2016-07-12, 08:49 | #2221 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
Więc naprawdę miałam podstawy by sądzić, że to jednak nie chodzi o tą trzecią i byłam o tym przekonana aż do wczoraj... I tez się cieszę, że to wyszło teraz, a nie później, żałuję tylko, że zdążyliśmy wynająć razem to mieszkanie, bo teraz tylko same problemy z tym. I żeby było śmieszniej, to on na nie nalegal, to on się z niego bardziej cieszył, to jemu się bardziej do niego spieszylo, to on sam z siebie po nocach skręcal meble, rozpakowywal, układał, sprzątał... Eh. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2016-07-12, 08:59 | #2222 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
asiica - tak czy siak jest jakiś niezrównoważony...
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
2016-07-12, 09:08 | #2223 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 121
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Asiica - sorry, ale robil z siebie biedactwo, boroczka, styranego problemami czlowieka, a jest po prostu DOBRYM aktorem. Tobie mowi, ze powinien byc sam, a tu juz ma laske na boku. No aktor i manipulant. Jeszcze jak prawie kazdy - tchorz, bo nie potrafi sie po prostu przyznac........ Dupek i tyle.
A mowisz, ze to on Cie namowil na mieszkanie. Mnie moj namowil na dziecko i co? Tak samo poszedl w☠☠☠☠u.
__________________
Moj nick jest wynikiem desperackiej proby zarejestrowania sie. Natka nie jest od imienia, a cyfry to nie moj rocznik Dzidzius - 25.11.2016 - a moze bedzie grudniowy Jak moze byc jeszcze lepiej? |
2016-07-12, 09:43 | #2224 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 881
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
W większości tych historii tu opisywanych zauważam jedną prawidłowość. Jacy to oni nie są teraz poszkodowani...
Pierwszy raz po rozstaniu jestem w takiej sytuacji, że zaczęłam szukać błędów w sobie, bo usłyszałam parę słów od niego na sam koniec, które teraz siedzą mi w głowie. Byłam w paru związkach (to nie jakaś zawrotna liczba ) ale zawsze po rozpadzie związku (i bez znaczenia kto kończył) nie szukałam winy w sobie, nie czułam, że to całkowicie moja wina. Po prostu, nie wszyscy do siebie pasują. A teraz... Teraz pierwszy raz czuje, że zaczynam wariować i myślę, że rzeczywiście to tylko ja robiłam błędy, a jego wybielam sama przed sobą... Co jest |
2016-07-12, 10:21 | #2225 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Mnie nie dziwi,że czujesz poczucie winy.
Mnie też ono zżerało wręcz. Moi rodzice też uważali,że to moja wina bo "kto by ze mną wytrzymał". Serio? Taka ku*wa straszna byłam, że trzeba było mi mówić " jesteś po*ebana" " spierd..." "Wypie...." "Odwal się" " głupia" "mam cie w de" " nienawidzę cię"? Tak byłam zła. Zła sama dla siebie. W momencie w którym coś mi nie grało, powinnam podziękować za znajomość. Może teraz bym nie czuła takiego wstretu do facetów i wręcz strachu ze ktoś mnie znowu zacznie źle traktować. Że opuszczę garde i znowu się zacznie. Eh... |
2016-07-12, 11:41 | #2226 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 881
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
Pewnie od rodziców usłyszę to samo co Ty, będą to słowa mówione w żartach, ale w tym momencie nie jest mi do śmiechu. Z resztą od ludzi w pracy, niektórych znajomych wiele razy słyszałam, że "to już czas" mam się związać z pierwszym lepszym facetem, który okaże zainteresowanie moją osobą, bo panuje przekonanie, że już dawno powinnam założyć rodzinę? WTF? Byłam sama trzy lata i połowa mężczyzn, których wtedy poznawałam okazywało się zajętych i chętnych na skok w bok (oczywiście takie sprawy też wychodziły po czasie). Sory, ale mnie taki układ nie interesuje.... I jak tu zaufać nowo poznanej osobie |
|
2016-07-12, 13:42 | #2227 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 1 987
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
witam wszystkim.
