Czy zastanawialiście się kiedyś... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-11-26, 12:22   #1
ashlix
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 974

Czy zastanawialiście się kiedyś...


Czy zastanawialiście się kiedyś jak to jest, gdy w jednej sekundzie zawala się cały świat, wszystkie plany?
Zawiozłam synka do przedszkola, po czym postanowiłam pojechać sobie na jakieś zakupy. Jadąc autobusem zastanawiałam się co dziś zrobić na obiad...
Zadzwonił telefon, numer zastrzeżony. Wesołe :"halo?" i cisza po drugiej stronie ... I później te straszne trzy słowa "M. nie żyje". Do dziś pamiętam reakcję mojego ciała. Przysięgam, że nigdy, przenigdy wcześniej ani później serce nie waliło mi tak mocno i szybko jak w tamtej chwili. Nigdy nie trzęsłam się jak wtedy.
"Nie, to niemożliwe. On kłamie. Dlaczego on kłamie? Po co on kłamie?! O Boże! Przecież on by nie kłamał w takiej sprawie! A może? Po co? Boże, nie żyje?! Jak to? Czy to możliwe, że to kłamstwo?! Może żart? Błagam, niech to będzie żart. Sen." Gonitwa myśli.
- ... Co?Wymyśliliście to sobie?! - tyle zdołałam wydusić.
"Może M. kazał mu tak powiedzieć, może chce mi coś udowodnić, może chce zobaczyć moją reakcję, jeśli to taki żart to ..."
- A., przykro mi, przecież nie kłamałbym w takiej sprawie...
"O nie! Boże! Nie!... Nie kłamałby. On mówi prawdę, to prawda, to naprawdę się dzieje?"
- Jak to się stało?
Wszystko dzieje się tak szybko, prawie mdleję w autobusie, ktoś mi pomaga, krzyczę do słuchawki, wyję, płaczę, karzę opowiadać sobie wszystko od nowa i od nowa, w końcu jakaś kobieta zabiera mnie do siebie, daje mi wodę - nie potrafię sobie przypomnieć jak wyglądała, co mówiła...
Następne tygodnie są największym koszmarem. Nieustanny płacz. Nic nie widziałam za spuchniętymi oczami. Minęło wiele czasu, a w mojej pamięci pozostaje to jak jeden, dwa dni ... Nie rozróżniałam nocy od dnia.
Dziś mija pół roku od Jego śmierci.
Czy jest łatwiej?
Nie jest.
Czy będzie?
Wierzę, że tak.

Gdybym tak dostała jedną, jedyną szansę, jeden jedyny dzień ... Gdybym tak mogła powiedzieć Mu, że wybaczam to głupstwo i że nie ma sensu się kłócić ... Że przecież się kochamy.
Tymczasem to, że w ostatniej rozmowie byłam dla niego taka oschła, tak niemiła ... na zawsze zostanie we mnie i będzie mnie męczyć co noc, każdego dnia.

Więc jeśli właśnie to czytacie i właśnie jesteście pokłócone z Tż-em, a w głębi duszy czujecie, że nie warto i nie ma o co się kłócić to łapcie za telefon, spotkajcie się i nie marnujcie czasu, bo jakkolwiek banalnie to zabrzmi - nigdy nie wiecie ile czasu zostało, by coś naprawić.

Ja i później jeszcze nasze dziecko byliśmy całym Jego życiem i On będzie zawsze całym moim - jakkolwiek długie lub krótkie ono będzie...
__________________
[*]
ashlix jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-26, 12:25   #2
f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 16 387
Dot.: Czy zastanawialiście się kiedyś...

