Wszystko, co chcecie wiedzieć, a nie macie kogo zapytać, cz. 48

[eibhlin87]

Napisane przez SchokoBons85

hej,

po kilku tygodniach sięgnęłam na tył szafki i wyciągnęłam nutelle (nie jest po terminie, ale była otwarta i zjedzona do połowy), posmarowałam siebie kanapki ale dziwią mnie te kuleczki.

macie pojęcie co to jest? bo boje się zjeść ^^

Załącznik 7666176



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie jadłabym otwartej od kilku tygodni nutelli, nawet jakby była w lodówce

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Ja bym jadła, wiadomo

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez SchokoBons85

hej,

po kilku tygodniach sięgnęłam na tył szafki i wyciągnęłam nutelle (nie jest po terminie, ale była otwarta i zjedzona do połowy), posmarowałam siebie kanapki ale dziwią mnie te kuleczki.

macie pojęcie co to jest? bo boje się zjeść ^^

Załącznik 7666176


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

podejrzewam że to tłuszcz się wytrącił...
ja bym jadła

[b937e0c478c7f0bdd9edd1f55f22ced0e16f646d]

Napisane przez SchokoBons85

hej,

po kilku tygodniach sięgnęłam na tył szafki i wyciągnęłam nutelle (nie jest po terminie, ale była otwarta i zjedzona do połowy), posmarowałam siebie kanapki ale dziwią mnie te kuleczki.

macie pojęcie co to jest? bo boje się zjeść ^^

Załącznik 7666176



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie wiem co to ale ja bym nie jadła
(A jak to robaki? Jajeczka robaków? Bleee)

[Natuś-77]

Napisane przez SchokoBons85

hej,

po kilku tygodniach sięgnęłam na tył szafki i wyciągnęłam nutelle (nie jest po terminie, ale była otwarta i zjedzona do połowy), posmarowałam siebie kanapki ale dziwią mnie te kuleczki.

macie pojęcie co to jest? bo boje się zjeść ^^

Załącznik 7666176


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wygląda jak wytrącony tłuszcz. Włóż na miseczkę i trochę podgrzej albo w mikrofalowe albo w kąpieli wodnej. Jak się rozpuszcza to wiadomo, że to tłuszcz. Pewnie też bym zjadła, jak nie różni się w smaku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SchokoBons85]

jadłam ją już wcześniej, nie jest tak ze otworzyłam i były te kuleczki bo to wiadomo, ze może być zepsuta. ale kupiłam ja jakiś miesiąc temu i zuzyłam polowe wtedy była cała gładka. idę sprawdzić w mikrofali, ale tez podejrzewam tłuszcz, jednak wolałabym nie chrupać skrystalizowanego tłuszczu. z jakiej paki robaki w zamkniętej nutelli? te kulki nie maja odnóżek xd

nie trzymam nutelli w lodowce. czemu nie zjadlabys kilkutygodniowej jak jest termin ważności pare miesięcy ??

edit: rozpuściło się w mikrofalówce, czyli olej palmowy się skrystalizował:p dzięki za rady! xd


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez SchokoBons85

jadłam ją już wcześniej, nie jest tak ze otworzyłam i były te kuleczki bo to wiadomo, ze może być zepsuta. ale kupiłam ja jakiś miesiąc temu i zuzyłam polowe wtedy była cała gładka. idę sprawdzić w mikrofali, ale tez podejrzewam tłuszcz, jednak wolałabym nie chrupać skrystalizowanego tłuszczu. z jakiej paki robaki w zamkniętej nutelli? te kulki nie maja odnóżek xd

nie trzymam nutelli w lodowce. czemu nie zjadlabys kilkutygodniowej jak jest termin ważności pare miesięcy ??

edit: rozpuściło się w mikrofalówce, czyli olej palmowy się skrystalizował:p dzięki za rady! xd


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

termin ważności jest zazwyczaj zamkniętego produktu chyba że na opakowaniu jest inaczej

[SchokoBons85]

na opakowaniu jest tylko termin zamkniętego, nie ma „spożyć do 5 dni, czy przechowywać w lodowce”


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Laief]

