Komu smutno dziś i wczoraj:(?

[newcat]

Napisane przez lara

Jest mi cholernie smutno dziś... bo myślalam, że już sobie ze wszystkim poradziłam, zapomniałam, odżylam, a ktoś postanowił rozgrzebać stare rany i pozostawić mnie z jeszcze większym mętlikiem w głowie bo ktoś zabrał mi coś, co dał mi może nieświadomie, ale co było dla mnie ważne pierwszy raz w życiu ktoś dal mi do zrozumienia, że w zasadzie to nie chce mnie znać... a ja nie mam pojęcia dlaczego i już nigdy nie będę mogła o to nawet zapytać ;(

o rany..przeżywałam dokładnie to samo minął juz rok, a nadal boli mnie to,ze nie mogłam dowiedziec się, porozmawiac, wyjasnic, przebaczyc... człowiek zostaje sam i zadaje sobiemilion pytan na które nie znajduje odpowiedzi i chyba juz nigdy nie znajdzie..


Mi tez smutno,bo własnie po tym roku wciaz nei moge znalezc kogos dla siebie. Ostatnio znalazłam osobę,do której poczułam ciepło w sercu,ale chyba nie jest odpowiednia dla mnie osobą, no i nie wiem zupełnie czy ona rózwniez darzy mnie takim ciepłym uczuciem.. nie chce juz byc sama

[lara]

Napisane przez newcat

o rany..przeżywałam dokładnie to samo minął juz rok, a nadal boli mnie to,ze nie mogłam dowiedziec się, porozmawiac, wyjasnic, przebaczyc... człowiek zostaje sam i zadaje sobiemilion pytan na które nie znajduje odpowiedzi i chyba juz nigdy nie znajdzie (...)

Jak to jest, że tak potrzebujemy tego wyjaśniania i analizowania? strasznie mnie to męczy, chciałabym umiec tak po prostu o kimś zapomnieć, powiedzieć sobie że nie obchodzą mnie jego pobudki i powód takiego czy innego zachowania z jednej strony takie rozgrzebywanie przecież boli, a z drugiej nie umiem pogodzić się z tym, że czegoś nigdy nie zrozumiem... a jeśli nie zrozumiem, to jak mam wybaczyć? :/

[newcat]

Napisane przez lara

Jak to jest, że tak potrzebujemy tego wyjaśniania i analizowania? strasznie mnie to męczy, chciałabym umiec tak po prostu o kimś zapomnieć, powiedzieć sobie że nie obchodzą mnie jego pobudki i powód takiego czy innego zachowania z jednej strony takie rozgrzebywanie przecież boli, a z drugiej nie umiem pogodzić się z tym, że czegoś nigdy nie zrozumiem... a jeśli nie zrozumiem, to jak mam wybaczyć? :/

To całkowicie normalne,ze chcemy wiedziec czemu dzieje sie tak ,a nie inaczej. Nie wiem jak dokładnie wygladał Twoj przypadek. Moze napisz co nieco wiecej to sprobujemy Ci pomóc

[lara]

Już się rozpisałam w innym wątku, może lepiej będzie jeśli spróbuję już do tego nie wracać... może jak się zmuszę powoli do niemyślenia o tym, to zapomnę Po prostu, zawsze to ja jestem tą osobą której zależy bardziej i pewnych zachowań nie mogę pojąć, chyba za dobra jestem :/ no i chciałabym wiedzieć wszystko do końca, a tak się nie da...

[newcat]

Napisane przez lara

Już się rozpisałam w innym wątku, może lepiej będzie jeśli spróbuję już do tego nie wracać... może jak się zmuszę powoli do niemyślenia o tym, to zapomnę Po prostu, zawsze to ja jestem tą osobą której zależy bardziej i pewnych zachowań nie mogę pojąć, chyba za dobra jestem :/ no i chciałabym wiedzieć wszystko do końca, a tak się nie da...

Hmm jesli potrafisz niemyslec to mzoe tak zrób..
Ja ze sowjego doswiadczenia wiem,ze jak sobie czegos na rozum nie przetłumacze to mnie to męzcy i meczy. Jak nie mysle w ciagu dnia o tym,to i mi sie w nocy przysni,albo nagle przypomni w autobusie i wybucham szlochem. Chyba lepiej cos przegryzc, zrozumiec, bo wtedy temat zamykasz juz na zawsze, a nie udajesz,ze tematu nie ma...
Ale to juz jak czujesz. Mam nadzieje,ze szybko sobie poradzisz

[aga70]

dziewczyny mam nadzieję, że pozbieracie sie szybciutko. jesteście napewno młode i dużo przed Wami. Pamiętajcie życie Cudem jest Dążcie do swojego osobistego szczęścia, macie napewno dużo marzeń choć najmniejszych, realizujcie je a życie samo same zobaczycie zrobi Wam ogromną niespodziankę!

