terminacja ciąży

[anulkauuu]

Napisane przez mala0508

anulkauuu ja też chcę się wybrać na rozmowę do księdza. Czekam na natchnienie. Psycholog mi dał namiar na porządnego franciszkanina. Jak pójdę to się dowiem czy jest ok.
Serdecznie Was wszystkie pozdrawiam!

Ja za kilka dni mam mieć spotkanie, więc napiszę co i jak. "Mój" dominikanin też nie jest zupełnie przypadkowy, no ale zobaczymy jak to będzie.

Jestem prawie 6 tygodni po T. Nadal nie mam miesiączki, myślicie, że jest się już czym martwić? Moja ginekolog mówiła mi, że po ok 4-5 tygodniach powinna być, a nie ma... jeszcze tym się będę stresować

[MiliTu]

anulkaa ja ma świeżo jestem po kontroli bo dziś i moja gin powiedZiała że tak może być. Spokojnie kazała czekać. Mi dopiero w czwartek miną 4 tyg po T. Do psychiatry idę w środę. Jeśli chodzi o gojenie się gin powiedZiała że wszystko wróciło do normy. Od tygodnia biegam i ćwiczę. Zapomniałam ją o to zapytać ale cZuję się dobrze więc chyba nic złego nie robię. Z basenem tylko poczekam.

Mam nadzieję że jeszcze trochę i będziemy mogli zacząć starania

[koniczyna82]

Ppati
Bała bym się starać. Może są jakieś delikatniejsze te prochy ale po moich doświadczeniach nie była bym w stanie ich brać i się starać. Dla mnie termin kwiecień kwiecień to tyle straconych cykli...
Chodzi o to, że ja nie mam przed sobą pytań w stylu "kiedy zacząć się starać" tylko "czy starając się od teraz, stając na rzęsach ze wszystkim co pomoże uda się kiedykolwiek mieć chociaż to 1 dziecko" . Dla mnie czas jest bardzo cenny

W ogole to stresuję się bardzo. W czwartek mamy badanie kariotypów i boję się panicznie że wyjdą jakieś nowe niespodzianki. Powiecie mi czy do tego badania trzeba się jakoś specjalnie przygotować? Nic mi nie powiedziano, ale na zdrowy rozum nie ma chyba potrzeby być na czczo. No i podobno jest już histpat płodu, muszę pojechać na Orlowskiego

[atenaz]

koniczynko, nie trzeba się przygotowywać, to pobranie krwi z żyły z ramienia, nie trzeba być na czczo, my robiliśmy prywatnie to wynik był po 2 tygodniach

powtórzyliśmy badanie mojego kariotypu i potwierdziło się, że mam mozaikę 46,XX 47,XXX 45,X czyli zespół Turner'a i trisomię chromosomu X jeszcze przed powtórnymi wynikami powiedziałam mojej ginekolog co wyszło za pierwszym razem, to podobnie jak genetyk mówiła, że pewnie pomyłka, bo ona pracuje m.in. w instytucie matki i dziecka, gdzie jako ginekolog dziecięcy ma do czynienia z dziewczynkami z tym syndromem i nie mam żadnych objawów typowych itd. no to się zdziwi

jesli któraś z Was ma namiar na dobrego księdza, u którego można się wyspowiadać to dajcie znać, zapytam o szczegóły do kontaktu na priv...

właściwie to jak to jest? kościół się zgodził na terminację w takich konkretnych przypadkach czy jest to zatem grzech ciężki? żałować rzeczywiście chyba żadna z nas nie żałuje... może to właśnie próba, której nie przeszłyśmy

---------- Dopisano o 22:40 ---------- Poprzedni post napisano o 22:37 ----------

a ma ktoś namiar na psychologa w Warszawie?