Napisane przez beatiska

A co myślicie o bransoletce dla dziecka? Czy to zbyt osobiste i takie rzeczy kupuje się raczej na chrzest?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam taką bransoletkę prawie od urodzenia. Była robiona z zapasem, aby pasowala też jak ręka urośnie. Noszę ją do teraz (prawie 30 lat) i bardzo rzadko zdejmuje, nigdy mi sie nie zerwała. Mama opowiadala, że jako dziecko nie zwracalam na nią uwagi i się nią nie bawiłam - tak jakbym nie zauważyła, że w ogóle mam coś na ręce. Inne dzieci mogą wkładać do buzi, ciągnąć, etc. więc trzeba brać taka opcje pod uwage - i to bardziej, niz opisaną przeze mnie historie

[kotoplazma]

Ostatnio spotkało mnie sporo świństwa ze strony innych, znajomych ludzi, chodzi o niesłowność, partactwo i takie no totalne frajerstwo (sprawy remontowe). Nazbierało się i teraz mam w sobie mnóstwo negatywnej energii, bardzo źle myślę o tamtych ludziach, bardzo ale to bardzo ich wyzywam w myślach, przeżywam to wszystko, wręcz życzę im źle. Te nerwy przechodzą na inne sytuacje, np. wyzywam zza kierownicy innych ludzi. Naprawdę, nigdy nie miałam w sobie tyle złości i wstrętnej energii. Proszę o nieocenianie mnie, nie jestem z tego dumna, marzę aby się tego pozbyć i znowu być zadowoloną z życia osobą. Jak wy sobie radzicie?

[Limonka2738]

Napisane przez SchokoBons85

hej,

po kilku tygodniach sięgnęłam na tył szafki i wyciągnęłam nutelle (nie jest po terminie, ale była otwarta i zjedzona do połowy), posmarowałam siebie kanapki ale dziwią mnie te kuleczki.

macie pojęcie co to jest? bo boje się zjeść ^^

Załącznik 7666176


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja to jadłam wiele razy i żyję.

Nutella tak reaguje jak jest na powietrzu, a że otwierając słoik wpuscilas tam powietrze, to się kawałki zbryliły.

Nic ci nie będzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez kotoplazma

Ostatnio spotkało mnie sporo świństwa ze strony innych, znajomych ludzi, chodzi o niesłowność, partactwo i takie no totalne frajerstwo (sprawy remontowe). Nazbierało się i teraz mam w sobie mnóstwo negatywnej energii, bardzo źle myślę o tamtych ludziach, bardzo ale to bardzo ich wyzywam w myślach, przeżywam to wszystko, wręcz życzę im źle. Te nerwy przechodzą na inne sytuacje, np. wyzywam zza kierownicy innych ludzi. Naprawdę, nigdy nie miałam w sobie tyle złości i wstrętnej energii. Proszę o nieocenianie mnie, nie jestem z tego dumna, marzę aby się tego pozbyć i znowu być zadowoloną z życia osobą. Jak wy sobie radzicie?

Nie ocenię Cię źle, bo miałabym tak samo. Powiedziałaś im wprost o tym, jak jesteś na nich wściekła i dlaczego?

[9848198ceafc75373689018f1c5708ad8ca8cef1_608746413ed8e]

Czy to bezpieczne włączyć nieużywany od kilku lat ( chyba 2) piekarnik gazowy? Palniki działają raczej bez zarzutu.

[Narva]

Kupiłam masło ghee. Właśnie używam pierwszy raz do smażenia i ma taki kwaśnawy zapach. To normalne czy masło jest zepsute? Było szczelnie zamknięte w puszce, w Tesco stało nie w lodówce a na półce. Termin przydatności do stycznia 2020.


Wysłane z iPhone

[I am Rock]

[1=9848198ceafc75373689018 f1c5708ad8ca8cef1_6087464 13ed8e;86559507]Czy to bezpieczne włączyć nieużywany od kilku lat ( chyba 2) piekarnik gazowy? Palniki działają raczej bez zarzutu.[/QUOTE]
A niby co miałoby się stać, skoro piekarnik masz w domu, tyle że go nie używałaś? Chyba że pochodzi nie wiadomo skąd.

