2007-12-13, 17:13 | #1 |
Rozeznanie
|
Jestescie szczesliwe?
Witam wszystkie emigrantki
Pytanie jak w temacie: czy jestescie naprawde szczesliwe tam gdzie jestescie? Czy sprawia Wam radosc bycie tam, praca, mieszkanie? Czy to nie jest tak, ze trzyma Was na obczyźnie jedynie kasa, a tak naprawde skreca Was i macie ochote wrocic do Polski jeszcze dzis? Czekam na Wasze odpowiedzi. Jesli zas o mnie chodzi, to sama nie potrafie jednoznacznie odpowiedziec. Czasem mam ogromna ochote rzucic wszystko i uciec, jak najdalej stad, do Polski, do domu, pod skrzydelko mamy... Ale jak dotad jeszcze tego nie zrobilam, co swiadczy o tym, ze chyba jestem szczesliwa, moze nie tak do konca, ale... Ciekawe jak jest z Wami...
__________________
Dancing in the moonlight, waiting for the sunrise....
|
2007-12-13, 17:27 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 437
|
Dot.: Jestescie szczesliwe?
Witam
Jak narazie jestem tutaj 3 tygodnie i powiem szczerze że nie ciągnie mnie do Polski. Wiadomo tęsknota jest ale nie aż taka zeby chcieć wracać. Jestem tutaj ze swoim tż wiec mam wspacie i bratnia dusze. Narazie jest mi dobrze tutaj u boku mojego tż i mam nadzieje ze tak bedzie cały czas. O pracy narazie nie moge sie za bardzo wypowiadać bo jej szukam. Miedzyczasie łapie dodatkowe ofert by jakiś grosik wpadał do kieszeni. Podoba mi sie tutaj to ze jestem samodziena i ze na duzo rzeczy nas stać . Mysle ze tutaj mamy duze szanse na rozpoczecie własnego zycia . Jak narazie zadowolna jestem z tego ze stac nas wynajac mieszkanko, mamy autko, mozemy pozwolic sobie na rózne wycieczki , wakacje , i na mnostwo innych rzeczy a co najwazniejsze nie siedzimy potem z ołowkiem w reku i nie płaczemy ze nam kasy nie starczy. W Polsce nie mielismy szans na wynajecie mieszkania a tu dajemy rade i to jest piekne. Narazie ciesze sie tym i mam nadzieje ze bede miec mało smutnych chwil. |
2007-12-13, 17:40 | #3 |
Rozeznanie
|
Dot.: Jestescie szczesliwe?
Ja na poczatku tez bylam wniebowzieta. I wogole nie myslalam o Polsce. Gorzej jest teraz (jestem tu pol roku, a w Pl nie bylam 3 miesiace). Czasami to mam takie chwile, ze chce mi sie krzyczec! I mysle sobie tak: czy ja jestem naprawde taka materialistka zeby siedziec tysiace kilometrow od domu i tak sie meczyc...?? Ale to tylko czasami... Chyba kazdy ma chwile kiedy jest mu zle i smutno. Dobrze ze mijaja...
Sysunia pozdrawiam i zycze jak najmniej tych paskudnych smutkow...
__________________
Dancing in the moonlight, waiting for the sunrise....
|
2007-12-13, 17:46 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 437
|
Dot.: Jestescie szczesliwe?
Powiedzmy sbie szczerze kasa napewno robi swoje , gdyby były małe zarobiki to nikt z nas by tu na sile nie siedział, a że jest jak jest to warto sie pomeczyć - takie jest moje zdanie
Jestes sama w tej Norwegii czy masz przy sobie np tż? Dziekuje i nawzajem. |
2007-12-13, 18:19 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 3 110
|
Dot.: Jestescie szczesliwe?
Hmm wszędzie są plusy i minusy-zarówno życia w Polsce jak i gdzieś za granica..Wydaje mi sie ze od tego czy jesteśmy zadowolone z pobytu zależy czym sie zajmujemy(chodzi mi o prace)..Na krotka metę to jest fajne życie-stać Cie na wszystko itd...Ale jak długo?Ja sie nad tym zastanawiam..
|
2007-12-13, 18:29 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Czarnadziura
Wiadomości: 96
|
Dot.: Jestescie szczesliwe?
Ja jestem tak bardzo szczesliwa, ze az glupio sie przyznac .
