2009-07-19, 18:47 | #121 | |
mj
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 118
|
Dot.: Błagam, powiedzcie co mam zrobić;-(((
Cytat:
Po pierwsze wyrzucić, Cie może i to jeszcze jak dla mnie jest pewniejsze.. teraz mieszkacie U JEGO RODZICÓW, a jak coś będziecie wynajmować to przecież ON będzie wynajem i inne rachunki opłacał... a wtedy Ci powie, że Ty jesteś u niego...I tak jak teraz musi się chociaż troche liczyć ze zdaniem rodziców, bo jednak sama mówisz, że jego matka niekiedy powie mu co myśli, to tak tam nie będzie się musiał słuchać NIKOGO..... I skąd też pomysł, że sam się nie wyprowadzi?!... Wybacz ale STRASZNIE GŁUPIE myślenie, ze "przecież gdyby nie chciał ze mną byc by mnie nie zatrzymywał za każdym razem"............ A co jak się wyprowadzi?? Wróci do rodziców, a Ty wtedy zostaniesz w wynajmowanym mieszkaniu, całkiem sama??...... Wogóle nie rozumiem, czemu powierzasz swój los w jego ręce...
__________________
. |
|
2009-07-19, 18:52 | #122 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Gdzieś na krańcu świata:)
Wiadomości: 4 222
|
Dot.: Błagam, powiedzcie co mam zrobić;-(((
na prawdę nieciekawa sytuacja... sama nie wiem co Ci poradzić... ale moim zdaniem oliwia300 miała dobry pomysł z wyjazdem do Anglii... bo skoro masz taką rodzinę o jakiej piszesz to wyprowadzka do nich rzeczywiście nie będzie dobry rozwiązaniem... chociaż może i tak lepszym niż mieszkanie z partnerem... nie mam pojęcia... Najlepszym pomysłem chyba byłoby skontaktowanie się z przyjaciółką z Anglii i wyjazd do niej. Trzymam za Ciebie kciuki
|
2009-07-19, 18:55 | #123 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Błagam, powiedzcie co mam zrobić;-(((
|
2009-07-19, 18:56 | #124 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 43
|
Dot.: Błagam, powiedzcie co mam zrobić;-(((
nie, będziemy płacić po połowie, już będę mieć stały dochód.
Nie mówię że taką decyzję podjęłam,że tak zrobię, piszę jakie mam pomysły |
2009-07-19, 18:59 | #125 |
Zadomowienie
|
Dot.: Błagam, powiedzcie co mam zrobić;-(((
madzienko, szkoda chyba Twojego pisania. Jak Ktoś nie chce się obudzić to się nie obudzi. Czytałam Twoje posty i jestem zdruzgotana. A gdzie była mama twojego ex-a ??? To dla mnie niewyobrażalne, jak facet jest takim ...... (nawet słów brak na takiego) to jest dla mnie jakieś abstrakcyjne, ale co na takie zachowanie jego rodzice??? Przecież Ty urodziłas ich wnuka, nie pojmuję. Jakby mój syn okazał się takim gnojkiem, to ze wszelkich sił starałabym się pomóc synowej (czy też dziewczynie) - no bo bez jaj!
Ogólnie wątek jest straszny.... Porażające. Ale prawda jest taka że z tego związku Założycielki wątku - nic nie będzie. Nie wiem do jakich czynów jej partner musi się posunąć, aby się jakoś opamiętała. Nie no słów brak. Co to za człowiek który wyrzuca z domu matkę swojego nienarodzonego dziecka... |
2009-07-19, 18:59 | #126 | |
mj
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 118
|
Dot.: Błagam, powiedzcie co mam zrobić;-(((
Cytat:
Hmm są dwa wyścia albo się załamiesz, bo bardzo ciężka sytuacja, której tak poza tematem Ci współczuję. Albo się zmobilizujesz bo będziesz miała dla kogo walczyć.
