Studentki od 2015 roku ;)

[mc266]

Ja dzisiaj dowiedziałam się, że zdałam dwa egzaminy. W tym jeden z matmy, którego dość mocno obawiałam się. Co prawda ocena nie szałowa, ale biorąc pod uwagę jak dużo osób nie zdało, to i tak się cieszę. Jeszcze został mi jeden egzamin jutro. Nie wiem czy zdam, ale tak czy siak na czerwiec to już koniec.

[Emilcia96]

Ja dziś mam poprawkę. Jestem jedną z 3 osób które nie zdały, nie wiem co mi odwalilo w tedy, pierwszy termin pisalismy z telefonami, więc dziś, szczególnie że niczego naszego gościa nie będzie, bedzie gorzej.
Więc albo da te same pytania i zdamy, albo da inne (a tego bez internetu nie da się zdac) i to wszyscy zawalimy

[Francesc_a]

Cześć. ..
Mam we wrześniu z dwóch egzaminów drugi termin - eh masakra. ..

Ma któraś konto na notatek.pl ? Chciałabym notatki stamtąd ale jakieś logowanie chcą. ..

[mc266]

Napisane przez Francesc_a

Cześć. ..
Mam we wrześniu z dwóch egzaminów drugi termin - eh masakra. ..

U nas drugie terminy są jeszcze w czerwcu. Na szczęście, bo inaczej musiałabym pisać chemie we wrześniu, a tak jest szansa mieć to z głowy.

[pancakes]

Napisane przez Francesc_a

Cześć. ..
Mam we wrześniu z dwóch egzaminów drugi termin - eh masakra. ..

Ma któraś konto na notatek.pl ? Chciałabym notatki stamtąd ale jakieś logowanie chcą. ..

Ojj tam, wrzesień to nie koniec świata też mnie czeka, piątka!

A jakie plany macie na wakacje, drogie studentki?

[Francesc_a]

Napisane przez pancakes

Ojj tam, wrzesień to nie koniec świata też mnie czeka, piątka!

A jakie plany macie na wakacje, drogie studentki?

Możliwe, ale zdołowało mnie to bo byłam pewna że tylko jeden egzamin będę miała na wrzesień a tu d.pa

Ja planuje wyjazd z Tż za granicę ale nie możemy się zgrać bo ja chciałam dwa ostatnie tygodnie lipca to jemu nie pasuje a wtedy to mogę dwa ostatnie tygodnie sierpnia (nie jestem pewna )to kiedy ja się będę uczyć na wrzesień

[Emilcia96]

A masz to na początku czy końcu września?

Ja wczoraj kupiłam sobie i TŻ bilety na pociąg do Augustowa, kocham moje mazury jedziemy do kuzynki mojej na wioskę taką na jakieś 2 tygodnie

[pancakes]

Napisane przez Emilcia96

A masz to na początku czy końcu września?

Ja wczoraj kupiłam sobie i TŻ bilety na pociąg do Augustowa, kocham moje mazury jedziemy do kuzynki mojej na wioskę taką na jakieś 2 tygodnie

Aż 2 tygodnie na Mazurach Będziecie mieli fajnie. właśnie ogarniam tam wyjazd dla rodziców, a najchętniej sama wyjechałabym tam na jakiś czas.
Tymczasem jadę tylko ze znajomymi na noc w Białowieży Ale potem szykują mi się 3 tygodnie w Chorwacji, a następnie wracam do studenckiego miasta i ogarniam się z pracą na 2 miesiące.
Gdzie, sądzicie, najprościej celować z pracą tylko dorywczo, na jedyne 2 miesiące? Mam doświadczenie z pracy w gastronomii, ale w knajpie 1 miesiąc to samo wdrażanie się w pracy i wolałabym być szczera w tym, że dla mnie to jedynie coś dorywczego. Czy np. sieciówki w galeriach przyjmują teraz ludzi świadomie na sam intensywny okres wyprzedażowy?

Francesca, ja też mam 2 poprawki. Jakoś tak wyszło. Rodzicom przyznałam się do jednej

[mc266]

Napisane przez Francesc_a

Możliwe, ale zdołowało mnie to bo byłam pewna że tylko jeden egzamin będę miała na wrzesień a tu d.pa

Na spokojnie przygotujesz się w sierpniu, bo jednak w czerwcu to urwanie głowy i będzie dobrze, zobaczysz.

