Grupa wsparcia - wracamy do naturalnych włosów. Offtopowo część IV.

[Meadow]

Napisane przez Kicia131

Hej wszystkim
dopiero dokopałam się do aparatu, więc wrzucam zdjęcia moich włosów po ścięciu są mega krótkie - i wygodne! W piątek minęły dwa tygodnie od ścięcia, a ja nie żałuję, więc jest chyba dobrze co więcej - chodzi mi po głowie myśl, żeby je jeszcze z 2-3cm ciachnąć po sesji

W lipcu minie rok od ostatniego farbowania niestety cały czas szukam dobrego przyspieszacza, na te moje kudły nic nie działa, a rosną bardzo powoli

ja pierwszy raz zaczęłam zapuszczać w listopadzie 2009, jak sobie pomyślę, jakie bym miała teraz długie naturalki to mnie skręca jaka ja głupia

Napisane przez Mania1987

Hej dziewczyny! Pamiętacie mnie jeszcze? Nadal zapuszczam naturalki. Odrost 17 cm, 11 miesięcy bez farby. Wiele się u mnie działo, zarówno złego i dobrego i nawet nie miałam czasu pisać. Ledwo nadrabiałam to co pisałyście. Ja właśnie dzisiaj kończę pić pokrzywę, bo to już 3 miesiące picia, trzeba zrobić przerwę. Kupiłam teraz bratka ale tak średnio mi smakuje. 1, 5 miesiąca piję drożdże i powiem Wam, że są efekty. 3cm w miesiąc od grudnia nie obcinam włosów, tylko sama końcówki rozdwojone, wiem, że to źle ale nie są jakoś specjalnie zniszczone. Farby mnie nie ciągną wcale, ale odżywki, maski oleje, szampony niestety tak. Chciałabym wszystkiego spróbować, ale staram się ograniczać. Ubełtałam wczoraj olej z korzenia łopianu na wzmocnienie, powiem Wam, że zapach jest intensywny, no nic, poczekam 2 tygodnie aż naciągnie. Podobno jest dobry na wypadanie włosów. Piękne macie odrosty i widzę, że przybyło fanek natury. Postaram się już na bieżąco być bo z Wami raźniej, nawet jak się tylko czyta
Moja mama na początku się śmiała a teraz sama czeka aż jej nałożę olej przed myciem albo jakąś maskę z żółtkiemTakże włosomaniactwo jest zaraźliwe.
Wrzucam odrosty. Jedno zdjęcie z lampą, drugie bez.

jejku co ja bym dała za takie długie odrosty!

Napisane przez Farmetka

Ja na razie nie mówiłam mamie o moich eksperymentach i wynikach pozytywnych, bo pusciłaby ojca z torbami, gdyby się dorwała do olei i masek. Swoja drogą ojca by tez przekabaciła, bo on lubi wszystko co naturalne. Kiedys nawet kupił jakiegos grzyba, którego podlewało sie zielona herbatą i spijało potem jakis sok z niego. Eksperyment umarł na szęście smiercią naturalną grzyba oczywiście

umarłam ze śmiechu

[miasiaa]

Napisane przez Kicia131

Hej wszystkim
dopiero dokopałam się do aparatu, więc wrzucam zdjęcia moich włosów po ścięciu są mega krótkie - i wygodne! W piątek minęły dwa tygodnie od ścięcia, a ja nie żałuję, więc jest chyba dobrze co więcej - chodzi mi po głowie myśl, żeby je jeszcze z 2-3cm ciachnąć po sesji

W lipcu minie rok od ostatniego farbowania niestety cały czas szukam dobrego przyspieszacza, na te moje kudły nic nie działa, a rosną bardzo powoli

Napisane przez Mania1987

Hej dziewczyny! Pamiętacie mnie jeszcze? Nadal zapuszczam naturalki. Odrost 17 cm, 11 miesięcy bez farby. Wiele się u mnie działo, zarówno złego i dobrego i nawet nie miałam czasu pisać. Ledwo nadrabiałam to co pisałyście. Ja właśnie dzisiaj kończę pić pokrzywę, bo to już 3 miesiące picia, trzeba zrobić przerwę. Kupiłam teraz bratka ale tak średnio mi smakuje. 1, 5 miesiąca piję drożdże i powiem Wam, że są efekty. 3cm w miesiąc od grudnia nie obcinam włosów, tylko sama końcówki rozdwojone, wiem, że to źle ale nie są jakoś specjalnie zniszczone. Farby mnie nie ciągną wcale, ale odżywki, maski oleje, szampony niestety tak. Chciałabym wszystkiego spróbować, ale staram się ograniczać. Ubełtałam wczoraj olej z korzenia łopianu na wzmocnienie, powiem Wam, że zapach jest intensywny, no nic, poczekam 2 tygodnie aż naciągnie. Podobno jest dobry na wypadanie włosów. Piękne macie odrosty i widzę, że przybyło fanek natury. Postaram się już na bieżąco być bo z Wami raźniej, nawet jak się tylko czyta
Moja mama na początku się śmiała a teraz sama czeka aż jej nałożę olej przed myciem albo jakąś maskę z żółtkiemTakże włosomaniactwo jest zaraźliwe.
Wrzucam odrosty. Jedno zdjęcie z lampą, drugie bez.

Super juz macie te odrosty, wytrwałosci! Powodzenia!