__________________
. |
|
2009-07-19, 19:23 | #127 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2003-12
Wiadomości: 26
|
Dot.: Błagam, powiedzcie co mam zrobić;-(((
kochana bujasz w obłokach..jaka praca! kiedy? po porodzie? a dziecko z kim? bo z tego co piszesz to nie możesz liczyć na nikogo!
niestety naiwnie myślisz, że Twój partner zmieni się jak urodzi się dziecko otóż z tego co przeczytałam przeszkadza mu dosłownie wszystko i jest furiatem zobaczysz jak Cię potraktuje po nieprzespanych nocach, kolkach, ząbkach itp teraz to rozgrzewka..współczuje.. żeby cokolwiek zmienić to musisz to zrobić teraz póki dziecko jest jeszcze w drodze bo pozniej nie będziesz wiedziała w co masz ręce włożyć a pozatym ten mały człowieczek będzie potrzebował bardzo dużo Twojej miłości i uwagi.. |
2009-07-19, 19:46 | #128 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 19 651
|
Dot.: Błagam, powiedzcie co mam zrobić;-(((
Cytat:
Wybacz mi, ale teraz nie powinnaś myśleć o swoich uczuciach, lecz o tym, co będzie dla Twojego dziecka najważniejsze. Myślisz, że on się zmieni po porodzie? Szczerze w to wątpię. Skoro teraz krzyczy na Ciebie wyzywa od najgorszych, później może być tylko gorzej, bo przecież jak to może być, że ON się nie wysypia, bo dziecko w nocy płacze? A synek będzie dorastał w domu, w którym tatuś mówi na mamusię, że jest najgorsza. Chcesz tego? Piszesz, że masz jakiś plan zemsty, że znajdziesz kogoś innego a tego kopniesz w dupę. A jeśli tak się nie stanie? Dostałaś tyle propozycji zamieszkania w Domu Samotnej Matki. To jest chyba najlepsze rozwiązanie. Zatrzymaj się tam chociaż na chwilę, by wyjść na prostą. |
|
2009-07-19, 19:58 | #129 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 586
|
Dot.: Błagam, powiedzcie co mam zrobić;-(((
Na początku było mi ciebie strasznie żal. Ale z postu na post coraz mniej mi ciebie szkoda, za to coraz bardziej szkoda mi waszego nienarodzonego jeszcze dziecka.
Myślisz tylko o sobie. A zastanawiałaś się, co zamierzasz zafundować synowi (razem z jego tatusiem)? Piszesz, że dla ciebie proszenie o pomoc to upokożenie. A jak cię facet wyzywa i każe się wynosić (tylko nieco wulgarniej) to nie czujesz się poniżona? Ja wiem, że jesteś w bardzo trudnej sytuacji. W takiej, z której w zasadzie nie ma doskonałego wyjścia, są tylko takie sobie, złe i gorsze. Najważniejsze by wybrać najlepsze z nich. Ty natomiast uparcie obstajesz przy najgorszym. |
2009-07-19, 20:00 | #130 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 111
|
Dot.: Błagam, powiedzcie co mam zrobić;-(((
Moim zdaniem powinnaś odejść i to jak najszybciej! Tacy ludzie jak twój Tż się nie zmieniają i na dodatek nigdy nie zrozumieją, że robili źle. Będą żyć w świadomości, że winę ponosi druga strona bo przecież on pracował, utrzymywał rodzinę...
