem, tudzież w myśl pięknej zasady- jak Ci jest źle zrób sobie dobrze ;D - myśle intesywnie CO sprawi że mój stan się zmieni. Kiedyś,pare lat temu myślałam że do końca życia pozostane taka sama- teraz widze jak bardzo człowiek przez lata się zmienia. Teraz częściej patrze na siebie łaskawszym okiem, nieśmiało zaczynam podkreślać to że wkońcu jestem kobietą, no i inaczej się rozładowuje. Nie wiem czy użyje dobrego określenia, ale wydaje mi się, że chociaż trochę udało mi się oswoić chorobę i zrozumieć co tak naprawdę ją powoduje. Trochę to wszystko chaotycznie napisałam, ale chciałam jeszcze powiedziec, że ja również w razie pytań służe dziewczyny moją pomocą
__________________
'You tell me we can start the rain.
You tell me that we all can change You tell me we can find something to wash the tears away.' Edytowane przez KOKAINA Czas edycji: 2011-08-19 o 20:39 |
2011-08-19, 21:57 | #23 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: stolica
Wiadomości: 773
|
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje
Promyczek dziękuję staram się, ale to silniejsze ... z tymi jabłkami coś musi faktycznie być i z cebulą- jutro nie tknę ani jednego ani drugiego i zobaczymy...
Dorisek ja wierzę, że Nam się uda, historie wyleczonych dziewczyn dodają mi nadzieji, że i My sobei z tym poradzimy.. czasem trzeba osiągnąć dno by mieć się od czego odbić... ściskam Gratuluję mądrej decyzji, zdrowie to podstawa a kasę zawsze się jakoś da zarobić Izuś ja już nie wiem kiedy jestem głodna, a kiedy nie... jak nie trzymam się planu to rzucam się na jedzenie.. myślę, że dla mnie pomocne są określone godziny posiłków... najlepiej się sprawdza system od 3 do 4 godz przerwy.. najgorzej jest jak wracam z pracy do pustego domu ( mieszkam sama) .. unikam tego jak ognia, ale przecież czasem trzeba... od wrzesnia zacznę chodzić na angielski, do tego obecne treningi...będzie mi łatwiej już od dawna nie robię większych zakupów, aby nie było wiele w lodówce, ale to nie zawsze działa... przecież jakieś podstawowe produkty muszę mieć w domu... strasznie ciężko mi się czymś zająć wtedy, staram się, walczę, przegrywam... ale się nie poddam, nie będzie to cholerstwo mną rządziło Kokaina co robić gdy napad się zbliża? ja wiem, że objawy to tylko objawy i że w miarę leczenia znikają, ale moja terapia zaczyna się dopiero za jakiś czas i muszę jakoś dotrwać .. dziękuję za chęć niesienia pomocy i podzielenia się z Nami swoimi doświadczeniami
__________________
ćwiczę zdrowo się odżywiam dbam o siebie i swoich bliskich ZJEDZ TĘ ŻABĘ ! |
2011-08-19, 23:08 | #24 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 3
|
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje
gdzie w stolicy można na terapię?
ja już 11lat cierpię sama nie wiem czyja to wina..moja?ojca który otwarcie przyznaje że kocha szczupła siostre ? czy matki która mi pokazała jak pozbyć się nadmiaru jedzenia? nie myślcie że ona ma bulimie po prostu kiedyś na ognisku za dużo zjadła za dużo wypiła i poszła zwrócić a ja dzięki temu znalazłam sposób by jeść i nie tyc |
2011-08-20, 10:08 | #25 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje
Cytat:
masz szczęście, w Stolicy znajdziesz wielu wartościowych terapeutów. Ważne, że chcesz się leczyć. Polny Maczku, tak doraźnie, to może spróbuj z książką "Bulimia -program terapii" ?
__________________
uśmiech pięknie zagrany. sometimes i feel like screaming
|
|
2011-08-20, 12:49 | #26 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 65
|
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje
Cytat:
Myśle ze wystarczy udać sie do psychologa z tym ja od tego zaczęłam (miałam już 3 spotkania + jedno z psychiatrą bo tam mnie skierowała Pani psycholog i teraz mam przepisane leki na okres próbny miesiąca) A w internecie masz pełno informacji i kontaktów do nich (ja niestety nie znam warszawskich). Piszesz ze Ojciec kocha szczupłą siostrę - ja swojemu chyba chciałam zrobić na złość i schudnąć bo on woli te normalne... Ale sądże ze początek tej choroby to zaczyna sie w momencie gdy nie akceptujemy siebie i za wszelką cenę chcemy by inni akceptowali nas...
