Schudniemy do świąt :)

[Aniaa_89]

ale się tu cicho zrobiło wieczorem

dzisiejsze podsumowanie

Jedzenie:
I omlet owsiany z masłem orzechowym,bananem i winogrono
II koktajl (biały ser, banan, awokado, kefir, woda)
III pierś z kurczaka, kasza gryczana, kiszona kapusta, pomidor; świeży sok z marchwi, buraków i selera naciowego
IV zupa krem z cukinii, 2jajka na twardo

ćwiczenia:
Chodakowska-Skalpel 2 + fittapy-trening rąk+skakanka

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Hej, mozna? Tez dalam sobie czas do swiat, choc mam nadzieje, ze cel uda mi sie osiagnac szybciej. Wiem jednak po sobie, ze waga u mnie leci powoli mimo ogromnych zmian wizualnych, no ale. Jak sie wazylam pare dni temu, to pokazalo mi 56 kg, mam 161 cm wzrostu. Chcialabym zgubic te 4-5 kilogramow raz na zawsze i nie siac paniki przed swietami/latem/urodzinami, ze jestem gruba. Niestety kocham czipsy i to jest moja zmora. Pringles to moi najlepsi przyjaciele, za to słodycze mogłyby dla mnie nie istnieć.

[szczesliwamama30]

Ja kupiłam dzis morwe biała w tabletkach i chrom, zastanawiam sie tez nas african mango, czy któraś z Was stosowała ten suplement?

[mindless]

Aniaa, za cwiczenia.

Alma, witaj.

Szczesliwamama, nie za duzo tych tabletek bedzie jak jeszcze Ci dojdzie african mango?

[Promyczek Nadziei]

Wróciłam z pracy i padam na pysio jeszcze Tż mnie wkurzył dzisiaj i tak jakoś dołek mnie dopadł, ale najważniejsze,że z jedzonkiem kolejny dzionek pięknie jeszcze od wtorku dojdzie bieganie to już w ogóle będzie cudownie

[Aniaa_89]

Napisane przez mindless

Aniaa, za cwiczenia.

dzięki

Napisane przez Promyczek Nadziei

Wróciłam z pracy i padam na pysio jeszcze Tż mnie wkurzył dzisiaj i tak jakoś dołek mnie dopadł, ale najważniejsze,że z jedzonkiem kolejny dzionek pięknie jeszcze od wtorku dojdzie bieganie to już w ogóle będzie cudownie

gdzie pracujesz, jeśli to nie tajemnica?
czym wkurzył? coś poważnego czy jakaś głupota? tak to już jest z tymi facetami, nie przejmuj się
za dietetycznie udany dzień

[mindless]

Ide i ja cwiczyc. Zamleduje sie po.

[dariaawaria]

Napisane przez mindless

Ja biorę młody jęczmień forte slim, skład: młody jęczmień, owoce gorzkiej pomarańczy oraz chrom. Mi bardzo pomaga. Pierwszy raz w życiu nie mam ochoty na słodycze. Aż dziwne. A ogólnie młody jęczmień to dobrodziejstwo dla organizmu, polecam poczytać o nim.

Właśnie słyszałam wiele o dobrodziejstwach młodego jęczmienia. Stosowałam już różne suplementy, a ochota na słodycze jak była tak jest :/ Tego akurat nie próbowałam, może warto spróbować?

wszystkim co ćwiczyli ja pobiegałam, weszło też trochę przysiadów i pompek. Jutro zrobię trening z ćwiczeniami wielostawowymi z women's health i pewnie bieganko też wejdzie- mój pies jest w niebo wzięty

[Promyczek Nadziei]

Napisane przez Aniaa_89

dzięki

gdzie pracujesz, jeśli to nie tajemnica?
czym wkurzył? coś poważnego czy jakaś głupota? tak to już jest z tymi facetami, nie przejmuj się
za dietetycznie udany dzień

