2009-02-12, 15:23 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 42
|
Muzyka istotna czy nie?
Witam dziewczyny..
Jestem ciekawa czy wy przy wyborze partnera zwracacie uwage na to jakiej muzyki słucha? Mam własnie mały problem ( no hmm nawet tego nie mozna nazwac problemem ale czasami sobie tak mysle) Zajmuje sie od dawna muzyka.. Spiewam i gram na roznych instrumentach. Słucham rocka, bluesa czasami jazzu. Moj TZ niestety słucha ( a moze stety) calkiem czegos przeciwstawnego do mojej muzyki, a mianowicie techno i disco polo...;/ Techno jeszcze moge przebolec tak samo disco polo ale na zabawach. Ale nie moge przesłuchać disco jak to leci w samochodzie lub w domowych głosnikach..;/ Dla mnie ta muzyka jest kiczowata!!;/ (Przepraszam jezeli kogos tym uraziłam) Za zadne skarby bym przez takie cos nie zmieniła faceta. Ale Hmm czy mozna jakos człowieka nauczyc słuchac innej muzyki. Czy poprostu mam to zaakceptowac i zyc dalej.. Wkoncu zwiazek polega na kompromisach. Ale jestem ciekawa waszego zdania.. _________________________ _______________ Komm, ich zeig dir, wie groß meine Liebe ist..! Edytowane przez kemer Czas edycji: 2009-02-13 o 10:43 |
2009-02-12, 15:31 | #2 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Pod słońcem Toskanii...
Wiadomości: 634
|
Dot.: Muzyka istotna czy nie?
Słowo ,,Kompromis'' do tej sytaucji nie pasuje. Musisz sie pogodzic z tym, ze on lubi sluchac disco polo, nie ma na to rady.
__________________
"Najlepszą metodą przewidywania przyszłości jest jej tworzenie." |
2009-02-12, 15:35 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 5 337
|
Dot.: Muzyka istotna czy nie?
Nie.. jakoś mi nie przeszkadza, że słucham innej muzyki
Gustu muzycznego nie zmienisz, i jak dla mnie nie jest to aż taki wielki problem. Jak napisała koleżanka wyżej innej rady nie ma trzeba zaakceptować.
__________________
similia similibus curantur. "Racjonalizacje, to kłamstwa, które mówimy, by samemu poczuć się lepiej." |
2009-02-12, 15:40 | #4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 079
|
Dot.: Muzyka istotna czy nie?
Ja z moim TŻ wypracowalismy w sumie kompromis znosny dla obu stron A mianowicie u mnie sluchamy rocka (którego uwielbiam ), a u niego techna (konkretniej radio Planeta) ;] Za to gdy jedziemy samochodem, jesli mnie zaczyna męczyc jego muzyka to wlaczam piosenki ktore oboje lubimy Zawsze ma na komorce kilka takich ;]
Mi się wydaje, że gusta muzyczne nie powinny miec na nic wplywu, wiec moze porozmawiaj z nim o tym i dogadajcie się jakos |
2009-02-12, 15:41 | #5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Lizbona
Wiadomości: 1 881
|
Dot.: Muzyka istotna czy nie?
Dla mnie to, jakiej muzyki ktoś słucha odzwierciedla jego charakter i osobowość. Poza tym, nie ma nic lepszego niż wspólne słuchanie muzyki wieczorem, przy winku... Dlatego nie związałabym się z kimś, kto nie cierpi mojej muzyki albo jeśli ja nie trawię tego, co on słucha.
|
2009-02-12, 15:44 | #6 |
DAMAYANTI TROLLING INC.
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Chicago
Wiadomości: 3 397
|
Dot.: Muzyka istotna czy nie?
jeżeli jego gust muzyczny nie przedkłada się na zachowanie,mentalność itd to ja nie robiłabym problemu.disco polowcy mają określoną mentalność,która mi nie odpowiada.no,ale wtedy w ogóle bym się z nim nie wiązała
|
2009-02-12, 16:03 | #7 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 796
|
Dot.: Muzyka istotna czy nie?
jak jesteście sami w domu to słuchajcie muzyki takiej jak lubicie,
ale gdy spędzacie czas razem włączcie sobie jakieś zwykłe radio |
2009-02-12, 16:15 | #8 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 563
|
Dot.: Muzyka istotna czy nie?