Cytat:
Napisane przez ashlix Pokaż wiadomość
Czy zastanawialiście się kiedyś jak to jest, gdy w jednej sekundzie zawala się cały świat, wszystkie plany?
Zawiozłam synka do przedszkola, po czym postanowiłam pojechać sobie na jakieś zakupy. Jadąc autobusem zastanawiałam się co dziś zrobić na obiad...
Zadzwonił telefon, numer zastrzeżony. Wesołe :"halo?" i cisza po drugiej stronie ... I później te straszne trzy słowa "M. nie żyje". Do dziś pamiętam reakcję mojego ciała. Przysięgam, że nigdy, przenigdy wcześniej ani później serce nie waliło mi tak mocno i szybko jak w tamtej chwili. Nigdy nie trzęsłam się jak wtedy.
"Nie, to niemożliwe. On kłamie. Dlaczego on kłamie? Po co on kłamie?! O Boże! Przecież on by nie kłamał w takiej sprawie! A może? Po co? Boże, nie żyje?! Jak to? Czy to możliwe, że to kłamstwo?! Może żart? Błagam, niech to będzie żart. Sen." Gonitwa myśli.
- ... Co?Wymyśliliście to sobie?! - tyle zdołałam wydusić.
"Może M. kazał mu tak powiedzieć, może chce mi coś udowodnić, może chce zobaczyć moją reakcję, jeśli to taki żart to ..."
- A., przykro mi, przecież nie kłamałbym w takiej sprawie...
"O nie! Boże! Nie!... Nie kłamałby. On mówi prawdę, to prawda, to naprawdę się dzieje?"
- Jak to się stało?
Wszystko dzieje się tak szybko, prawie mdleję w autobusie, ktoś mi pomaga, krzyczę do słuchawki, wyję, płaczę, karzę opowiadać sobie wszystko od nowa i od nowa, w końcu jakaś kobieta zabiera mnie do siebie, daje mi wodę - nie potrafię sobie przypomnieć jak wyglądała, co mówiła...
Następne tygodnie są największym koszmarem. Nieustanny płacz. Nic nie widziałam za spuchniętymi oczami. Minęło wiele czasu, a w mojej pamięci pozostaje to jak jeden, dwa dni ... Nie rozróżniałam nocy od dnia.
Dziś mija pół roku od Jego śmierci.
Czy jest łatwiej?
Nie jest.
Czy będzie?
Wierzę, że tak.

Gdybym tak dostała jedną, jedyną szansę, jeden jedyny dzień ... Gdybym tak mogła powiedzieć Mu, że wybaczam to głupstwo i że nie ma sensu się kłócić ... Że przecież się kochamy.
Tymczasem to, że w ostatniej rozmowie byłam dla niego taka oschła, tak niemiła ... na zawsze zostanie we mnie i będzie mnie męczyć co noc, każdego dnia.

Więc jeśli właśnie to czytacie i właśnie jesteście pokłócone z Tż-em, a w głębi duszy czujecie, że nie warto i nie ma o co się kłócić to łapcie za telefon, spotkajcie się i nie marnujcie czasu, bo jakkolwiek banalnie to zabrzmi - nigdy nie wiecie ile czasu zostało, by coś naprawić.

Ja i później jeszcze nasze dziecko byliśmy całym Jego życiem i On będzie zawsze całym moim - jakkolwiek długie lub krótkie ono będzie...
bardzo Ci współczuję.

i....masz rację.
f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-26, 12:34   #3
Daria1707
Zakorzenienie
 
Avatar Daria1707
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 067
GG do Daria1707
Dot.: Czy zastanawialiście się kiedyś...

