Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XIV

[tornado]

Napisane przez Kattarina

Kiedy napisalas o lesie sekwojowym, pomyslalam wlasnie o takim cytrusowym, suchym zapachu drzew iglastych, z rodziny cyprysowatych, ogrzanych sloncem.
Sequoia CdG jest wytrawna, gorzkawa i wilgotna. Przynajmniej ja ja tak odbieram.

Kattarino, Twoj opis lasu to strzal w 10 S. stala sie po kilku godzinach od aplikacji baaardzo meska. Przypomina mi troche meskie Kenzo Jungle. Globalnie nie bede jej nosic.

Napisane przez Szara Róża

Ogrzewam się dwutorowo czekoladą:

1) Do wewnątrz - wieeelki kubek gorącego kakao;
2) Na zewnątrz - Neonatura Cocon

Hmm, chyba dodatkowo wzmocnię efekt połową tabliczki gorzkiej

Ja tego lata odkrylam prawdziwe oblicze N. Cocon. W chlodne dni byl meczacy, wcale nie rozgrzewajacy, z charakterystyczna nutka pasty do podlog. Natomiast latem rozkwitl przepieknie czekoladowo. Ciesze sie, ze dane mi bylo poznac te strone zapachu.

[Mendosita]

Pierwsza wrześniowa sobota przypomina raczej listopad- ciemno, mokro, chłodno...
Zamierzam dziś pachnieć nowym nabytkiem- Gabrielą S. granatową.

[nefernefer35]

Dzis u mnie chłodno, deszczowo, tak jesiennie wiec towarzyszy mi Angel

[Córka D'artagnana]

Pudrowe maki, czyli Chanel No19

[tharoon]

Miłego dnia życzę.

Dziś YSL M7 Fresh

[bluegirl]

Dosładzam się Miss Dior Cherie

Padł mi w domu internet a zaczaiłam się na licytację Euphorii, 30ml z minimalnym ubytkiem poszła za 72zł

[Mendosita]

Bluegirl- współczuję bardzo Okropne to jest, jak taka okazja przejdzie koło nosa. I to w dodatku z przyczyn całkowicie od nas niezależnych.

[bluegirl]

Napisane przez Mendosita

Bluegirl- współczuję bardzo Okropne to jest, jak taka okazja przejdzie koło nosa. I to w dodatku z przyczyn całkowicie od nas niezależnych.

Zwłaszcza że polowałam ją dla mamy
To chyba to stłuczone lustro wczorajsze, w niedziele poluję na kolejną nieperfumeryjną aukcję, pewnie do tej pory internetu mieć nie będę, administrator sieci jest prawie nieosiągalny.

Dzwonię od razu jak padł internet do domu administratora:
Ja: Radek?

Ktoś z drugiej strony słuchawki: Paulina? Już Ci czytam co mam na kartce (Ja nie Paulina )

Ja: Nie, nie Paulina, internetu nie ma, ja z 13-stki

Ktoś: Ja też nie mam, z kolegą sport przez internet oglądałem, coś mi wyskoczyło i nie ma

Ja: Radek?

Ktoś: Nie, nie Radek. Coś mi wyskoczyło i też nie mam.

W ten oto sposób, pogadałam sobie z ojcem administratora sieci, pomógł mi bardzo dużo a internetu dziś jak nie było tak nie ma, i nie wiem kiedy będzie.

[Basia39]

Napisane przez bluegirl

Dosładzam się Miss Dior Cherie

Padł mi w domu internet a zaczaiłam się na licytację Euphorii, 30ml z minimalnym ubytkiem poszła za 72zł

bluegirl najlepiej ustawić sobie snipe24 na określoną kwotę, który za Ciebie kliknie np. na 3 sekundy przed zakończeniem aukcji i spokojnie iść spać

Dziś znów GLORIA W sam raz na taką pogodę.

[Różowy Strachulec]

Napisane przez agnyska81

Dzięki Moniu za miłe słowa Obie szefowe są bardzo fajne, na to nie mogę narzekać. Ale stresuje mnie, że są takie poukładane, akuratne i umieją się znaleźć w każdej sytuacji, w przeciwieństwie do mnie.