[ppati87]

anulkauuu
mowią, ze zazwyczaj czym dłuższa byla ciąża to się dłużej czeka na @, ja @ dostalam w 42dniu po T, a urodziłam aniołka w 20 tc

---------- Dopisano o 11:00 ---------- Poprzedni post napisano o 10:57 ----------

Koniczynka
wiem jaki jest twój stres, ja przed badaniami na mutacje mthfr i wizycie w por genetycznej na sobieskiego tez sie stresowałam, a teraz sie znowu stresuje bo czekam na wyniki, wyniki powinny byc pod koniec grudnia, ale pewnie nie wytrzymam i zaczne dzwonic od polowy grudnia i sie dowiadywac czy sa

[koniczyna82]

anulkauuu
Ja dostałam po 6 tygodniach przy T. W 17/18 tc. Wiem, że niektóre dziewczyny dostały później. No i ja nie brałam Bromeganu (??zapomniałam pisowni) tylko inny lek na powstrzymanie laktacji, taki który bierze się tylko w poerwszej dobie po poronieniu. Nie martw się tym, na razie nie ma czym.

A miałaś może taki moment większej ilości śluzu? Bo ja równiutko na 2 tygodnie przed pierwszą @ zauważyłam u siebie śluz owulacyjny - u mnie zawsze jest wyraźny, więc nawet spodziewałam się @ dokładnie w tym dniu (+/- dzień) co przyszła.

---------- Dopisano o 12:44 ---------- Poprzedni post napisano o 12:29 ----------

Atenaz
Bardzo mi przykro, że jednak potwierdziły się te wyniki
Najwidoczniej w trakcie dzielenia się komórek małej Ciebie do jednej komórki poszły 3 x a do drugiej jeden. I co teraz, da się zbadać z ktorej linii komórek powstaly jajniki? Bo skoro u płodu nie było żadnej abberacji związanej z x to najprawdopodobniej wyszly one ze z komórek o prawidłowy, kariotypie.

Ostatnio jak czytałam o in Vitro dowiedzialam się, że można badać kariotyp komórek jajowych przed ich zapłodnieniem. Bada się poprostu nie sam oocyt tylko kariotyp jego ciałka kierunkowego (w wyniku 2 podziałów mejotycznych z jednej komorki diploidalnej powstaj 4 haploidalne, z których jedna to komorka jajowa a pozostałe 3 to ciałka kierunkowe służące tylko do pozbycia się zbędnych chromosomów. No ale genetycznie są identyczne do komórki jajowej)

Niestety takie badanie to dodatkowe 8tyś. Przynajmniej w cenniku Invimedu. Ale zawsze jakaś alternatywa.

[anulkauuu]

Dzięki dziewczyny za odpowiedzi, trochę mnie uspokoiłyście. Ja terminację miałam na początku 15 tygodnia, moja ginka kazała przyjść dopiero po pierwszej @ do kontroli, stąd te moje nerwy czy wszystko ok.
Koniczynka, wydaje mi się, że miałam coś na kształt płodnych dni, jakieś niecałe 2 tygodnie temu, to może jest szansa, że dostane ten okres. Czekam na to jak na wyznacznik tego, że wszystko jest w porządku po T...

Atenaz, z tego co wyczytałam, to grzech ciężki to jest, ale jeśli przerywasz ciążę (nieważne z jakich powodów) to grozi Ci ekskomunika z kościoła katolickiego (o ile wiesz, że Ci to grozi i mimo tego decydujesz się na to). Są specjalni księża od zdejmowania ekskomuniki i chyba najpierw trzeba zdjąć taką karę, bo inaczej nie możesz korzystać z żadnych sakramentów (spowiedź czy być np. świadkiem bierzmowania itp.) Zakony żebracze też mogą "ściągnąć" ekskomunikę (dominikanie, franciszkanie i chyba jezuici, ale nie jestem pewna). Myślę, że wszystkiego się dowiem za kilka dni.

