2011-03-17, 13:23 | #361 |
Raczkowanie
|
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II
za chwile wygarne wszystko o G na privata
e tam blog mnie takie komentarze smiesza, ludziom chyba czasem naprawde sie nudzi i musza nadawac przez neta, jakie to prossteee wedlug niektorych zmienilam sie w Amerykanice a "polaczkow" mam gdzies smieszniscie !
__________________
mój Blog Au Pair w USA, zapraszam "co cie nie zabije to cie wzmocni!" http://majasikora.blogspot.com |
2011-03-18, 21:35 | #362 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Florida
Wiadomości: 14
|
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II
Czesc dziewczyny.
Dostalam dzis pozwolenie na prace Jestem bardzo szczesliwa bo cos sie ruszylo, nareszcie zaakceptowali dokumenty mojego sponsora. W poniedzialek wybieram sie do SS po SSN Mam pytanko czy ktoras z Was zdawala w USA egzamin na prawo jazdy? Jak on wyglada? Czy ciezko bylo? Pozdrawia serdecznie Zycze udanego weekendu |
2011-03-18, 22:24 | #363 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II
Cytat:
Co do prawka to najpierw robisz permit(czyli tak zwane pozwolenie na jazde z osoba towarzyszaca ktora ma prawko i bedzie z Toba jezdzic.Jest to egzamin teoretyczny i trwa jakies 10 min i jest to test wyboru(ja mialam okolo 10 pytan) Pozniej zdajesz praktyczny(czyli umawiasz sie na jazde wlasnym samochodem-i to trwa podobno krotko 15-20 min)Tak jest w Colorado Ja ciezko sie przyznac ale ciagle jeszcze sie boje jezdzic i zatrzymalam sie na etapie permitNiewiem jak w innych stanach ale tu jak zrobi sie permit to mozna czekac z egzaminem praktycznym ile sie chce Edytowane przez CzarnyElf Czas edycji: 2011-03-18 o 22:49 |
|
2011-03-19, 18:47 | #364 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 2 356
|
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II
W moim stanie permit dostaje sie tylko na 6 miesiecy i potem albo sie zdaje Road Test albo trzeba odnawiac permit
Elfiku, chyba musze Cie pogonic zebys w koncu prawko zrobila
__________________
I treat my patients with compassion, Wearing scrubs is my fashion; I fight sickness with aggression - NURSING is my profession! |
2011-03-19, 20:05 | #365 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II
|
2011-03-20, 04:47 | #366 |
Raczkowanie
|
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II
o rany moj host dad jest crazy ~ hahahahahaha
tak wiec - dzis w o 9:30 ( w ostatniej chwili )zapytal sie mnie co robie i czym nie chciala miec babysittingu. Zgodzialam sie bo i tak nie mialam zadnych planow, przyjezdzam do niego, a on ( hahahahahahha ) mi mowi ze jedzie do NYC bo sie umowil na internecie z jakas laska na dodatek pokazal mi jej fotki, zapytal sie co o niej sadze, i zebym sobie sama zalozyla strone na portalu randkowym lolloool. mowil , ze wroci rano ( i tak sie zastanawialam :P przeciez on w niedziele ma dzieciaki caly dzien bylby jak chodzacy duch ! ), wiec wziol auto, pojechal na stacje ( ja tez tak zawsze robie :P ) i pojechal pociagiem do miasta. LOL, o 12 mi pisze ze ona byla okropna i wraca o 1 do domu:br zydal: ( alez sie usmialam... ) Wlasnie z nim pisze smsy i mi powiedzial ze juz z dwoma laskami sie spotkal kilka dni temu i jeszcze planuje sie z nimi spotkac jego byla dziewczyne alexe tez poznal na necie i taka z niej wariatka byla ze hey, osttanio mnie prosil zebym pozamykala drzwi w domu ( a on nigdy tego nie robi jego dom jest otwarty 24 godz na dobe ) bo ona chciala mu wziasc koldre bo uznala ze w miedzyczasie jak jej nie bylo on ja pod ta koldra z jakas inna kobieta zdradzal i powiezdiala ze przyjedzie po nia i ja zabierze uffff uwielbiam go i chyba tez sie zajerestruje na tej stronie, moja hostka tez mi juz o niej opowiadala i sama na tej stronie spotkala swojego chlopaka Lawrence z ktorym jest w sumie juz rok :P