Jeżeli mój Tż nie lubiłby muzyki, którą słucham, potrafiłabym się z tym pogodzić i ewentualnie nie słuchać jej przy nim. Ale podobnie jak koleżanka uważam, ze muzyka odzwierciedla to jakim się jest człowiekiem. Dlatego też musiałabym się baaardzo mocno zakochać, żeby zaakceptować to, że mój Tż słucha techna
__________________
"Człowiek nie jest stworzony do klęski. Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać" [Ernest Hemingway] 30.37.45 75.74.50 |
2009-02-12, 16:27 | #9 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 189
|
Dot.: Muzyka istotna czy nie?
Cytat:
Choć znam przypadki gdzie ludzie słuchają czego innego a mimo to są świetną para i dobrze się dogadują. U mnie ciężko by było Edytowane przez anomalia83 Czas edycji: 2009-02-12 o 16:29 |
|
2009-02-12, 16:29 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 203
|
Dot.: Muzyka istotna czy nie?
Muzyka jest w moim życiu bardzo ważna...lubię koncerty, lubię się dzielić ukochanymi piosenkami..a w przypadku totalnie innych gustów to jest niemożliwe. I ja nie chcę żeby ktoś zaakceptował to czego słucham. Ja chcę żeby ten Ktoś przeżywał to ze mną
__________________
|
2009-02-12, 16:42 | #11 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Muzyka istotna czy nie?
Mam 26 lat, bunt mlodzienczy za soba.
Od lat wielbie muzyke rockowa, metalowa itp. Mam szerokie spektrum upodoban - od Placebo do Satyricon. Tyle tytulem wstepu : Otoz muzyka JEST wazna, tak samo jak podobne upodobania. Nie musza byc takie same - ale przynajmniej podobne. Juz nawet nie chodzi o kwestie 'upierdliwosci', np nielubianych piosenke z samochodowego radia... co raczej o podobne patrzenie na swiat. Takie zrozumienie wzajemne. Moj ex kumpel, maniak Hip Hopu, rzekl do mnie kiedys ' a Ty taka wiecznie smutna przez ta TWOJA muzyke' Czyli maksymalny brak zrozumienia, ignorancja. A szlag mnie chcial trafic od tekstow 'jak ty mozesz tego gowna sluchac' Moj facet slucha muzyki rowniez rockowej, mimo, ze nie sikamy w gacie za TYMI samymi zespolami, to ogolnie podobny klimat. Dzieki temu lubimy np ten sam klub, w ktorym niemal co tydzien balujemy. Nie mozesz jednak swojemu facetowi nic narzucic. I skoro tak - niestety zostaje Ci zacisnac zeby i nie zwracac uwagi na 'majteczki w kropeczki' Ja na dluzsza mete raczej bym nie mogla. (kazdy moj facet byl 'w klimacie') |
2009-02-12, 16:53 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 15 709
|
Dot.: Muzyka istotna czy nie?
Miałam wielu facetów i nigdy nie byłam z kimś kto słuchał kiepskiej, w moim mniemaniu, muzyki.
Także nawet nie wyobrażam sobie jak to może być mieć zupełnie odmienny gust w tym względzie. Poza tym..jak można się w ogole ze soba dogadać, odnaleźć. Jak już iustitia napisała...moim zdaniem muzyka odzwierciedla charakter czlowieka. Dla mnie jest bardzo istotna..bardzo Może jestem okrutna, ale nie mogłabym być z facetem który do romantycznej kolacji włącza płytę Stachurskiego.
__________________
|
2009-02-12, 17:22 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: miasto bandyckiej miłości
Wiadomości: 3 291
|
Dot.: Muzyka istotna czy nie?
a ja podam przykład mój tata słucha metalu, matka muzyki poważnej i...nigdy w życiu nie przypominam sobie zeby się spierali na ten temat
ważne żeby dojśc do jakiegoś consensusu
__________________
Si no tienes nada que ofrecer, ofrece una sonrisa
Edytowane przez vainilla Czas edycji: 2009-02-12 o 17:24 |
2009-02-12, 17:32 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Świętokrzyskie
Wiadomości: 3 352
|
Dot.: Muzyka istotna czy nie?