__________________
Just a perfect day... |
2007-12-13, 21:50 | #7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 065
|
Dot.: Jestescie szczesliwe?
Tak jestem szczesliwa.
Uwielbiam swoja prace, niezaleznosc, wspolne zycie z TZ. Przyzwyczailam sie do angielskich widokow i pogody (brak kilkunastostopniowych mrozow ). Jest dobrze. Na razie nie mam w planach powrotu do Polski. Jestem w UK od ponad 2,5 roku . |
2007-12-13, 23:02 | #8 |
Zadomowienie
|
Dot.: Jestescie szczesliwe?
Jest mi na tyle dobrze,że narazie nie mam jakichkolwiek panów dotyczących powrotu, ani teraz ani w dalekiej przyszłości. Mój TZ jest Anglikiem, kupiliśmy tu dom, planujemy dziecko, moja kariera się rozwija szybko mimo, że mam dopiero 23 lata. Mam tu mamę i siostre. Czego trzeba więcej. Oprócz prawdziwej przyjaciółki, która niestety została w Polsce i mojej babci to nie tęsknię za niczym , co tam zostawiłam,
__________________
Stworzenie świata to metafora ewolucji. Dlatego kobieta jest na końcu... |
2007-12-14, 10:23 | #9 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: ck ;-))
Wiadomości: 1 434
|
Dot.: Jestescie szczesliwe?
to ja powiem szczerze - trzyma mnie tu tylko kasa. nie podoba mi sie tu, pogoda mnie dobija, mam tu tylko TZta, rodzina i przyjaciele daleko. praca spoko i ludzie tez, podoba mi sie ze nas stac na duzo, ze dobrze zarabiamy, nie martwimy sie ze nie starczy kasy do pierwszego - czuje sie niezalezna i wolna i podoba mi sie to uczucie. ale najgorsza jest tesknota. moze jakbym tu miala duzo przyjaciol i rodzine to byloby inaczej, na razie jednak jest jak jest.
marze o dniu gdy wreszcie pozegnam szara Anglie i wroce do domu.
__________________
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, gdy nasze skrzydła zapomniały jak latać. |
2007-12-14, 10:57 | #10 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Londyn/Bielsko-Biała
Wiadomości: 1 139
|
Dot.: Jestescie szczesliwe?
Ja jestem naprawdę szczęśliwa, choć nie zawsze tak było. Ale wreszcie wszystko jest tak, jak być powinno: studiuję w Londynie fascynujący kierunek, mam pracę, którą uwielbiam i przyjaciół (już przyjaciół, a nie znajomych), na których mogę liczyć, mój chłopak jest Londyńczykiem i świetnie nam się układa. Nie przyjechałam tu w celach zarobkowych, ale w edukacyjnych; praca była dodatkiem, ale, jak już wspomniałam, naprawdę ją bardzo lubię i podoba mi się finansowa niezależność. Jestem tu od półtora roku i w tym momencie nie wyobrażam sobie, bym miała wrócić do Polski. To prawda, że tu jest rodzina i przyjaciele, ale oni przecież zawsze BĘDĄ, a kontakt w obecnych czasach jest tak ułatwiony, że tej odległości się aż tak nie odczuwa. Ciężkie chwile też się zdarzają, ale tak byłoby wszędzie, więc nie mam na co narzekać.
Poza tym wszystkim uwielbiam to miasto i uwielbiałam je, odkąd tu pierwszy raz przyjechałam siedem lat temu. Londyn mnie zawsze fascynował i czuję się niemal uprzywilejowana, że mogę tu żyć, bo wiem, że wiele osób za możliwość pracy i nauki tutaj oddałoby wiele. Pozdrawiam emigrantki |
2007-12-14, 11:26 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 493
|
Dot.: Jestescie szczesliwe?
a ja jestem niesamowicie szczesliwa, czasem az sie boje ze moze nazbyt i ze to szczescie prysnie mi jak banka mydlana...kocham nad zycie swojego tz, uwielbiam miasto w ktorym zyje, ludzi, ktorymi sie otaczam, swoj wypieszczony dom, styl swojego zycia-czyli nic nie musze, zero obowiazkow, same przyjemnosci...i tak od ponad 4 lat
|
2007-12-14, 11:32 | #12 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Londyn/Bielsko-Biała
Wiadomości: 1 139
|
Dot.: Jestescie szczesliwe?
