|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2013-03-28, 16:13 | #3361 | ||||||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Widzę, że masz te sam syndrom co ja Tylko, że ja istotnie chodzę do fryzjerów tylko, żeby odświeżyć fryzurę i zrobić grzywkę...nawet to potrafią spierniczyć Nie mam zwykle ani kasy ani odwagi, żeby zrobić coś jeszcze, poza tym jestem przywiązana do moich w miarę długich włosów
Chociaz ostatnio...jak to na wiosnę - chodzi mi po głowie zmiana fryzury, a raczej koloru. Bo do fryzjera pójdę po to co zwykle A kolor może zmienię sama Jak Twoja fryzura? Cytat:
Cytat:
Cytat:
Też tego chcę Aper Ale chyba do tego jeszcze długa droga u mnie...a ja tak lubię skróty Niestety reszty wypowiedzi pod tym nie za bardzo rozumiem... Cytat:
Cytat:
Cytat:
Nie wiem co ze sobą robić - żadnej wizji. Jak patrzę na swoją przyszłość - próbuję patrzeć, przewidzieć, poczuć się w czymś dobrze. Wiecie, że nie widzę nic? Moje plany i moje widzenie kończą się na październiku, kiedy to stanę przed życiem, po skończonych kolejnych studiach i powiem: "nie mam pojęcia co teraz" - jakoś nie bardzo mnie to motywuje Cytat:
A poza tym to witam wszystkie nowe dziewczyny ---------- Dopisano o 17:13 ---------- Poprzedni post napisano o 17:06 ---------- Cytat:
Co do asertywności - ja też się czuję skrępowana zbytnią ekskluzywnością miejsc, ale już i tak mniej niż kiedyś. A do fryzjera jak idę to w tak bojowym nastroju (na wszelki wypadek), że już nie mam żadnych problemów, żeby powiedzieć "a ta grzywka to nie tak, nie podoba mi się - może pani podciąć jeszcze?". Nie martw się swoim podejściem - największy pyskacze nie raz wymiękli u fryzjerów i nawet mi ciężko w to było uwierzyć. Jeśli dziewczyna, która normalnie wrzeszczy o wszystko i jest kłótliwa jak mało kto, a po wyjściu z czerwonymi włosami od fryzjera zapłaciła mu potulnie i wyszła z płaczem...to mnie już nic na świecie nie jest w stanie zaskoczyć. Kiedyś pewnie też bym tak zrobiła, a dzisiaj nie wyszłabym z salonu, dopóki ktoś by mi tego nie poprawił.
__________________
|
||||||||
2013-03-28, 16:18 | #3362 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 211
|
Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Witajcie Dziewczyny
Chciałabym dołączyć się do wątku bo od dłuższego czasu staram się znaleźć sposób na moje lenistwo i wieczne przekładanie wszystkiego ale ciągle mi się nie udaje... Może dlatego, że nikt o tym nie wie i mnie nie wspiera? Ciągle myślę o rzeczach, które mam do zrobienia ale po chwili stwierdzam, że żadne z tych zadań nie ma sensu. Głupi przykład, po co mam sprzątać w pokoju skoro nikt mnie w nim nie odwiedza? Po co robić porządki w szafie skoro i tak moja siostra i mama poprzekładają mi wszystko za kilka dni... Do tego jeszcze dochodzi kompletny brak umiejętności zorganizowania sobie czasu, nawet nie potrafię planować, mam sterty list z zadaniami, kalendarze w komórce i papierowe, przypomnienia!", notesy bla bla bla gdzie nie zajrze tam będzie kupa notatek. To mnie przytłacza bo nie umiem trzymać się jednego schematu.. Czuje, że jest tego za dużo i nie wiem od czego zacząć..nie umiem ustalić priorytetów. Gdzie nie spojrzę to zaraz do głowy przychodzi mi pomysł na nową liste, np.szafa i do tego kilkanascie zadań: zanieść rzeczy do krawcowej, znaleźć jakieś buty, posegregować ciuchy, spakować zimowe ciuchy itd w nieskończoność mogłabym tylko robić nowe listy... Chce z tym skończyć i zacząć działać.
