Potrzebuję waszej opinii!

[dear]

Cześć dziewczyny Z tego,że bardzo lubię korzystać z waszych porad,sięgam też po opinię Mianowicie,mam 17lat i TŻta 200km dalej. Jesteśmy ze sobą ponad 3 miesiące(wiem,że to b.mało),ale przejdźmy do sedna sprawy. Kiedy jestem u niego(zazwyczaj na całe weekendy,co 2 tyg) to śpimy razem w jednym łóżku,jego rodzice nie mówią nic,że śpimy razem. Wręcz przeciwnie często padają zdania,że Tż ma iść zrobić nam łóżko itp. Tylko dręczy mnie to,czy oni mimo tego,że nie mówią o tym,mogą sobie źle o mnie myśleć? Czy bardzo źle o mnie to świadczy,że w tym wieku spędzamy noce w jednym łóżku pod obecność jego rodziców. Oni są kochani,mili bardzo i wydaje mi się,że też szczerzy(ogółem mamy bardzo dobre kontakty). I tak bardzo na ich opinii mi zależy,że nie chcę by pomyśleli sobie o mnie źle. Czy jest już na to za późno,a jeśli tak,czy mogę to jakoś nadrobić? Buziaki i liczę na Was dziewczyny

[Polly_]

Napisane przez dear

Cześć dziewczyny Z tego,że bardzo lubię korzystać z waszych porad,sięgam też po opinię Mianowicie,mam 17lat i TŻta 200km dalej. Jesteśmy ze sobą ponad 3 miesiące(wiem,że to b.mało),ale przejdźmy do sedna sprawy. Kiedy jestem u niego(zazwyczaj na całe weekendy,co 2 tyg) to śpimy razem w jednym łóżku,jego rodzice nie mówią nic,że śpimy razem. Wręcz przeciwnie często padają zdania,że Tż ma iść zrobić nam łóżko itp. Tylko dręczy mnie to,czy oni mimo tego,że nie mówią o tym,mogą sobie źle o mnie myśleć? Czy bardzo źle o mnie to świadczy,że w tym wieku spędzamy noce w jednym łóżku pod obecność jego rodziców. Oni są kochani,mili bardzo i wydaje mi się,że też szczerzy(ogółem mamy bardzo dobre kontakty). I tak bardzo na ich opinii mi zależy,że nie chcę by pomyśleli sobie o mnie źle. Czy jest już na to za późno,a jeśli tak,czy mogę to jakoś nadrobić? Buziaki i liczę na Was dziewczyny

a Tobie nie jest głupio tak kłaśc sie z nim? Ja bym się krępowała. I na pierwszą wzmiankę jego rodziców ze mamy iśc spać razem -odpowiedziałabym ze bardzo dziękuję ale to absolutnie nie wchodzi w grę.

[la'Mbria]

Napisane przez dear

Cześć dziewczyny Z tego,że bardzo lubię korzystać z waszych porad,sięgam też po opinię Mianowicie,mam 17lat i TŻta 200km dalej. Jesteśmy ze sobą ponad 3 miesiące(wiem,że to b.mało),ale przejdźmy do sedna sprawy. Kiedy jestem u niego(zazwyczaj na całe weekendy,co 2 tyg) to śpimy razem w jednym łóżku,jego rodzice nie mówią nic,że śpimy razem. Wręcz przeciwnie często padają zdania,że Tż ma iść zrobić nam łóżko itp. Tylko dręczy mnie to,czy oni mimo tego,że nie mówią o tym,mogą sobie źle o mnie myśleć? Czy bardzo źle o mnie to świadczy,że w tym wieku spędzamy noce w jednym łóżku pod obecność jego rodziców. Oni są kochani,mili bardzo i wydaje mi się,że też szczerzy(ogółem mamy bardzo dobre kontakty). I tak bardzo na ich opinii mi zależy,że nie chcę by pomyśleli sobie o mnie źle. Czy jest już na to za późno,a jeśli tak,czy mogę to jakoś nadrobić? Buziaki i liczę na Was dziewczyny

widać traktują was jak odpowiedzialnych DOROSŁYCH ludzi.
Więc nie zawiedźcie ich- zabezpieczajcie się, albo na razie nie uprawiajcie sexu.
I tyle. Skoro nie mówią nic, znaczy uważają, ze tak jak teraz, jest prawidłowo.