Napisane przez pancakes

Gdzie, sądzicie, najprościej celować z pracą tylko dorywczo, na jedyne 2 miesiące? Mam doświadczenie z pracy w gastronomii, ale w knajpie 1 miesiąc to samo wdrażanie się w pracy i wolałabym być szczera w tym, że dla mnie to jedynie coś dorywczego. Czy np. sieciówki w galeriach przyjmują teraz ludzi świadomie na sam intensywny okres wyprzedażowy?

Dołączam się do pytania, bo też jestem w takiej sytuacji. Pod koniec lipca jadę na wakacje, więc planuję zacząć pracować dopiero po powrocie. I właśnie zastanawiam się w co celować.

[Emilcia96]

Pancakes Chorwacja też niczego sobie
U mnie mazury to punkt obowiązkowy co roku, mam tam rodzinę, wiec nocleg i wyżywienie za darmo ;D
A jeszcze udało się mi kupić bilet krakow-augustów za 26zł

[pancakes]

Napisane przez Emilcia96

Pancakes Chorwacja też niczego sobie
U mnie mazury to punkt obowiązkowy co roku, mam tam rodzinę, wiec nocleg i wyżywienie za darmo ;D
A jeszcze udało się mi kupić bilet krakow-augustów za 26zł

Wow, ale aż z Krakowa to daleka podróż
Fakt, nie narzekam na tę Chorwację jaram się max. No, ale Mazuuuryyy! Mieć tak blisko i nie jeździć

[leille]

Mnie jeszcze na Chorwacji nie było. Dziewczyny udanych wyjazdów Wam życzę. Ja planuję wyjazd w drugiej połowie sierpnia gdzieś w Polsce, ale dopiero zastanawiam się nad miejscem, a na początku września celuje w Wiedeń. Najpierw był pomysł jechania samochodem, ale tutaj zdecydowanie lot samolotem opłaca się o wiele bardziej, a i krótki bo chyba z półtorej godziny zajmuje przelot, nie pamiętam, chociaż byłam w Wiedniu na lotnisku jak miałam przesiadkę lecąc do Lizbony, więc kojarzę, że szybko udało się nam tam dostać. Koleżanka polecała, więc pora się wybrać. Ewentualnie Barcelona, bo są tańsze loty niż do Austrii, ale.. na razie tylko głośno myślę.

Osoby, które poprawki mają we wrześniu - dacie radę! wystarczy pouczyć się w sierpniu, teraz sobie odpocznijcie. U mnie jeden egzamin nie zaliczyło ponad 20 osób z 40 paru i mają poprawiać to w lipcu, ale tak naprawdę nie wiedzą kiedy bo facet może być, albo może go nie być, cyt. "on jeszcze nie wie, proszę go łapać."
Chyba osobiście wolałabym konkretny termin..

Wierzę, że sobie poradzicie, nie wolno się załamywać, bo to nie koniec świata i każdemu może się to przytrafić.

[Francesc_a]

Napisane przez pancakes

Aż 2 tygodnie na Mazurach Będziecie mieli fajnie. właśnie ogarniam tam wyjazd dla rodziców, a najchętniej sama wyjechałabym tam na jakiś czas.
Tymczasem jadę tylko ze znajomymi na noc w Białowieży Ale potem szykują mi się 3 tygodnie w Chorwacji, a następnie wracam do studenckiego miasta i ogarniam się z pracą na 2 miesiące.
Gdzie, sądzicie, najprościej celować z pracą tylko dorywczo, na jedyne 2 miesiące? Mam doświadczenie z pracy w gastronomii, ale w knajpie 1 miesiąc to samo wdrażanie się w pracy i wolałabym być szczera w tym, że dla mnie to jedynie coś dorywczego. Czy np. sieciówki w galeriach przyjmują teraz ludzi świadomie na sam intensywny okres wyprzedażowy?

Francesca, ja też mam 2 poprawki. Jakoś tak wyszło. Rodzicom przyznałam się do jednej

Ja się wszystkim przyznaje tez tylko do jednej :p
Co do pracy to zdecydowanie sieciowki- Cropp, House, Reserved itp albo Multikino

Napisane przez Emilcia96

A masz to na początku czy końcu września?

Ja wczoraj kupiłam sobie i TŻ bilety na pociąg do Augustowa, kocham moje mazury jedziemy do kuzynki mojej na wioskę taką na jakieś 2 tygodnie

10 - tego września jeden mam a drugi jeszcze nie podali, też pewnie coś w tych terminach. .

[mc266]

Napisane przez leille

Osoby, które poprawki mają we wrześniu - dacie radę! wystarczy pouczyć się w sierpniu, teraz sobie odpocznijcie. U mnie jeden egzamin nie zaliczyło ponad 20 osób z 40 paru i mają poprawiać to w lipcu, ale tak naprawdę nie wiedzą kiedy bo facet może być, albo może go nie być, cyt. "on jeszcze nie wie, proszę go łapać."
Chyba osobiście wolałabym konkretny termin..

