Dlaczego nie chce się ze mną kochać?

[xxkarma]

Witam
Proszę o poradę.
Otóż jestem z chłopakiem od kwietnia. Oboje mamy po 20 lat, poznaliśmy się na studiach. W lipcu wyjechaliśmy na wakacje razem z jego przyjaciółmi. Pierwszego dnia trochę za bardzo poszaleliśmy z alkoholem i zamiast w nocy pójść grzecznie spać, przespaliśmy się ze sobą po raz pierwszy. Dodam, że to nie był ani mój ani jego pierwszy raz w ogóle, w przeszłości już to robiliśmy. Na drugi dzień atmosfera między nami była dość nieciekawa. Mój chłopak był bardzo zły, że do tego doszło, nie chciał żeby nasz pierwszy raz tak wyglądał, żeby był po aż takiej ogromnej ilości alkoholu. Bo niestety oboje nie pamiętamy wszystkich szczegółów jak to przebiegało. Mówił, że mogłam być asertywna i mu odmówić. Ale szczerze to nie chciałam odmawiać, bo go kocham. Chciałam z nim to przeżyć. O zabezpieczeniu na szczęście pamiętaliśmy. Parę dni później postanowiliśmy to powtórzyć, tym razem na trzeźwo żeby mieć lepsze wspomnienia. Było bardzo przyjemnie, trwało to długo, ale on niestety nie doszedł.
Od tej pory minął już ponad miesiąc, widujemy się tak jak zawsze, raz lub dwa razy w tygodniu (dzieli nas 80 km), ale od tego wyjazdu już się nie kochaliśmy, chociaż mieliśmy wiele okazji. Jak się całujemy szybko przestaje gdy robi się już trochę namiętniej, żeby przypadkiem do czegoś znowu nie doszło. Ale gdy jesteśmy sami lub z jego przyjaciółmi to cały czas mnie przytula, trzyma za rękę, całuje w czoło czy głowę, innymi słowy okazuje mi dużo miłości.
Parę razy próbowałam już z nim o tym porozmawiać, dlaczego nie chce się ze mną kochać ani mnie całować bardziej namiętnie, czy wszystko jest z nami w porządku, to odpowiada, że wszystko jest ok, że mnie kocha i przesadzam z tym wszystkim albo że po prostu nie ma do tego głowy, bo ma aktualnie sporo problemów na głowie.
Nie wiem co robić, każdy ma swoje potrzeby seksualne, szczególnie on. Na początku związku mi mówił jak to seks jest dla niego w związku bardzo ważny i że nie umie długo wytrzymać bez, a tu teraz ze mną celibat, nie chce się ze mną kochać. Nie wiem co robić..
Proszę, doradźcie coś.

[thirky]

Napisane przez xxkarma

Witam
Proszę o poradę.
Otóż jestem z chłopakiem od kwietnia. Oboje mamy po 20 lat, poznaliśmy się na studiach. W lipcu wyjechaliśmy na wakacje razem z jego przyjaciółmi. Pierwszego dnia trochę za bardzo poszaleliśmy z alkoholem i zamiast w nocy pójść grzecznie spać, przespaliśmy się ze sobą po raz pierwszy. Dodam, że to nie był ani mój ani jego pierwszy raz w ogóle, w przeszłości już to robiliśmy. Na drugi dzień atmosfera między nami była dość nieciekawa. Mój chłopak był bardzo zły, że do tego doszło, nie chciał żeby nasz pierwszy raz tak wyglądał, żeby był po aż takiej ogromnej ilości alkoholu. Bo niestety oboje nie pamiętamy wszystkich szczegółów jak to przebiegało. Mówił, że mogłam być asertywna i mu odmówić. Ale szczerze to nie chciałam odmawiać, bo go kocham. Chciałam z nim to przeżyć. O zabezpieczeniu na szczęście pamiętaliśmy. Parę dni później postanowiliśmy to powtórzyć, tym razem na trzeźwo żeby mieć lepsze wspomnienia. Było bardzo przyjemnie, trwało to długo, ale on niestety nie doszedł.
Od tej pory minął już ponad miesiąc, widujemy się tak jak zawsze, raz lub dwa razy w tygodniu (dzieli nas 80 km), ale od tego wyjazdu już się nie kochaliśmy, chociaż mieliśmy wiele okazji. Jak się całujemy szybko przestaje gdy robi się już trochę namiętniej, żeby przypadkiem do czegoś znowu nie doszło. Ale gdy jesteśmy sami lub z jego przyjaciółmi to cały czas mnie przytula, trzyma za rękę, całuje w czoło czy głowę, innymi słowy okazuje mi dużo miłości.
Parę razy próbowałam już z nim o tym porozmawiać, dlaczego nie chce się ze mną kochać ani mnie całować bardziej namiętnie, czy wszystko jest z nami w porządku, to odpowiada, że wszystko jest ok, że mnie kocha i przesadzam z tym wszystkim albo że po prostu nie ma do tego głowy, bo ma aktualnie sporo problemów na głowie.
Nie wiem co robić, każdy ma swoje potrzeby seksualne, szczególnie on. Na początku związku mi mówił jak to seks jest dla niego w związku bardzo ważny i że nie umie długo wytrzymać bez, a tu teraz ze mną celibat, nie chce się ze mną kochać. Nie wiem co robić..
Proszę, doradźcie coś.

