Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-07-31, 20:06   #1
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri

Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV


Witam się po raz IV.

What is procrastination? http://www.youtube.com/watch?v=UXziurFkQxM

Zapraszamy na wątek zwalczający odkładanie na później.
Jest tu motywująco , wspierająco , przyjacielsko i wtyłekkopiąco jeśli trzeba.


Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Pytasz o walkę z pro i tak sobie myślę, że to w sumie nie chodzi o walkę z pro, tylko chodzi o wzmocnienie ja - uświadomienia chceń, pragnień, celów, motywacji wewnętrznej, sposobów - wynikających z własnych zasobów i potrzeb - do radzenia sobie z zadaniami.
Cytat:
Napisane przez ellefant Pokaż wiadomość
Na mnie podziałało: wstań i zrób to teraz, właśnie teraz podnieś się z kanapy i działaj. Z czasem weszło to już w nawyk. A gdy już podejmę jakieś działanie zapominam jak bardzo wizja danej czynności była uwierająca. Mam też czasami tak, że pojawia się kuszące "odłóż to", "zrób to potem", ale pojawia się jednocześnie przypomnienie niefajnego odczucia "uwierania", kiedy trzeba się zabrać za coś odłożonego i zabieram się do pracy.
Cytat:
Napisane przez ciastkozposypka Pokaż wiadomość
Hahahah, skąd ja to znam, to mój problem nr 1 w każdy weekend Na szczęście Tż udzielił mi prostej rady: To się nie wybiera, to się robi po kolei Powoooooli i z wielkim trudem próbuję wcielać to w życie.
Link do poprzedniej części (III):
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=645638
Pierwszy post zawiera dużo porad.

Wykładzik o tym, czym jest prokrastynacja, jak się jej nie dać i doprowadzać zadania do końca :
http://produktywnie.pl/3286/bez-dzia...-nie-ma-sensu/


MOTTO (nowość ) :
Zamykaj każdy dzień i nie wracaj do niego.
Zrobiłeś, co mogłeś.
Palnąłeś przy tym parę gaf i niedorzeczności.
Zapomnij o nich tak szybko, jak tylko potrafisz.
Jutro będzie nowy dzień.
Rozpocznij go bez zmartwień, w nastroju zbyt dobrym,
aby przejmować się bzdurami z przeszłości.


- Ralph Waldo Emerson


HYMN
https://www.youtube.com/watch?v=Edwsf-8F3sI


Literatura:
Siegel Ronald D. "Uważność"
Dominique Loreau "Sztuka prostoty"
Spencer Johnson "Kto zabrał mój ser"
William J.Knaus "Nie odkładaj spraw na późnej"
Richard Wiseman "59 sekund"
David Allen "Getting Things Done"
John Doowhit "Zorganizuj się!"
Kenneth W. Christian "Ty jako swój największy wróg"
Thich Nhat Hanh "Cud uważności"
Siegel Ronald "Uważność. Trening Pokonywania Codziennych Trudności"
Karen Kingston "Feng Shui - jak pozbyć się bałaganu ze swojego życia"
R.Maurer "Filozofia Kaizen. Jak mały krok może zmienić Twoje życie"
Neil Fiore "Nawyk samodyscypliny"
Nataniel Branden "6 filarów poczucia własnej wartości"
Brian Tracy "Zjedz tę żabę."
Maria Król-Fijewska "Stanowczo, łagodnie, bez lęku".

Pierwszy post jest WASZ/NASZ - sugerujcie co tu wrzucać.

Edytowane przez Patri
Czas edycji: 2014-11-07 o 08:59
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-31, 20:18   #2
Koshatka
Zakorzenienie
 
Avatar Koshatka
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 9 699
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Pierwsza.
__________________
"It's not a bargain if you don't need one" S. Kinsella
Koshatka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-31, 20:26   #3
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Fajnie, prawie się wzruszyłam, że już jesteśmy w 4 części
Patri, to Twoja zasługa - stworzyłaś to miejsce


-----------------------------------------------------------------------


Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
No ja też się nie dziwię, że TŻ zachwycony

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
.....no to znaczy że ta jedna to przewrażliwiona histeryczka i symulantka. Pół biedy, jeśli symuluje przed innymi - ale przekładając to na mój przypadek - jeśli ja symuluję przed samą sobą? Jeśli też jestem przewrażliwioną histeryczką, zasłaniającą słabą psychiką swoje lenistwo czy nieudacznictwo?
Nie! To znaczy, że każdy jest inny i to nie powinno podlegać takiemu wartościowaniu... A jeśli czujesz się z tym źle, to trzeba zbadać, skąd niepokój, podejrzenie o symulanctwo
A w ogóle może to taka Twoja uroda. Może działasz sinusoidalnie? Jesteś w stanie przez dłuższy czas wytrzymać wysokie obroty, a później potrzebujesz tego spadku? Jeśli Twój wolny czas jest przepełniony fajnościowymi rzeczami, to może od czasu do czasu potrzebujesz innego wolnego czasu - bezwładu? Może to Twój bufor bezpieczeństwa?
A jeśli po prostu nie podejmujesz większego wyzwania w postaci zwalczenia tej potrzeby i to rzeczywiście "odpuszczenie sobie", symulowanie przed samą sobą, a nawet histeria - to może trzeba to oddzielić od obrazu siebie i pomyśleć o tym, jak o pewnym mechanizmie obronnym, który się wykształcił i nie potrafisz go przemóc. Wtedy jeśli chcesz, możesz się temu poprzyglądać uważniej.
Rozważania o normie są naprawdę bez sensu.


Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Emilko, tzw. szczena mi opadła po Twojej analizie Ja też chcę być taka mądra Dziękuję
Co do eksperymentu - pewnie już brałam się w garść w podobnych sytuacjach, właśnie jakbym miała ważniejsze i niecierpiące zwłoki sprawy, to pewnie dziś bym nic nie odwoływała, tylko zacisnęła zęby i poszła, to co odwołałam było stosunkowo mało ważne, tylko było tego dużo i w zbyt wielu miejscach i po prostu przeraził mnie ogrom tego wszystkiego, wizja biegnięcia z jednego miejsca w drugie, brak chwili dla siebie, po prostu poczułam, że zbyt dużo nerwów mnie to będzie kosztowało. Ale czy mogę sobie odpuszczać rzeczy, które same w sobie nie są trudne czy straszne, tylko dlatego, że ich liczba czy jakiś inny aspekt kosztuje mnie trochę nerwów? Ja po postu nie wiem co mi "wolno", chyba ostatnio pisałam jak mój teść opowiadał kiedyś o swoim nowym prywatnym korcie tenisowym i kolejnej kupionej działce (kosmos, nie?), uprzednio łaskawie zapytawszy mnie "a ty co? dalej chałturzysz? A potem się zdziwił, że chodzę na treningi tenisa i zapytał ile płacę za godzinę. Odpowiedziałam zgodnie z prawdą że 60zł i poczułam się jak marny proch zgrywający nie wiadomo kogo. A co jeśli on pomyśli, że za dużo na siebie wydaję? Że powinnam bawić trzecie dziecko a nie zgrywać wielką tenisistkę? Że może chociaż powinnam powiedzieć, że płacę mniej? Sama te pieniądze zarabiam, więc niby co kogo obchodzi co z nimi robię, ale nawet w tak teoretycznie oczywistej sytuacji czuję się źle i nie pewnie. I tak, mam w głowie dwa nieswoje głosy co najmniej - mamy i tż i najgorzej jest jak każdy mówi co innego, a żaden nie zgadza się z moim Wiecie co, chyba dobrze zrobiłam zapisując się do psychiatry

