Mój były i moja bliska koleżanka

[Deromonia]

Dziewczyny,
poradźcie mi co nieco i powiedzcie mi jak Wy to widzicie.
Pół roku temu rozstałam się z facetem. Związek był poważny, mieszkaliśmy razem, lecz stało się - to ja nawaliłam.
Było ciężko dojść mi "jako tako" do siebie,
do teraz nieco trudno mi się z tym pogodzić.
Mieliśmy wspólną, naprawdę zgraną paczkę.
Między innymi byli w niej:
Ja i on (nazwijmy go Tomasz) i jeszcze druga para: Magda i Piotr.
Tomasz i Piotr to najlepsi przyjaciele.
Od rozstania z Tomaszem moje wspólne wypady ze znajomymi się skończyły, oni spotykali się ze sobą, jak dawniej. Nie miałam z nim żadnego kontaktu, nic. Jedynie z Magdą widuję się na co dzień, bo zwyczajnie pracujemy razem.
Magda i Piotr rozstali się nie tak dawno temu, "polubownie",
uznali, że tak będzie lepiej, bo po prostu coś się wypaliło.
Ona wyprowadziła się od niego do babci i zaczęła "nowe" życie.
Dziś Magdy nie było w pracy. No i co się dziś dowiedziałam...
Są razem, spotykają się ze sobą, spali ze sobą. Poczułam się jakbym dostała w mordę. Jest to dla mnie co najmniej dziwna sytuacja.
Wiem, zaraz powiecie, że przecież to BYŁY, nie mam przecież żadnych "praw" do niego, nie powinno mnie to teraz interesować z kim się spotyka. Ale halo, czy tak powinno się robić?
Tyle razy zwierzałam się Magdzie na temat swojego związku, opowiadałam jej naprawdę dużo, otwierałam się przed nią, była świadkiem tego jak ciężko było mi się podnieść po tym rozstaniu, mówiłam jej niemal wszystko. Powiedzcie mi, czy ja przesadzam?
Jak sobie pomyślę, że ona z nim... To naprawdę, nie mam ochoty z nią rozmawiać. Ciekawa jestem czy powie mi, że się z nim spotyka czy będzie to dla nich "tajemne"...
Jak się zachować, co robić?

[201803290936]

Napisane przez Deromonia

Dziewczyny,
poradźcie mi co nieco i powiedzcie mi jak Wy to widzicie.
Pół roku temu rozstałam się z facetem. Związek był poważny, mieszkaliśmy razem, lecz stało się - to ja nawaliłam.
Było ciężko dojść mi "jako tako" do siebie,
do teraz nieco trudno mi się z tym pogodzić.
Mieliśmy wspólną, naprawdę zgraną paczkę.
Między innymi byli w niej:
Ja i on (nazwijmy go Tomasz) i jeszcze druga para: Magda i Piotr.
Tomasz i Piotr to najlepsi przyjaciele.
Od rozstania z Tomaszem moje wspólne wypady ze znajomymi się skończyły, oni spotykali się ze sobą, jak dawniej. Nie miałam z nim żadnego kontaktu, nic. Jedynie z Magdą widuję się na co dzień, bo zwyczajnie pracujemy razem.
Magda i Piotr rozstali się nie tak dawno temu, "polubownie",
uznali, że tak będzie lepiej, bo po prostu coś się wypaliło.
Ona wyprowadziła się od niego do babci i zaczęła "nowe" życie.
Dziś Magdy nie było w pracy. No i co się dziś dowiedziałam...
Są razem, spotykają się ze sobą, spali ze sobą. Poczułam się jakbym dostała w mordę. Jest to dla mnie co najmniej dziwna sytuacja.
Wiem, zaraz powiecie, że przecież to BYŁY, nie mam przecież żadnych "praw" do niego, nie powinno mnie to teraz interesować z kim się spotyka. Ale halo, czy tak powinno się robić?
Tyle razy zwierzałam się Magdzie na temat swojego związku, opowiadałam jej naprawdę dużo, otwierałam się przed nią, była świadkiem tego jak ciężko było mi się podnieść po tym rozstaniu, mówiłam jej niemal wszystko. Powiedzcie mi, czy ja przesadzam?
Jak sobie pomyślę, że ona z nim... To naprawdę, nie mam ochoty z nią rozmawiać. Ciekawa jestem czy powie mi, że się z nim spotyka czy będzie to dla nich "tajemne"...
Jak się zachować, co robić?

A kto ma takie szczegółowe informacje na temat życia intymnego owej Magdy? Kto Ci o tym powiedział?

[Deromonia]

Napisane przez Doris1981

A kto ma takie szczegółowe informacje na temat życia intymnego owej Magdy? Kto Ci o tym powiedział?