__________________
it's funny how day by day nothing changes..but when you look back, everything is different.
|
2013-03-28, 17:08 | #3363 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Magiczna kraina 1000 jezior:)
Wiadomości: 2 059
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Hej muszę się Wam pochwalić, że dziś posprzątałam tzw. ganek u mnie w domu. Powiedziałam sobie, że mam to zrobić jak najszybciej i dokładnie - i o dziwo tak się stało. Dla mnie to duży sukces, bo zazwyczaj robię wszystko na odwal
Dziś zrobię jeszcze notatki do pracy i potem relaks i jutro znów praca.. Konwalia /Mam tak samo jak Ty - jak ktoś mnie tylko onieśmieli w jakiś sposób to zamykam się i udaję, że wszystko jest ok. A tak naprawdę nie jest. Ostatnio miałam tak w dziekanacie -jak te baby zaczęły na mnie najeżdżać to zamiast im odpowiedzieć to uciekałam z płaczem. Wstyd mi, bo zachowałam się jak dzieciak ;/ Dawno nikt mnie tak nie potraktował jak one...
__________________
"Wierzę, że zawsze można znaleźć szczęście, nawet mając tyłek wielkości dwóch kuli do kręgli.” Helen Fielding „Dziennik Bridget Jones” 11/2015 |
2013-03-28, 17:24 | #3364 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Emi, o ten właśnie pozytyw mi chodziło.
Chciałam już dziś Wam życzyć Koleżanki. Życzę Wam żeby w to Święto Wiosny przetrawić zimę życia i zacząć żyć od nowa, tak jak te małe kurczaczki z jajeczek i bazie kotki na drzewach. Słonecznych, pełnych odpoczynku, pobycia ze sobą i bliskimi Świąt Wiosennych Wam życzę.
__________________
FILIŻANKA BLOG Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
2013-03-28, 17:39 | #3365 | ||||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 653
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
anja0804, zacznij od czegokolwiek, najwyżej powtórzysz później część pracy. Przynajmniej ja do tego doszłam, gdy chciałam stworzyć plan doskonały na ogarnięcie całości. Zaczynałam gubić się i pętlić, aż w końcu powiedziałam sobie: diabli z tym, zaczynam od tego co najbardziej na wierzchu, jak się okaże, że będzie trzeba zrobić coś jeszcze raz to trudno, ale przynajmniej będę trochę do przodu, bo tak to nigdy nie ruszę z miejsca.
Kocurka, też mam czasem wizje braku sensu, w sumie teraz rzadziej, bo mam określony cel średnioterminowy, ale i tak czasem nachodzą. Staram się im nie poddawać. Mówię sobie złośliwie: no dobra, wszystko jest bez sensu, tylko że takie pozostanie jak na to pozwolisz. Chcesz pogrążyć się w bezsensie - proszę bardzo, ale nie oczekuj, że będzie ci z tym dobrze, wiesz dobrze że nie będzie, i nie narzekaj potem że znów przewaliłaś ileś tam czasu. Zrób coś co cię przybliży do celu, niech będzie małe, niby nieważne, ale niech będzie coś, kur.de cokolwiek, zrób, zacznij. Takie teksty jakoś na mnie działają. Nie wiem w jak długiej perspektywie, ale jak dotąd ruszyły mnie z kanapy. Może nie w każdej dziedzinie, ale tu rozbija się też o czas, który jakoś muszę podzielić i dokonać wyborów. Wiem, że wciąż za dużo czasu poświęcam na przyjemności i folgowania, ale skutecznie pokazuję sobie (bo nawet nie tłumaczę), że te "przyjemności" wcale nie są przyjemne i tylko powodują frustracje, nie zaraz, ale wystarczy doba i pojawia się niesmak. Masz teraz cel - ukończyć studia. A potem? Hmm. Wnioskuję, że wykształcenia na razie starczy. Może jakieś plany z TŻ? Próba usamodzielnienia? Jakieś takie "średnioterminowe", które jednocześnie stanowiłyby dobry punkt wyjścia na przyszłość? Trudno mi podpowiadać konkrety, bo jednak słabo Cię znam. Konwalia, fajnie, że ogólnie pozytywne wrażenia. Ja też się zbieram i zbieram, w sumie prawie cały marzec, w końcu dziś się umówiłam na przyszły tydzień (naiwnie liczyłam, że uda mi się przed świętami wcisnąć ). Też chcę korzystając z wiosny dokonać większej zmiany. W sumie też mało się odzywam, ale od kilku wizyt zaczęłam coraz bardziej rozumieć dlaczego ograniczałam się jedynie do narzekania post factum. Po prostu nie wiedziałam dokładnie czego chcę, dużo łatwiej mi było określić czego nie chcę, a do tego część moich chceń-nie chceń