Zdrada czy też nie ?

[szymek12126]

Witam. mam problem otóż jestem z dziewczyną w związku na odległość. lecz spotykamy się praktycznie co weekend ja jeżdżę do niej bądź ona do mnie. ostatnimi czasy pod koniec kwietnia zaczęło się nam psuć .. i bardzo brzydko się do niej odezwałem. okazałem jej brak szacunku rozstaliśmy się.. nie na długo bo po jednej nie przespanej nocy zrozumiałem swój błąd i to jak bardzo mi na niej zależy ! bardzo ją kocham. starałem się żeby ją odzyskać. lecz teraz zaczynają robić się schody. dowiedziałem się że pod koniec kwietnia spotkała się ze swoim byłym przypadkowo i zaczęli rozmawiać dowiedziałem się o tym po tygodniu. Nie miałem nic przeciwko .. ale on zaczął ją podrywać! pisał do niej smsy w których wyraźnie widziałem że ją podrywa i od tego czasu moja dziewczyna zaczęła chować telefon itp wcześniej mogłem bez problemu przejrzeć jej smsy itp teraz nie mogę dotykać tego telefonu w ostatni weekend postawiłem jej ultimatum. większość stwierdzi że to chore może to i racja powiedziałem jej że jeśli dalej będzie się z nim spotykać i pisać smsy to ja odchodzę. no i wybrała mnie podobno już zerwała z nim kontakt i już się z nim nie spotyka ze względu na to że zauważyła że rani mnie tym a to mnie kocha. chciałbym wiedzieć co sądzicie na ten temat ? bo ja nie wiem daje jej wszystko to co mam ... naprawdę staram się jak mogę.

[soolitudee]

Skoro powiedziała, że zerwała z nim kontakt to dlaczego jej nie wierzysz?

[Bela03]

Napisane przez szymek12126

bo ja nie wiem daje jej wszystko to co mam ... naprawdę staram się jak mogę.

Wszystko poza zaufaniem.

Po co wcześniej czytałeś jej smsy? Co Ci przeszkadzało, że gada z byłym? Trochę zaufania.

[Belmondokrk]

To, czy ona się nadal widuje z tym drugim facetem - kiedyś wyjdzie na jaw, to jest pewne. Tak w życiu bywa.
Uważam, że szkoda Twojego i jej czasu na zmarnowanie i oszukiwanie się.
Bądź rozsądny i czujny. Skoro nie mieszkanie razem, lecz w jakimś oddaleniu, to znaczy, że możliwości do tego, żeby nawzajem robić się w balona macie oboje bardzo duże.
Sprawdź ją, gdy się tego nie spodziewa (ale dyskretnie) trzy razy i po sprawie.
Tobie ulży i przy okazji odzyskasz zaufanie do niej.
Słuchanie rad kobiet w takich przypadkach jest bez sensu, problem jest w Tobie, więc nie słuchaj kobiet, tylko facetów.
Kobiet możesz pytać o to, co Twoja TŻ może myśleć, albo o interpretację jej zachowania.
Kobiety są z Wenus, a my z Marsa - nie zapominaj o tym
Powodzenia!

[leniwca]

Napisane przez szymek12126

Witam. mam problem otóż jestem z dziewczyną w związku na odległość. lecz spotykamy się praktycznie co weekend ja jeżdżę do niej bądź ona do mnie. ostatnimi czasy pod koniec kwietnia zaczęło się nam psuć .. i bardzo brzydko się do niej odezwałem. okazałem jej brak szacunku rozstaliśmy się.. nie na długo bo po jednej nie przespanej nocy zrozumiałem swój błąd i to jak bardzo mi na niej zależy ! bardzo ją kocham. starałem się żeby ją odzyskać. lecz teraz zaczynają robić się schody. dowiedziałem się że pod koniec kwietnia spotkała się ze swoim byłym przypadkowo i zaczęli rozmawiać dowiedziałem się o tym po tygodniu. Nie miałem nic przeciwko .. ale on zaczął ją podrywać! pisał do niej smsy w których wyraźnie widziałem że ją podrywa i od tego czasu moja dziewczyna zaczęła chować telefon itp wcześniej mogłem bez problemu przejrzeć jej smsy itp teraz nie mogę dotykać tego telefonu w ostatni weekend postawiłem jej ultimatum. większość stwierdzi że to chore może to i racja powiedziałem jej że jeśli dalej będzie się z nim spotykać i pisać smsy to ja odchodzę. no i wybrała mnie podobno już zerwała z nim kontakt i już się z nim nie spotyka ze względu na to że zauważyła że rani mnie tym a to mnie kocha. chciałbym wiedzieć co sądzicie na ten temat ? bo ja nie wiem daje jej wszystko to co mam ... naprawdę staram się jak mogę.