[Mania1987]

Napisane przez Farmetka

Ja na razie nie mówiłam mamie o moich eksperymentach i wynikach pozytywnych, bo pusciłaby ojca z torbami, gdyby się dorwała do olei i masek. Swoja drogą ojca by tez przekabaciła, bo on lubi wszystko co naturalne. Kiedys nawet kupił jakiegos grzyba, którego podlewało sie zielona herbatą i spijało potem jakis sok z niego. Eksperyment umarł na szęście smiercią naturalną grzyba oczywiście

Że co, że grzyba podlewał zieloną herbatą? Nie wytrzymam
Meadowcierpliwości, urosną. Ja już prawie rok zapuszczam. Początki są najgorsze.
miasiaai wzajemnie, cierpliwość jest najważniejsza

[Tygrryska]

Napisane przez Kicia131

Hej wszystkim
dopiero dokopałam się do aparatu, więc wrzucam zdjęcia moich włosów po ścięciu są mega krótkie - i wygodne! W piątek minęły dwa tygodnie od ścięcia, a ja nie żałuję, więc jest chyba dobrze co więcej - chodzi mi po głowie myśl, żeby je jeszcze z 2-3cm ciachnąć po sesji

super
ja jak scinam to najpierw wydaja mi sie strasznie krotkie, potem sie przyzwyczajam i mysle ze mozna by jeszcze troche skrocic hhehe
no ale im wiecej scinam tym mniej farbowancow

Napisane przez Natalisis

Farmetka to żeś mnie teraz przestraszyła z tą Schaumą, aż nie wiem czy dalej używać, żeby sobie gorzej nie zaszkodzić. A używałaś może Herbal Essences?

strasznie wrazliwa masz skore... ja bym szczerze mowiac nie uzywala takich szamponow
raczej dzieciecych albo aptecznych

---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 12:01 ----------

Napisane przez Mania1987

Hej dziewczyny! Pamiętacie mnie jeszcze? Nadal zapuszczam naturalki. Odrost 17 cm, 11 miesięcy bez farby. Wiele się u mnie działo, zarówno złego i dobrego i nawet nie miałam czasu pisać. Ledwo nadrabiałam to co pisałyście. Ja właśnie dzisiaj kończę pić pokrzywę, bo to już 3 miesiące picia, trzeba zrobić przerwę. Kupiłam teraz bratka ale tak średnio mi smakuje. 1, 5 miesiąca piję drożdże i powiem Wam, że są efekty. 3cm w miesiąc od grudnia nie obcinam włosów, tylko sama końcówki rozdwojone, wiem, że to źle ale nie są jakoś specjalnie zniszczone. Farby mnie nie ciągną wcale, ale odżywki, maski oleje, szampony niestety tak. Chciałabym wszystkiego spróbować, ale staram się ograniczać. Ubełtałam wczoraj olej z korzenia łopianu na wzmocnienie, powiem Wam, że zapach jest intensywny, no nic, poczekam 2 tygodnie aż naciągnie. Podobno jest dobry na wypadanie włosów. Piękne macie odrosty i widzę, że przybyło fanek natury. Postaram się już na bieżąco być bo z Wami raźniej, nawet jak się tylko czyta
Moja mama na początku się śmiała a teraz sama czeka aż jej nałożę olej przed myciem albo jakąś maskę z żółtkiemTakże włosomaniactwo jest zaraźliwe.
Wrzucam odrosty. Jedno zdjęcie z lampą, drugie bez.

wow, niezle Ci rosna

tez zrobie sobie kuracje drozdzowa.. ale to za miesiac

[confusion]

Hej dziewczyny, tak się zastatanwiam czy się do Was nie przyłączyć.

Mam włosy farbowane od 1,5 roku na intensywnie miedziany kolor, wszycy mówią że mi pasuje, ale mam już dość zniszczonych włosów, no i odrostów. Ostatnio wkręciłam się w olejowanie i naturalną pielęgnację i teraz to farbowanie wydaje mi się takie bezsensowne.

Naturalny- jasny brąz, raczej chłodny.

Już raz schodziłam z farbowanych włosów i wiem jaka to udręka no i znooowu mnie podkusiło
Pomóżcie utwierdzić się w decyzji.

Ostatnie farbowanie:
18.05- intensywna miedź
Planowane 30.06 przykrycie jakimś brązem (i tak wyjdzie zrudziały)
oraz 12.08 nałożenie chłodnego jasnego brązu u fryzjera (muszę bo idę na wesele i chcę wyglądać jak człowiek)
A później jakieś 1,5 roku czekania żeby mieć dość krótką ale własnego koloru fryzurkę

[Tasiax]

Napisane przez Kicia131

Hej wszystkim
dopiero dokopałam się do aparatu, więc wrzucam zdjęcia moich włosów po ścięciu są mega krótkie - i wygodne! W piątek minęły dwa tygodnie od ścięcia, a ja nie żałuję, więc jest chyba dobrze co więcej - chodzi mi po głowie myśl, żeby je jeszcze z 2-3cm ciachnąć po sesji

W lipcu minie rok od ostatniego farbowania niestety cały czas szukam dobrego przyspieszacza, na te moje kudły nic nie działa, a rosną bardzo powoli

O jakie piękne naturalne Uwielbiam brązy!