trochę się wykluczała. I jeszcze jeden powód - czasem jest tak, że jak fryzjer coś schrzani i zwrócę na to uwagę, to on próbując poprawić może zrobić jeszcze gorzej, i to wcale nie złośliwie, tylko po prostu z braku umiejętności. Czasem wolę machnąć ręką. No i jak zacznie modelować to potrafi ukryć wadę strzyżenia, która zazwyczaj wychodzi po pierwszym myciu . To tyle argumentów na to by siedzieć cicho, jednak im więcej chodzę po fryzjerach, tym więcej widzę, i staram się też rozmawiać o włosach i wypytywać o co się da. ---------- Dopisano o 18:38 ---------- Poprzedni post napisano o 18:38 ---------- Cytat:
Co do wyznaczania daty zobowiązań - tak, to jest dobry pomysł. Tylko trzeba się jeszcze rozliczać z tych terminów. Bo jeśli ustalamy je z założeniem, że i tak zawalimy, to równie dobrze można tego nie robić To na później - coś chodzi po głowie, ale jeszcze zbyt luźno i niekonkretnie, jak zacznę myśleć nad klawiaturą, to za dużo czasu mi schodzi, przepiszę sobie na kartkę do przemyśleń na czas bezmyślności. ---------- Dopisano o 18:39 ---------- Poprzedni post napisano o 18:38 ---------- to też na potem: Cytat:
Cytat:
mam jeszcze jeden tekst z common, z początku strony... searchinh... Cytat:
__________________
Lekarstwem na przyzwyczajenie jest inne przyzwyczajenie (Epiktet) |
||||
2013-03-28, 18:54 | #3366 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Tobie, i Wam wszystkim, również wesołych świąt - bez rozleniwiania się nadmiernego! Cytat:
Tylko jest kłopot - nie wiem gdzie chcę mieszkać, ani nie wiem miasta, ani nie wiem kraju i nie wiem jak miałabym zarobić na moją samodzielność, bo pracą Polska nie grzeszy. Obawiam się, że nie ma studiów, które dałyby pracę...i ja z tego względu nie widzę perspektyw. System mnie dobija...a ja nie potrafię radzić sobie w sytuacjach kryzysowych Nie wiem jak mogę mieć perspektywę działania, skoro totalnie nie potrafię zobaczyć swojej pracy...jedyne co widzę w tej materii to czarną dziurę Ale nie zamierzałam marudzić - wiem, że to nic nie daje. Nawet nie jest mi jakoś specjalnie smutno z tego powodu, że nie wiem co ze mną będzie. Zdaję sobie sprawę, że nie jestem jakąś odosobnioną jednostką z takimi samymi wrażeniami...jedyne co mnie wkurza, to to, że taka czarna dziura w wyobraźni nie działa dobrze na układanie jakichkolwiek celów...po prostu zupełnie nie potrafię tego zrobić na razie i działam sobie po omacku Dlatego zawsze biorę bez modelowania - nieodmiennie zawsze dziwi to fryzjerów, że chcę tylko wysuszyć włosy i już Chociaż nie jest to jedyny powód...po prostu zwykle nie wybieram się po wizycie u fryzjera na salony, to po kiego grzyba mi tona lakieru na włosach
__________________
|
||
2013-03-28, 20:19 | #3367 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 183
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Druga sytuacja: dzisiaj bylam w Rossmannie, chwycilam za olejek (szklana buteleczka byla w kartoniku). Okazalo sie, ze ten kartonik byl niezamkniety od spodu, buteleczka spadla i sie potlukla. Ja juz z bojowym nastawieniem poszlam do kierowniczki, ze kartonik byl otwarty i mi to spadlo (bylam pewna, ze kaze mi za to zaplacic, mimo ze nie mialam najmniejszej na to ochoty), a ona ze nic sie nie stalo, ze zaraz posprzata i ze przynajmniej bedzie ladnie pachniec. Troche mi sie glupio zrobilo. I tak nie umiem osiagnac rownowagi. Raz mi sie wydaje, ze nie jestem wystarczajaco asertywna, a drugi raz - asertywna do granicy niegrzecznosci. Troche tu zrobilam offtopa Cytat:
Ogolnie - lab report prawie skonczony, jutro jeszcze go dopracuje i wysylam. Nadal sie wkurzam. Chyba brakuje mi witamin. Kurcze jest 9.30, a ja padam na pyszczek. Sypiam wystarczajaco, a jestem ostatnio non stop zmeczona. Zaraz po Wielkanocy biore sie za jakis aerobik codziennie... |
||
2013-03-28, 20:48 | #3368 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
W sklepach mam mniejsze opory - czasami dla samej zasady się trochę czepiam. Coś typu - jest napisane jedno, liczą sobie inne, różnica to groszowa sprawa i nie przejęłabym się, ale wkurza mnie, że nie respektują własnych zapisów - więc idę się wykłócać Niezrównoważona A Tobie może rzeczywiście brakuje witamin...albo to przez ten report, który Cię drażni