[an1979]

Witam. Dawno nie pisałam, ale forum czytam regularnie. U mnie mija prawie 2,5 roku od T. Moja Emilka w grudniu kończyłaby 2 latka. Dalej smutek i żal jest...życie pędzi dalej, ale ten smutek i żal nigdy nie przeminie...
Mówicie, że nie zalujecie. Ja żałuję bardzo....uważam, że nie miałam prawa decydować, może dlatego bo ona miała Tylko ZD szkoda, że za późno to zrozumiałam.
Po tym wszystkim urodziłam zdrowego chłopca. Jest kochany i śliczny. Dziękuję za niego każdego dnia. Nigdy nie zrozumiem Dlaczego ona była chora!!!

[jola35]

Anulkauu ja okres dostalm po 9 tygodniach! Po prostu dluzej dochodzip moj organizm do siebie, pierwsze cykle mialam o dlugosci 37-38 dni teraz mam 33-34. Ale jak widac rozjechalo mi sie wszystko, bo teraz mialam trzeci cykl z rzedu bez owulacji. Zrobie tak jak mi lekarz poradzil- zajme sie swietami i rodzinka a w styczniu zaczne badac tego przyczyne!
Tak, kosciol katolicki ma twarde stanowisko w sprawie przerywania ciazy, nie wazne z jakiego powodu (niestety kobieta w naszym kosciele ma bardziej przerabane, hehe moja osobista dygresja, ze jezeli byloby wiecej kobiet w kosciele byloby wszystkim lepiej), jak znacie dobrego ksiedza to tez prosze na priv!

[koniczyna82]

Jolu, ale nie jest tak źle. Kiedyś sprawdzałam tak z ciekawości. Gorsze od grzechów cięższych są grzechy śmiertelne, jak bluźnierstwo przeciwko Bogu. Czyli u mnie np większym grzechem od terminacji jest wyparcie się Boga, twierdzeńie że on nie istnieje itd. (Mam wielką nadzieję że tak jest bo inaczej mam przechlapane ) Ale podobno nawet w takim jak ja przypadku dało by się coś zrobić przy odpowiedniej skrusze, pokucie i takich tam. Wiem, bo koleżanka w takiej właśnie sytuacji poczuła w pewnym momencie, że Bogo potrzebuje w swoim życiu i właśnie z warszawskimi Dominikanami to załatwiała dłuższy czas. Wlaśnie mi się przypomniało, że mówiła o jakimś bardzo ludzkim księdzu, z którym nawet później załatwiała sprawę ślubu kościelnego z facetem niewierzącym. Poproszę ją o namiar jeśli chcecie.

[jola35]

Koniczyna,jak bedziesz miala namiar na dominikanow to mi przeslij!

A tak w ogole to stalo sie! Za przeproszeniem stare dziady z pis skoncza refundacje in vitro w polowie roku 2016, jak mnie to wkurza!!!! Znam osobe ktora przeszla droge in vitro, to jest kupa kasy, kupa nerwow! Dzieki refundacji 3,6 tys urodzilo sie w ciagu 3 lat od trwania programu, 17 tys par jest w trakcie leczenia! Tyle upragnionych dzieci sie urodzilo! Wrrrrr! Ciemnogrod, sredniowiecze! I boje sie czy za chwile nie zaczna majstrowac przy samej ustawie o in vitro a potem ustawie antyaborcyjnej

[atenaz]

Napisane przez koniczyna82

Bardzo mi przykro, że jednak potwierdziły się te wyniki
Najwidoczniej w trakcie dzielenia się komórek małej Ciebie do jednej komórki poszły 3 x a do drugiej jeden. I co teraz, da się zbadać z ktorej linii komórek powstaly jajniki? Bo skoro u płodu nie było żadnej abberacji związanej z x to najprawdopodobniej wyszly one ze z komórek o prawidłowy, kariotypie.

Ostatnio jak czytałam o in Vitro dowiedzialam się, że można badać kariotyp komórek jajowych przed ich zapłodnieniem. Bada się poprostu nie sam oocyt tylko kariotyp jego ciałka kierunkowego (w wyniku 2 podziałów mejotycznych z jednej komorki diploidalnej powstaj 4 haploidalne, z których jedna to komorka jajowa a pozostałe 3 to ciałka kierunkowe służące tylko do pozbycia się zbędnych chromosomów. No ale genetycznie są identyczne do komórki jajowej)

Niestety takie badanie to dodatkowe 8tyś. Przynajmniej w cenniku Invimedu. Ale zawsze jakaś alternatywa.