[Farmetka]

confusion ja też wiem jaka to udeęka bo to już moje drugi podejście i tym razem wytrwam

ŚCIEŁAM WŁOSY!!!!! Udało mi sie przydybac fryzjerkę. Foty zapodam jutro, bo siedzę teraz z olejem. Miałam fajnie wystylizowane ale po myciu jakims fryzjerskim myjadłem wsciekle sie drapałam i musiałam głowę pod kran włożyć.

[Hazel_Eyed]

Kicia131, Mania1987 śliczne odrosty

Napisane przez Farmetka

Ja na razie nie mówiłam mamie o moich eksperymentach i wynikach pozytywnych, bo pusciłaby ojca z torbami, gdyby się dorwała do olei i masek. Swoja drogą ojca by tez przekabaciła, bo on lubi wszystko co naturalne. Kiedys nawet kupił jakiegos grzyba, którego podlewało sie zielona herbatą i spijało potem jakis sok z niego. Eksperyment umarł na szęście smiercią naturalną grzyba oczywiście

leże

[Tygrryska]

Napisane przez confusion

Hej dziewczyny, tak się zastatanwiam czy się do Was nie przyłączyć.

Mam włosy farbowane od 1,5 roku na intensywnie miedziany kolor, wszycy mówią że mi pasuje, ale mam już dość zniszczonych włosów, no i odrostów. Ostatnio wkręciłam się w olejowanie i naturalną pielęgnację i teraz to farbowanie wydaje mi się takie bezsensowne.

Naturalny- jasny brąz, raczej chłodny.

Już raz schodziłam z farbowanych włosów i wiem jaka to udręka no i znooowu mnie podkusiło
Pomóżcie utwierdzić się w decyzji.

Ostatnie farbowanie:
18.05- intensywna miedź
Planowane 30.06 przykrycie jakimś brązem (i tak wyjdzie zrudziały)
oraz 12.08 nałożenie chłodnego jasnego brązu u fryzjera (muszę bo idę na wesele i chcę wyglądać jak człowiek)
A później jakieś 1,5 roku czekania żeby mieć dość krótką ale własnego koloru fryzurkę

my jestesmy jak najbardziej za powrotem do naturalek

[TwojaKokaina]

Napisane przez Kicia131

Hej wszystkim
dopiero dokopałam się do aparatu, więc wrzucam zdjęcia moich włosów po ścięciu są mega krótkie - i wygodne! W piątek minęły dwa tygodnie od ścięcia, a ja nie żałuję, więc jest chyba dobrze co więcej - chodzi mi po głowie myśl, żeby je jeszcze z 2-3cm ciachnąć po sesji

W lipcu minie rok od ostatniego farbowania niestety cały czas szukam dobrego przyspieszacza, na te moje kudły nic nie działa, a rosną bardzo powoli

ładne włoski, zdrowe i błyszczące
dobrze, że nie żałujesz, a jak chcesz, to tnij więcej, w końcu w wakacje odrosną
próbowałaś jantaru, pokrzywy? ja to stosowałam i pomagało.

Napisane przez Mania1987

Hej dziewczyny! Pamiętacie mnie jeszcze? Nadal zapuszczam naturalki. Odrost 17 cm, 11 miesięcy bez farby. Wiele się u mnie działo, zarówno złego i dobrego i nawet nie miałam czasu pisać. Ledwo nadrabiałam to co pisałyście. Ja właśnie dzisiaj kończę pić pokrzywę, bo to już 3 miesiące picia, trzeba zrobić przerwę. Kupiłam teraz bratka ale tak średnio mi smakuje. 1, 5 miesiąca piję drożdże i powiem Wam, że są efekty. 3cm w miesiąc od grudnia nie obcinam włosów, tylko sama końcówki rozdwojone, wiem, że to źle ale nie są jakoś specjalnie zniszczone. Farby mnie nie ciągną wcale, ale odżywki, maski oleje, szampony niestety tak. Chciałabym wszystkiego spróbować, ale staram się ograniczać. Ubełtałam wczoraj olej z korzenia łopianu na wzmocnienie, powiem Wam, że zapach jest intensywny, no nic, poczekam 2 tygodnie aż naciągnie. Podobno jest dobry na wypadanie włosów. Piękne macie odrosty i widzę, że przybyło fanek natury. Postaram się już na bieżąco być bo z Wami raźniej, nawet jak się tylko czyta
Moja mama na początku się śmiała a teraz sama czeka aż jej nałożę olej przed myciem albo jakąś maskę z żółtkiemTakże włosomaniactwo jest zaraźliwe.
Wrzucam odrosty. Jedno zdjęcie z lampą, drugie bez.

pamiętam, pamiętam i Twój odrost oczywiście też zresztą coraz piękniejszy i dłuższy mama widać też chce mieć zdrowe włosy

Napisane przez Farmetka

Swoja drogą ojca by tez przekabaciła, bo on lubi wszystko co naturalne. Kiedys nawet kupił jakiegos grzyba, którego podlewało sie zielona herbatą i spijało potem jakis sok z niego. Eksperyment umarł na szęście smiercią naturalną grzyba oczywiście

to mnie rozwaliło

---------- Dopisano o 15:32 ---------- Poprzedni post napisano o 15:29 ----------

Napisane przez confusion

Hej dziewczyny, tak się zastatanwiam czy się do Was nie przyłączyć.

Mam włosy farbowane od 1,5 roku na intensywnie miedziany kolor, wszycy mówią że mi pasuje, ale mam już dość zniszczonych włosów, no i odrostów. Ostatnio wkręciłam się w olejowanie i naturalną pielęgnację i teraz to farbowanie wydaje mi się takie bezsensowne.