---------- Dopisano o 17:33 ---------- Poprzedni post napisano o 17:25 ----------

Napisane przez kotoplazma

Ostatnio spotkało mnie sporo świństwa ze strony innych, znajomych ludzi, chodzi o niesłowność, partactwo i takie no totalne frajerstwo (sprawy remontowe). Nazbierało się i teraz mam w sobie mnóstwo negatywnej energii, bardzo źle myślę o tamtych ludziach, bardzo ale to bardzo ich wyzywam w myślach, przeżywam to wszystko, wręcz życzę im źle. Te nerwy przechodzą na inne sytuacje, np. wyzywam zza kierownicy innych ludzi. Naprawdę, nigdy nie miałam w sobie tyle złości i wstrętnej energii. Proszę o nieocenianie mnie, nie jestem z tego dumna, marzę aby się tego pozbyć i znowu być zadowoloną z życia osobą. Jak wy sobie radzicie?

U mnie jeden z bardzo dobrych znajomych podpadł tak bardzo, że życzę mu, żeby zdechł. Naprawdę okazał się niewyobrażalną świnią. Nie pielęgnuję w sobie nienawiści, ale jak go sobie zwyzywam, to mi lżej. Ale na ogół staram się unikać rozmyślań na ten temat, więc miotam obelgi rzadko i krótko.

[9848198ceafc75373689018f1c5708ad8ca8cef1_608746413ed8e]

Napisane przez I am Rock

A niby co miałoby się stać, skoro piekarnik masz w domu, tyle że go nie używałaś? Chyba że pochodzi nie wiadomo skąd.[COLOR="Silver"]
.

Wynajmuję mieszkanie, kuchenka stanowi wyposażenie.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez kotoplazma

Ostatnio spotkało mnie sporo świństwa ze strony innych, znajomych ludzi, chodzi o niesłowność, partactwo i takie no totalne frajerstwo (sprawy remontowe). Nazbierało się i teraz mam w sobie mnóstwo negatywnej energii, bardzo źle myślę o tamtych ludziach, bardzo ale to bardzo ich wyzywam w myślach, przeżywam to wszystko, wręcz życzę im źle. Te nerwy przechodzą na inne sytuacje, np. wyzywam zza kierownicy innych ludzi. Naprawdę, nigdy nie miałam w sobie tyle złości i wstrętnej energii. Proszę o nieocenianie mnie, nie jestem z tego dumna, marzę aby się tego pozbyć i znowu być zadowoloną z życia osobą. Jak wy sobie radzicie?

Jesteś wierząca?

[patusia22]

czy kogoś coś takiego spotkało? dziś Tż dostał sms-a że jego konto zostało doładowane 30zł (tel.w Plusie) ani on a ja tego doładowania nie dokonaliśmy, więc nie wiemy skąd się wzięło -jedyne co przychodzi do głowy to może ktoś po prostu chciał sobie doładować konto i wpisał ostatnią cyfrę numeru błędnie

[Pani_Mada]

Napisane przez patusia22

czy kogoś coś takiego spotkało? dziś Tż dostał sms-a że jego konto zostało doładowane 30zł (tel.w Plusie) ani on a ja tego doładowania nie dokonaliśmy, więc nie wiemy skąd się wzięło -jedyne co przychodzi do głowy to może ktoś po prostu chciał sobie doładować konto i wpisał ostatnią cyfrę numeru błędnie

bardzo możliwe. sama kiedyś doładowałam konto obcej osobie, bo mi się zapomniało jaki mam numer telefonu i pomyliłam kilka cyfr

[lightangel]

Napisane przez kotoplazma

Ostatnio spotkało mnie sporo świństwa ze strony innych, znajomych ludzi, chodzi o niesłowność, partactwo i takie no totalne frajerstwo (sprawy remontowe). Nazbierało się i teraz mam w sobie mnóstwo negatywnej energii, bardzo źle myślę o tamtych ludziach, bardzo ale to bardzo ich wyzywam w myślach, przeżywam to wszystko, wręcz życzę im źle. Te nerwy przechodzą na inne sytuacje, np. wyzywam zza kierownicy innych ludzi. Naprawdę, nigdy nie miałam w sobie tyle złości i wstrętnej energii. Proszę o nieocenianie mnie, nie jestem z tego dumna, marzę aby się tego pozbyć i znowu być zadowoloną z życia osobą. Jak wy sobie radzicie?