Z tego co nam genetyk powiedział, to wada genetyczna dziecka (ZD) nie miała nic wspólnego z moim kariotypem, po prostu przypadek. I że mamy się normalnie starać, jedynie co to badania prenatalne, bo ryzyko jest trochę wyższe niż normalnie. Na razie staramy się naturalnie.

Napisane przez anulkauuu

Atenaz, z tego co wyczytałam, to grzech ciężki to jest, ale jeśli przerywasz ciążę (nieważne z jakich powodów) to grozi Ci ekskomunika z kościoła katolickiego (o ile wiesz, że Ci to grozi i mimo tego decydujesz się na to). Są specjalni księża od zdejmowania ekskomuniki i chyba najpierw trzeba zdjąć taką karę, bo inaczej nie możesz korzystać z żadnych sakramentów (spowiedź czy być np. świadkiem bierzmowania itp.) Zakony żebracze też mogą "ściągnąć" ekskomunikę (dominikanie, franciszkanie i chyba jezuici, ale nie jestem pewna). Myślę, że wszystkiego się dowiem za kilka dni.

Dzięki, daj znać co tam się dowiesz.

Napisane przez koniczyna82

Wlaśnie mi się przypomniało, że mówiła o jakimś bardzo ludzkim księdzu, z którym nawet później załatwiała sprawę ślubu kościelnego z facetem niewierzącym. Poproszę ją o namiar jeśli chcecie.

Chcemy...

[MmamaM]

Dziewczyny ile czekałyście na telefon po konsylium,bo u mnie było wczoraj i czekam na wiadomość?Oni sami zadzwonili czy Wy dzwoniłyście?

---------- Dopisano o 08:52 ---------- Poprzedni post napisano o 07:31 ----------

Już zostałam poinformowana że mam się zgłosić w piątek o 19 na oddział,nie wiem jak dotrwam do tego czasu

[MiliTu]

MmamaM do piątku jeszcze chwila. Spróbuj ten czas wykorzystać dla siebie, jakoś poukładać to w głowie, nie wiem...ja też byłam zła bo czekałam od środy do poniedziałku, ale teraz z perspektywy czasu widzę że ten czas mi pomógł żeby ciut oswoić się z tym co mnie czeka. Przykre że też musisz przez to prZechodzić. Tulę Cię mocno.

Dziewczyny ja dziś idę pierwszy raz do psychiatry. Jeśli będzie ok dam namiary.

[koniczyna82]

atenaz
Jesli macie zielone światło to bardzo się cieszę. Nie mialam na myśli ze ZD mialo cokolwiek wspólnego z abberacjami x, tylko o ryzyko powstania gamety niosącej dwa x powstalej z komórki 47xxx. Ale genetycy uznali to ryzyko za nieznaczne więc super

Jak tylko będę miala namiar dam znać

---------- Dopisano o 10:14 ---------- Poprzedni post napisano o 10:03 ----------

MmamaM
U mnie to byla informacja już przy skladaniu papierów o ktorej mam się zglosić w poniedziałek rano. Konsylium odbylo się pewnie w pt ale dano mi do zrozumienia ze w przypadku nieprawidłowego kariotypu jego wynik jest raczej formalnoscią i że dzwonić będą właśnie gdyby coś sie skomplikowało a nie jeśli będzie zgoda.

W sumie dobrze że zgłaszasz się w pt wieczór. Pewnie zaczną wszystko w sobote rano. W weekendy na oddzialach ginekologii jest znacznie luźniej. No i rodzina będzie mogła z tobą być bez zamieszania związanego z braniem nagłego wolnego w pracy, w niektórych zawodach to bywa bardzo skomplikowane.