On też mógł. Zrzuca na Ciebie "winę" za coś, co w ogóle nie jest złe i w czym nie ma niczyjej winy, lub jeśli traktować to jako coś niefajnego- jest wina was obojga. Bardzo brzydko.
Zbywa Cię, żebyś się odwaliła jak najprędzej od tematu.
Na Twoim miejscu jednak bardziej dbałabym i przejmowała się własnymi potrzebami seksualnymi, a nie misia.
Być może się popisywał i gadał aby pogadać. Być może się mu nie podobasz. Być może jest innej orientacji i jesteś "przykrywką". Być może...
... najlepiej przyprzeć go do muru i pogadać. Niech wyjaśni o co chodzi. Jak nie to szkoda czasu na takiego.

[Adrianna_8]

Pare opcji:
1. Woli masturbacje.
2. Uprawia seks z inna.
3. Jest gejem.
4. Ma jakies problemy zdrowotne.
5. Jest ultra religijny.
6. Jest aseksualny.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[201803290936]

Napisane przez thirky

(...)
... najlepiej przyprzeć go do muru i pogadać. Niech wyjaśni o co chodzi. Jak nie to szkoda czasu na takiego.

Amen. Za fraki i albo wyjaśnia o co chodzi, albo do widzenia. Na razie jego zachowanie i reakcje są mega dziwne.

[201712242137]

Napisane przez thirky

... najlepiej przyprzeć go do muru i pogadać. Niech wyjaśni o co chodzi. Jak nie to szkoda czasu na takiego.

Jedyne wyjście. Stawiam na jakieś problemy zdrowotne.
Ta jego reakcja po waszym pierwszym razie to jakaś porażka, szczególnie zrzucanie winy na ciebie. A on to co? Może on z tych, co myślą, że facet zdobywa, a kobieta ma się bronić niczym niewinna lilija.
W każdym razie w jednym ma rację, powinnaś być bardziej asertywna i mowić o swoich potrzebach.

[cholernarejestracja]

Syndromem madonny i ladacznicy mi tu zalatuje

[WhySoSerious]

Gość się zachowuje mega dziwnie i kręci.
Może bierze sterydy i mu nie staje?
Coś ukrywa.

[xxkarma]

Napisane przez Adrianna_8

Pare opcji:
1. Woli masturbacje.
2. Uprawia seks z inna.
3. Jest gejem.
4. Ma jakies problemy zdrowotne.
5. Jest ultra religijny.
6. Jest aseksualny.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

Gejem nie jest na pewno, miał kilka dziewczyn przede mną, z wieloma sypiał, na pewno żadna z nas nie była przykrywką.
Aseksualny też nie jest, na początku naszego związku nie mógł się ode mnie oderwać, całe dnie spędzaliśmy w łóżku, ale wtedy jeszcze się nie kochaliśmy bo chcieliśmy poczekać.
Też nie jest to problem religijny, bowiem on kompletnie nie wierzy w Boga i kościół.
W problem zdrowotny także wątpię, powiedziałby mi o tym. Wiem jakie problemy ma teraz na głowie, ale nie są na tyle poważne żeby aż tak oddziaływały na nasz związek.
Także chyba pozostaje tylko i wyłącznie problem innej kobiety...