Muszę zaglądać na Pozytywnie częściej w takim razie

A teraz idę burżujsko wydać kasę na trening Shame on me.
Oczywiście, że możesz. To jest w porządku. Jesteś ok. Nie jesteś monolitem - każdy miewa gorsze stany, gorsze dni.
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-31, 21:04   #4
inga86
Rozeznanie
 
Avatar inga86
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Oooo, czwarta część wątku, ja się wzruszyłam, tyle lat razem
Któraś dziewczyna wrzuciła link do bloga prostocośtam. Możesz wrzucić jeszcze raz? Za chiny nie mogę go znaleźć :/

Jestem padnięta. Jutro wrzucę listy, jutro odpiszę.
A dziś włączę "Jedz, módl się, kochaj." Książką byłam zachwycona.

Dobranoc
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania"
inga86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-31, 21:12   #5
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
Oooo, czwarta część wątku, ja się wzruszyłam, tyle lat razem
Któraś dziewczyna wrzuciła link do bloga prostocośtam. Możesz wrzucić jeszcze raz? Za chiny nie mogę go znaleźć :/

Jestem padnięta. Jutro wrzucę listy, jutro odpiszę.
A dziś włączę "Jedz, módl się, kochaj." Książką byłam zachwycona.

Dobranoc
http://www.prostyblog.com/

Film boski, widoki boskie.
Przyjdą finansowo lepsze czasy, to przyjdzie czas na książkę.
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-31, 21:26   #6
Dilayla
Zadomowienie
 
Avatar Dilayla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 235
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Jestem cały czas z wami w zawieszeniu ale jestem ..
film juz pobrałam...może jutro obejrzę
__________________
„…to żaden powód nic nie robić tylko dlatego,
że nie można zrobić wszystkiego…”

Dilayla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-31, 21:26   #7
L_ka
Rozeznanie
 
Avatar L_ka
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 653
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Heloł w kolejnej części. Zmiana wątku robi dziwne wrażenie.

Inga, fajna kiecka
Koshatka, dobrze wiedzieć, że krocze warto zostawić na deser, a co najmniej drugie danie

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Jasne dziewczyny! Napiszcie adresy mailowe na pw.
Dodam tylko, że jeślibyście chciały, to również łatwo można pozyskać tę książkę w przepastnych zasobach internetu (tytuł+google ).
E, no, guglałam zanim napisałam, ale jakieś bzdury mi tylko wyskakiwały i chyba byłam nieprzytomna, że szybko odpuściłam. Drugie guglanie przyniosło efekt - tak więc dzięki za tę oczywistą radę

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Dziś zaliczyłam "paniko-zjazd" i odwołałam część zajęć, nie dałabym chyba psychicznie rady (bo czasowo - przy odrobinie spięcia tyłka - tak). I właśnie tak dziś sobie myślałam - wiadomo, każdy ma inną wrażliwość i podejście, jeden się nie wywiąże z obowiązku i nawet przez sekundę źle o sobie nie pomyśli, a drugi będzie się gnębił tygodniami - ale czy... hmm, nie wiem jak to ująć, może tak: załóżmy że istnieje obiektywna skala np. stresu od 0 (totalny luz) do 1oo (stan przedzawałowy). I załóżmy, że dwie osoby są w sytuacji stresowej na poziomie np. 40 punktów (sytuacje oczywiście mogą być różne). I czy normalna, zdrowa jednostka ma jakiś próg tolerancji na stres, to znaczy, że jeśli obydwie te osoby są "normalne" to mniej więcej na tych samych poziomach będą dokonywać podobnych wyborów (decydować się na stresujące zadanie lub uciekać przed nim) czy nie? Załóżmy że mój poziom stresu dziś wyniósł te 40 punktów - czy inne osoby by te 40 punktów "zniosły" czy nie? Jeśli tak, to czy oznacza to, że ze mną jest coś nie halo? Nie umiem chyba tego dobrze wyjaśnić, ale chodzi mi o zaufanie do własnych wyborów - czy "miałam prawo" i czy było "normalne" że dziś się wycofałam z działania, czy było to zachowanie słuszne, usprawiedliwione i po prostu dziś mi potrzebne i większość przy takim poziomie stresu by tak zrobiła, czy może za bardzo się ze sobą pieszczę?
Niestety nie ma tożsamych reakcji na takie same bodźce, bo za reakcje odpowiadają również czynniki zewnętrzne, takie jak socjalizacja, Twoje wcześniejsze doświadczenia - jakie stresory na Ciebie działały, jak silne, jak reagowałaś - no i szczególnie ważne - wzorce, nawyki z wczesnego dzieciństwa itp.
Nie mieszałabym do tego kategorii "normalności", "nienormalności", raczej efektywniejsze są kategorie "zróżnicowanie" "różnorodność", czy też "różnice indywidualne".

Również "większość", "mniejszość" nie sprawdzi się - bo nie można brać do porównania tylko dwóch wskaźników - poziom stresu - rodzaj reakcji, na których się dokonana sprawdzenia częstości. Procesy te mają dużo więcej uwarunkowań.

Podjęłaś określone decyzje, bo tego potrzebowałaś...
- albo dobrze się obserwujesz i dobrze wiesz, jaki masz próg wytrzymałości, trafnie dostosowujesz aktywności do niego;
- albo unikasz nieprzyjemności (nie mierzysz się z dyskomfortem - i pobłażasz sobie, mówiąc, że tego potrzebujesz, ale rodzi to duże napięcie) <wtedy pytanie: jak często? czy zawsze? czy tylko czasem?>

-> niezależnie od jednej opcji lub ich miksu - możliwy jest trening, jeśli czujesz, że chcesz działać inaczej.
Możliwy jest eksperyment - inne postąpienie następnym razem, żeby sprawdzić odczucia...