__________________
mój Blog Au Pair w USA, zapraszam "co cie nie zabije to cie wzmocni!" http://majasikora.blogspot.com Edytowane przez GurlieMaya Czas edycji: 2011-03-20 o 04:49 |
2011-03-21, 03:36 | #367 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Mahopac NY
Wiadomości: 13 283
|
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II
Cytat:
Jesli chodzi o prawko to ja zdawalam w stanie NY mialam skonczone 17lat mama nauczyla mnie jedzic Zdanie prawka jest banalne! Za pierwszym razem mi sie udalo Cytat:
a po co Ty sie chcesz na tej stronie zalogowac? Elfik - a Ty dalej prawka nie zrobilas Wrocilismy z weekendu Bylo bardzo fajnie ale strasznie zmeczona jestem chodzilismy spac o 4-5 rano a o 9 juz na nogach dobrze ze jutro wolne to sie wyspie
__________________
♥ Dominik 12.06.2012 ♥ ♥ Olivia 2.07.2014 ♥
|
||
2011-03-21, 23:50 | #368 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Florida
Wiadomości: 14
|
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II
Jesli chodzi o prawko to ja zdawalam w stanie NY mialam skonczone 17lat mama nauczyla mnie jedzic Zdanie prawka jest banalne! Za pierwszym razem mi sie udalo
Jezdzic umiem, maz mnie nauczyl. Boje sie testu Edytowane przez Edusia512 Czas edycji: 2011-03-21 o 23:51 |
2011-03-22, 03:02 | #369 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Mahopac NY
Wiadomości: 13 283
|
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II
Tego na permit?
pytania nie sa trudne bedziesz zdawala po polsku czy angielsku?
__________________
♥ Dominik 12.06.2012 ♥ ♥ Olivia 2.07.2014 ♥
|
2011-03-22, 03:54 | #370 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II
Edusia-test teoretyczny jest prosty-ja bym wolala zdawac teorie 10 razy niz na jazde isc......
Wlasnie odkrylam ze moj permit jest wazny do 2013 |
2011-03-22, 14:48 | #371 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Mahopac NY
Wiadomości: 13 283
|
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II
Ojjjj Ty!
Kiedy wkoncu zrobisz prawko?
__________________
♥ Dominik 12.06.2012 ♥ ♥ Olivia 2.07.2014 ♥
|
2011-03-22, 16:15 | #372 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II
|
2011-03-23, 14:09 | #373 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Florida
Wiadomości: 14
|
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II
A moge po polsku, co musze zrobic?? Mozecie powiedziec cos wiecej na ten temat.
Wczoraj dostalam list z urzedu imigracyjnego w sprawie zielonej karty, wyznaczyli mi spotkanie pod koniec kwietnia ) |
2011-03-23, 20:41 | #374 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Mahopac NY
Wiadomości: 13 283
|
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II
Cytat:
Cytat:
wsumie jest chyba 25 pytan mozesz zrobic blad 5 razy ... Pytania nie sa trudne ale tlumaczenie nie jest zbyd dobre ( jesli dostaniesz te po polsku ) o to juz lada dzien masz rozmowe
__________________
♥ Dominik 12.06.2012 ♥ ♥ Olivia 2.07.2014 ♥
|
||
2011-03-24, 01:10 | #375 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Z daleka