Naturalny- jasny brąz, raczej chłodny.

Już raz schodziłam z farbowanych włosów i wiem jaka to udręka no i znooowu mnie podkusiło
Pomóżcie utwierdzić się w decyzji.

Ostatnie farbowanie:
18.05- intensywna miedź
Planowane 30.06 przykrycie jakimś brązem (i tak wyjdzie zrudziały)
oraz 12.08 nałożenie chłodnego jasnego brązu u fryzjera (muszę bo idę na wesele i chcę wyglądać jak człowiek)
A później jakieś 1,5 roku czekania żeby mieć dość krótką ale własnego koloru fryzurkę

oczywiście, że powrót do naturalek
i co Cię podkusiło, żeby znowu farbować? oj, lanie Ci się należy

Napisane przez Farmetka

ŚCIEŁAM WŁOSY!!!!! Udało mi sie przydybac fryzjerkę. Foty zapodam jutro, bo siedzę teraz z olejem. Miałam fajnie wystylizowane ale po myciu jakims fryzjerskim myjadłem wsciekle sie drapałam i musiałam głowę pod kran włożyć.

oo, dużo ścięłaś?

[AnetqxD]

Napisane przez Tygrryska

my jestesmy jak najbardziej za powrotem do naturalek

Dokładnie! Właśnie sobie uświadomiłam, że jakbym pod koniec 3 klasy LO nie ścięła włosów do ramion, które notabene miałam już za pierś i nie walnęła na nie czarnego szamponu koloryzującego do 24 myć z Palette, to miałabym włosy do tyłka w naturalnym kolorze, a nie te zrudziałe wstręciuchy... Dlaczego mi rozum w tamtej chwili odjęło?
Najpiękniejsze włosy miałam w dzieciństwie, kiedy zajmowała sie nimi moja Mama. Były długie, cieemne, schły same, a ja miałam na nie wywalone. Eh.
Do tej pory jak chcę coś przykombinować z włosami, to przypominam sobie co mi zawsze rodzicielka powtarza: "Nie cuduj, bo będziesz żałować" i jak na razie nie zrobiłam z nimi niczego głupiego.
Niby włosy mam ładne, bo zdrowe, gęste błyszczące i już całkiem długie, ale co z tego skoro świecą na rudo i nie wiem jak temu zaradzić... Z babami...

[AnetqxD]

Napisane przez Farmetka

confusion ja też wiem jaka to udeęka bo to już moje drugi podejście i tym razem wytrwam

ŚCIEŁAM WŁOSY!!!!! Udało mi sie przydybac fryzjerkę. Foty zapodam jutro, bo siedzę teraz z olejem. Miałam fajnie wystylizowane ale po myciu jakims fryzjerskim myjadłem wsciekle sie drapałam i musiałam głowę pod kran włożyć.

Tak sobie czasem myślę, że sama chętnie, ścięłabym mocno włosy- jakoś do ramion, bo w przyszłym roku miałabym już swój odcień na tej długości. Ale dopiero co zaczęłam zapuszczać i przekroczyły już magiczną linię: "za pierś" i szkoda mi okrutnie. Ciągle się na nie gapię i irytuję odcieniem- jak wylezę na słońce.

[Muffka_]

Napisane przez niewa

mam ten sam problem ;/ to mowisz ze pomalowalas na zblizony kolorek tak ? a powiedz mi, czy to byla farba trwala tak ? jaka jesli mozna wiedziec ?
i pytanie nr ... jakies tam a Czy pomalowalas same pofarbowane czy odroscik tez ?

Tak to byla trwala farba, a dokladnie Palette Color Naturlas Sredni Blond 400, aha i farbowalam tylko farbowance omijajac odrosty Kiedys juz tu pisalam, ze wcale nie jest to takie trudne jesli farbuje sie pasmami.

Napisane przez Kicia131

Hej wszystkim
dopiero dokopałam się do aparatu, więc wrzucam zdjęcia moich włosów po ścięciu są mega krótkie - i wygodne!

Wow co za blysk! Sliczne

Napisane przez Mania1987

Hej dziewczyny! Pamiętacie mnie jeszcze? Nadal zapuszczam naturalki. Odrost 17 cm, 11 miesięcy bez farby.

Jaa ale szybko Ci rosna te wloski Zazdroszcze...

Farmetka koniecznie pokaz nam sie

[Espoir91]

wiecie co chyba z olejem przesadzilam bo jakies straki mam pomyciu

Zarzucam offtopa pisałam Wam, że się w miarę pogodziłam z M. Ale zrodził się problem. We wrzesniu jego siostra bierze slubi chce, aby on swiadkowal z ta marmozeta wlasnie znienawidzona przeze mnie... Ja kategorycznie mowie sobie w duchu NIE, M. tez nie chce, ale rodzina na niego wsiadła, ze jak to tak siostrze odmawia i ze ona niby lzy w oczach miala jak o tym z mama swoja rozmawiala^^ ja mu powiedzialam, ze ja nie pojde na ten slub, bo tego nie zniose jak on z tym rudzielcem swiadkowal bedzie! już pmijam fakt, że całą sytuację odbieram jako prowokację w moim kierunku. o i on niewieco zrobic, probuje mnie udobruchac, ale nawet honor mi nie pozwala na to zeby tam pojsc... co byscie zrobily na moim miejscu?