Jeśli masz w sobie dużo zewnętrznych głosów - silnie jesteś uwarunkowana społecznymi powinnościami - to prawdopodobnie zawsze będzie Ci brzęczeć coś w głowie na temat słuszności czy też niesłuszności określonych działań

Po lekturze "Uważności" najchętniej zaproponowałabym ćwiczenie medytacyjne, żeby to zgłębić
Ło jeżu, ale super odpowiedź. Chciałam coś napisać, ale w mojej głowie tylko zamajaczyło to co podkreśliłam, więc w sumie nie mam nic do dodania.
Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
.....no to znaczy że ta jedna to przewrażliwiona histeryczka i symulantka. Pół biedy, jeśli symuluje przed innymi - ale przekładając to na mój przypadek - jeśli ja symuluję przed samą sobą? Jeśli też jestem przewrażliwioną histeryczką, zasłaniającą słabą psychiką swoje lenistwo czy nieudacznictwo?
Nie! To znaczy, że każdy jest inny i to nie powinno podlegać takiemu wartościowaniu... A jeśli czujesz się z tym źle, to trzeba zbadać, skąd niepokój, podejrzenie o symulanctwo
A w ogóle może to taka Twoja uroda. Może działasz sinusoidalnie? Jesteś w stanie przez dłuższy czas wytrzymać wysokie obroty, a później potrzebujesz tego spadku? Jeśli Twój wolny czas jest przepełniony fajnościowymi rzeczami, to może od czasu do czasu potrzebujesz innego wolnego czasu - bezwładu? Może to Twój bufor bezpieczeństwa?
A jeśli po prostu nie podejmujesz większego wyzwania w postaci zwalczenia tej potrzeby i to rzeczywiście "odpuszczenie sobie", symulowanie przed samą sobą, a nawet histeria - to może trzeba to oddzielić od obrazu siebie i pomyśleć o tym, jak o pewnym mechanizmie obronnym, który się wykształcił i nie potrafisz go przemóc. Wtedy jeśli chcesz, możesz się temu poprzyglądać uważniej.
Rozważania o normie są naprawdę bez sensu.
Emi, świetnie ubierasz myśli w słowa. A myśli - proszę, napisz, że to wiedza z książek, wtedy mogę mieć nadzieję, że ją kiedyś posiądę

Patri, powodzenia w nowym - starym miejscu. Czasem takie zmiany robią dobrze, czasem źle. Trzymam kciuki ze tę pierwszą opcję
__________________
Lekarstwem na przyzwyczajenie jest inne przyzwyczajenie (Epiktet)
L_ka jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-07-31, 22:07   #8
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Dilayla Pokaż wiadomość
Jestem cały czas z wami w zawieszeniu ale jestem ..
film juz pobrałam...może jutro obejrzę

Cytat:
Napisane przez L_ka Pokaż wiadomość
Patri, powodzenia w nowym - starym miejscu. Czasem takie zmiany robią dobrze, czasem źle. Trzymam kciuki ze tę pierwszą opcję
Dzięki. Trochę mam niepokoju. No dobra, boję się jak cholera, ale co zrobić.
OMMMM i tyle.
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-31, 23:11   #9
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 323
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat z Patri:

Kurcze, mam wszystko, tylko overlocku nie mam
Może to dlatego nie szyję!
Przyjmniecie mnie na posiedzenie nad szmatkami?
Albo ja Was! Szmatek mam,maszynę mam, manekin postoi z nami,a my na te szmatki popatrzymy i rozłożymy je na łopatki?


No niestety, na 100% nie dlatego
Może i tak być, tylko jeśli by to miało być połączone z bawieniem się moimi nowymi chustami, to nie da rady, bo one z 7 kilo razem ważą i nie dotacham.

Inga, no, wyobrażam sobie minę pana Ingowego na widok sukienki Nie wiem czy umiem podszyć taką koronkową, ale popróbuję na czymś starym i sprawdzę czy się nie marszczy. A w ogóle to mijałam dziś sh więc pomna rozmowy naszej ostatniej zanurkowałam i wylazłam z:
- czarnym dopasowanym T-shirtem w trzy motylki
- przedziwną przejrzystą i zdobioną bluzką na ramiączka Kookai, w której z powodzeniem mogłabym zagrać w filmie o hinduskich kurtyzanach (widziałyście "Kamasutrę" Miry Nair? taka lekko erotyczna bajka z przecudną scenografią i moją ukochaną sceną, jak bohater budzi śpiącą kochankę przesuwając kwiatem hibiskusa po jej skórze Bardzo interesujące zastosowanie dla wszystkich wielbicielek i posiadaczek kwiatków egzotycznych Ja tam np. hibiskusa mam w kolekcji)
- przykrótkawą błękitną sukienką ze ściągaczem pod biustem (jak ktoś ma) wiązanym na kokardkę (Inga, to z dedykacją dla Ciebie)
W sumie wyszło 10 zeta z groszami

Aha, ktoś wspominał passiflorę - ja wysiałam nasionko ze świeżego owocu i rośnie jak głupia już od paru lat. Ale nie kwitnie

Dilayla - często o Tobie myślę, mam nadzieję że niedługo wrócisz na dobre

Idę robić kopytka, co by wydłużyć mój dzisiejszy raport a la Czerwiec.
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-31, 23:43   #10
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cześć Di

Cytat:
Napisane przez goszzi Pokaż wiadomość
bura kocurko obawiam się, że musiałabym sobie strzelić kilka luf na odwagę chociaż moja mama twierdzi, że "gdybyś nie miała słuchu muzycznego, to nie dawałabyś rady na fonetyce" i że "po mamusi to masz" ()
śpiewałam w filharmonii, ale w chórze, więc nic wielkiego to nie było...
Ja tak samo - śpiewałam tylko w chórze I też sobie zawsze muszę na odwagę strzelić kilka piwek albo coś

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
No tak, ale załóżmy że jedna osoba poczuje uderzenie z siłą X tak samo jak inna osoba z siłą 5X - wiadomo, są różne progi bólu. Tylko chodzi mi o to, co dalej - odczuły to samo i co teraz - czy obydwie wezmą tyle samo zwolnienia, zrezygnują z podobnej ilości aktywności itd.? To już zależy od charakteru, prawda? Jeśli na sto osób czujących ten sam stopień bólu 99 podniesie się po 5 minutach i wróci do pracy, a 1 weźmie tygodniowe L4, no to znaczy że ta jedna to przewrażliwiona histeryczka i symulantka. Pół biedy, jeśli symuluje przed innymi - ale przekładając to na mój przypadek - jeśli ja symuluję przed samą sobą? Jeśli też jestem przewrażliwioną histeryczką, zasłaniającą słabą psychiką swoje lenistwo czy nieudacznictwo?



