Co z tym zrobić? Pomocy :(

[xxhelloitsmexx]

Napisane przez Liptonka

Autorko bardzo dobrze zrobiłaś że zerwałaś

Mam pytanie jak długo byliście razem?
i czy wcześniej tak chamsko się odnosił do Ciebie?

Bo troszkę się wystraszyłam tym jak on się odzywa do Ciebie i chciałabym wiedzieć czy tylko teraz się tak odezwał w chamski sposób czy wcześniej już też tak bywało.

Byliśmy ze sobą prawie 3 lata. W przeciągu roku, bo właśnie wtedy nastąpiła u niego ta przemiana na gorsze, to chyba nie zliczę ile razy tak chamsko się odnosił. A w ostatnim czasie gdy kłóciliśmy się o wesele to była jakaś masakra. Przekleństwa non stop, chyba wcześniej też wspomniałam w którymś poście o nazwaniu mnie ograniczoną umysłowo, tylko dlatego, że mówiłam, że nie wierzę w to, że dwie nowo poznane dziewczyny spały razem na łóżku. Tragedia

[54ce3fbc88f185a301100989ca5a9ee48614e14d_61d631024e2fc]

Ja raczej nic nie widzę dziwnego w tym że facet poszedł na weselę z koleżanką jeśli Ty Autorko nie mogłaś wybrać się na przyjęcie z nim ze względu na badanie lekarskie czy egzamin. Te Twoje pretensje ze on nie idzie sam tylko z osobą towarzyszącą bo Ty jesteś zazdrosna i nie możesz znieść faktu ze będzie się dobrze bawił bez Ciebie ? są jakieś kosmiczne i na pewno nie traktowałabym poważnie takich aluzji.

[xxhelloitsmexx]

Zaprosił dziewczynę, której nie lubię i wiedział, że jeśli ją zaprosi, to będą z tego powodu same kłótnie. Mógł iść po prostu sam, ja bym tak zrobiła, bo nie miałabym ochoty bawić się z kimś innym niż z nim.

[54ce3fbc88f185a301100989ca5a9ee48614e14d_61d631024e2fc]

Napisane przez xxhelloitsmexx

Zaprosił dziewczynę, której nie lubię i wiedział, że jeśli ją zaprosi, to będą z tego powodu same kłótnie. Mógł iść po prostu sam, ja bym tak zrobiła, bo nie miałabym ochoty bawić się z kimś innym niż z nim.

No ale TY jej nie lubisz Autorko . To jest jego znajoma a nie Twoja -i to że Ty za nią nie przepadasz nie oznacza z automatu że on również przestanie ją lubić. Nikt nikomu znajomych nie wybiera.


No a ja bym poszła z jakimś znajomym ,zawsze raźniej jest we dwoje .

[xxhelloitsmexx]

Nie każe mu jej nie lubić, on też nie lubił wieelu moich kolegów, ale nie musiał od razu iść z nią na wesele sprawiając mi przy tym przykrość.

[pandemonium4]

Napisane przez xxhelloitsmexx

Zerwałam z nim. W ogóle śmieszne dla mnie było to, że gdy zadałam mu pytanie czy jeśli ona by go gdzieś zaprosiła i ja bym powiedziała, że nie chcę żeby jechał, to czy on by i tak pojechał, napisał mi, że mam sama sobie odpowiedzieć na to pytanie i dodał „I c*uj mnie obchodzi co powiesz, daj mi spokój, nie odzywaj się” (???) Aż brak mi słów w jaki sposób się zachował, ale przynajmniej wiem z kim miałam do czynienia

Zrobiłam wielkie oczy jak przeczytałam, że tak wulgarnie odezwał się do swojej (jeszcze) "ukochanej". Ale jeszcze większe oczy zrobiłam jak przeczytałam, że odzywał się do Ciebie tak niezliczoną ilość razy. Dziewczyno chciałaś spędzać życie z taką patologią?

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

[1=54ce3fbc88f185a30110098 9ca5a9ee48614e14d_61d6310 24e2fc;84972891]No ale TY jej nie lubisz Autorko . To jest jego znajoma a nie Twoja -i to że Ty za nią nie przepadasz nie oznacza z automatu że on również przestanie ją lubić. Nikt nikomu znajomych nie wybiera.


No a ja bym poszła z jakimś znajomym ,zawsze raźniej jest we dwoje .[/QUOTE]Czy Ty przeczytalas co ten chlopak powiedzial autorce? Jak sie do niej odezwal??