Ja też miałam sporo nieprzyjemności że strony (jak wtedy myślałam) bliskich znajomych. Też chodziłam wściekła, aż po prostu porozmawiałam o sytuacji z inną bliską osobą i wylałam wszystkie swoje żale. Ta osoba potwierdziła że moje emocje są jak najbardziej na miejscu, to pomogło mi nabrać dystansu do sytuacji i odciąć się od dawnych znajomych.
Czasem zdarza mi się jeszcze wkurzyć jak np. zobaczę ich gdzieś na mieście i przypomni mi się tamta sprawa, ale złość szybko mija i nie ma wpływu na moje codzienne życie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kotoplazma]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;86559309]Nie ocenię Cię źle, bo miałabym tak samo. Powiedziałaś im wprost o tym, jak jesteś na nich wściekła i dlaczego?[/QUOTE]


Tak, powiedziałam im jak ja to widzę, jak się czuję i jakie to świństwo. Pomimo nerwów wszystko na spokojnie, bo w szale wyzwisk pewnie nie przekazałabym tej treści dosyć jasno. Nie usłyszałam złamanego przepraszam. Tu przyznaję, trochę mnie to wyznanie ukoiło ale dalej mam noce, że się budzę, przypomina mi się wszystko i mnie po prostu ch. strzela, nie mogę spać co pogłębia wściekłość. Błędne koło. Tłumaczę sobie, że nie warto, że trudno, że olać ich, ale czasami to nie wystarcza.

Napisane przez I am Rock

U mnie jeden z bardzo dobrych znajomych podpadł tak bardzo, że życzę mu, żeby zdechł. Naprawdę okazał się niewyobrażalną świnią. Nie pielęgnuję w sobie nienawiści, ale jak go sobie zwyzywam, to mi lżej. Ale na ogół staram się unikać rozmyślań na ten temat, więc miotam obelgi rzadko i krótko.

Też wyzywam, ale przeżywam to, jak ktoś bliski mógł mnie wpieprzyć w taki kanał. No nie pojmuję! I ja akurat sobie wizualizuję jak mu rozwalam samochód



[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;86559947]Jesteś wierząca?[/QUOTE]
Nie jestem.

Napisane przez lightangel

Ja też miałam sporo nieprzyjemności że strony (jak wtedy myślałam) bliskich znajomych. Też chodziłam wściekła, aż po prostu porozmawiałam o sytuacji z inną bliską osobą i wylałam wszystkie swoje żale. Ta osoba potwierdziła że moje emocje są jak najbardziej na miejscu, to pomogło mi nabrać dystansu do sytuacji i odciąć się od dawnych znajomych.
Czasem zdarza mi się jeszcze wkurzyć jak np. zobaczę ich gdzieś na mieście i przypomni mi się tamta sprawa, ale złość szybko mija i nie ma wpływu na moje codzienne życie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pogrubione - tego właśnie sobie życzę. Ale kurde no nie mogę, to wraca jak bumerang, ta wściekłość, żal, wręcz chyba nienawiść? Ja sobie zdaję sprawę, że moje uczucia są uzasadnione, są na miejscu, pozwalam sobie na złość ale to niestety się pogłębia. Ja już zwyczajnie nie chcę czuć tego wewnętrznego wk.urwu



Jeszcze kiedyś pisałam sobie na kartce te uczucia. Głównie to wyzwiska były ale dalej gdzieś to we mnie siedzi. Nie chcę tych ludzi lubić/nie lubić, chcę ich mieć gdzieś i aby nie wpływali na moje życie w taki sposób, bo stałam się taka nerwowa, chamska, więcej klnę. Nie czuję się z tym wszystkim dobrze. Bardzo brakuje mi takiego wewnętrznego spokoju, harmonii.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Chyba tylko czas może Ci pomóc.
Ale bardzo dobrze Cię rozumiem.
Ja też miewam takie akcje, że się budzę w nocy i rozkminiam coś, co się wydarzyło, na co nie mam wpływu, a co było jakąś niesprawiedliwością. Po prostu po jakimś czasie to słabnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Linka25]

Napisane przez tinkerver2

Co mogę kupić dla dziecka na babyshower? Na razie kupiłam ubranka i komplet do wózka (poduszka i kocyk). Ale chciałabym coś jeszcze, tylko nie wiem co. Tak do 100 zł.