[Tygrryska]

Napisane przez Espoir91

wiecie co chyba z olejem przesadzilam bo jakies straki mam pomyciu

Zarzucam offtopa pisałam Wam, że się w miarę pogodziłam z M. Ale zrodził się problem. We wrzesniu jego siostra bierze slubi chce, aby on swiadkowal z ta marmozeta wlasnie znienawidzona przeze mnie... Ja kategorycznie mowie sobie w duchu NIE, M. tez nie chce, ale rodzina na niego wsiadła, ze jak to tak siostrze odmawia i ze ona niby lzy w oczach miala jak o tym z mama swoja rozmawiala^^ ja mu powiedzialam, ze ja nie pojde na ten slub, bo tego nie zniose jak on z tym rudzielcem swiadkowal bedzie! już pmijam fakt, że całą sytuację odbieram jako prowokację w moim kierunku. o i on niewieco zrobic, probuje mnie udobruchac, ale nawet honor mi nie pozwala na to zeby tam pojsc... co byscie zrobily na moim miejscu?

no nie wiem... ale w koncu to nie jego wina, to nie on wybiera swiadkow
a siostrze bym nie odmowila

[Espoir91]

Napisane przez Tygrryska

no nie wiem... ale w koncu to nie jego wina, to nie on wybiera swiadkow
a siostrze bym nie odmowila

ale chyba moze odmowic prawda? tamta ma narzeczonego (!) wiec ma z kim byc w razie co. M. mowil siostrze juz wczesniej ze jak cos to z ta ruda on nie bedzie swiadkowal, a teraz takie cos.

[TwojaKokaina]

Napisane przez Espoir91

Zarzucam offtopa pisałam Wam, że się w miarę pogodziłam z M. Ale zrodził się problem. We wrzesniu jego siostra bierze slubi chce, aby on swiadkowal z ta marmozeta wlasnie znienawidzona przeze mnie... Ja kategorycznie mowie sobie w duchu NIE, M. tez nie chce, ale rodzina na niego wsiadła, ze jak to tak siostrze odmawia i ze ona niby lzy w oczach miala jak o tym z mama swoja rozmawiala^^ ja mu powiedzialam, ze ja nie pojde na ten slub, bo tego nie zniose jak on z tym rudzielcem swiadkowal bedzie! już pmijam fakt, że całą sytuację odbieram jako prowokację w moim kierunku. o i on niewieco zrobic, probuje mnie udobruchac, ale nawet honor mi nie pozwala na to zeby tam pojsc... co byscie zrobily na moim miejscu?

to chyba nie przypadek, że wtedy razem tańczyli widać. może rodzina mu specjalnie ją podtyka pod nos, bo ją znają...
dla mnie to on tez wymyśla, bo sama mówiłaś, ze wtedy tylko patrzył na ciebie i nic. bez przesady, ale nie daj sobą pomiatać... chociaż z drugiej strony to on nie ma nic do gadania co do świadków, bo jego siostra wybiera. jak chcesz z nim być to idź na ten ślub, pokaż jej, że masz ją gdzieś, inaczej okażesz tylko swoją słabość. a jak z nią będzie kręcił na ślubie, to będziesz mieć odpowiedź.

---------- Dopisano o 17:19 ---------- Poprzedni post napisano o 17:18 ----------

Napisane przez Espoir91

ale chyba moze odmowic prawda? tamta ma narzeczonego (!) wiec ma z kim byc w razie co. M. mowil siostrze juz wczesniej ze jak cos to z ta ruda on nie bedzie swiadkowal, a teraz takie cos.

szczerze? to w końcu jego siostra i jej 'wielki dzień', więc się przykrości nie robi
ale przecież to tylko świadkowanie, a ona na pewno będzie na ślubie ze swoim facetem.

[Tygrryska]

Napisane przez TwojaKokaina

szczerze? to w końcu jego siostra i jej 'wielki dzień', więc się przykrości nie robi
ale przecież to tylko świadkowanie, a ona na pewno będzie na ślubie ze swoim facetem.

[Hazel_Eyed]

Napisane przez TwojaKokaina

to chyba nie przypadek, że wtedy razem tańczyli widać. może rodzina mu specjalnie ją podtyka pod nos, bo ją znają...
dla mnie to on tez wymyśla, bo sama mówiłaś, ze wtedy tylko patrzył na ciebie i nic. bez przesady, ale nie daj sobą pomiatać... chociaż z drugiej strony to on nie ma nic do gadania co do świadków, bo jego siostra wybiera. jak chcesz z nim być to idź na ten ślub, pokaż jej, że masz ją gdzieś, inaczej okażesz tylko swoją słabość. a jak z nią będzie kręcił na ślubie, to będziesz mieć odpowiedź.

zgadzam się

Napisane przez TwojaKokaina

szczerze? to w końcu jego siostra i jej 'wielki dzień', więc się przykrości nie robi
ale przecież to tylko świadkowanie, a ona na pewno będzie na ślubie ze swoim facetem.

tylko świadkowanie, ale na weselach panują różne zwyczaje, np spotkałam się z czymś takim że świadkowie się mają całować i do tego jakieś przyśpiewki są wiadomo, że to tylko taki tam cmok czasem - zalezy kim są dla siebie świadkowie
a siostra to siostra - ciężko tak odmówić

[Espoir91]

Napisane przez TwojaKokaina

to chyba nie przypadek, że wtedy razem tańczyli widać. może rodzina mu specjalnie ją podtyka pod nos, bo ją znają...
dla mnie to on tez wymyśla, bo sama mówiłaś, ze wtedy tylko patrzył na ciebie i nic. bez przesady, ale nie daj sobą pomiatać... chociaż z drugiej strony to on nie ma nic do gadania co do świadków, bo jego siostra wybiera. jak chcesz z nim być to idź na ten ślub, pokaż jej, że masz ją gdzieś, inaczej okażesz tylko swoją słabość. a jak z nią będzie kręcił na ślubie, to będziesz mieć odpowiedź.