Napisane przez xxhelloitsmexx

Zerwałam z nim. W ogóle śmieszne dla mnie było to, że gdy zadałam mu pytanie czy jeśli ona by go gdzieś zaprosiła i ja bym powiedziała, że nie chcę żeby jechał, to czy on by i tak pojechał, napisał mi, że mam sama sobie odpowiedzieć na to pytanie i dodał „I c*uj mnie obchodzi co powiesz, daj mi spokój, nie odzywaj się” (???) Aż brak mi słów w jaki sposób się zachował, ale przynajmniej wiem z kim miałam do czynienia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[54ce3fbc88f185a301100989ca5a9ee48614e14d_61d631024e2fc]

Napisane przez xxhelloitsmexx

Nie każe mu jej nie lubić, on też nie lubił wieelu moich kolegów, ale nie musiał od razu iść z nią na wesele sprawiając mi przy tym przykrość.

Napisałaś w pierwszym poście że jesteś o tą laskę zwyczajnie zazdrosna -jednak jeśli facet nie dawał Ci realnych powodów do Twojego ograniczonego zaufania i nie było dwuznacznych sytuacji które by wskazywały że łączy go coś więcej z tą laską to moim zdaniem Twój lęk jest urojony .Przecież to oczywiste że czujesz się gorsza od tamtej dziewczyny i dlatego świrujesz. Albo wyobrażasz sobie że będą się obściskiwać nie wiadomo jak podczas wolnych tańców czy robić sobie wspólne zdjęcia podczas uroczystość i jeszcze oczekujesz żeby faceta poszedł sam bo ..Ty tej panny nie lubisz. Zgroza.

---------- Dopisano o 11:58 ---------- Poprzedni post napisano o 11:53 ----------

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8497325 6]Czy Ty przeczytalas co ten chlopak powiedzial autorce? Jak sie do niej odezwal??



Przeczytałam i uważam że facet przegina ostro .


Jednak drugą stroną medalu jest Autorka .Ja osobiście potrzebuje niezależność ,przestrzeń i zaufania w związku żebym mogła swobodnie spotkać się z kolegą a przy okazji nie być świadkiem histerii swojego partnera który robi z tego powodu jakieś jazdy.Bo on nie pozwala na to czy na tamto.

[xxhelloitsmexx]

Problem w tym, że on też byłby wściekły gdybym to ja wzięła kolesia na wesele którego on nie lubi i o którego jest zazdrosny. „Nie rób drugiemu co Tobie niemiłe”- jak widać nie pomyślał o tym

[wiekanka]

Napisane przez xxhelloitsmexx

Problem w tym, że on też byłby wściekły gdybym to ja wzięła kolesia na wesele którego on nie lubi i o którego jest zazdrosny. „Nie rób drugiemu co Tobie niemiłe”- jak widać nie pomyślał o tym

Nie pomyslal, bo nie chcial. Tak bylo mu wygodniej i przede wszystkim ma w dupie Twoje uczucia .

Czlowiek, ktory szanuje druga osobe liczy sie z jej zdaniem i slucha, co sie do niej mowi. To sa te sygnaly, ktore okreslaja nam kogo sobie wybieramy na partnera.
On dobrze wiedzial, ze bys byla niezadowolona, gdyby poszedl na weselicho z nia, wiec zadzialal przez zaskoczenie, bo znal Cie na tyle, ze trik mu wyjdzie.
Nie sadzil jednak, ze to wydarzenie bedziesz jednak mocno analizowac i choc z opoznionym zaplonem ale oczywisty wynik przyjdzie.
On jest czlowiekiem, ktory bedzie zawsze naginal do siebie. Nie przyzna sie do bledu, nie przeprosi i jeszcze tak cie zmanipuluje, ze to twoja wina i sie czepiasz. Teraz np. poprzez ukazywanie irytacji i zebys juz odpuscila wyraznie pokazuje, ze nie jest czlowiekiem, jakim ty bys chciala, zeby byl.

Pamietaj, ze to sa te sygnaly, ktore, jesli teraz bys
bagatelizowala zawsze beda powracaly nie tylko w twoim ale w kazdym jego zwiazku, w innych sytuacjach, czy okolicznosciach i brak szacunku poprzez nieliczenie sie z toba ze slowami, zawsze bedzie mialo ten sam skutek. Partnerki upokorzenie i nerwy.

Baardzo dobrze zrobilas. Jest to dla ciebie nowe doswiadczenie i lekcja, by nie zapominac o tym, by twoj partner pamietal, co jest dla ciebie istotne. I na odwrot.

[xxhelloitsmexx]

Napisane przez wiekanka

Nie pomyslal, bo nie chcial. Tak bylo mu wygodniej i przede wszystkim ma w dupie Twoje uczucia .

Czlowiek, ktory szanuje druga osobe liczy sie z jej zdaniem i slucha, co sie do niej mowi. To sa te sygnaly, ktore okreslaja nam kogo sobie wybieramy na partnera.
On dobrze wiedzial, ze bys byla niezadowolona, gdyby poszedl na weselicho z nia, wiec zadzialal przez zaskoczenie, bo znal Cie na tyle, ze trik mu wyjdzie.
Nie sadzil jednak, ze to wydarzenie bedziesz jednak mocno analizowac i choc z opoznionym zaplonem ale oczywisty wynik przyjdzie.
On jest czlowiekiem, ktory bedzie zawsze naginal do siebie. Nie przyzna sie do bledu, nie przeprosi i jeszcze tak cie zmanipuluje, ze to twoja wina i sie czepiasz. Teraz np. poprzez ukazywanie irytacji i zebys juz odpuscila wyraznie pokazuje, ze nie jest czlowiekiem, jakim ty bys chciala, zeby byl.