Nie jest to najprzyjemniejsze dolaczac do tego watku ale mam nadzieje ze pomoze mi on oraz wy w obencej sytuacji. Co prawda nie wiem jeszcze czy u mnie to juz rozstanie, ale jest blisko. Nawalilam w zwiazku, zrobilam awanture o nic (nie pierwszy raz), takze to moja wina. Teraz chlopak potrzebuje czasu, aczkolwiek mowi jasno ze nie potrafi obiecac ze mi wybaczy. Awantura byla w sobote, dzisiaj jest wtorek. Od tego czasu sie nie widzielismy. Kontakt mamy pisemny, z reguly to ja pisze jak bardzo mi przykro. Przez ostatnie dni wariowalam, nie moglam spac, jesc, dopiero teraz troche sie uspokoilam. Moze dzieki temu ze czuje jeszcze jakas nadzieje, bo w sobote powiedzial mi ze zabilam jego uczucia calkowicie - to byl dla mnie dramat. Wiem ze musze byc twarda, nie robic dramatow, nie narzucac sie. Dajcie mi jakos sile... |
2016-07-12, 13:54 | #2228 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Mnie też nie interesuje.
Moi rodzice teraz nic nie gadają mi w tym stylu. Na szczęście już nie bo szlag by mnie jasny trafił. Ja mam dopiero 22 lata, także nie mam parcia na męża/Zone/ partnera/partnerkę. Jak widać po moich postach jest wręcz na odwrót. Czy chciałabym kiedyś być w szczęśliwym, zgranym, fajnym związku? A jakże, kto by nie chciał. Ale zdecydowanie to "NIE jest czas". A już na pewno nie z facetem, jak narazie. Mam ich serdecznie dość. Mam znajomych, przyjaciół i swoje życie - jest mi dobrze samej. Z eks jesteśmy znajomymi i też dobrze się z tym czuję. Życzę mu szczęścia i tako. A ja sobie sama świetnie radzę. Czasem owszem czuję się samotna, ale wtedy du pa w troki i albo basen,kino,spacer,rowery, gdzieś na miasto ze znajomymi i tak czas leci. |
2016-07-12, 13:55 | #2229 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 2 627
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Natka - nigdy nie pomyślałam w ten sposób. Ona jest rocznik '96, więc jak zaczęliśmy się spotykać to miała prawie 11 lat. Ale mnie bardziej przeraża to, że ona rok temu maturę zdawała. No szok.
Miło się czyta o tym jak przezywasz teraz ciążę. Naprawdę Asiica - mój udawał przez prawie 9 lat. Nikt w życiu złego słowa by na niego nie powiedział. Nikt nie chciał wierzyć, że się puścił. No i wszyscy uważali nas za idealną parę. Baaa, jego rodzina nie ma pojęcia co się u nas dzieje, do teraz mówią wprost że jesteśmy takim dobrym małżeństwem. Kurde, co tacy ludzie mają w głowach... Twój nalegal na mieszkanie, a chwilę później zrobił to co zrobił, a mój już miał inną na boku, a ze mną planował drugie dziecko za maksymalnie 6 miesięcy. Jak tak można??? Barbarella - ja też się boję, że już nigdy żadnemu mężczyźnie nie będę umiała zaufać.
__________________
. |
2016-07-12, 14:34 | #2230 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-01
Lokalizacja: poznań
Wiadomości: 148
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Dziewczyny, tak trochę z innej bajki - ile macie rozstań za sobą? Ktore przeżywaliście najmocniej/jak długo sie zbieralyscie? Jaka jest według was najcenniejsza lekka wyniesiona z rozstań albo co dobrego wyniosłoście z nich?
Ja na przykład zbierałam sie rok, po pierwszym poważnym zwiazku, który trwał półtora roku. Ta tragicznie przechodziłam to rozstanie ze niewiele z tego pamietam |
2016-07-12, 15:08 | #2231 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 2 627
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Sven. To tak naprawdę moje pierwsze poważne rozstanie. Wcześniej nie byłam w poważnym związku. Z innymi wcześniej łączyły mnie tylko takie krótkie znajomości. No ale ja mojego męża poznałam jak miałam 15 lat, więc...
__________________
. |
2016-07-12, 15:11 | #2232 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Takich poważnych związków?