__________________
|
|
2013-03-28, 22:09 | #3369 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 169
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cześć,
L-ka, z tym cukrem to niestety ciągnie się za mną od lat. Nawet po zjedzeniu dwudaniowego obiadu z deserem mam poziom niższy niż norma dla badania na czczo. I masz rację, że to nie problem w tym sensie, iż ponieważ nie mam problemów z cukrzycą itp., to od lat moje „leczenie” polega wyłącznie na regularnych badaniach i noszeniu glukozy ze sobą. Nie powiedziałabym jednak, że cukier nie jest potrzebny. Kiedy masz go i tak niski poziom, wystarczy byle głupstwo jak podbiegnięcie do autobusu, by zrobiło ci się słabo. Plus oczywiście byle stres, jak rozwiązywanie zadania przy tablicy, może się skończyć w najlepszym wypadku zawrotami głowy. Więc jednak na moje oko cukier jest potrzebny... Ale i tak najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że z postury wcale nie wyglądam jak ktoś, komu brakuje akurat cukru Co do asertywności itp. Chyba jestem zupełnie przeciętna. Moja mama jest pitbullem , więc patrząc na nią widzę, że to nie jest dobra ścieżka... Z drugiej strony nie jestem też chyba zupełnie bierna. W sklepach, biurach daję sobie radę, ale... ... moją słabością jest bycie asertywną w kontaktach towarzyskich (?). W ramach interesującej mnie dziedziny mam dość szeroką (aczkolwiek niestety jeszcze niekoniecznie głęboką) wiedzę, więc jak kogoś poznaję, to na ogół udaje mi się jakoś zagadać o jego zainteresowania, żeby nawiązać kontakt i być miłą. I często mnie to gubi. Wczoraj spędziłam miły wieczór ze znajomymi: byliśmy w operze, a potem na winie i plotkach. Poza osobami, które znam, był chłopak, którego widziałam pierwszy raz na oczy. Kiedy wyszło na to, że znam magazyny, w których on publikuje, orientuję się też w tematyce, jaką się on zajmuje, zamiast niezobowiązujących rozmów miałam przepytkę z tematu. Czułam się jakby zobaczywszy, że coś tam wiem, powiedział: sprawdzam! Zupełnie jak na jakimś egzaminie. I jeszcze sugestie, żeby napisać komentarz do tekstu X czy Y, których on zna i może dać mi maila... Nic chłopakowi nie mówiłam, ale znam X i Y, sama wymieniałam z nimi maile w różnych sprawach, współpracuję też z jednym z wymienianych przez niego pism – zwyczajnie jednak poczułam się tak zgnieciona jego pewnością siebie, że nic o tym nie wspomniałam, siedziałam i odpowiadałam na kolejne pytania, prosząc tylko co chwila o dolewki wina. Dzisiaj dostałam zaproszenie na fb, którego wcale nie miałam ochoty przyjąć, ale nie wypada odrzucić. I tak jest za każdym razem w podobnych sytuacjach... A teraz chyba idę spać, bo po tym wczorajszym winie coś mnie dzisiaj energia nie rozpiera |
2013-03-28, 22:36 | #3370 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
__________________
|
|
2013-03-29, 22:51 | #3371 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 211
|
Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Dziękuje za dobrą rade, jutro w pracy wezme się za porządkowanie materiałow zebranych do pracy licencjackiej ' Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
it's funny how day by day nothing changes..but when you look back, everything is different.
|
|
2013-03-30, 00:58 | #3372 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 309
|
Odp: Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Nie pisałam tu za wiele, poza przywitaniem się, za to regularnie was czytam. I staram się jakoś ruszyć do przodu. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
We dance round in a ring and suppose, But the Secret sits in the middle and knows. |
|
2013-03-30, 10:25 | #3373 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 211
|
Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Tylko, że ja często naprawdę nie mam siły fizycznej..właśnie teraz siedze w pracy i oczy mi się zamykają, nawet na papierosa nie chce mi się wyjść...
