zdrowe odżywianie + ćwiczenia = tycie - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka

Notka

Dietetyka Miejsce dla osób, które są na diecie. Rozmawiamy o zdrowym odżywianiu. Uwaga! Wyznacznikiem jest kaloryczność dobowa diet - muszą one mieć ponad 1000 kcal.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-01-21, 17:50   #1
panjingya
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 76

zdrowe odżywianie + ćwiczenia = tycie


hej hej!

od razu mowie, ze moze byc tu pelno postow tego typu, natomiast ja bym chciala sporo dodac opisujac swoj problem.

Pokrotce moja historia - ponad rok temu bylam na hormonach, mialam depresje i manie na punkcie jedzenia. Bylam wtedy chuda, ale i tak liczylam kazda kalorie umierajac wiecznie z glodu, a leki wzmagaly apetyt, wiec myslalam, ze pochlaniam tony i tak sie bronilam. Rzucilam wiec to swinstwo.

Minelo pare miesiecy jak zupelnie ten syf opuscil moj organizm i zaczelam nowe, fantastyczne zycie. Zaczelam jesc! Nie obzerac sie, jesc zdrowo do syta i - o dziwo - zaczelam sie tez ruszac! Najpierw troche biegania, potem mi sie jakos znudzilo i od tamtej pory (czyli jakos od wakacji) cwicze w domu.

Niestety, w zwiazku z (chyba) cwiczeniami, zaczelam jesc wiecej. Nie slodyczy, nie fastfodoow - po prostu wiecej. Warzyw, kasz i zdrowych tluszczy. Zmartwilo mnie to, no ale lojalnie tlumaczylam sobie, ze skoro rzeczywiscie czuje glod, pusty zoladek, ssanie i oslabienie, to chyba potrzebuje energii, prawda? Nie opieralam sie wiec i jadlam wieksze porcje.

Potem zaczelam jesc JESZCZE wiecej. Doslownie dwukrotnosc tego, co jadlam rok temu podczas tej depresji. No i zaczelam tyc... Nie za szybko, bo z kilka kg w ciagu pol roku, ale jednak. Owszem, moze bylam troche za chuda wczesniej, i mimo ze wcale nie jestem teraz gruba, to JUZ NIE CHCE WIECEJ PRZYTYC!

Przyjrzyjmy sie jednak suchym faktom:
mam 20 lat, 160cm wzrostu
jakis rok temu waga +/- 48kg
teraz nie mam pojecia, bo boje sie wazyc, ale na bank z 53 co najmniej

przykladowy jadlospis (codziennie prawie to samo z drobnymi roznicami, bo nie chce mi sie gotowac):
[podaje wszystko na sucho i surowo]
7-8 sniadanie - 8 lyzek kaszy jaglanej, owoc, lyzka masla klarowanego, cynamon, imbir
11-12 obiad - 2/3 paczuszki kaszy/ryzu, 100-150gram ciecierzycy/fasoli itp, 200gram mrozonek (tych czystych i dobrych, bez dodatkow zadnych), lyzka oleju roslinnego
16-18 kolacja - pol paczki czy 3/4 mrozonek z lyzka oleju, kefir 400g

Po tym powyzej idealnie funkcjonuje. Potwornie duzo, nie? I nawet wieczorem potem jestem juz glodnawa, ale sie powstrzymuje, bo ilez mozna... Chociaz zdarza sie, ze nie dam rady i zjem jeszcze cos o gabarytach mojego ostatniego posilku. Dodam, ze nie spozywam zadnych cukrow: slodyczy, fastfoodow, alkoholu. NIC. Nie podjadam nic, nic mnie nie kusi. Moimi jedynymi grzechami zywieniowymi jest duza ilosc soli, czasem kawa rozpuszczalna i pare razy w tygodniu herbata z ksylitolem.

Cwiczenia, 3-4x w tygodniu po 30 min, po 10 min na nogi, brzuch i rece, czyli bardziej zeby nie zwiotczec na starosc a nie jakos nie wiadomo ile spalac. Niestety, nie mam czasu i sil na wiecej, zwlaszcza na jezdzenie po silowniach.

No i tyle. Problem polega na tym, ze nie jestem za bardzo w stanie nic tu zmienic - gotowac nie znosze, ruszac sie nie mam wiecej motywacji, jesc mniej nie jestem w stanie. Posilki 3, max 4 dobrze zeby zostaly, bo studiuje i nie mam jak jadac czesto a malo. Dreczy mnie to, bo przeciez chyba jem w miare dobrze mimo wszystko, ruszam sie, a jeszcze zawsze wysiadam 1-2 przystanki wczesniej. Odmawiam zawsze alkoholu i przekasek. Ciagle sobie mowie - "nie jestes gruba, czujesz glod to przeciez musisz zjesc, a cwiczysz tez i jesz dobrze, wiec jest wszystko ok!", ale z drugiej strony widze sie w lustrze, ze tyje, ciuchy jakos maleja. Chce uratowac sytuacje zanim zmienie rozmiar... Dlaczego tyje dobrze sie odzywiajac???

Bardzo Was prosze o pomoc, to powazna sprawa, nie smiejcie sie

Edytowane przez panjingya
Czas edycji: 2016-01-21 o 18:01
panjingya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-22, 07:24   #2
axn22
Zakorzenienie
 
Avatar axn22
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 5 086
Dot.: zdrowe odżywianie + ćwiczenia = tycie

Nie jesz bardzo źle ale podlicz może dla pewności ile dziennie jest to kcal, jaki jest rozkład B/W/T. Możesz spróbować podzielić to na co najmniej 4 posiłki, jedzenie tylko 3 nie każdemu służy.

Ćwiczysz rano czy wieczorem?

Robiłaś badania krwi? Może dla pewności zapisz się do endokrynologa sprawdzić czy wszystko ok szczególnie, że miałaś problemy z hormonami. Rozchwiana gospodarka hormonalna ma duży wpływ na tycie/chudnięcie.
axn22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-22, 07:40   #3
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: zdrowe odżywianie + ćwiczenia = tycie

Cytat:
Napisane przez panjingya Pokaż wiadomość
hej hej!

od razu mowie, ze moze byc tu pelno postow tego typu, natomiast ja bym chciala sporo dodac opisujac swoj problem.