A te przeglądanie sobie smsów to w ramach rozrywki czy jak

[soolitudee]

Napisane przez Bela03

Wszystko poza zaufaniem.

Po co wcześniej czytałeś jej smsy? Co Ci przeszkadzało, że gada z byłym? Trochę zaufania.

Dokładnie! Nie wiem jak można czytać smsy drugiej osoby, pomyśl sobie jak Ty byś się czuł gdyby ona łapała za Twój telefon i grzebała we wszystkich zakamarkach " Trochę zaufania " to i tak za mało jeżeli jesteście ze sobą. To z Tobą jest, to Ciebie wybrała więc to że pisze z byłym to nic wielkiego

[Cytryna83]

Ja też mam kontakt ze swoim byłym. Czy to jest złe?
Jeśli naprawdę traktuje Cię poważnie, przestanie utrzymywać z nim kontakt. Tylko może tak...trochę zaufania do niej?

[chwast]

"przedtem mogłem bez problemu przejrzeć jej smsy"

to zdanie powiedziało mi wszystko.
Moja rada - odpuść sobie jeszcze związki, to nie twój czas.

[Dziwactwo]

A ja nie bardzo rozumiem, dlaczego aż tak bardzo demonizuje się na tym forum czytanie sms'ów? Rozumiem, że robienie tego w tajemnicy przed partnerem jest złe. Ale jeśli do tej pory oboje sobie na to pozwalali, to co takiego złego w tym było?

[chwast]

Napisane przez Dziwactwo

A ja nie bardzo rozumiem, dlaczego aż tak bardzo demonizuje się na tym forum czytanie sms'ów? Rozumiem, że robienie tego w tajemnicy przed partnerem jest złe. Ale jeśli do tej pory oboje sobie na to pozwalali, to co takiego złego w tym było?

jak to na tym forum?
dla mnie to nie są postawy z forum tylko ze zwykłego życia, ale ok..

i tak to jest złe bo
1. po co? taka kontrola czy jak? czy może ktoś zastępuje sobie tym czytanie gazet/książek?

2. no sory nie wyobrażam sobie, że piszę np do ciebie smsy a twój chłopak bez pardonu je czyta brak szacunku do partnera i osób trzecich - albo brak wychowania, albo idiotyzm albo jakaś zaborcza zazdrość i nieufność no bo nie wiem co innego może być powodem? potrafisz to logicznie wytłumaczyć? czy zaraz polecą teksty o pseudoudanych związkach forumowych

[Niedopowiedzenia]

Napisane przez Belmondokrk

To, czy ona się nadal widuje z tym drugim facetem - kiedyś wyjdzie na jaw, to jest pewne. Tak w życiu bywa.
Uważam, że szkoda Twojego i jej czasu na zmarnowanie i oszukiwanie się.
Bądź rozsądny i czujny. Skoro nie mieszkanie razem, lecz w jakimś oddaleniu, to znaczy, że możliwości do tego, żeby nawzajem robić się w balona macie oboje bardzo duże.
Sprawdź ją, gdy się tego nie spodziewa (ale dyskretnie) trzy razy i po sprawie.
Tobie ulży i przy okazji odzyskasz zaufanie do niej.
Słuchanie rad kobiet w takich przypadkach jest bez sensu, problem jest w Tobie, więc nie słuchaj kobiet, tylko facetów.
Kobiet możesz pytać o to, co Twoja TŻ może myśleć, albo o interpretację jej zachowania.
Kobiety są z Wenus, a my z Marsa - nie zapominaj o tym
Powodzenia!