---------- Dopisano o 10:28 ---------- Poprzedni post napisano o 10:14 ----------

Koleżanka napisała mi że konkretnej osoby nie poleci ale szczerze radzi udać się do Dominikanów na Służewcu albo na Starówce.

[MDaisy]

Mamma do piątku blisko, a tak jak piszą dziewczyny,przez weekend będzie spokój w szpitalu, więc i Wam będzie "lepiej"(mniej ludzi). Ja dzwoniłam sama,zapytać czy już jest decyzja.

Dziewczyny, kiedy zaczęłyście ćwiczyć albo biegać albo jakikolwiek sport uprawiać po T? Ja z jednej strony mam lenia, ale z drugiej wiem, że dobrze mi to zrobi.

Co do PISu i in vitro powiem jedno $%$%^#$#

[koniczyna82]

Miesiąc po T. Pojechalam na 2 tygodnie w góry. Pierwszy tydzień łaziłam spokojniej, tak żeby obczaić jaka jest moja forma, w drugim biegalam już po Tatrach po 10h dziennie, wlazlam tam, gdzie do tej pory nie wlazłam i bardzo dobrze mi to zrobiło

[MDaisy]

Koniczyna82 to super, mi się właśnie góry marzą i bieganie. Ale póki co 30min spaceru mnie męczy

[mimi39]

Witam Was Kochane!!

Ja @ dostałam dokładnie miesiąc po T, która była w 15tc. Pierwszą wizytę miałam po pierwszej @. Lekarka kazała odczekać ze staraniami 3 cykle. Potem dała zielone światło.

Jeśli chodzi o spowiedź to my byliśmy z Mężem u Dominikanina w Krakowie na Łazarza. Umówiłam się z nim mailowo. Wiedział co przeszłam, ale mimo to rozmowa była trudna!! Oni uznają to za normalną aborcję! Próbował mi wmówić, że teraz medycyna idzie do przodu, że mogłam urodzić i leczyć i takie tam bzdury... Aha - i nie ściągał z nas ekskomuniki, bo powiedział, że teraz już nie ma ekskomuniki za aborcję... Dał normalne rozgrzeszenie! Dziwne!!

U mnie niestety od wczoraj zaczęły się różowe plamienia... Mam już stresa!! Zaczyna się dokładnie to samo, co przy drugiej ciąży!! Wizyta dopiero 11 grudnia... Do tego czasu pewnie zwariuje... Ale - jak ma być źle to wolę teraz, zaraz, niż później.... Strasznie to brzmi - wiem - ale tak wolę...
Zawsze muszę mieć pod górkę...

[ppati87]

A mi tylko powiedzieli jak byłam na czerniakowskiej ze w poniedziałek (a był wtedy wtorek) mam się zgłosić na oddział nic mi nie mówiła oddzialowa o konsylium. Tylko przyjęła skierowanie i opis usg i wpisałam od razu dokumenty ze chce pochować synka. Jednak zadzwoniła do mnie położna w czwartek rano ze mam już przyjechać. Może zależy jakie wady są mój synek miał otwarta przepukline kręgosłupa w 6 segmentach w odcinku lędźwiowo krzyżowym, wodoglowie i objaw banana i cytryny.

I dziewczyny wyobraźcie sobie ze do tej pory nie mam wyników amniopunkcji , dzwoniłam w piątek mam się dowiedzieć o wynik w połowie grudnia. T miałam 28.09

---------- Dopisano o 16:11 ---------- Poprzedni post napisano o 15:10 ----------

A amniopunkcje miałam 21.09

[koniczyna82]

Jolu dopiero doczytałam to co pisałaś o in vitro bo postowałyśmy jednocześnie i mi umkneło. Ech... coś mi mówi że u nas na in vitro skończy się tak czy inaczej i że pójdą na to cale oszczędności.