Cytat:
Napisane przez ashlix Pokaż wiadomość
Czy zastanawialiście się kiedyś jak to jest, gdy w jednej sekundzie zawala się cały świat, wszystkie plany?
Zawiozłam synka do przedszkola, po czym postanowiłam pojechać sobie na jakieś zakupy. Jadąc autobusem zastanawiałam się co dziś zrobić na obiad...
Zadzwonił telefon, numer zastrzeżony. Wesołe :"halo?" i cisza po drugiej stronie ... I później te straszne trzy słowa "M. nie żyje". Do dziś pamiętam reakcję mojego ciała. Przysięgam, że nigdy, przenigdy wcześniej ani później serce nie waliło mi tak mocno i szybko jak w tamtej chwili. Nigdy nie trzęsłam się jak wtedy.
"Nie, to niemożliwe. On kłamie. Dlaczego on kłamie? Po co on kłamie?! O Boże! Przecież on by nie kłamał w takiej sprawie! A może? Po co? Boże, nie żyje?! Jak to? Czy to możliwe, że to kłamstwo?! Może żart? Błagam, niech to będzie żart. Sen." Gonitwa myśli.
- ... Co?Wymyśliliście to sobie?! - tyle zdołałam wydusić.
"Może M. kazał mu tak powiedzieć, może chce mi coś udowodnić, może chce zobaczyć moją reakcję, jeśli to taki żart to ..."
- A., przykro mi, przecież nie kłamałbym w takiej sprawie...
"O nie! Boże! Nie!... Nie kłamałby. On mówi prawdę, to prawda, to naprawdę się dzieje?"
- Jak to się stało?
Wszystko dzieje się tak szybko, prawie mdleję w autobusie, ktoś mi pomaga, krzyczę do słuchawki, wyję, płaczę, karzę opowiadać sobie wszystko od nowa i od nowa, w końcu jakaś kobieta zabiera mnie do siebie, daje mi wodę - nie potrafię sobie przypomnieć jak wyglądała, co mówiła...
Następne tygodnie są największym koszmarem. Nieustanny płacz. Nic nie widziałam za spuchniętymi oczami. Minęło wiele czasu, a w mojej pamięci pozostaje to jak jeden, dwa dni ... Nie rozróżniałam nocy od dnia.
Dziś mija pół roku od Jego śmierci.
Czy jest łatwiej?
Nie jest.
Czy będzie?
Wierzę, że tak.

Gdybym tak dostała jedną, jedyną szansę, jeden jedyny dzień ... Gdybym tak mogła powiedzieć Mu, że wybaczam to głupstwo i że nie ma sensu się kłócić ... Że przecież się kochamy.
Tymczasem to, że w ostatniej rozmowie byłam dla niego taka oschła, tak niemiła ... na zawsze zostanie we mnie i będzie mnie męczyć co noc, każdego dnia.

Więc jeśli właśnie to czytacie i właśnie jesteście pokłócone z Tż-em, a w głębi duszy czujecie, że nie warto i nie ma o co się kłócić to łapcie za telefon, spotkajcie się i nie marnujcie czasu, bo jakkolwiek banalnie to zabrzmi - nigdy nie wiecie ile czasu zostało, by coś naprawić.

Ja i później jeszcze nasze dziecko byliśmy całym Jego życiem i On będzie zawsze całym moim - jakkolwiek długie lub krótkie ono będzie...
nie musiałam sie zastanawiać bo pewnego dnia tak sie stało...
wyrazy współczucia..
__________________
"Tyle wiemy o sobie, na ile nas sprawdzono"
Daria1707 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-26, 12:40   #4
niunia136
Raczkowanie
 
Avatar niunia136
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 435
Dot.: Czy zastanawialiście się kiedyś...

Cytat:
Napisane przez ashlix Pokaż wiadomość
Czy zastanawialiście się kiedyś jak to jest, gdy w jednej sekundzie zawala się cały świat, wszystkie plany?
Zawiozłam synka do przedszkola, po czym postanowiłam pojechać sobie na jakieś zakupy. Jadąc autobusem zastanawiałam się co dziś zrobić na obiad...
Zadzwonił telefon, numer zastrzeżony. Wesołe :"halo?" i cisza po drugiej stronie ... I później te straszne trzy słowa "M. nie żyje". Do dziś pamiętam reakcję mojego ciała. Przysięgam, że nigdy, przenigdy wcześniej ani później serce nie waliło mi tak mocno i szybko jak w tamtej chwili. Nigdy nie trzęsłam się jak wtedy.
"Nie, to niemożliwe. On kłamie. Dlaczego on kłamie? Po co on kłamie?! O Boże! Przecież on by nie kłamał w takiej sprawie! A może? Po co? Boże, nie żyje?! Jak to? Czy to możliwe, że to kłamstwo?! Może żart? Błagam, niech to będzie żart. Sen." Gonitwa myśli.
- ... Co?Wymyśliliście to sobie?! - tyle zdołałam wydusić.
"Może M. kazał mu tak powiedzieć, może chce mi coś udowodnić, może chce zobaczyć moją reakcję, jeśli to taki żart to ..."
- A., przykro mi, przecież nie kłamałbym w takiej sprawie...
"O nie! Boże! Nie!... Nie kłamałby. On mówi prawdę, to prawda, to naprawdę się dzieje?"
- Jak to się stało?
Wszystko dzieje się tak szybko, prawie mdleję w autobusie, ktoś mi pomaga, krzyczę do słuchawki, wyję, płaczę, karzę opowiadać sobie wszystko od nowa i od nowa, w końcu jakaś kobieta zabiera mnie do siebie, daje mi wodę - nie potrafię sobie przypomnieć jak wyglądała, co mówiła...
Następne tygodnie są największym koszmarem. Nieustanny płacz. Nic nie widziałam za spuchniętymi oczami. Minęło wiele czasu, a w mojej pamięci pozostaje to jak jeden, dwa dni ... Nie rozróżniałam nocy od dnia.
Dziś mija pół roku od Jego śmierci.
Czy jest łatwiej?
Nie jest.
Czy będzie?
Wierzę, że tak.