---------- Dopisano o 14:53 ---------- Poprzedni post napisano o 14:52 ----------

Napisane przez cholernarejestracja

Syndromem madonny i ladacznicy mi tu zalatuje

to znaczy?

[201712242137]

Napisane przez xxkarma

to znaczy?

Nie słyszałaś o syndromie ladacznicy i madonny? (madonna-whore complex)
Też o tym pomyślałam, ale stwierdziłam, że chyba trochę diagnoza na wyrost. Ale teraz jak napisałaś o tym czekaniu, to też skłaniam się ku tej możliwości.

[thirky]

Autorko, to taki kompleks. Facet chce aby jego dziewczyna była niewinną owieczką, za to chetnie uprawiałby seks poza zwiazkiem, bo inna kobieta może się już "zeszmacić". Albo uprawia seks z dziewczyną i jednocześnie czuje do niej obrzydzenie, że ona mu 'daje". Nic fajnego.

[xxkarma]

Napisane przez thirky

Autorko, to taki kompleks. Facet chce aby jego dziewczyna była niewinną owieczką, za to chetnie uprawiałby seks poza zwiazkiem, bo inna kobieta może się już "zeszmacić". Albo uprawia seks z dziewczyną i jednocześnie czuje do niej obrzydzenie, że ona mu 'daje". Nic fajnego.

No to jeśli to faktycznie jest przyczyną to raczej wiele zdziałać nie mogę.. Dam mu jeszcze trochę czasu i jak za miesiąc czy dwa nic się nie zmieni to będzie czekała nas poważna rozmowa na ten temat, co jest grane i czy ten związek w ogóle ma jakiś sens..

[thirky]

Napisane przez xxkarma

No to jeśli to faktycznie jest przyczyną to raczej wiele zdziałać nie mogę.. Dam mu jeszcze trochę czasu i jak za miesiąc czy dwa nic się nie zmieni to będzie czekała nas poważna rozmowa na ten temat, co jest grane i czy ten związek w ogóle ma jakiś sens..

Najlepiej od razu porozmawiać. To na pewno trudne, ale przynajmniej coś się wyjaśni i nie będziesz się dłużej zadręczać. Zapewniam Cię ze samo nic się nie wyjaśni, nawet jakby nagle magicznie zaczął uprawiać z Tobą seks to nie łudź sie, ten problem wróci. Rozmowa.

[raita]

Ja bym właśnie jeszcze poczekała i potem pogadala i juz nie ma wykretow.
Chociaz z drugiej strony odechciałoby mi się związku z kimś kogo musze prosić o seks

[201712242137]

Napisane przez xxkarma

No to jeśli to faktycznie jest przyczyną to raczej wiele zdziałać nie mogę.. Dam mu jeszcze trochę czasu i jak za miesiąc czy dwa nic się nie zmieni to będzie czekała nas poważna rozmowa na ten temat, co jest grane i czy ten związek w ogóle ma jakiś sens..

Serio chce ci się czekać miesiąc-dwa? Mnie by się nie chciało.

[201803290936]

Napisane przez xxkarma

No to jeśli to faktycznie jest przyczyną to raczej wiele zdziałać nie mogę.. Dam mu jeszcze trochę czasu i jak za miesiąc czy dwa nic się nie zmieni to będzie czekała nas poważna rozmowa na ten temat, co jest grane i czy ten związek w ogóle ma jakiś sens..

Czemu chcesz czekać z rozmową miesiąc, czy dwa? W związku trzeba o problemach rozmawiać na bieżąco. Potem będą święta i Sylwester, bla bla bla, lepiej nie psuć atmosfery. Potem znowu coś tam. I zanim się obejrzysz, okaże się, że siedzisz w związku od roku i nadal nic.