Pracuję w Gino Rossi, w sumie to miał rację poszło o pierwszy weekend października, który oczywiście pracuję a to już mój 4 z rzędu i wkurzył się,że znowu czasu razem nie spędzimy i oczywiście wyżywał się na mnie, a to nie moja wina,że taki grafik jest i że koleżanki potrzebują wolne bo mają studia i wesele ale już mi przeszła złość, takie życie niestety a pracować muszę

---------- Dopisano o 22:22 ---------- Poprzedni post napisano o 22:19 ----------

Jedzonko:
1) 2 kromki razowego chlebka, jajecznica z 2 jajek ze szczypiorkiem smażona na oliwie z oliwek, warzywa(pomidor, ogórek, sałata, rzodkiewki)
2)Serek homo naturalny, kilka orzechów laskowych,banan, cynamon, 2łyżki otrębów pszenne i owsiane
3)Mieszanka warzyw na patelnie+pierś z kuraka robiona w piekarniku
4)Kefir naturalny, pomidor

[Aniaa_89]

Napisane przez Promyczek Nadziei

Pracuję w Gino Rossi, w sumie to miał rację poszło o pierwszy weekend października, który oczywiście pracuję a to już mój 4 z rzędu i wkurzył się,że znowu czasu razem nie spędzimy i oczywiście wyżywał się na mnie, a to nie moja wina,że taki grafik jest i że koleżanki potrzebują wolne bo mają studia i wesele ale już mi przeszła złość, takie życie niestety a pracować muszę

---------- Dopisano o 22:22 ---------- Poprzedni post napisano o 22:19 ----------

Jedzonko:
1) 2 kromki razowego chlebka, jajecznica z 2 jajek ze szczypiorkiem smażona na oliwie z oliwek, warzywa(pomidor, ogórek, sałata, rzodkiewki)
2)Serek homo naturalny, kilka orzechów laskowych,banan, cynamon, 2łyżki otrębów pszenne i owsiane
3)Mieszanka warzyw na patelnie+pierś z kuraka robiona w piekarniku
4)Kefir naturalny, pomidor

no w sumie mu się nie dziwię, bo mój TŻ też tak pracuje, że ciągle się mijamy i wkurza mnie to że kompletnie nie mamy dla siebie czasu. Bo jak nie praca, to ma treningi, jak ma wolne, to ja akurat pracuje i tak w kółko.. teraz też taki okres ma, że całymi dniami nie ma go w domu, i pewnie że to rozumiem, ale mimo wszystko wkurza mnie to.
Ale nie przejmuj się, czasem w złości człowiek nie pomyśli i papla co mu ślina na język przyniesie. Nic nie poradzisz na to, że pracujesz jak pracujesz, no ale też zrozumiałe, że mu Ciebie brakuje i tyle. Ale nic się nie poradzi niestety

jedzenie ładne choć do 3.posiłki dołożyłabym jeszcze jakieś węgle-ryż czy coś

[Promyczek Nadziei]

Napisane przez Aniaa_89

no w sumie mu się nie dziwię, bo mój TŻ też tak pracuje, że ciągle się mijamy i wkurza mnie to że kompletnie nie mamy dla siebie czasu. Bo jak nie praca, to ma treningi, jak ma wolne, to ja akurat pracuje i tak w kółko.. teraz też taki okres ma, że całymi dniami nie ma go w domu, i pewnie że to rozumiem, ale mimo wszystko wkurza mnie to.
Ale nie przejmuj się, czasem w złości człowiek nie pomyśli i papla co mu ślina na język przyniesie. Nic nie poradzisz na to, że pracujesz jak pracujesz, no ale też zrozumiałe, że mu Ciebie brakuje i tyle. Ale nic się nie poradzi niestety

jedzenie ładne choć do 3.posiłki dołożyłabym jeszcze jakieś węgle-ryż czy coś

To fakt, a najłatwiej zaatakować najbliższą osobę i to na niej się wyżyć... też wiem,że biedny chciałby świętować moje urodzinki i pewnie miał jakieś plany a tu dupa.Jutro nowy dzionek także zapomnę przez noc o tym,że mnie wkurzył