Wiadomości: 4 258
|
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II
Hey dziewczyny,
w koncu zalozyli mi neta wiec moge cos nareszcie napisac. Kope lat, zresknilam sie, a tu widze duzo sie dzieje. Very nice Przeprowadzilismy sie z TZtem w koncu, pomalowalismu i jakos ogarnelismy wszystko. Jak zrobie foty to wstawie poki co nie bylo czasu bo mam duzo egzaminow w szkole i ciagle jestem w nauce. Mam juz dosc nauki. Tyle sie naczytalam o bakteriacj, ze teraz wszystko myje po 15 razy, a rece to co chwile. Mam taki srodek do dezynfekcji inmplementow co sie uzywa w szpitalach to tez pryskam tym podloge pod zlewem szafke np. Moj TZ mowi, ze lepiej bylo nie wiedziec bo teraz to jakiegos kuku dostalam. Dzis mialam zly sen w nocy. Obudzilam sie o 5 rano z placzem, TZ akurat wychodzil do pracy i nie wiedzial co sie dzieje. Uspokoil mnie jakos i poszedl, ale ja i tak nie moglam zasnac bo co probowalam to znow mi ten sen wracal. Jakos udalo mi sie zasnac obudzilam sie po 8am zeby jechac do szkoly, ale od razu pomyslalam o tym snie, a snilo mi sie , ze bylam z ciazy i poszlam na jakis parking do auta wieczorem i jakis facet mnie zaatakowal, probowalam zadzwnic do TZta, ale mi nie wychodzilo. Dziwny ten sen byl. Najpierw ten facet mi nic nie zrobil, potem mi poderznal gardlo, a potem jakby od nowa ta sama akcja byla i mialam jakis gaz lzawiacy chcialam na niego napsikac i zobaczylam, ze on jest jakims mutantem. Mowie Wam masakra jakas. No, ale jak sie rano obudzilam to sen mi sie przypomnial i pomyslalam, ze to znak i nie ide do szkoly. Od razu pomyslalam, ze pewnie bede miec wypadek samochodowy bo wiecie, ze jak ja mam. Mysle, o nie siedzisz w domu! Wzielam ksiazki i zaczelam sie dzielnie uczyc i tak sobie fajnie sie uczylam, az nagle slysze jakies stuki w kuchni. Mysle sobie co jest bo caly zlew mi zaczal skakac, zagladam pod szafke, a tam rura mi pekla od zlewu. No , ale nic to pekla nic nie kapie stukanie ucichlo to ja sie poszlam dalej uczyc. Nagle slysze damn woda sie leje gdzies. Biegne do kuchni otwieram drzwiczki od zlewu, a tam powodz. Taki syf woda jakis zur czarny wylatuje, smrod jakby szambo wylalo. Geez wyjelam torbe z kosza na smieci i zaczelam lapac te wode potem mialam nastepne wiadro bo tamto bylo juz pelne i jeszcze trzecie. Cala sie upieprzylam w tym blocie. Cala kuchnia zalana. Matko! Mowie Wam myslalam, ze usiade w tym bagnie i bede wyc bo nie nadarzalam tego zbierac i biegac do lazienki zeby te wode wylewac. Wanna mi sie zatkala od tego syfu, cala czarna byla. Zadzwonilam do TZta on przyjechal no,ale co on zrobi jak sie nie zna to on zadzwonil do jakiegos majstra i przyjechal , ale moze po 20 min. Moj kuzyn byl gdzies na robocie, wiec tez nie mogl przyjechac i gada do mnie "nie panikuj, jak wroce to sie naprawi". Jasne , a 7 wiader wody samo sie bedzie do tego czasu wylewac, faceci Ten majster przyjechal i sie okazalo, ze to jego wina, taki fachowiec z koziej dupy traba. Sasiadow za sciana zlew jest polaczony z naszym ten im czyscil rury bo mieli zatkane i tak czyscil, ze przebil sie do mnie i mi uszkodzil rure. Mowie Wam taka bylam wsciekla, ze myslalam, ze zabije kazdego kto mi na drodze stanie. Ale szczescie w tym nieszczesciu, ze mialam przeczucie, ze cos sie stanie i bylam w domu, bo jakbym tak sie do szkoly pojechala to tutaj w ogole nie wiem co by sie dzialo caly dom by plywal. Wtedy to bym chyba kogos napewno zabila. Moj