Zobaczysz jaka Ty będziesz poukładana jak już wszystko sobie poukładasz po swojemu Ja miałam identyczną sytuację - sekretariat w siedzemdziesięcioosobowym biurze + kilka oddziałów. Ludzie byli tak rozpuszczeni że było trzeba im rano gazety zanosić i listy adresować. Po pierwszych 2 tygodniach myślałam że będę spędzać tam weekendy i robić porządki bo inaczej sobie nie poradzę Do wszystkiego miałam notatki - z kim łączyć rozmowy, z kim nie łączyć, co robić z którymi dokumentami.
Po miesiącu praca zajmowała mi pół dnia a resztę czasu miałam dla siebie

Rób sobie powoli porządki, zapisuj wszystko i się niczym nie przejmuj Zobaczysz że już niedługo wszystko zacznie się jakoś układać

To że szefowe są ok też ma duże znaczenie, one na pewno rozumieją że jesteś nowa i że trochę czasu Ci zajmie opanowanie wszystkiego

Jest jeszcze jeden mały szczegół: w tej samej szkole pracuje moja mama... Nie chciałabym usłyszeć od nikogo, że zostałam zatrudniona ze względu na protekcję (choć wiem, że tak nie było; jedyny jej udział był taki, że dała mi cynk, że zwalnia się miejsce; wiem, że ze wszystkich kandydatek miałam najlepsze kwalifikacje).

Rozumiem Cię doskonale Zobaczysz, udowodnisz wszystkim że to nie dzięki protekcji tam jesteś. Daj tylko sobie trochę czasu i się wszystkim nie stresuj.

Napisane przez szugarbejb

No bo to dusidło jest okrutne, dwa psiki na szyję i roztaczasz taką liliowo - orchideowo - waniliowo - drzewną zawiesinę, że topór powieś a nie spadnie ... W zimie pachniały mi tym wszytskie swetry, nawet po kilkakotnym wypraniu, no myślałam że kręćka dostanę ... Ale za to jakie ładne dusidło, jakie intensywne, jakie seksowne ... Taki liliowo - orchideowy Narciso EDP ...

Wczoraj przez cały dzień się zastanawiam od czego bolała mnie głowa - czy od zmian pogody czy od tego zapachu Muszę sobie załatwić więcej próbek i powtórzyć testy

W pracy taka jazda że nie wiem czy się nie trzeba szybko wynosić żeby mi nazwiska w branży nie zszargali Na razie to ono dużo nie znaczy, ale nie mogę sobie pozwolić na to żeby było kojarzone z totalnym brakiem profesjonalizmu, jaki prezentuje ostatnio firma w której pracuję.

[Contax]

Napisane przez Margot45

Łaaaaa, ledwo widze na oczy ale mam już internet no i jak miałam nie wejść na wizaż, no jak?
Słuchajcie - pytanie dnia: ile można czekać na dowiezienie zamówionej pizzy? W obrębie jednego miasta, niedużego - jakieś 40tys. mieszkańców. Nie wiecie? No to wam powiem: TRZY GODZINY. Nie, nie pomyliłam się i nie bredzę. Dokładnie tyle czekałyśmy z przyjaciółka na posiłek....
W temacie - Coco nadal nie doleciała, nie mam siły nawet iść pod prysznic, na nc nie mam siły ani chęci, ani pomysłu czym pachnieć na dobranoc, zmarzłam, boli mnie gardło i mam dość nie, doła nie łapie tylko jestem z lekka wściekła.

Margot, bedzie dobrze, musi byc

Do mnie Coco tez nie doleciala. ale mam nadzieje, ze w poniedzialek juz bedzie.

Napisane przez Kattarina

Kiedy napisalas o lesie sekwojowym, pomyslalam wlasnie o takim cytrusowym, suchym zapachu drzew iglastych, z rodziny cyprysowatych, ogrzanych sloncem.
Sequoia CdG jest wytrawna, gorzkawa i wilgotna. Przynajmniej ja ja tak odbieram.

Swietnie okreslilas Sequoie na mnie tez jest wilgotna i wytrawna, a z kolei na moim Tz pieknie sie wysladza.