Dwa, takie naprawdę naprawdę poważne. Czego się nauczyłam? Ze po pierwsze- nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Po drugie- nie ma co być z kimś z kim się nie czuje dobrze,nie jestem szczęśliwa. Po trzecie- szacunek do siebie to podstawa plus czujność, ciągła czujność. Po czwarte też ważne- jak facet albo laska mówi " to koniec" a później chce wrócić, to niech lepiej zje wiadro robaków. Jak się mówi A to trzeba powiedzieć B. Nie ma rozstan i powrotów, związek to nie bumerang. Jak któreś powie "nie wiem co czuję, chce przerwy" to się mówi " przerwy to ja w podstawówce między lekcjami miałam. Albo koniec i sayonara, albo pracujemy nad nami, jak wyjdzie zobaczymy". Też co się nauczyłam - być w związku egoistka. Dawać tyle ile się otrzyma,ani kropli mniej ani więcej. Jak da się mniej to będzie to wypomniane, a jak więcej - to druga strona może to wykorzystać. To tyle jak na daną chwilę,jak mi coś przyjdzie do łba, to napiszę jeszcze. |
2016-07-12, 15:54 | #2233 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 881
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Ja poważnych rozstań mam za sobą cztery. Dwóch pierwszych nie przeżywałam jakoś mocno, żeby nie napisać w ogóle... To były jakieś młodzieńcze miłostki, gdzie nawet po rozstaniu utrzymywaliśmy jakiś chwilowy kontakt, po prostu uczucie się wypaliło z obydwu stron...
Później już było tylko gorzej. Następny facet, piękne zauroczenie, bardzo intensywny czas, dużo z tego związku wyniosłam i nagle to on zdecydował, że to koniec... Przeżywałam strasznie, ale pomógł mi znajomy, który też był świeżo po rozstaniu i jakoś we dwójkę było lepiej, to on mi zajął czas, to do niego dzwoniłam jak nagle poczułam się źle, z jego strony było to samo, po prostu pustkę po rozstaniu wypełnił mi on. Ale długo miałam ex w głowie, długo porównywałam każdego z nim, nie mogłam wejść w kolejną relację. No i teraz po raz kolejny "nie wyszło" to rozstanie jest inne, uważam, że po prostu mój były zachował się bardzo niedojrzale. Nie potrafię poradzić sobie z uczuciem, że zaczęłam się o to obwiniać, że to ja jestem "tą zła", chociaż ludzie dookoła dają mi powody czarno na białym, że tak nie jest, że nie mam powodu się obwiniać, a ten gówniarz nie wie czego od życia chce i chyba nie potrafi być w dojrzałym związku. Chyba nie ma dobrej rady i chyba samo przechodzi po pewnym czasie... Edytowane przez sundaville Czas edycji: 2016-07-12 o 15:58 |
2016-07-12, 16:05 | #2234 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Czas jest najlepszym lekarstwem. To prawda
|
2016-07-12, 16:14 | #2235 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 881
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
|
2016-07-12, 16:16 | #2236 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-01
Lokalizacja: poznań
Wiadomości: 148
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Michalova, śledzę Twoja historie juz z poprzedniego wątku rozstaniowego, podziwiam Cie za to ile masz w sobie siły w tej całej sytuacji. Ale przynajmniej juz nie zmarnujesz ani chwili z kims, kto kompletnie na Ciebie nie zasługiwał. No i powoli chyba juz idzie ku lepszemu?