A my na szczęście mamy ten sam gust muzyczny można powiedzieć, że mój TŻ-et nauczył mnie lubić słuchać techno, choć na początku znajomości ja nie byłam do tej muzyki przekonana.
|
2009-02-12, 17:39 | #15 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 915
|
Dot.: Muzyka istotna czy nie?
zgadzam sie . moj TŻ slucha np.jazzu gdzie ja siebie w tej muzyce nie widze .ale akceptuje to i nawet jesli slucha sobie w aucie albo w domu nie powiem mu zeby wylaczyl to bo ja tego nie slucham....dla mnie moze sobie grac. jedyna muzyka jakiej bym nie scierpla jest disco polo.
|
2009-02-12, 17:54 | #16 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 698
|
Dot.: Muzyka istotna czy nie?
Autorko wątku, współczuję Ci bardzo... popracuj nad nim jakoś, bo gusta gustami no ale DISCO POLO? jak dla mnie to obciach... niech by znajomi wpadli a on by to puścił do tej pory sądziłam, że ludzie czasem tego słuchają dla zlewki, żeby się pośmiać lub jak wspomniałaś- na weselach. Ale żeby to się komuś podobało, to pierwszy taki przypadek. Moim zdaniem gatunek muzyki, której słuchamy, wiele odzwierciedla.
pewnie się rzucą na mnie zaraz obrończynie gustu, no ale trudno taka jest moja opinia |
2009-02-12, 18:24 | #17 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Muzyka istotna czy nie?
Cytat:
Myślę, że muzyka w jakimś stopniu odzwierciedla charakter człowieka i w takim sensie właśnie mogę "oceniać" faceta pod kątem preferowanej muzyki... Gdyby facet z którym się umawiam słuchał disco polo, to bym się dobrze przyjrzała czy ma tę "mentalność" wspomnianą już tutaj |
|
2009-02-12, 18:26 | #18 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 1 296
|
Dot.: Muzyka istotna czy nie?
To zależy jaką wartość ma dla nas muzyka w naszym życiu. Dla mnie stanowi większą część mojego świata i nie wyobrażam sobie inaczej. Ponieważ słucham gotyku, mam słabość do długowłosych, mrocznych dusz. Intuicyjnie więc wybrałam partnera, który podziela moją pasję i wspólnie odkrywamy nowe horyzonty muzyczne. To niesamowicie zbliża. Niewąpliwie przykro by było, gdyby partner poznając tą część mojego świata, zupełnie nie rozumiał co w nim przeżywam, albo co gorsza nie akceptował.
__________________
Miłość...wziąć ją w dłonie i przenieść przez całe życie... W radości i w smutku mój dom jest w Twoich ramionach |
2009-02-12, 20:26 | #19 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 798
|
Dot.: Muzyka istotna czy nie?
Dla mnie muzyka też jest ważna. Obecnie jestem z chłopakiem z którym słuchamy niemalże tych samych zespołów i często coś sobie polecamy. Mój drugi TŻ słuchał hh, gdy go poznałam... Minął rok i przeszedł na rock, hi, hi. Ale niestety, nic mocniejszego.
|
2009-02-12, 20:48 | #20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 48
|
Dot.: Muzyka istotna czy nie?
Jeśli dla obojga muzyka jest w życiu czymś ważnym i mają gusta nie do pogodzenia - to może się stać kością niezgody. Jeśli traktują muzykę, tak jak większość ludzi, czyli po prostu lubią czasem sobie posłuchać - spokojnie da się z tym żyć. Ja z moim TŻ żyjemy sobie spokojnie już 6 lat i jakoś nie zauważyłam (mimo że słucha disco polo), żeby coś było nie tak z jego mentalnością. Tyle tylko, że dla żadnego z nas muzyka nie jest jakąś bardzo istotną kwestią.