Jestś młoda, poradzisz sobie... musisz tylko przestać się bać i łudzic się, że on się zmieni... Jeśli rodzina nie pomoże poproś obcych ludzi o pomoc. Bliska mi osoba miała bardzo podobną sytuację do Ciebie... chciałabym żebyś nie popełniła błędu tej osoby. Ona została z furiatem, który nie raz ją zwyzywał od najgorszych i nie raz ją uderzył. Urodziła mu 4 dzieci, które nadal pamiętają krzyki i agresywne zachowanie swojego ojca, który później również i im nie szczędził wyzwisk. W ostateczności odeszła od niego gdy dzieci już podrosły, ale zmarnowała w ten sposób swoje i poniekąd swoich dzieci życie. Weź pod uwagę dobro swojego dziecka i swoją przyszłość. Trzymam kciuki żebyś podjęła słuszną decyzję i powtórzę jeszcze raz tacy ludzie jak Twój Tż nigdy się nie zmieniają!!! |
2009-07-19, 20:23 | #131 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 1 229
|
Dot.: Błagam, powiedzcie co mam zrobić;-(((
Cos nie bardzo rozumiem jak to po polowie? To na jedno wychodzi gdybys wynajela mieszkanie z obca osoba. Rozumiem wszystko ale takie uklady w zwiazku to jest chore!!! On powinien byc teraz twoim wsparciem, zapewnic ci byt, sama sobie dziecka palcem nie zrobilas. Przeciez te pieniazki, ktore bedziesz miala ty musisz przeznaczyc na dziecko. Super, placisz za rachunki i co dalej? Skad na pieluszki, na jedzenie dla ciebie, pozniej dla dziecka a moze bedziesz musiala malego po urodzeniu karmic z butli, wiesz jakie to sa wydatki tygodniowe? Nie wspomne juz miesiecznych, o sobie mozesz zapomniec na dlugi czas, zobaczysz jak bedziesz przeliczala szampon do wlosow na kaszki. Chcesz, zeby twoje dziecko tak jak moje jadlo wode z kasza a ja wiecznie na glodzie bo tak tatus dbal o nas? Myslisz, ze twoj wytrzyma placz dziecka, bedzie ci pomagal po nieprzespanych nocach, zapewnial spokoj i dawal wsparcie? Zapomnij o tym. Ice Queen, mysle, ze obudzisz sie wtedy jak wasz synek sie urodzi poczujesz wtedy smak zycia w samotnosci i cierpieniu w czterech scianach a tak naprawde mezczyzna pokazuje swoje prawdziwe ja kiedy nadchodza troski zycia codziennego, twoj juz dosyc ci pokazal nie wiem na co dalej czekasz, chyba na pierwszy cios w twarz ale taki doslowny.
|
2009-07-19, 20:32 | #132 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 065
|
Dot.: Błagam, powiedzcie co mam zrobić;-(((
Cytat:
__________________
"Zaznać paru chwil słodyczy, z tortu szczęścia choćby okruch zjeść, zaznać paru chwil słodyczy i nie przyzwyczajać się." |
|
2009-07-19, 20:36 | #133 |
Raczkowanie
|
Dot.: Błagam, powiedzcie co mam zrobić;-(((
ja bym sie wyprowadzila nawet na glupie dwa dni do rodzicow byle by tylko nastraszyć TZ moze sie przestraszy i wroci na kolanach i jeszcze bedzie Cie prosił bys zamieszkala z nim. i nie daj sie od razu tylko powiedz ze przemyslisz. I po kilku dniach od jego rzekomych przeprosin wprowadz sie i ostrzez ze jak to sie powtorzy to uciekniesz gdzies gdzie juz Cie nie znajdzie. I taka wyprowadzka go nastraszysz o ile zalezy mu na WAS w sensie Ty i Dziecko.
__________________
Lady Emerald . <3 |
2009-07-19, 20:41 | #134 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 1 229
|
Dot.: Błagam, powiedzcie co mam zrobić;-(((
Cytat:
|
|
2009-07-19, 20:42 | #135 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 203
|
Dot.: Błagam, powiedzcie co mam zrobić;-(((
droga IceQueen w Twoim położeniu nie ma najlepszych wyborów, są tylko te pośrednie, jak juz pisaly dziewczyny - lepsze lub gorsze. Niestety - taka jest rzeczywistość.