[Fruchtgeele]

Napisane przez la'Mbria

widać traktują was jak odpowiedzialnych DOROSŁYCH ludzi.
Więc nie zawiedźcie ich- zabezpieczajcie się, albo na razie nie uprawiajcie sexu.
I tyle. Skoro nie mówią nic, znaczy uważają, ze tak jak teraz, jest prawidłowo.

Też mi się tak wydaje. Widać uznali, że znają swoje dziecko i ufają mu, a skoro wybrał Ciebie na dziewczynę, to Tobie też mogą zaufać. A z drugiej strony - może rodzice rozumieją, że skoro widujecie się tak rzadko potrzebujecie trochę czasu dla siebie, żeby się przytulić po prostu (nie chodzi mi o seks, a o zwykłe przytulanie się przed snem np. ).
Co do seksu - ja bym tak nie mogła z rodzicami za ścianą, ale od dłuższego czasu nie mieszkam w domu, więc nie wiem, jak to jest.

[paula78]

Osobiście nie chciałabym aby moja córka w wieku lat 17, po 3 miesiącach znajomości z chłopakiem sypiała z nim ,u niego w sumie u obcych ludzi.
Sama nie chciałabym aby ew. obcy chłopak nocował w moim domu .
I mam nadzieję ,że nie będę musiała tłumaczyć córce dlaczego nie.

3 miesiące to żadna znajomość szczegoólnie ,że dzieli was 200 km.
Ile razy tam byłaś w ciagu 3 miesiecy ?spotykacie sie tylko w weekendy?

Tak ,jestem konserwa

[dzustam]

Ogólnie to sytuacja jest śliska...

Czułabym się niezręcznie i szczerze mówiąc, to dla swojego świetego spokoju wolałabym spać oddzielnie

[ancill]

Napisane przez Polly_

a Tobie nie jest głupio tak kłaśc sie z nim? Ja bym się krępowała. I na pierwszą wzmiankę jego rodziców ze mamy iśc spać razem -odpowiedziałabym ze bardzo dziękuję ale to absolutnie nie wchodzi w grę.

prosze cie,nie badz smieszna.nie cierpie takiej pruderyjnosci na pokaz.

ja uwazam, ze to miłe, ze rodzice traktuja was powaznie i ciepło przyjmuja cie w swoim domu. nmoim zdaniem nie masz sie czym przejmowac, wrecz przeciwnie.

[paulaa6]

Szczerze to raczej nawet nie weszło by w grę. Nocowanie u Chłopaka jak nie ma rodziców to już lepsze rozwiązanie(dla mnie oczywiście) bo zero skrępowania i w ogóle. I tak jak Dziewczyny uważam , że jestes z Nim za krótko żeby od razu nocować u niego.

[Gwiazdaa]

Sama nie wiem. To takie sprawdzanie? Czy może na prawdę żadnych podtekstów i poważne podejście?
Jeśli to pierwsze to i ja oblałam :p aczkolwiek stawiam na to,że jego rodzice wam ufają i przyzwalają na to bo wiedzą,że nie zrobicie głupoty

[kochanowska]

Popieram większość dziewczyn - widać, że rodzie Twojego tż wam ufają
paulaa6 - zauważ, że mają do siebie 200 km, więc byłoby nienormalne, gdyby dziewczyna tułała się po jakiś hotelach czy Bóg wie gdzie. A przecież są parą.

[Harmonija]

Napisane przez ancill

prosze cie,nie badz smieszna.nie cierpie takiej pruderyjnosci na pokaz.

ja uwazam, ze to miłe, ze rodzice traktuja was powaznie i ciepło przyjmuja cie w swoim domu. nmoim zdaniem nie masz sie czym przejmowac, wrecz przeciwnie.

dokładnie.

[201608251020]

Napisane przez paula78

Osobiście nie chciałabym aby moja córka w wieku lat 17, po 3 miesiącach znajomości z chłopakiem sypiała z nim ,u niego w sumie u obcych ludzi.
Sama nie chciałabym aby ew. obcy chłopak nocował w moim domu .
I mam nadzieję ,że nie będę musiała tłumaczyć córce dlaczego nie.