Wspaniałe rady,pewnie nie możesz odpędzić się od kobiet. W związku chodzi o zaufanie. On sprawdzi i przekona się,że ona nie pisze z byłym,ale on,gdy dowie się,że ją sprawdzał to straci do niego zaufanie.

[Dziwactwo]

Napisane przez chwast

jak to na tym forum?
dla mnie to nie są postawy z forum tylko ze zwykłego życia, ale ok..

i tak to jest złe bo
1. po co? taka kontrola czy jak? czy może ktoś zastępuje sobie tym czytanie gazet/książek?

2. no sory nie wyobrażam sobie, że piszę np do ciebie smsy a twój chłopak bez pardonu je czyta brak szacunku do partnera i osób trzecich - albo brak wychowania, albo idiotyzm albo jakaś zaborcza zazdrość i nieufność no bo nie wiem co innego może być powodem? potrafisz to logicznie wytłumaczyć? czy zaraz polecą teksty o pseudoudanych związkach forumowych

Cóż, to że autor wątku do tej pory mógł czytać smsy swojej dziewczyny zrozumiałam w taki sposób, że nie robił tego dla kontroli - tylko przy niej/z nią - w zasadzie nie wiem po co... po prostu założyłam, że pokazywali je sobie wzajemnie w sytuacjach, gdy otrzymali jakieś zabawne teksty od kogoś.
Być może nie rozumiem tego problemu z sms'ami, bo po prostu nie mam w zwyczaju ich z nikim pisać - poza zdawkowymi "wychodzę, za piętnaście minut dotrę na umówione miejsce." i nie uznaję ich jako formy korespondencji - dlatego też pokazanie sms'a nie odbieram za przejaw braku szacunku. Co też nie jest równoznaczne z tym, że przeglątam telefon swojego Ukochanego.

A swoje pytanie sformułowałam w taki sposób, ponieważ dotąd, poza tym forum nie spotkałam się z takim wyolbrzymianiem rangi sms'ów.

[Niedopowiedzenia]

Napisane przez szymek12126

Witam. mam problem otóż jestem z dziewczyną w związku na odległość. lecz spotykamy się praktycznie co weekend ja jeżdżę do niej bądź ona do mnie. ostatnimi czasy pod koniec kwietnia zaczęło się nam psuć .. i bardzo brzydko się do niej odezwałem. okazałem jej brak szacunku rozstaliśmy się.. nie na długo bo po jednej nie przespanej nocy zrozumiałem swój błąd i to jak bardzo mi na niej zależy ! bardzo ją kocham. starałem się żeby ją odzyskać. lecz teraz zaczynają robić się schody. dowiedziałem się że pod koniec kwietnia spotkała się ze swoim byłym przypadkowo i zaczęli rozmawiać dowiedziałem się o tym po tygodniu. Nie miałem nic przeciwko .. ale on zaczął ją podrywać! pisał do niej smsy w których wyraźnie widziałem że ją podrywa i od tego czasu moja dziewczyna zaczęła chować telefon itp wcześniej mogłem bez problemu przejrzeć jej smsy itp teraz nie mogę dotykać tego telefonu w ostatni weekend postawiłem jej ultimatum. większość stwierdzi że to chore może to i racja powiedziałem jej że jeśli dalej będzie się z nim spotykać i pisać smsy to ja odchodzę. no i wybrała mnie podobno już zerwała z nim kontakt i już się z nim nie spotyka ze względu na to że zauważyła że rani mnie tym a to mnie kocha. chciałbym wiedzieć co sądzicie na ten temat ? bo ja nie wiem daje jej wszystko to co mam ... naprawdę staram się jak mogę.

Rozstaliście się,wtedy spotkała się z byłym,a ty masz pretensje? Brzmi logicznie.

Już wcześniej przeglądałeś jej smsy,a to nie powinno cię obchodzić. Ultimatum? Histeryzujesz,dziwię się,że to ona od ciebie nie odeszła.

Poza tym pisałeś,że on ją podrywał. Skoro ona go nie to czemu zabraniasz im się spotykać?

