|
Notka |
|
Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie. |
|
Narzędzia |
2010-10-12, 10:05 | #541 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Legnica / Wrocław
Wiadomości: 229
|
Dot.: Guzik i Felix czyli przemeblowałam sobie życie
Zaglądam tu sobie co jakiś czas i powiem wam szczerze, że w dni takie jak dzisiejszy, gdy za oknem szaro, mglisto i wilgotno, nie potrzebuję więcej na poprawę humoru niż kubka gorącej herbaty z cytryną i eliankowych kocich opowieści Tylko się może jeszcze do swojego pluszaka przytulić i nic nie robić.
P.S. Ostatnie zdjęcia - rewelacja, ale ulubieńcem tego wątku jest niewątpliwie Guzik śpiący na kaloryferze Mistrzostwo świata |
2010-10-12, 13:10 | #542 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 634
|
Dot.: Guzik i Felix czyli przemeblowałam sobie życie
ale przytulasy moja to w ogóle nie lubi się przytulać jak była mała to spała na brzuchu, a teraz już nie...
Cieszę się że chłopaki juz się zakumplowali a obcinanie pazurków - bezcenne |
2010-10-12, 17:27 | #543 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: z majne kompjuta:)
Wiadomości: 3 066
|
Dot.: Guzik i Felix czyli przemeblowałam sobie życie
Ja też czytam i przez ten wątek,przestaję lubić moją kotę. Ona jest taka wredna,nie daje się pogłaskać. A te dwie eliankowe trąby,nie dość, że facety, to tacy przymilni i miziaści.
Kiedyś się dokocę dachowcem, da popalić perskiej królewnie
__________________
Nie ma lepszego psychiatry od szczeniaka liżącego cię po twarzy. |
2010-10-13, 10:12 | #544 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 634
|
Dot.: Guzik i Felix czyli przemeblowałam sobie życie
Cytat:
Ja tez po tym wątku coraz poważniej myślę o adopcji kociego mężczyzny |
|
2010-10-13, 10:15 | #545 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 12 344
|
Dot.: Guzik i Felix czyli przemeblowałam sobie życie
ojejku dziewczyny, nie wiem co Wam powiedzieć. Ja nigdy nie miałam nieprzytulastego kota.
Mój Frącuś był dziewczynką i tez był bardzo nakolankowy. Nikita moich rodziców to taka primadonna co się ie da dotknąć. Ciężko by mi było żyć z takim niedotykalskim stworkiem, ja muszę tulić pieścić i całować te swoje futra (jak Elmirka z Animków ) Czasem aż mam nadmiar kociej miłości, jak oba za mną łażą i drą japy, że na ręce chcą. Guzik wskakuje na stół czy na szafkę i się na mnie wspina, a Felek na żywca włazi po nogawce. Pierwsze co trzeba zrobić po wejściu do chałupy to wymiziać towarzystwo. Najlepiej (wg nich) jeszcze przed tym jak się zdejmie buty i płaszcz.
__________________
Nigdy się nie dowiesz jak silna jesteś, dopóki siła nie będzie Twoim jednym wyborem. |
2010-10-13, 18:38 | #546 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: z majne kompjuta:)
Wiadomości: 3 066
|
Dot.: Guzik i Felix czyli przemeblowałam sobie życie
To jest bezsens, bo jak idę do znajomych, to ich koty za mną łażą i miauczą, nawet dzisiaj jeden niby persik znajomej,tak mi miaukał,że myślałam ' może ma ruję"Ale kicia wysterylizowana była.
Wracam do domu, a moja księżniczka raczyła tylko prychnąć i dać się lekko pogłaskać. A jest jeszcze mała,ciekawe co będzie,gdy stanie się 'kobietą' Niech ktoś przygarnie mojego kota, a da mi w zamian Felka,albo takiego drugiego Felkowego A jak tam katar? Kociamber już zdrów?