Ja czesto słyszę, ze pierwsze rozstanie przezywa sie najbardziej. Wlasnie przez to, ze nie ma sie porównania, każda osobe porównuje sie do tej poprzedniej, ciezko sobie wyobrazic bycie w innym zwiazku. A co do wniosków i lekcji z rozstań, bardzo prawdziwe, ale w jakis sposob smutne. Ja byłam bardzo naiwna i bardzo zakochana, wiec moja lekcja była całkiem oczywista - roznie bywa w zyciu, wszystko moze sie zmienic i nie mozna za nic sobie dać ręki uciąć. Z "kocham Cie najbardziej na swiecie" do "wypier..." mozna przejść z prędkością światła. |
2016-07-12, 16:47 | #2237 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
My gadaliśmy w czwartek wieczorem... Kazał mi o nim zapomnieć do jutra... Jutro pewnie mnie rzuci, bo tak czuję choć mam WIELKĄ nadzieję, że się mylę i damy sobie jeszcze jedną szansę 24 pier&^%one godziny
__________________
Bo to JA jestem najważniejsza ! ! ! regeneruję włosy - start 11.11.11 Ewka i nie tylko 22.10.12 - 25 kg |
|
2016-07-12, 16:48 | #2238 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 2 627
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Sven - psychicznie już jest dobrze. Nie spodziewałam się, że pójdzie mi to tak gładko. Nie wiem, może przez to, że musimy mieć ciągle kontakt i przez to tak do końca nie czuję, że go straciłam? Bo w sumie ostatnie dni były takie "normalne". Do południa w pracy, po południu braliśmy Młodego w jakieś fajne miejsce. Czasami jest do tego stopnia normalnie, że jak idziemy obok, czy jedziemy w aucie to mam odruch żeby złapać go za rękę. Nie wiem jak to opisać... Wczoraj był taki moment zwrotny trochę. Przysnęłam wieczorem jak on był u nas i mi się przyśnili (mąż z kochanką). Zdenerwowało mnie to bardzo, nie zabolało, po prostu wkurzyło. Wykapałam się, napisałam tutaj i poszłam spać. On pojechał do domu jak spałam. Dzisiaj stwierdził, że mu przykro bo myślał, że posiedzimy i pogadamy, a ja zajęłam się telefonem i poszłam spać. Powiedziałam mu wprost, że nie mogłam wczoraj na niego patrzeć. I myślę, że czas wrócić do ochłodzenia kontaktów. Ostatni miesiąc, czy nawet dłużej tutaj mieszkał, mimo że już wynajmuje mieszkanie. Jakoś tak wyszło, że często zostawał na noc, sprzątał, prał, gotował. Tak jak gdyby nic. I teraz poczułam, że nie chcę tak. Niech on sobie mieszka tam, my z Małym tutaj. Niech przyjeżdża do dziecka tak często jak chce, my też możemy czasem razem posiedzieć ale nie dzień w dzień.
Także w skrócie - psychicznie jest spoko, a jeżeli chodzi o formalności, to trochę gorzej. Skomplikowana sprawa. U mnie jeden poważny związek, ale też dużo się nauczyłam i mam zamiar to trenować. Najważniejsze: być egoistą, w takim zdrowym stopniu. Nie zgrywać męczennicy, która wszystko wytrzyma, zniesie, wybaczy. Przekroczone granice ciągle się przesuwają. Pierwszy sygnał ostrzegawczy powinien być jedynym. I ufać swojej intuicji. W 100%!
__________________
. |
2016-07-12, 16:49 | #2239 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 1 987
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Ojjjj jak ja to znam:/
Trzymam kciuki. Nie ma nic gorszego niż niepewność i czekanie. Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka |
2016-07-12, 16:52 | #2240 | ||
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
Teraz kocham 100x bardziej i 1000000 x bardziej mnie boli ---------- Dopisano o 17:52 ---------- Poprzedni post napisano o 17:50 ---------- Cytat:
Jak psychopatka przejechałam dziś obok jego domu wracając z pracy... bałam się, że nie będzie jego samochodu co by znaczyło, że u kogoś jest... Cholernie się boję że jutro moje życie się skończy ale nie chcę płakać, rozmawiać czy namawiać jeśli powie że to koniec, to chcę to przyjąć z podniesiona głową
__________________
Bo to JA jestem najważniejsza ! ! ! regeneruję włosy - start 11.11.11 Ewka i nie tylko 22.10.12 - 25 kg |
||
2016-07-12, 16:53 | #2241 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
__________________
'Uwierz w siebie! Nie w takie rzeczy ludzie wierzą.' |
|
2016-07-12, 17:00 | #2242 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 1 987
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Ehh.. Wiem jaki to strach, sama nie pamiętam kiedy ostatni raz tak się bałam. Musisz być silna. Czyli jutro się spotkacie?
Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka |
2016-07-12, 17:04 | #2243 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
Nie mam siły patrzeć na jego szczoteczkę do zębów, jego maszynkę do golenia czy żel pod prysznic... Nie będę już spała w jego koszulkach.