---------- Dopisano o 20:58 ---------- Poprzedni post napisano o 20:55 ----------

Napisane przez chwast

2. no sory nie wyobrażam sobie, że piszę np do ciebie smsy a twój chłopak bez pardonu je czyta brak szacunku do partnera i osób trzecich - albo brak wychowania, albo idiotyzm albo jakaś zaborcza zazdrość i nieufność no bo nie wiem co innego może być powodem? potrafisz to logicznie wytłumaczyć? czy zaraz polecą teksty o pseudoudanych związkach forumowych

No właśnie. Jeśli piszę do przyjaciółki,np. o swoich problemach,itp. to nie chcę,żeby jej chłopak to czytał,bo to narusza moją tajemnicę korespondencji.

[tiniaczek]

Napisane przez Belmondokrk

To, czy ona się nadal widuje z tym drugim facetem - kiedyś wyjdzie na jaw, to jest pewne. Tak w życiu bywa.
Uważam, że szkoda Twojego i jej czasu na zmarnowanie i oszukiwanie się.
Bądź rozsądny i czujny. Skoro nie mieszkanie razem, lecz w jakimś oddaleniu, to znaczy, że możliwości do tego, żeby nawzajem robić się w balona macie oboje bardzo duże.
Sprawdź ją, gdy się tego nie spodziewa (ale dyskretnie) trzy razy i po sprawie.
Tobie ulży i przy okazji odzyskasz zaufanie do niej.
Słuchanie rad kobiet w takich przypadkach jest bez sensu, problem jest w Tobie, więc nie słuchaj kobiet, tylko facetów.
Kobiet możesz pytać o to, co Twoja TŻ może myśleć, albo o interpretację jej zachowania.
Kobiety są z Wenus, a my z Marsa - nie zapominaj o tym
Powodzenia!

W ramach solidarnosci jader wkoczyles na terytorium wroga, by zablakanie osobniki nawracac?

Autorze, nie ufasz dzieczynie- albo zmien nastawnienie, albo ten zwiazek nie jest dla Ciebie. Wczesniej czy pozniej, z podjesciem takim jak Twoje, relacja sie rozpadnie, bo nikt o zdrowych zmyslach nie zniesie ciaglej kontroli.

[leniwca]

Napisane przez Dziwactwo

A ja nie bardzo rozumiem, dlaczego aż tak bardzo demonizuje się na tym forum czytanie sms'ów? Rozumiem, że robienie tego w tajemnicy przed partnerem jest złe. Ale jeśli do tej pory oboje sobie na to pozwalali, to co takiego złego w tym było?

Ja z kolei nie rozumiem w jakim celu miało by się przeglądać telefon partnera? Tak o, z nudów? Nie macie co ze sobą robić, tylko czytać smsy? Do mnie to nie przemawia. Dla mnie to ukryta chęć kontroli.

[201801191006]

Napisane przez Dziwactwo

A ja nie bardzo rozumiem, dlaczego aż tak bardzo demonizuje się na tym forum czytanie sms'ów? Rozumiem, że robienie tego w tajemnicy przed partnerem jest złe. Ale jeśli do tej pory oboje sobie na to pozwalali, to co takiego złego w tym było?

wiesz, jak do mnie koleżanka pisze smsa, to znaczy że jest on do mnie, a nie do całego świata i może sobie nie życzyć żeby mój tż to czytał. to samo w drugą stronę. takie rzeczy są proste jak budowa cepa.

[Belmondokrk]

Napisane przez Niedopowiedzenia

Wspaniałe rady,pewnie nie możesz odpędzić się od kobiet. W związku chodzi o zaufanie. On sprawdzi i przekona się,że ona nie pisze z byłym,ale on,gdy dowie się,że ją sprawdzał to straci do niego zaufanie.

Chodziło Ci o słowo "opędzić"?
I owszem - nie jestem tym typem faceta, który musiałby się opędzać od kobiet.

Rzecz jednak nie w tym, ale w czymś innym.
Oczywiście rozumiem wszelkie Wasze (kobiece) argumentacje, ale się z nimi nie zgadzam.

