Nowe życie po rozstaniu. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-09-22, 17:42   #1
CremaCatalana
Rozeznanie
 
Avatar CremaCatalana
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 857

Nowe życie po rozstaniu.


Nie wiem, czy ktoś pamięta mój wątek o związku, w którym się męczyłam. W każdym razie podjęłam decyzję, że nie będę dłużej nieszczęśliwa na własne życzenie i po 4 latach przyszła pora na wyprowadzkę. Na razie szczerze mówiąc czuję się dobrze, staram się patrzeć na to optymistycznie, jako początek nowego życia, bez frustracji, tym bardziej że ostatnio było strasznie dużo kłótni, płaczu i niespania po nocach, więc mam pozytywne wrażenie "uwalniania się". Boję się tylko, co będzie potem.

I tu pytanie do dziewczyn, które zdecydowały się kiedyś na taki krok: co mnie czeka, jakie pułapki, czy zawsze przychodzi kryzys i poczucie żalu, pamiętania tylko dobrych chwil, czy parłyście do przodu bez sentymentów? Będzie bardzo trudno... jakieś rady jak przetrwać?
__________________
"Ten wie, tamten wie tylko ja nie wiem
Może coś przeoczyłem, a może nie znam sam siebie"
CremaCatalana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-22, 18:24   #2
kluska0
Zadomowienie
 
Avatar kluska0
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 1 109
Dot.: Nowe życie po rozstaniu.

Hej
Miałam jakiś czas przerwę w udzielaniu się na wizażu więc nie znam Twojej historii, nie czytałam poprzedniego wątku. Ale postanowiłam, że napiszę bo w styczniu tego roku rozstałam się z facetem po 3,5 roku związku. Nosiłam się z tym długo, myślałam, że to chwilowy kryzys, który przejdzie, ale było mi z nim coraz gorzej, doszło do tego, że jak się mnie pytał jak mi minął dzień to musiałam szybko przeliczać w głowie co mogę mu powiedzieć żeby nie usłyszeć jakiegoś głupiego docinku albo żeby mnie nie wyśmiał z czegoś, bardzo mnie ograniczał, nabijał się z moich pasji, rzeczy które ja lubiłam były "nudne" lub "durne"... miałam klapki na oczach że w ogóle to ciągnęłam jeszcze.
Rozmawialiśmy o tym, tzn. ja próbowałam, i on potrafił się poprawić na tydzień czy dwa, a potem było to samo. W końcu powiedziałam dosyć, a on stwierdził, że może mnie przeprosić ale to nic nie znaczy bo i tak on się nie zmieni. Więc odeszłam. Zrobił mi potem dramat, że rozstanie wzięłam z sufitu, wjeżdżał mi na sumienie, dzwonił...
A teraz, po czasie, powiem Ci, że sama siebie nie poznaję. Jestem wreszcie sobą, robię to na co mam ochotę bez obawy że on będzie sobie z tego drwił albo coś. Dopiero teraz widzę jak on mnie uciskał, jak mnie urabiał i zmieniał pod siebie. Teraz jest mi bardzo dobrze, koleżanki z roku pytają teraz po wakacjach czy kogoś mam, ze zbolałymi minami potakują jak mówię, że nie... a mi jest właśnie samej teraz super.
Więc autorko, jeśli Twój związek był równie toksyczny jak mój to zrobiłaś najlepszą rzecz i z perspektywy czasu mówię Ci - im szybciej się z tego otrząśniesz tym lepiej. Ja straciłam jeszcze ze 2 miechy po rozstaniu na wyrzuty sumienia że go krzywdzę. A teraz uważam, że powinnam podjąć tę decyzję jeszcze nawet z pół roku wcześniej.
Będzie dobrze! Ja już teraz, jeśli w ogóle wspominam, to mam w głowie tylko dobre chwile. Nie łatwo unikać tych złych wspomnień, bo po prostu widzę jak wielka jest różnica i to się samo narzuca, ale staram się na nich nie skupiać, i żal już ze mnie dawno uszedł.
Jestem z Tobą
__________________

kluska0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-22, 19:06   #3
Cola_Ola
Zakorzenienie
 
Avatar Cola_Ola
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 6 429
Dot.: Nowe życie po rozstaniu.