3 miesiące to żadna znajomość szczegoólnie ,że dzieli was 200 km.
Ile razy tam byłaś w ciagu 3 miesiecy ?spotykacie sie tylko w weekendy?

Tak ,jestem konserwa

też jestem konserwa i dla mnie wyglądałoby to nieprzyzwoicie po tak krótkim czasie znajomości i w takim wieku.

Tak, jestem pruderyjna, nazwijcie sobie nawet że 'na pokaz'.

[la'Mbria]

a według mnie to ładnie z ich strony, naprawdę, podziwiam rodziców twojego TŻa za zaufanie jakim jego/was obdarzyli...co prawda moi rodzice robili podobnie- stąd może nie miałam potrzeby uprawiania sexu cichcem z rodzicami za ścianą- wiedziałam, ze mam przyzwolenie na to, więc czekałam na własciwy moment.
Możliwe że rodzice TŻa wychodzą z tego samego, co moi założenia- ucz, uświadamiaj i pozwalaj od czasu do czasu na trochę wolności (bo i tak sobie ją weźmie, a jesli świadomie- to jest spora szansa że szkody będą minimalne)
Ale jeśli ty się czujesz skrępowana- to bierz do TŻa ze sobą śpiwór i śpij na podłodze (albo TŻ), przecież oni wam nie każą razem spać- są tylko gościnni

[studi]

chyba jednak bym zrezygnowała ze wspólnych noclegów z chłopakiem w jednym łóżku, za bardzo by mnie to krępowało przy jego rodzicach

[paula78]

Napisane przez kochanowska

Popieram większość dziewczyn - widać, że rodzie Twojego tż wam ufają
paulaa6 - zauważ, że mają do siebie 200 km, więc byłoby nienormalne, gdyby dziewczyna tułała się po jakiś hotelach czy Bóg wie gdzie. A przecież są parą.

nienormalne to jest to ,ze 17 latka spotykajac sie 3 miesiace nocuje u obcych ludzi 200 km od domu.
ile razy się w ciagu tych 3 miesiecy widzieli ?

[kochanowska]

Według moich obliczeń 6 razy, jeśli widzieli się faktycznie co 2 tygodnie. No i co z tego? Świat idzie do przodu, kiedyś było nie do pomyślenia, że panna może samotnie wychowywać dziecko, a dziś? Przecież jest wiele samotnych matek. Albo niegdyś kobieta około 30 była starą panną, dziś jest singielką. Ja tam nie widzę w tym nic nienormalnego, jeżeli Autorka dobrze się z tym czuje to jaki w tym problem? Na moje oko dziewczyna jest odpowiedzialna,rozsądna, dobrze wie co robi.

[zagubiona89r]

Co mieli pomyślec (jeśli pomyśleli) to już pomyśleli i raczej się to nie zmieni.

Mnie tylko dziwi... że widzieliście się zaledwie kilka razy, a ty już spokojniutko sobie z nim do łóżeczka. Nie wnikam czy seks jest czy nie ma. Dziwi mnie tylko, że tak szybko potrafisz dzielic taką bliskośc z innym człowiekiem. Bo ja może nawiedzona pod tym kątem jestem, ale spanie w 1 łóżku, dzielenie razem codzienności, seks są zarezerwowane dla kogoś do kogo bardzo dużo czuje, z kim dłużej jestem, z kim czuję się totalnie swobodnie. Mówiąc najkrócej potrzebowałam około pół roku nawet więcej i to częstych spotkań by poczuc się na taki etap bliskości gotowa. A bardzo młoda nie byłam bo niecałe 20 lat.

[Patalus]

3 miesiące i już wspólne łóżko...
albo mogliście spać osobno, albo chociaż udawać, że osobno śpicie
ale teraz i tak już musztarda po obiedzie...

[paula78]

Napisane przez kochanowska

Według moich obliczeń 6 razy, jeśli widzieli się faktycznie co 2 tygodnie. No i co z tego? Świat idzie do przodu,

ten argument mnie przekonał żeby pozwalać 17 latce na spanie u chlopaka ktorego zna od 3 miesiecy i obcych ludzi ,masz rację .

Napisane przez kochanowska

Na moje oko dziewczyna jest odpowiedzialna,rozsądna, dobrze wie co robi.

Na oko to moja sąsiadka umarła ,dojrzała osoba nie pytałaby o swoje postępowanie na forum.