[Aniaa_89]

Napisane przez Promyczek Nadziei

To fakt, a najłatwiej zaatakować najbliższą osobę i to na niej się wyżyć... też wiem,że biedny chciałby świętować moje urodzinki i pewnie miał jakieś plany a tu dupa.Jutro nowy dzionek także zapomnę przez noc o tym,że mnie wkurzył

no jak wypadają Twoje urodziny w ten weekend to tym bardziej mu się nie dziwię
w sumie to powinnaś się cieszyć gorzej by było jakby zamiast marudzić cieszył się, że ma wolny weekend od Ciebie

[mindless]

Melduję skalpel numer 12. Jutro odpoczynek. Teraz siedzę i piję wodę, a za chwilę zrobię sobie herbatę i pójdę wziąć prysznic.

[Aniaa_89]

Napisane przez mindless

Mleduję skalpel numer 12. Jutro odpoczynek. Teraz siedzę i piję wodę, a za chwilę zrobię sobie herbatę i pójdę wziąć prysznic.

podziwiam, że tak późno chce Ci się ćwiczyć

[mindless]

Napisane przez Aniaa_89

podziwiam, że tak późno chce Ci się ćwiczyć

Taki mam plan dnia, że dopiero czas dla siebie mam pod wieczór więc nie mam wyjścia. Czasem ciężko mi się zmobilizować, ale gdy jestem już po treningu to nigdy nie żałuję.

[Promyczek Nadziei]

Napisane przez Aniaa_89

no jak wypadają Twoje urodziny w ten weekend to tym bardziej mu się nie dziwię
w sumie to powinnaś się cieszyć gorzej by było jakby zamiast marudzić cieszył się, że ma wolny weekend od Ciebie

U nas też troszkę teraz cieżka sytuacja jest bo od pół roku widujemy się tylko w weekendy i to też niestety nie w każdy a urodzinki mam 8 października i wypadają akurat w czwartek wtedy kiedy go nie ma. Hahah to fakt, jednak nam kobietką nie dogodzisz

Mindless pięknie oby tak dalej kochana, Twój zapał do ćwiczeń motywuje mnie abym też się wzięła do roboty

[mindless]

Napisane przez Promyczek Nadziei

Mindless pięknie oby tak dalej kochana, Twój zapał do ćwiczeń motywuje mnie abym też się wzięła do roboty

No to już! Dlaczego dopiero od wtorku planujesz zacząć?

[Promyczek Nadziei]

Napisane przez mindless

Taki mam plan dnia, że dopiero czas dla siebie mam pod wieczór więc nie mam wyjścia. Czasem ciężko mi się zmobilizować, ale gdy jestem już po treningu to nigdy nie żałuję.

Pracujesz, studiujesz czy może to i to?

---------- Dopisano o 22:50 ---------- Poprzedni post napisano o 22:48 ----------

Napisane przez mindless

No to już! Dlaczego dopiero od wtorku planujesz zacząć?

Bo tak mam rozpisany plan biegania ale od pon zaczynam ćwiczyć z Ewką koniec obijania

[mindless]

Napisane przez Promyczek Nadziei

Pracujesz, studiujesz czy może to i to?

---------- Dopisano o 22:50 ---------- Poprzedni post napisano o 22:48 ----------


Bo tak mam rozpisany plan biegania ale od pon zaczynam ćwiczyć z Ewką koniec obijania

I to, i to. Jeszcze mi został rok studiów.

Super, czekam aż zameldujesz Ewkę i zaczniesz biegać.

