Wyjazd tzta na narty ze znajomymi

[Hultaj]

ale co ma do tego zaufanie, no to chyba logiczne, ze jak mam faceta to chcę spędzić urlop z nim a nie np. z sąsiadem?
On nie jedzie na rajd Paryż Dakar tylko poszusować po stokach.

[ambrelia]

Napisane przez Hultaj

ale co ma do tego zaufanie, no to chyba logiczne, ze jak mam faceta to chcę spędzić urlop z nim a nie np. z sąsiadem?
On nie jedzie na rajd Paryż Dakar tylko poszusować po stokach.

Podpisuję się pod tym.

Znają się długo, plany dało się dostosować pod jej możliwości. Urlopy też się konsultuje razem i nic w tym dziwnego.

[Dotka90]

Napisane przez Daenerys

Zdradzic mnie nie zdradzi, ale wlasnie problem jest z jakas moja zazdroscia? Dlatego napisalam ten watek. Zeby ktos mi doradzil, czy powinnam sie zloscic.

To potrzebujesz rad obcych bab, zeby wiedzieć, czy sie złościć ?
Myślałam, że złość, czy radość to NATURALNE emocje, wynikające z nas.

Albo jesteś zła, albo nie, proste.

Czyli co, jak stado obcych bab napisze Ci: TAK, masz się złościć! To dopiero wtedy będziesz?
Nie czaję.

[201803290936]

Napisane przez ambrelia

Podpisuję się pod tym.

Znają się długo, plany dało się dostosować pod jej możliwości. Urlopy też się konsultuje razem i nic w tym dziwnego.

Jak wyżej.

[Daenerys]

Roznorodne mysli mnie nachodza.
Rozmowy byly takie, ze myslelismy zeby oprocz jego wyjazdu ze znajomymi wyskoczyc na narty razem na kilka dni, ale w sumie nie bylo kiedy - glownie ze wzgledu na moja prace. Wiec ustalilismy ze pojedziemy gdzies indziej w maju.

No i potem pojawila sie ta sytuacja z bratem i mozliwoscia.
Nie wiem czego mialabym oczekiwac i co mu powiedziec.
Caly czas mi pisze wiadomosci, ze mu przykro ze mnie nie ma, ze teskni i ze na pewno juz sam nie pojedzie, ze to byl zly pomysl.
Oczywiscie ze z nim porozmawiam. Tylko to nie jest tak ze ustalil urlop beze mnie.
Mielismy sami jechac, ale nie wyszlo. I jedziemy gdzie indzie.
Naprawde uwazacie, ze mam sie o co zloscic.

[Cerveza_]

Napisane przez skazana_na_bluesa

tak.


bo grunt to zaufanie, c'nie?

To są Nasze zasady, a wątek nie jest o moim związku. Mogę robić, co mi się podoba. Ufam TŻ, ale jeśli wolimy spędzać czas razem, to po co robić inaczej? Zaufanie nie sprawia, że głupie myśli nie nadchodzą. Nie oszukujmy się, jeśli facet jest daleko, to przychodzą czasem różne myśli i zaufanie ma z tym mało wspólnego według mnie. Każdy robi, jak mu się podoba, ale jeśli Autorka cierpi na tym, to znaczy, że coś nie do końca jest tak, jak powinno. Nam taki układ pasuje i się w nim odnajdujemy i ufamy sobie bezgranicznie.

[Daenerys]

Sa takie pary co jezdza razem, sa takie co nie. Ja jade do Lizbony ze kolezankami w kwietniu i do Polski z siostra i pewnie jeszcze do Hiszpanii latem tez z siostra, bo chciala.
W sumie gdyby mi o to tz jakies jazdy zrobil to nie byloby ciekawie.
Z tztem latem na dlugie wakacje, na rowery 2 razy i do Edynburga i do Francji na weekend.
No nie wiem...