Z Wami to jest tak, że chcecie mieć faceta, który łączy w sobie cechy, które tak w zasadzie raczej nie idą w parze, a w zasadzie wzajemnie się wykluczają, i tu czasem jest problem

Chcecie być obsypywane kwiatami i komplementami, a zatem szukacie facetów, którzy komplementują kobiety. Gdy się okaże, że Wasz facet powiedział coś miłego do koleżanki z pracy, to zakładacie na Wizażu wątek o tym niewdzięczniku, a cała żeńska część Wizażu potępia tego wiarołomnego drania.

Gdy facet wspomniał, że w jego związku wcześniej, przed rozstaniem - nie mieli przed sobą tajemnic, byli dla siebie przejrzyści na wskroś, czego dowodem było to, co napisał o telefonach, lecz po tym krótkim rozstaniu sytuacja uległa zmianie, to doszukujecie się nie wiadomo czego (ale oczywiście złego i oczywiście w jego, a nie jej zachowaniu).

Przecież to ona po sprzeczce uległa podrywowi byłego chłopaka, którego przypadkiem spotkała na ulicy. Taka "wierna" strasznie to ona nie była, ale on za to ma być jej wierny i wierzyć, a na pewno nie ma prawa mieć wątpliwości, być podejrzliwy...

Czasem myślę, że niektóre kobiety każą nam, facetom, na każdym kroku pamiętać, że związek ma być partnerski, ale one same traktują często związek jak grabie, a grabie jak wiadomo - grabią pod siebie

Faceci i kobiety nie różnią się w pewnych sprawach aż tak bardzo:
Jeśli nie mamy nic do ukrycia, to się nie ukrywamy z niczym, a jeśli coś ukrywamy przed innymi, to znaczy, że mamy coś do ukrycia.

[Hibiku]

Napisane przez Belmondokrk

Z Wami to jest tak, że chcecie mieć faceta, który łączy w sobie cechy, które tak w zasadzie raczej nie idą w parze, a w zasadzie wzajemnie się wykluczają, i tu czasem jest problem

Chcecie być obsypywane kwiatami i komplementami, a zatem szukacie facetów, którzy komplementują kobiety. Gdy się okaże, że Wasz facet powiedział coś miłego do koleżanki z pracy, to zakładacie na Wizażu wątek o tym niewdzięczniku, a cała żeńska część Wizażu potępia tego wiarołomnego drania.

Gratuluję mądrości, poczekam aż dorośniesz na tyle, by nie uważać wszystkich kobiet za jeden tak samo zachowujący się byt.

Gdy facet wspomniał, że w jego związku wcześniej, przed rozstaniem - nie mieli przed sobą tajemnic, byli dla siebie przejrzyści na wskroś, czego dowodem było to, co napisał o telefonach, lecz po tym krótkim rozstaniu sytuacja uległa zmianie, to doszukujecie się nie wiadomo czego (ale oczywiście złego i oczywiście w jego, a nie jej zachowaniu).

Co jest dobrego w tym że chłopaczek czyta smsy od osób, które oczekują że prywatna korespondencja jest prywatna?

Przecież to ona po sprzeczce uległa podrywowi byłego chłopaka, którego przypadkiem spotkała na ulicy. Taka "wierna" strasznie to ona nie była, ale on za to ma być jej wierny i wierzyć, a na pewno nie ma prawa mieć wątpliwości, być podejrzliwy...

On ją rzucił. Rzucając ją, zwolnił ją z obowiązku wierności. Rzucając to ON nadwyrężył zaufanie - dlaczego to ona ma za to odpowiadać?

Czasem myślę, że niektóre kobiety każą nam, facetom, na każdym kroku pamiętać, że związek ma być partnerski, ale one same traktują często związek jak grabie, a grabie jak wiadomo - grabią pod siebie

Faceci i kobiety nie różnią się w pewnych sprawach aż tak bardzo:
Jeśli nie mamy nic do ukrycia, to się nie ukrywamy z niczym, a jeśli coś ukrywamy przed innymi, to znaczy, że mamy coś do ukrycia.

Niektórzy (i mężczyźni i kobiety) mają również szacunek do swoich rozmówców - dlatego nie udostępniają osobom nieupoważnionym rozmów. to nie kwestia ukrywania, to kwestia podstaw funkcjonowania w społeczeństwie.

[Belmondokrk]

Napisane przez Hibiku

1. Gratuluję mądrości, poczekam aż dorośniesz na tyle, by nie uważać wszystkich kobiet za jeden tak samo zachowujący się byt.