TZ po tym powiedzial, ze ja to chyba jakis psychic jestem, ze czulam, ze cos sie stanie Damn to juz nie pierwszy raz, ze cos mi sie snilo, a potem cos sie stalo mnie lub tej osobie ze snu. Mam nadzieje, ze to tylko takie zbiegi okolicznosci. Takze mialam dzis bardzo wesoly dzien. Pozdrawiam serdecznie i do nastepnego napisanka ---------- Dopisano o 20:10 ---------- Poprzedni post napisano o 19:48 ---------- karmelek89 dobry ginekolog kobieta po PL jest na 4900 N.Cumberland Ave. Babka nazywa sie Eleonora Kul- Lipski. Edusia512 ja zdawalm prawko po PL tzn. test pisemny. Poprostu porosilam o to zeby bylo po PL. Nie taki diabel straszny jak go maluja. Sama sie balam i mniej wiecej dwa lata jezdzilam bez prawka amerykanskiego. Nie wiem jak jest w innych stanach. U mnie w IL mozna jezdzic na PL prawku 3mce. Ja nie robilam zadnego permitu. Jezdzilam bez prawka bo tak jak Elfik balam sie jak ognia. Moj TZ mnie w koncu wykopal na egzamin. Pisemny byl spoko dali po PL zero stresu, potem mi murzyn go sprawdzal i mowi do mnie " o damn poski", a ja yeap Na jezdzie to babka kazala otworzyc i zamknac drzwi czy sie umie otwierac i zamykac, na hamulec nacinac czy sie wie gdzie to jest no i na klakson nacisanc i jeszcze swiatla wlaczyc i wylaczyc. Ja mialam trudniej bo mialam biegowe auto nie automat. Babka wsiadla kazala dwa bloki przejechac raz na swiatlach w prawo skrecic i po jezdzie. Trzeba pamietac, zeby trzymac obie rece na kierownicy, zapiac pas i poprosic osobe zeby zapiela jesli tego nie zrobila, zatrzymywac sie na stop przed linia(czego ja nie robilam i dostalam warning) 3mam kciuki. Napewno sie wszystko dobrze uda zabciu moja droga bylam na zumba dance. Bardzo mi sie podobalo i bede chodzic w kazda sobote. Ale powiem, ze na drugi dzien ledwo wstalam z lozka , jednak ta energia z tego tanca ma dobry wplyw na samopoczucie i fizyczne i psychiczne. Na summer bede wygladac jak modelka Pozdrawiam
__________________
Nie uzywam kosmetykow testowanych na zwierzetach https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=597085 Moja galeria pazurkowa https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=611423 Edytowane przez Samantha7 Czas edycji: 2011-03-24 o 01:19 |
2011-03-28, 16:24 | #376 |
Raczkowanie
|
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II
hola hola
ja sobie zamierzam zrobic NY State driving licence, ale.....jakos mi sie nie chce teraz w weekend od rana do popoludnia siedzialam na wykladach. Boze jakie nudy, w niedziele to juz wgl bo wrocilam do domu o 5 nad ranem a szkole mialam na 9:00, i zaspalam
__________________
mój Blog Au Pair w USA, zapraszam "co cie nie zabije to cie wzmocni!" http://majasikora.blogspot.com |
2011-03-28, 16:57 | #377 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Mahopac NY
Wiadomości: 13 283
|
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II
Samantha7 - czekam na zdjecia mieszkanka
o kurcze! to niezla przygode mialas ! dobrze ze zostalas w domu bo nie chcialabym widziec kuchni po tym jak wrocisz ze szkoly fajnie ze zumba Ci sie podoba ja teraz chodze 3-4 razy w tyg .. a wczoraj zapisalam sie na weight watchers czytalam wlasnie na blogu o Twoim weekendzie
__________________
♥ Dominik 12.06.2012 ♥ ♥ Olivia 2.07.2014 ♥
|
2011-03-28, 19:07 | #378 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 24
|
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II
Witam Was, drogie wizażanki.