[zagubiona89r]

No tak, najlepiej powiedzieć, że świat idzie do przodu. Śpijmy z byle kim, byle gdzie, byle jak a potem płacz i lament, że zdrady, że demoralizacja, że ciąże 15 latek itd...

No przykro mi. Jedno bardzo często pociąga za sobą drugie. Jak ktoś nie zna wartości, nie szanuje pewnych spraw, takich właśnie jak bliskość, jak seks, jak dzielenie razem codzienności. Nie dostrzega, że to jest coś WAŻNEGO co powinno łączyć ludzi, których łączy więcej niż 3 spotkania na krzyż... No podsumowując jak ktoś nie wartościuje sobie pewnych rzeczy, podchodzi do nich bardzo lekko, to nie widzi ich głębszego sensu. Więc potem nic dziwnego, że seks z inną./innym przychodzi łatwo, skoro się z seksem żadnych uczuć nie wiązało, co dziwnego w tym, że facet po roku dwóch się znudził i odchodzi do innej skoro tak naprawdę nigdy się nie potrafiło docenić, pokazać, że bycie razem na co dzień do coś bardzo ważnego. A nie takie psińco, po miesiącu czy dwóch razem zamieszkajmy, możemy się kochać codziennie i jest za***iście.

Może się ktoś ze mną nie zgodzic, natomiast moim zdaniem warto sobie w relacjach we dwoje umieć wartościować pewne rzeczy, widziec w nich jakiś głębszy sens i uczyć siebie i partnera do nich szacunku i tego by potrafił to docenić.

Tak można uniknąć wielu przykrych rozczarowań.

[Bambino123]

Napisane przez paula78

Sama nie chciałabym aby ew. obcy chłopak nocował w moim domu .
I mam nadzieję ,że nie będę musiała tłumaczyć córce dlaczego nie.

lepiej żeby odwiedzał córkę i spał w hotelach wydająć kase?
Skoro mieszakają 200km od siebie to jak mają się spotykać?

Napisane przez ancill

ja uwazam, ze to miłe, ze rodzice traktuja was powaznie i ciepło przyjmuja cie w swoim domu. nmoim zdaniem nie masz sie czym przejmowac, wrecz przeciwnie.

Jestem tego samego zdania. Skoro sami to zaproponowali to znaczy, że nie mają nic przeciwko. Są różni rodzice i to jest przykład tych "wyluzowanych". Wiem jak jest z rodzicami mojego TŻ. To czy bd z nim spała czy nie nie wpłynie na to czy ją będą lubili czy wręcz nienawidzili... Jeżeli ja polubią (a raczej lubią skoro moga razem spać) to za to jaką jest osobą , a nie gdzie śpi podczas wizyty.

Napisane przez paula78

ten argument mnie przekonał żeby pozwalać 17 latce na spanie u chlopaka ktorego zna od 3 miesiecy i obcych ludzi ,masz rację .

To, że na razie są 3 miesiące razem nie znaczy, że nie będą do końca życia... Większości spanie w jednym łóżku kojarzy się tylko z seksem... A czy myślicie , że jeżeli będą spali oddzielnie i uznają, że są dojrzali do tej decyzji to nie bd się kochali? Nie owijajmy w bawełnę bo co się ma stać to się stanie i nic nie będzie na przeszkodzie, a zapewne duża większość z nas woli się przytulić do chłopaka, niż leżec sama w łóżku z myślą, że jest za ścianą..

Napisane przez zagubiona89r

No tak, najlepiej powiedzieć, że świat idzie do przodu. Śpijmy z byle kim, byle gdzie, byle jak a potem płacz i lament, że zdrady, że demoralizacja, że ciąże 15 latek itd...

Taka jest niestety prawda, świat idzie do przodu i musimy się z tym pogodzić... Kiedyś było nie do pomyślenia żeby mama załatwiała nastoletniej córce tabletki anty , a dzisiaj dziewczyna idzie do matki i następnego dnia są u ginekologa.. I tak być powinno.. żeby pomagać swoim dzieciom.. I nie mówcie, że kiedyś nie było tak , że nastolatki zachodziły w ciążę bo działo się to samo co dziś... Tylko po prostu o tym sie nie mówiło tak "szeroko" jak dziś... A problem niestety istnieje od dawna.. Najlepiej zwalić na dzisiejszą młodzież

[zagubiona89r]

Nikt nie każe jej spać w hotelu. W innym pokoju by wystarczyło. I w moim wypadku nie z czystej pruderii a z przekonań własnych.