jak wiesz, masz kilka drog wyboru: zostac ze swoim TZ w obecnych warunkach (ale zadna z nas Ci tego nie poleca); mozesz wrocic do rodziców, ale rozumiem Cie - dla Ciebie to wstyd i straszne uczucie byc na łasce kogos, kto i tak chce Toba pomiatac [właśnie tak sobie pomyslalam , że analogiczną sytuacje masz ze swoim TŻtem...] , rozumiem to. Mozesz wyjechac do Anglii, ale to sa koszta podrozy, problemy z odnalezieniem sie z obcym kraju - to moze przerazic, no i mozesz myslec, ze bedziesz sprawiac klopoty przyjaciolce (z drugiej strony - powinna chyba cie zrozumiec i Twoje polozenie). No i mozesz isc do domu samotnej matki... To nie wstyd! Piszesz ze chcialabys wszystkim poakazac, na Co sie stac, ze sama potrafisz sobie radzic, bez laski itp. Wlasnie to sa te drogi, ktore Ci to umozliwiają. Podsune Ci jeszcze jeden pomysł: Jesli boisz sie troche warunków i ogolnej atmosfery w domu samotnej matki, są rodziny ktore przyjmuja na jakis czas do siebie dziewczyny w takiej sytuacji jak Ty! pomagaja im do porodu i troche po, az stana na nogi! Spotkalam sie raz z czyms takim, chodzac w ramach zajec zdaje sie po placowce adopcyjnej zwiazanej z Kosciolem w moim miescie. Są takie rodziny dobrego serca! Dla nich to radosc miec takie "córki i wnuków". Nie wiem jak sie skontaktowac a takimi ludżmi, moze popytaj w Kosciolach (najlepiej wiekszych miast - musialabys wyjechac, ale skoro mialabys jakis start i punkt zaczepienia, cieply kat, dobre warunki i miłe słowo...?) Mozna do nich podzwonic, moze organizacje adopcyjne wiedzialyby cos? A moze telefon zaufania? Moze sa organizacje, fundacje pomagajace takim (przyszlym) matkom? Masz dobrą broń w rece: Internet i nieco czasu. Szukaj intensywnie, dzwon, pros i zalatwiaj. To jest wlasnie stawanie na nogach o wlasnych siłach - cicho szykujesz sie do odejscia na wlasnych warunkach. Mozesz sie wachac przed odejsciem, wiem. Ale w ostatecznosci pomysl: moze w spookoju, dalej od siebie przemyslicie to, z dystansu i zastanowicie sie czy byc ze soba, czasami dystans wiele rozjasnia i daje dyzo wniosków. Mozesz zyc inaczej niz teraz, sprubój chociaz liznąc innych warunków. A poza tym.. nie znam sie na ciazach i rodzeniu, ale tak sobie pomyslalam, ze moze kiedys w kłotni tak sie zdenerwujesz, ze urodzisz przedwczesnie. I przez cale zycie bedziesz pamietac o tym, ze synek jest wczesniakiem i (nie daj Boze!) ma słabsze zdrowie, bo zostałas w złych warunkach o kilka dni za duzo... nie pozwól sobie na wyrzuty sumienia w przyszlosci! pozdrawiam, zycze cierpliwosci i determinacji
__________________
powoli sie rozglądam za małymi zmianami w życiu codziennym... P.S. Nie bądź trollem! Edytowane przez cat_on_de_road Czas edycji: 2009-07-19 o 20:45 Powód: literówki ech... |
2009-07-19, 20:44 | #136 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 1 229
|
Dot.: Błagam, powiedzcie co mam zrobić;-(((
Cytat:
|
|
2009-07-19, 21:11 | #137 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 741
|
Dot.: Błagam, powiedzcie co mam zrobić;-(((
Fatalna sytuacja.