Jestem z Polski, ale w dość krótkim czasie mam zamiar to zmienić. Między innymi ze względów finansowych, ale także po prostu mam zamiar wyruszyć za ocean w poszukiwaniu swojego miejsca, szczęścia i miłości Dlatego mam parę pytań. Chciałabym opuścić kraj tuż po maturze, a dopiero za kilka lat rozpocząć studia (tam, jeżeli mi się powiedzie, a jeżeli nie... to w Polsce, ale przygoda zawsze będzie!). I teraz mam pytania - czy nie ma szans na wizę, przy której mogłabym po prostu pozostać w kraju na tyle, bym mogła nabyć obywatelstwo (3, czy 5 lat), a dopiero po tym czasie rozpocząć naukę? Byłoby mi łatwiej. Chyba, że uważacie, że najlepiej skończyć studia tutaj (bo taniej), a dopiero wyjechać tam? Boję się, że przez ten czas coś mnie tu zatrzyma... chłopak, rodzina? W tym pierwszym punkcie myślałam o tym, żeby tam zamieszkać i kiedy wyszłabym na prostą (z pracą? ale to legalnie, więc chyba tylko po obywatelstwie) i wtedy mogłabym rozpocząć studia. Co o tym sądzicie? Nie wiedziałam gdzie skierować te pytanie. Z góry przepraszam, jeżeli napisałam w złym temacie. Jeżeli możecie, proszę o napisanie na e-mail paulaaw@ymail.com (na yahoo) albo ziggetowa@gmail.com (gmail) lub po prostu odpisać w poście lub PW. Pozdrawiam i z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi! |
2011-03-29, 02:17 | #379 |
Raczkowanie
|
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II
a co chcesz nielegalnie tu robic? sprzatac? nianczyc cudze dzieciaki? i zyc w swiadomosci ze mozesz byc deportowana?
wyjedz jako au pair jak i ja i zobacz jak tu naprawde jest. a obywatelstwa nie mozna od tak sobei dostac, jest problem z zielona karta a co dopiero z obywatelstwem. Za duzo ludzi na swiecie chcialoby tu zostac i zyc. Wiem, jestes mloda i pewnie masz wyobrazenie ze jakos to moze bedzie i moje marzenia sie spelnia moja rada - wyjedz jako au pair na max 2 lata, lub zacznij studia w Polsce i wyjedz jako work $ travel, wtedy wize dostaniesz bez problemu przepis na zielona karte - adopcja ( znam przypadek gdzie dziewczyna urpsila pracodawce aby ja adoptowal ), malzenstwo, lub loteria w korej PL aktualnie nie bierze udzialu :P ---------- Dopisano o 02:17 ---------- Poprzedni post napisano o 02:10 ---------- poznalam boskiego amerykanina wloskiego pochodzenia , w weekend sie spotykamy na blogu narazie nic wspominac nie bede lol wiec mam pytanie co do moich kochanych forumowych kolezanek serio na italiancow nalezy uwazac? wlasnie mnie moj host dad ostrzegal ( a sam jest wlochem hehehehe ). Darien ma 32 lata, wiec jest jednak sporo starszy ode mnie ( ja mam prawie 21 ), nie zrozumcie mnie zle
__________________
mój Blog Au Pair w USA, zapraszam "co cie nie zabije to cie wzmocni!" http://majasikora.blogspot.com |
2011-03-29, 02:42 | #380 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Mahopac NY
Wiadomości: 13 283
|
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II
Cytat:
z tym sie zgodze ze jako au pair mozna latwo zalatwic wize .. ale znowu zarobi marne ... Nie wydaje mi sie ze jest taka mozliwosc ze dziewczyna przylatuje do stanow ma rodzicow w Polsce .. a tutaj jakas rodzinka ja adoptuje .. bylo by to zbyt latwe i kazdy by tak robil .. Wlosi to ogolnie podrywacze .. czy trzeba na nich uwazac ... nie wiem bo nigdy sie z nimi nie spotykalam A czy jest boski to bedziesz sie mogla przekonac juz po spotkaniu 11lat roznicy? sporo ! .. a gdzie sie spotykacie? w jakims klubie , restauracji?
__________________
♥ Dominik 12.06.2012 ♥ ♥ Olivia 2.07.2014 ♥
|
|
2011-03-29, 02:56 | #381 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II
Cytat:
co do tej dziewczyny, ona chyba w PL nie miala rodzicow...i dlatego w pubie sie spotykamy. O wszystkim cie bede informowala na bierzaco ))). Nom 11 to troche jest, zobaczymy co z tego wyniknie!