[Hultaj]

Ja jade do Lizbony ze kolezankami w kwietniu i do Polski z siostra i pewnie jeszcze do Hiszpanii latem tez z siostra, bo chciala.
W sumie gdyby mi o to tz jakies jazdy zrobil to nie byloby ciekawie.
Z tztem latem na dlugie wakacje, na rowery 2 razy i do Edynburga i do Francji na weekend.

to ja nie wiem, nad czym się zastanawiasz w ogóle. Bujasz się po Europie z kim chcesz i jak długo chcesz i masz żal do faceta, z ktorym jeszcze rekreacyjnie i na wyjeździe spędzisz nieco czasu, że wychynął z kumplami na narty; przesadzasz moim zdaniem.

[Daenerys]

Napisane przez Hultaj

to ja nie wiem, nad czym się zastanawiasz w ogóle. Bujasz się po Europie z kim chcesz i jak długo chcesz i masz żal do faceta, z ktorym jeszcze rekreacyjnie i na wyjeździe spędzisz nieco czasu, że wychynął z kumplami na narty; przesadzasz moim zdaniem.

Wlasnie widze.

[niebieskie_oczko]

Napisane przez Hultaj

to ja nie wiem, nad czym się zastanawiasz w ogóle. Bujasz się po Europie z kim chcesz i jak długo chcesz i masz żal do faceta, z ktorym jeszcze rekreacyjnie i na wyjeździe spędzisz nieco czasu, że wychynął z kumplami na narty; przesadzasz moim zdaniem.

Dokładnie

[klempaa]

Napisane przez Daenerys

Sa takie pary co jezdza razem, sa takie co nie. Ja jade do Lizbony ze kolezankami w kwietniu i do Polski z siostra i pewnie jeszcze do Hiszpanii latem tez z siostra, bo chciala.
W sumie gdyby mi o to tz jakies jazdy zrobil to nie byloby ciekawie.
Z tztem latem na dlugie wakacje, na rowery 2 razy i do Edynburga i do Francji na weekend.
No nie wiem...

A to koleżanko trzeba było tak od razu.
Chyba brak kasy aż tak uciążliwy dla Ciebie nie jest

[201803290936]

Napisane przez klempaa

A to koleżanko trzeba było tak od razu.
Chyba brak kasy aż tak uciążliwy dla Ciebie nie jest

Dokładnie. Szkoda, że autorka wątku nie napisała o tym w pierwszych postach. Generalnie zaczynam mieć wrażenie, że sama sobie przeczy i w sumie nie wiadomo o co chodzi i w czym problem.

[klempaa]

Napisane przez Doris1981

Dokładnie. Szkoda, że autorka wątku nie napisała o tym w pierwszych postach. Generalnie zaczynam mieć wrażenie, że sama sobie przeczy i w sumie nie wiadomo o co chodzi i w czym problem.

Eeee, jak w czym problem?
Problem w tym, że szuka pretekstu do zrobienia chłopu awantury i tyle

[201803290936]

Napisane przez klempaa

Eeee, jak w czym problem?
Problem w tym, że szuka pretekstu do zrobienia chłopu awantury i tyle

Chyba rzeczywiście tak jest. Myślałam, że bidulka będzie sama siedzieć w domu i w pracy, bo nie ma kasy, urlopu etc. A tu się okazuje, że wojaże po Europie. Też bym tak chciała nie mieć kasy i czasu.

[Cerveza_]

Autorka po prostu nie ma kasy na SETNY wybryk w tym roku i tyle.

[Narrhien]

Ten wątek to klasyczna cebula kurde

[szmyrk]

Autorko, musisz byc chyba starsznie niepewna siebie sama w sobie i w (tym) zwiazku i stad ta tendencja do robienia z igly widel i irracjonalnych reakcji oraz niepewnosc, zagubienie i poczucie winy.

Nie martw sie, ja miewam podobnie i staram sie z tym walczyc, i wierze, ze da sie sobie z tym poradzic. Mi pomaga, jak sobie z kims (np. kolezanka/kolega) pogadam o jakiejs spedzajacej mi sen z powiek sprawie, tak na wpol serio, troche smiejac sie sama z siebie. Bo na takie sprawy patrzy sie najczesciej w dwojnaki sposob - ogarniaja Cie silne uczucia jakies, negatywne, a z drugiej strony rozmum mowi "stop, nie ma powodu do paniki"... A potem gubisz sie w tym i juz sama nie wiesz, czy wszystko w porzadku, i o co ci wlasciwie chodzi.
To w sumie utrudnia zycie, bo czesto nie wiesz, jak sie zachowac, czy twoje reakcje sa prawidlowe, czy masz prawo do danych uczuc - a moze tak naprawde chodzi o manipulacje/wymuszanie...?
Jestes moze DDA/DDD?