Ja też byłam nieszczęśliwa w swoim związku. Byłam z chłopakiem 3 lata, na początku - wiadomo - było fajnie, ale potem chłopak mnie olewał, nie szanował, nie obchodziło go co ja robię, co ja czuję, po prostu nic, oprócz życia towarzyskiego, kumpli itp. Miał mnie gdzieś. Wiele razy go prosiłam o zmianę, rozmawiałam, ale to na nic. Jak z nim zerwałam, dzwonił, chciał powrotów, a to znowu mi mówił, że to wszystko moja wina, że ja to zniszczyłam, a on był aniołem. Czasami dopada depresja, dół, ale nie chciałabym do niego wrócić. Moja decyzja była na 100% dobra. Męczyłam się w tym związku.
Cola_Ola jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-22, 19:40   #4
Natalie123
Raczkowanie
 
Avatar Natalie123
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 59
Dot.: Nowe życie po rozstaniu.

Cześć pozwoliłam sie odezwac mimo iz dokladnie nie przezylam tego co Ty, ale bylam naocznym świadkiem takiej sytuacji.. Miałam dobrą znajomą która byla ze swoim chłopakiem ponad rok. Na poczatku jak się domyslacie bylo cudownie. Czuła sie jak ksieżniczka, on robil dla niej wszystko.. Ale niestety stopniowo zaczal pokazywac swoje prawdziwe oblicze.. Kiedy zamieszkali razem ona po calym dniu pracy potrafila poswiecic czas by przygotowac dla niego ulubione danie na kolacje.. A on potrafil wrocic spojrzec i stwierdzic ze jadl na miescie, odwrocic sie na piecie i isc spac. Nie pytal co u niej.. Nie obchodzilo go to.. Wracal szedl spac, wstawal wychodzil i tak w kolko. Ona prosila aby z nia porozmawial, pytala czy cos sie dzieje.. A on ze nic.. I taka byla rozmowa.. Nie mowil o swoich uczuciach.. Jej uczucia go nie obchodzily.. Byl zaciety milczacy i ignorowal wszystko co sie dzialo.. Przy kumplach tylko odzywal.. Dusza romantyka gdzies prysnela bezpowrotnie.. Ona nie wiedziała co zrobic.. Byla zakochana na zaboj w nim.. Dodatkowo miala nadzieje ze to przejsciowy kryzys, ze skoro na poczatku zwiazku potrafil byc taki czarujacy to moze naprawde taki jest i ze kiedys to wroci.. Ale nie wrocilo.. Przelom nastapil na wspolnych wyjezdzie ze znajomymi.. On cały czas udawal ze jej nie zna.. Nie podchodzil do niej nie pytal sie.. Nie spali razem.. Nie gadali.. On byl tylko z kumplami. Wreszcie zrozumiała ze musi sie od niego uwolnic. Wywalila jego rzeczy za drzwi i krzyczala ze nie chce go wiecej widziec.. Płakała dlugo.. Nie potrafila sie otrzasnac.. Ale udalo jej sie.. Niecaly rok pozniej poznała mezczyzne ktory potrafil ja docenic, szanowac. Przy nim poczuła sie soba, poczula sie szczesliwa i kochana. Przeszła piekielne chwile ale jak powtarza.. bylo warto. Zmienila fryzure, zapisała sie na kurs tanca, wyprowadzila sie, zmienila otoczenie. I wyglada kwitnaco.. jest dla mnie dowodem, ze czasami trzeba cos zakonczyc zeby spotkalo nas cos dobrego
Natalie123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-22, 20:06   #5
CremaCatalana
Rozeznanie
 
Avatar CremaCatalana
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 857
Dot.: Nowe życie po rozstaniu.