Gdybym tak dostała jedną, jedyną szansę, jeden jedyny dzień ... Gdybym tak mogła powiedzieć Mu, że wybaczam to głupstwo i że nie ma sensu się kłócić ... Że przecież się kochamy.
Tymczasem to, że w ostatniej rozmowie byłam dla niego taka oschła, tak niemiła ... na zawsze zostanie we mnie i będzie mnie męczyć co noc, każdego dnia.

Więc jeśli właśnie to czytacie i właśnie jesteście pokłócone z Tż-em, a w głębi duszy czujecie, że nie warto i nie ma o co się kłócić to łapcie za telefon, spotkajcie się i nie marnujcie czasu, bo jakkolwiek banalnie to zabrzmi - nigdy nie wiecie ile czasu zostało, by coś naprawić.

Ja i później jeszcze nasze dziecko byliśmy całym Jego życiem i On będzie zawsze całym moim - jakkolwiek długie lub krótkie ono będzie...
Bardzo mi przykro Kochana musisz być dzielna choć wiem że ten ogromny ból nadal w Tobie tkwi...wierze,że dasz radę bo masz dla kogo żyć, dla twojej malej pociechy
__________________
http://www.suwaczek.pl/cache/ea375be7bc.png

kochasz go i co dalej?
-będę z nim szczęśliwa
-nawet za 10 lat?
-za 10, 20, 50 a nawet za 100, już zawsze


Ta miłość od dawna wpisana jest
gdzieś w serc naszych treść
. `


niunia136 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-26, 12:42   #5
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Czy zastanawialiście się kiedyś...

Niestety, każdy z nas ma takie przeżycia za sobą lub przed sobą
Szokujące i faktycznie obezwładniające i paraliżujące ciało i umysł.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-26, 12:46   #6
zagubiona89r
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
Dot.: Czy zastanawialiście się kiedyś...

Zastanawiałam się nad tym gdy Tż miał wypadek, gdy go operowali, gdy nie wiedziałam czy przeżyje. Udało się, i doceniam milion razy bardziej każdy dzień razem.

Bardzo mi przykro z Twojego powodu. Nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazic co czujesz. Myślę tylko, że powinnaś z kimś porozmawiac, z kimś kto pomógłby Ci troszkę swoje życie poukładac, znaleźc w nim jakiś spokój.

Ze swojej strony napiszę tylko, że nie możesz się zamartwiac, że w ostatniej rozmowie byłaś taka taka czy siaka. On wiedział, że go kochasz, że oboje go kochacie, i on kochał was. I jeśli wierzysz, w to co jest potem, to pomyśl, że on patrzy teraz na Ciebie, opiekuje się Tobą i bardzo chce, żebyś jeszcze kiedyś potrafiła byc szczęśliwa.
__________________

... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ...
zagubiona89r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-26, 12:57   #7
stokrotka_to_ja
Zakorzenienie
 
Avatar stokrotka_to_ja
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 11 425
GG do stokrotka_to_ja
Dot.: Czy zastanawialiście się kiedyś...