Spiworek do spania newborn.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:59 ---------- Poprzedni post napisano o 22:56 ----------

Napisane przez Finlora

Jak myślę o karuzeli nad łóżkiem to zawsze mam przed oczami ten obrazek

Haha dobre, chociaz karuzela nie powinna byc montowana nad glowka a raczej na wysokosci brzuszka, wtedy jest moze inna perspektywa

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 23:05 ---------- Poprzedni post napisano o 22:59 ----------

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;86558693]Zabki ladne, zero kamienia. Co ma powieka do zatok?[/QUOTE]Ma. Moja cora przy zapaleniu ucha miala ropke w oczach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;86558090]Czarne sukienki pasują do wszystkiego
Możesz je ożywić kolorowym dodatkiem



[/QUOTE]

Sliczna torebka na tym pierwszym zdjeciu

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;86558752]Ja bym jadła, wiadomo [/QUOTE]

Rozbawilas mnie Zeby nie bylo, tak z sympatia to pisze Tez bym jadla, to normalne, ze po otwarciu niektore produkty zmieniaja konsystencje, nie oznacza to, ze od razu sa popsute.

[tinkerver2]

Pilnie szukam muchy męskiej w jamniki! Ktoś gdzieś widział?

---------- Dopisano o 08:33 ---------- Poprzedni post napisano o 06:34 ----------

I o, coś do zobaczenia w ostravie?

[Smerfetka696969]

Pod jaką nazwą szukać tego gifa na fb ?Screenshot_20190304-102032.jpeg

Wysłane z mojego ASUS_X00DD przy użyciu Tapatalka

[SchokoBons85]

najlepszy ortodonta prywatnie w Rzeszowie co poleci chirurga szczękowego? czy lepiej iść do rodzinnego ze skierowaniem? mam tyłozgryz i nie wiem u kogo to leczyć, czy znów założyć aparat czy iść na operacje... aparat nosiłam 10 lat temu przez 3 lata, po leczeniu dostałam plastikową nakładkę, która strasznie mi uprzykrzała życie i wada powróciła, mam już tego dość bo oprócz tego, że nie moge normalnie gryźć i przeżuwać to jeszcze strasznie bolą mnie górne zęby, nie potrafię ułożyć języka ani prawidłowo zamknąć buzi


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agateq]

Pojawił się czarny grzyb w łazience, nalot taki. I w drugim pokoju. W samym rogu przy suficie.

Problem polega na tym, że mieszkałam w tym mieszkaniu 5 lat i nic się nie działo. Wynajmuję je od pół roku i takie coś się pojawiło... Czy to możliwe, że lokatorzy nie wietrzą mieszkania albo panuje za duża wilgoć?

Czy wystarczy to jakoś posmarować środkiem grzybobójczym czy zamalować farbą?

[groszek75]

Napisane przez agateq

Pojawił się czarny grzyb w łazience, nalot taki. I w drugim pokoju. W samym rogu przy suficie.

Problem polega na tym, że mieszkałam w tym mieszkaniu 5 lat i nic się nie działo. Wynajmuję je od pół roku i takie coś się pojawiło... Czy to możliwe, że lokatorzy nie wietrzą mieszkania albo panuje za duża wilgoć?

Czy wystarczy to jakoś posmarować środkiem grzybobójczym czy zamalować farbą?

możliwe, że oni inaczej użytkują lokal i wyszło

Trzeba to zmyć jakimś środkiem antygrzyb, nawet bym powiedziała zedrzeć z wierzchu farbę i dopiero to pomalować na świeżo. Oby to tylko taki zewnętrzny był

[agateq]

no właśnie tak powiedziałam, żeby zdarli spokojnie farbę, posmarowali i wietrzyli