---------- Dopisano o 17:19 ---------- Poprzedni post napisano o 17:18 ----------


szczerze? to w końcu jego siostra i jej 'wielki dzień', więc się przykrości nie robi
ale przecież to tylko świadkowanie, a ona na pewno będzie na ślubie ze swoim facetem.

też mi się wydaje, że specjalnie, o znają ją od zawsze. Właśnie mam już dość tego poniżania, bo to mnie z równowagi wyprowadza. na ten ślub w życiu nie pójdę, nie ziosę jej widok na slubie nie bedzie z nia krecil jestem pewna. ale ja po prostu nie chce zeby on z nia swiadkowal. czuje ze moje zdaniesie ddla niego nie liczy, bo zawsze COS. ja mu juz ppol roku temu o tym mowilam to zapewnial mnie ze z nia nie bedzie swiadkowal.

---------- Dopisano o 16:32 ---------- Poprzedni post napisano o 16:27 ----------

Napisane przez Hazel_Eyed

zgadzam się


tylko świadkowanie, ale na weselach panują różne zwyczaje, np spotkałam się z czymś takim że świadkowie się mają całować i do tego jakieś przyśpiewki są wiadomo, że to tylko taki tam cmok czasem - zalezy kim są dla siebie świadkowie
a siostra to siostra - ciężko tak odmówić

właśnie te beznadzieejne przyspiewki jeszcze... czuje ze ona (jego siostra) ROBI TO TEZ SPECJALNIE. Podobno ten "odbijany" wtedy byl z jej inicjatywy...

[TwojaKokaina]

ale nie możesz też do tego egoistycznie podchodzić. to ślub jego siostry i on chce spełnić jej życzenia, w końcu to jej wielki dzień. mi by było przykro, gdyby ktoś, kto jest dla mnie ważny, odmówił mi tego przywileju. a ona widocznie jest dla siostry też ważna. zresztą po 1 - ma faceta, po 2 - gdyby coś miało być między twoim Tż a nią, to już dawno by było skoro znają się od dawna.
może teraz ci się wydaje, że masz rację, bo jesteś zazdrosna, ale szczerze? to głupio bym się czuła z myślą, że 'psuję' ślub siostry Tż. nawet jeśli jego rodzina cię nie lubi, to w końcu on cię kocha, no nie?

---------- Dopisano o 18:13 ---------- Poprzedni post napisano o 18:11 ----------

kiedyś też byłam zazdrosna o byłego tzta, a zazdrość zwykle rodzi się ze strachu utraty kogoś. nie lubiłam jak chodził na imprezy, bo inne laski itd. i nie to, że mu nie ufałam, bo ufałam, ale własnie dziewczyny są różne.
jak na to patrzę z perspektywy czasu to już więcej tak nie zrobię, bo takie domysły są chore i wpędzają w nerwicę. zresztą sama bym nie chciała być ograniczana.

[anngeli]

Napisane przez Kicia131

Hej wszystkim
dopiero dokopałam się do aparatu, więc wrzucam zdjęcia moich włosów po ścięciu są mega krótkie - i wygodne! W piątek minęły dwa tygodnie od ścięcia, a ja nie żałuję, więc jest chyba dobrze co więcej - chodzi mi po głowie myśl, żeby je jeszcze z 2-3cm ciachnąć po sesji

W lipcu minie rok od ostatniego farbowania niestety cały czas szukam dobrego przyspieszacza, na te moje kudły nic nie działa, a rosną bardzo powoli

Ale piękny odrost
zakochałam się chociaż z tyłu go praktycznie nie widać.
Masz gdzieś zdjęcia jak był malutki? Ciekawi mnie fakt, że włosy jak odrost jest mały wyglądają na inny kolor i jak odrost jest większy to kolor też wydaję się inny ale wtedy w końcu można go ocenić, bo wiadomo na większym łatwiej

Napisane przez Mania1987

Hej dziewczyny! Pamiętacie mnie jeszcze? Nadal zapuszczam naturalki. Odrost 17 cm, 11 miesięcy bez farby. Wiele się u mnie działo, zarówno złego i dobrego i nawet nie miałam czasu pisać. Ledwo nadrabiałam to co pisałyście. Ja właśnie dzisiaj kończę pić pokrzywę, bo to już 3 miesiące picia, trzeba zrobić przerwę. Kupiłam teraz bratka ale tak średnio mi smakuje. 1, 5 miesiąca piję drożdże i powiem Wam, że są efekty. 3cm w miesiąc od grudnia nie obcinam włosów, tylko sama końcówki rozdwojone, wiem, że to źle ale nie są jakoś specjalnie zniszczone. Farby mnie nie ciągną wcale, ale odżywki, maski oleje, szampony niestety tak. Chciałabym wszystkiego spróbować, ale staram się ograniczać. Ubełtałam wczoraj olej z korzenia łopianu na wzmocnienie, powiem Wam, że zapach jest intensywny, no nic, poczekam 2 tygodnie aż naciągnie. Podobno jest dobry na wypadanie włosów. Piękne macie odrosty i widzę, że przybyło fanek natury. Postaram się już na bieżąco być bo z Wami raźniej, nawet jak się tylko czyta
Moja mama na początku się śmiała a teraz sama czeka aż jej nałożę olej przed myciem albo jakąś maskę z żółtkiemTakże włosomaniactwo jest zaraźliwe.
Wrzucam odrosty. Jedno zdjęcie z lampą, drugie bez.