Ppati no wiesz co... Kurcze, bardzo ci współczuję że musisz tyle czekać. A powiedzieli ci przynajmniej ze juz sie za to zabrali?
A na Czerniakowskiej było na pewno to konsylium w twoim przypadku, tyle że czysto formalne w konkretnych przypadkach, więc oddzialowa zapisywała cię z góry na "ciąg dalszy" zakladając że decyzja będzie na tak. Ja się jej specjalnie o to dopytywalam - kiedy odpowiedzi mogę się spodziewać to mi powiedziala zeby sie tym nie martwić i że obiecuje że do mnie zadzwoni jak by coś mialo być nie tak. A wcześniej lekarz w tej przychodni przyszpitalnej mi powiedziala że u nich Konsylium jest formalnością jeśli wady są podstawą do terminacji zgodnie z prawem, po prostu 3 lekarzy musi się spotkać, zobaczyć czy badania się zgadzają i podpisać .

Mimi nawet nie wiesz jak bardzo trzymam kciuki... Dostałaś jakieś leki, luteinę? Albo zalecenia co robić w przypadku plamień? Który to już tc / ile czasu od zapłodnienia?
Nie denerwuj sie, nie przemęczaj, nie oglądaj wiadomości bo od tego to i zdrowy moze dostać zawału w dzisiejszych czasach... a tak serio to dbaj o siebie i księżniczkuj ile się da.

---------- Dopisano o 19:11 ---------- Poprzedni post napisano o 19:07 ----------

MDaisy dojdź do siebie najpierw, mnie z początku też tak męczyło nawejsc wyjscie po bułki. A potem szybciutko zaczela wracać energia. Jak męczy cię te 30 minut spaceru to wlasnie spaceruj sobie na razie, ile masz siły a co parę dni będzie ich więcej

[jola35]

Mdaisy nie spisz sie z cwiczeniami. Ja po dwoch tygodniach od t zaczelam robic brzuszki by pozbyc sie jak najszyciej brzucha i znow wtedy zaczelam krwawic. Troche sie przestraszylam, moze dlatego okres po t. przeszedl po 9 tyg?
Mimi, kochana trzymam za ciebie kciuki, ,tyle stresow wlasnie w okresie kiedy nie mozesz sie stresowac! Och ze ta ciaza musi az tyle trwac!!! W naszym przypadku to 9miesiecy niepewnosci, a nie odpoczynku i przygotowania sie do macierzystwa.

[MmamaM]

Mam pytanie czy jak się ma T.i już się urodzi aniołka to zawsze jest oczyszczanie przy znieczuleniu?

[bedesilna]

Mimi betę masz dobra progesteron zbadaj koniecznie jezeli jest niski powinien lekarz podać leki
Ja tydzień temu miałam 2 pęcherzyki i betę prawie 1900 dzis jest dokladnie 16 dpo terminie malpiszonicy
Oczywiście stres mega😞 co z tego będzie..... Musimy byc dobrej myśli. Co którąś noc sni mi sie ze plywam w wielkiej wodzie juz bylam na Rodos i na Malcie. Szalone te sny teraz

[New_40]

Cześć dziewczyny. Od jakiś 2 tygodni staram się żyć w miarę normalnie. To wtedy miała u mnie miejsce terminacja. Mam już 40 lat, a mój synek miał ZD. Natrafiłam na to forum- pomaga,dziękuję za to zer jesteście, że jesteście szczere- to ważne. Dzięki waszym radom przygotowałam się do T. Wszystko przebiegło sprawnie choć byłam całkiem sama- mąż opiekował się dzieckiem, które mamy. Dochodzę do siebie, czuje się nieatrakcyjnie - waga pozo d taka, tez walczę z tarczycy jak niektóre- biorę 50. Jestem wierząca i bee często bywam u Dominikanów ale na spowiedź jeszcze się nie odważyłam. Rozpoczęłam juz współżycie,pracuję i ponieważ nie krwawię juz jestem aktywna fizycznie - w miarę. Marzy mi się basen. Wszyscy lekarze namawiał mnie żeby jeszcze spróbować - dać sobie mie st iść odpoczynku i spróbować. Nasz synek był oczekiwany przez nas- staraliśmy się 10 miesięcy. Zawiedlismy go jednak .