Pamietaj, ze to sa te sygnaly, ktore, jesli teraz bys
bagatelizowala zawsze beda powracaly nie tylko w twoim ale w kazdym jego zwiazku, w innych sytuacjach, czy okolicznosciach i brak szacunku poprzez nieliczenie sie z toba ze slowami, zawsze bedzie mialo ten sam skutek. Partnerki upokorzenie i nerwy.

Baardzo dobrze zrobilas. Jest to dla ciebie nowe doswiadczenie i lekcja, by nie zapominac o tym, by twoj partner pamietal, co jest dla ciebie istotne. I na odwrot.

Oj idealnie to ujęłaś. Ale co było dla mnie najgorsze to to, że on przez prawie dwa lata taki nie był. Gdy coś przeskrobał, to przepraszał i przepraszał, przychodził do domu z kwiatami, cały czas się o mnie starał, słuchał mojego zdania, szanował je, czułam, że mnie kocha, a tu nagle przed studiami hyc- zmienił się nie do poznania. To był dla mnie szok, bo gdyby chociaż działo się to jakoś stopniowo, a to tak nagle z dnia na dzień było coraz gorzej i gorzej, coraz to większe olewando.
I nie wiem co to miało mieć na celu, ale on uznał, że jeśli wspomnę o całym tym weselu, to kończymy ze sobą, bo jemu się już nie chce o tym słuchać. Czyli wychodzi na to, że miałam siedzieć jak mysz pod miotłą i nie reagować na zadaną mi krzywdę? Miałam udawać, że wszystko jest ok i mówić że jestem szczęśliwa? Mówiłam, że sprawa wyglądałaby też inaczej gdyby przeprosił, ale on nigdy tego nie zrobił. Cały czas mówił mi, że po prostu ma dosyć tego "czepiania się". W ten właśnie sposób próbował mi wmówić winę. To samo było gdy mówiłam o braku szacunku, zero przeprosin, poprawy zachowania, a jedynie słowa "jesteś nudna przez to swoje czepialstwo". Tra ge dia

[wiekanka]

Bo mu sie juz znudzilo udawania osoby, jaka nie jest.

[xxhelloitsmexx]

Napisane przez wiekanka

Bo mu sie juz znudzilo udawania osoby, jaka nie jest.

Niestety. Nie rozumiem tylko co to miało na celu, zamiast od razu pokazać kim jest, to udawał zupełnie inną osobę. Martwię się, że znowu spotkam taką osobę i znowu potem będę cierpiała Naprawdę nie wiem jak znaleźć kogoś i wiedzieć, że nie jest fałszywy i że za jakiś czas nie zdejmie maski miłego misia...

[wiekanka]

Napisane przez xxhelloitsmexx

Niestety. Nie rozumiem tylko co to miało na celu, zamiast od razu pokazać kim jest, to udawał zupełnie inną osobę. Martwię się, że znowu spotkam taką osobę i znowu potem będę cierpiała Naprawdę nie wiem jak znaleźć kogoś i wiedzieć, że nie jest fałszywy i że za jakiś czas nie zdejmie maski miłego misia...

Cel jest zawsze ten sam. Podporzadkowanie sobie partnera, by bylo drugiemu wygodniej.
A ty majac takie doswiadczenie juz szybciej bedziesz reagowac, bo bedziesz wyczulona i bardziej uwazna w wstawianiu granic. Niestety ale o szanowaniu ciebie przez partnera nie decyduje tylko milosc ale tez madrosc.

[xxhelloitsmexx]

Napisane przez wiekanka

Cel jest zawsze ten sam. Podporzadkowanie sobie partnera, by bylo drugiemu wygodniej.
A ty majac takie doswiadczenie juz szybciej bedziesz reagowac, bo bedziesz wyczulona i bardziej uwazna w wstawianiu granic. Niestety ale o szanowaniu ciebie przez partnera nie decyduje tylko milosc ale tez madrosc.

Prawda. I sądzę, że szacunek do drugiej osoby wynosi się także z domu.

[wiekanka]

Napisane przez xxhelloitsmexx

Prawda. I sądzę, że szacunek do drugiej osoby wynosi się także z domu.

prawda.

[softness]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8481342 1]
Co do winy, to ja kiedyś byłam z takim facetem co wiecznie mi wmawiał, że mam pamiętać, że gdy wskazuję na niego palcem (w sensie że on jest czemuś winny) to mam pamiętać że wtedy trzy palce są zwrócone w moją stronę [/QUOTE]
hahhaa tekst roku