Cytat:
Napisane przez Daria1707 Pokaż wiadomość
nie musiałam sie zastanawiać bo pewnego dnia tak sie stało...
wyrazy współczucia..
niestety mogę się pod tym podpisać...

23.12 miną dwa lata od tamtego wydarzenia
Nie straciłam TŻ, ale kogoś,kto był dla mnie ogromnie wazny.
Czas podobno leczy rany. Mnie nie zaleczył,ból i żal są dalej. Nie wracam tylko do tego juz tak często,nie płaczę.
Na takie sytuacje nie da się przygotować.

Edytowane przez stokrotka_to_ja
Czas edycji: 2010-11-26 o 12:58
stokrotka_to_ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-11-26, 15:09   #8
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
Dot.: Czy zastanawialiście się kiedyś...

Bardzo Ci wspolczuje, zycie bywa cholernie niesprawiedliwe.
Merys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-26, 15:58   #9
muszynianka
Zakorzenienie
 
Avatar muszynianka
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
Dot.: Czy zastanawialiście się kiedyś...

Nie umiem wykrztusić z siebie komentarza, to straszne... Trzymaj się, trzymaj się ciepło i dbaj o dziecko.
muszynianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-26, 16:11   #10
vainilla
Zakorzenienie
 
Avatar vainilla
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: miasto bandyckiej miłości
Wiadomości: 3 291
Dot.: Czy zastanawialiście się kiedyś...

Zastanawiam się nad tym bardzo często. Aż chyba za często. Kiedyś mój ówczesny/dziś już były/ tż miał koszmarny wypadek, leżał zmasakrowany na OIOMie przez pół roku. Kochałam go bardzo, przeżył chociaż miał 5% szans. rozstaliśmy się długo później,ale nie ważne.
Tamto przejście zmieniło mnie już chyba na całe życie. Bo nęka mnie to uczucie. Do dzisiaj się nie ogarnęłąm. Koszmarnie martwię się o bliskich i za każdym razem kiedy mój ukochany wyjeżdża daleko boję się na potęgę. A pracuje daleko więc to codzienny rytuał - on jedzie a ja przeżywam mega stresy. Zachowuje się jak wariatka i każdym możliwym sposobem sprawdzam czy jest już na miejscu. Teraz też jedzie i też to przeżywam. Mam nerwicę -boję się robić wszystkiego co robiłam tamtego dnia, od lecza po kupowanie soczku w kartonie.To chyba na zawsze już zostanie.

Trzymaj się, wiem że potwornie Ci ciężko, ale dasz radę. dla dziecka
__________________


Si no tienes nada que ofrecer, ofrece una sonrisa


vainilla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-26, 16:22   #11
201608251020
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
Dot.: Czy zastanawialiście się kiedyś...

Bardzo mi przykro

Zawsze panikuję jak TŻ się nie odzywa, bo opowiedział mi że parę lat temu go pobili, wzięli mu telefon i pieniądze
Pamiętam wciąż sen w którym go zastrzelili i umierał na moich rękach... rozpłakałam się po przebudzeniu i cały dzień byłam smutna...
201608251020 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-11-26, 16:31   #12
cicha81
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 6
Dot.: Czy zastanawialiście się kiedyś...

bardzo mi przykro
brak mi słów
__________________
nie ma takiej burzy, po której nie zaświeci słońce
---------------------------------------------


cicha81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-26, 16:41   #13
marcowa5
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 125
Dot.: Czy zastanawialiście się kiedyś...

brak mi słów.. musisz być niezwykle silną kobietą.. nie sposób sobie wyobrazić tego co przeżywasz.. mooc gorących uścisków!
__________________
Nie śniło jej się nawet, że życie może nieść tyle bólu, chociaż fizycznie nic człowiekowi nie dolega.