2. Co jest dobrego w tym że chłopaczek czyta smsy od osób, które oczekują że prywatna korespondencja jest prywatna?

3. On ją rzucił. Rzucając ją, zwolnił ją z obowiązku wierności. Rzucając to ON nadwyrężył zaufanie - dlaczego to ona ma za to odpowiadać?

4. Niektórzy (i mężczyźni i kobiety) mają również szacunek do swoich rozmówców - dlatego nie udostępniają osobom nieupoważnionym rozmów. to nie kwestia ukrywania, to kwestia podstaw funkcjonowania w społeczeństwie.

1. Szukam takiej, która zaprzeczy temu stereotypowi

2. O mamo... nie chodzi o "pogwałcenie prywatnej korespondencji"
Załóżmy, że wcześniej, gdy ona siedziała w wannie, a przyszedł sms do niej, to prosiła go o przeczytanie wiadomości na głos, żeby wiedziała, kto pisze i co pisze. A dzisiaj natomiast ona z telefonem się nie rozstaje i chodzi z nim nawet brać kąpiel, byleby jej TŻ nie mógł dowiedzieć się kto, ani co pisze do niej.

3. Wynika z tego, że to Ty jesteś bohaterką opowieści, skoro to wiesz. Z treści autora tego wątku wcale to nie wynika. Są to być może Twoje domysły, ale wprost raczej takie słowa nie padły.
Czy będąc w związku, gdy podczas kłótni dziewczyna faceta obrazi, zwyzywa i wyprosi od siebie i karze nie wracać to, czy on ma prawo iść na dziwki? Chyba nie... A więc niech w drugą stronę to też działa.

4. Idąc śladem Twojego rozumowania każdy zdradzony mąż, lub żona, która powołuje się na to, że powzięła wiedzę o zdradzie z tak nieetycznego źródła jak plotki, podsłuchiwanie pod drzwiami, przeczytanie maila, albo smsa - powinna z automatu być sądownie (w trakcie rozwodu) uznana za winną rozpadu małżeństwa? W myśl zasady, że to za karę, bo nie umie współżyć w społeczeństwie...

[Dziwactwo]

Napisane przez Belmondokrk

2. O mamo... nie chodzi o "pogwałcenie prywatnej korespondencji"
Załóżmy, że wcześniej, gdy ona siedziała w wannie, a przyszedł sms do niej, to prosiła go o przeczytanie wiadomości na głos, żeby wiedziała, kto pisze i co pisze. A dzisiaj natomiast ona z telefonem się nie rozstaje i chodzi z nim nawet brać kąpiel, byleby jej TŻ nie mógł dowiedzieć się kto, ani co pisze do niej.

Dokładnie, o czymś takim właśnie pomyślałam. Autor wspomniał tylko tyle, że dotąd te sms'y nie były żadnym problemem, a po ponownym zejściu się, nagle się nim stały. Nie dziwię się wcale, że taka nagła zmiana w zachowaniu partnerki dała mu do myślenia. Ale nie, tutaj od razu osądzono go jako człowieka złego, nie mającego bladego pojęcia o zaufaniu i osaczającego swoją partnerkę człowieka.

I naprawdę dziwi mnie robienie ze zwykłych sms'ów "arcyważnej i poufnej korespondencji". Także nigdy nie wpadłabym na to, aby "zwierzać" się przez sms'y przyjaciółce

Napisane przez leniwca

Nie macie co ze sobą robić, tylko czytać smsy?

Nigdzie też nie napisałam, że podczytujemy sobie sms'y z Ukochanym. Zadałam tylko pytanie o to dramatyzowanie wokół tej kwestii. Bo tym dla mnie jest robienie takiego zamieszania, z tak błahego powodu.


Swoją drogą też jestem ciekawa, czy gdyby sytuacja była nieco odwrotna - i podczas kilkudniowego rozejścia się partnerów, to mężczyzna wdałby się we flirt - czy i wówczas wszystkie kobiety przytakiwałyby takiemu postępowaniu. Dla mnie tak szybkie pocieszanie się po poprzednim partnerze jest po prostu trochę śmieszne.