Ja, przeczytałam ich wiadomości. Wiem, wiem... Ale omińmy już tą kwestię jaka to ja nie jestem okropna. Tak czy inaczej - czarno na białym.

[201701121406]

Szczerze mówiąc to wcale na jakąś zażyłą relację między wami nie wygląda. Sama napisałaś, że widywałyście się, bo zwyczajnie pracowaliście razem, a tak to po prostu "wypadłaś" z tamtej grupki.



Co do samego wątku - cóż, osobiście nie widzę problemu. Spodobali się sobie, byli sami to stwierdzili ze spróbują. Mieli zrezygnować? W imię czego?

Poza tym, ona nie musi tobie nic mówić. To ze się jej zwierzałaś do niczego nie obliguje.

[kennedy]

1 rozstaliscie sie troche temu
2zawalilas
3 to taka kolezanka
4wiwm ze cie to smuci ale coz stalo sie. Trudno. Moze to nie jet mile ale obiektywnie to krzywdy nie robia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201803290936]

Napisane przez Deromonia

Ja, przeczytałam ich wiadomości. Wiem, wiem... Ale omińmy już tą kwestię jaka to ja nie jestem okropna. Tak czy inaczej - czarno na białym.

Daj ludziom żyć. Po prostu. Z nią się nie przyjaźnisz, a i kontakty koleżeńskie po prostu ochłodzisz, skupisz na pracy. Innej rady nie ma. A to, że się jej zwierzałaś, to cóż - końmi z Ciebie przecież informacji nie wyciągała i nie sprawiło to, że się związała z Twoim ex. Widać uznali, że nadają na tych samych falach. A czy coś z tego wyniknie, czy nie to i tak się jeszcze okaże.

Czytanie wiadomości innych osób, nie mając ku temu powodu (bo mogę zrozumieć zatroskanych rodziców, czy kogoś, kto szuka dowodów zdrady, bo partner się dziwnie zachowuje) jest mega dziwne. Nie idź tą drogą. Zrobisz z siebie wariatkę.

[201701121406]

Napisane przez Deromonia

Ja, przeczytałam ich wiadomości. Wiem, wiem... Ale omińmy już tą kwestię jaka to ja nie jestem okropna. Tak czy inaczej - czarno na białym.

Aha. Naruszasz czyjąś prywatność, a sama oczekujesz jakiejś wydumanej uczciwości ze strony innych?

[201803290936]

Napisane przez Meagara

Aha. Naruszasz czyjąś prywatność, a sama oczekujesz jakiejś wydumanej uczciwości ze strony innych?

Racja.

[Hultaj]

Tyle razy zwierzałam się Magdzie na temat swojego związku, opowiadałam jej naprawdę dużo, otwierałam się przed nią, była świadkiem tego jak ciężko było mi się podnieść po tym rozstaniu, mówiłam jej niemal wszystko. Powiedzcie mi, czy ja przesadzam?

nie przesadzasz, Magda mogła jasno Ci powiedzieć, że to są Wasze prywatne sprawy (Twoje i Tomasza ) i ochłodzić z Tobą kontakt, skoro robiła za fankę słuchowiska radiowego sama wplątała się w rolę psiapsióły i powierniczki i w tej sytuacji zrobiła Ci po prostu świństwo.

Ochłodź z nią stosunki a przyjaciół dobieraj lepiej niż nawet facetów; po mojemu taka pani to szm. i tyle.
Nie mówiąc o tym, że T mógł sobie darować bzykanie eks swojego ''najlepszego'' przyjaciela.

[bluebluesky]

No takie zycie, poboli i przestanie. Czujesz sie nieswojo i to normalne.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Moja przyjaciółka też zeszła się z moim eksem, tylko u mnie od rozstania trochę więcej minęło. Trochę mnie ubodło.
Nie dlatego, że jeszcze coś do niego czułam, bo nie czułam już nic. Ale ściemniała mi przed pół roku (albo więcej, o pół roku wiem na pewno). Nie wiem, czemu nie pomyślała, że ja przecież się dowiem. Mamy przecież masę wspólnych znajomych, bardziej lojalnych jak widać, gdzieś tam na fejsie u kogoś pojawiły się foty z ich wspólnego sylwestra, chociaż mi powiedziała, że siedziała z koleżankami ze szkoły Trochę przy niej mówiłam o eksie, o tym, jak nasz związek wyglądał, trochę się żaliłam. Miałam wrażenie, że zdaje mu relacje z tego, co jej kiedyś mówiłam
Naprawdę, nie miałabym nic przeciwko, gdyby mi powiedziała jak człowiekowi, że się zeszli i w ogóle. A nie takie przedszkole odstawiać. Ona ściemniała, a on przede mną autentycznie uciekał, gdy zdarzyło mi się na niego gdzieś wpaść. I to kiedy ja wiedziałam o wszystkim prawie od początku. W końcu mi opowiedziała bardzo, bardzo okrojoną i poprawioną wersję - że niby pojechała zwiedzać jego miasto, spała u niego, a on sobie ubzdurał, że coś między nimi będzie, chociaż ona nie chciała.
Nic z tym nie zrobisz. Możesz się z tym pogodzić albo zostawić ich, żeby bawili się sami.