Już pomijając fakt, że jako człowiek, i pewnie w przyszłości jako rodzic jestem osobą rozsądną. 200km, chłopak, którego praktycznie nie znam i 17 letnie dziewczę? Plus ja mam na te wyprawy wykładać kasę? Przykro mi bardzo, ale dopiero wtedy jak się przekonam, że temu panu można zaufać. Jeśli mu zależy to ten czas oswajania mamusi dziewczyny by przeżył spokojnie. I nie chodzi o kasę, a o realizm.

---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:48 ----------

Napisane przez Bambino123

Taka jest niestety prawda, świat idzie do przodu i musimy się z tym pogodzić... Kiedyś było nie do pomyślenia żeby mama załatwiała nastoletniej córce tabletki anty , a dzisiaj dziewczyna idzie do matki i następnego dnia są u ginekologa.. I tak być powinno.. żeby pomagać swoim dzieciom.. I nie mówcie, że kiedyś nie było tak , że nastolatki zachodziły w ciążę bo działo się to samo co dziś... Tylko po prostu o tym sie nie mówiło tak "szeroko" jak dziś... A problem niestety istnieje od dawna.. Najlepiej zwalić na dzisiejszą młodzież

Wiesz jakby moja 17 letnia córka przyszła i mi powiedziała mamo ja chcę uprawiac seks z moim chłopakiem i chcę tabletki anty. Nie wydarłabym sie na nią, doceniła, że chce ze mną porozmawiac, natomiast spróbowała jej pokazac, że ma po prostu jeszcze czas, że chłopaka zna krótko, że poznawanie siebie nawzajem i budowanie bliskości jest ważne, że seks jest wyrazem miłości, która ludzi łączy, ale najlepiej jest jednocześnie czuc się w tym związku bezpiecznie, swobodnie i akceptowalnie. Plus, że może odkrywac swoją cielesnosc powoli, małymi kroczkami. Jednak na koniec poszłabym z nią do lekarza i zostawiła to jej decyzji.

Poza tym szczerze? 90% nastolatek a i starszych dziewczyn ukrywa nie tylko tabletki a i sam seks przed rodzicami.

Tak na marginesie. Dowiadujesz się w przyszłości, że Twoje 15 letnie dziecko uprawia seks. Co robisz? Stwierdzasz, że świat poszedł do przodu i lecisz zaopatrzyc w gumki/tabletki?

I no przykro mi. Kiedyś puszczalska 15 latka to był wyjątek. Jedna na klasę. Margines... Dziś? Coraz bardziej norma. Na tym polega ta delikatna różnica.

[Bambino123]

Napisane przez zagubiona89r

Wiesz jakby moja 17 letnia córka przyszła i mi powiedziała mamo ja chcę uprawiac seks z moim chłopakiem i chcę tabletki anty. Nie wydarłabym sie na nią, doceniła, że chce ze mną porozmawiac, natomiast spróbowała jej pokazac, że ma po prostu jeszcze czas, że chłopaka zna krótko, że poznawanie siebie nawzajem i budowanie bliskości jest ważne, że seks jest wyrazem miłości, która ludzi łączy, ale najlepiej jest jednocześnie czuc się w tym związku bezpiecznie, swobodnie i akceptowalnie. Plus, że może odkrywac swoją cielesnosc powoli, małymi kroczkami. Jednak na koniec poszłabym z nią do lekarza i zostawiła to jej decyzji.

I tak duży plus za pójście do ginekologa

[QUOTE=zagubiona89r;234159 91]

Napisane przez zagubiona89r

Poza tym szczerze? 90% nastolatek a i starszych dziewczyn ukrywa nie tylko tabletki a i sam seks przed rodzicami.