Jeszcze niczym nie pachne, bo dopiero wstalam Tz robi sniadanie i wczesnym popoludniem zmykamy do mojej Mamy

Milego dnia wszystkim zycze

[mskladaczek]

Teraz gruszkowa Luksja i maslo bananowe BS
Pozniej bedzie Dolce Vita- wybieramy sie na powazna impreze -Roczek chrzesniaka-

[taka taka]

Napisane przez Córka D'artagnana

Pudrowe maki, czyli Chanel No19

bardzo zachęcająco to zabrzmiało, chyba dziś przetestuję

Napisane przez Contax

Jeszcze niczym nie pachne, bo dopiero wstalam Tz robi sniadanie i wczesnym popoludniem zmykamy do mojej Mamy

Milego dnia wszystkim zycze

smacznego śniadania i udanego dnia


ja pachnę anielskim żelem pod prysznic
dalej jestem w doskonałym nastroju, czego i Wam życzę

[Fenris]

Ja się dopiero zastanawiam czym pachnieć. Chyba wybiorę Glorię.

Wczoraj TŻ przyszedł z pracy normalny i niby wszystko ok. Nic nie rozumiem. Dzisiaj pytam go co z naszymi planami (obiecał mi dzisiaj kino, pizzę, a przedtem Ikeę), a on że wszystko się zmienia i nigdzie nie idziemy, możemy oglądnąć film na kompie. Wcześniej z taką radością mówił, że zaprasza mnie do kina i wymyślał gdzie zjemy pizzę, a teraz że wcale nic nie obiecywał :/ Super. Jutro idę do pracy, a w tygodniu on pracuje (i ja), więc nici z tego.
Nienawidzę zmian planów i wypierania się. Jest mi przykro. Jak facet może przez rok wszystko rozumieć i widzieć, a potem nagle oślepnąć i zgłupieć? Czy to jest normalne?

Na dworze pada, jakoś tak ponuro. Robię sobie pazury i dziabnę się Glorią.

[mex]

Napisane przez Fenris

Ja się dopiero zastanawiam czym pachnieć. Chyba wybiorę Glorię.

Wczoraj TŻ przyszedł z pracy normalny i niby wszystko ok. Nic nie rozumiem. Dzisiaj pytam go co z naszymi planami (obiecał mi dzisiaj kino, pizzę, a przedtem Ikeę), a on że wszystko się zmienia i nigdzie nie idziemy, możemy oglądnąć film na kompie. Wcześniej z taką radością mówił, że zaprasza mnie do kina i wymyślał gdzie zjemy pizzę, a teraz że wcale nic nie obiecywał :/ Super. Jutro idę do pracy, a w tygodniu on pracuje (i ja), więc nici z tego.
Nienawidzę zmian planów i wypierania się. Jest mi przykro. Jak facet może przez rok wszystko rozumieć i widzieć, a potem nagle oślepnąć i zgłupieć? Czy to jest normalne?

Na dworze pada, jakoś tak ponuro. Robię sobie pazury i dziabnę się Glorią.

Może. Oznacza to jedno - czas na ewakuację.


A w temacie również Gloria (przez wczorajsze głosowanie i dzisiejszą pogodę).

[agnyska81]

Dziewczyny, jesteście kochane

Nie pachnę jeszcze niczym, ale zaraz wybiorę coś odpowiedniego do testów i wezmę się do małego sprzątanka
Wczoraj przed snem ułożyłam sobie plan na poniedziałek i wpadłam na kilka pomysłów odnośnie pracy. I dobrze spałam z tą spokojną głową. Przyśnił mi się jednak mały koszmarek. Pisałam na naszym forum, a potem czytam co wysłałam, a tam perfuma na perfumie

[SpanishMyszka]

Napisane przez Fenris

Wczoraj TŻ przyszedł z pracy normalny i niby wszystko ok. Nic nie rozumiem. Dzisiaj pytam go co z naszymi planami (obiecał mi dzisiaj kino, pizzę, a przedtem Ikeę), a on że wszystko się zmienia i nigdzie nie idziemy, możemy oglądnąć film na kompie. Wcześniej z taką radością mówił, że zaprasza mnie do kina i wymyślał gdzie zjemy pizzę, a teraz że wcale nic nie obiecywał :/ Super. Jutro idę do pracy, a w tygodniu on pracuje (i ja), więc nici z tego.
Nienawidzę zmian planów i wypierania się. Jest mi przykro. Jak facet może przez rok wszystko rozumieć i widzieć, a potem nagle oślepnąć i zgłupieć? Czy to jest normalne?