[lara]

Napisane przez newcat

Hmm jesli potrafisz niemyslec to mzoe tak zrób..
Ja ze sowjego doswiadczenia wiem,ze jak sobie czegos na rozum nie przetłumacze to mnie to męzcy i meczy. Jak nie mysle w ciagu dnia o tym,to i mi sie w nocy przysni,albo nagle przypomni w autobusie i wybucham szlochem. Chyba lepiej cos przegryzc, zrozumiec, bo wtedy temat zamykasz juz na zawsze, a nie udajesz,ze tematu nie ma...
Ale to juz jak czujesz. Mam nadzieje,ze szybko sobie poradzisz

Dzięki za wsparcie Mam tak samo jak Ty, musze wszystko przeanalizować, właśnie przegryźć, nawet sie wypłakac żeby móc powiedzieć "koniec z tym"... Inaczej nie umiem sobie poradzić z trudnymi sprawami, rzecz tylko w tym, że już chyba za długo, jak na problem tego kalibru (po prostu wiem że obiektywnie to ujmując NIE POWINNAM się przejmować) - i mam dość, muszę przestać rozpamiętywać, choć jest ciężko... ale to po prostu nic nie da :/

[Monian]

Mi , i tak smutno to mi będzie jeszcze pewnie bardzo długo.

Nie bede sie wdawac w szczegóły , po prostu czasem nic nie jest jak sie chce

[newcat]

Napisane przez lara

Dzięki za wsparcie Mam tak samo jak Ty, musze wszystko przeanalizować, właśnie przegryźć, nawet sie wypłakac żeby móc powiedzieć "koniec z tym"... Inaczej nie umiem sobie poradzić z trudnymi sprawami, rzecz tylko w tym, że już chyba za długo, jak na problem tego kalibru (po prostu wiem że obiektywnie to ujmując NIE POWINNAM się przejmować) - i mam dość, muszę przestać rozpamiętywać, choć jest ciężko... ale to po prostu nic nie da :/

W takim razie zafunduj sobie dużo wyjsc do kina/pubu/klubu/teatru/itd ze znajomymi No i pieciokrotnie zadbaj o siebie, mi to pomaga Rozwiń skrzydła

[aga70]

Napisane przez Monian

Mi , i tak smutno to mi będzie jeszcze pewnie bardzo długo.

Nie bede sie wdawac w szczegóły , po prostu czasem nic nie jest jak sie chce

Proszę spójrz i przeczytaj swój podpis! "reszta waszego zycia zaczyna sie tu i teraz" więc po co sie smucisz, po co rozpamiętujesz nie szkoda czasu, tego który nam pozostał. Szczęscie to jest to co powinno górować nad Twoim życiem, nie smutek!! wiem, że pomyślisz - łatwo jej mówić. ale proszę zacznij mówic odwrotnie - że wszystko jest tak jak ty chcesz!
Może ten cytat tobie, Wam pomoże i sprawi że wreszcie przyjdzie ta prawdziwa wiosna i w sercu i w duszy

"W oczekiwaniu na Cud zaufaj bezgranicznie Bogu, zaufaj w chwilach próby i chwilach zwątpienia, w chwilach niezrozumiałych i nie do pojęcia, w chwilach kryzysów, tragedii, żałoby" - Konrad Milewski, Niebo na ziemi.

[Anuu]

To się przyłączę...
Smutno mi, bo...
Bo nie rozumiem świata, ludzi, niczego...
Bo nie umiem odróżnić prawdy od kłamstwa...
Bo po prostu mi smutno

[aga70]

smutne to co piszesz....
Niestety czasem świat jest zawiły, czasem ludzie złośliwi
czasem nie widac żadnego sensu życia, sensu zmagania się z codziennym życiem, ale trzeba wierzyć, trzeba zawsze starać się dążyć do naszego szczęścia., starać sie dostrzegać te codzienne małe cuda, które sie wokół nas dzieją.
Wtedy życie zupełnie inaczej będzie wyglądać...
Wiem, że to może dla niektórych puste słowa, ale wierzę że ten smutek minie jak ktoś to przeczyta...
Anuu nie smuć się, uwierz w Cuda i pamiętaj że w cenie twojego biletu na życiowe pielgrzymowanie, w cenie Twojego życia jest już zawarte Wielkie Szczęście!!

[angel'ka]

Szkoda gadać Znowu jestem smutna... przez takiego jednego....który sam nie wie czego chce i mnie tym rani

[anCcik]

smutno mi, bo ... to glupie. ale mam wrażenie, że czasami nikt nie pamięta o moim istnieniu. telefon, gadu, etc milczy .. tak jakby mnie wyłączali i włączali kiedy jestem potrzebna ..
ale przejdzie. chyba

[Dra_go]

Jest mi smutno dziś, wczoraj i zawsze. Depresją, mój jedyny, wierny przyjaciel.

anCcik też tak mam. Ba, ja wiem, że to czasami niestety prawda.