[Magiusa]

Napisane przez xxkarma

Witam
Proszę o poradę.
Otóż jestem z chłopakiem od kwietnia. Oboje mamy po 20 lat, poznaliśmy się na studiach. W lipcu wyjechaliśmy na wakacje razem z jego przyjaciółmi. Pierwszego dnia trochę za bardzo poszaleliśmy z alkoholem i zamiast w nocy pójść grzecznie spać, przespaliśmy się ze sobą po raz pierwszy. Dodam, że to nie był ani mój ani jego pierwszy raz w ogóle, w przeszłości już to robiliśmy. Na drugi dzień atmosfera między nami była dość nieciekawa. Mój chłopak był bardzo zły, że do tego doszło, nie chciał żeby nasz pierwszy raz tak wyglądał, żeby był po aż takiej ogromnej ilości alkoholu. Bo niestety oboje nie pamiętamy wszystkich szczegółów jak to przebiegało. Mówił, że mogłam być asertywna i mu odmówić. Ale szczerze to nie chciałam odmawiać, bo go kocham. Chciałam z nim to przeżyć. O zabezpieczeniu na szczęście pamiętaliśmy. Parę dni później postanowiliśmy to powtórzyć, tym razem na trzeźwo żeby mieć lepsze wspomnienia. Było bardzo przyjemnie, trwało to długo, ale on niestety nie doszedł.
Od tej pory minął już ponad miesiąc, widujemy się tak jak zawsze, raz lub dwa razy w tygodniu (dzieli nas 80 km), ale od tego wyjazdu już się nie kochaliśmy, chociaż mieliśmy wiele okazji. Jak się całujemy szybko przestaje gdy robi się już trochę namiętniej, żeby przypadkiem do czegoś znowu nie doszło. Ale gdy jesteśmy sami lub z jego przyjaciółmi to cały czas mnie przytula, trzyma za rękę, całuje w czoło czy głowę, innymi słowy okazuje mi dużo miłości.
Parę razy próbowałam już z nim o tym porozmawiać, dlaczego nie chce się ze mną kochać ani mnie całować bardziej namiętnie, czy wszystko jest z nami w porządku, to odpowiada, że wszystko jest ok, że mnie kocha i przesadzam z tym wszystkim albo że po prostu nie ma do tego głowy, bo ma aktualnie sporo problemów na głowie.
Nie wiem co robić, każdy ma swoje potrzeby seksualne, szczególnie on. Na początku związku mi mówił jak to seks jest dla niego w związku bardzo ważny i że nie umie długo wytrzymać bez, a tu teraz ze mną celibat, nie chce się ze mną kochać. Nie wiem co robić..
Proszę, doradźcie coś.

Ja nie wiem dlaczego bo nie umiem na podstawie Twojego opisu zawyrokowac.
Jakbym miala.na cos postawic to nie na zadne zaburzenia ( bo niby czemu) ale na to ze jednak cos mu w sexie z Toba sie nie spodobalo i dlatego unika go. Skoro wczesniej mowil ze jest to dla niego wazny aspeot zwiazku a po 2x unika zblizen to cos jest nie halo. Prawda jest taka ze w poczatkowym etapie naturalne jest ze ludzie wrecz nie ch a wyjsc z lozka a nie na odwrot.
I jedyne co mozesz zrobic to go przydusic by w koncu powiedzial Ci o co chodzi

[kennedy]

Napisane przez xxkarma

No to jeśli to faktycznie jest przyczyną to raczej wiele zdziałać nie mogę.. Dam mu jeszcze trochę czasu i jak za miesiąc czy dwa nic się nie zmieni to będzie czekała nas poważna rozmowa na ten temat, co jest grane i czy ten związek w ogóle ma jakiś sens..

Nie zamiataj problemu pod dywan tylko KONKRETNIE ROZMAWIAJ. Nie daj sie zbyc tylko pytaj czemu. Nie daj sie zbyc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PaulinciaKWC]

Dziwie sie, ze jeszcze nie wydusilas z niego o co tak naprawde mu chodzi. Na co dzien udajesz, ze wszystko gra? Bez sensu.

[xxkarma]

Napisane przez PaulinciaKWC

Dziwie sie, ze jeszcze nie wydusilas z niego o co tak naprawde mu chodzi. Na co dzien udajesz, ze wszystko gra? Bez sensu.

Bo ogólnie na co dzień jest między nami wszystko okej, tak jak pisałam wyżej, czuję się przez niego kochana. Jedynie ten seks mnie niepokoi, ale jesteśmy ze sobą dopiero kilka miesięcy więc nie chcę tak bardzo naciskać na ten seks. Myślę trochę stereotypowo, że to facet powinien zaciągać kobietę do łóżka, a nie na odwrót. Dlatego mam nadzieję, że za jakiś czas coś mu się odmieni i znowu nie będzie chciał mnie z tego łóżka wypuszczać.