__________________
Nie ma lepszego psychiatry od szczeniaka liżącego cię po twarzy. |
2010-10-13, 18:43 | #547 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: wirtualny świat
Wiadomości: 7 062
|
Dot.: Guzik i Felix czyli przemeblowałam sobie życie
moja psiapsiuła ma kilka kotów w tym jednego takiego niedotykalskiego
|
2010-10-14, 09:09 | #548 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 634
|
Dot.: Guzik i Felix czyli przemeblowałam sobie życie
moja jest taka że owszem, głaskanie lubi... ale brakuje mi tego żeby się położyła na kolanach i mnie grzała... ona tylko jak ma ochotę na miziaki to się położy obok mnie na kanapie i na kolana nie wejdzie, a nawet jak sie ją weźmie to za chwile ucieka
|
2010-10-21, 09:59 | #549 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: zacisze domowe
Wiadomości: 5 872
|
Dot.: Guzik i Felix czyli przemeblowałam sobie życie
halo? co tu tak cicho?
__________________
bynajmniej =/= przynajmniej!!
bynajmniej - wcale, zupełnie, ani trochę, zgoła (zwykle w połączeniu z partykułą nie) |
2010-10-21, 10:03 | #550 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: wirtualny świat
Wiadomości: 7 062
|
Dot.: Guzik i Felix czyli przemeblowałam sobie życie
prosimy o jakieś newsy z kociego domku
|
2010-10-22, 09:09 | #551 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 634
|
Dot.: Guzik i Felix czyli przemeblowałam sobie życie
elianka teraz jesteś zmuszona prowadzić koci pamiętnik bo my się doczekac nie możemy kolejnych relacji
|
2010-10-22, 10:13 | #552 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 12 344
|
Dot.: Guzik i Felix czyli przemeblowałam sobie życie
przepraszam dziewczyny, ale mam taki zamot w pracy, że nawet nie mam jak pomyśleć o kocim pamiętniku.
Z nowości- Felek ma nawrót kataru, oczy ma spuchnięte jak stary żul, kaszle... świerzb także bez zmina, po niedzieli idziemy do innego weterynarza, bo nasz sobie najwyraźniej nie radzi. Jaki mini załącznik- Felek jeszcze przed chorobą asystuje przy składaniu skarpet.
__________________
Nigdy się nie dowiesz jak silna jesteś, dopóki siła nie będzie Twoim jednym wyborem. Edytowane przez elianka Czas edycji: 2010-10-22 o 10:16 |
2010-10-24, 17:22 | #553 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 59
|
Dot.: Guzik i Felix czyli przemeblowałam sobie życie
melduję się kolejna fanka kocich opowieści od dziecka byłam tzw. kocią mamą a odkąd mieszkam z tż mogłam sobie pozwoli na swojego własnego sierściuszka
wklejam zdjęcie mojej Liluni, tak wyglądała zaraz po tym jak do mnie trafiła aktualnie ma 10 miesięcy |
2010-10-24, 20:18 | #554 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 12 344
|
Dot.: Guzik i Felix czyli przemeblowałam sobie życie
o boziulku jaki słodziak
Byliśmy z chłopakami na wsi. Felek w piątek przed wyjazdem był u lekarza, dostał trzy zastrzyki, pogryzł G., i pana doktora, ale opuchlizna zeszła i wygląda jak mój kot. Polatały sobie chłopaki po drzewach, ale mimo ładnej pogody zdecydowanie wybierały kanapę przed kominkiem niż harce na dworze. Francuskie pieski A myszy latały po domu, to żaden nawet nie spojrzał
__________________
Nigdy się nie dowiesz jak silna jesteś, dopóki siła nie będzie Twoim jednym wyborem. Edytowane przez elianka Czas edycji: 2010-10-24 o 20:22 |
2010-10-24, 21:02 | #555 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: zacisze domowe
Wiadomości: 5 872
|
Dot.: Guzik i Felix czyli przemeblowałam sobie życie
Cytat:
Cytat:
__________________
bynajmniej =/= przynajmniej!!
bynajmniej - wcale, zupełnie, ani trochę, zgoła (zwykle w połączeniu z partykułą nie) |
||
2010-10-24, 21:21 | #556 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 12 344
|
Dot.: Guzik i Felix czyli przemeblowałam sobie życie
aktaga- luzem puszczam, przecież to nie chomiki, żeby pouciekały
Pokazuje sie im , gdzie kuweta i micha i już daleko nie odejdą A co do drzew- łażą po drzewach i złażą a jakby miały kłopot to by się wzięło drabinę i zdjęło. To chyba za mało dla mnie ważny powód, żeby je na działce trzymać w domu. Tam nie ma psów, nie ma samochodów, nie ma prawa nic im się stać. U teściowej gdzie są inne zwierzęta , to nie puszczamy potworów na dwór.