Tu nawet nie na miejscu byłoby moralizowanie-A po co a no co ? Chciałaś poprawić sobie los ,wyrwać się z domu i związałaś się z człowiekiem którego właściwie nie znałaś.Bo co to jest te pare miesięcy? Tak czytam ,i tak strasznie mi Ciebie żal. Nawet sobie nie wyobrażam jak się czujesz.Zamiast radości to nerwówka. Co Ci radzić w tej sytuacji ? Chyba troszkę po ..Twojej myśli. Zostań.Przynajmniej do porodu i może jeszcze troszkę. Zobaczysz jak dziecko będzie miało chodź kilka miesięcy czy jakakolwiek zmiana nastąpi w Twoim partnerze. Jak będzie wyglądała pomoc od teściowej-czy np będzie zostawać z dzieckiem.Bo wtedy będziesz mogła rozejrzeć się za pracą. Sama piszesz ze jak troszkę odpuściłaś on się zmienił.Nie będzie Cię miał do końca w garści i o to chodzi.Teraz przykro to pisać ale w perfidny sposób wykorzystuje Twą fatalną sytuację. Musi nabrać do Ciebie szacunku (i Ty do siebie też!) innej recepty tu nie widzę.Inaczej będziesz mieć etat popychadła w tamtym domu. Jak mimo wszystko będzie dalej puszczał wiązanki w Twoją stronę o wyp*** itp -odejdź ! Może jednak do rodziców albo instytucji ktore polecają dziewczyny.Nie za granicę-no bądźcie poważne. Przecież jeszcze mozesz sobie ułozyć zycie na nowo. Edytowane przez 201710120930 Czas edycji: 2009-07-19 o 21:15 |
2009-07-19, 21:40 | #138 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 523
|
Dot.: Błagam, powiedzcie co mam zrobić;-(((
Ale tak bedzie na Jej zyczenie!!!!
__________________
To dla Nich te starania |
2009-07-19, 22:40 | #139 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 42
|
Dot.: Błagam, powiedzcie co mam zrobić;-(((
Przeczytałam Twoją historię to po prostu włosy stanęły mi na głowie. Jestem bardzo wrazliwą osobą, takie historię bardzo mnie wzruszają ale wiem, że to nie było jej celem.
Ale do rzeczy. Nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu. Poszukałabym jakiejś pracy, albo poszła (tak jak juz zostało tu powiedziane) do domu samotnej matki. KTOŚ CI MUSI POMÓC Nie wiem skąd jesteś ale czytając tę historię to sama bym Cię przygarnęła. Ale dziwi mnie trochę postawa przyjaciólki? Czemu ona Ci nie pomoże, chociażby pomóc znaleźć jakiś dom, opiekę dla Ciebie. Nie wiem... Normalnie brak mi słów. Ale trzymam za Ciebie kciuki. Wierzę w Ciebie i napewno dasz sobie radę.
__________________
Przyszła p. Kosmetolog |
2009-07-19, 23:32 | #140 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: nvrmnd.
Wiadomości: 2 523
|
Dot.: Błagam, powiedzcie co mam zrobić;-(((
Sytuacja jest cholernie przykra, to fakt, ale teraz musisz się wziąć w garść.
Przede wszystkim są trzy rzeczy, które w obecnej sytuacji musisz schować do kieszeni, są to: plany jakiejkolwiek zemsty, Twoja `miłość` do tego kretyna i duma. Zemsta nic Ci nie da, to jest wręcz durne myśleć teraz o zemście, miłość sobie wybij z głowy, bo tak nie powinna wyglądać miłość i prawidłowy związek, a dumy nie włożysz do garnka i nie podasz dziecku na obiad. Z tego toksycznego związku chciałabym się jak najszybciej na Twoim miejscu wyrwać, bo skończysz się tam psychicznie, będzie coraz gorzej. Ten dupek wie, że ma Cię w garści i będzie Tobą pomiatał jak ścierką do podłogi, jak dziecko się urodzi, to po nieprzespanych nocach teksty o Twojej jak najszybszej wyprowadzce będą na porządku dziennym. Sytuacja w domu rodzinnym też nie prezentuje się najlepiej. Coś mi się wydaje, że Twoi rodzice wcale nie wybiegną z otwartymi ramionami, jak tylko zobaczą Cię na horyzoncie. Zwłaszcza, że ich zachowanie nie jest do końca normalne. Zresztą mogą kręcić nosem, bo pewnie będą gdybać `co ludzie powiedzą`. Najlepszym rozwiązaniem dla mnie jest dom samotnej matki. Wiem, że tego rozwiązania boisz się najbardziej, ale moim zdaniem, to najlepsze wyjście z sytuacji. Nie będziesz narażona ani na wyzwiska i terror psychiczny ojca dziecka jak i na docinki rodziców. W międzyczasie będziesz się orientować w sprawach zasiłków i alimentów. Teraz musisz być przede wszystkim silna dla dziecka, odpowiedzialna i musisz wbić sobie do głowy, że to wszystko przetrwasz.