__________________
Bo to JA jestem najważniejsza ! ! ! regeneruję włosy - start 11.11.11 Ewka i nie tylko 22.10.12 - 25 kg |
|
2016-07-12, 17:07 | #2244 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 1 987
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
A w między czasie rozmawiacie? Odzywał się coś?
Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka |
2016-07-12, 17:09 | #2245 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
dlatego tym bardziej boję się, że to koniec...
__________________
Bo to JA jestem najważniejsza ! ! ! regeneruję włosy - start 11.11.11 Ewka i nie tylko 22.10.12 - 25 kg |
|
2016-07-12, 17:29 | #2246 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 1 987
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
U mnie nie ma zadnej "daty", jedynie powiedzial, ze narazie minely 3 dni a on potrzebuje duzo wiecej :/ Jest ciezko, zyje w zawieszeniu, nie mam ochoty na nic. Ide do pracy gdzie jestem bezproduktywna, wracam do domu i mimo ze mam opracowanie do zrobienia na piatek to nawet nie zaczelam i nie zamierzam. nie widze sensu w niczym :/ Zazdroszcze dziewczynom, ktore potrafia sie nie przejmowac. sa chyba z innej gliny. Moj sukces dzisiaj to taki ze zjadlam wiecej niz w ciagu ostatnich 3 dni razem wziete... |
|
2016-07-12, 17:43 | #2247 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
Wczoraj było bardzo źle... jak wróciłam z pracy to tylko płakałam Dzisiaj musiałam jechać do Oświęcimia trochę czasu mi minęło... teraz pozamulam, pójdę do wanny i może uda mi się zasnąć, co jest trudne Nie jadłam niemal nic od czwartku Jest źle i boję się, że jutro będzie jeszcze gorzej
__________________
Bo to JA jestem najważniejsza ! ! ! regeneruję włosy - start 11.11.11 Ewka i nie tylko 22.10.12 - 25 kg |
|
2016-07-12, 17:48 | #2248 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 1 987
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
Jeeeej... a ja myslalam, ze to tylko ja tak przezywam Ja w sobote po klotni wymiotowalam z nerwow, pierwszy raz w zyciu. Mam tak samo, obecnie gapie sie w seriale i czekam az bedzie mozna isc spac i modle sie zeby sen przyszedl szybko i zeby jak najwiecej czasu minelo. Daj znac jutro jak poszlo. |
|
2016-07-12, 17:55 | #2249 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
Myślałam, że z wiekiem jest łatwiej... Że tylko nastolatki się tak zakochują Ja mam 33 lata i płaczę jak dziecko
__________________
Bo to JA jestem najważniejsza ! ! ! regeneruję włosy - start 11.11.11 Ewka i nie tylko 22.10.12 - 25 kg |
|
2016-07-12, 18:06 | #2250 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-01
Lokalizacja: poznań
Wiadomości: 148
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Z tym moim pierwszym co sie tak długo zbierałam sie zeszłam, ale chyba dzisiaj koniec. Pisałam tu kilka razy, opisywałam go w poprzednich wątkach. Oboje mamy prace i mamy zero czasu, on wiecej i widzi sie co drugi dzien ze znajomymi, mielismy spędzić razem noc u niego a on powiedział ze wieczorem znajomi maja wpadać. Zapytałam czy to zart, pokłóciliśmy sie, powiedział ze robie mu spiny, ze on ma to w dupie i jedzie do domu, ze jestem popier..., pojechał do domu. Zostawił mnie zaryczana w środku miasta, musiałam tam sama wracac. Napisał ze on jedzie do domu i nie bedzie wracał, nie chce mnie widzieć i nie chce sie dogadywać, ze jak mi sie chce to mam do niego jechać ale bedą znajomi wiec moj problem.
I wiem, ze nie chce takiej osoby w swoim zyciu. Ale nie wyobrazam sobie innej, mam traumę po poprzednim razie kiedyzerwalismy i rok chciało mi sie płakać kiedy jakis inny facet mnie chociażby przytulał, nie umiem sobie wyobrazic kogos innego. Jestem w takiej rozsypce, ze nie wiem co mam robic. ---------- Dopisano o 18:06 ---------- Poprzedni post napisano o 18:05 ---------- Ps: co gorsze, mamy autobus w tym samym koerunku wiec polowe drogi szedł kilka metrów przede mna mając mnie kompletnie gdzies |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:15.