Pokrotce moja historia - ponad rok temu bylam na hormonach, mialam depresje i manie na punkcie jedzenia. Bylam wtedy chuda, ale i tak liczylam kazda kalorie umierajac wiecznie z glodu, a leki wzmagaly apetyt, wiec myslalam, ze pochlaniam tony i tak sie bronilam. Rzucilam wiec to swinstwo.

Minelo pare miesiecy jak zupelnie ten syf opuscil moj organizm i zaczelam nowe, fantastyczne zycie. Zaczelam jesc! Nie obzerac sie, jesc zdrowo do syta i - o dziwo - zaczelam sie tez ruszac! Najpierw troche biegania, potem mi sie jakos znudzilo i od tamtej pory (czyli jakos od wakacji) cwicze w domu.

Niestety, w zwiazku z (chyba) cwiczeniami, zaczelam jesc wiecej. Nie slodyczy, nie fastfodoow - po prostu wiecej. Warzyw, kasz i zdrowych tluszczy. Zmartwilo mnie to, no ale lojalnie tlumaczylam sobie, ze skoro rzeczywiscie czuje glod, pusty zoladek, ssanie i oslabienie, to chyba potrzebuje energii, prawda? Nie opieralam sie wiec i jadlam wieksze porcje.

Potem zaczelam jesc JESZCZE wiecej. Doslownie dwukrotnosc tego, co jadlam rok temu podczas tej depresji. No i zaczelam tyc... Nie za szybko, bo z kilka kg w ciagu pol roku, ale jednak. Owszem, moze bylam troche za chuda wczesniej, i mimo ze wcale nie jestem teraz gruba, to JUZ NIE CHCE WIECEJ PRZYTYC!

Przyjrzyjmy sie jednak suchym faktom:
mam 20 lat, 160cm wzrostu
jakis rok temu waga +/- 48kg
teraz nie mam pojecia, bo boje sie wazyc, ale na bank z 53 co najmniej

przykladowy jadlospis (codziennie prawie to samo z drobnymi roznicami, bo nie chce mi sie gotowac):
[podaje wszystko na sucho i surowo]
7-8 sniadanie - 8 lyzek kaszy jaglanej, owoc, lyzka masla klarowanego, cynamon, imbir
11-12 obiad - 2/3 paczuszki kaszy/ryzu, 100-150gram ciecierzycy/fasoli itp, 200gram mrozonek (tych czystych i dobrych, bez dodatkow zadnych), lyzka oleju roslinnego
16-18 kolacja - pol paczki czy 3/4 mrozonek z lyzka oleju, kefir 400g

Po tym powyzej idealnie funkcjonuje. Potwornie duzo, nie? I nawet wieczorem potem jestem juz glodnawa, ale sie powstrzymuje, bo ilez mozna... Chociaz zdarza sie, ze nie dam rady i zjem jeszcze cos o gabarytach mojego ostatniego posilku. Dodam, ze nie spozywam zadnych cukrow: slodyczy, fastfoodow, alkoholu. NIC. Nie podjadam nic, nic mnie nie kusi. Moimi jedynymi grzechami zywieniowymi jest duza ilosc soli, czasem kawa rozpuszczalna i pare razy w tygodniu herbata z ksylitolem.

Cwiczenia, 3-4x w tygodniu po 30 min, po 10 min na nogi, brzuch i rece, czyli bardziej zeby nie zwiotczec na starosc a nie jakos nie wiadomo ile spalac. Niestety, nie mam czasu i sil na wiecej, zwlaszcza na jezdzenie po silowniach.

No i tyle. Problem polega na tym, ze nie jestem za bardzo w stanie nic tu zmienic - gotowac nie znosze, ruszac sie nie mam wiecej motywacji, jesc mniej nie jestem w stanie. Posilki 3, max 4 dobrze zeby zostaly, bo studiuje i nie mam jak jadac czesto a malo. Dreczy mnie to, bo przeciez chyba jem w miare dobrze mimo wszystko, ruszam sie, a jeszcze zawsze wysiadam 1-2 przystanki wczesniej. Odmawiam zawsze alkoholu i przekasek. Ciagle sobie mowie - "nie jestes gruba, czujesz glod to przeciez musisz zjesc, a cwiczysz tez i jesz dobrze, wiec jest wszystko ok!", ale z drugiej strony widze sie w lustrze, ze tyje, ciuchy jakos maleja. Chce uratowac sytuacje zanim zmienie rozmiar... Dlaczego tyje dobrze sie odzywiajac???

Bardzo Was prosze o pomoc, to powazna sprawa, nie smiejcie sie
Tak myślałam, zanim jeszcze policzyłam ten jadłospis, ze siedzisz na jakiejś bieda -diecie około 1400-1500 kalorii i Ci się wydaje, że tyyyyyle jesz, no normalnie jak Pudzian.

A prawda taka, ze zbierasz żniwo jedzenia wiecznie poniżej zapotrzebowania.
Jesz za dużo zeby umrzeć z głodu, a za mało żeby organizm mógł pracować normalnie. Wiec przeszedł w tryb egzystowania w warunkach permanentnego głodu (sama mu to zafundowałaś) i robi co może, żeby zaoszczędzić każdą kalorię w najbardziej rozsądny w tej sytuacji sposób- zmagazynować ją w tłuszcz, poprzez drastyczne sknerstwo w wydatkowaniu energii na wszystko..

Z tego da się wyjść, ale trzeba zacząć jeść solidnie a nie tylko kaszka, ryżyk, warzywka z mrożonki, trochę tłuszczu żeby nie paść z głodu.
Niestety to co piszesz, to jak postrzegasz jedzenie, to co jesz, świadczy że głowę masz nadal bardzo chorą.

To tak na oko, bo nie napisałaś co i ile ćwiczysz i jaki masz tryb życia codziennego, to Twoje realne zapotrzebowanie na utrzymanie , oscyluje pewnie koło minimum 1800-2000 kalorii. A Ty otłuszczasz się na ujemnym bilansie około 300 kalorii.
To sobie teraz sama zobacz, do jakiej ruiny doprowadziłaś swój organizm i w jakim potwornym stresie on na codzień musi funkcjonować.