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Napisane przez xxkarma

Bo ogólnie na co dzień jest między nami wszystko okej, tak jak pisałam wyżej, czuję się przez niego kochana. Jedynie ten seks mnie niepokoi, ale jesteśmy ze sobą dopiero kilka miesięcy więc nie chcę tak bardzo naciskać na ten seks. Myślę trochę stereotypowo, że to facet powinien zaciągać kobietę do łóżka, a nie na odwrót. Dlatego mam nadzieję, że za jakiś czas coś mu się odmieni i znowu nie będzie chciał mnie z tego łóżka wypuszczać.

Yyyyyy, przepraszam, ale to naprawdę nie jest normalne. Nie mówię, że powinniście się kochać pięć razy dziennie ani nawet pięć razy w tygodniu, ale jeśli on co innego mówi, a co innego robi, a Ty boisz się poruszać temat, żeby przypadkiem go nie stracić, to... słaby ten związek. I naprawdę nie chodzi o wspólnie spędzoną ilość czasu, bo wiadomo, że dopiero się poznajecie. Jednak moim zdaniem jeśli po paru miesiącach nie jesteś w stanie pogadać z chłopakiem na wszystkie tematy, to znaczy, że jest nieokej. Innymi słowy, słabo.

[xxkarma]

[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_62f97e7 3ceb2a;64610951]Yyyyyy, przepraszam, ale to naprawdę nie jest normalne. Nie mówię, że powinniście się kochać pięć razy dziennie ani nawet pięć razy w tygodniu, ale jeśli on co innego mówi, a co innego robi, a Ty boisz się poruszać temat, żeby przypadkiem go nie stracić, to... słaby ten związek. I naprawdę nie chodzi o wspólnie spędzoną ilość czasu, bo wiadomo, że dopiero się poznajecie. Jednak moim zdaniem jeśli po paru miesiącach nie jesteś w stanie pogadać z chłopakiem na wszystkie tematy, to znaczy, że jest nieokej. Innymi słowy, słabo.[/QUOTE]

nie chodzi o to, że boję się go stracić, wiem, że powinnam z nim o tym porozmawiać, po prostu nie chcę żeby wyszło, że jestem jakąś nimfomanką. zostałam wychowana w bardzo katolicki sposób, że seks po ślubie, blablabla i że to facet powinien prosić o seks, że kobiecie nie wypada. i po prostu ciężko mi się teraz do tego przekonać i to zmienić.

---------- Dopisano o 16:20 ---------- Poprzedni post napisano o 16:16 ----------

Teraz jeszcze pomyślałam, że ta jego niechęć może być spowodowana tym iż moja historia życia seksualnego jest bardzo uboga, a jego wręcz przeciwnie, miał 4 partnerki seksualne, z nie każdą był w związku, a z jedną dziewczyną był w związku przez prawie 3 lata, więc zapewne robił to wiele wiele razy. A ja z poprzednim chłopakiem kochałam się tylko dwa razy, po czym dowiedziałam się, że przez cały rok związku byłam jedną z wielu, regularnie zdradzana i nietraktowana poważnie. Mój obecny chłopak o tym wie i może dlatego nie chce się kochać, bo myśli, że to dla mnie za dużo, za szybko i chce zwolnić tempo?

[kennedy]

Napisane przez xxkarma

nie chodzi o to, że boję się go stracić, wiem, że powinnam z nim o tym porozmawiać, po prostu nie chcę żeby wyszło, że jestem jakąś nimfomanką. zostałam wychowana w bardzo katolicki sposób, że seks po ślubie, blablabla i że to facet powinien prosić o seks, że kobiecie nie wypada. i po prostu ciężko mi się teraz do tego przekonać i to zmienić.

---------- Dopisano o 16:20 ---------- Poprzedni post napisano o 16:16 ----------

Teraz jeszcze pomyślałam, że ta jego niechęć może być spowodowana tym iż moja historia życia seksualnego jest bardzo uboga, a jego wręcz przeciwnie, miał 4 partnerki seksualne, z nie każdą był w związku, a z jedną dziewczyną był w związku przez prawie 3 lata, więc zapewne robił to wiele wiele razy. A ja z poprzednim chłopakiem kochałam się tylko dwa razy, po czym dowiedziałam się, że przez cały rok związku byłam jedną z wielu, regularnie zdradzana i nietraktowana poważnie. Mój obecny chłopak o tym wie i może dlatego nie chce się kochać, bo myśli, że to dla mnie za dużo, za szybko i chce zwolnić tempo?

