Dla kogo filmy Disney'a?

[ajah]

Napisane przez Little_Mary

Złośliwości i kpiny zachowaj dla siebie.


Napisałam MOJE obserwacje, więc obserwowałam ludzi w moim środowisku, moich znajomych. Ktoś podawał tutaj jakieś przykłady ze swojego otoczenia, swojej ciotki, więc ja piszę o tym, co ja zaobserwowałam w swoim otoczeniu.


-->

Znasz może pojęcie "CZYTANIE ZE ZROZUMIENIEM"?
Pisząc o BMI chciałam raczej w żartobliwy sposób powiedzieć, że nie nabawiłam się na starość jakichś złych nawyków żywieniowych przez picie w dzieciństwie od czasu do czasu coli. Nigdzie nie napisałam, że to mój wielki sukces życiowy, więc już nie wyciągaj pojedynczych zdań z kontekstu, żeby to udowodnić jaka jestem mało inteligentna, bo ośmielam się mieć inne poglądy niż Ty

Skądze znowu
Mamusia mi coli nie dawała w dzieciństwie


A tak poważnie, to twoja wypowiedź przedstawia argumenty zerowe i generalnie jest bełkotliwa.
Bo: po pierwsze w tym wątku jest ważny wiek dziecka. Ty byłas mała jak ogladałaś BB czy jakieś tam brazylijskie telenowele, od czasu do czasu popijając cla.
Ja pytam ile wtedy miałas lat?


W życiu nie włączę mojemu kilkuletniemu dziecku BB, który jest prgramem tak durnym, ze szkoda na niego prądu.
Co nie oznacza, że odmówię dziecku oglądania seriali odowiednich do jego wieku czy bajek o robotach (których sama nie lubię).

Nie trzymam dzieci na smyczy, a nie pijją coli, nie oglądają dennego syfu telewizyjnego, który nie jest dla nich odpowiedni.

Nie rozumiem utozsamiania zdrowego rozsądku z trzymaniem dziecka na smyczy. Probem w tym, że moje dzieci nicego nie tracą, a wiele zyskują.

[201604181004]

dla mnie dziecko które nigdy nie miało w ustach coli to nie jest zdrowy rozsądek tylko nadopiekuńczość.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Drabineczko, moja 4latka nie miała. i co w związku z tym? sami nie pijemy, to nie widzę powodu by dziecku kupować. Tak po prostu. Nie palimy też i jakos = mimo, że inni palą - nie kupuję fajek mężowi

BTW< ona nie cierpi gazowanych napojów, kiedyś przez pomyłką mąż wziął jej mineralną nisko gazowaną - ło matko :d płacz, tata weź to, ja chce normalną wodę a ta piecze

[201604181004]

no dobra 4 latka, ja bardziej myślałam o wymienionej wcześniej tam 7 latce :p
no ja wiem że sami nie pijecie, ale co w sytuacji gdy są właśnie urodziny, impreza rodzinna, a dziecko chce? mi się chce śmiać jak ktoś zabrania, choć wszyscy piją i wytłumaczenie "to dla dorosłych" jakby to co najmniej zło świata było. wypije, pewnie nawet mu nie zasmakuje bo dzieci nie lubią gazowanego bo je w gardło drapie i się skończy a niektórzy bronią tego jak niepodległości, jakby świat miał dziecku się zawalić bo weźmie kiedyś łyka pepsi

[ajah]

Napisane przez drabineczka

dla mnie dziecko które nigdy nie miało w ustach coli to nie jest zdrowy rozsądek tylko nadopiekuńczość.

Drabineczko jakie dziecko? W jakim wieku?
Już wczeniej pisałam, ze moje dziecko wypiło colę, po 7 roku zycia (dbam nie tylko o dziecko, ale i o siebie- bo wiem, że cola mi dziecko pobudzi, a moim dzieciom dodatkowe pobudzenie potrzebne nie jest).
Od tamtej pory coli pić nie chce.
zato ije od czasu do czasu lemoniadę czy jakiś 7 up, bo na te czasami ma ochotę.