[adult90]

Koleżanka/kumpelka - zdecydowanie "larwa", co więcej Wasza "przyjaźń" była totalnym fejkiem.
Reasumując: miałaś fatalnego chłopaka (bzyknął byłą swojego najlepszego kumpla oraz Twoją "kumpelę") oraz fatalną "kumpelkę", która najpierw słuchała o Waszych problemach a potem zgarnęła głównego bohatera.


Zerwałabym z nią wszelkie kontakty, w pracy tylko służbowo dwa słowa.

[Deromonia]

Dzięki za wszystkie odpowiedzi
Dobrze jest zobaczyć jak widzą to inni.
Z jednej strony nie powinno mnie to obchodzić
z kim spotyka się mój były, ale z drugiej...
Cholera, tak się nie robi, no bez jaj.
Z Magdą zobaczę się dopiero za tydzień w pracy,
to ja taka mądra jej L4 załatwiłam,
chyba po to żeby mogli poszaleć
Póki co nie mieści mi się to w głowie, naprawdę.
Zastanawiam się co on musi myśleć jak ją bzyka. A ona?
No i ciekawe co by na to wszystko powiedział jej były, a bliski kumpel mojego... Normalnie telenowela.
I ciekawi mnie strasznie jak długo będzie to ukrywać,
czy mi powie czy będzie bała się mojej reakcji, czy co...
A może zapytać się jej wprost "Masz mi coś do powiedzenia?"?

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez Deromonia

I ciekawi mnie strasznie jak długo będzie to ukrywać,
czy mi powie czy będzie bała się mojej reakcji, czy co...
A może zapytać się jej wprost "Masz mi coś do powiedzenia?"?

Ja nie pytałam, tylko patrzyłam na przedstawienie, jakie dla mnie przygotowali Jak się rozstaną, to pewnie będzie ci buczeć.

Zapisz

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Też miałam taką sytuację, że mój były się zszedł z moją koleżanką. Przy czym pod koniec spotykał się ze mną i z nią na raz Choć już nie byliśmy parą.

Nie utrzymuję z nimi kontaktu, ale już mi przeszło i życzę im dobrze Chyba będą się hajtać wkrótce.

[201701300929]

Napisane przez Deromonia

Dzięki za wszystkie odpowiedzi
Dobrze jest zobaczyć jak widzą to inni.
Z jednej strony nie powinno mnie to obchodzić
z kim spotyka się mój były, ale z drugiej...
Cholera, tak się nie robi, no bez jaj.
Z Magdą zobaczę się dopiero za tydzień w pracy,
to ja taka mądra jej L4 załatwiłam,
chyba po to żeby mogli poszaleć
Póki co nie mieści mi się to w głowie, naprawdę.
Zastanawiam się co on musi myśleć jak ją bzyka. A ona?
No i ciekawe co by na to wszystko powiedział jej były, a bliski kumpel mojego... Normalnie telenowela.
I ciekawi mnie strasznie jak długo będzie to ukrywać,
czy mi powie czy będzie bała się mojej reakcji, czy co...
A może zapytać się jej wprost "Masz mi coś do powiedzenia?"?

jezu dziewczyno to nie Twoj maz tylko byly facet,
domyslam sie,ze Cie boli ale czas ruszyc naprzod-to,ze ktos Cie znal czy,ze mu sie zwierzalas nie znaczy,ze am rezygnowac ze swoich uczuc,zebys Ty sie lepiej czula-to bardzo egoistyczne, sprobuj sie postawic w jej roli. To nie jest zdrada.

Jej pewnie tez nie jest fajnie bo na pewno ma w glowie,ze byliscie dlugo para, sypialiscie razem itp - ale widac jednak postanowili sprobowac.
Żadnej krzywdy Ci nie zrobili.
Jestes zazdrosna i to zrozumiale, chyba nawet jakby eks byl z kims kogo nie znasz to by troche klulo,ale obeiktywnie-nikt Ci na zlosc nir obi, po prostu zyja swoim zyciem.

[dorris23]

Szczerze to miałabym w tyłku co robi mój były, z kim sypia i co sobie myslą podczas bzykania. Ochłodziłabym tylko kontakty z ta pania i tyle.