— Stephen King
"Lśnienie"
marcowa5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-26, 16:55   #14
cosmo20
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 612
Dot.: Czy zastanawialiście się kiedyś...

trzymaj się dzielnie!
__________________

cosmo20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-26, 19:38   #15
elfona
Raczkowanie
 
Avatar elfona
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 85
Dot.: Czy zastanawialiście się kiedyś...

Trzymaj się dzielnie ten ból kiedyś przycichnie. Wiem coś o tym, kilka lat temu straciłam ukochaną osobę. Byly inne związki, nawet inna milośc, nie jest mi źle, ale bywają takie poranki kiedy budzę się i ogarnia mnie przeświadczenie, że jestem na tym świecie sama, brak niby tylko jednej osoby a taka pustka, jednak warto było , warto było przezyc taką miłośc
elfona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-26, 20:38   #16
sad_story
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 92
Dot.: Czy zastanawialiście się kiedyś...

Cytat:
Napisane przez ashlix Pokaż wiadomość
Czy zastanawialiście się kiedyś jak to jest, gdy w jednej sekundzie zawala się cały świat, wszystkie plany?
Zawiozłam synka do przedszkola, po czym postanowiłam pojechać sobie na jakieś zakupy. Jadąc autobusem zastanawiałam się co dziś zrobić na obiad...
Zadzwonił telefon, numer zastrzeżony. Wesołe :"halo?" i cisza po drugiej stronie ... I później te straszne trzy słowa "M. nie żyje". Do dziś pamiętam reakcję mojego ciała. Przysięgam, że nigdy, przenigdy wcześniej ani później serce nie waliło mi tak mocno i szybko jak w tamtej chwili. Nigdy nie trzęsłam się jak wtedy.
"Nie, to niemożliwe. On kłamie. Dlaczego on kłamie? Po co on kłamie?! O Boże! Przecież on by nie kłamał w takiej sprawie! A może? Po co? Boże, nie żyje?! Jak to? Czy to możliwe, że to kłamstwo?! Może żart? Błagam, niech to będzie żart. Sen." Gonitwa myśli.
- ... Co?Wymyśliliście to sobie?! - tyle zdołałam wydusić.
"Może M. kazał mu tak powiedzieć, może chce mi coś udowodnić, może chce zobaczyć moją reakcję, jeśli to taki żart to ..."
- A., przykro mi, przecież nie kłamałbym w takiej sprawie...
"O nie! Boże! Nie!... Nie kłamałby. On mówi prawdę, to prawda, to naprawdę się dzieje?"
- Jak to się stało?
Wszystko dzieje się tak szybko, prawie mdleję w autobusie, ktoś mi pomaga, krzyczę do słuchawki, wyję, płaczę, karzę opowiadać sobie wszystko od nowa i od nowa, w końcu jakaś kobieta zabiera mnie do siebie, daje mi wodę - nie potrafię sobie przypomnieć jak wyglądała, co mówiła...
Następne tygodnie są największym koszmarem. Nieustanny płacz. Nic nie widziałam za spuchniętymi oczami. Minęło wiele czasu, a w mojej pamięci pozostaje to jak jeden, dwa dni ... Nie rozróżniałam nocy od dnia.
Dziś mija pół roku od Jego śmierci.
Czy jest łatwiej?
Nie jest.
Czy będzie?
Wierzę, że tak.

Gdybym tak dostała jedną, jedyną szansę, jeden jedyny dzień ... Gdybym tak mogła powiedzieć Mu, że wybaczam to głupstwo i że nie ma sensu się kłócić ... Że przecież się kochamy.
Tymczasem to, że w ostatniej rozmowie byłam dla niego taka oschła, tak niemiła ... na zawsze zostanie we mnie i będzie mnie męczyć co noc, każdego dnia.

Więc jeśli właśnie to czytacie i właśnie jesteście pokłócone z Tż-em, a w głębi duszy czujecie, że nie warto i nie ma o co się kłócić to łapcie za telefon, spotkajcie się i nie marnujcie czasu, bo jakkolwiek banalnie to zabrzmi - nigdy nie wiecie ile czasu zostało, by coś naprawić.