Dziękuję za odpowiedzi

U mnie jest masa emocji, bo i mieszkanie urządzaliśmy razem od początku (jestem sentymentalna) i mamy wspólnego kota, który wiele przeszedł a my razem z nim, strasznie go kocham, śpi ze mną co noc (wiem, że grunt że nie mamy dziecka, ale serce mi rozerwie).

Wreszcie jego rodzina, z którą jestem zżyta, wspólne plany, wspomnienia...

PS związek był toksyczny, tylko tyle napiszę, nie chcę się rozpisywać i jeszcze raz robić rozrachunku, nie mam na to siły.
__________________
"Ten wie, tamten wie tylko ja nie wiem
Może coś przeoczyłem, a może nie znam sam siebie"

Edytowane przez CremaCatalana
Czas edycji: 2012-09-22 o 20:09
CremaCatalana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-22, 20:11   #6
Cola_Ola
Zakorzenienie
 
Avatar Cola_Ola
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 6 429
Dot.: Nowe życie po rozstaniu.

Cytat:
Napisane przez CremaCatalana Pokaż wiadomość
Dziękuję za odpowiedzi

U mnie jest masa emocji, bo i mieszkanie urządzaliśmy razem od początku (jestem sentymentalna) i mamy wspólnego kota, który wiele przeszedł a my razem z nim, strasznie go kocham, śpi ze mną co noc (wiem, że grunt że nie mamy dziecka, ale serce mi rozerwie).

Wreszcie jego rodzina, z którą jestem zżyta, wspólne plany, wspomnienia...

PS związek był toksyczny, tylko tyle napiszę, nie chcę się rozpisywać i jeszcze raz robić rozrachunku, nie mam na to siły.

Tak, to było trudne, bo bardzo lubiłam siostry Tż i ich rodziców, byli dla mnie bardzo dobrzy No, ale to nie powód, żeby męczyć się w nieudanym związku. Szczególnie, że dobrze wiedzieli jak to między nami jest i często to mnie wspierali i po mojej stronie stawali.
Cola_Ola jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-22, 20:15   #7
CremaCatalana
Rozeznanie
 
Avatar CremaCatalana
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 857
Dot.: Nowe życie po rozstaniu.

Cytat:
Napisane przez Cola_Ola Pokaż wiadomość
Tak, to było trudne, bo bardzo lubiłam siostry Tż i ich rodziców, byli dla mnie bardzo dobrzy No, ale to nie powód, żeby męczyć się w nieudanym związku. Szczególnie, że dobrze wiedzieli jak to między nami jest i często to mnie wspierali i po mojej stronie stawali.
Ja mam zakaz mówienia jego rodzinie o naszym związku, a nawet zakaz robienie smutnej miny kiedy ich spotykamy a właśnie jesteśmy po kłótni (on za to świetnie umie udawać). Kiedyś przyszła po awanturze jego mama, ja opuchnięte oczy, starałam się zachować fason mimo wszystko, ona jednak wyczuła i zaczęła mnie pytać z troską co jest. Po jej wyjściu dostałam niesamowity ochrzan, że specjalnie robię z siebie ofiarę przed jego rodziną i to jest podłe z mojej strony.
__________________
"Ten wie, tamten wie tylko ja nie wiem
Może coś przeoczyłem, a może nie znam sam siebie"
CremaCatalana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-09-22, 20:26   #8
Cola_Ola
Zakorzenienie
 
Avatar Cola_Ola
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 6 429
Dot.: Nowe życie po rozstaniu.

Cytat:
Napisane przez CremaCatalana Pokaż wiadomość
Ja mam zakaz mówienia jego rodzinie o naszym związku, a nawet zakaz robienie smutnej miny kiedy ich spotykamy a właśnie jesteśmy po kłótni (on za to świetnie umie udawać). Kiedyś przyszła po awanturze jego mama, ja opuchnięte oczy, starałam się zachować fason mimo wszystko, ona jednak wyczuła i zaczęła mnie pytać z troską co jest. Po jej wyjściu dostałam niesamowity ochrzan, że specjalnie robię z siebie ofiarę przed jego rodziną i to jest podłe z mojej strony.

