Czy stosowanie kwasu glokolowego powoduje skutki uboczne?

[brewka]

Panie Doktorze od jakiegoś czasu (4 tygodnie) lekarz dermatolog zastosował u mnie terapię kwasem glikolowym na przebarwienia skórne na twarzy. Niestety jak dotąd (4 zabiegi) stan mojej skóry nie poprawił się, a z przykrością muszę stwierdzić, iż wręcz przebarwienia się nasiliły. Czy jest to normalna reakcja skóry, czy też powinnam zmienić lekarza? Bardzo również prosiłabym o podanie adresów takich gabinetów dermatologicznych w Łodzi, w których bezpiecznie można zastosować botox na "kurze łapki".
Serdecznie pozdrawiam.
Milena

[systematica]

Powiedz, Mileno, czy dobrze rozumiem, że przeszłaś peeling kwasem glikolowym ? o jakim stężeniu ?
Czy zabiegi przeprowadzal lekarz, czy kosmetyczka ?
Czy skóra była przygotowana do zabiegu przez wcześniejsze stosowanie kremu o nizszym stężeniu kwasu ?
Czy używasz kremu z filtrem UVA, o jakim faktorze i jak często ?

Postaraj się uzupełnić swoje pytanie o te informacje, żeby doktor mógł sie zorientować lepiej w Twojej sytuacji [img]icons/icon7.gif[/img]
pozdrawiam
[img]icons/icon40.gif[/img]

[brewka]

Dzięki Magdo za zainteresowanie.
Na początku było to stężenie 30 %,jednakże moja skóra w ogóle nie reagowała, a następnie 50% oczywiście kwasu glikolowego. Obecnie używam na te miejsca kremu z filtrem 60. Wcześniejsze dwa zabiegi wykonane były kwasem kojowym (wprawdzie nie jestem całkiem pewna do nazwy). Ponieważ zupełnie było to dla mnie za słabe, jak stwierdził lekarz, miejsca pokryte przebarwieniami były więc poddane działaniu kwasu glikolowego. W czasie stosowania kwasu kojowego używałam samoopalacza. Czy jego użycie mogło spowodować nasilenie przebarwień?
Serdecznie podrawiam
Milena

[Jankowiak]

Niestety to co opisujesz jest możliwe, ale przyczyny mogą być dość złożone:
- w początkowym okresie serii peelingów kontrast pomiędzy skórą zdrową a przebarwioną się zwiększa. Wynika to z szybszego odbarwienia słabo zabarwionego, zdrowego naskórka. Barwnik w plamach leży z reguły głębiej i złuszcza się później. To całkiem normalne.
- w przypadku peelingów powierzchownych może wcale nie dojść do złuszczenia na odpowiednią głębokość i zabieg jest nieskuteczny, zwiększony kontrast pozostaje. Trzeba zastosować mocniejszy peeling, działający głębiej.
- sam zabieg złuszczania nie pomoże, konieczne jest stosowanie środków rozjaśniających np wit. C, retinolu i hamujących produkcję barwnika w skórze np. Drula, Unitone. Również absolutnie konieczne jest stosowanie filtra przeciwsłonecznego. Jest to regułą w przypadku leczenia przebarwień i nie wiem, czy takie preparaty stosowałaś. Niestety prawdą jest również, że zdarzają się przebarwienia szczególnie oporne na leczenie, zwłaszcza te o podłożu hormonalnym (np. leki antykoncepcyjne, choroby tarczycy) Usunięcie głębokich zmian jest możliwe często dopiero laserem, choć z różnych względów nie polecam.
- w Łodzi jest bardzo wielu lekarzy zajmujących się zabiegami z zakresu dermatologii estetycznej, ostatnio powstało nawet centrum szkoleniowe, choć nie bardzo znam specjalistów mogących prowadzić takie szkolenia. Nie znam niestety żadnego osobiście. Na ile pracujący tam lekarze są doświadczeni? Nie wiem ale myślę, że dość łatwo znajdziesz gabinet a zabieg w tej okolicy nie jest zbyt skomplikowany, choć staraj się dowiedzieć jak najwięcej i nie decyduj się od razu na zabieg.

[slonce5]

A ja z kolei [osmarowalam sie chyba 20 czy 30 procentowym
kwasem glikolowym tylko raz i to pozyczonym od kolezanki.
SZeszlo mi duzo skory i nie wiem moze mam schizofremie i cos sobie wymyslam ale po tym skora wygladala gorzej.
np na czole mialam poczatek delikatnych zmarszczek ale prawie nie widocznych to po tym peelingu te linie zaczely wygladac jak zmarszczki.
Moja skora wygladala jak pspalona na sloncu.
Ciekawe co na to powie Pan doktor .