A to się dzieje dlatego, że dzieci nie mają dobrego kontaktu z rodzicami, wolą "iść po sukces" niż zainteresować się dziećmi.. Przynajmniej raz w tygodniu te 30min nikogo nie zbawi, ale za to może bardzo zbliżyć do siebie. I chyba lepiej odpowiedzieć na każde pytanie "z własnego doświadczenia" niż nastolatek ma się dowiadywać jakiś bzdet od kolegów z podwórka

Napisane przez zagubiona89r

Tak na marginesie. Dowiadujesz się w przyszłości, że Twoje 15 letnie dziecko uprawia seks. Co robisz? Stwierdzasz, że świat poszedł do przodu i lecisz zaopatrzyc w gumki/tabletki?

I no przykro mi. Kiedyś puszczalska 15 latka to był wyjątek. Jedna na klasę. Margines... Dziś? Coraz bardziej norma. Na tym polega ta delikatna różnica.

Tak na marginesie porozmawiałabym z córką czy napewno jest gotowa i zabezpieczyła w tabletki niż miała pewnego dnia przyjąć ją zapłakaną z wiadomością, że jest w ciąży

Seks uprawiać zaczynają w dużo większej części licealistki ,a nie 15lateki , nie przesadzajmy. To już raczej dzieci z nieciekawych rodzin... I moim zdaniem dzieje się tak dlatego, że rodzice nie rozmawiają ani nie okazują miłości dzieciom... A gdy nagle znjadzie się ktoś kto przytuli, powie dobre słowo, okaże miłość to nastolatki czują się bezpieczne i bach do łóżka... Takie jest moje zdanie

[paula78]

Napisane przez Bambino123

lepiej żeby odwiedzał córkę i spał w hotelach wydająć kase?
Skoro mieszakają 200km od siebie to jak mają się spotykać?

200 km to nie 2 tys km ,mozna pojechać i wrócić lub spać osobno lub w hotelu
milosc wymaga poswięceń także finansowych.

Napisane przez Bambino123

Jestem tego samego zdania. Skoro sami to zaproponowali to znaczy, że nie mają nic przeciwko. Są różni rodzice i to jest przykład tych "wyluzowanych". Wiem jak jest z rodzicami mojego TŻ. To czy bd z nim spała czy nie nie wpłynie na to czy ją będą lubili czy wręcz nienawidzili... Jeżeli ja polubią (a raczej lubią skoro moga razem spać) to za to jaką jest osobą , a nie gdzie śpi podczas wizyty.

a nie pomyslałas ,że moga ja sprawdzać ?
dziewczyna tez ma rodzicow i ciekawe co oni na to ?przyjmuja swojego ziecia u siebie tak samo czule ?

Napisane przez Bambino123

To, że na razie są 3 miesiące razem nie znaczy, że nie będą do końca życia...

Jasne.

Napisane przez Bambino123

Większości spanie w jednym łóżku kojarzy się tylko z seksem... A czy myślicie , że jeżeli będą spali oddzielnie i uznają, że są dojrzali do tej decyzji to nie bd się kochali? Nie owijajmy w bawełnę bo co się ma stać to się stanie i nic nie będzie na przeszkodzie, a zapewne duża większość z nas woli się przytulić do chłopaka, niż leżec sama w łóżku z myślą, że jest za ścianą..

A czy ja mówie o seksie ?
głodnemu chleb na myśli ,co ?
nie interesuje mnie co mysla jego rodzice ale co robi dziewczyna .
Zero skrupułów hop do chlopaka na weekend .

Napisane przez Bambino123

Taka jest niestety prawda, świat idzie do przodu i musimy się z tym pogodzić...

Ja nic nie musze a juz na pewno nie na nocowanie nastolatki u chlopaka ktorego zna 3 miesiace .
Rozumiem ,że masz dzieci ?

Napisane przez Bambino123

Kiedyś było nie do pomyślenia żeby mama załatwiała nastoletniej córce tabletki anty , a dzisiaj dziewczyna idzie do matki i następnego dnia są u ginekologa.

Przejrzyj forum ginekologi a zobaczysz ile dziewczyn moze z mamą isc do gina ,a potem twórz takie historię
obsatwiam ,że 1 na 100 może rozmawiac o seksie z mamą .

Napisane przez Bambino123

. I tak być powinno.. żeby pomagać swoim dzieciom..

pomagać ?owszem ale czy pomaganie to zgadzanie sie na wszelkie fanaberie i zachcianki ?w czym pomagają w tym przypadku rodzice ?