Fenris, bardzo trudno zrozumieć mi Twojego faceta - takie huśtawki nastrojów są żałosne, a jeszcze bardziej Ciebie, że potrafisz w dalszym ciągu to znosić...

W temacie - A ja nie pachnę niczym siedzę otulona w ciepły koc i piję sobie gorącą kawę z cynamonem, bo zimno...

A tak w ogóle, to byłam wczoraj w SCC, wstąpiłam sobie do Sephory i po powrocie do domu od razu odgrzebałam z szufladki próbkę Narciso Rodriguez For Her... Już od wczoraj chodzi za mną ten zapach i chyba zanosi się na nową zachciankę...

[Różowy Strachulec]

Napisane przez agnyska81

Nie pachnę jeszcze niczym, ale zaraz wybiorę coś odpowiedniego do testów i wezmę się do małego sprzątanka

Ja się zabieram za testowanie po siłowni a sprzątanie też mnie jeszcze czeka.

Wczoraj przed snem ułożyłam sobie plan na poniedziałek i wpadłam na kilka pomysłów odnośnie pracy. I dobrze spałam z tą spokojną głową.

I tak trzymać Dobry plan to podstawa

Przyśnił mi się jednak mały koszmarek. Pisałam na naszym forum, a potem czytam co wysłałam, a tam perfuma na perfumie

Mi się kiedyś śniło że wszyscy na forum pisali tylko "ding"

[Fenris]

Napisane przez mex

Może. Oznacza to jedno - czas na ewakuację.


A w temacie również Gloria (przez wczorajsze głosowanie i dzisiejszą pogodę).

Już jestem jak niemyślący robal, tak sobie trwam poprostu. W środę jak przyjechałam to było ekstra, znowu tak jak kiedyś. Może to jest typ, który nie może przebywać codziennie z jedną osobą, woli być sam? Ja już nie wiem co jest normalne, a co nie. Kiedyś byłoby dla mnie nienormalne wszystko, co teraz się dzieje.

Gloria jest cudowna, uwielbiam nią pachnieć.

SpanishMyszka - huśtawki nastrojów... Raz mnie bardzo kocha, raz nie kocha już wcale, raz jest kochany, raz zimny, raz chce żebym coś pokombinowała z nim w związku z mieszkaniem, a potem nie chce już wcale ze mną mieszkać i najlepiej żebym się wyprowadziła już teraz. W jeden dzień jest fajnie, dogadujemy się, a w drugi już mu nie zależy i mam wyjechać - tyle że myślę, że to nie na serio (tak jak wczoraj)... To jest wszystko tak niestabilne, nie wiem czy szukać pracy we Wrocławiu czy zostać tutaj, czy będę mieszkała w nowym mieszkaniu czy nie, nie wiem co mam robić ze swoim życiem, bo podporządkowałam je Jemu, a z Nim planów nie ma i nic nie jest stabilne.

Myślę, że jemu też jest trudno, zmienia teraz pracę (są problemy) i dostaje mieszkanie do remontu, może nie wie jak sobie poradzi? Do tego presja rodziców. On to wszystko przenosi na mnie, nie wiem jak go oduczyć.

Już tak się przyzwyczaiłam do naszego wspólnego życia, do bycia z nim, że nie chcę tego zmieniać. Fajny z niego chłopak, ale zagubiony.

Gloria - boska Jak dobrze, że mam całą 7ml miniaturkę.

[mex]

Napisane przez Fenris

Już jestem jak niemyślący robal, tak sobie trwam poprostu. W środę jak przyjechałam to było ekstra, znowu tak jak kiedyś. Może to jest typ, który nie może przebywać codziennie z jedną osobą, woli być sam? Ja już nie wiem co jest normalne, a co nie. Kiedyś byłoby dla mnie nienormalne wszystko, co teraz się dzieje.

Gloria jest cudowna, uwielbiam nią pachnieć.

I bardzo kojąca, ma właściwości uspokajające.