Też bym wolała konkretny termin. Zdecydowanie. Ani nic nie można zaplanować, bo nie wiadomo czy nagle nie wyskoczy egzamin, ani nie wiadomo czy już się uczyć czy jeszcze jest czas. Nie lubię jak ludzie tak stawiają sprawę.

[leille]

Napisane przez mc266

Też bym wolała konkretny termin. Zdecydowanie. Ani nic nie można zaplanować, bo nie wiadomo czy nagle nie wyskoczy egzamin, ani nie wiadomo czy już się uczyć czy jeszcze jest czas. Nie lubię jak ludzie tak stawiają sprawę.

Dokładnie. Co to za tekst "proszę go łapać", kurde.. u mnie na kierunku wiele osób jest z poza miasta i muszą dojechać. Ja studiuję w Lublinie, a mam koleżankę z pod Krakowa, więc gdyby ona np. musiała to poprawiać to ma 3.5h drogi, a tak naprawdę może się okazać, że gościa wtedy nie będzie i jechała tylko po to, żeby się przejechać, bo to na pewno taka frajda. Oczywiście większość, która poprawia jest z woj. podkarpackiego, co nie zmienia faktu, że też około 2h jechać będą. Najlepiej tym co są z lubelskiego. Więc albo ma się szczęście i ktoś go zastanie, albo nie. Bo w momencie kiedy była sesja poprawkowa Szanowny Pan wziął sobie urlop, a co. Jakby tydzień dłużej w pracy nie mógł wytrzymać. Totalny bezsens.

[Emilcia96]

Napisane przez leille

Dokładnie. Co to za tekst "proszę go łapać", kurde.. u mnie na kierunku wiele osób jest z poza miasta i muszą dojechać. Ja studiuję w Lublinie, a mam koleżankę z pod Krakowa, więc gdyby ona np. musiała to poprawiać to ma 3.5h drogi, a tak naprawdę może się okazać, że gościa wtedy nie będzie i jechała tylko po to, żeby się przejechać, bo to na pewno taka frajda. Oczywiście większość, która poprawia jest z woj. podkarpackiego, co nie zmienia faktu, że też około 2h jechać będą. Najlepiej tym co są z lubelskiego. Więc albo ma się szczęście i ktoś go zastanie, albo nie. Bo w momencie kiedy była sesja poprawkowa Szanowny Pan wziął sobie urlop, a co. Jakby tydzień dłużej w pracy nie mógł wytrzymać. Totalny bezsens.

Czy ta koleżanka nie ma przypadkiem Olga na imię?

U mnie jest z fizyką to samo, mamy mu dac dopiero znać, bo on w tym tygodniu dopiero wraca... ogólnie gościa bardzo szanuje, ale ja już mam plany na drugi tydzień lipca...
Oby wszystko się udało.

[leille]

Napisane przez Emilcia96

Czy ta koleżanka nie ma przypadkiem Olga na imię?

U mnie jest z fizyką to samo, mamy mu dac dopiero znać, bo on w tym tygodniu dopiero wraca... ogólnie gościa bardzo szanuje, ale ja już mam plany na drugi tydzień lipca...
Oby wszystko się udało.

Nie, Gosia.

No bo on może mieć wakacje, a Ty nie. Moim zdaniem powinni mieć odgórny "zakaz" (złe słowo, ale inne nie przychodzi mi teraz do głowy) wyjazdów i brania urlopów w czasie sesji poprawkowej. Szanujmy ich czas, ale niech oni szanują również nasz.

[mc266]

Napisane przez leille

Dokładnie. Co to za tekst "proszę go łapać", kurde.. u mnie na kierunku wiele osób jest z poza miasta i muszą dojechać. Ja studiuję w Lublinie, a mam koleżankę z pod Krakowa, więc gdyby ona np. musiała to poprawiać to ma 3.5h drogi, a tak naprawdę może się okazać, że gościa wtedy nie będzie i jechała tylko po to, żeby się przejechać, bo to na pewno taka frajda. Oczywiście większość, która poprawia jest z woj. podkarpackiego, co nie zmienia faktu, że też około 2h jechać będą. Najlepiej tym co są z lubelskiego. Więc albo ma się szczęście i ktoś go zastanie, albo nie. Bo w momencie kiedy była sesja poprawkowa Szanowny Pan wziął sobie urlop, a co. Jakby tydzień dłużej w pracy nie mógł wytrzymać. Totalny bezsens.