I co z tym jedzeniem, nie jesz jaj, ryb, mięsa?
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-22, 10:26   #4
axn22
Zakorzenienie
 
Avatar axn22
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 5 086
Dot.: zdrowe odżywianie + ćwiczenia = tycie

Podliczyłam taki uśredniony jadłospis.

Wyszło ok 1500-1600kcal
Procentowy udział składników wg wagi [%] B:19,03 W:68,50 T:12,47
Procentowy udział składników wg kcal [%] B:16,60 W:59,74 T:23,67

Edytowane przez axn22
Czas edycji: 2016-01-22 o 10:27
axn22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-22, 12:33   #5
panjingya
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 76
Dot.: zdrowe odżywianie + ćwiczenia = tycie

axn22 - tak, robilam badania miesiace po odstawieniu lekow, wszystko w normie

cava - jestes pewna, ze dobrze to podliczylas? jak ja licze to przeciez wychodzi o wiele wiecej! bo zobacz:
- sniadanie: 8 lyzek kaszy (400kcal), owoc (100kcal), łycha masla(200kcal) = 700kcal
- obiad: 2/3 paczki kaszy (200kcal), 150g straczkow (400kcal), lyzka tluszczu (100kcal), 200g warzyw (100kcal) = 800kcal
- kolacja: warzywa, olej, kefir (300-400kcal)

CZYLI, jakies 1900.
Dodam jeszcze, ze dietetyk pare miesiecy temu mi powiedziala, ze potrzebuje wlasnie jakies 1900.
a nawet jesli 1500 by to bylo tak jak mowisz, to chyba bez przesady zebym magazynowala tluszcz, to nie jest 800kcal a dwa razy wiecej.

Jem jajka, czasem zamiennie ze straczkami, albo jajecznica, czy omlet rano rybe czasem wedzona kupie, mieso jadam ale jak jest okazja, samej nie mam motywacji robic. "Warzywka, ryżyk" - co w nich zlego? To chyba dobre rzeczy dla osoby ktorej sie nie chce gotowac.

Ok, jestem otwarta na zmiany. Jestes mi w stanie cos zaproponowac w tej sprawie? jak masz jakis konkretny artykul/wątek/obszerna porade to chetnie przyjme moge nawet zaczac gotowac, byle by problem zazegnac.

P.S. Ponad rok temu potrafilam jadac do 3/4 z tego co powyzej (a sie nie ruszalam) i jakos po swietach/imprezach nie tylam, mialam wrazenie ze mialam dobry metabolizm. A teraz? Nie odmawiam sobie jedzenia i patrzcie co sie dzieje...

Pochwale sie natomiast, ze te miesiace cwiczen daly mi calkiem ladne miesnie na nogach i na brzuchu wierze tez, ze to ze sie zrobily wieksze nie jest tylko oznaka tluszczu, ale miesni, ktore sobie zrobilam, a raczej PRZYWROCILAM (bo chyba wczesniej mialam zeżarte... sama dietetyk mowila, ze mam niedobor masy miesniowej)

Edytowane przez panjingya
Czas edycji: 2016-01-22 o 12:50
panjingya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-22, 13:07   #6
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: zdrowe odżywianie + ćwiczenia = tycie

Cytat:
Napisane przez panjingya Pokaż wiadomość
axn22 - tak, robilam badania miesiace po odstawieniu lekow, wszystko w normie

cava - jestes pewna, ze dobrze to podliczylas? jak ja licze to przeciez wychodzi o wiele wiecej! bo zobacz:
- sniadanie: 8 lyzek kaszy (400kcal), owoc (100kcal), łycha masla(200kcal) = 700kcal
- obiad: 2/3 paczki kaszy (200kcal), 150g straczkow (400kcal), lyzka tluszczu (100kcal), 200g warzyw (100kcal) = 800kcal
- kolacja: warzywa, olej, kefir (300-400kcal)

CZYLI, jakies 1900.
Dodam jeszcze, ze dietetyk pare miesiecy temu mi powiedziala, ze potrzebuje wlasnie jakies 1900.

Jem jajka, czasem zamiennie ze straczkami, albo jajecznica, czy omlet rano rybe czasem wedzona kupie, mieso jadam ale jak jest okazja, samej nie mam motywacji robic. "Warzywka, ryżyk" - co w nich zlego? To chyba dobre rzeczy dla osoby ktorej sie nie chce gotowac.

Ok, jestem otwarta na zmiany. Jestes mi w stanie cos zaproponowac w tej sprawie? jak masz jakis konkretny artykul/wątek/obszerna porade to chetnie przyjme

P.S. Ponad rok temu potrafilam jadac do 3/4 z tego co powyzej (a sie nie ruszalam) i jakos po swietach/imprezach nie tylam, mialam wrazenie ze mialam dobry metabolizm. A teraz? Nie odmawiam sobie jedzenia i patrzcie co sie dzieje...

Pochwale sie natomiast, ze te miesiace cwiczen daly mi calkiem ladne miesnie na nogach i na brzuchu wierze tez, ze to ze sie zrobily wieksze nie jest tylko oznaka tluszczu, ale miesni, ktore sobie zrobilam, a raczej PRZYWROCILAM (bo chyba wczesniej mialam zeżarte... sama dietetyk mowila, ze mam niedobor masy miesniowej)

Na mój ogląd, bardzo zaokrąglasz wartości kaloryczne w górę.
IMO 8 łyżek kaszy jaglanej to około 360, łyżka masła to 100-120, owoc (? jaki? bo może mieć 60 a może 100) w sumie już jest różnica pomiędzy moim a Twoim wyliczeniem jakieś 140-180 kalorii.

Dalej tak samo, mam wrażenie ze bardzo zawyżasz wartości kaloryczne. 100 kalori z warzyw z mrożonki?

Ale mniejsza z tym.
Jeśli twierdzisz że widać ci mięśnie na brzuchu, to znaczy że gruba nie jesteś tylko bardzo szczupła.
Może zwyczajnie stało się coś innego. Twoje ciało dąży do wagi optymalnej, na moje oko jesteś w jej okolicach. 52 kilo na 160 cm to waga bardzo prawidłowa i wciąż niska.