Ja Cię pamiętam Farbowałaś zawsze na rudy i postanowiłam powrócić do natury, dobrze kojarzę?
A odrost wieki i na tym pierwszym zdjęciu taki mmm szybko zleciało co? Aż żałuje, że ja się wtedy złamałam, ale cóż może tym razem mi się uda

Co do tej płukanki, też chciałam ochłodzić odcień farbowańców i myślałam dzisiaj nad płukanką z joanny była niebieska nadająca platynowy odcień i srebrna nadająca popielaty.
Stały jeszcze z Delii i była srebrna i fioletowa i już zgłupiałam
Myślałam, może ta srebrna z joanny dobra, skoro popielaty nadaje odcień, ale już sama nie wiem. Zaraz poszukam w necie i na wizażu, a może wy wiecie z autopsji która najlepsza do ochłodzenia brązu i "stłamszenia" rudych refleksów?

[Espoir91]

Napisane przez TwojaKokaina

ale nie możesz też do tego egoistycznie podchodzić. to ślub jego siostry i on chce spełnić jej życzenia, w końcu to jej wielki dzień. mi by było przykro, gdyby ktoś, kto jest dla mnie ważny, odmówił mi tego przywileju. a ona widocznie jest dla siostry też ważna. zresztą po 1 - ma faceta, po 2 - gdyby coś miało być między twoim Tż a nią, to już dawno by było skoro znają się od dawna.
może teraz ci się wydaje, że masz rację, bo jesteś zazdrosna, ale szczerze? to głupio bym się czuła z myślą, że 'psuję' ślub siostry Tż. nawet jeśli jego rodzina cię nie lubi, to w końcu on cię kocha, no nie?

---------- Dopisano o 18:13 ---------- Poprzedni post napisano o 18:11 ----------

kiedyś też byłam zazdrosna o byłego tzta, a zazdrość zwykle rodzi się ze strachu utraty kogoś. nie lubiłam jak chodził na imprezy, bo inne laski itd. i nie to, że mu nie ufałam, bo ufałam, ale własnie dziewczyny są różne.
jak na to patrzę z perspektywy czasu to już więcej tak nie zrobię, bo takie domysły są chore i wpędzają w nerwicę. zresztą sama bym nie chciała być ograniczana.

wiem, ze moje zachowanie jest bardzo egoistyczne, ale nie jest w tym momencie spowodowane to zazdroscia. jego rodzina nic do mnie chyba nie ma, ale odnosze wrazenie, ze oni woleliby aby im sie wtedy udalo. szczegolnie jego siostra, ktora sie z marmozeta przyjazni. mi chodzi o to, ze moje zdanie wgl sie tu nie liczy wiecie ze kiedys nie poszlam na slub kolezanki bardzo dobrej, bo M. mnie o to prosil,bo nie mogl ze mna jechac bo pracowal. no i nie poszlam, bylo mi bardzo przykro, kolezance zreszta tez, czuje ze do dzis ma o to do mnie zal a teraz on mi mowi, ze co mi szkodzi isc a wlasnie,ze szkodzi! chocazby ze wzgledu na tamta sytuacje, on nic nie rozumie

[maja55]

Hej,

wpadłam na wątek, bo nie farbowałam włosów już 3 miesiące.....i kusi mnie fryzjer i zakrycie odrostu (widać go tylko przy skroniach właściwie).
Marzą mi się moje naturalne włosy, bo były grubsze, mocniejsze, bardziej śliskie.
Chciałabym też zapuścić i zregenerować włosy z przednich boków, bo to one najbardziej ucierpiały na rozjaśnianiu/farbowaniu/rozjaśnianiu.

Macie jakieś motywatory dla mnie?
Co Was "zniechęca" do sięgnięcia po farbę?

Pozdrawiam wszystkie wracające do naturalnego koloru

[TwojaKokaina]

z jednej strony racja, ze względu na tę sytuację, ale z drugiej to jego siostra... rodzina mimo wszystko najważniejsza. rodzina się nie wypina zwykle, a faceta/dziewczynę można stracić.

[Espoir91]

Napisane przez maja55

Hej,

wpadłam na wątek, bo nie farbowałam włosów już 3 miesiące.....i kusi mnie fryzjer i zakrycie odrostu (widać go tylko przy skroniach właściwie).
Marzą mi się moje naturalne włosy, bo były grubsze, mocniejsze, bardziej śliskie.
Chciałabym też zapuścić i zregenerować włosy z przednich boków, bo to one najbardziej ucierpiały na rozjaśnianiu/farbowaniu/rozjaśnianiu.

Macie jakieś motywatory dla mnie?
Co Was "zniechęca" do sięgnięcia po farbę?