__________________
mój Blog Au Pair w USA, zapraszam "co cie nie zabije to cie wzmocni!" http://majasikora.blogspot.com |
|
2011-03-29, 03:21 | #382 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Mahopac NY
Wiadomości: 13 283
|
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II
Cytat:
pewnie juz sie nie mozesz doczekac 11lat to moze byc duza roznica .. zalezy jaki jest facet jak sie zachwuje itp czasem starsi sa bardziej dziecinni niz mlodsi
__________________
♥ Dominik 12.06.2012 ♥ ♥ Olivia 2.07.2014 ♥
|
|
2011-03-29, 16:08 | #383 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kiedys Wlkp teraz Eng
Wiadomości: 2 898
|
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II
Hej dziewczyny
Wpadlam tu z mala prosba, a mianowicie zastanawiam sie czy ponizszy numer jest z usa? google jakos nie pomaga albo nie umialam znalezc +12017457176 oczywiscie chodzi mi o poczatek
__________________
|
2011-03-29, 17:27 | #384 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Mahopac NY
Wiadomości: 13 283
|
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II
dzwoniac do Polski wykreca sie 01148 ... i dalszy numer wiec to raczej nie z usa ..
__________________
♥ Dominik 12.06.2012 ♥ ♥ Olivia 2.07.2014 ♥
|
2011-04-01, 02:54 | #385 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 5 961
|
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II
.
Edytowane przez Reign of light Czas edycji: 2012-04-27 o 16:00 |
2011-04-02, 22:48 | #386 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 518
|
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II
Hej dziewczyny. Pozwólcie że się dołącze Za miesiąc wyjezdzam do NYC. Mam mnóstwo wątpliwości... Może któraś z Was mieszka w tym miescie? Możecie udzielić mi kilku wskazówek, czy trudno o pracę,gdzie jej szukać, czego unikać ? Byłabym bardzo wdzięczna. Martwie się również o mój angielski, który jak na warunki polskie był dobry, ale pewnie w prawdziwym życiu będę miała problem żeby się dogadać..
Aha zapomniałabym możecie polecić mi jakieś szkoły językowe? Pozdrawiam
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=507442 Edytowane przez 123asia Czas edycji: 2011-04-03 o 00:14 |
2011-04-05, 01:49 | #387 |
Raczkowanie
|
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II
hi kochanienie Troche mnie tu nie bylo za co przepraszam, ale troche mi sie nazbieralo i siadalam do neta tylko by pogadac z mama na skype, mam nadzieje ze mi wybaczycie.
A wiec co sie dzialo u mnie popierwsze okazalo sie ze nie dostane mojej sukni slubnej bo zapozno zamowilam, nie no dostane ale za dostkowa oplata 500$ wiec podziekowalam delikatnie, babka zrobila mine jak by jej ktos sklep spalil. Wybaczcie ale ja tu na przymiarke a ona ze sukni jeszcze niema no i ze bedzie drozsza. Moj sie zdenerwowal pojechal do sklepu zerwal umowe i odebral zaliczke. Babka mowila ze nie to ona pokryje koszt a suknia bedzie na czas. Wiecie nie lubie naciagaczy!!! Ta sama suknie znalazlam w innym miescie w tej samej cenie a w dodatku obnizono mi cene bo kupilam ta ze sklepu tylko zrobia male poprawki . Potem byl problem ze znalezieniem miejsca. No problem ja robilam hehehe wiecie ze tutaj wiekszosc weseli wyglada jak 1h - 2 to sukces do tego jakis smieszny napoj albo szampan i Wypad a kasuja jak za zboze wiec jak juz znalazlam miejsce to albo tylko na 2h bo juz inne wesela sa zarezerwowane, albo nie ma recepcji albo nie wolno miec dzieci. Albo narzucaja godziny itd. W koncu znalazlam to jedyne