Miałam to samo. Też usłyszałam, że robię z siebie ofiarę i, że to zawsze ja jestem poszkodowana. Najgorsze jest to, że naprawdę mi na nim zależało, a on w ogóle tego nie doceniał, aż z miesiąca na miesiąc coraz mniej nas łączyło i moje uczucie się wypaliło. Odeszłam od niego. Miałam już dość. Po rozmowie zmiana trwała góra tydzień, a potem znowu to samo. Teraz to on zrobił ze mnie złą kobietę, bo zostawiłam jego, biednego, zakochanego po uszy, idealnego księcia a sama bawię się w najlepsze. Szkoda, że jak ja siedziałam w domu i czekałam aż łaskawie ruszy dupę za przeproszeniem, to on w tym czasie bawił się gdzie indziej.
Cola_Ola jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-22, 20:37   #9
malgos93
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 891
Dot.: Nowe życie po rozstaniu.

Cytat:
Napisane przez CremaCatalana Pokaż wiadomość

I tu pytanie do dziewczyn, które zdecydowały się kiedyś na taki krok: co mnie czeka, jakie pułapki, czy zawsze przychodzi kryzys i poczucie żalu, pamiętania tylko dobrych chwil, czy parłyście do przodu bez sentymentów? Będzie bardzo trudno... jakieś rady jak przetrwać?
Powinnaś w chwilach zwątpienia uświadamiać sobie że, nie jest Ciebie wart.. Możesz sobie wypisać argumenty dlaczego go zostawiłaś itd..
Ja też miałam toksycznego chłopaka, ogólnie związek nie skończył się zbyt standardowo.. Nie bedę się rozpisywać.. I moim lekarstwem był nowy związek.. Na początku lekko użalałam się nad sobą, ale bez przesady..
Potem powoli uświadamiałam sobie trafność mojej decyzji..
I teraz cieszę się że po 1,5 roku męczenia się jestem w zupełnie nowym związku który trwa już ponad 10 miesięcy i nareszcie czuję się szczęśliwa..

Z jego rodziną byłam słabo przywiązana, lubiłam jego młodszego brata, a jego rodzina chyba zbytnio mnie nie lubiła, bo on był strasznie szczupły przy mnie i jego rodzina tak samo..
I patrzyli na mnie jak na ..

Ale koniec smutów.
Autorko wątku na forum : Trzymaj się cieplutko ! Podjełaś dobrą decyzję
malgos93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-22, 20:40   #10
Cola_Ola
Zakorzenienie
 
Avatar Cola_Ola
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 6 429
Dot.: Nowe życie po rozstaniu.

Dokładnie, zrób sobie małą analizę, wypisz za i przeciw i sama oceń sytuację. Teraz masz szansę spotkać kogoś nowego, kto Cię doceni i sprawi, że będziesz szczęśliwa!
__________________
A potem świat znowu zaczął istnieć, ale istniał zupełnie inaczej.

Andrzej Sapkowski – Ostatnie życzenie
Cola_Ola jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-22, 20:41   #11
CremaCatalana
Rozeznanie
 
Avatar CremaCatalana
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 857
Dot.: Nowe życie po rozstaniu.

Mi też bardzo zależało, kochałam go i kocham do dzisiaj. Walczyłam. Ale o decyzji zadecydowało to, że wyjechał nagle na tydzień pisząc mi maila, że musi odpocząć. Byłam w pracy wtedy, więc nawet się nie pożegnał. To było po serii problemów i kłótni. Kiedy wrócił, przemyślałam sobie wiele spraw, byłam chłodna. Obraził się, oczywiście znowu tekst że robię z siebie ofiarę, a to on musiał odetchnąć, a ja go nawet nie wsparłam dobrym słowem kiedy pisał z podróży, nie tęskniłam. Powiedział ironicznie: ale ciepłe przyjęcie z Twojej strony. Na co ja: i tak lepsze niż Twoje pożegnanie. I zaczęłam pakować manatki i szukać mieszkania. Sorry, że się tak rozpisuję, potrzebuję to z siebie wyrzucić, możecie nie czytać
__________________
"Ten wie, tamten wie tylko ja nie wiem
Może coś przeoczyłem, a może nie znam sam siebie"
CremaCatalana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-09-22, 20:48   #12
malgos93
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 891
Dot.: Nowe życie po rozstaniu.