[koniczyna82]

New-40
Zobaczyłam w subskrybcjach że jest nowy post nowej osoby i od razu smutno mi się zrobiło przykro mi bardzo. Dobrze, że masz starszego malca, chyba nic tak bardzo nie pociesza...tak sobie przynajmniej wyobrażam. Tak, dzięki temu forum przynajmniej można się przygotować...

---------- Dopisano o 00:59 ---------- Poprzedni post napisano o 00:49 ----------

MmamaM
Tak, a przynajmniej nie słyszalam o przypadku, żeby nie robiono. Zazwyczaj jest to łyżeczkowanie " na śpiąco", trwa dosłownie chwilę. U mnie rano sprawdzili jeszcze na USG czy nie ma pozostałości i był fragmęt łożyska. Najpierw próbowano usunąć je za pomocą 1 dawki tych tabletek na skurcze ( tym razem doodbytniczo bo krwawiłam z pochwy) ale nie reagowałam kompletnie więc miałam jeszcze drugie doczyszczanie tym razem z kamerką, też w uśpieniu ( pikuś, 30 minut i byłam wybudzona spowrotem na swojej sali)

Trzymaj się

[mimi39]

koniczyna82 dziękuję kochana! Leki biorę już od dłuższego czasu. Przed transferem 5 dni zaczyna się przyjmować luteine, duphaston, encorton i estrofem. Jestem zaaplikowana na amen!! Teraz mam 5 tc, a 18 dzień po transferze. Wczoraj nie było różowych plamień, tylko takie mleczne, pewnie po luteinie dopochwowo! OBY!!

jola35 dziękuję bardzo!!

bedesilna gratulacje!! Strasznie się cieszę!! I to dwa pęcholki masz?? Hehe! Fajnie!!
Zazdroszczę - ja też miałam w planach bliźniaki z in vitro... Niestety ostał mi się tylko 1 zarodeczek i jego mam w brzuszku!! Trzymam mocno kciuki za Was!!
Progesteron nie badałam... Może faktycznie powinnam. Przyjmuję teraz 3x1 duphaston i 2x1 luteinę dopochwowo! A Ty coś przyjmujesz teraz??

New_40 przykro mi Kochana, że do nas dołączyłaś!! Mam sentyment, bo również mam 40 lat i straciłam swoją córeczkę z ZD - 30 września 2014 roku...
Musisz być silna!! Dobrze, że masz już dziecko, bo ja niestety same straty.... Buuuu... A teraz mega strach i oczekiwanie na badania... MASAKRA!!

[New_40]

Dziękuję dziewczyny.

Mimi musi być w końcu dobrze.

Bardzo marzymy oboje z mężem o kolejnym dziecku. Wierzymy ze jeszcze się pojawi mimo mojego wieku- mąż jest młodszy. Psychicznie zniosłam to w miarę-czarem pojawią się łzy. Byłam u psychiatry ale stwierdził że nie widzi potrzeby włączenia leków, że dobrze byłoby żebym nie dusiła tego w sobie tylko żebym rozmawiała o tym co się stało. Tylko z kim? Kto zrozumie? Tylko Wy...

[ppati87]

koniczyna,
na początku listopada jak dzwoniłam na sobieskiego to mowili mi, ze wyniki będą pod koniec listopada, a jak pod koniec listopada zadzwonilam to powiedzieli ze w polowie grudnia, nie wiem czy sie zabrali juz za badanie.

---------- Dopisano o 11:29 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ----------

New 40
trzymaj się jakos, moze rzeczywiscie probujcie jeszcze raz spełniac swoje marzenia, trzeba o nie walczyc!

[mimi39]

U mnie zaczyna się to samo, co przy ostatniej ciąży - przyrost bety ledwo 90% zamiast minimum 116%... Dokładnie tak samo miałam przy ciąży z moją córeczką z ZD...
Ryczę od godziny.... Nie chce mi się żyć....
Jak ma być źle to niech to będzie teraz, nich sama ciąża obumrze, bo nie chce myśleć nawet o drugiej terminacji....