[Kero]

To i ja sie wygadam tu trochę, bo mnie to męczy, a nie mam z kim pogadać(z kolegami nie potrafię). Wklejam część postu z innego wątku, zeby trochę rozjaśnić sprawę.

Ja sam jestem chyba w fazie rozstania, chociaż tak naprawdę nie wiem, czy moja dziewczyna chce zerwać czy nie, ale od ponad miesiąca nie chce rozmawiać, chce czas na przemyślenie nawet nie wiem czego, bo nie chce powiedzieć. Niby jakoś wyprosiłem, chociaż miałem się nie odzywać i dać jej czas, żeby chociaż powiedziała o co chodzi, ale jeszcze bardziej chyba sie po******ło. Osobiście jednak nie chciała sie spotkać i mi tego powiedzieć heh, ma mi opisać co myśli i do tego te opisy, że faceci są do d(pipi)y. Trwa to już ponad miesiąc. Sam nie wiem co mam robić. Zrozum tu kobietę heh (bez obrazy ). Mówiłem jej, że mogę poczekać i dać jej czas, ale ze nie wiem nawet o co chodzi i to właśnie jest strasznie dołujące i wyniszczające. Ciężko sie na czymkolwiek skupić, bo cały czas to zastanawianie sie wraca. Traktuje mnie jakby mnie to nie dotyczyło heh, a ja właśnie cały czas analizuje co się stało i o co chodzi.

[Dra_go]

może ma teraz jakieś problemy? To by tłumaczyło jej zachowanie..

[aleXxxanderka]

Smutno, źle i nic nie jest tak jakby tego chciała wszytsko jest jednobarwne-wyblakłe..
niby jestem szcześliwa z moim TŻ-ale tylko bedac z nim,czujac jego bliskośc..jak tuli,całuje i jest ze mna..ale.. zawsze jakieś ale.. czasmi wydaje mi sie jakby kochał mnie tylko jak jesteśmy razem czyt.jakieś 2 razy w tyg.;/ bo pracuje,studiuje itd..
MOze to głupio zabzrmi.."ale nie czuje jego miłosci-takiej prawdziwej.."

wiem,wiem błagam nie piszczie, zebym porozmawiała z nim albo coś bo wiem o tym- i zawsze mówie, ze rozmowa to podstawa.. podstawa szcześłiwego zwiazku.
U mnie jest tak, że nie ma miliardów(nie żeby mi zależało na miliardzie..) sms-ów ta faza przeszła.. przeszła po 3msc. gdy zaczał pracować,studiować zaocznie.. kiedys było zupełnie inaczej-no dobra nie milion smsów ale czuło sie to uczucie-które było w nas-w nim.
Cezsto tłumacze to brakiem czasu- ale K***sms- to nie wypracowanie na 1000stron;/minute zawsze mozna znaleźc-jeśłi oczywiscie chcesz..
A teraz? sms- na dobranoc.. czasem 0 na dzień ;/ kiedys pow. ze czemu tak mało pisze, ze chce odczuwać i współodczuwac znim.. poporstu wiedzieć co robi itd.. to odp mi textem"kiedys nie było telefonów-i nikt nikomu nie zarzucał że sie go nie kocha.."
ehh.. czasami wydaje mi sie jakby miedzy nami była totalna przepaść przeraza mnie fakt ze przedemna był z ex 4lata ;/ ehh.. nie wiem.-teskni?(może na serio wszytsko go przerasta-praca,studia) czasem mysle o tym i zaczynam ryczeć-spytałam go kiedys o to czy by wrócił- on pow.." nigdy,teraz jestes ty-jesteś najwazniejsza-po tym co ona zrobiła-nigdy w zyciu! "wierze? staram sie..
czasami usprawiedliwaiam przed soba jakieś jego głpuie zachowania-ale czasmi brak mi na to juz sił.. toskyczne zwiazki?

jedno wiem:ZALEZY MI BARDZO, che być-BARDZO-KOCHAM mimo wszytsko

MOże powinnam dać mu jakos do zrozumienia, ze meczy mnie to..moze 0 kontaktów-cielesnych? nie wiem.. chce zeby zobaczył-we mnie to co wdział ponad pół roku temu, zeby był taki jak wtedy.

a do tego maturaaaaaaaaaaaaaa.;/ życie jest straszne..

[Taverney]

mi jest dzisiaj smutno, bo wszyscy o mnie zapomnieli, jestem obolała po wczorajszym zabiegu i w dodatku szykuje mi się nocna jazda pociągiem i jutro bardzo uciążliwy dzień Ja już chcę poniedziałek i iść do pracy...