Młodsze diecko lat niecałe 4 na colę jeszcze poczeka.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Podejrzewam, że jako 7latka też coli nie pozna - właśni dlatego, że MY nie pijemy a na samodzielne wizyty w knajpie za mała i zwyczajnie w świecie- nam to nie smakuje. Pomijam raz na killa lat wypicie -w ciąży miałam smaki ale na co dzień nie, ani jako rozgazowane coś w celach leczniczych.

[Ineczka33]

Wydaje mi się, że jeśli rzeczona 7 latka będzie pojona colą od 3 roku życia, to w wieku 7 lat będzie to jej ulubiony gazowany napój. Myślę, że nawyki żywieniowe i to co dziecko widzi w domu (czyli napoje rodziców) mają tu znaczenie.
Znajomy dziś 6 latek odkąd go pamiętam miał w ustach słodycze. Ledwo stał na nóżkach, ale Mentosa w ustach żuł. Dziś próchnica i mnóstwo zaplombowanych zębów w tym leczenie kanałowe. 6 latek.

U nas w domu coli też niema. Nikt nie pije. Żyjemy w miarę zdrowo i tego się trzymamy. To jest nasz dom i są w nim takie zasady. Dlaczego mam się dostosowywać do innych?

[201711281320]

Napisane przez drabineczka

no dobra 4 latka, ja bardziej myślałam o wymienionej wcześniej tam 7 latce :p
no ja wiem że sami nie pijecie, ale co w sytuacji gdy są właśnie urodziny, impreza rodzinna, a dziecko chce? mi się chce śmiać jak ktoś zabrania, choć wszyscy piją i wytłumaczenie "to dla dorosłych" jakby to co najmniej zło świata było. wypije, pewnie nawet mu nie zasmakuje bo dzieci nie lubią gazowanego bo je w gardło drapie i się skończy a niektórzy bronią tego jak niepodległości, jakby świat miał dziecku się zawalić bo weźmie kiedyś łyka pepsi

Ja mam 7-latkę i coli już próbowała. Niestety nie zasmakowała jej, bo też ją drapie w gardle. Czy to znaczy, że będzie miała nieszczęśliwe dzieciństwo?

[201604181004]

Napisane przez ajah

Drabineczko jakie dziecko? W jakim wieku?
Już wczeniej pisałam, ze moje dziecko wypiło colę, po 7 roku zycia (dbam nie tylko o dziecko, ale i o siebie- bo wiem, że cola mi dziecko pobudzi, a moim dzieciom dodatkowe pobudzenie potrzebne nie jest).
Od tamtej pory coli pić nie chce.
zato ije od czasu do czasu lemoniadę czy jakiś 7 up, bo na te czasami ma ochotę.


Młodsze diecko lat niecałe 4 na colę jeszcze poczeka.

no i okej, zgadzam się że 4 latka to za mało i podoba mi się podejście że po 6, 7 roku życia daje mu się do picia coś innego, bo tak jak piszesz posmakuje i pewnie mu nie podejdzie, chociaż 7up to taki sam syf jak pepsi :P to czasem dajesz. i mi chodzi o to co robi szajajaba, że mnie to po prostu bawi, bo jak długo i w jakich kategoriach można trzymac dziecko pod kloszem

---------- Dopisano o 23:12 ---------- Poprzedni post napisano o 23:11 ----------

Napisane przez sliweczka85

Ja mam 7-latkę i coli już próbowała. Niestety nie zasmakowała jej, bo też ją drapie w gardle. Czy to znaczy, że będzie miała nieszczęśliwe dzieciństwo?

weź się minimalnie wysil przy czytaniu moich postów, ok?

[Scio]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;47124488]Drabineczko, moja 4latka nie miała. i co w związku z tym? sami nie pijemy, to nie widzę powodu by dziecku kupować. Tak po prostu. Nie palimy też i jakos = mimo, że inni palą - nie kupuję fajek mężowi

BTW< ona nie cierpi gazowanych napojów, kiedyś przez pomyłką mąż wziął jej mineralną nisko gazowaną - ło matko :d płacz, tata weź to, ja chce normalną wodę a ta piecze [/QUOTE]

Ha. Wypisz wymaluj moja. Z bąbelkami blee.