__________________
Chwilo, trwaj! |
2009-02-12, 21:29 | #21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: sprzed kompa :))
Wiadomości: 465
|
Dot.: Muzyka istotna czy nie?
A ja się jakoś nie wczuwam w muzykę Najczęściej słucham radia (Zet np.). Lubię czasem posłuchać muzyki poważnej, czasem techno - zależy od mojego chumoru. Nigdy nie lubiłam rapu, hip-hopu.
Kiedy byłam nastolatką to jakoś większą wagę do tego przywiązywałam. Myślę, że tego typu różnice nie powinny wpływać na związek. Tak jak dziewczyny pisały: słuchać, kiedy jest się samemu lub trochę tego, trochę tego (lub czegoś neutralnego) kiedy jest się razem. Jeszcze co do tego disco polo: nikt nie słucha, wszyscy znają Widać na weselach szczególnie Ps. mój sąsiad (nawet w zimę) jeździ samochodem z odsuniętymi szybami i rozgłoszoną na maksa "szaloną", albo "czarne oczy"Poza tym chodzi non stop w dresach ze ściągaczami na dole (moim zdaniem obciachowych), ma 31 lat i myśli, że jest fajny
__________________
Jak jest Ci źle, to pomyśl że kiedyś byłaś najszybszym plemnikiem |
2009-02-12, 21:33 | #22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 328
|
Dot.: Muzyka istotna czy nie?
Dla mnie muzyka jest bardzo wazna, dlatego, ze... codziennie poswiecam okolo poltorej godziny na spiewanie. No i pol biedy, jak spiewam sobie cos z musicalu czy cos wspolczesnego - ale ja najczesciej zajmuje sie klasyka. I spiewam sobie jakies rozspiewki, arie z oper i oratoriow, cale sceny przespiewuje. I tak dzien w dzien. Wiec chyba nie moglabym bym z kims, kto takiej muzki gby nienawidzil, bo mieszkanie ze mna byloby dla niego katorga. Za to w czasie wolnym sluchamy najczesciej muzyki, ktora lubi TZ.
|
2009-02-12, 21:34 | #23 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 2 347
|
Dot.: Muzyka istotna czy nie?
__________________
Edytowane przez *Claire* Czas edycji: 2009-04-19 o 14:08 |
2009-02-12, 21:36 | #24 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Z kontowni
Wiadomości: 1 361
|
Dot.: Muzyka istotna czy nie?
Ja się kieruję. Tzn. nie interesuje mnie, jakiej partner muzyki słucha, byleby nie słuchał zanadto techno/disco, popu i wyłącznie rapu. Nie chodzi o tolerancję, po prostu najłatwiej dogadać się kimś "z klimatu". Chodziłam kiedyś z chłopakiem, który słuchał głównie techno i "gankstazzz" rapu, i mnie przeszkadzała, a wręcz drażniła jego muzyka, ale jego moja całkowicie odstręczała. Oczywiście rozstaliśmy się z innych powodów, ale coś takiego jak gust muzyczny może być przyczyną sprzeczek.
__________________
Niewidzialny jak skała, skała Przybywa z otchłani światła, światła Człowiek widmo! |
2009-02-12, 22:54 | #25 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 44
|
Dot.: Muzyka istotna czy nie?
Z własnego doświadczenia odnoszę wrażenie, że z wiekiem to ma coraz mniejsze znaczenie kto czego słucha.
Gdy byłam nastolatką, to po "jak masz na imię?", "ile masz lat?" i "skąd jesteś?" padało zawsze "jakiej słuchasz muzyki?" Teraz gdy o tym pomyśle, chce mi się śmiać, ale wtedy rzeczywiście to było istotne. Bo ja słuchałam punka i grunge'u i jak tu sie dogadać z kimś, kto słucha hh lub o zgrozo disco polo A teraz są dla mnie rzeczy o wiele ważniejsze. I chociaz trudno mi sobie wyobrazić związek z kimś kto słucha disco polo (chwila zastanowienia... ja chyba w ogóle nie znam nikogo z przedziału 20-35, kto słuchałby takiej muzyki), to mój TŻ słucha zupełnie innych rzeczy niż ja i przez głowę mi nawet nie przeszło, że to mógłby być problem. Po prostu nie kupuję mu płyt w prezentach, bo się nie znam, a strzelać nie będę |
2009-02-12, 23:16 | #26 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 107
|
Dot.: Muzyka istotna czy nie?