Spróbuj zmienić proporcje. Jedz mniej potraw węglowodanowych (kasze, ryże, strączki itp) a w to miejsce więcej białkowo-tłuszczowych i zobacz czy waga stanie w miejscu.
Warzyw ato warzywa, liczysz tylko te traktowane jako wypełniacze: ziemniaki, bataty, oraz gotowane korzeniowe typu: marchewka z groszkiem, buraczki zasmażane

Włacz suplementację wit D3, około 1000 jednostek w tabletce spoko wystarczy + jedz mięsa pełnotłuste , orzechy, nasiona, jaja (żółtka!), tłuste ryby pełnotłusty nabiał.


Jeszcze jedno, skoro jadłaś jakieś dramatycznie małe ilości i nie tyłaś, to nie znaczy wcale ze miałaś szybki metabolizm, tylko ze za mało jadłaś.
Jest granica, k8iedy organizm nawet z bardzo zwolnionym metabolizmem, nie da rady już nic magazynować tylko zaczyna się wyniszczanie, miedzy innymi widoczne jako chudniecie.
To już kwestia podstawowych praw fizyki.
Czy dzieci w Etiopii są takie chude bo mają taki szybki metabolizm czy z głodu?
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-23, 08:11   #7
panjingya
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 76
Dot.: zdrowe odżywianie + ćwiczenia = tycie

Bardzo chcialabym, zebys miala racje, ale chyba nie moge sie zgodzic z tymi kaloriami... 8 lyzek kaszy to na pewno wiecej, to sa czubate lyzki - dowodem jest 400gramowe opakowanie, ktore obalam na +/- 3 razy, wiec jak setka ma kolo 350kcal, to taka moja porcja ma ta 400-450kcal na pewno. Owoc duzy, jeden, konkretny - zazwyczaj grucha, jablko, czasem banan. Wiec 100kcal. Lyzka masla to, pamietajmy, substancja dosc stala, wiec jak sie rozpusci, to sie robia z niej dwie lyzki plynu, tak jak oleju rzepakowego itp.

Wciaz zawyzam? Bardzo racjonalnie mowisz ogolnie za co Ci bardzo dziekuje, ale to co, producent mrozonek klamie, ze jego towar ma ladunek energetyczny?

Tak, nie jestem gruba, jestem szczupla. Nie mam juz tego problemu co kiedys. Pamietajmy natomiast, ze czesto "nie byc gruba" to lata swietlne od "czuc sie dobrze". Tym bardziej, ze nie chce juz tyc. To jest problem.

Tez sie zastanawialam nad ta waga optymalna. Bo 48 to chyba rzeczywiscie za malo, tylko pytanie ile to jest waga optymalna i czy to sie zatrzyma.

Ok, zmienie te proporcje. Dodam D3, ale orzechy i nabial odpadaja ze wzgledow uczuleniowych. Tymczasem wciaz chcialabym wiedziec ILE jesc, jakie porcje itp itp. Bo naprawde uwierz mi, zawsze ja jem najwiecej w otoczeniu i byc moze tego sobie nie wizualizujesz, ale te porcje nie mieszcza sie na przecietnych talerzach. Dodam, ze DOSLOWNIE jem niemal dwukrotnosc porcji chlopaka mierzacego 2 metry.

Generalnie to swietnie mowisz i dziekuje Ci bardzo za poswiecany czas, doceniam bardzo! Ale powiedz mi tak tylko, jestes dietetykiem, czy po prostu masz doswiadczenie?

Edytowane przez panjingya
Czas edycji: 2016-01-23 o 08:12
panjingya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-01-23, 09:42   #8
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: zdrowe odżywianie + ćwiczenia = tycie

Cytat:
Napisane przez panjingya Pokaż wiadomość
Bardzo chcialabym, zebys miala racje, ale chyba nie moge sie zgodzic z tymi kaloriami... 8 lyzek kaszy to na pewno wiecej, to sa czubate lyzki - dowodem jest 400gramowe opakowanie, ktore obalam na +/- 3 razy, wiec jak setka ma kolo 350kcal, to taka moja porcja ma ta 400-450kcal na pewno. Owoc duzy, jeden, konkretny - zazwyczaj grucha, jablko, czasem banan. Wiec 100kcal. Lyzka masla to, pamietajmy, substancja dosc stala, wiec jak sie rozpusci, to sie robia z niej dwie lyzki plynu, tak jak oleju rzepakowego itp.

Wciaz zawyzam? Bardzo racjonalnie mowisz ogolnie za co Ci bardzo dziekuje, ale to co, producent mrozonek klamie, ze jego towar ma ladunek energetyczny?

Tak, nie jestem gruba, jestem szczupla. Nie mam juz tego problemu co kiedys. Pamietajmy natomiast, ze czesto "nie byc gruba" to lata swietlne od "czuc sie dobrze". Tym bardziej, ze nie chce juz tyc. To jest problem.

Tez sie zastanawialam nad ta waga optymalna. Bo 48 to chyba rzeczywiscie za malo, tylko pytanie ile to jest waga optymalna i czy to sie zatrzyma.

Ok, zmienie te proporcje. Dodam D3, ale orzechy i nabial odpadaja ze wzgledow uczuleniowych. Tymczasem wciaz chcialabym wiedziec ILE jesc, jakie porcje itp itp. Bo naprawde uwierz mi, zawsze ja jem najwiecej w otoczeniu i byc moze tego sobie nie wizualizujesz, ale te porcje nie mieszcza sie na przecietnych talerzach. Dodam, ze DOSLOWNIE jem niemal dwukrotnosc porcji chlopaka mierzacego 2 metry.

Generalnie to swietnie mowisz i dziekuje Ci bardzo za poswiecany czas, doceniam bardzo! Ale powiedz mi tak tylko, jestes dietetykiem, czy po prostu masz doswiadczenie?
Nie jestem dietetykiem, ale lubię ten temat.

Wiesz co, nie chcę się kłocić, ale ja mając 159 cm, potrezbuje około 2200 do 2400 kalorii na dobę, zaleznie od ilosci sportu, zeby NIE chudnać.
Mam sporo sportu, pracuję, zajmuję się domem, z racji na wiek 40+ mam pewnie już i wolniejszy metabolizm niz osoba zdrowa w wieku lat 20.