Nie daje coli na imprezach. Raz dostała trochę piccolo i opluła ścianę u mojej koleżanki w domu. Od tej pory nie daje nawet spróbować

[Ineczka33]

Napisane przez drabineczka

bo jak długo i w jakich kategoriach można trzymac dziecko pod kloszem

5 latek i starszy pójdzie na kinderbal i spróbuje, za długo pod kloszem się nie da

[201604181004]

Napisane przez Ineczka33

5 latek i starszy pójdzie na kinderbal i spróbuje, za długo pod kloszem się nie da

tak, dlatego zdziwiło mnie że 6-7 latek jest za mały na samotne wizyty bo przecież jak pamiętam nikt mi nie siedział na plecach jak szłam do koleżanek na urodziny

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Drabineczko, ale czemu uważasz, że pod kloszem?

No zwyczajnie - nie pijemy coli, nie smakuje nam. Logiczne, że w takiej sytuacji dziecku nie kupię. Obstawiam, że gdzieś tam, pewnie na urodzinach jakiś, napije się tego. No to się napije - świat się nie zawali, ale nie widzę powodu by kupować do domu, proste nie zamierzam rzucać gromów, że dziecko ośmieliło się sięgnąć po colę, ale i nie zamierzam ułatwiać.

A mam nadzieję że niechęć do gazowańców przejmie po mnie nie lubię - z wyjątkiem piwa.

---------- Dopisano o 23:18 ---------- Poprzedni post napisano o 23:17 ----------

Drabineczko, doczytaj - na samodzielne wizyty w knajpie za mała. Nie na urodziny, aczkolwiek... dzisiaj najczęściej urodziny dzieciaki w fikolandach robią, a tam i rodzice są przewaznie - z obserwacji

[201604181004]

mi nie chodzi o kupowanie do domu, bo szpinaku nie lubię i nie jem więc nie widzę powodu żeby go kupować :P chodzi mi o sytuację że dziecko w wieku 7 lat nigdy w życiu nie miało w ustach pepsi. bo to że nie ma jak ktoś nie pije, to raczej normalne. chodzi mi właśnie o zabranianie gdy dziecko chce przy stole, bo inni piją. no to raczej normalne nie jest. to nie jest skok z czwartego piętra czy dopalacze, to po prostu napój, tak jak kawa, nigdy wasze dzieci nie dostały na łyżeczce do posmakowania kawy?:P

[201711281320]

Napisane przez Ineczka33

5 latek i starszy pójdzie na kinderbal i spróbuje, za długo pod kloszem się nie da

No i nic złego mu się nie stanie Przecież tutaj nikt nie pisze, że zabrania dziecku wypić czegoś typu cola, czym zostanie np. przez kogoś poczęstowany. Wcześniej był taki przykład tej ciotki z 17-letnim synem. Tylko przyszłe mamy stają w obronie "nieszczęśliwych" dzieci

[Ineczka33]

Napisane przez drabineczka

tak, dlatego zdziwiło mnie że 6-7 latek jest za mały na samotne wizyty bo przecież jak pamiętam nikt mi nie siedział na plecach jak szłam do koleżanek na urodziny

Dlatego ważne jest, co wyniesie z domu. Gościłam u nas chłopca, sąsiada i na obiad do naleśników, albo na kolację do chleba zawsze musiała być Nutella. Nigdy nie miałam i jadł bułkę z masłem. Cóż. Nie będę schlebiać takim gustom. Co wyniesiesz z domu, tego szukasz poza domem. Moje dzieci też gazowanego nie tkną, a słodkie napoje są dla nich za słodkie. Cieszy mnie to

[201604181004]