Emilko, tzw. szczena mi opadła po Twojej analizie Ja też chcę być taka mądra Dziękuję
Co do eksperymentu - pewnie już brałam się w garść w podobnych sytuacjach, właśnie jakbym miała ważniejsze i niecierpiące zwłoki sprawy, to pewnie dziś bym nic nie odwoływała, tylko zacisnęła zęby i poszła, to co odwołałam było stosunkowo mało ważne, tylko było tego dużo i w zbyt wielu miejscach i po prostu przeraził mnie ogrom tego wszystkiego, wizja biegnięcia z jednego miejsca w drugie, brak chwili dla siebie, po prostu poczułam, że zbyt dużo nerwów mnie to będzie kosztowało. Ale czy mogę sobie odpuszczać rzeczy, które same w sobie nie są trudne czy straszne, tylko dlatego, że ich liczba czy jakiś inny aspekt kosztuje mnie trochę nerwów? Ja po postu nie wiem co mi "wolno", chyba ostatnio pisałam jak mój teść opowiadał kiedyś o swoim nowym prywatnym korcie tenisowym i kolejnej kupionej działce (kosmos, nie?), uprzednio łaskawie zapytawszy mnie "a ty co? dalej chałturzysz? A potem się zdziwił, że chodzę na treningi tenisa i zapytał ile płacę za godzinę. Odpowiedziałam zgodnie z prawdą że 60zł i poczułam się jak marny proch zgrywający nie wiadomo kogo. A co jeśli on pomyśli, że za dużo na siebie wydaję? Że powinnam bawić trzecie dziecko a nie zgrywać wielką tenisistkę? Że może chociaż powinnam powiedzieć, że płacę mniej? Sama te pieniądze zarabiam, więc niby co kogo obchodzi co z nimi robię, ale nawet w tak teoretycznie oczywistej sytuacji czuję się źle i nie pewnie. I tak, mam w głowie dwa nieswoje głosy co najmniej - mamy i tż i najgorzej jest jak każdy mówi co innego, a żaden nie zgadza się z moim Wiecie co, chyba dobrze zrobiłam zapisując się do psychiatry

Muszę zaglądać na Pozytywnie częściej w takim razie

A teraz idę burżujsko wydać kasę na trening Shame on me.
To chyba rzeczywiście kwestia charakteru...sama nie wiem

A co do drugiej historii z kolegą...hmm...powiem Ci jedno - jesteś ok, cokolwiek zdecydujesz się robić. To Twoje życie! Co jakiegoś gościa z nadmiarem kasy obchodzi co robisz na codzień? Nic. Kompletnie nic. On chce się tylko porównać z kimś innym...jaki to jest super ważny i och i ach...być może, że nawet pomyślał sobie: "kurcze, ona chałturzy, a ma na tenisa...czemu ja nie gram w tenisa?!"

To nie Ty tu zgrywasz nie wiadomo kogo...

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Wiesz, nie martwisz mnie. Najwyżej odbiera mi energię takie gadanie, ale tak to już jest gdy dzielisz się świeżymi planami. Różne opinie się przeciez zdarzają. Na to się nie zaradzi. Najwyżej pogłębię doła, choć nie wiem czy da się spaść głębiej.

Warszawa to ci najlepsze (dla mnie) miejsce do szukania pracy.
Tyyyle możliwości przecież, 10 lat tu mieszkam i se pracę znalazłam...

W TM mam mieszkanie, do zapłaty miesięcznie czynsz i media.
Skoro mogę się przenieść tam, mogę gdziekolwiek indziej, nie?

Nie istotne, decyzja podjęta. I wszyscy w zasadzie się cieszą z tej zmiany.
Mam dość Warszawy.
Dobra nie będę się odzywać, bo za szybko się złościsz...nie miałam na myśli nic złego, chciałam Ci podpowiedzieć, bo sama mam koleżanki z tego miasta i wiem, że ciężko im tam coś znaleźć. To nie powinien być czynnik odbierający energię... Twoje życie - Twoje decyzje. Nikt nie ma zamiaru Cię dołować ani nic z tych rzeczy....ale jak wolisz, możemy się po prostu w Twojej sprawie zamknąć, a przynajmniej ja
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-01, 00:08   #11
Cindy28
Lux Mundi
 
Avatar Cindy28
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

.
Witam w nowym wątku .

Widzę, że na tapecie szycie - czyżby każda prokrastynatorka próbowała się kiedyś sprawdzić w tej dziedzinie? Jakaś karma?
Mój Singer stoi w piwnicy i radośnie porasta kurzem . Teraz tylko projektuję, kupuję materiały, a szyciem zajmuje się Pani Helen - nieoceniona krawcowa, która ma ze mną trzy światy i pół Ameryki, ale dzielnie znosi wszystkie fanaberie .

Di, miło Cię widzieć .

Niestety nie umiem jeszcze cytować z poprzedniego wątku, więc wybaczycie, że się nie odniosę do tego co pisałyście. Niemniej jednak skrzętnie notuję w zakamarkach pamięci Wasze wszelkie mądrości [ za które dziękuję], która całe szczęście wypływają w kryzysowych chwilach .

Tygrysku - kopytka dobra rzecz .

Patri, trzymam kciuki za zmiany na lepsze .

Goszzi, cześć Kochana . Nie wiedziałam, że z Ciebie też taki prokrastinatorrrosss .
__________________
"Nie ma czasu na całowanie
niewłaściwych chłopców"...

Edytowane przez Cindy28
Czas edycji: 2013-08-01 o 00:09
Cindy28 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-08-01, 01:41   #12
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 323
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

O ja pikolę jak późno, co ja tu robię? Zdaję szybko raport i spać. Dziś zmodyfikuję go na plusy i minusy, zobaczymy co wyjdzie:

Stuningowany raport Czerwcowy:

Na plus:
- pokonanie trasy: dom - pl. Teatralny - dom - Warszawa Salomea - Centrum - pl. Teatralny - dom, oraz niesienie kaganka oświaty w tym czasie spragnionym wiedzy uczniom
- umówienie nowej prywatnej lekcji tańca
- lekcja tenisa
- gotowanie nocne: wołowina w sosie własnym plus kopytka*
- nieduże acz bardzo udane łowy na wielkiej przecenie w Accessorize
- całkiem udane pierwsze podejście do zakupów w sh
- załatwienie sprawy z zaginionym testem
- złożenie życzeń koleżance
- opracowanie słówek z jednego artykułu hiszp.
- i jeszcze coś fajnego, ale na wszelki wypadek wolę nie pisać tu co

Na minus:
- uciekłam przed 2 lekcjami i terapią
- znów nie odpisałam na dwa mega zaległe smsy i 1 maila


*Cindy - masz może jakieś kopytkowe wskazówki? Wyszły w smaku OK, ale coś jest nie do końca tak jak u mamy Są takie jakby... mniej jednolito-kremowe

I jeszcze śniło mi się coś strasznego - że ktoś pod moimi drzwiami ustawiał wielkie pudła na których pisał o mnie złe rzeczy i to niestety te prawdziwe, których się wstydzę bardzo i musiałam się tłumaczyć i żyłam w ciągłym strachu co ten ktoś jeszcze napisze lub zrobi W ogóle dzisiejszy dzień był jakiś dziwny. Trochę się czułam tak:

http://www.youtube.com/watch?v=Fb-3seZSQ_Q

When the outside temperature rises...
Dobranoc!
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-01, 07:12   #13
Dilayla
Zadomowienie
 
Avatar Dilayla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 235
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość

Bardzo interesujące zastosowanie dla wszystkich wielbicielek i posiadaczek kwiatków egzotycznych Ja tam np. hibiskusa mam w kolekcji)


Aha, ktoś wspominał passiflorę - ja wysiałam nasionko ze świeżego owocu i rośnie jak głupia już od paru lat. Ale nie kwitnie