[aniany]

Wlasnie jestem w trakcie przeprowadzki..... wyprowadzki..... i juz zaluje a nawet jeszcze nie popakowalam polowy rzeczy.......

Ale z drugiej strony wiem ze na dluzsza mete to rozwiazanie bedzie lepsze, nie bede tkwic w toksycznym zwiazku, nie bede sie meczyc, nie bede musiala ciagle prosic o odrobine czulosci po to tylko abym poczula sie szczesliwa i kochana.

Nie bede konkurowac z rodzina, z siostra, z praca..

Po prostu nie bede, ale to jednak i tak boli, bardzo boli

[aga70]

wiem, że ten wątek jest właśnie po to aby pisać o tym jak mi źle i jak smutno. ale szczerze wchodze tu codziennie nie po to aby ię dołowac i nakręcać się jeszcze bardziej, bo mi az tak dobrze nie jest. ale staram się, staram się wierzyć ze smutek minie i wyjdzie słoneczko. taka też mam nadzieję jak wchodzę poczytać wąteczek, że ktoś może w końcu napisze że jest mu źle i smutno ale... staram się, walczę, wiem że to minie...to było by pocieszające dla wszystkich. DLa tych którzy maja słabą wiarę w większe szczęście propinuję przeczytać "Niebo na Ziemi" Konrada Milewskiego - juz dostępna od wczoraj w empik, zobaczycie robi sie lepoiej i na duszy i na sercu, ja uwielbiam tego rodzaju ksiazki.

będę tu wchodzić codziennie z nadzieją że ktoś jednak będzie na tyle silny aby napisać BĘDZIE DOBRZE, bo życie nie jest aż takie straszne

[Kero]

Ale bedzie dobrze, w końcu musi i trzeba o to walczyć. Jest smutno dziś i wczoraj, ale po którymś jutro w końcu będzie dobrze. Jak jest smutno i ciężko, to dobrze się wygadać, zawsze to choć trochę lżej na duszy, ja tak ten wątek odebrałem.

Czasami trzeba zejść aż do dna, a to po to, żeby móc się od niego odbić .

W końcu będzie dobrze, musi być, bo wszystko się kiedyś kończy, nawet ten smutek i w to trzeba wierzyć . Wiem, że naprawdę ciężko czasami, ale pamiętajcie o tym .

[nafiyqa]

Odgrzebuje watek
Dzis mi smutno, za oknem taki piekny dzien, a ja siedze samotnie w domu, nie mam nawet do kogo buzi otworzyc - rodzina daleko, TZ wyjechal, znajomych mam bardzo niewielu (mieszkam sama w obcym miescie). Wszyscy wkolo mowia o majowce, o tym jak fajnie jest nareszcie odpoczac, a ja mam juz dosc tego odpoczynku i wszechogarniajacej nudy...

[Marza1Dudz]

Też mi smutno wczoraj i dziś, nie mam z kim pogadać a przydałoby się dla własnego zdrowia. gdzie są moi przyjaciele?

[VVanilla]

Smutno mi dziś i wczoraj. Jestem jeden dzień po zerwaniu z chłopakiem Taka moja pustka w środku... Staram się ją na siłę wręcz zapełniać, ale to bardzo trudne. To było jednak dużo czasu z nim. Swego czasu było to potężne uczucie. Tak bywa.. Coś się kończy, coś zaczyna.. Oby było już tylko lepiej.

[uparta Marti]

ja narazie nie mam czasu na smutki a z chęcia bym sie troche posmutała i porozżalała nad soba. niestety wir pracy mnie wciągnął i może to i lepiej

[Anelll]

eh i mnie jest smutno... czy tak jakos... po prostu dziwnie... nie wiem czy ja jestem jakas totalnie nienormalna czy moze jednak cos z TŻ-em nie tak .. znowu sie zawiodłam... boze.. ile mozna...

[Miviki666]

Też mi smutno dzis i wczoraj z powodu pewnych sytuacji życiowych...

[justynkavip]

smutno mi i wczoraj i dziś. Mój TŻ wyjechał z rodzicami, bo chciał ode mnie odpocząć i wczoraj jak się kłóciliśmy to w złości powiedział, że jedzie się zabawić. Wiem, że nic złego nie zrobi, ale tak mi smutno niech mnie ktoś przytuli

[nafiyqa]

Napisane przez Marza1Dudz

Też mi smutno wczoraj i dziś, nie mam z kim pogadać a przydałoby się dla własnego zdrowia. gdzie są moi przyjaciele?

Tez czasami mam wrazenie, ze albo ich nie posiadam albo kompletnie zapomnieli o moim istnieniu...

justynka, , zaawsze do uslug