__________________
Nigdy się nie dowiesz jak silna jesteś, dopóki siła nie będzie Twoim jednym wyborem. |
2010-10-25, 07:03 | #557 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: wirtualny świat
Wiadomości: 7 062
|
Dot.: Guzik i Felix czyli przemeblowałam sobie życie
moje futra też sie wczoraj wylatały, choć nie po drzewach
|
2010-10-25, 08:52 | #558 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: zacisze domowe
Wiadomości: 5 872
|
Dot.: Guzik i Felix czyli przemeblowałam sobie życie
no widzisz elianko, bo ja się nie znam, to pytam
__________________
bynajmniej =/= przynajmniej!!
bynajmniej - wcale, zupełnie, ani trochę, zgoła (zwykle w połączeniu z partykułą nie) |
2010-11-08, 10:30 | #559 |
Raczkowanie
|
Dot.: Guzik i Felix czyli przemeblowałam sobie życie
Świetny koci pamiętnik ; ) Ja niestety mam tylko jednego stwora, boje się, że nie dałabym rady z dwoma kociakami, ale kiedy mój mały trafił do mnie był razem z psem, niestety sunia niedługo po tym odeszła z tego świata i kicia została sama :< Może niedługo sprawimy mu z mamą psie towarzystwo, mama bardziej lubi psy, więc dla równowagi jeden pies, jeden kot też wesoło ; ) Gdzie dalsze Felkowo Guzikowe opowieści?
__________________
W życiu zdarzają się chwile gdy jedynym wyjściem jest stracić kontrolę. |
2010-12-21, 19:57 | #560 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 11 395
|
Dot.: Guzik i Felix czyli przemeblowałam sobie życie
No, właśnie - gdzie?
__________________
"Wy macie tą Waszą solidarność Wizażanek, że dwadzieścia lat temu to WY byście obaliły komunizm" złota męska myśl
|
2010-12-22, 07:25 | #561 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 12 344
|
Dot.: Guzik i Felix czyli przemeblowałam sobie życie
Witamy was
Przepraszam, że porzuciłam ten wątek, ale byłam myślami daleko, daleko.. ... Teraz nie jestem w stanie odtworzyć zdjęć z wątku, więc myślę, że to nie ma sensu dłużej :/ Kociszcza mają się dobrze, Guzik miał wypadek, o którym pisałam w wątku kociarskim, ale już jest zdrowy i pełen sił. Felek urósł , wazy prawie 3 kg i jest już konkretnym kotem Pozdrawiamy serdecznie
__________________
Nigdy się nie dowiesz jak silna jesteś, dopóki siła nie będzie Twoim jednym wyborem. |
2010-12-22, 09:17 | #562 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 11 395
|
Dot.: Guzik i Felix czyli przemeblowałam sobie życie
Cieszę się, że napisałaś Wiem, że masz jakieś kłopoty zdrowotne (wciąż trzymam kciuki, żeby wszystko dobrze się skończyło ).