Albo załóżmy zaplanujesz sobie wyjazd, a tu nagle pare dni przed dowiadujesz się, że masz poprawkę. No i co zrobić w takiej sytuacji?

[leille]

Napisane przez mc266

Albo załóżmy zaplanujesz sobie wyjazd, a tu nagle pare dni przed dowiadujesz się, że masz poprawkę. No i co zrobić w takiej sytuacji?

Ja bym się wściekła. Nie wiem co to za interes.. każdy mu będzie przychodził kiedy chce i raz przyjdzie 5 osób, raz 10 i tak na raty.
Cudny pomysł Panie doktorze..

[Emilcia96]

U nas facet ostatnio mejla nam napisał, w skrócie to było tak: "zapraszam wszystkich którzy pisali egzamin w poniedziałek na ogłoszenie wyników, powiem jakich odpowiedzi oczekiwałem, a jak ktoś zdał i sądzi, że ma problem z głowy to się grubo myli, bo czeka go jeszcze egzamin z projektu inżynierskiego, gdzie mogą być podobne pytania". Po pierwsze, fajnie że powiedział o tym w sobotę, kiedy ja już w domu byłam, a po drugie, na II semestrze nie myślę jeszcze o projekcie inżynierskim

[leille]

Napisane przez Emilcia96

U nas facet ostatnio mejla nam napisał, w skrócie to było tak: "zapraszam wszystkich którzy pisali egzamin w poniedziałek na ogłoszenie wyników, powiem jakich odpowiedzi oczekiwałem, a jak ktoś zdał i sądzi, że ma problem z głowy to się grubo myli, bo czeka go jeszcze egzamin z projektu inżynierskiego, gdzie mogą być podobne pytania". Po pierwsze, fajnie że powiedział o tym w sobotę, kiedy ja już w domu byłam, a po drugie, na II semestrze nie myślę jeszcze o projekcie inżynierskim

ale wiecie co Wam powiem, niektórzy to rozbrajają na tych uczelniach. Ja miałam ogólnie bardzo, bardzo w porządku wykładowców, ale zdarzają się delikwenci, wiadomo. Myślałam, że takim będzie facet od chemii, bo wszyscy na fejsie pisali, że się czepia szczegółów i ogóle - postrach, miałam z nim rok i nie rozumiem jak można tak o nim mówić. Jest specyficzny, ale bardzo systematyczny, słowny i nie wymaga nie wiadomo czego. I uważam go za miłego. Jak się człowiek nie uczy to i wykładowca straszny.. więc skoro komuś nie chce się palcem ruszyć, to potem takie głupoty wypisuje.

Od jakiej średniej są u Was stypendia naukowe? szły słuchy o pewnej średniej, którą trzeba mieć u mnie i zwątpiłam. To moja mama na medycznym mogła mieć niższą (tak, moja mama niedawno studiowała, słodziak ), ale cwaniak bo miała łatwiej, tyle lat w zawodzie.. sorki, zdarza mi się od tematu odbiegać..

[mc266]

Napisane przez leille

Od jakiej średniej są u Was stypendia naukowe? szły słuchy o pewnej średniej, którą trzeba mieć u mnie i zwątpiłam. To moja mama na medycznym mogła mieć niższą (tak, moja mama niedawno studiowała, słodziak ), ale cwaniak bo miała łatwiej, tyle lat w zawodzie.. sorki, zdarza mi się od tematu odbiegać..

Minimum 4, żeby można było w ogóle coś o tym myśleć. Żeby móc złożyć wniosek nie mniejszą niż osoba z najniższą średnią spośród osób, które dostały rok temu stypendium. Doszły mnie ploty, że rok temu to było 4,3, ale to nie sprawdzone informacje.

[leille]

Napisane przez mc266

Minimum 4, żeby można było w ogóle coś o tym myśleć. Żeby móc złożyć wniosek nie mniejszą niż osoba z najniższą średnią spośród osób, które dostały rok temu stypendium. Doszły mnie ploty, że rok temu to było 4,3, ale to nie sprawdzone informacje.

Kurcze, 4.3.. jakby u mnie tyle było, to bym miała stypendium, bo wychodzi mi średnia 4.35 dokładnie. A ja słyszałam, że u mnie musi być coś koło 4.8 - lekka przesada, chyba komuś mózg przygrzało jak to wymyślał. Niestety to tylko tak wiem ze słyszenia, a jak jest naprawdę jeszcze się nie dowiedziałam.