Cytat:
|
|
2007-12-14, 14:54 | #13 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 572
|
Dot.: Jestescie szczesliwe?
Ja jestem raczej szczesliwa. A moze bardziej bylam. A moze to tylko ta pogoda, brak slonca. Nie siedze tu tylko dla kasy mam tez inne powody. ALe coraz czesciej zadaje sobie pytanie, czy juz na zawsze mam pracowac tam gdzie 'normalni' Anglicy pracowac nie beda? Czy na zawsze mam byc obywatelem drugiej kategorii? Tak jak i moje dzieci?
Ostatnio bylam na kilka dni w Polsce i od tamtego czasu bardziej tesknie. Tesknie za rodzina, znajomymi, za wieloma miejscami Tesknie chyba bardziej za przeszloscia. Polska wydawala mi sie piekniejsza, odmieniona. Zdaje sobie sprawe, ze podczas kilkudniowego pobytu nie widac tego calego 'syfu'. TAk, jestem szczesliwa, ale chyba nie bardziej niz bylabym w Polsce.
__________________
Był czas, kiedy żyłem tylko dlatego,
że musiałem żyć. Lecz teraz żyję, ponieważ jestem wojownikiem i pragnę powrócić przed oblicze Tego, w imię Którego zawsze walczyłem. |
2007-12-14, 16:18 | #14 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 72
|
Dot.: Jestescie szczesliwe?
czasami zal czlowieka ogarnia w swietasmutno sie robi,nachodza mnie wspomnienia tego co bylo!a czy jestem szczesliwa?tak mam wspanialego meza,dostalam najlepszy prezent na Swieta (juz) jest nim to cudo:
Limited edition z silnikiem 8V i innymi bajerkami: http://www.toyota.com/vehicles/2008/4runner/models.html koloru zlotego kocham to auto,ubustwiam,w polsce chodzbym chodzila na glowie,Bog wie ile uczelni ukonczyla nie stac by mnie bylo!oboje dosyc dobrze zarabiamy ja z moim TŻ,pozatym jestem tu w Usa tylko czy az 4,5 roku,konsekwetnie wypelniam swoj zyciowy plan! |
2007-12-14, 23:49 | #15 |
Zadomowienie
|
Dot.: Jestescie szczesliwe?
Będąc w Polsce cieszyłam się z tego, co mam. Z głupiej, małej rzeczy na którą odkładałam pieniądze. A teraz? Mam to, co chcę i czy jestem z tego powodu szczęśliwa?
Przytłacza mnie to miasto, czuję się tu obco i źle. Dzielnica też nie jest zbyt bezpieczna, choć dom mamy ładny. Marzy mi się wyjście do piaskownicy z dzieciakami i poplotkowanie z innymi mamuśkami. No cóż...Tu nie ma piaskownic, a napotkać Polkę z dziećmi na placu zabaw graniczy z cudem. Do tego w naszym przypadku ziściło się powiedzenie" Polak Polakowi wilkiem". Smutno mi. Brakuje mi moich znajomych, starówki olsztyńskiej... anamnezis ma rację, to chyba tęsknota bardziej za przeszłością niż za samą Polską. Niestety dopóki nie zapewnią w ojczyźnie godnych warunków życia, wracać nie zamierzamy. |
2007-12-15, 01:48 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 50
|
Dot.: Jestescie szczesliwe?
W Londynie mieszkam niespelna 2lata. Przyjechalam, bo sie bardzo zakochalam, a moje zycie w Pl bylo w lekkiej rozsypce, wiec pomyslalam, co mi tam, nic nie strace.