Ja i później jeszcze nasze dziecko byliśmy całym Jego życiem i On będzie zawsze całym moim - jakkolwiek długie lub krótkie ono będzie...

Wzruszyłam się...
Oczywiście bardzo mi przykro. Parę lat temu miałam podobną sytuację. Szłam ze szkołą do teatru tego dnia. Wstałam z samego rana i właśnie zastanawiałam się co na siebie założyć, gdy zadzwonił telefon. Odebrała mama, ale ja miałam dziwne przeczucie. W słuchawce usłyszała, że babcia nie żyje - to była pierwsza osoba z rodziny, która zmarła za mojego życia. Mi również świat się zawalił, nigdy nie spodziewałabym się, że coś takiego jak śmierć kogoś bliskiego mnie dosięgnie, to było dla mnie takie odległe i tak niespodziewanie się pojawiło... Żałuję, że nie zdobyłam się na to, by parę dni przed tym pójść i powiedzieć jak bardzo ją kocham, właściwie rzadko słyszała ode mnie takie słowa i nigdy sobie tego nie wybaczę, że może za mało poświęcałam jej uwagi.

Co do pogrubionego... święte słowa... wydaje mi się że jeśli to możliwe należy omijać kłótnie szerokim łukiem, a wszystkie bolące nas sprawy załatwiać przez spokojną, szczerą rozmowę... ale kto pod wpływem emocji umie aż tak nad sobą panować... właśnie ja dzisiaj jestem w stanie wojny z kimś... i postaram się jak najszybciej to odkręcić...

Wiesz wydaje mi się, że pomimo Twojej kłótni z ukochanym on, tak jak Ty wiedział, że to tylko słowa, że to co macie w sercach i to co do siebie czujecie nie da się przekreślić jakąś przykrą mniej lub bardziej sytuacją. Choć wyrzuty sumienia dręczą nieustannie znałaś siłę Waszej miłości i wspominając o Was powinnaś przede wszystkim o tym pamiętać a nie zatruwać się czymś tak powszednim jak sprzeczki.
Główka do góry - jestem z Tobą serduszkiem
sad_story jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-26, 20:50   #17
Atila
Zadomowienie
 
Avatar Atila
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Sandomierz
Wiadomości: 1 045
Dot.: Czy zastanawialiście się kiedyś...

Cytat:
Napisane przez ashlix Pokaż wiadomość
Więc jeśli właśnie to czytacie i właśnie jesteście pokłócone z Tż-em, a w głębi duszy czujecie, że nie warto i nie ma o co się kłócić to łapcie za telefon, spotkajcie się i nie marnujcie czasu, bo jakkolwiek banalnie to zabrzmi - nigdy nie wiecie ile czasu zostało, by coś naprawić.
Do takiego samego wnioski doszłam całkiem niedawno bo wczoraj będac na pogrzebie, tragicznie, niespodziewanie zmarł tata kolezanki. Dzien wczesniej posprzezcaliśmy się z meżem, teraz wiem, ze o głupstwo. Obecnośc na pogrzebie dała mi do myslenia, nasuneła mi pewne refleksje.." Czym sa moje chwilowe problemy wobec tak wielkiej utraty i tragedii ?"

Po uroczystości pogrzebowej, ze świeczkami w oczach wróciłam do domu, wtuliłam się mocno w męża powiedziałam, ze go kocham, przeprosiłam.....
__________________

10.06.2009
24.12.2009

21.08.2010

Atila jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-26, 21:01   #18
kitkulka
Zakorzenienie
 
Avatar kitkulka
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 18 974
Dot.: Czy zastanawialiście się kiedyś...

Bardzo mi przykro...
kitkulka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-26, 21:21   #19
żurawinka
Zakorzenienie
 
Avatar żurawinka
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 9 033
Dot.: Czy zastanawialiście się kiedyś...

Niestety przeżyłam, rozumiem.
Pocieszam się myslą że jeszcze sie spotkamy, po drugiej stronie, poza tym wiem że opiekuje się mną z góry

Myślę czasem że każdy z nas to przeżył/ przeżyje.
żurawinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:37.