Dilayla - często o Tobie myślę, mam nadzieję że niedługo wrócisz na dobre
jak?gdzie? skąd?ten hisbiskus
ja mam jakas korbe ostatnio,na balkonie mam wysiane 2 krzaki papryki,ogorek rośnie jak szalony...mięta zakwitła jest bazyli,melisa drzewko szczęścia,ogromna juka 2 bluszcze oraz hoja jedyna zywa pamiątka po matce no i z pestki próbuję ''wychodować'' awokado .Pojawiła sie jeszcze mała biedna dracena uratowana z biedronki,w marnym jest stanie ,nie wiem czy coś z niej będzie.
Dziś Adrian rozpoczoł wakacje...odpoczywamy jutro wycieczka do znajomej na koniki
Tygrys-byłas w stajni ???
Patri- super ze sie przeprowadzacie,moze się ulozy ,zmiany sa nieodzowną częścia naszego istnienia
__________________
„…to żaden powód nic nie robić tylko dlatego,
że nie można zrobić wszystkiego…”

Dilayla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-01, 08:50   #14
Halimaa
Rozeznanie
 
Avatar Halimaa
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Aleście natworzyły! Potrzebuję czasu na edycję postu.
Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Wstyd sie przyznac przed samym soba, ze w ciagu calego dnia co pol godziny robilo sie nic. Tak samo tutaj. Wstyd wstawic krotka liste, z ktorej wynika, ze jedyne co sie zrobilo danego dnia to zjedzenie obiadu i pomalowanie paznokci


Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
A co do pogrubionego...Tygrysm czy Ty tez moze masz tak jak ja, ze czasem mam ochote zlapac kogos za ramiona, potrzasnac nim mocno, nastepnie dac w pysk z nadzieja, ze sie ogarnie? Serio...czasem mam wrazenie, ze tylko to by pomoglo,..albo to albo nic.

Tygrys, ze strachem jest tak samo jak z bolem - kazdy ma inny prog. Ja wzgledem strachu mam niski, wiec panikuje.
Jakas roznica we wrazliwosci receptorow na adrenaline...widac moje sa bardzo wrazliwe i mozliwe, ze i Twoje tez, dlatego oceniasz pewne kwestie jako...przerastajace Cie, zbyt straszne by im podolac. Meczy Cie czasem sama mysl o tym...wydaje mi sie, ze to ma zwiazek
Ja nawet w marzeniach nie mam wizji, że siłą fizyczną można komuś coś do głowy wbić/wybić... O ile mnie to nie dotyczy i nie jest to ktoś bliski, staram się nie marnować energii mentalnej na to.

Różnice w reaktywności fizycznej czy emocjonalnej to jedna przyczyna. Jeśli chodzi o cechy naszego układu nerwowego, to fizyczności nie przeskoczymy, ale nad tym co opisała Emilka można pracować.

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Rozmieszuję naturalne kakao, cukier, trochę masła i ciepłej/gorącej wody, aż zrobi się słodka, kakaowa, gęsta, PYSZNA, ciapa. Mżna zeżreć półpłynną, można wsadzic do lodówki aż się zestali.

Czuję, że skorzystam z pomysłu.

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
No właśnie - bez przesady Każdy mi przyzna rację, że w moich słowach nie ma przesady

Na moich listach pewnie w większości byłyby punkty dotyczące tego, co zjadłam danego dnia lub co kupiłam

No właśnie. Bez przesady
Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Niestety nie ma tożsamych reakcji na takie same bodźce (...)
Nie mieszałabym do tego kategorii "normalności", "nienormalności", raczej efektywniejsze są kategorie "zróżnicowanie" "różnorodność", czy też "różnice indywidualne".

Podjęłaś określone decyzje, bo tego potrzebowałaś...
- albo dobrze się obserwujesz i dobrze wiesz, jaki masz próg wytrzymałości, trafnie dostosowujesz aktywności do niego;
- albo unikasz nieprzyjemności (nie mierzysz się z dyskomfortem - i pobłażasz sobie, mówiąc, że tego potrzebujesz, ale rodzi to duże napięcie) <wtedy pytanie: jak często? czy zawsze? czy tylko czasem?>

-> niezależnie od jednej opcji lub ich miksu - możliwy jest trening, jeśli czujesz, że chcesz działać inaczej.
Możliwy jest eksperyment - inne postąpienie następnym razem, żeby sprawdzić odczucia...

Jeśli masz w sobie dużo zewnętrznych głosów - silnie jesteś uwarunkowana społecznymi powinnościami - to prawdopodobnie zawsze będzie Ci brzęczeć coś w głowie na temat słuszności czy też niesłuszności określonych działań
O! I to ostatnie to jest temat ciężkiej pracy...
Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Staniki? Byle się cycki nie miotały jak chodzę i biegnę.
A o to wcale nie jest łatwo, na pewno nie tanim kosztem..
Co zrobiłaś z włosami? wygolony bok? Pokazuj!
Cytat:
Napisane przez agnyska81 Pokaż wiadomość
Ponieważ zabiłam wątek wkupię się w Wasze łaski dwoma inspiracjami, które mnie niezmiennie napędzają
Jak to?
Inspiracje zawsze mile widziane.
Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Jeśli na sto osób czujących ten sam stopień bólu 99 podniesie się po 5 minutach i wróci do pracy, a 1 weźmie tygodniowe L4, no to znaczy że ta jedna to przewrażliwiona histeryczka i symulantka. Pół biedy, jeśli symuluje przed innymi - ale przekładając to na mój przypadek - jeśli ja symuluję przed samą sobą? Jeśli też jestem przewrażliwioną histeryczką, zasłaniającą słabą psychiką swoje lenistwo czy nieudacznictwo?

Co do eksperymentu - pewnie już brałam się w garść w podobnych sytuacjach, właśnie jakbym miała ważniejsze i niecierpiące zwłoki sprawy, to pewnie dziś bym nic nie odwoływała, tylko zacisnęła zęby i poszła, to co odwołałam było stosunkowo mało ważne, tylko było tego dużo i w zbyt wielu miejscach i po prostu przeraził mnie ogrom tego wszystkiego, wizja biegnięcia z jednego miejsca w drugie, brak chwili dla siebie, po prostu poczułam, że zbyt dużo nerwów mnie to będzie kosztowało. Ale czy mogę sobie odpuszczać rzeczy, które same w sobie nie są trudne czy straszne, tylko dlatego, że ich liczba czy jakiś inny aspekt kosztuje mnie trochę nerwów? Ja po postu nie wiem co mi "wolno", chyba ostatnio pisałam jak mój teść opowiadał kiedyś o swoim nowym prywatnym korcie tenisowym i kolejnej kupionej działce (kosmos, nie?), uprzednio łaskawie zapytawszy mnie "a ty co? dalej chałturzysz? A potem się zdziwił, że chodzę na treningi tenisa i zapytał ile płacę za godzinę. Odpowiedziałam zgodnie z prawdą że 60zł i poczułam się jak marny proch zgrywający nie wiadomo kogo. A co jeśli on pomyśli, że za dużo na siebie wydaję? Że powinnam bawić trzecie dziecko a nie zgrywać wielką tenisistkę? Że może chociaż powinnam powiedzieć, że płacę mniej? Sama te pieniądze zarabiam, więc niby co kogo obchodzi co z nimi robię, ale nawet w tak teoretycznie oczywistej sytuacji czuję się źle i nie pewnie. I tak, mam w głowie dwa nieswoje głosy co najmniej - mamy i tż i najgorzej jest jak każdy mówi co innego, a żaden nie zgadza się z moim Wiecie co, chyba dobrze zrobiłam zapisując się do psychiatry
A teraz idę burżujsko wydać kasę na trening Shame on me.
Enjoy your guilty pleasure!
A co mu do tego? Może mu utarłaś nosa? A zgrywałaś nie wiadomo kogo, czy po prostu odpowiedziałaś na pytanie?