Zaraz wypiję kolejną kawę i będę czekać na przypływ energii żeby zabrać się za notatki...-,- Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
it's funny how day by day nothing changes..but when you look back, everything is different.
|
2013-03-30, 11:50 | #3374 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 309
|
Odp: Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Właśnie wstałam, budziło dzwoniły od 10 rano ciągle.: ( Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
We dance round in a ring and suppose, But the Secret sits in the middle and knows. |
|
2013-03-30, 12:25 | #3375 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 211
|
Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
A o której kładziesz sie spać? Dla mnie idealnie jest spać 10 godzin, sama się budzę zawsze po 10, szczegolnie jeśli idę spac po północy, a jeśli uda mi się położyć ok 23 to nawet 8 i daje radę wstać wcześniej. Oczywiście zawsze mam problem z pobudką i budzik dzwoni przez godzine co kilka minut a ja jestem tak zaspana, że nawet go nie słyszę.. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
it's funny how day by day nothing changes..but when you look back, everything is different.
|
|
2013-03-30, 12:49 | #3376 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 309
|
Odp: Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Zauważyłam tylko jedną porę dnia w trakcie której śpię krótko- czasem skrajne zmęczenie kladlo mnie do łóżka między 17 a 19- wtedy zwykle sama budzilam się po 4-5 godzinach. Ale to z kolei za krótko. Pobudka o północy? jak tu potem żyć i być na uczelni od 8 do 17? Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
We dance round in a ring and suppose, But the Secret sits in the middle and knows. |
|
2013-03-30, 13:31 | #3377 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 211
|
Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Myślę, że trzeba wyregulować sobie godziny snu, zacząć kłaść się spać przed północą i spać tyle ile organizm potrzebuje, aż się samo wyreguluje. Ja się staram tak robić i widzę różnicę jeśli nawet przez 3-4 dni idę spać o 23 to budzę się co raz bardziej wypoczęta, ale wystarczy znów zasiedzieć się do 2 w nocy i jestem trupem…
Hmm, zastanawiam się od czego dziś zacznę bo już lepiej się czuję jak zawsze po południu, może tak: przeczytać artykuł do pracy licencjackiej, przeczytać do końca poradnik oszczędzania i przeczytać jeden rozdział "Getting Things Done" i tak nudzę się w pracy.. I jeszcze spiszę kolejną listę rzeczy do załatwienia po świętach Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
it's funny how day by day nothing changes..but when you look back, everything is different.
|
2013-03-30, 14:42 | #3378 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 653
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Co do snu przed północą - czytałam już dawno, że jest on bardziej wartościowy. Właśnie przyszło mi do głowy, że nie tyle chodzi o samo "przed północą", co bardziej "po ilu godzinach bycia na nogach". Po prostu im później idziemy spać, tym bardziej organizm jest zmęczony, z czasem tak bardzo, że nie potrafi wykorzystać snu właściwie. Coś jak małe dzieci, które gdy są zbyt zmęczone to paradoksalnie nie mogą zasnąć.
__________________
Lekarstwem na przyzwyczajenie jest inne przyzwyczajenie (Epiktet) |
|
2013-03-30, 15:24 | #3379 | |||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 400
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Zaległości ciąg dalszy:
Cytat:
. . . . . . F.uck. No właśnie. POCZUCIE. nad tym trzeba pracować. Nie konkrety zewnętrzne. Hmmmm. Tygrysku!!!! jakoś o Tobie od razu też pomyślałam... Żaden zewnętrzny pozór, uporządkowanie spraw innych nam tego nie da. BTW Ty naprawdę tak zatańczyłaś i zaśpiewałaś jak Tygrys z linka? (a uczennica to już na wylot "twoją tygrysowatość" zna, nie martw się - uczniowie mają radar) Cytat:
Po kilka razy już to czytałam co mi napisałaś, wyznam, że na początku zrozumiałam jak zachętę do działania. W sumie nie miałam na myśli wątku, bo za rzadko tu bywam, co sam świadomy proces myślenia nad sobą i życiem. Wydawało mi się, że duzo spędzam czasu nad tym "na zewnątrz, na cele i kreacje", no ale? jeśli brak efektów? ---------- Dopisano o 16:24 ---------- Poprzedni post napisano o 16:13 ---------- Cytat:
Miewam podobne odczucia, oj tak (nawet u dentysty bo też chodzę do jednego z tych "naj" w mieście gdzie pracuję (słyszę opinie, że "przereklamowany" ale od ludzi, którzy nigdy się nie wybrali). rada: gdy "się chadza" częściej to powszednieje, tzn chyba trzeba się jakoś "obyć". no i nasze oczekiwania - może zbyt wygórowane? Edytowane przez Aper Czas edycji: 2013-03-30 o 15:14 |
|||
2013-03-30, 17:26 | #3380 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 309
|
Odp: Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Pod koniec kwietnia mam kwalifikację ns terapię. Mam nadzieję że kiedy już ją zacznę ktoś podpowie mi jak zmusić swój organizm do zaprzestania takich praktyk. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
We dance round in a ring and suppose, But the Secret sits in the middle and knows. |
|
2013-03-30, 17:28 | #3381 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Kochane życzę Wam spokojnych i radosnych Świąt i żeby były początkiem nowego lepszego życia. Samej sobie życzę wiosny życia wraz z mam nadzieję nadchodzącą wiosną
|
2013-03-30, 18:39 | #3382 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 211
|
Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
it's funny how day by day nothing changes..but when you look back, everything is different.