Nie jesteś żadnym robalem, po prostu czasem popadamy w jakąś dziwną łatwość przyzwyczajania się do rzeczy niedopuszczalnych. Ale Fenris, nie możesz sobie pozwolić na agonię w związku. Oni to już wykorzystują traktując Cię bardzo nieodpowiednio. Bycie wyciszonym w sytuacjach ewidentnie godzących w szacunek do Ciebie tylko pogorszy sprawę. Będą dalej jeździć po Tobie jak po zdechłej kobyle (sorry). Twój spokój jest godzeniem się na takie traktowanie. Zrób kobieto rewolucję i poczuj się w końcu lepiej!
I jeszcze jedno-złe emocje, huśtawki nastrojów tak samo motywująco wpływają na podtrzymanie związku jak dobre, może to być zdradliwe, bo nieco nieświadome, ale nie tak długo i nie w skali makro jak u Ciebie.
Oczywiście, to Ty znasz tż-a najlepiej i to Twoje decyzje.

[Fenris]

Napisane przez mex

I bardzo kojąca, ma właściwości uspokajające.

Nie jesteś żadnym robalem, po prostu czasem popadamy w jakąś dziwną łatwość przyzwyczajania się do rzeczy niedopuszczalnych. Ale Fenris, nie możesz sobie pozwolić na agonię w związku. Oni to już wykorzystują traktując Cię bardzo nieodpowiednio. Bycie wyciszonym w sytuacjach ewidentnie godzących w szacunek do Ciebie tylko pogorszy sprawę. Będą dalej jeździć po Tobie jak po zdechłej kobyle (sorry). Twój spokój jest godzeniem się na takie traktowanie. Zrób kobieto rewolucję i poczuj się w końcu lepiej!
I jeszcze jedno-złe emocje, huśtawki nastrojów tak samo motywująco wpływają na podtrzymanie związku jak dobre, może to być zdradliwe, bo nieco nieświadome, ale nie tak długo i nie w skali makro jak u Ciebie.
Oczywiście, to Ty znasz tż-a najlepiej i to Twoje decyzje.

Co do rewolucji - przez ten tydzień we Wrocławiu tęskniłam i było mi smutno bez Niego = wolę z nim, niż bez. Dobrze mi z nim, mimo wszystkich problemów. Szkoda, że jemu nie jest dobrze, choć daję mu wszystko czego każdy pragnie. W zamian chcę trochę ciepła, ale dla niego to za dużo.

Gloria uspokajająca? Dzięki, że "powiedziałaś" o tym W takim razie będę używała jej częściej.

Pozatym dorwała mnie niedawno alergia i trzyma, ciągle kicham i smarkam.

[mex]

Napisane przez Fenris

Gloria uspokajająca? Dzięki, że "powiedziałaś" o tym W takim razie będę używała jej częściej.

Pozatym dorwała mnie niedawno alergia i trzyma, ciągle kicham i smarkam.

Sprawa Glorii została "rozgryziona" w jednym z wątków, gdzie wizażanki jak jeden mąż uznały ją za zapach z gruntu dobry i kojący

Alergia? Chyba to nie pies?

[agnyska81]

No i padło na test Kenzo Flower. Kiedyś poznałam, ale zupełnie nie mogłam sobie przypomnieć jak pachnie. No to już sobie przypomniałam. , nie podoba mi się.

[Madlaine]

ja kolejny dzień olejkiem Gloria i rozgrzanym łóżkiem, jestem chora, rozlazła i gdyby nie mąż, pewnie bym nawet siły dojść do łazienki nie miała, całą noc nie mogłam spać, bolą mnie wszystkie mięśnie i jeszcze mnie w nocy jakieś paskudztwo ugryzło - mam rumień wielkości dłoni
chyba pojedziemy do szpitala, żeby mnie ktoś kompetentny obejrzał, bo dawno się tak koszmarnie nie czułam

[szugarbejb]

Łomatko, Madleine ... Jak ja się modlę, żeby nie zachorować ...


Globalnie niczym nie pachnę, dziś smutny dzień i czymkolwiek się wypachnę będzie mi się kojarzyć ...

Nadgarstkowo testuję Wish Turquoise Diamond.