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
W TM mam mieszkanie, do zapłaty miesięcznie czynsz i media.
Skoro mogę się przenieść tam, mogę gdziekolwiek indziej, nie?
To fajnie, bo już myślałam, że z rodzicami będziecie mieszkać.

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Nie! To znaczy, że każdy jest inny i to nie powinno podlegać takiemu wartościowaniu... A jeśli czujesz się z tym źle, to trzeba zbadać, skąd niepokój, podejrzenie o symulanctwo
A w ogóle może to taka Twoja uroda. Może działasz sinusoidalnie? Jesteś w stanie przez dłuższy czas wytrzymać wysokie obroty, a później potrzebujesz tego spadku? Jeśli Twój wolny czas jest przepełniony fajnościowymi rzeczami, to może od czasu do czasu potrzebujesz innego wolnego czasu - bezwładu? Może to Twój bufor bezpieczeństwa?
A jeśli po prostu nie podejmujesz większego wyzwania w postaci zwalczenia tej potrzeby i to rzeczywiście "odpuszczenie sobie", symulowanie przed samą sobą, a nawet histeria - to może trzeba to oddzielić od obrazu siebie i pomyśleć o tym, jak o pewnym mechanizmie obronnym, który się wykształcił i nie potrafisz go przemóc. Wtedy jeśli chcesz, możesz się temu poprzyglądać uważniej.
Rozważania o normie są naprawdę bez sensu.
Ja działam sinusoidalnie, mam już nawet arkusz w excelu, który ma mi pomóc znaleźć prawidłowości tym rządzące, także sytuacyjne, jeśli w ogóle takie są? Może dałoby się to przewidywać? Dzień cyklu, faza księżyca itp. Macie jakieś pomysły?

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Na minus:
- uciekłam przed 2 lekcjami i terapią
- znów nie odpisałam na dwa mega zaległe smsy i 1 maila[/COLOR]
I na co to? Psujesz koncepcję?
Napiszesz jak zrobisz.

To czekaj, jak to było? Poczułaś się źle i w rezultacie odwołałaś wszystko?
A z jakiej reakcji byłabyś względnie zadowolona?
Mi też zdarzyło się odwołać sesję, bo nie miałam w ogóle ochoty gadać, stwierdziłam, że bez sensu się zmuszać, iść i płacić.

Edytowane przez Halimaa
Czas edycji: 2013-08-01 o 10:13
Halimaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-01, 08:57   #15
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Dobra nie będę się odzywać, bo za szybko się złościsz...nie miałam na myśli nic złego, chciałam Ci podpowiedzieć, bo sama mam koleżanki z tego miasta i wiem, że ciężko im tam coś znaleźć. To nie powinien być czynnik odbierający energię... Twoje życie - Twoje decyzje. Nikt nie ma zamiaru Cię dołować ani nic z tych rzeczy....ale jak wolisz, możemy się po prostu w Twojej sprawie zamknąć, a przynajmniej ja
Oszukuje sama siebie, ale ...martwię się. I to bardzo.
Przepraszam za nerwy. Racja, złoszczę się za szybko.
Wybacz.


---------- Dopisano o 09:57 ---------- Poprzedni post napisano o 09:54 ----------

Cytat:
Napisane przez Halimaa Pokaż wiadomość
To fajnie, bo już myślałam, że z rodzicami będziecie mieszkać.
Całkiem możliwe, nie wiem.
To już kwestia dogadania, pojemności szafek, dotarcia się we współistnieniu.

Sztuka prostoty teraz ma swoje zastosowanie - zaczynamy się pakować.

Edytowane przez Patri
Czas edycji: 2013-08-01 o 08:59
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-01, 09:28   #16
Cindy28
Lux Mundi
 
Avatar Cindy28
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość

Na minus:
- uciekłam przed 2 lekcjami i terapią
- znów nie odpisałam na dwa mega zaległe smsy i 1 maila
Nie jest najgorzej , jak od dwóch lat uciekam przed jednym przedmiotem na studiach .

Cytat:
*Cindy - masz może jakieś kopytkowe wskazówki? Wyszły w smaku OK, ale coś jest nie do końca tak jak u mamy Są takie jakby... mniej jednolito-kremowe
Wskazówek brak, jako że były to moje pierwsze kopytka , ale biorąc pod uwagę smaczność i szybkość wykonania - na pewno nie ostatnie .
Poza tym robiłam je na farszu do pierogów , więc konwencjonalne nie są. Do ziemniaków z cebulą dodałam mąkę pszenną, trochę ziemniaczanej do uzyskania pożądanej konsystencji . Później ruloniki, cięcie i zamrażarka . Po ugotowaniu wyszły delikatne , bo np. moja Mama robi bardziej gumowe [daje więcej mąki ziemniaczanej].


Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość

Sztuka prostoty teraz ma swoje zastosowanie - zaczynamy się pakować.
Z jednej strony nie zazdroszczę - sama jestem na etapie przenoszenia się z jednych ozdobnych kartonów do drugich i ciężko jest mi przebrnąć przez ogrom kartek urodzinowych, listów, starych kalendarzy, wyników badań etc. Ale z drugiej jaka radość i satysfakcja kiedy zostaje tylko to, co faktycznie jest ważne . Przejrzystość, wszystko ma swoje miejsce, nic się nie gubi - szaleństwo!


Zaniosłam najmłodsze kocię z mega stada na zabieg - będzie można spokojnie wymalowować mieszkanie .