__________________
.moje serce nie jest tarczą
do rzucania lotkami. Cel1. Zapuszczanie włosów. Cel2.Jest 60kg będzie 49kg. Cel3.Odważyć sie na piercing. cele. nie marzenia. |
|
2011-08-20, 15:07 | #27 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Centrum
Wiadomości: 1 914
|
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje
Cytat:
Ja czekałam na moje dni napadowe z wytęsknieniem, ale chyba się nie łamałam z tego co pamiętam- to działa na psychike, myśl że dajesz sobie do tego przyzwolenie, nie hamujesz tego na siłe. Aha, apropo akceptacji ze strony rodziny- dziewczyny, spróbujcie wybaczyć swoim bliskim to kim są i jak się zachowują- marzenia o tym że się zmienią, przestaną być dla nas uszczypliwi, będą nas bardziej kochać nigdy się nie spełnią- to co dała mi terapia chyba najlepszego to rozstanie się ze złudzeniami i marzeniami o tym, że zmienie moją mame i jej podejście do mnie, pogodziłam się z tym faktem i popłakałam sobie nad tym wszystkim, ale rozstałam się z tymi mrzonkami. Często, z polecenia terapeuty wypisywałam pozytywne rzeczy jakie zachodzą pomiędzy mną a matką, głupoty typu przypomnienie o szaliku, zapytanie co słychać itd. Zdecydowanie lepiej i łatwiej mi ją teraz odbierać.
__________________
'You tell me we can start the rain.
You tell me that we all can change You tell me we can find something to wash the tears away.' Edytowane przez KOKAINA Czas edycji: 2011-08-20 o 15:12 |
|
2011-08-20, 17:45 | #28 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 311
|
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje
Witam wszystkich,
snując się juz niemal dwa lata po Wizazu szukam swojego miejsca. Może znajdę je tutaj. Może uda nam się, każdej z osobna i wszystkim razem, znaleźć odrobinę wsparcia i ZROZUMIENIA. Wydaje mi się, że wiem co powoduje, że wolę się zagłodzić/przejeść niż odczuwać to, co sprawia mi ból. Niestety jedzenie/niejedzenie to w tej chwili najbezpiecziejszy dla mnie wentyl na negatywne emocje. Jednocześnie totalnie destrukcyjny. Zabijanie się na raty. Przeszłość zabiera mi teraźniejszość. Pozdrawiam Was wszystkie bardzo ciepło.
__________________
Michael Ellner: "Tylko na nas spójrzcie. Wszystko jest na wspak, wszystko jest do góry nogami: lekarze niszczą zdrowie, prawnicy niszczą sprawiedliwość, uniwersytety niszczą wiedzę, rządy niszczą wolność, główne media niszczą informacje, a religie niszczą duchowość." Edytowane przez sjeeny Czas edycji: 2011-08-20 o 18:15 |
2011-08-20, 19:08 | #29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 445
|
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje
Witam Was serdecznie
nie było mnie troche wróciłam z urlopu i musze przystosowac sie do codziennej gonitwycieszy mnie to,że tak chetnie piszecie i sie otwieracie.główny mysl jest taka,że bulimia zaczyna sie od odchudzania-praktycznie w kazdym przypadku.najczesciej jest to głupie,glodowe odchudznie.pamietam jak ja cieszylam sie z kazdego straconego kg,tylko ze po jakims czasie nie mogłam zniesc głodu.marzyłam o jedzeniu.zasypiałam i sniłam ze jem wszystko co chce.wiecie czsaem sie budziłam sie ze strachem,że tak duzo zjadłam.mysle ze najwazniejszym celem jest ograniczyc objadanie i wymioty ---------- Dopisano o 20:08 ---------- Poprzedni post napisano o 19:50 ---------- Kochane piszecie jak spróbować powstrzymac wymioty?przede wszystkim należy bezwglednie jesc regularnie,nie duzo ale nawet co 2 lub 3 godziny,nawet mały głód prowadzi do napadów.po drugie gdy czujecie sie samotne jedzenie jest najwiekszym pocieszycielem(cudownie jeśc sie najeśc,tylko co potem?????????)-potem sa wyrzuty sumienia,placz,rozpacz,na pchany brzuch jak balon i wizyta w toalecie.a potem?popękane naczynka krwionosne w oczach,kołatanie serca,drzace ręce,poranione dłonie od zebów.jestescie szczesliwe wtedy?jja mysle ,ze nie .jestem pewna ,ze wtedy nienawidzicie siebie i czujecie pogarde.dziewczyny zycie jest za krótkie zeby je tak marnować.trzeba walczyc o siebie Postarajcie sie korzystać z zycia ,robic cos ciekawego,cos interesujacego.przestac myslec o tym cholernym zarciu!!!! Mi zycie uratowało dziecko.Zaszłam w nieplanowana ciaże.wiedziałam,że wymioty moga doprowadzic do poronienia.ciaza dała mi siłe i nadzieje .ja oczywiscie nie polecam ciazy jako sposobu wyzdrowienia,ale chciałam podzielic sie z Wami swoimi przezyciami.dziecko sprawiło,że okazao sie ze jestem na tyle silna ,że moge sobie poradzic z bulimia |
2011-08-20, 20:01 | #30 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 311
|
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje
Kamikadze1706a w jaki sposób rozładowujesz negatywne emocje teraz? nie masz problemów z zachowaniami komepnsywnymi?
__________________
Michael Ellner: "Tylko na nas spójrzcie. Wszystko jest na wspak, wszystko jest do góry nogami: lekarze niszczą zdrowie, prawnicy niszczą sprawiedliwość, uniwersytety niszczą wiedzę, rządy niszczą wolność, główne media niszczą informacje, a religie niszczą duchowość." |
Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:33.