[2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f]

Napisane przez E

Belle de Minuit - najpierw na pocieszenie, a teraz z radości

E, bardzo mnie cieszy Twój doskonały humor.
Dziś wyciszam się Bois Oriental .

[your Angel]

Mad, to dobry pomysł żeby udać się do dobrego lekarza Obejrzy Cię i w efekcie będziesz wiedziała co Ci jest

Szugar, jak wyniki testu ?

Ja dla przypomnienia Love Frills Ruby Perlage La Perli

[Kasiulka22]

Napisane przez Fenris

Ja się dopiero zastanawiam czym pachnieć. Chyba wybiorę Glorię.

Wczoraj TŻ przyszedł z pracy normalny i niby wszystko ok. Nic nie rozumiem. Dzisiaj pytam go co z naszymi planami (obiecał mi dzisiaj kino, pizzę, a przedtem Ikeę), a on że wszystko się zmienia i nigdzie nie idziemy, możemy oglądnąć film na kompie. Wcześniej z taką radością mówił, że zaprasza mnie do kina i wymyślał gdzie zjemy pizzę, a teraz że wcale nic nie obiecywał :/ Super. Jutro idę do pracy, a w tygodniu on pracuje (i ja), więc nici z tego.
Nienawidzę zmian planów i wypierania się. Jest mi przykro. Jak facet może przez rok wszystko rozumieć i widzieć, a potem nagle oślepnąć i zgłupieć? Czy to jest normalne?

Na dworze pada, jakoś tak ponuro. Robię sobie pazury i dziabnę się Glorią.

Fenris pierwszy raz napiszę, choć podczytywałam wcześniej.

Moja koleżanka miała bardzo podobną do Ciebie sytuację, w ogóle matka jej przyszłego męża nie lubiła jej nie lubi do dziś, słyszała nieziemskie epitety pod swoim adresem. Mąż koleżanki jest TRAGICZNY, kłamie, oszukuje, ogląda się za innymi kobietami, robi najgorsze rzeczy, jakie mąż może zrobić żonie. A początkowo było niemal identycznie jak u Ciebie... mówiła, że on potrafi, on czasem jest kochany, jest czuły i w końcu nie wychodzi za mąż za teściową... Teraz niekiedy wydaje się jej, że jest szczęśliwa, by później tygodniami płakać... Podziwiam Cię, naprawdę, gdyż sama nigdy bym czegoś takiego nie wytrzymała. Zwłaszcza, że porządni faceci są jeszcze na tym świecie, na pewno. Nie powinnaś cierpieć, tylko dlatego że on może się zmieni, może będzie miał lepszy humor, relacje z rodzicami się poprawią, to albo się stanie albo nie... i za parę lat będziesz żałowała, że nie dałaś sobie szansy na prawdziwe szczęście. Wiem, że to nie jest łatwe, proste i lekkie, czujesz że ratujesz związek, że się nie poddajesz, ale spróbuj spojrzeć na to obiektywnym okiem. Może to reanimacja kogoś kto zbyt długo już leżał pod wodą. Wybacz za takie porównania i to co napisałam, po prostu takie są moje odczucia, gdyż widziałam podobną sytuację u koleżanki od czasów gdy chodzili za sobą, do paru lat po ślubie. Wiadomo, że każdy związek jest inny, po prostu naprawdę bym chciała żebyś mogła uniknąć błędów w imię miłości, która Tobą kieruje. Tak naprawdę nie powinien zachowywać się mężczyzna, który kocha, nawet zagubiony.

Z całego serducha życzę Ci dużo szczęścia, żeby się wszystko ułożyło i trzymam za to kciuki. Pamiętaj, że zasługujesz na miłość, czułość, rozumienie i spokój


Ja jeszcze nie pachnę zamierzam biec pod prysznic i robić się na bóstwo bo dziś spylamy z mężusiem na wieczór panieńsko kawalerski do przyjaciół, oj będzie się działo

Będę pachnieć Escape, najprawdopodobniej

[psycha]

scent

[Kota]

Pachnę balsamem Perles, ale zastanawiam się, czy się w ogóle perfumować- czeka mnie przecież spotkanie Trójmiejskie. Może jednak Perły będą...