Pozdrawiam wszystkie wracające do naturalnego koloru

1. nie trzeba wydawac kasy na fryzjera.
2. łatwiej zapuscic wlosy.
3. zdrowe i blyszczace klaczki
4. komplementy

---------- Dopisano o 17:33 ---------- Poprzedni post napisano o 17:31 ----------

Napisane przez TwojaKokaina

z jednej strony racja, ze względu na tę sytuację, ale z drugiej to jego siostra... rodzina mimo wszystko najważniejsza. rodzina się nie wypina zwykle, a faceta/dziewczynę można stracić.

w sumie masz racje... ale nie pojde na ten slub i wesele... daruje sobie chhyba to wszystko...

[maja55]

Dzięki

Napisane przez Espoir91

1. nie trzeba wydawac kasy na fryzjera.
2. łatwiej zapuscic wlosy.
3. zdrowe i blyszczace klaczki
4. komplementy[COLOR="Silver"]

1)to mnie bardzo przekonuje, bo farbowanie długich włosów to naprawdę spory koszt
2) z tym mi nie idzie chyba :/ albo ze względu na brak odrostu po prostu tego nie zauważam....
3)po farbie chyba błyszczą mi bardziej....
4)ale ja jakieś mysie chyba swoje naturalne.....(przynajmni ej taki mam odrost

[anngeli]

Napisane przez Espoir91

1. nie trzeba wydawac kasy na fryzjera.
2. łatwiej zapuscic wlosy.
3. zdrowe i blyszczace klaczki
4. komplementy

---------- Dopisano o 17:33 ---------- Poprzedni post napisano o 17:31 ----------


w sumie masz racje... ale nie pojde na ten slub i wesele... daruje sobie chhyba to wszystko...

znam tylko pobieżnie sytuację, z tego co wyżej przeczytałam, ale ja bym poszła z nim na Twoim miejscu. Mało tego - chciałabym wyglądać najpiękniej jak się da nie przyćmiewając panny młodej oczywiście
Wg mnie jak nie pójdziesz, to pokażesz, że coś jest nie tak, że coś Cię boli itp. Olej to wszystko, wypij sobie trochę i baw się

---------- Dopisano o 18:53 ---------- Poprzedni post napisano o 18:51 ----------

Napisane przez TwojaKokaina

z jednej strony racja, ze względu na tę sytuację, ale z drugiej to jego siostra... rodzina mimo wszystko najważniejsza. rodzina się nie wypina zwykle, a faceta/dziewczynę można stracić.

fakt, rodzina priorytetem, ale czasami jest tak, że z rodziną to tylko na zdjęciu się dobrze wychodzi, a potencjalnie obca osobą jaką jest dziewczyna/ facet może się okazać kimś kto się na Ciebie nie wypnie bo kocha Cię bezwarunkowo a nie dlatego, że jesteś członkiem rodziny :p . Różnie bywa i nie raz się o tym przekonałam obserwując znajome rodziny.

[niewa]

Napisane przez Muffka_

Tak to byla trwala farba, a dokladnie Palette Color Naturlas Sredni Blond 400, aha i farbowalam tylko farbowance omijajac odrosty Kiedys juz tu pisalam, ze wcale nie jest to takie trudne jesli farbuje sie pasmami.

o kurcze tylko nie palette
nic ja mam taki patent dziewczyny:

na razie zapuszczam odroscik ale wiem ze po wakacjach bede miala odrostu dosyc duzo, a pod koniec roku to nawet i do uszu wiec to zbyt efektownie wygladac raczej nie bedzie .... i mysle zeby wtedy wlasnie pomalowac tylko te farbowance. Chodz sama sie szkole na fryzjerke, to nie wiem jak lapie kazda z profesjonalnych farb na glowie np. wiem ze inaczej jest z farbami Ce-Ce, inaczej z Artego i naczej z welli a jeszcze inaczej z loreal. hmmm ... zna ktoras dobrego fryzjera w kielcach ?

a i jeszcze jedno ... a wy farbowalybyscie, czy scinalybyscie ?

[maja55]

Napisane przez niewa

o kurcze tylko nie palette
nic ja mam taki patent dziewczyny:

na razie zapuszczam odroscik ale wiem ze po wakacjach bede miala odrostu dosyc duzo, a pod koniec roku to nawet i do uszu wiec to zbyt efektownie wygladac raczej nie bedzie .... i mysle zeby wtedy wlasnie pomalowac tylko te farbowance. Chodz sama sie szkole na fryzjerke, to nie wiem jak lapie kazda z profesjonalnych farb na glowie np. wiem ze inaczej jest z farbami Ce-Ce, inaczej z Artego i naczej z welli a jeszcze inaczej z loreal. hmmm ... zna ktoras dobrego fryzjera w kielcach ?

a i jeszcze jedno ... a wy farbowalybyscie, czy scinalybyscie ?

Myślę, że łatwiej jest ściagnąć farbę niż poczekać aż włosy odrosną
Ja bym trochę obcięła i stonowała włosy jakimś tonerem żeby ułatwić sobie proces odrastania.

Teraz mam dosć długie włosy (do połowy pleców chyba) i odrost na 3 cm, korci mnie żeby pójść i zafarbować je, ale myślę, że lepiej by było gdybym ścięła np z 6 cm i dalej zapuszczała odrost po prostu (nie mam rażącej różnicy w kolorze).