Szczera rozmowa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Magiusa]

[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_62f97e7 3ceb2a;64610951]Yyyyyy, przepraszam, ale to naprawdę nie jest normalne. Nie mówię, że powinniście się kochać pięć razy dziennie ani nawet pięć razy w tygodniu, ale jeśli on co innego mówi, a co innego robi, a Ty boisz się poruszać temat, żeby przypadkiem go nie stracić, to... słaby ten związek. I naprawdę nie chodzi o wspólnie spędzoną ilość czasu, bo wiadomo, że dopiero się poznajecie. Jednak moim zdaniem jeśli po paru miesiącach nie jesteś w stanie pogadać z chłopakiem na wszystkie tematy, to znaczy, że jest nieokej. Innymi słowy, słabo.[/QUOTE]

Ja sie zgadzam. Naprawde nie jest tak ze chce cie dolowax ale prawda jest taka ze w zwiazku poza przyjaznia i emocjami musi byc chemia. A jak jest chemia to nie ma bata by nie czuc pociagu seksualnego czyli raczej marne szanse ze po tym jak juz zaczelo sie wspolzyc zqprzestac tego i konczyc na przytulancach. Jest wrecz odwrotnie. Jak juz dojdzie sie do tego etapu to zwykle przez jakis czas ciezko sie wrecz oderwac.
Dlatdgo niestety dla mnie to nie jest naturalne i nie tlumacza tego Twoje domysly ( czyli ze myslisz ze w zwiazku z Twoja przeszloscia nie chce sexu) bo jednak juz do niego doszlo.
Oczywiscie nie wyrokuje tez ze cos sie totalnie zlego dzieje ale na pewno jest to niepokojace i musi zostac wyjasnione.

[thirky]

Nie wmawiaj sobie bzdur
O seks nikt nikogo nie powinien prosić seks jest naturalną czynnością która lubią zarówno kobiety i mężczyźni i zarówno kobiety jak i mężczyźni mają prawo do udanego życia seksualnego oraz do zadawania pytań gdy coś nie gra. Nie daj się postawić na pozycji popychadła które czeka na okruchy z pańskiego stołu bierz ten związek we własne ręce bo obudzisz się za parę lat sfrustrowana seksualnie i z zerową samooceną

A w pierdołki typu on czeka bo miałaś tylko jednego partnera / byłaś zdradzana nie wierzę, sorry ale twój chłopak jest idiotą, widzi że Ci się sytuacja nie podoba skoro próbujesz rozmawiać ale to zlewa, tu nie chodzi o troskę o Ciebie w żadnym wypadku. Ja stawiam na to że go nie pociągasz.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez xxkarma

Bo ogólnie na co dzień jest między nami wszystko okej, tak jak pisałam wyżej, czuję się przez niego kochana. Jedynie ten seks mnie niepokoi, ale jesteśmy ze sobą dopiero kilka miesięcy więc nie chcę tak bardzo naciskać na ten seks. Myślę trochę stereotypowo, że to facet powinien zaciągać kobietę do łóżka, a nie na odwrót. Dlatego mam nadzieję, że za jakiś czas coś mu się odmieni i znowu nie będzie chciał mnie z tego łóżka wypuszczać.

Nie oszukuj sie, bo skoro seks jest dla ciebie wazny, on deklaruje taki sam poglad a mimo to konczycie na buziaku to na co dzien wcale nie jest dobrze.

Wybacz pytanie, ale na czym polegalo wasze spedzanie czasu w lozku? Bo z tego co zrozumialam stosunki byly tylko dwa. Wiec wychodzi na to, ze teraz nie tylko nie ma seksu ale tez zadnej formy bliskosci. W kwestii inicjowania widze, ze zostawiasz to jemu. Nie myslalas, ze sprobowac przejac inicjatywe i sprawdzic jego reakcje?