Napisane przez sliweczka85

No i nic złego mu się nie stanie Przecież tutaj nikt nie pisze, że zabrania dziecku wypić czegoś typu cola, czym zostanie np. przez kogoś poczęstowany. Wcześniej był taki przykład tej ciotki z 17-letnim synem. Tylko przyszłe mamy stają w obronie "nieszczęśliwych" dzieci

no mnie tam się wydaję że ktoś pisal o całkowitym zabrananiu nawet przy stole :P
chociażby ja na przykładzie mojej bratowej która naskoczyła niedawno za truskawki, podejrzewam że gdyby wiedziała że dziecko dostało bułkę z nutellą jak było u dziadków na weekend to odgryzłaby głowy
pozostaje tylko pytanie po co podrzucać dzieci na weekend gdy chce się miać ciastko i zjeść ciastko: być wolnym jak panienka bez dzieci i jednoceśnie te dzieci mieć wychowywane po swojemu ale to w ogóle materiał na osobny wątek

[Ineczka33]

Napisane przez sliweczka85

No i nic złego mu się nie stanie Przecież tutaj nikt nie pisze, że zabrania dziecku wypić czegoś typu cola, czym zostanie np. przez kogoś poczęstowany. Wcześniej był taki przykład tej ciotki z 17-letnim synem. Tylko przyszłe mamy stają w obronie "nieszczęśliwych" dzieci

Przecież nie piszę, że coś mu się stanie, tylko że spróbuje. Cola to nie grzaniec galicyjski

[karolca]

Napisane przez drabineczka

mi nie chodzi o kupowanie do domu, bo szpinaku nie lubię i nie jem więc nie widzę powodu żeby go kupować :P chodzi mi o sytuację że dziecko w wieku 7 lat nigdy w życiu nie miało w ustach pepsi. bo to że nie ma jak ktoś nie pije, to raczej normalne. chodzi mi właśnie o zabranianie gdy dziecko chce przy stole, bo inni piją. no to raczej normalne nie jest. to nie jest skok z czwartego piętra czy dopalacze, to po prostu napój, tak jak kawa, nigdy wasze dzieci nie dostały na łyżeczce do posmakowania kawy?:P

Tak na serio pytasz czy nie?
Moja nie miały kawy w ustach i raczej prędko mieć nei będzie, bo kawy u nas w domu nie ma. Tylko dlatego, że nie lubimy.
Córka chciała kiedyś napić się mojej wody (lekko gazowana). Nie podobało się, że szczypie i więcej nie chce. Cola od czasu do czasu jest w naszym domu, wzięła kilka łyków ale minę miała nietęgą i nie jest to już obiektem pożądania

[201711281320]

Napisane przez drabineczka

no mnie tam się wydaję że ktoś pisal o całkowitym zabrananiu nawet przy stole :P
chociażby ja na przykładzie mojej bratowej która naskoczyła niedawno za truskawki, podejrzewam że gdyby wiedziała że dziecko dostało bułkę z nutellą jak było u dziadków na weekend to odgryzłaby głowy
pozostaje tylko pytanie po co podrzucać dzieci na weekend gdy chce się miać ciastko i zjeść ciastko: być wolnym jak panienka bez dzieci i jednoceśnie te dzieci mieć wychowywane po swojemu ale to w ogóle materiał na osobny wątek

Ej no, nie patrz na wszystkie matki które chociaż trochę dbają o jadłospis dzieci pod pryzmatem twojej bratowej
Też mam w rodzinie taką ekstremistkę- myje dzieciom owoce np. czereśnie w przegotowanej wodzie i zakłada im czapeczki przy temp. 20 stopni....

[201604181004]

karolca oczywiście że serio. też kawy nie pijam ale jak dziecko siedzi przy stole patrzy co piją i domaga się też, to u nas dostało łyżkę do oblizania czy do posmakowania.

po czym stwierdzało że ohydne i dorośli sa dziwni.

(ale też nie piję kawy, przez gardło mi nie przechodzi, fu )

sliweczka85 wiem że nie wszystkie matki tak robią i dzięki bogu, ale jednak takie są i to nawet tutaj na wizażu

[201711281320]

Napisane przez Ineczka33

Przecież nie piszę, że coś mu się stanie, tylko że spróbuje. Cola to nie grzaniec galicyjski

Przepraszam, nie chciałam "wejść" na ciebie tylko użyć twojej wypowiedzi do przekazu mojej opinii, głównie skierowanej do drabineczki

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja nie dostawałam kawy na łyżeczce
Znowu jestem jakaś niedzisiejsza.