Cytat:
Napisane przez CremaCatalana Pokaż wiadomość
Mi też bardzo zależało, kochałam go i kocham do dzisiaj. Walczyłam. Ale o decyzji zadecydowało to, że wyjechał nagle na tydzień pisząc mi maila, że musi odpocząć. Byłam w pracy wtedy, więc nawet się nie pożegnał. To było po serii problemów i kłótni. Kiedy wrócił, przemyślałam sobie wiele spraw, byłam chłodna. Obraził się, oczywiście znowu tekst że robię z siebie ofiarę, a to on musiał odetchnąć, a ja go nawet nie wsparłam dobrym słowem kiedy pisał z podróży, nie tęskniłam. Powiedział ironicznie: ale ciepłe przyjęcie z Twojej strony. Na co ja: i tak lepsze niż Twoje pożegnanie. I zaczęłam pakować manatki i szukać mieszkania. Sorry, że się tak rozpisuję, potrzebuję to z siebie wyrzucić, możecie nie czytać
Wyrzucaj mi to nie przeszkadza..
Koleś sam sobie zasłużył na takie zachowanie z twojej strony..
Nie trzeba się nad nim użalać.. Bardzo mądra kobieta z Ciebie że, go zostawiłaś
malgos93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-23, 02:44   #13
blebleble22
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 948
Dot.: Nowe życie po rozstaniu.

Cytat:
Napisane przez kluska0 Pokaż wiadomość
Hej
Miałam jakiś czas przerwę w udzielaniu się na wizażu więc nie znam Twojej historii, nie czytałam poprzedniego wątku. Ale postanowiłam, że napiszę bo w styczniu tego roku rozstałam się z facetem po 3,5 roku związku. Nosiłam się z tym długo, myślałam, że to chwilowy kryzys, który przejdzie, ale było mi z nim coraz gorzej, doszło do tego, że jak się mnie pytał jak mi minął dzień to musiałam szybko przeliczać w głowie co mogę mu powiedzieć żeby nie usłyszeć jakiegoś głupiego docinku albo żeby mnie nie wyśmiał z czegoś, bardzo mnie ograniczał, nabijał się z moich pasji, rzeczy które ja lubiłam były "nudne" lub "durne"... miałam klapki na oczach że w ogóle to ciągnęłam jeszcze.
Rozmawialiśmy o tym, tzn. ja próbowałam, i on potrafił się poprawić na tydzień czy dwa, a potem było to samo. W końcu powiedziałam dosyć, a on stwierdził, że może mnie przeprosić ale to nic nie znaczy bo i tak on się nie zmieni. Więc odeszłam. Zrobił mi potem dramat, że rozstanie wzięłam z sufitu, wjeżdżał mi na sumienie, dzwonił...
A teraz, po czasie, powiem Ci, że sama siebie nie poznaję. Jestem wreszcie sobą, robię to na co mam ochotę bez obawy że on będzie sobie z tego drwił albo coś. Dopiero teraz widzę jak on mnie uciskał, jak mnie urabiał i zmieniał pod siebie. Teraz jest mi bardzo dobrze, koleżanki z roku pytają teraz po wakacjach czy kogoś mam, ze zbolałymi minami potakują jak mówię, że nie... a mi jest właśnie samej teraz super.
Więc autorko, jeśli Twój związek był równie toksyczny jak mój to zrobiłaś najlepszą rzecz i z perspektywy czasu mówię Ci - im szybciej się z tego otrząśniesz tym lepiej. Ja straciłam jeszcze ze 2 miechy po rozstaniu na wyrzuty sumienia że go krzywdzę. A teraz uważam, że powinnam podjąć tę decyzję jeszcze nawet z pół roku wcześniej.
Będzie dobrze! Ja już teraz, jeśli w ogóle wspominam, to mam w głowie tylko dobre chwile. Nie łatwo unikać tych złych wspomnień, bo po prostu widzę jak wielka jest różnica i to się samo narzuca, ale staram się na nich nie skupiać, i żal już ze mnie dawno uszedł.
Jestem z Tobą
Oj tak, zdecydowanie popieram, mam podobnie, w końcu mogę robić tylko to, co chcę! Cudowne Mi pomogły spotkania z przyjaciółmi i innymi facetami, imprezy, nowi ludzie, dopiero poczułam, jak wiele jestem warta i jak bardzo mój poprzedni facet ciągnął mnie w dół. W ogóle, poznawanie innych facetów sprawiało, że moje uczucie niechęci do byłego się pogłębiało, coraz bardziej się zastanawiałam, co ja z nim robiłam do cholery, odkryłam, że jak się chce, to na każdym kroku można poznać kogoś interesującego... więc polecam randkowanie! Teraz to już nie rozumiem, jak ja mogłam z nim być...
Z drugiej strony to wszystko pogłębiało u mnie to okropne poczucie zmarnowanego czasu, ale złotego środka chyba nie ma...
blebleble22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-23, 08:41   #14
Paprotka_
Zakorzenienie
 