Nie wymigasz się zdjęciami, kochana, bo ten wątek tworzą przede wszystkim słowa . Oczywiście, jeśli nie masz czasu/głowy/chęci na kontynuację - zrozumiemy (z trudem, ale jednak ). Może chociaż jakaś aktualna fotka kociastych na koniec? P.S. choć jedna wcześniejsza fotka (koty stołowe) jest do przekopiowania z Twojego bloga
__________________
"Wy macie tą Waszą solidarność Wizażanek, że dwadzieścia lat temu to WY byście obaliły komunizm" złota męska myśl
|
2011-10-28, 10:24 | #563 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: stolica
Wiadomości: 773
|
Świeżo upieczona- jeszcze niedoszła "Kocia Mama"
Witam,
na wstępie przepraszam, że zakładam oddzielny wątek i błagam o wybaczenie moderatora- wydarzenie jest dla mnie tak podniosłe, że muszę to zrobić i z całą świadomością ryzykuję banem otóż zostanę jutro kocią mamą!! kotek czeka już na mnie w lecznicy, jest po przejściach, gdyż został okrutnie potraktowany przez niegodziwych ludzi i porzucony.. maluch ( ma ok 5-6 msc) odnaleziony i podrzucony do obecnego miejsca zamieszkania... jako, że czas goni a miejsc w lecznicy z powodów zrozumiałych jest mało to kocurka trzeba jak najszybciej przygarnąć- stąd mam tylko jeden dzień na odpowiednie przygotowanie mieszkania na nowego lokatora- i to nie "zwykłego" bo po przejściach .. czy mogę liczyć na waszą pomoc? nie byłam nigdy opiekunką kotka, nie wiem, jakie karmy są najlepsze, jakie kuwety, jaki żwirek... gdzie w Warszawie jest dobry sklep z akcesoriami dla ziwerząt?? i w miarę niedrogi? oczywiście liczę się ze wszelkimi wydatkami,ale...? jak się nim zająć? czy zostawić go przez pierwszy dzień samememu sobie by się zaklimatyzował czy jednak próbowac nawiązać z nim kontakt? dziękuję za wszelkie rady i przepraszam za odzielny wątek pozdrawiam, M.
__________________
ćwiczę zdrowo się odżywiam dbam o siebie i swoich bliskich ZJEDZ TĘ ŻABĘ ! |
2011-10-28, 10:51 | #564 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 230
|
Dot.: Świeżo upieczona- jeszcze niedoszła "Kocia Mama"
Skoro tylko jeden dzień, to kup na razie tylko kuwetę z łopatką, trochę żwirku i karmy, a resztę (np. transporter, drapak, porządne miski, zapasy jedzenie i żwirku) dokupisz później w sklepie internetowym, bo wychodzi prawie połowę taniej - no i zdążysz poczytać i zorientować się, co warto wybrać.
O karmach jest cała masa różnych wątków i informacji w necie Ja bym polecała karmy bez zbóż: Orijen, Acana, Taste of the Wild, chyba też Applaws jest bez zbóż, i jeszcze parę innych. Wydają się drogie, ale są znacznie bardziej sycące więc wystarczają kotu na dłużej Możesz też ugotować udka kurczaka czy indyka, albo dać na surowo - nie każdy kot jednak od razu ma przekonanie do surowego, jeśli go nigdy wcześniej nie jadł. Pamiętaj o świeżej wodzie. Na początku zamknij kotka w jednym pomieszczeniu, łatwiej mu będzie "ogarnąć" przestrzeń i przyzwyczaić się do nowej sytuacji. W dalszej perspektywie pamiętaj o zabezpieczeniu okien - wbrew powszechnemu przekonaniu, koty dość często wypadają z okien lub spadają z balkonu i robią sobie poważną krzywdę... Powodzenia z kociakiem! Wrzuć jakieś zdjęcia, jak już trafi do Ciebie. |
2011-10-28, 10:55 | #565 |
KOTerator
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 7 344
|
Dot.: Świeżo upieczona- jeszcze niedoszła "Kocia Mama"
edit
Edytowane przez monika_sonia Czas edycji: 2011-11-08 o 19:12 |
2011-10-28, 11:02 | #566 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: stolica
Wiadomości: 773
|
Dot.: Świeżo upieczona- jeszcze niedoszła "Kocia Mama"
dziękuję dziewczyny za rady- czytam właśnie pewne forum w całości poświęcone kotką i oglądam karmy i akcesoria na str sklepu internetowego dziś się wybiorę po kuwetę i jakieś małe opakowanie karmy do pobliskiego zaoologa
oczywiście wstawię zdjęcia- już się nie mogę doczekać dziękuję raz jeszcze
__________________
ćwiczę zdrowo się odżywiam dbam o siebie i swoich bliskich ZJEDZ TĘ ŻABĘ ! |
2011-10-28, 11:23 | #567 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: z daleka :)
Wiadomości: 1 982
|
Dot.: Świeżo upieczona- jeszcze niedoszła "Kocia Mama"
Gratuluję zostania mamą Cieszę się, że są takie osoby jak Ty. Co tu więcej dodać skoro wszystko zostało napisane?