A moje porcje nie sa gigantyczne, mój mąz 176 cm czyli nawet zadne 2 metry chlopa, je o wiele większe porcje.

Cos jest nie tak w Twoich opisach, lub w Twoim postrzeganiu jedzenia, lub jedzenie ejst zbyt jałowe - z amało białka i tłuszczu za duzo nidkokalorycznych dodatkó które tylko optycznie robią wielkosc porcji.
No fakt, wielka micha sałąty , lekko tylko okraszona oliwa to ratem ze 100 kalorii, ale to wielka porcja tylko optycznie, wiadomo ze tym się nikt nie naje to tylko mły i zdrowy dodatek.

Zmień proporcje po pierwsze i zobacz co będzie.

Ale nie opowiadaj ze jedząc te domniemane 1900 kalorii zjadasz nie wiadomo jak wielgachne porcje.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-23, 11:53   #9
panjingya
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 76
Dot.: zdrowe odżywianie + ćwiczenia = tycie

Dobrze, sprobuje wiec Twoich porad i dam znac potem
panjingya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-23, 12:23   #10
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: zdrowe odżywianie + ćwiczenia = tycie

Pomijając fakt, że wcale nie jesz moim zdaniem dużo, to nie rozumiem w czym widzisz problem jeśli chodzi o jedzenie mniejszych porcji, ale często. W jaki sposób studiowanie jest tu problemem? Nie możesz załadować np. połowy porcji do pojemnika i zjeść to w przerwie?
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-23, 17:31   #11
brizoo
Raczkowanie
 
Avatar brizoo
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 244
Dot.: zdrowe odżywianie + ćwiczenia = tycie

Jeśli ilość kalorii jest stała, to chyba nie ma różnicy czy to będzie w 5 czy 3 posiłkach. Co najwyżej dla skureczenia żołądka
brizoo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-01-23, 23:25   #12
panjingya
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 76
Dot.: zdrowe odżywianie + ćwiczenia = tycie

Studiowanie jest o tyle problemem, że przerwy trwają 15 min a czasem muszę się przemieszczać między budynkami, zajść do ksero, a na niektórych zajęciach nie można zjeść, więc potrzebuję Raz a porządnie na kilka godzin...
panjingya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-24, 00:44   #13
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: zdrowe odżywianie + ćwiczenia = tycie

Cytat:
Napisane przez panjingya Pokaż wiadomość
Studiowanie jest o tyle problemem, że przerwy trwają 15 min a czasem muszę się przemieszczać między budynkami, zajść do ksero, a na niektórych zajęciach nie można zjeść, więc potrzebuję Raz a porządnie na kilka godzin...
To postanów sobie, że którąś przerwę masz na jedzenie zamiast łażenia po kserach. Nie wiem, może jestem dość wypaczona, ale jak ja jestem głodna, to nie ma wielu ważniejszych rzeczy od jedzenia.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-14, 07:45   #14
panjingya
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 76
Dot.: zdrowe odżywianie + ćwiczenia = tycie

Cava - jem już od miesiąca codziennie mięso na obiad i czuje się cudownie, dziękuję Ci <3 natomiast wciąż szukam rozwiązania z tym cholernym śniadaniem, żeby to nie było dzień w dzień 7 jajek, a żeby czuć sytosc na 5h...
panjingya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-14, 14:15   #15
Malinkna1986
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 2 205
Dot.: zdrowe odżywianie + ćwiczenia = tycie

Ja uwielbiam robić sobie pankejki z miodem
Malinkna1986 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-15, 10:03   #16
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: zdrowe odżywianie + ćwiczenia = tycie

Cytat:
Napisane przez panjingya Pokaż wiadomość
Cava - jem już od miesiąca codziennie mięso na obiad i czuje się cudownie, dziękuję Ci <3 natomiast wciąż szukam rozwiązania z tym cholernym śniadaniem, żeby to nie było dzień w dzień 7 jajek, a żeby czuć sytosc na 5h...

Może coś w formie kaszy z dodatkami?
Np. podsmażony boczek, cebulka (i np. pieczarki lub suszone pomidory), na to ugotowana kasza pęczak lub gryczana , jak się zagrzeje dodać posiekaną natkę i sporo posiekanych orzechów?

Różnego rodzaje tarty na słono? z warzywami, łososiem, serami, oliwkami + jakieś warzywo?
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-13, 13:56   #17
panjingya
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 76
Dot.: zdrowe odżywianie + ćwiczenia = tycie

ok, sluchajcie, sporo sie pozmienialo w ostatnim czasie, a ja jem jeszcze wiecej niz wczesniej i chyba w koncu wpadne przez to w depresje

otoz tak - pol roku juz trenuje muay thai. Poczatkowo rzadko i delikatnie, z czesem mocniej i czesciej. W tej chwili 2-3 razy w tygodniu po godzinie. Poza tym niemało chodzę - z przystanku do pracy czy na uczelnie to po 10-15 min w jedna strone. Plus na treningi w obie strony po 25min. Mam 21 lat, 160cm wzrostu i kolo 53-55kg wagi.

Zmiana w ciele ogromna. Niestety, zwiekszylam sie solidnie, ale licze na to, ze to glownie miesnie, zwlaszcza, ze na calym ciele je widac, nawet jesli niekoniecznie je napinam. Co ciekawe, skoczyl mi rozmiar spodni az o 2 numery czasem, natomiast cała góra - zero, ciagle ten sam stanik, te same koszulki i wszystko lezy tak samo. Ciekawe jak to dziala, bo z tego co ja pamietam po sobie to jednak w cycku sie sporo tego zbiera, na klacie ogolnie przeciez tez.

A to ile ja jem w tej chwili? Rany boskie, no nie znam osoby, ktora je wiecej. Chlopaki w biurze to na pewno mi nie dorownuja. Sluchajcie, wyglada to tak mniej wiecej:

(uprzedzajac pytania - jesli nie dopisuje nigdzie dodatkowego tluszczu, cukru etc to ich TAM NIE MA, przyznaje sie do wszystkiego!)