Powiem więcej. Uważam, że te 20 lat temu (bo ja wtedy byłam w wieku, o którym piszemy, a właściwie to trochę starsza, miałam 9 lat) było jednak trochę inaczej. Telewizja nie pękała od seksu, to samo gazety, nawet te głupie Bravo, Popcorny, itd. Były te 2 strony pytań intymnych (oczywiście wszyscy od tego zaczynali lekturę ale niektórym moim koleżankom rodzice to zaklejali wszyscy wyrośli na normalnych ludzi), ale poza tym... A teraz gdzie się nie spojrzy, to jakieś aluzje, insynuacje, podteksty, kilkuletnie dziewczynki w serialach wymalowane.. Jednak sądzę, że małym dzieciom trzeba to dozować z głową.

Co do coli, to akurat tu był dość rozsądny przykład podany, ograniczania, a nie całkowitego zabraniania, więc nie wiem, o co tyle hałasu. Chyba ktoś sobie coś dopowiedział..

[201604181004]

może się nie domagałaś :P


ja jakoś pamiętam ze kilkanaście lat temu gazety pękały od seksu bo poza 2 stronami intymnych pytań były fotostory z pocałunkami i innymi rzeczami w tle. po prostu widzisz co chcesz widzieć i masz jakiś syndrom pt "za moich czasów było inaczej" nie, nie było, seks sprzedawał się zawsze i był nachalny zawsze. ile to bylo w latach 90tych fotostory z utratą dziewictwa w tle ;d

[ajah]

Napisane przez drabineczka

karolca oczywiście że serio. też kawy nie pijam ale jak dziecko siedzi przy stole patrzy co piją i domaga się też, to u nas dostało łyżkę do oblizania czy do posmakowania.

po czym stwierdzało że ohydne i dorośli sa dziwni.

(ale też nie piję kawy, przez gardło mi nie przechodzi, fu )

sliweczka85 wiem że nie wszystkie matki tak robią i dzięki bogu, ale jednak takie są i to nawet tutaj na wizażu

Też nie dostawałam kawy... sama podpijałam I za każdym razem dziwiłam się jak to możliwe, ze coś, co tak pięknie pachnie smakuje tak okropnie

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

No nie wiem, czy było tak samo.
20 lat temu to, co dzisiaj leci na MTV byłoby chyba uważane za kolejną rewolucję seksualną. Już nie mówiąc o tym, że 20 lat temu MTV puszczała... muzykę

[201604181004]

ja pamiętam że dostałam bo bardzo chciałam i plułam dalej niż widziałam - przez 20 lat nie zmieniło się nic

---------- Dopisano o 23:48 ---------- Poprzedni post napisano o 23:48 ----------

ehe 20 lat temu mtv puszczało to xd

[OYE]

Napisane przez drabineczka

mi nie chodzi o kupowanie do domu, bo szpinaku nie lubię i nie jem więc nie widzę powodu żeby go kupować :P chodzi mi o sytuację że dziecko w wieku 7 lat nigdy w życiu nie miało w ustach pepsi. bo to że nie ma jak ktoś nie pije, to raczej normalne. chodzi mi właśnie o zabranianie gdy dziecko chce przy stole, bo inni piją. no to raczej normalne nie jest. to nie jest skok z czwartego piętra czy dopalacze, to po prostu napój, tak jak kawa, nigdy wasze dzieci nie dostały na łyżeczce do posmakowania kawy?:P

nie, moze piwa czy wina tez mam dac na lyzeczce sprobowac?

[ajah]

Napisane przez OYE

nie, moze piwa czy wina tez mam dac na lyzeczce sprobowac?

Piwko dobre na nereczki, a brendy naspokojny sen

[201604181004]

ja nie wiem, mam patologiczną rodzinę i patologicznych znajomych, naprawdę wasze dzieci nigdy nie były ciekawe i nie mówiły "mama co pijesz i czemu wszyscy to piją i jak to smakuje" w kontekście kawy?
(boże ale offtop )