Tak czytam Wasze zachwyty nad hodowlą i uprawą kwiatków, fajna pasja . Osobiście toleruję jednak kwiaty cięte, ewentualnie suszone polne. Nie mam nerwów i głowy do podlewania, przesadzania etc.
__________________
"Nie ma czasu na całowanie
niewłaściwych chłopców"...
Cindy28 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-01, 09:49   #17
Dilayla
Zadomowienie
 
Avatar Dilayla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 235
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Patri a Julka ma tam załatwioną szkołe czy zajmiesz sie tym dopiero?
dzis 1.08 rozpoczynam 30 dniowe wyzwania
__________________
„…to żaden powód nic nie robić tylko dlatego,
że nie można zrobić wszystkiego…”

Dilayla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-01, 10:05   #18
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Dilayla Pokaż wiadomość
Patri a Julka ma tam załatwioną szkołe czy zajmiesz sie tym dopiero?
dzis 1.08 rozpoczynam 30 dniowe wyzwania
Julka jest tam zameldowana, nie zajmowałam się jeszcze szkołą, decyzja o przeprowadzce została podjęta wczoraj.
Co za 30-dniowe wyzwania?
Czytałaś o wycofanych szczepionkach? Jedna z nich dostała się do Julki. Mam nadzieję, ze moje dziecko ma ciało odporne na głupotę decydujących kretynów i da radę bez powikłań.
Jak ja nienawidzę tego świata!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-01, 10:10   #19
Nebula
Zakorzenienie
 
Avatar Nebula
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 5 326
GG do Nebula
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

o raany kolejna czesc!! Dziewczyny, jestescie wspaniale tak sie ciesze, ze Was mam w witrualnej, lub tez rzeczywistej formie. Stalyscie sie juz integralna czescia mojego zycia, bez Was nic nie bedzie takie samo. Uwielbiam;*

Apropos strachu i prokrastynacji, czy tez powinnam powiedziec uciekania od aktywnosci. Ostatnio spotkalam sie z kolezanka, ktora twierdzi, ze jest strasznym tchorzem. i przedstawila mi swoja teorie - Strach wywoluje emocje. I strach jest funkcja doswiadczenia. Jezeli doswiadczenia mamy duzo, mamy duze 'pole powierzchni' na ktorym moga sie pomiescic emocje, stad kazde wydarzenie nie powoduje skurczu strachu, poniewaz emocje leniwie nie obijajac sie o siebie dryfuja sobie po polu naszego doswiadczenia. Gdy doswiadczenia mamy malo, pole powierzchni na ktorej moga sie pomiescic emocje drastycznie sie kurczy i kazda, najmniejsza nieznana czynnosc powoduje silny strach (duzy pik emocji do gory). Moim zdaniem, ta teoria jest bardzo sluszna. Oczywiscie sa pewne odstepstwa, ktore moga byc zalezne od uwarunkowan charakteru, osobowosci czy nadmiaru negatywnych doswiadczen jakie w zyciu nas spotkaly. Niemniej, nawet jezeli duzo negatywnego w zyciu sie zdarzylo, latwiej jest nam sobie poradzic z nowosciami, ktorych w zyciu jest pelno. Tyczy sie to rowniez hobby - patrz malowanie, ktore ostatnio rozpoczelam

a u mnie od wczoraj brzusio ma sie lepiej. czyli cos co mi zaszkodzi, szkodzi przez ok 2 tyg a potem mija. czuje sie naprawde lekko i przyjemnie przestrzegam diety, nie pozwalam sobie na zadne slodycze (chyba ze czekolade za 13zl za 50g - paranoja!!mam dwie, leza i czekaja na jakis gorszy moment), waga spikowala w dol o 2kg.

i zapomnialam tutaj zareklamowac jedna rzecz - jak ktos szuka dobrej makijazystki, to moge z calego serca polecic Tygysiczka naszego Tygrysio podjal sie karkolomnego zadania umalowania mnie na slub, po probnym makijazu stwierdzam, ze to byl strzal w dziesiatke!
__________________
Lubisz metal? Poznaj Strain!
Nebula jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-08-01, 10:25   #20
Halimaa
Rozeznanie
 
Avatar Halimaa
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Całkiem możliwe, nie wiem.
To już kwestia dogadania, pojemności szafek, dotarcia się we współistnieniu.

Sztuka prostoty teraz ma swoje zastosowanie - zaczynamy się pakować.
To ja całkiem nie ogarniam, ale pewnie wszystko się dopiero klaruje.
Super okazja do remanentu, może się okaże, że wielu rzeczy nie będzie chciało Ci się przewozić.

Wrzuciłam w klubie informację o imprezie w stylu retro (swing, międzywojnie) w niedzielę. Co wy na to? Większą grupą można by się jakoś fajnie przebrać nawet.
Halimaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-01, 10:28   #21
Dilayla
Zadomowienie
 
Avatar Dilayla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 235
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Julka jest tam zameldowana, nie zajmowałam się jeszcze szkołą, decyzja o przeprowadzce została podjęta wczoraj.
Co za 30-dniowe wyzwania?
Czytałaś o wycofanych szczepionkach? Jedna z nich dostała się do Julki. Mam nadzieję, ze moje dziecko ma ciało odporne na głupotę decydujących kretynów i da radę bez powikłań.
Jak ja nienawidzę tego świata!!!!!!!!!!!!!!!!!!
patri-nie bede sie tu rozpisywac bo zaraz podniosa sie glosy,że panikuje i sieje panike i przesadzam....ja od 1,5 roku nie szczepie!!zaszczepiłam jak mial 14 miesiecy,w przeciągu doby wylądowałam w szpitalu..goraczka 40C wysypka na całym ciele...nikt nie powiedział,ze to reakcja poszczepienna...od kiedy to na zapalenie gardla(wypis ) siedzi sie w izolatce ?od kiedy jest wysypka nawet na podeszwie stópek...i na obchodzie 11 lekarzy go oglądało!! boję sie szczepic i nie wiem co zrobic...obowiazkowe typu gruzlica zaszczepic by wypadało...temat dla mnie spedzajacy sen z powiek

te wyzwania http://produktywnie.pl/2924/30-dniow...ie-100-rzeczy/ ...podawałas link do tej stronki...moim pierwszym wyzwaniem będzie picie białej i zielonej herbaty
__________________
„…to żaden powód nic nie robić tylko dlatego,
że nie można zrobić wszystkiego…”


Edytowane przez Dilayla
Czas edycji: 2013-08-01 o 10:30
Dilayla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-01, 10:33   #22
Elladorea
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 915
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cześć wszystkim Kiedyś kilka razy coś tu napisałam, ale później znikłam i postanowiłam wrócić. Często podczytuję wątek i powiem, że nieraz dałyście mi sporo do myślenia na różne tematy

Staram się wykonywać zadania na ten tydzień, poluję na "Sztukę prostoty" i inne książki Loreau. I wciąż to uczucie, że powinnam robić milion razy więcej
Elladorea jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-01, 10:43   #23
Halimaa
Rozeznanie
 
Avatar Halimaa
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Dilayla Pokaż wiadomość
te wyzwania http://produktywnie.pl/2924/30-dniow...ie-100-rzeczy/ ...podawałas link do tej stronki...moim pierwszym wyzwaniem będzie picie białej i zielonej herbaty
Mnie by się nie chciało fotografować swoich rzeczy, jakieś takie mnożenie bytów. Ale wpis o porządku w szafie mnie zainspirował http://produktywnie.pl/3570/produkty...afie/#comments Niestety kobieta nie ma tak łatwo.
Halimaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-01, 11:11   #24
Dilayla
Zadomowienie
 
Avatar Dilayla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 235
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Halimaa Pokaż wiadomość
Mnie by się nie chciało fotografować swoich rzeczy, jakieś takie mnożenie bytów. Ale wpis o porządku w szafie mnie zainspirował http://produktywnie.pl/3570/produkty...afie/#comments Niestety kobieta nie ma tak łatwo.
akurat kwestia 100 rzeczy jest dla mnie nie realna...chodziło mi tylko o pomysl mnie sie zdjec do ogloszenia nie chce zrobic a co dopiero focic swoje zwykłe codzienne przedmioty
__________________
„…to żaden powód nic nie robić tylko dlatego,
że nie można zrobić wszystkiego…”

Dilayla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-01, 11:18   #25
Koshatka
Zakorzenienie
 
Avatar Koshatka
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 9 699
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez L_ka Pokaż wiadomość
E, no, guglałam zanim napisałam, ale jakieś bzdury mi tylko wyskakiwały i chyba byłam nieprzytomna, że szybko odpuściłam. Drugie guglanie przyniosło efekt - tak więc dzięki za tę oczywistą radę
Też sobie wyguglałam. A wcześniej nie przyszło mi to do głowy.