6:30 - owsianka - 6 kopiatych lyzek, 2 srednie jablka, duza łycha masla klarowanego, cynamon, kardamon, kurkuma etc, sól
10-11 - bulka grahamka z wydrążonym maksymalnie srodkiem, do niej napakowane 2 srednie jajka, do tego jeszcze 200-300ml soczek przecierowy (z czystym składem!)
13:00 - 3/4 torebki ryzu/kaszy etc, 250-300g piersi z kurczaka z minimalna iloscia tluszczu
16-17 - 150g wedzonej makreli + jakies warzywa/zupa + czesto pol puszki lub cala fasolki

Po drodze jeszcze czesto wkrada sie jakis owoc.

Raz w miesiacu cos slodkiego, pare razy na tydz kawa rozpuszczalna czarna lub z lyzeczka ksylitolu, pare razy w miesiacu puszka coli zero, czasem kefir, czasem bułka - tyle z grzechów, wszystkie wyznane absolutnie zero alkoholu, chipsow i slonych przekasek (jak wspomnialam, 1-2 w miesiacu zdarzy sie jedynie cos slodkiego).

To jest tyle, zeby zawsze sie najesc do syta, nie przeżreć, ale tez nie glodowac juz za godzine. Czuje sie po tym swietnie.

Zaraz sie pewnie ktos znajdzie, ze to wcale nie tak duzo, ale sprobujcie to faktycznie sobie zwizualizowac/przyrzadzic, to sie zdziwicie poza tym przeciez widze ludzi wokol, ktorzy jedza co najwyzej 3/4 z tego co ja.

Z moich obliczen wychodzi na to 2000-2300kcal. Potwornosc moim zdaniem i sama juz nie wiem jak to zmniejszyc, bo zaraz zrobi sie ze mnie potwor, a to jest niemozliwe, ze ja tyle spalam. Czy moze jest mi w stanie ktos powiedziec, ze faktycznie takie mam potrzeby? Dzien w dzien powtarzam sobie, ze przeciez jem dobrze i nie powinnam miec wyrzutow sumienia, ze przeciez jem zawsze tylko z glodu a nie z ochoty, no ale same rozumiecie...

Depresja siega apogeum, kiedy czytam posta Chodakowskiej piszacej, ze zjada dziennie 2000-2200...No ja piernicze, przeciez rusza sie z 5x wiecej ode mnie i mocniej, plus jest kupa energozernych miesni... Co tutaj sie wyprawia, moze mi ktos wyjasnic

Edytowane przez panjingya
Czas edycji: 2016-08-13 o 14:09
panjingya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-13, 16:49   #18
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: zdrowe odżywianie + ćwiczenia = tycie

Cytat:
Napisane przez panjingya Pokaż wiadomość
ok, sluchajcie, sporo sie pozmienialo w ostatnim czasie, a ja jem jeszcze wiecej niz wczesniej i chyba w koncu wpadne przez to w depresje

otoz tak - pol roku juz trenuje muay thai. Poczatkowo rzadko i delikatnie, z czesem mocniej i czesciej. W tej chwili 2-3 razy w tygodniu po godzinie. Poza tym niemało chodzę - z przystanku do pracy czy na uczelnie to po 10-15 min w jedna strone. Plus na treningi w obie strony po 25min. Mam 21 lat, 160cm wzrostu i kolo 53-55kg wagi.

Zmiana w ciele ogromna. Niestety, zwiekszylam sie solidnie, ale licze na to, ze to glownie miesnie, zwlaszcza, ze na calym ciele je widac, nawet jesli niekoniecznie je napinam. Co ciekawe, skoczyl mi rozmiar spodni az o 2 numery czasem, natomiast cała góra - zero, ciagle ten sam stanik, te same koszulki i wszystko lezy tak samo. Ciekawe jak to dziala, bo z tego co ja pamietam po sobie to jednak w cycku sie sporo tego zbiera, na klacie ogolnie przeciez tez.

A to ile ja jem w tej chwili? Rany boskie, no nie znam osoby, ktora je wiecej. Chlopaki w biurze to na pewno mi nie dorownuja. Sluchajcie, wyglada to tak mniej wiecej:

(uprzedzajac pytania - jesli nie dopisuje nigdzie dodatkowego tluszczu, cukru etc to ich TAM NIE MA, przyznaje sie do wszystkiego!)

6:30 - owsianka - 6 kopiatych lyzek, 2 srednie jablka, duza łycha masla klarowanego, cynamon, kardamon, kurkuma etc, sól
10-11 - bulka grahamka z wydrążonym maksymalnie srodkiem, do niej napakowane 2 srednie jajka, do tego jeszcze 200-300ml soczek przecierowy (z czystym składem!)
13:00 - 3/4 torebki ryzu/kaszy etc, 250-300g piersi z kurczaka z minimalna iloscia tluszczu
16-17 - 150g wedzonej makreli + jakies warzywa/zupa + czesto pol puszki lub cala fasolki

Po drodze jeszcze czesto wkrada sie jakis owoc.

Raz w miesiacu cos slodkiego, pare razy na tydz kawa rozpuszczalna czarna lub z lyzeczka ksylitolu, pare razy w miesiacu puszka coli zero, czasem kefir, czasem bułka - tyle z grzechów, wszystkie wyznane absolutnie zero alkoholu, chipsow i slonych przekasek (jak wspomnialam, 1-2 w miesiacu zdarzy sie jedynie cos slodkiego).

To jest tyle, zeby zawsze sie najesc do syta, nie przeżreć, ale tez nie glodowac juz za godzine. Czuje sie po tym swietnie.

Zaraz sie pewnie ktos znajdzie, ze to wcale nie tak duzo, ale sprobujcie to faktycznie sobie zwizualizowac/przyrzadzic, to sie zdziwicie poza tym przeciez widze ludzi wokol, ktorzy jedza co najwyzej 3/4 z tego co ja.

Z moich obliczen wychodzi na to 2000-2300kcal. Potwornosc moim zdaniem i sama juz nie wiem jak to zmniejszyc, bo zaraz zrobi sie ze mnie potwor, a to jest niemozliwe, ze ja tyle spalam. Czy moze jest mi w stanie ktos powiedziec, ze faktycznie takie mam potrzeby? Dzien w dzien powtarzam sobie, ze przeciez jem dobrze i nie powinnam miec wyrzutow sumienia, ze przeciez jem zawsze tylko z glodu a nie z ochoty, no ale same rozumiecie...