[Aniaa_89]

Napisane przez mindless

Taki mam plan dnia, że dopiero czas dla siebie mam pod wieczór więc nie mam wyjścia. Czasem ciężko mi się zmobilizować, ale gdy jestem już po treningu to nigdy nie żałuję.

no zawsze najtrudniej się zebrać do ćwiczeń ale jak się uda zmobilizować, to potem się czuje, że było warto
ale ja tak późno ćwiczyć nie potrafię, nie mam już wtedy siły kompletnie a jesz coś jeszcze po ćwiczeniach?

Napisane przez Promyczek Nadziei

U nas też troszkę teraz cieżka sytuacja jest bo od pół roku widujemy się tylko w weekendy i to też niestety nie w każdy a urodzinki mam 8 października i wypadają akurat w czwartek wtedy kiedy go nie ma. Hahah to fakt, jednak nam kobietką nie dogodzisz

no nic się nie poradzi. Musicie to jakoś przetrwać

Napisane przez Promyczek Nadziei

Bo tak mam rozpisany plan biegania ale od pon zaczynam ćwiczyć z Ewką koniec obijania

a co to za rozpiska? sama sobie stworzyłaś?

[mindless]

Napisane przez Aniaa_89

no zawsze najtrudniej się zebrać do ćwiczeń ale jak się uda zmobilizować, to potem się czuje, że było warto
ale ja tak późno ćwiczyć nie potrafię, nie mam już wtedy siły kompletnie a jesz coś jeszcze po ćwiczeniach?

Dokładnie. Ostatni posiłek jem godzinę przed ćwiczeniami. Chyba, że uda mi się poćwiczyć wcześniej (np. o 19) wtedy jem kolacje po.

A właśnie miałam się pytać, mierzycie się? Co ile? Ja się zmierzyłam w pierwszy dzień odchudzania i zastanawiam się co ile się mierzyć. Raz w miesiącu?

[Aniaa_89]

Napisane przez mindless

Dokładnie. Ostatni posiłek jem godzinę przed ćwiczeniami. Chyba, że uda mi się poćwiczyć wcześniej (np. o 19) wtedy jem kolacje po.

A właśnie miałam się pytać, mierzycie się? Co ile? Ja się zmierzyłam w pierwszy dzień odchudzania i zastanawiam się co ile się mierzyć. Raz w miesiącu?

ale po ćwiczeniach też powinnaś coś zjeść, choćby coś lekkiego bo organizm potrzebuje tego po wysiłku

mierzę się
tak średnio raz na miesiąc właśnie
bo przy ćwiczeniach często efekty są lepszy w cm niż w kg
ostatnio mierzyłam się ze 2tyg temu, więc teraz planuję to zrobić jakoś w połowie listopada
choć nie ukrywam że jakoś bardziej motywują mnie mimo wszystko spadki w kg niż cm, głupie trochę no ale tak już mam

[mindless]

Napisane przez Aniaa_89

ale po ćwiczeniach też powinnaś coś zjeść, choćby coś lekkiego bo organizm potrzebuje tego po wysiłku

mierzę się
tak średnio raz na miesiąc właśnie
bo przy ćwiczeniach często efekty są lepszy w cm niż w kg
ostatnio mierzyłam się ze 2tyg temu, więc teraz planuję to zrobić jakoś w połowie listopada
choć nie ukrywam że jakoś bardziej motywują mnie mimo wszystko spadki w kg niż cm, głupie trochę no ale tak już mam

Już mi się nie chce stać przy garach o 11, czy 12 w nocy, ale może coś zacznę jeść po.

Ja mam tak samo! Jak waga nie spada to tracę motywację nawet jeżeli cm lecą.

[Aniaa_89]

Napisane przez mindless

Już mi się nie chce stać przy garach o 11, czy 12 w nocy, ale może coś zacznę jeść po.