|
|
2013-03-30, 18:41 | #3383 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 273
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
A ja znowu zmarnowałam kolejny dzień
I jak tu się zabrać za siebie, jak tyle rzeczy do zrobienia a tak mało motywacji? |
2013-03-30, 18:50 | #3384 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 309
|
Odp: Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
W ośrodku dda. Zostałam tam skierowana przez psychiatre.
Czekam na przyjęcie już od stycznia. W międzyczasie odstawilam antydepresanty. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
We dance round in a ring and suppose, But the Secret sits in the middle and knows. |
2013-03-30, 20:32 | #3385 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Dzisiaj mam niesamowicie produktywny dzień
Dużo sprzątania, wszystkie kąty wyczyszczone i nawet odkładane od dawna (prawdziwe ogromne żabsko) poukładanie ciuchów zrobione Plus korki 2h, czyli trochę kasy wpadło. Ugotowanie naleśników, dokończenie książki, godzina nauki, a na deser to: http://demotywatory.pl/4091677/Zyciowa-motywacja Bardzo polecam! O strachach, o chęci spokoju w życiu, o tym co to znaczy życie doświadczać, o różnicy między wiarą w siebie a zaufaniu do siebie, nawet o odkładaniu i o spełnianiu marzeń. Życzę Nam byśmy spełniały jak najwięcej marzeń, żyły poza strefą komfortu, ze strachem jako sprzymierzeńcem, nie chowały się pod kołdrę, a śmiało witały każdy dzień. Cel na drobne kroczki i do przodu
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania" |
2013-03-30, 20:41 | #3386 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 653
|
Dot.: Odp: Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Również życzę spokoju, radości i zrozumienia siebie.
A jako prezent na zajączka polecam gorąco kurs który zalinkowała Kocurka, patrząc po pierwszym tygodniu to może być skarbnica przydatnych trików (swojego jeszcze nie przerobiłam ) ---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:34 ---------- Cytat:
__________________
Lekarstwem na przyzwyczajenie jest inne przyzwyczajenie (Epiktet) |
|
2013-03-30, 20:53 | #3387 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Fachowa nazwa tego co nas dręczy:
http://www.wiecjestem.us.edu.pl/samo...od-wlasne-nogi L-ka a możesz podać tego linka? Teraz nie mogę poszukać, a obawiam się, że potem zapomnę.
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania" |
2013-03-30, 21:02 | #3388 |
Lux Mundi
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Życzę Wam, Moje Drogie, wiary we własne możliwości, sił by wyjść ze strefy komfortu i wziąć życie za rogi. Prócz tego krzepkiego zdrowia i słońca w sercach - zwłaszcza w pochmurne dni. Wesołych Świąt!
__________________
"Nie ma czasu na całowanie niewłaściwych chłopców"...
|
2013-03-30, 21:40 | #3389 | |||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
A to Samoutrudnianie...któraś tu podawała książkę o tym właśnie tytule i nawet ją posiadam. Choć zaczęłam czytać, a ostatecznie nie skończyłam Dzięki i nawzajem
__________________
|
|||||
2013-03-31, 00:21 | #3390 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Dzięki Kocur za link mnie rozpiera taka energia, że nie mogę zasnąć myślę czy nie pójść ćwiczyć
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania" |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:37.