[Hibiku]

Napisane przez Belmondokrk

1. Szukam takiej, która zaprzeczy temu stereotypowi

Czasem wystarczy patrzeć i słuchać nie mając wdrukowanego w głowę stereotypu, wtedy nie tak trudno kogoś znaleźć.

2. O mamo... nie chodzi o "pogwałcenie prywatnej korespondencji"
Załóżmy, że wcześniej, gdy ona siedziała w wannie, a przyszedł sms do niej, to prosiła go o przeczytanie wiadomości na głos, żeby wiedziała, kto pisze i co pisze. A dzisiaj natomiast ona z telefonem się nie rozstaje i chodzi z nim nawet brać kąpiel, byleby jej TŻ nie mógł dowiedzieć się kto, ani co pisze do niej.

Nie masy pojęcia jak to dokładnie wyglądało, równie dobrze chłopak mógł siadać i grzebać w jej smsach do woli, nie ma o tym żadnej informacji
Z resztą - nie toleruję dotykania mojego telefonu bez mojej zgody, znam masę osób mających podobne podejście, na forum również dominuje podobne podejście. Sms może poczekać, chłopak może podać telefon do wanny bo czytanie wiadomości bez zgody nadawcy i adresata ZAWSZE jest pogwałceniem prywatności korespondencji. Jak chłopaczek nie umie utrzymać rączek przy sobie i zaczyna grzebać/wyraża ubolewanie z faktu, że mój telefon jest mój a nie ogólnodostępny - telefonu więcej w zasięgu jego rąk nie zobaczy.

3. Wynika z tego, że to Ty jesteś bohaterką opowieści, skoro to wiesz. Z treści autora tego wątku wcale to nie wynika. Są to być może Twoje domysły, ale wprost raczej takie słowa nie padły.
Czy będąc w związku, gdy podczas kłótni dziewczyna faceta obrazi, zwyzywa i wyprosi od siebie i karze nie wracać to, czy on ma prawo iść na dziwki? Chyba nie... A więc niech w drugą stronę to też działa.

O nie, to wynika z umiejętności czytania. Oto fragment pierwszego posta gdzie wyraźnie napisał, że się rozstali:

Napisane przez szymek12126

bardzo brzydko się do niej odezwałem. okazałem jej brak szacunku rozstaliśmy się.. nie na długo bo po jednej nie przespanej nocy zrozumiałem swój błąd i to jak bardzo mi na niej zależy ! bardzo ją kocham. starałem się żeby ją odzyskać

Kobieta/mężczyzna, który nie jest w związku może robić co chce, nie wiążą jej żadne zobowiązania. Jeśli porzucający chce do takiej osoby wrócić robi to na własną odpowiedzialność, przecież nikt go do tego nie zmusza.

4. Idąc śladem Twojego rozumowania każdy zdradzony mąż, lub żona, która powołuje się na to, że powzięła wiedzę o zdradzie z tak nieetycznego źródła jak plotki, podsłuchiwanie pod drzwiami, przeczytanie maila, albo smsa - powinna z automatu być sądownie (w trakcie rozwodu) uznana za winną rozpadu małżeństwa? W myśl zasady, że to za karę, bo nie umie współżyć w społeczeństwie...

A skąd wplatanie sądu w nieumiejętność współżycia w społeczeństwie;D? Mało to patologii społecznych nie będących karanymi sądownie? Masz jeszcze jakieś kreatywne pomysły na nadinterpretację?

---------- Dopisano o 19:24 ---------- Poprzedni post napisano o 19:15 ----------

Napisane przez Dziwactwo

Swoją drogą też jestem ciekawa, czy gdyby sytuacja była nieco odwrotna - i podczas kilkudniowego rozejścia się partnerów, to mężczyzna wdałby się we flirt - czy i wówczas wszystkie kobiety przytakiwałyby takiemu postępowaniu. Dla mnie tak szybkie pocieszanie się po poprzednim partnerze jest po prostu trochę śmieszne.

Przecież nikt nie każe im wracać do siebie, jak taka reakcja partnera na krótkie rozstanie nas odrzuca to z nim więcej nie jesteśmy. Po co się męczyć?