Ja mam tak samo! Jak waga nie spada to tracę motywację nawet jeżeli cm lecą.

no ale to nie musi być mega wymagające-choćby nie wiem jakiś twaróg, jajka na twardo, serek wiejski z warzywami. Coś szybkiego i lekkiego, ale żeby cokolwiek było

dobrze, ze nie jestem w tym osamotniona

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Napisane przez Aniaa_89

ale po ćwiczeniach też powinnaś coś zjeść, choćby coś lekkiego bo organizm potrzebuje tego po wysiłku

mierzę się
tak średnio raz na miesiąc właśnie
bo przy ćwiczeniach często efekty są lepszy w cm niż w kg
ostatnio mierzyłam się ze 2tyg temu, więc teraz planuję to zrobić jakoś w połowie listopada
choć nie ukrywam że jakoś bardziej motywują mnie mimo wszystko spadki w kg niż cm, głupie trochę no ale tak już mam

W połowie listopada? Ja bym nie potrafiła tak rzadko. Mierzę się tak raz na 2 tygodnie, żeby w ogóle widzieć czy są jakieś postępy czy coś zmienić. Tak samo nie potrafiłabym ważyć się tylko raz w miesiącu. Następne ważenie mam za 8 dni.

[Aniaa_89]

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;52911039]W połowie listopada? Ja bym nie potrafiła tak rzadko. Mierzę się tak raz na 2 tygodnie, żeby w ogóle widzieć czy są jakieś postępy czy coś zmienić. Tak samo nie potrafiłabym ważyć się tylko raz w miesiącu. Następne ważenie mam za 8 dni.[/QUOTE]
chodziło mi o październik ostatnio ciągle mi się miesiące mylą i co innego myślę, co innego piszę

[Promyczek Nadziei]

Napisane przez mindless

I to, i to. Jeszcze mi został rok studiów.

Super, czekam aż zameldujesz Ewkę i zaczniesz biegać.

A jak nie zacznę jutro to poproszę baciki
To faktycznie masz mało czasu dla siebie żeby to wszystko pogodzić tak więc jeszcze większe za ćwiczenia

Napisane przez Aniaa_89

a co to za rozpiska? sama sobie stworzyłaś?

Nie, mam książkę "Sztuka Biegania"Pauli Radcliffe i chcę skorzystać z jej planu na 5km, a później na 10km

Co do mierzenia, ja się nie mierzę, bo nie umiem i ciągle mam wrażenienie,że nic nie spada i się tym tylko załamuje więc ja tylko waga i to co widzę w lustrze

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Napisane przez Aniaa_89

chodziło mi o październik ostatnio ciągle mi się miesiące mylą i co innego myślę, co innego piszę

Aaa teraz to ma sens

[dariaawaria]

Napisane przez Promyczek Nadziei

Co do mierzenia, ja się nie mierzę, bo nie umiem i ciągle mam wrażenienie,że nic nie spada i się tym tylko załamuje więc ja tylko waga i to co widzę w lustrze

To ja mam tak samo, szczególnie w okolicach brzucha, gdzie mierzenie jest zupełnie nie adekwatne do chudnięcia, bo wystarczy że wypiję szklankę wody, już nie mówiąc o jedzeniu, żeby te pomiary nie miały sensu. Po prostu jak mi się brzuszek czymś wypełni to cm automatycznie jadą w górę i się tylko denerwuję

Aniaa ma rację, powinno się zjeść coś o treningu, choćby dla szybszej regeneracji i by mięśnie nie spadały. W końcu to na nich nam zależy- spalają w spoczynku więcej kalorii niż np. tłuszcz, sprawiają że ciało jest jędrne i lepiej wygląda. A jesteśmy kobietami i mięśnie beż hormonalnych wspomagaczy i mega super diety nam nie urosną za dużo, więc się ich nie ma co bać. To nie takie proste sprawić żeby urosły

Mindless za ćwiczenia

[pulp fiction]

no ja wczoraj zawaliłam.
drukuję sobie dzisiaj tabelkę 66 dni bez słodyczy (bo podobno nawyk się robi w 66 dni) i będę starała się omijać słodycze a jeśli będę mieć cheat meal to wtedy wybiorę się na jakiś mięsny fast food :<