[mc266]

Napisane przez leille

Kurcze, 4.3.. jakby u mnie tyle było, to bym miała stypendium, bo wychodzi mi średnia 4.35 dokładnie. A ja słyszałam, że u mnie musi być coś koło 4.8 - lekka przesada, chyba komuś mózg przygrzało jak to wymyślał. Niestety to tylko tak wiem ze słyszenia, a jak jest naprawdę jeszcze się nie dowiedziałam.

4.8 to faktycznie wysoko. Może warto to zweryfikować. Może to średnia od której zaczyna się wyższe stypendium, a ktoś przeinaczył Bo u nas nie każdy dostaje takie samo stypendium, tylko Ci z wyższą średnią wyższe.

[leille]

Napisane przez mc266

4.8 to faktycznie wysoko. Może warto to zweryfikować. Może to średnia od której zaczyna się wyższe stypendium, a ktoś przeinaczył Bo u nas nie każdy dostaje takie samo stypendium, tylko Ci z wyższą średnią wyższe.

No właśnie. Ja też zawsze myślałam, że stypendia są od np. 4.2 i zależnie od średniej dostajesz odpowiednią kwotę, a tu taki lekki facepalm miałam. Muszę się jeszcze dowiedzieć dokładnie.. ale wyczuwam, że coś jest nie tak.

[Ginarella]

Zakończyłam wczoraj sesję ostatnim egzaminem i od dzisiaj mam wakacje Dopiero teraz odczuwam jak bardzo zmęczona jestem i najchętniej to bym sobie pospała cały dzien.
Dzisiaj zaś czeka mnie mega impreza na mieszkaniu bo dwie dziewczyny dzisiaj obroniły magistra i będziemy pić Jest co świętować. Ja też muszę oblać swój sukces. W końcu to pierwsza sesja za mną i zaliczony pierwszy rok na wymarzonym kierunku na którym się spełniam i wiem, że jest to coś, co chcę robić w przyszłości. Czegóż chcieć więcej?
Tylko trochę mi smutno, że teraz 3 miesiące poza miastem, studiami i tym życiem studenckim... z jednej strony się cieszę, że odpocznę i spędzę czas z rodziną a z drugiej mi trochę smutno, bo zżyłam się z dziewczynami z mieszkania, pokochałam życie w wielkim mieście i same studia były ciekawe. Trochę ciężko będzie teraz na wsi i boję się, że umrę z nudów... też tak macie?

[mc266]

Ginarella a będziesz mieszkać w tymi samymi dziewczynami w przyszłym roku akademickim?
Ja też z jednej strony bardzo się cieszę, że czekają mnie trzy miesiące bez nauki (o ile zdałam ostatni egzamin, jeszcze nie mam wyników), bo w tym semestrze było co robić, a w czerwcu zaliczenie za zaliczeniem, więc pod koniec sesji byłam bardzo zmęczona. Ale z drugiej strony trochę będzie mi brakować studiów, osób z grupy na przykład. Fajni są w mieście studenckim będę bywać w wakacje, więc tego trochę mniej.

[Ginarella]

Napisane przez mc266

Ginarella a będziesz mieszkać w tymi samymi dziewczynami w przyszłym roku akademickim?
Ja też z jednej strony bardzo się cieszę, że czekają mnie trzy miesiące bez nauki (o ile zdałam ostatni egzamin, jeszcze nie mam wyników), bo w tym semestrze było co robić, a w czerwcu zaliczenie za zaliczeniem, więc pod koniec sesji byłam bardzo zmęczona. Ale z drugiej strony trochę będzie mi brakować studiów, osób z grupy na przykład. Fajni są w mieście studenckim będę bywać w wakacje, więc tego trochę mniej.

Z tymi dwiema siostrami co teraz, jedna będzie na 3 roku, druga będzie doktorat robić i przy okazji pracy szukać Do naszego teamu dojdzie moja kuzynka a zarazem najlepsza przyjaciółka, która zacznie studia od października i jeszcze chyba jednej dziewczyny będziemy szukać. Także wszystko wręcz idealnie
A Ty mieszkasz w mieszkaniu czy akademiku?

Trzeba być dobrej myśli. Trzymam kciuki!

[mc266]

Napisane przez Ginarella

A Ty mieszkasz w mieszkaniu czy akademiku?

Trzeba być dobrej myśli. Trzymam kciuki!

Na mieszkaniu. Z siostrą i jej koleżanką. Obie są dużo starsze ode mnie.

Dzięki

[Ginarella]

Napisane przez mc266

Na mieszkaniu. Z siostrą i jej koleżanką. Obie są dużo starsze ode mnie.

Dzięki

Nie chciałaś gdzieś całkiem indziej? To znaczy żeby oderwać się od siostry itp