A zyskalam wiele. Mam cudownego mezczyzne. Na pieniazki nie narzekam (pisze teraz z Ekwadoru, jutro koncza sie moje 2.5miesieczne wakacje w Ameryce Pld). Aczkolwiek wakacje odbywaja sie kosztem czegos innego. - az tak dobrze nie jest No i perspektywy nauki i pracy sa dosc duze, nawet teraz, gdy Polacy zasypali Wyspy. Dla chcacego nic trudnego! Potwornie tesknie za rodzina, ale na szczescie dosc czesto jezdze do Polski (juz za kilka dni swieta!). Mam grupe zaufanych ludzi, z kilkoma zaczynam sie naprawde przyjaznic. Wiadomo, ze nic nie zastapi mi moich ukochanych osobek z Polski. Ale tak to juz jest w zyciu, wszystko sie zmienia! Takze z ta emigracja to bardzo personalnie jest, wiele czynnikow na to wplywa. Jrdnak z osob, ktore ja znam (niekoniecznie Polakow) niewielki procent zaluje emigracji i chcialoby wrocic do swojego kraju, gdyby tylko mieli wiecej pieniedzy. |
2007-12-15, 03:00 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Jestescie szczesliwe?
Nie w 100%.
Jak jestem w Polsce to tesknie za komfortem zycia tutaj-za moim domem,psami... Jak jestem w usa to tesknie za rodzina i polska kultura. Brakuje mi tu polskiej otwartosci(nie do konca podoba mi sie styl zycia w usa) i polskim jedzeniem. Taka rozerwana jestem..... Byc moze poczuje sie lepiej jak zmienie prace..... Przyjaciol brak-mam jedna kolezanke takze nie jest zle-nie powinnam narzekac... Znajomych na palcach jednej dloni nie policze(kazdy ma swoje zycie) Tesknie za rodzina. Mam jednak wspanialego Tz(nie mozna miec wszystkiego) |
2007-12-15, 14:14 | #18 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 4 527
|
Dot.: Jestescie szczesliwe?
Cytat:
Mam tu ambitną pracę, zarobki, o jakich niejeden Włoch mógłby tylko pomarzyć, długie lato, słońce, piękne zabytki wokół (to dlatego tu jestem), smaczne jedzenie (choć pizza i pasta mi się już przejadła, tęsknię za typowym polskim obiadem ). Nie chcę wracać do Polski, bo przecież przyjechałam do Włoch, bo bardzo podoba mi się ten kraj. A poza tym jest tutaj też mój ukochany chłopak, a on nie znalazłby pracy w Polsce, bo nie zna polskiego. |
|
2007-12-20, 02:24 | #19 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
|
Dot.: Jestescie szczesliwe?
Jestem szczesliwa. Wreszcie, choc zajelo mi to sporo czasu. Z Polski wyemigrowalam 5 lat temu i mieszkalam w 3 krajach.
Za rok znow sie przeprowadzamy (ja i moj Tz) i wiem ,ze na 100 % nie bedzie to Polska, ze wzgledu na prace. Do Polski zawsze bede tesknic i to juz sie nie zmieni. za rodzina szczegolnie, ale jak juz ktos tu napisal, jest internet, jest skype, gadamy prawie codziennie. Poza tym wreszcie wracamy do Europy i bedzie latwiej odwiedzac czesto Polske. Lubie nasza niezaleznosc i wysoki standrad zycia, i przyzwyczailam sie juz do mieszkania w obcym kraju. Mam tylko nadzieje ze w przyszlym roku osiadziemy juz gdzies na dluzej ! |
2007-12-20, 14:30 | #20 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 8 936
|
Dot.: Jestescie szczesliwe?
Cytat:
Ja nie widzialam nikogo chodzącego na głowie a jednak ludzie mają takie czy lepsze samochody. Nie wiem ,tak jakoś mnie to rozbawiło |
|
2007-12-20, 15:54 | #21 |
Raczkowanie
|
Dot.: Jestescie szczesliwe?
Nie wiem czy jestem szczesliwa...
Jestem w limerick od o 4 m-cy i najbardziej doskwiera mi samotnosc... jestem tu z TZ, ale w nawiazywaniu znajomosci nigdy nie bylam dobra i zawsze sprawialo (i nadal sprawia) mi trunosci. |
2007-12-20, 18:17 | #22 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jestescie szczesliwe?
Cytat:
zostalabym |
|
2007-12-21, 10:11 | #23 |
Rozeznanie
|
Dot.: Jestescie szczesliwe?
Dawno mnie tu nie bylo i widze, ze Emigrantki maja podzielone zdania... Jedna sa szczesliwe i spelnione, inne mniej albo wcale...