Avatar Paprotka_
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 4 488
Dot.: Nowe życie po rozstaniu.

Mnie pomogło w chwilach zwątpienia, przypominanie sobie tego co było źle. Wspominałam różne sytuacje, jego cechy, to jak źle się przy nim czułam. Tak mi to świetnie poszło, że nawet byłam w stanie odrzucić jego oświadczyny (próbował mnie odzyskać) choć miałam później chwile zwątpienia czy dobrze zrobiłam, bo przecież to moja wielka miłość (ryczałam jak bóbr - oczywiście po fakcie, nie przy nim). Znów sobie musiałam przypomnieć dlaczego nie chciałam z nim być i wątpliwości szybko poszły w las.
Zrób sobie listę tego co złe było w związku i w nim samym. Przyda się kiedy czas zatrze negatywne wspomnienia i zaczniesz myśleć z sentymentem "gdybym go nie zostawiła to..." (w miejscu kropek szereg pięknych wytworów Twojej wyobraźni).
__________________
Czasami bywa się gołębiem a czasami pomnikiem.
----------------------------------------------------------
PRETENSJONALNY nie oznacza "pełen pretensji"
Za słownikiem PWN:
pretensjonalny to
1. «zachowujący się sztucznie, krygujący się»
2. «zbyt wyszukany, świadczący o złym guście»
Paprotka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-23, 11:56   #15
eloi
Rozeznanie
 
Avatar eloi
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 830
Dot.: Nowe życie po rozstaniu.

CremaCatalana, nie mam żadnych rad, bo potem się jednak okazuje, że każdy ma swoją własną drogę do przejścia. Nie wiem, czy da się serio przygotować na chwile zwątpienia, rozpaczy, wściekłości, samotności, samoużalania ( które wcale nie jest takie złe czasem, byle by nie wsiąknąć w nie z kretesem). Ale to są chwile. Jeśli nie zgłębiać się w minione, to w końcu przestają się zdarzać.
Popatrz tak: dziś wiesz , na jakie zachowania się partnera ( przyszłego ) nie pozwalać a jakich wymagać - i nawet lepiej, wiesz, na co Tobie nie wolno się zgadzać w związku. Całkiem niezły zestaw podręczny na początek. A jeśli jeszcze wiesz, gdzie chcesz być za kilka lat, przypomniałaś sobie swoje marzenia, jesteś otwarta na ludzi i zdarzenia - no to nie ma to tamto, może być tylko lepiej. Co nie znaczy, że równocześnie nie będzie ciężko. Ale to pikuś, póki będziesz pamiętać o sobie i będziesz dla siebie samej ważna, póty nie grozi Ci pchanie się na drogą donikąd. A i na właściwej drodze łatwiej o odpowiedniego towarzysza podążającego w tym samym kierunku i w tym samym tempie, bo drogi właściwe zazwyczaj* nie wiodą w samotności
* bo gwarancji oczywiście nikt nie da, ale skoro nie ma gwarancji, to czym się ryzykuje, gdy się pamięta o sobie i swojej hierarchii wartości - tylko właśnie tym, że dołączać do nas będą tylko odpowiedni ludzie.
__________________
(...)Journey's end in lovers' meeting (...)
"Carpe diem" W.S.
eloi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-23, 12:18   #16
ama4
High Quality Since 2007
 