Depresja siega apogeum, kiedy czytam posta Chodakowskiej piszacej, ze zjada dziennie 2000-2200...No ja piernicze, przeciez rusza sie z 5x wiecej ode mnie i mocniej, plus jest kupa energozernych miesni... Co tutaj sie wyprawia, moze mi ktos wyjasnic
Nic sie nie wyparwia, nadal masz wykrzywione postrezganie kwestii jedzenia.
Skąd wykopałaś info, jakoby 2000-2300 kalorii dla młodej, zdrowej, uczącej się/pracującej, uprawiającej sport kobiety to była jakaś niebotyczna ilość
To jest akurat tyle, ile taka osoba powinna zjadać żeby trzymac wagę i być zdrowa.

Chodakowska nie jest żadnym wyznacznikiem, to ze ma taki a nie inny zawód powoduje, ze praktycznie cały czas musi sie głodzić, zeby trzymać _NIEZDROWĄ_!!!! dla kobiety, zbyt niską ilosc tłuszczu w składzie ciała.
Ona spełnia jakieś chore normy dotyczące środowiska w którym sie obraca i zawodu jaki wykonuje, ale to nie jest zdrowe. Ona jest za chuda, wiec musi jeśc notorycznie za mało żeby to utrzymywać.

Ty przestań panikować i porównywać się z innymi, rób tak, zeby być zdrową, zadowoloną, mieć siłę i dobry nastrój do zycia jak lubisz.

Ja już pisałam Ci, jestem 2 razy starsza, ciut niżza, zjadam te 2000-2200 jak mniej ćwiczę a do 2400 jak dużo, waze 53 kilo i w Orsayu, kupuję ciuchy rozmiary 34 (podaję markę, bo różne marki mają róne rozmiarówki, ta jest dośc popularna to daje jakiś ogląd)

Powiem Ci też, ze jak zmieniąłm formę sportu, z biegania na fitnes i siłowe, to prze około 2 lata, dosłownie nie mogłąm się... nazreć. Zarłam i zarłam. I własnie w kólko: jajka, mieso, orzechy, tłuszcz, ryby.
Teraz musiałm trochę zluzowac i apetyt mi spadł, nie mam tez juz takiego cisnienia na mieso, jaja, tłuszcz.
Ale jak zdarza się że wracam do mocniejszego treningu, apetyt wraca.
A jak biegałąm, to tez wiecznie byłąm głodna, ale cisnęło mnie na weglowodany głownie: ryż, kasza, płatki, makaron, ziemniaki, naleśniki, placki i najlepiej z owocami.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-13, 18:29   #19
panjingya
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 76
Dot.: zdrowe odżywianie + ćwiczenia = tycie

Cava, jestes fantastyczna! Zawsze potrafisz zmienic moje myslenie

W przecietne 34 to nawet i ja juz nie wchodze, zatem gratuluje sylwetki!

Kurcze, to dobrze wiedziec, ze faktycznie apetyt wzrasta nie tylko mi kiedy zaczynam sie ruszac. Zdziwilo mnie to natomiast, ze tak nagle skoczylo ostatnio, po prostu. Jeszcze czerwiec-lipiec jedzac 1600-1800 bylam nazarta w kosmos, w polowie lipca jakos sie nagle zawalilo i jem o wiele wiecej.

Jeszcze raz stokrotne dzieki!
panjingya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-08-18, 20:05   #20
Maggie_90
Wtajemniczenie
 
Avatar Maggie_90
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Z Internetu :)
Wiadomości: 2 306
Dot.: zdrowe odżywianie + ćwiczenia = tycie

To ja nie wiem w jakim Ty się środowisku obracasz, bo w moim to wszyscy jedzą zdecydowanie więcej niż Ty pozdrawiam
__________________
Zapraszam na mój wątek wymiankowy- książki

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post47604606
Maggie_90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-22, 12:08   #21
panjingya
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 76
Dot.: zdrowe odżywianie + ćwiczenia = tycie

Maggie - powaznie? ale patrzylas na ten moj ostatni jadlospis? i czy na pewno mowimy tez o innych kobietach, a nie wielkich facetach? no przysiegam, ze nigdy nie widzialam, zeby ktos jadl wiecej. Czuje sie z tym potwornie, bo potrafie zjesc 2x wiecej niz przecietny facet. Te moje sniadania to sa naprawde ogromne, ciezko uwierzyc, ze to sie wszystko moze zmiescic. Na ten moment spokojnie wchodza rano 8 kopiatych lyzek platkow owsianych, 2 jablka i lycha masla klarowanego... ludzie jedza to na 2-3 razy, wiem, bo pytalam :/
panjingya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-22, 22:09   #22
Wenress
Zakorzenienie
 
Avatar Wenress
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 5 676
Dot.: zdrowe odżywianie + ćwiczenia = tycie

Taa u mnie w pracy każdy je mikro porcje - sam owoc, jedna mała kanapka, wafelki ryżowe... a pomiędzy batony, drożdżówki itp CODZIENNIE a jak spytasz co jedzą to właśnie usłyszysz tylko o tych małych posiłkach bo o słodkim nie chcą pamiętać
Na mnie sie ludzie patrzą jak mam ogromne pudło kaszy z warzywami i mięsem ale to ma tyle kcal co pączek tylko jest zdrowe i mnie syci no a warzywa mają objętość sporą
__________________


Ćwiczę!
Wenress jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-23, 07:20   #23
Kica.
Zakorzenienie
 
Avatar Kica.
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 4 453
Dot.: zdrowe odżywianie + ćwiczenia = tycie

nie mam pojęcia skąd w Tobie przekonanie, że jesz dużo. Ja jem pomiędzy 2400 a nawet 3000 kcal w zależności od tego jak intensywny trening mam danego dnia.
Patrząc na moje talerze, objętościowo faktycznie jem dużo - np. jak ktoś w pracy patrzy na moje 2 pojemniki z kaszą i warzywami, to robi czasem wielkie oczy, ale kalorycznie to jest to samo co jego jogurt, kanapka i baton. Tylko wrażenie inne.
__________________
INSTAGRAM
ZDROWIE.VEGIE.PL
Kica. jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-23, 15:24   #24
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: zdrowe odżywianie + ćwiczenia = tycie

a slyszałaś kiedykolwiek o produktach białkowych? bo jakoś nie widać tego w twojej diecie. poza tym zgadzam się z Cavą.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-23, 20:51   #25
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: zdrowe odżywianie + ćwiczenia = tycie

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
a slyszałaś kiedykolwiek o produktach białkowych? bo jakoś nie widać tego w twojej diecie. poza tym zgadzam się z Cavą.
Nie no, duzo bialkowych rzeczy zjada.
Tam sa 2 jajka, 250 gr mięsa, fasolka, makrela
+ to co z platków owsianych, kaszy/ryżu
IMO, zjada duzo więcej białka niz potrzebuje.