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Sztuka prostoty teraz ma swoje zastosowanie - zaczynamy się pakować.

Przeprowadzki to moja trauma. Ale jest też pozytyw, za każdym razem zmniejszał się mój stan posiadania.... Hmmm, chyba muszę się znów gdzię przeprowadzić.

Cytat:
Napisane przez Cindy28 Pokaż wiadomość
Tak czytam Wasze zachwyty nad hodowlą i uprawą kwiatków, fajna pasja .
Wolę hodować warzywa i owoce. Człowiek się namęczy ale potem przynajmniej można to sobie zjeść.
__________________
"It's not a bargain if you don't need one" S. Kinsella
Koshatka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-01, 13:22   #26
lasubmersion
Rozeznanie
 
Avatar lasubmersion
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 859
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Weszłam, żeby się przywitać.
Cześć dziewczyny!

Kurcze, nie wiem co o tym myśleć.
Ktoś umieścił link do mojej najnowszej notki na blogu na wykopie (http://www.wykop.pl/link/1603091/jak...rpniu-widziec/) i to jeszcze bardzo krótko po tym, jak napisałam tę notatkę:-/.
Niefajnie się z tym czuję.
__________________
http://lasubmersion.blogspot.com/


Słucham: VIDEO ''Dobrze, że jesteś''

Edytowane przez lasubmersion
Czas edycji: 2013-08-01 o 13:27
lasubmersion jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-01, 13:28   #27
agnyska81
Zakorzenienie
 
Avatar agnyska81
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 13 039
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Witam się w nowym wątku

Wczoraj odkryliśmy u naszej kotki sporego guza między łopatkami i o żadnym odkładaniu nie było mowy - mąż 10 minut po otwarciu gabinetu był już z nią u weta. Rokowania dobre, ale stres mnie zjadł

Potrzebuję pozytywów, więc lista
Dziś zrobione:
- dokończenie mrożenia porzeczek i fasolki (mam wielki ogród warzywny, za wielki...)
- wymiana wody w basenie
- obiad z własnych plonów
- przełożenie wizyty u dentysty
- czytanie
- lakierowanie zdekupażowanej szafki (wiedziałam, że o czymś zapomniałam)
- zakup podkładu

Do zrobienia jeszcze:
- wyniesienie rzeczy z kuchni - przygotowanie do jutrzejszego malowania - w toku
- biegi
- spakowanie przesyłki

Jak widać, coś się w kwestii remontu dzieje
__________________

Joga z rana jak śmietana.

Edytowane przez agnyska81
Czas edycji: 2013-08-01 o 14:37
agnyska81 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-01, 13:48   #28
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez lasubmersion Pokaż wiadomość
Weszłam, żeby się przywitać.
Cześć dziewczyny!

Kurcze, nie wiem co o tym myśleć.
Ktoś umieścił link do mojej najnowszej notki na blogu na wykopie (http://www.wykop.pl/link/1603091/jak...rpniu-widziec/) i to jeszcze bardzo krótko po tym, jak napisałam tę notatkę:-/.
Niefajnie się z tym czuję.
Zawsze jest to ryzyko... :/
A próbowałaś wykasować post?
Kiedyś zalożyłam wątek gdzieś tam, po jakimś czasie poprosiłam moderatora o usunięcie. Usunął, ale nadal w google dało się ten wątek odnaleźć, bo był...na innym portalu!!!!! Szok.
Muszę chyba usunąć ze swojego bloga zdjecia swoje i Julki...

---------- Dopisano o 14:47 ---------- Poprzedni post napisano o 14:45 ----------

Cytat:
Napisane przez Koshatka Pokaż wiadomość

Przeprowadzki to moja trauma. Ale jest też pozytyw, za każdym razem zmniejszał się mój stan posiadania.... Hmmm, chyba muszę się znów gdzię przeprowadzić.

Wolę hodować warzywa i owoce. Człowiek się namęczy ale potem przynajmniej można to sobie zjeść.
Liczę na zmniejszenie stanu posiadania aż do osiągnięcia stanu minimalistycznego... Długa droga przede mną. Dużo mam książek.

Warzywka! Ogródek!


---------- Dopisano o 14:48 ---------- Poprzedni post napisano o 14:47 ----------

Cytat:
Napisane przez Halimaa Pokaż wiadomość
To ja całkiem nie ogarniam, ale pewnie wszystko się dopiero klaruje.
Super okazja do remanentu, może się okaże, że wielu rzeczy nie będzie chciało Ci się przewozić.
Tak, klaruje się.
Mam nadzieję co do podkreślonego.
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-01, 13:55   #29
Halimaa
Rozeznanie
 
Avatar Halimaa
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Lasub, podejrzane to. Ktoś specjalnie założył konto żeby to umieścić? Ktoś nieżyczliwy z Twojego otoczenia może. I szczerze nie widzę nic takiego w opublikowaniu tego arkusza, zwykłe wydatki, jak u każdego, żadnych ekstrawagancji.

A propos zdjęć dzieci w Internecie. Nie wiem czy widziałyście plakaty kampanii społecznej na ten temat na mieście.
http://www.kampaniespoleczne.pl/kamp...eci_do_wziecia Dają do myślenia. Warto też pomyśleć, czy w przyszłości dziecko nie będzie miało o fotki pretensji, poza tym rówieśnicy mają różne pomysły..

Edytowane przez Halimaa
Czas edycji: 2013-08-01 o 14:02
Halimaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-01, 14:22   #30
wytuszowana
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 68
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Witajcie jestem Aśka i zamierzam podjąć walkę z prokrastynacją.
Będę dzielnie walczyć o siebie i swój czas. Chcę w ciągu tego miesiąca wyrobić sobie dobry nawyk i liczę na wasze wsparcie.

---------- Dopisano o 15:22 ---------- Poprzedni post napisano o 15:22 ----------

Witajcie jestem Aśka i zamierzam podjąć walkę z prokrastynacją.
Będę dzielnie walczyć o siebie i swój czas. Chcę w ciągu tego miesiąca wyrobić sobie dobry nawyk i liczę na wasze wsparcie.
__________________
Matura 2014: podstawa:polski, matma, angielski, fizyka rozszerzenie:biologia, chemia

Ćwiczymy: Mel B, Ewa Chodakowska, brzuszki, rower.
wytuszowana jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-12-29 14:49:51


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:56.