__________________
*** "Czerń zakrywa Twoje serce, to, które kocha, ale niewidocznie... Na tej sali płakała Twoja dusza, być może ze szczęścia, tańcząc gubiła emocje..." ***
Edytowane przez Avv Czas edycji: 2009-07-19 o 23:33 |
2009-07-20, 00:30 | #141 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 1 536
|
Dot.: Błagam, powiedzcie co mam zrobić;-(((
ale co wy jej radzicie jak ona już przed założeniem wątku podjęła decyzję??????????????? Chce z nim być bo to taka sierota!!!!!! przypomina mi się od razu taka sytuacja typu "ON MNIE BIJE ALE MNIE KOCHA I JA JEGO TEŻ" i tu już jest wszystko przesądzone.
__________________
samotność to jest wtedy, jak każdy tramwaj jest dobry, bo gdzie nie pojedziesz to samo Cię czeka |
2009-07-20, 05:52 | #142 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Błagam, powiedzcie co mam zrobić;-(((
Ja myslałam o jej wyjezdzie raczej pod tym kątem,ze przyjaciółka pewnie znajdzie pace szybciej i mogłaby jej pomoc w ten sposob,ze autorka im gotowała i troche posprzatała w zamian za spanie i jedzenie i starała sie o te zasiłki. Ale to oczywiscie zalezy od przyjaciółki, czy chciałaby pomoc. Chyba oczywiste,ze nie ma zadnej ziemi obiecanej za granicą i nie bedzie miec kokosów.
Edytowane przez Gwiazdeczka1978 Czas edycji: 2009-07-20 o 07:59 |
2009-07-20, 07:28 | #143 |
Przyczajenie
|
Dot.: Błagam, powiedzcie co mam zrobić;-(((
mojha droga ja bym sie wyprowadzila... sma to zrobilam chociaz nie mam pewnosci czy dobrze zrobilam... wrocilam do rodzicow chociaz bardzo bylo mi wstyud ze znowu ich zawiodlam tym razem nie sprawdzilam sie jako zona... po prostu nam nie wyszlo... nasz syn ma 1,5 roku
czuje sie wolna ze jestm sama ze nie bede sie z mezem klocic i przezywac cholerne ciche dni... tzrymam kciuki za Ciebie!! nie daj sie badzi silna i wyprowdaz sie |
2009-07-20, 08:03 | #144 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 43
|
Dot.: Błagam, powiedzcie co mam zrobić;-(((
Cytat:
To chyba normalne że każdą opcję chcę rozważyć bo teraz już nie mogę ryzykować "albo się uda albo nie". Do wyprowadzki, gdziekolwiek miałabym się wyprowadzić, też muszę się przygotować. |
|
2009-07-20, 08:09 | #145 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 187
|
Dot.: Błagam, powiedzcie co mam zrobić;-(((
Z ciekawości rzuciłam w google 'domy samotnej matki' i troszkę tego znalazło, Tobie polecam to samo, a nóż widelec własnie tam rozpocznie się Twoje lepsze życie?
__________________
- Człowiek może zawrócić, jeśli się boi. - Nie w połowie wędrówki. Aparatka! 13.06.2009 |
2009-07-20, 08:29 | #146 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 43
|
Dot.: Błagam, powiedzcie co mam zrobić;-(((
Odnośnie mojej przyjaciółki- ona jeszcze w Anglii nie jest, kończy studia, a tam będzie na utrzymaniu swojego narzeczonego dopóki pracy nie znajdzie. Owszem, pomaga mi jak może, dobrym słowem, również finansowo. Gdyby zaproponowała mi wyjazd z nią i "pasożytowanie" przez jakiś czas to gdybym była sama to bałabym się jechać, a co dopiero z dzieckiem. Jak się tam urządzi to z pewnością znajdzie coś dla mnie, jakąś pewną pracę, ale jak na razie ona jeszcze w Polsce jest.