My z TŻ na szczęście słuchamy takiej samej muzyki i w lato jeździmy razem do Czech na festiwal hip hopowy Nie zniosłabym faktu że on np. słuchał by disco polo, Nie trawie tej muzyki i nie była bym z takim facetem, bo nawet na tekirgo bom nie zwrócila uwagi :P i jestem tego 100% pewna
|
2009-02-12, 23:38 | #27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 270
|
Dot.: Muzyka istotna czy nie?
Nie wiem, czy muzyka odzwierciedla mentalność człowieka i nie chciałabym tak ujmować sprawy, ale jeśli w kogoś życiu muzyka ma swoje, dość sporawe miejsce, to chyba lepiej, żeby partner/partnerka podzilały tą fascynacje, a przynajmniej nie byli jej przeciwni.
Nie często chce mi się ruszyć kuper z domu, a jak juz mi się chce, to najpewniej oznacza o jakiś koncert, festiwal, przegląd... Chciałabym, żeby mój facet mi towarzyszł w tym, co mnie naprawdę cieszy i bawi. Nie potrafię siedzieć w ciszy. Ani w domu, ani w samochodzi, ani w autobusie, ani przy nauce...zawsze mi coś tam brzdęczy nad łepetyną. Oczywiście z moimi znajomymi idziemy na kompromisy. Trudno wśród nich znaleść kogoś, kogo drażniliby Beatelsi, albo stary polski rock. Jak nie lubią mojej Comy, to nie ma sprawy, mogę ptzy nich nie słuchać, ale co by było, gdyby mój chłopak nie tolerował niczego o z mojego klimatu muzycznego i stanowczo domagał się puszcania techno, od którego po 10 minutach boli mnie głowa? Pozatym przyjemnie jest z kimś pogadać o muzyce |
2009-02-13, 09:08 | #28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Muzyka istotna czy nie?
Dla mnie jest to ważne. Nie najważniejsze, ale ważne. Gdyby mój też słuchał disco czy hip-hopu czułabym się w domu katowana. Słuchamy metalu i rocka i jest nam z tym dobrze, obojgu. On jeszcze czasem ma ciągotki w kierunku gotica, ale mnie ten klimat nie odpowiada.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
2009-02-13, 10:07 | #29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 250
|
Dot.: Muzyka istotna czy nie?
dla mnie muzyka jest niezmiernie ważna, silnie wpływa na moje nastroje, więc każdy z chłopaków, z którymi się spotykałam podzielał moje muzyczne zaineresowania, podobnie, jak wspomniano wyżej, niekoniecznie tępy zachwyt nad tymi samymi kapelami, ale obracanie się w szerokopojętych rockowych klimatach.
Jeszcze kilka lat temu nie wyobrażałam sobie związku z kimś, kto słuchałby innych gatunków ( heh, ten młodzieńczy brak tolerancji ), w tym momencie dopuszczam tę myśl, jednak nie przeczę, że zdecydowanie łatwiej złapać mi nić porozumienia z ludźmi z mojego klimatu, jakieś wspólne wypady na koncerty, festiwale, czy choćby do ulubionych rockowych knajpek to coś, czego wolałabym sobie nie odmawiać, a jednak dobrze, żeby przynosiło to mojej połówce tyle frajdy co i mnie
__________________
Nie odkładać marzeń, bo nie zmieszczą się na półce! Edytowane przez luciolla Czas edycji: 2009-02-13 o 10:08 Powód: literówka |
2009-02-13, 10:26 | #30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 306
|
Dot.: Muzyka istotna czy nie?
Po pewnych negatywnych doświadczeniach teraz nie związałabym się z kimś kto ma inny gust muzyczny.
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:34.