Chociaż mam jedno "ale" co do żwirku lawendowego. Kocur mojej siostry za nic w świecie nie chciał załatwiać się w kuwecie z taki żwirkiem. Więc raczej stawiam na bezzapachowe.
__________________
Kto pierwszy ten lepszy, ale... druga mysz bierze serek. Moje dzieła Preferencje https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=858471 Książkowy wątek |
2011-10-28, 11:35 | #568 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 151
|
Dot.: Świeżo upieczona- jeszcze niedoszła "Kocia Mama"
witamy, u nas Tiga zaakceptowała benka jasnoniebieskiego, natomiast ekologiczny żwirek drewniany traktuje jak coś koszmarnego czasem uda się jej wejśc do 2 kuwety jak podsypię na wierzchu benkiem ( jaki myk bo mam całą paczkę drewna),
co do jedzenia to eksperymentujemy aktualnie jest perfekt fit dla domowych kotów, najlepszą zabawką okazała się kulka z papieru i zakładka z książki !!pamiętaj by zorganizowac sobie transport dla kota szelki lub transporter bo będzie latał po całym aucie a za drapak robi wycieraczka taka z jakiegos roślinnego włókna przywieszona do szafy , chociaż obiciówka starego krzesła wg tigi jest o niebo lepsza moja jest przylepa i jak nie wygłaszcze po powrocie z pracy to jest zła od samego początku ale podobno taki charakter miał cały miot, czasem miałczy że chce na dwór bo wczesniej była podwórkowym kotem ale nie wypuszczam bo nie chce zeby toxoplazmoze mi do domku przyniosła a jestem w 1 trymestrze |
2011-10-28, 11:41 | #569 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 304
|
Dot.: Świeżo upieczona- jeszcze niedoszła "Kocia Mama"
Hej, gratuluję
Też się podzielę doświadczeniem: Kuweta: najlepiej zamknięta moim zdaniem (żwirek się nie rozsypuje). Jeśli chodzi o sam żwirek, polecam Cats Best. Moim zdaniem (i chyba nie tylko ) nie ma lepszego. Karma: Ja karmię koty Biomillem ight. Wybierz jakąś z dużą zawartością mięska i oczywiście dla kociąt jeśli kotek jest jeszcze malutki. Polecam Biomill, 1st Choice, z tańszych Brit lub Bosch. Nie wiem, czy Acana i Orijen mają karmy dla kociąt, ale są to bardzo dobre karmy. Dodatkowo: - drapak: najlepiej z "budką" i słupkiem. Duża szansa, że kot będzie się wyżywał na drapaku zamiast obdrapywać nasze ulubione meble . A do budki może się zawsze schować. - zabawki: możesz zrobić sama, albo kupić jakieś myszki itp. - jeśli kotek będzie wychodził z domu to warto się przygotować na ewentualność, że wróci czasem caaaały brudny i przygotować jakiś koci szampon do kąpieli. Jeśli nie, to kotek będzie się sam mył, ewentualnie można kupić szampon w pudrze czy sprayu - miski: wg. uznania. Tylko nie za wysokie na karmę i wodę. Na wodę są też specjalne "fontanny". Ale tak jak napisałam, to Twoja decyzja Jeżeli chodzi o sklep, ja kupuję w keko.pl od dłuższego czasu i nie mam na co narzekać. Szczególnie jeśli chodzi o cenę np. żwirku (jak ostatnio się tu dowiedziałam mam najtaniej ) No, to tyle, jak o czymś zapomniałam to dopiszę Powodzenia! |
2011-10-28, 12:03 | #570 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 230
|
Dot.: Świeżo upieczona- jeszcze niedoszła "Kocia Mama"
Cytat:
Zgadzam się co do misek - na jedzenie najlepsze są takie płaskie, prawie jak talerzyki, bo koty nie lubią, jak im wibrysy dotykają brzegów miski A na wodę ja mam taką naprawdę dużą i ciężką ceramiczną michę, bardzo stabilną, bo inaczej przewracają i rozchlapują |
|
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:46.