---------- Dopisano o 09:12 ---------- Poprzedni post napisano o 09:10 ---------- Cytat:
mam nadzieję że wolne miejsca będą ---------- Dopisano o 09:29 ---------- Poprzedni post napisano o 09:12 ---------- Cytat:
Może to nie jest najgorsze rozwiązanie, nie twierdzę przecież że zostanę z nim do końca życia bo tak chcę tylko przez jakiś czas. |
||
2009-07-20, 08:47 | #147 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Błagam, powiedzcie co mam zrobić;-(((
Cos tam chcialam napisac Autorce, ale conclusion, karolinkamalinka i madzienka kolejno powyjmowaly mi spostrzezenia z ust.
Autorko, tak, zostan z nim, kolejnym etapem rozwoju Waszego zwiazku bedzie bicie Ciebie, a jeszcze nastepnym - zastraszanie i bicie Twojego maluszka. O ile rzecz jasna wczesniej nie wylecisz z niemowleciem na bruk. Bardzo bardzo wspolczuje Ci tego, co przezywasz. I tego, co bedziesz musiala w koncu zrozumiec - oby nie za pozno - ze on nie kochal Cie, nie kocha i nigdy nie pokocha, tak jak nie kocha i nie pokocha Waszego synka. Nie bedzi happy endu. Chyba, ze sama wyrezyserujesz swoje zycie, na co sie raczej nie zanosi. gdzies na poczatku, chyba nawet w pierwszym poscie, piszesz, ze wiele gotowa jestes zniesc dla dziecka. W mojej opinii nie jestes gotowa na zadne poswiecenia. Poki co liczy sie dla Ciebie Twoja (zle pojeta!!!) duma i (watpliwa) wygoda - to ze TZ Was utrzyma i bedzie wspolnie z Toba opiekowal sie malym. Otoz NIE BEDZIE, kochana. Pod postem Karolinki odnosnie UK podpisuje sie obiema dlonmi. W UK tym bardziej niczego bys nie dostala, ewentualnie bilet powrotny sponsorowany przez polski konsulat - gdybys miala troche szczescia Tobie wspolczuje, ale mi Cie nie zal. Zal mi dosamego srodeczka serca Twojego synka. Zal mi go tak, ze plakac sie chce.
__________________
Iza Diablicja Lilo Kubulek |
2009-07-20, 09:19 | #148 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 43
|
Dot.: Błagam, powiedzcie co mam zrobić;-(((
Cytat:
Nie liczę na happy end z TZ, nie liczę że będzie mnie utrzymywał, tak się składa że będziemy mieć taki sam dochód. Sorry ale gdzie tu moja wygoda? |
|
2009-07-20, 09:33 | #149 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 228
|
Dot.: Błagam, powiedzcie co mam zrobić;-(((
[
Edytowane przez patbar Czas edycji: 2011-08-21 o 12:29 |
2009-07-20, 09:36 | #150 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Błagam, powiedzcie co mam zrobić;-(((
Akurat bylam w podobnej sytuacji. Z tym, ze choc od Ciebie mlodsza, mialam tzw. twarde jaja. Nie odbieraj kazdego cienia krytyki jako ataku. Siegasz po taka odpowiedz ilekroc ktos wypowiada sie bez upiekszen, ochow i achow - "Latwo pisac". Oczywiscie, ze latwiej radzic i (konstruktywnie) krytykowac, niz przezywac to wszystko samemu - i nikt nie zaprzecza, ze najtrudniej bedzie zrobic jakis pierwszy krok ku lepszemu. Bo czeka Ciebie i Twojego synka piekne, dobre, szczesliwe zycie w przyszlosci. Ale musisz te twarde jaja wlasnie teraz miec - dla dzieciatka. Dla malego czlowieka, ktorego nikt inny niz ty nie bedzie od pierwszego dnia kochal, bronil, tulil. Wiec myslenie o sobie i TZ utnij na ostro, bo na to nie masz czasu.
Oby syneczek dal Ci sile, ktorej tak bardzo potrzebujesz
__________________
Iza Diablicja Lilo Kubulek |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:30.