Avatar ama4
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
Dot.: Nowe życie po rozstaniu.

Cytat:
Napisane przez CremaCatalana Pokaż wiadomość
I tu pytanie do dziewczyn, które zdecydowały się kiedyś na taki krok: co mnie czeka, jakie pułapki, czy zawsze przychodzi kryzys i poczucie żalu, pamiętania tylko dobrych chwil, czy parłyście do przodu bez sentymentów? Będzie bardzo trudno... jakieś rady jak przetrwać?
Kryzys zazwyczaj przychodzi. Ale od CIEBIE zależy jak go przetrwasz, jak go zniesiesz i czy np. w kryzysie wyjdziesz z kimś bliskim na spacer czy będziesz siedzieć przed komputerem i wypłakiwać się w tony chusteczek.

Pułapka w moim przypadku była taka, że chciałam być dobra i ewentualnie wrócić, więc utrzymywałam kontakt. On nie był zdrowy, chciałam go zerwać - eks nie uszanował tego i dalej się pojawia w moim życiu mimo, że go nie chcę, nie odpowiadam na żadne próby nawiązania kontaktu, mam innego faceta i jestem z nim szczęśliwa. Najlepiej jest od razu urwać kontakt i NIE odpisywać, mieć się na facebooku na czarnej liście, nie odbierać telefonu, itd.
__________________
Cytat:
Napisane przez sztojabudu
Życie jest nieprzewidywalne, ale pojęcie uczciwości jest niezmienne.
Cytat:
Napisane przez normalnyFacet
Desperacja prowadzi tylko do masochizmu
ama4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-23, 16:40   #17
Blobby
Raczkowanie
 
Avatar Blobby
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Vancouver
Wiadomości: 385
Dot.: Nowe życie po rozstaniu.

U mnie też przyszedł kryzys mimo,że udawałam twardą,starałam się żyć świeżym powietrzem,a nie tym zepsutym,ale wszystko mi przypominało jego-piosenka,perfumy,kiedy ktoś na mieście miał takie same,wspólne głupoty i imprezy,no a teraz od 3 lat jestem w nowym związku,po dwóch latach przerwy i niestety...źle się dzieje...ciężko mi,bo mam kłopoty w rodzinie i zwolnili mnie z pracy.Byłam najświeższym pracownikiem.
To wszystko odbija się na nim chyba gorzej niż na mnie,ciągle go męczy to,że chce mi pomóc,a nie może,nie potrafi.
Dlatego chyba lepiej będzie jak się rozstaniemy z kilku powodów-kocham go,chciałam z nim spędzić resztę życia,nie wiem co będzie,mam wir w tej mojej pustej pale,ale nie mogę pozwolić by ktoś się ze mną i przeze mnie męczył,a on zasługuje na kogoś lepszego,normalnego,bez problemów i z normalną pracą.Chcę żeby był szczęśliwy,miał spokój-ja mu tego nie dam.
Ja popadłam w jakąś apatię,ciągle się gryzę i wmawiam sobie,że nie dam rady w życiu,nie mam pomysłów,szukam pracy ciągle i ciągle,a nocami płaczę w poduszkę jak małe dziecko.
Blobby jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:06.