Tak to juz jest w tym zyciu, ze czasem trzeba zrezygnowac z czegos, zeby osiagnac cos innego... Rodzina, znajomi a kasa, praca, czasem milosc... Wybor nie zawsze latwy... Wlasnie wczoraj przyjechalam do Polski, do domu... Ciesze sie strasznie... Niedlugo ruszam na zakupy. Te polskie... I znow zobacze te straszne nieprzyjemne ekspedientki, te brudne ulice i ta cala polska rzeczywistosc... I wiecie co, ciesze sie bardzo. Tesknilam za tym... Wszystkim emigrantkom zycze wesolych spokojnych swiat i szczesliwego lepszego Nowego Roku. Niewazne czy w Polsce czy tez "gdzies w swiecie"... Goraco pozdrawiam...
__________________
Dancing in the moonlight, waiting for the sunrise....
|
2007-12-21, 18:09 | #24 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Jestescie szczesliwe?
Cytat:
Cytat:
WESOLYCH SWIAT |
||
2007-12-21, 19:32 | #25 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Chocolate Factory
Wiadomości: 2 761
|
Dot.: Jestescie szczesliwe?
Cytat:
I po co dodawac link z samochodem ,przeciez to watek na inny temat.Zreszta to drugi watek gdzie sie tak tym chwali. |
|
2007-12-25, 09:47 | #26 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-12
Wiadomości: 390
|
Dot.: Jestescie szczesliwe?
tak sobie mysle ze ja jestem szczesliwa nie dlatego ze tu jestem, ale tak poprostu jestem szczesliwa w zyciu i tyle
|
2007-12-29, 18:03 | #27 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: deszczowe miasto mody
Wiadomości: 18
|
Dot.: Jestescie szczesliwe?
Jestem szczęśliwa. Tak jak poprzedniczka - jestem szczęśliwa w życiu a to, że przeprowadziłam się pół roku do Londynu nie zmieniło niczego. Mimo trudności, jakie mnie tam spotkały (a było tego trochę) czuję się tu szczęśliwa i na razie nie zamierzam wracać. Jeśli bym nie była - wróciłabym. Nie warto tkwić gdzieś, gdzie się nie czuje szczęśliwym. Życia szkoda.
Pozdrawiam wszystkie emigrantki i nie-emigrantki
__________________
"Szczęście to życie, w którym, jeśli to możliwe, człowiek nie czuje się samotny" Yoshimoto Banana |
2007-12-29, 23:22 | #28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 5 373
|
Dot.: Jestescie szczesliwe?
Jak najbardziej szczesliwa Nic mi wiecej do szczescia nie potrzeba ( chyba )
|
2008-01-15, 21:30 | #29 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Hawarden
Wiadomości: 2 459
|
Dot.: Jestescie szczesliwe?
ja bardzo nie jestem w uk dlugo (dopiero 3 miesiące), ale jest mi tu naprawde dobrze. w polsce poznalam mojego tz, który mieszka tu juz 2 rok. postawiłam wszystko na 1 kartę (mimo ze nie znalismy sie długo) i przyjechałam. prace mam, podoba mi sie, szlifuje angielski, gdyż mam zamiar zostac tu dłuzej, znalesc robote w swoim zawodzie, moze nawet zaczac jakas szkołe.
odkad tu jestem czuje sie nie tylko lepiej psychicznie ale i fizycznie. w polsce miałam problemy na tle nerwowym a co za tym szło problemy żołądkowe, jelitowe i inne takie badziewia. po przyjezdzie tutaj, nie czułam zadnego stresu, zdenerwowania. po prostu czuje ze to jest moje miejsce... zreszta od zawsze chciałam mieszkac w uk, ale sama nie wiem co mnie fascynowało i fascynuje w tym kraju a tęsknota za polska hmmm, powiem szczerze ze nie tęsknie. ani za rodziną, ani za przyjaciółmi. mamy ze soba kontakt wiec nie ma tragedii.
__________________
Chciałby nad poziomy człek, a tu ciągle niż nie pociągnie pusty łeb ciężkiej dupy wzwyż |
2008-01-16, 13:26 | #30 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: kraina czarow
Wiadomości: 695
|
Dot.: Jestescie szczesliwe?
Baaaaaardzo Szczesliwa !! :d
__________________
Wszyscy się odchudzają, odchudzam się i JA ! 63kg (10.09.2008) - 62kg - 60kg ------> 58kg Zapuszczam włosy |
Nowe wątki na forum Emigrantki |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:54.