[kasiatoya]

Napisane przez Deromonia

A może zapytać się jej wprost "Masz mi coś do powiedzenia?"?

??? Jesteś właścicielką tego faceta czy co?
Dlaczego ona miałaby Ci mieć cokolwiek do powiedzenia?
Skoro to były to co Cię obchodzi z kim sypia i co sobie wtedy myśli.

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[malenka92_]

A ja wcale Ci się nie dziwie bo byłam w podobnej sytuacji. Tylko, że "przyjsciółka" cały czas mi nawijała jaki mój tż to uj, zły, niedobry i w ogóle. Byłam młodziutka więc w końcu z nim zerwałam przez to jej gadanie. I co? Nie mineło zbyt dużo czasu a ona z nim! I naopowiadała mu głupot co ja o nim wygadywałam. Zerwaliśmy kontakt. Minęło już z 8 lat on jest z kim innym, ja z kim innym i kumplujemy się od jakiś 3 lat i śmiejemy się z tamtej sytuacji. Nawet na wakacje razem jedziemy. Oczywiście bez dawnej "przyjaciółki".

Aczkolwiek mega bolało. Może nie sam fakt ich bycia a taka "zdrada" przyjaciółki/koleżanki.

Zresztą nie oszukujmy się. Zawsze będziemy czuły się dziwnie wiedząc że facet który był nasz, posuwa inna laskę i gada jej że ją kocha itp.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:28 ---------- Poprzedni post napisano o 08:27 ----------

Choć po jakimś czasie to mija

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aer]

Napisane przez malenka92_

Zresztą nie oszukujmy się. Zawsze będziemy czuły się dziwnie wiedząc że facet który był nasz, posuwa inna laskę i gada jej że ją kocha itp.

nie, nie zawsze wiec nie generalizuj

moim zdaniem przesadzasz. tak bywa po prostu i tyle.


btw, moj eks zdradzil mnie z dziewczyna z miejsca w ktorym pracowalam. byli jakis czas ze soba. o tym, ze ja tez zdradza i juz ma kolejna dowiedziala sie ode mnie.

[201701121406]

Napisane przez malenka92_

A ja wcale Ci się nie dziwie bo byłam w podobnej sytuacji. Tylko, że "przyjsciółka" cały czas mi nawijała jaki mój tż to uj, zły, niedobry i w ogóle. Byłam młodziutka więc w końcu z nim zerwałam przez to jej gadanie. I co? Nie mineło zbyt dużo czasu a ona z nim! I naopowiadała mu głupot co ja o nim wygadywałam. Zerwaliśmy kontakt

Nie dziwisz się autorce, po czym... Przytaczasz sytuację, która jest kompletnie inna i nie ma żadnego związku z opisaną w wątku. Nie, one nie są podobne. Nawet obok siebie nie stały. Oni zerwali dużo WCZEŚNIEJ, bez cudzej ingerencji. No, z pominięciem autorki, bo deklaruje się jako ta, przez którą związek się rozpadł.

Były autorki nie jest jej własnością, ma prawo być szczęśliwy i ułożyć sobie życie z kim mu się podoba.



A ten tekst ze ciekawe o czym myśli podczas seksu. No nie wiem, może o tym jak mu jest dobrze i jakie ona ma piękne ciało? Tak zgaduje

[malenka92_]

Wiesz dla kogoś pół roku to dużo a dla innej osoby krótko.

Oczywiście, że jest inna bo nie jesteśmy klonami żeby była identyczna.

W przytoczonej sytuacji chodziło o fakt "zdrady" koleżanki/przyjaciółki. Przynajmniej ja tak zrozumiałam post autorki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[new woman in town]

Napisane przez Deromonia

Póki co nie mieści mi się to w głowie, naprawdę.
Zastanawiam się co on musi myśleć jak ją bzyka. A ona?
No i ciekawe co by na to wszystko powiedział jej były, a bliski kumpel mojego... Normalnie telenowela.
I ciekawi mnie strasznie jak długo będzie to ukrywać,
czy mi powie czy będzie bała się mojej reakcji, czy co...
A może zapytać się jej wprost "Masz mi coś do powiedzenia?"?

A co ma myśleć człowiek podczas uprawiania seksu? Zazwyczaj nie myśli się za wiele, tylko korzysta z przyjemności, jaką ten sens daje.

Zostawmy już kwestie waszej przyjaźni i lojalności, bo to jak widać nie istnieje ani z jednej ani z drugiej strony.

Jedyne co możesz zrobić to przejść nad tym do porządku dziennego, biorąc poprawkę na to, że ta dziewczyna nie jest najlepszym kandydatem do wysłuchiwania twoich zwierzeń. I tyle.