Co do teo wyjazdu - zsatanow sie raz jeszcze i posmiej troche sama z siebie A o swoich obawach mozesz oczywiscie powiedziec TZ, delikatnie, nie atakujac go - jego zrozumienie, cieple slowo moga dac Ci bardzo duzo, chocby poczucie akceptacji

[Daenerys]

Ale sie narobilo.

W watku chodzilo o to:
tz pojechal ze znajomymi na narty, a ja przez 3/4 czasu sie ciesze ze sie dobrze bawi, a potem nagle napada mnie taki moment:
- jak on mogl, beze mnie, nie obchodze go itd.
jak jakas hustawka
Zastanawiam sie dlaczego mam w glowie takie niepotrzebne mysli.....

[niebieskie_oczko]

Napisane przez Daenerys

Ale sie narobilo.

W watku chodzilo o to:
tz pojechal ze znajomymi na narty, a ja przez 3/4 czasu sie ciesze ze sie dobrze bawi, a potem nagle napada mnie taki moment:
- jak on mogl, beze mnie, nie obchodze go itd.
jak jakas hustawka
Zastanawiam sie dlaczego mam w glowie takie niepotrzebne mysli.....

Nie wiem, zwłaszcza że sama jeździsz bez niego. On również mógłby ci robić awantury, że jeździć po Europie, a nie możesz zostawić trochę kasy na wyjazd z nim w góry

[chwast]

nie mógł się wyplątać? hehe, nie chciał jak już

[Naomi21]

Napisane przez niebieskie_oczko

Z prostych powodów:
- Autorka nie ma kasy i głupio by się czuła, jadąc na czyjś koszt
- musiałaby brać bezpłatny urlop

Ale jakoś kasa i urlop nie byłyby problemami, gdyby chłopak chciał pojechać z nią i z bratem?

Nie wiem już o co chodzi autorce, bo za każdym razem pisze co innego. Skoro każde z nich jeździ osobno, to w ogóle nie rozumiem problemu. Taki mają związek, więc skąd to rozżalenie? Pierwszy post brzmiał trochę inaczej i w takiej sytuacji to bym rozszarpała Ale ich relacje są dla mnie nie do końca zrozumiałe, nie wyobrażam sobie planować kilku wyjazdów i każdy bez TŻ - więc już nie doradzam

[niebieskie_oczko]

Napisane przez Naomi21

Ale jakoś kasa i urlop nie byłyby problemami, gdyby chłopak chciał pojechać z nią i z bratem?

Nie wiem już o co chodzi autorce, bo za każdym razem pisze co innego. Skoro każde z nich jeździ osobno, to w ogóle nie rozumiem problemu. Taki mają związek, więc skąd to rozżalenie? Pierwszy post brzmiał trochę inaczej i w takiej sytuacji to bym rozszarpała Ale ich relacje są dla mnie nie do końca zrozumiałe, nie wyobrażam sobie planować kilku wyjazdów i każdy bez TŻ - więc już nie doradzam

Przyznam, że również nie wiem, co jest problemem nr 1 tego wątku. Na początku było niby jasne, a teraz to ja już sama nie wiem, o co Autorce chodzi

[Beatka670]

Miałam juz jeden sezon narciarski za sobą, chciałabym spróbować sił za granicą a przy okazji zobaczyć troszeczkę ładniejsze miejsca niż polskie stoki. Czy lepiej jest wybrać się do Włoch czy do Austrii na zimowe szaleństwo na nartach?

[maJolie]

Livigno, powinnaś odwiedzić livigno. Tylko hotel dobry wybierz (najlepiej sprawdź czy ma widok na góry) Całe miasto przykryte czapą śniegu jest przepiękne. Jak idzie o ski szaleństwo to będziesz miała co robić.