[xxkarma]

wszelkie rodzaje gry wstępnej. I tak, masz rację, teraz tego też już nie ma. Jedynie przytulanie czy krótkie pocałunki. Myślałam żeby przejąć inicjatywę, ale spanikowałam, bałam się jego reakcji.. jednak następnym razem gdy będzie okazja chyba będę musiała spróbować w końcu, bo długo tak nie wytrzymam.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez xxkarma

nie chodzi o to, że boję się go stracić, wiem, że powinnam z nim o tym porozmawiać, po prostu nie chcę żeby wyszło, że jestem jakąś nimfomanką. zostałam wychowana w bardzo katolicki sposób, że seks po ślubie, blablabla i że to facet powinien prosić o seks, że kobiecie nie wypada. i po prostu ciężko mi się teraz do tego przekonać i to zmienić.

---------- Dopisano o 16:20 ---------- Poprzedni post napisano o 16:16 ----------

Teraz jeszcze pomyślałam, że ta jego niechęć może być spowodowana tym iż moja historia życia seksualnego jest bardzo uboga, a jego wręcz przeciwnie, miał 4 partnerki seksualne, z nie każdą był w związku, a z jedną dziewczyną był w związku przez prawie 3 lata, więc zapewne robił to wiele wiele razy. A ja z poprzednim chłopakiem kochałam się tylko dwa razy, po czym dowiedziałam się, że przez cały rok związku byłam jedną z wielu, regularnie zdradzana i nietraktowana poważnie. Mój obecny chłopak o tym wie i może dlatego nie chce się kochać, bo myśli, że to dla mnie za dużo, za szybko i chce zwolnić tempo?

Oboje macie problem z seksem. Co to w ogole jest proszenie o seks? Chcialabys, zeby facet cie prosil, zebys poszla z nim do lozka? Przeciez to slabe az boli.
Pozostaje wam szczera rozmowa, bo ewidentnie cos nie gra.

[201712242137]

Napisane przez xxkarma

nie chodzi o to, że boję się go stracić, wiem, że powinnam z nim o tym porozmawiać, po prostu nie chcę żeby wyszło, że jestem jakąś nimfomanką. zostałam wychowana w bardzo katolicki sposób, że seks po ślubie, blablabla i że to facet powinien prosić o seks, że kobiecie nie wypada. i po prostu ciężko mi się teraz do tego przekonać i to zmienić.

Rzeczywiście wyjdziesz na nimfomankę, bo chciałabyś czasem uprawiać seks z własnym chłopakiem zamiast tylko buzi-buzi, no nimfomania jak nic. Też zostałam tak wychowana, ale jakoś potrafiłam wybić to sobie z głowy i tobie też to radzę dla zdrowia psychicznego.

Napisane przez xxkarma

Teraz jeszcze pomyślałam, że ta jego niechęć może być spowodowana tym iż moja historia życia seksualnego jest bardzo uboga, a jego wręcz przeciwnie, miał 4 partnerki seksualne, z nie każdą był w związku, a z jedną dziewczyną był w związku przez prawie 3 lata, więc zapewne robił to wiele wiele razy. A ja z poprzednim chłopakiem kochałam się tylko dwa razy, po czym dowiedziałam się, że przez cały rok związku byłam jedną z wielu, regularnie zdradzana i nietraktowana poważnie. Mój obecny chłopak o tym wie i może dlatego nie chce się kochać, bo myśli, że to dla mnie za dużo, za szybko i chce zwolnić tempo?

Sorki, ale teraz to już tworzysz sobie jakieś niestworzone historie. Nie wiem, ile czasu musiałabym myśleć, żeby wpaść na takie wytłumaczenie.

---------- Dopisano o 16:42 ---------- Poprzedni post napisano o 16:40 ----------

Napisane przez xxkarma

Myślałam żeby przejąć inicjatywę, ale spanikowałam, bałam się jego reakcji..

Nie wyobrażam sobie, że facet reaguje negatywnie (czyli jakoś nieprzyjemnie, złośliwie) na moje zaloty, to byłby natychmiastowy sygnał, że coś jest z nim nie tak i czas skończyć tę relację.

[Magiusa]

Jesli wolisz ta droga to mozesz faktycznie tak zaczac. Przejac inicnatywe ale jesli znow skonczy sie na tym ze On nie dojdzie albk Cie powstrzyma to jest grubo cos nie tak. I trzeba to wyjasnic chocby stalo na ostrzu noza.

[thirky]

Skoro nie chcesz od razu zrywać ani rozmawiać to fakt, przejmuj raz inicjatywę i zobacz jaką będzie reakcja.