miejsce, na zdjeciach pieknie itd. Wlasciciele chetni do wspolpracy. No i telefon czy slub moze poprowadzic kobieta i o 5 a nie o 2 no ze tort tez byl by na 5 bo ta znajoma co piecze swojskie torty ma zbyt duzo zamowien i chyba sie nie wyrobi... No i w pakiecie bylo 10 osob a my chcemy 15 wiec musimy komus odmowic, a nigdy w zyciu. Pytalismy sie czy przy doplacie moze byc wiecej ludzi powiedziala ze niema problemu tylko wczesniej musimy dac znac ilu gosci bedzie, a teraz ze to problem. Malo tego wszysscy zostaja w ich hotelu - pensjonacie i placa slono za miejsce. I wszystko to po zaplacie. Moj tz zrobi tam wielkie halooo gdy wroci z delegacji . Poza tym jestem na tym wolontariacie, ludzie super, zajecie jak marzenie. Bylam tez w pracy pss. wiadomo nie legalnie Teraz czekam na kolejny wyjazd. czarnyelf- bylam na blogu super!!!! Samantha- pisz jak ci idzie, wazne ze potop zatrzymany zaaabcia- jak zumba, ja bylam kilka razy ale potem wyjechalam na kilka tygodni do pracy wiec musze zaczac odnowa. Witam wszystkich Buziale |
2011-04-07, 18:41 | #388 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Z daleka
Wiadomości: 4 258
|
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II
Hey,
zabciu zdjec jeszcze nie mam. Poprostu mam malo czasu i nie mam kiedy ich zrobic, ale bede o tym myslec. Reign of light na nowym miejscu mieszka sie powiedzialabym inaczej niz na starym. Tutaj jest poprostu dla mnie za glosno i za szybko. Na starym bylo cicho i spokoj. Tutaj jest za duzo Polakow i dziwnych typow. Nikt nie mowi Hi ani Dzien dobry. Dotakowo jest to basement wiem, ze wysoki z normalnymi oknami, ale jednak brakuje mi mojego balkonu, na ktory zawsze gdy bylo cieplo moglam wysjc i posadzic sobie jednego chocby kwiatka. No, ale poswiecenie, wiec trza to przetrwac. GurlieMaya ja slyszalam kiedys, ze Wlosi to najlepszy material na meza. Kto co woli ja np. nie lubie starszych facetow bo sa wlasnie zbyt ulozeni i zbyt powaznie podchodza do zycia. Jesli chcesz sie zagniezdzc w domku, plodzic dzieci etc. to taki typ jest najlepszy. Moja kumpela miala na studiach faceta okolo 30lat ona miala jakies 23. Opowiadala mi jak to nie raz wracala z pracy czy ze szkoly i miala cisnienie na niego, a on jej w progu jak tatus , ze juz odlewa kartofle i jest cieply obiadek. W weekendy kiedy wszyscy szli na imprezki to on wolal siedziec w domu i ogladac romantyczne komedie. Niby spoko mozna raz na jakis czas , ale w tym wieku kiedy jest sie mloda, pelna energi dziewczyna wiadomo, ze sie chce szalec, bo kiedy bedzie sie to robic. Moja teciowa ma 55lat jest kobieta sukcesu typowa bizneswoman. Ciagle musi byc w ruchu i cos robic, a jej obecny partner jest od niej starszy o 5lat niby nie wiele, ale jednak czesto jest tak, ze sie nie moga dogadac. Ostatnio wyszlo, ze nie moga sie dogadac w bardzo waznej kwesti. On chce za 5lat wyjechac do PL na emeryture, a ona nie chce. Poprostu ja jej sie nie dziwie i wiem, ze z jej charakterem to jest praktycznie nie mozliwe bo ona musi byc w ruchu non stop, a tym bardziej na jakas wies sie wyniesc no to chyba, ze by tam moze nie wiem jakis wiejski biznes zalozyla Takze moja droga wybor nalezy do Ciebie. Moze sie okazac, ze bedzie zupelnie inaczej. Jestes mloda wiec nie mysl o tym, ze od razu spotkasz swoja milosc zycia, poprostu zyj i ciesz sie spotkaniem. Nie sprobujesz nie bedziesz wiedziec. 