Napisane przez Bambino123

I nie mówcie, że kiedyś nie było tak , że nastolatki zachodziły w ciążę bo działo się to samo co dziś... Tylko po prostu o tym sie nie mówiło tak "szeroko" jak dziś... A problem niestety istnieje od dawna.. Najlepiej zwalić na dzisiejszą młodzież

A coś się uczepiła tej ciąży ?zresztą znasz statystki ilości nastoletnich ciąż w 2010 i np. 10 lat temu ?
Zresztą czy dostęp do antykoncepcji zwalnia z szacunku do siebie ,innych i odpowiedniego zachowywania się ?

Zreszta dyskusję z Toba uważam za bezzasadną patrząc na twoje wątki.

[Bambino123]

Napisane przez paula78

A czy ja mówie o seksie ?
głodnemu chleb na myśli ,co ?
nie interesuje mnie co mysla jego rodzice ale co robi dziewczyna .
Zero skrupułów hop do chlopaka na weekend .

Widać komu tu seks na myśli ;> Niech sobie jedzie na weekend. Jak mają się poznac jak nie spędzając razem czasu?

Napisane przez paula78

Rozumiem ,że masz dzieci ?

Dzieci nie , ale bardzo dobry kontakt z szesnastoletnią bratanicą. Można powiedzieć, że jestem jej druga matką, ponieważ biologiczna jest bardzo ciężko chora od wielu lat..

Napisane przez paula78

Przejrzyj forum ginekologi a zobaczysz ile dziewczyn moze z mamą isc do gina ,a potem twórz takie historię
obsatwiam ,że 1 na 100 może rozmawiac o seksie z mamą .

I to jest właśnie najgorsze.. Seks nie powinien być tematem tabu...!

Napisane przez paula78

pomagać ?owszem ale czy pomaganie to zgadzanie sie na wszelkie fanaberie i zachcianki ?w czym pomagają w tym przypadku rodzice ?

Rozumiem, że wolisz wydawać pieniądze na pampersy zamiast tych 30zł na tabletki?

Napisane przez paula78

Zreszta dyskusję z Toba uważam za bezzasadną patrząc na twoje wątki.

Współczuję twoim dzieciom... Gdybym była Twoją córką naprawdę bałabym się cokolwiek powiedzieć takiej matce. Rozumiem, że Twoje dzieci należa do tych 99 na 100 , które nie mają kontaktu dobrego z mamą...

[d0lcevita]

Napisane przez paula78

Na oko to moja sąsiadka umarła ,dojrzała osoba nie pytałaby o swoje postępowanie na forum.

ot co

[kochanowska]

A mi się tam podobają poglądy na sprawę Bambino123. I faktycznie, dużo zależy od rodziców, czy dzieci im ufają, wiedzą, że mogą z nimi porozmawiać itp. paula78 cieszę się, że nie jestem Twoją córką..
I nadal podtrzymuję swoje zdanie, że nie ma w tym nic niestosownego. A co do tego spania w innym pokoju, to przecież nie każdy ma duży dom, niektórzy mieszkają w 2 pokojowych mieszkaniach z tzw. wielkiej płyty, dużo takich u nas w Polsce na osiedlach, więc raczej nie bardzo jest możliwość spania w drugim pokoju. No, chyba że wolicie spać z jego rodzicami niż z nim, to ok

[paula78]

Napisane przez Bambino123

Widać komu tu seks na myśli ;> Niech sobie jedzie na weekend. Jak mają się poznac jak nie spędzając razem czasu?

Proponuje nich zamieszkają razem.

Napisane przez Bambino123

Dzieci nie , ale bardzo dobry kontakt z szesnastoletnią bratanicą. Można powiedzieć, że jestem jej druga matką, ponieważ biologiczna jest bardzo ciężko chora od wielu lat..

oczywiscie,wzruszyła mnie twoja historia.

Napisane przez Bambino123

I to jest właśnie najgorsze.. Seks nie powinien być tematem tabu...!

Rozmowa a pozwalanie na pewne zachowania to dwie różne sprawy

Napisane przez Bambino123

Rozumiem, że wolisz wydawać pieniądze na pampersy zamiast tych 30zł na tabletki?

czyli albo dam na pigulki albo ciąża ?
no faktycznie ,nie ma to jak z skrajności w skrajność.
powaznie nie widzisz nic niestosownego w wizytach 17 latki po 3 miesiach znajomosci?