Po prostu panikuje, bo nadal ma bajzel w głowie. A ten chyba niestety jak raz się zrobi, to zostaje na całe zycie. Jak nałóg.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-24, 13:40   #26
panjingya
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 76
Dot.: zdrowe odżywianie + ćwiczenia = tycie

Dziewczyny, to mnie nieco pocieszacie ale pytanie jakie macie wagi, wzrosty i tryby życia? Bo może jesteście o wiele wyższe i więcej trenujecie.

Cava, za dużo białka? Kurde, ale i tak juz sporo wegli jem, moim zdaniem, a białko najlepiej syci. Szkoda tylko, że ja wciąż rosne i rosne... Powoli ale jednak :/ co dziwne, zmienia się rozmiar spodni tylko, koszulek i stanika nic a nic. Załamuje mnie to bo serio raz czy dwa w miesiącu zjem coś słodkiego, a junk foodu to nic a nic.
panjingya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-24, 13:50   #27
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: zdrowe odżywianie + ćwiczenia = tycie

Cytat:
Napisane przez panjingya Pokaż wiadomość
Dziewczyny, to mnie nieco pocieszacie ale pytanie jakie macie wagi, wzrosty i tryby życia? Bo może jesteście o wiele wyższe i więcej trenujecie.

Cava, za dużo białka? Kurde, ale i tak juz sporo wegli jem, moim zdaniem, a białko najlepiej syci. Szkoda tylko, że ja wciąż rosne i rosne... Powoli ale jednak :/ co dziwne, zmienia się rozmiar spodni tylko, koszulek i stanika nic a nic. Załamuje mnie to bo serio raz czy dwa w miesiącu zjem coś słodkiego, a junk foodu to nic a nic.
Ale rośniesz w co? Tłuszcz? Mięśnie?
Bo to widać gołym okiem akurat, nawet nie trzeba wagi.

Tyje się od nadmiary kalorii, nie ma znaczenia ile razy w tygodniu jesz słodycze, można tyć od każdego jedzenia. Można chudnść jedząc słodycza codziennie. Od tego masz głowę, żeby to ogarnąć, bez popadania w kolejny rzut choroby.

Czyjaś waga do wzrostu nic Ci nie powie, potrafiłam być mocno otłuszczona z wiszącym brzuchem i tyłkiem jak 2 smętne naleśniczki, ważąc kilka kilo mniej niż teraz.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams

Edytowane przez cava
Czas edycji: 2016-08-24 o 13:52
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-24, 14:37   #28
panjingya
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 76
Dot.: zdrowe odżywianie + ćwiczenia = tycie

Ciężko mi powiedzieć w co rosne. Uda i bicki są o wiele masywniejsze, ale nie umiem stwierdzić co to jest, źle wygląda i juz. Pod odpowiednim kątem natomiast faktycznie uda mają wklęsłości i uwypuklenia, rzeźbę jakąś, no ale dużą. Ale za to mięśnie brzucha są solidnie zarysowane, a sam brzuch jędrniutki, więc sama nie wiem. Ale zastanawiam się, czy liczyć kalorie z zup? Takich typu warzywa gotowane, zmiksowane i nic wiecej, ewentualnie z odrobiną tłuszczu. Bo ostatnio takich jem tygodniowo kilka litrów, więc może to jest problem.

Myślisz, że jeśli to mięśnie, to przez tę ilość białka?

Edytowane przez panjingya
Czas edycji: 2016-08-24 o 19:12
panjingya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-25, 15:49   #29
black_and_gold
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 35
Dot.: zdrowe odżywianie + ćwiczenia = tycie

Cytat:
Napisane przez panjingya Pokaż wiadomość
hej hej!

przykladowy jadlospis (codziennie prawie to samo z drobnymi roznicami, bo nie chce mi sie gotowac):
[podaje wszystko na sucho i surowo]
7-8 sniadanie - 8 lyzek kaszy jaglanej, owoc, lyzka masla klarowanego, cynamon, imbir
11-12 obiad - 2/3 paczuszki kaszy/ryzu, 100-150gram ciecierzycy/fasoli itp, 200gram mrozonek (tych czystych i dobrych, bez dodatkow zadnych), lyzka oleju roslinnego
16-18 kolacja - pol paczki czy 3/4 mrozonek z lyzka oleju, kefir 400g

(
Zamiast łyżki masła albo oleju lepiej dorzuć sobie orzechy, nasiona chia, siemię lniane, sezam, pestki dyni czy słonecznika. Wtedy dostarczysz sobie tłuszczu do rozpuszczenia witamin i kwasów tłuszczowych, a do tego różnych minerałów. Oleje i masło to jednak głównie tłuszcz, więc jak nie chcesz przytyć to ja bym proponowała taką małą zmianę. Można się stopniowo przyzwyczajać
black_and_gold jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-25, 18:23   #30
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: zdrowe odżywianie + ćwiczenia = tycie

Cytat:
Napisane przez black_and_gold Pokaż wiadomość
Zamiast łyżki masła albo oleju lepiej dorzuć sobie orzechy, nasiona chia, siemię lniane, sezam, pestki dyni czy słonecznika. Wtedy dostarczysz sobie tłuszczu do rozpuszczenia witamin i kwasów tłuszczowych, a do tego różnych minerałów. Oleje i masło to jednak głównie tłuszcz, więc jak nie chcesz przytyć to ja bym proponowała taką małą zmianę. Można się stopniowo przyzwyczajać
cycki opadają jak czytam takie pie...nie.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Dietetyka


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-09-30 15:39:20


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:55.