3mam kciuki valencja to niezle sie masz. Sluchaj ja na Twoim miejscu to chyba bym wziela i zrobila to w domu, zamowilabym catering i w domu. Mozna sie bawic do rana i nikt Ci nie zrzedzi. Oczywiscie o ile macie takie warunki, a cala impreze powinna Ci swiatkowa pomoc poprowadzic. Ale to dziwne jest glupie wg. mnie kurde nie wiem, a nie ma tam u Was jakiejs takiej typowiej polskiej restauracji? No nic 3mam kciuki zeby wszystko sie udalo A na jaka robote sie zalapalas? No i na koniec nawiazujac do tematu bycia niania czy sprzataczka to chcialam tylko powiedziec, ze nie ma to wg mnie nic wspolnego z zadnymi ambicjami. Nawet nie macie pojecia ile mozna miec pasji w sprzataniu, dbaniu o dom jego czystosci i wystroj lub tez np. w byciu niania. Sa osoby, ktore kochaja dzieci i nie wyobrazaja sobie innej pracy jak praca z dziecmi. Co nie znaczy zaraz, ze trza zostac przedszkolanka lub nauczycielka, mozna zostac niania. Ciezko jest teraz o dobra wykwalifikowana nianie, taka ktora bedzie dbala o nasze dzieci by nie byly glodne, ale rowniez by mialy jakas zdrowa rozrywke. Taka by zapewnila pozytecznie dzieciom czas, a nie wlaczyla TV i se ogladajcie. Moja szwagierka np. jest ksiegowa w bardzo dobrej firmie zarabia tyle, ze stac ja na byty gucci i bmw. Zdradzila mi ona swoja tajemnice, ze w niczym sie tak nie spelnia jak w sprzataniu, wycisza sie i jest to dla niej najlepsza odskocznia od problemow tak jak ktos chodzi na medytacje czy joge tak ona sprzata zawziecie. Powiedziala, ze gdyby miala taka sama kase ze sprzatania co z tej roboty, ktora ma teraz to chetnie by sie zamienila. Kazdy robi w zyciu to na co go stac, jakie ma mozliwosci i trzeba sie kierowac tym, zeby zyc godnie i w zgodzie ze soba, przynajmniej sie starac. I wg mnie nie ma to nic wspolnego z ambicjami. Bo ambicji mozna miec milion, ale mozna nie miec mozliwosci by je spelnic. Dodam , ze pozyczke studencka owszem mozna wziac,ale potem gorzej jest ja splacac. Teraz wielu studentow ma z tym problem. Bo szkola skonczona, pozyczka jest do splacenia, a pracy nie ma albo jest za $20tys. gora $25tys. rocznie na start. To co w wieku 40lat mozna liczyc na kupno domu mniej wiecej. Wiem jak moj TZ buja sie ze swoja. Takze punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. Winston takze proponuje najpierw wyjazd moze gdzies blizej np. do UK , zeby sprobowac czy ta przygoda bedzie sie podobala. Jest latwiej i mniej ryzyka i mniej kombinacji. Pozdrawiam wszystkie dziewczyny.
__________________
Nie uzywam kosmetykow testowanych na zwierzetach https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=597085 Moja galeria pazurkowa https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=611423 |
2011-04-07, 18:56 | #389 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II
Samantha7-zgadzam sie ze wszystkim co napisalas odnosnie pracy i pozyczek na studia,fakt punt widzenia zalezy od punktu siedzeniaNie kazdy moze i chce byc prawnikiem lub pielegniarka,nie widze takze nic zlego w pracy z dziecmi czy sprzataniu-jezeli ktos to lubi to czemu nie?
Valencja-dzieki,staram sie aby blog byl ciekawyPowodzenia z planami-zeby wszystko sie udalo zalatwic tak jak sobie zaplanowalas Reign-zmuszam sie do tego prawka-mam nadzieje ze wkrotce bede jezdzic... Majka-powodzenia w nawiazywaniu nowych znajomosci |
2011-04-07, 21:59 | #390 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 5 961
|
Dot.: Nasze Zycie w Ameryce ... cz. II
.
Edytowane przez Reign of light Czas edycji: 2012-04-27 o 15:55 |
Nowe wątki na forum Emigrantki |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:45.