Napisane przez Bambino123

Współczuję twoim dzieciom... Gdybym była Twoją córką naprawdę bałabym się cokolwiek powiedzieć takiej matce. Rozumiem, że Twoje dzieci należa do tych 99 na 100 , które nie mają kontaktu dobrego z mamą...

Na szczęście nie jesteś moją córką .
Jak nabierzesz praktyki na swoim garnuszku ze swoim dzieckiem to wróc i pogadamy.

---------- Dopisano o 10:21 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------

Napisane przez kochanowska

A mi się tam podobają poglądy na sprawę Bambino123. I faktycznie, dużo zależy od rodziców, czy dzieci im ufają, wiedzą, że mogą z nimi porozmawiać itp. paula78 cieszę się, że nie jestem Twoją córką..

Również się ciesze ,że nie jesteś moją córką
dziwne byłoby gdybys sie ze mną zgadzała bo jednak "troche" nas dzieli i różni.
Proponuje przedstawic tą historiejako swoją swoim rodzicom .

Napisane przez kochanowska

I nadal podtrzymuję swoje zdanie, że nie ma w tym nic niestosownego. A co do tego spania w innym pokoju, to przecież nie każdy ma duży dom, niektórzy mieszkają w 2 pokojowych mieszkaniach z tzw. wielkiej płyty, dużo takich u nas w Polsce na osiedlach, więc raczej nie bardzo jest możliwość spania w drugim pokoju. No, chyba że wolicie spać z jego rodzicami niż z nim, to ok

Oj głupi biedni rodzice bierzcie kredyty i budujcie domy co by wasze pociechy mogły spraszać obcych ludzi na weekendy.

[Polly_]

Napisane przez paula78

nienormalne to jest to ,ze 17 latka spotykajac sie 3 miesiace nocuje u obcych ludzi 200 km od domu.
ile razy się w ciagu tych 3 miesiecy widzieli ?

dokładnie

Napisane przez zagubiona89r

Co mieli pomyślec (jeśli pomyśleli) to już pomyśleli i raczej się to nie zmieni.

Mnie tylko dziwi... że widzieliście się zaledwie kilka razy, a ty już spokojniutko sobie z nim do łóżeczka. Nie wnikam czy seks jest czy nie ma. Dziwi mnie tylko, że tak szybko potrafisz dzielic taką bliskośc z innym człowiekiem. Bo ja może nawiedzona pod tym kątem jestem, ale spanie w 1 łóżku, dzielenie razem codzienności, seks są zarezerwowane dla kogoś do kogo bardzo dużo czuje, z kim dłużej jestem, z kim czuję się totalnie swobodnie. Mówiąc najkrócej potrzebowałam około pół roku nawet więcej i to częstych spotkań by poczuc się na taki etap bliskości gotowa. A bardzo młoda nie byłam bo niecałe 20 lat.

właśnie , ja sobie w ogole nie wyobrazam połozenia sie w łózku z facetem w tym wieku i w takim stadium związku .


co do spania 200 km od domu-znam kilkanaście takich sytuacji-zwykle odbywało sie to tak ze gość spał w innym pokoju i tyle, a jak nie było na tyle pokojów to chłopak na materacu w sypialni rodziców, a dziewczyna w jego pokoju.

[Juliette88]

Napisane przez zagubiona89r

Jedno bardzo często pociąga za sobą drugie. Jak ktoś nie zna wartości, nie szanuje pewnych spraw, takich właśnie jak bliskość, jak seks, jak dzielenie razem codzienności. Nie dostrzega, że to jest coś WAŻNEGO co powinno łączyć ludzi, których łączy więcej niż 3 spotkania na krzyż... No podsumowując jak ktoś nie wartościuje sobie pewnych rzeczy, podchodzi do nich bardzo lekko, to nie widzi ich głębszego sensu. Więc potem nic dziwnego, że seks z inną./innym przychodzi łatwo, skoro się z seksem żadnych uczuć nie wiązało

Autorka nie powiedziała, że uprawiają seks z rodzicami za ścianą, a tylko że śpią w jednym łóżku. A ty już dośpiewałaś sobie historię, że się nie szanują, że będą się zdradzać i rozczarują.