chrzest, nie chrzest... i rodzina... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-10-05, 11:14   #1
alkestis_1
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 32
Unhappy

chrzest, nie chrzest... i rodzina...


Hej

Nie będę oryginalna. Na wizażu jestem już kawał czasu, mam swoje konto. To założyłam, bo niekoniecznie mam ochotę być kojarzoną z tym problemem. Ale po kolei.

Jestem osobą nie wierzącą. Czy ateistką, nie wiem. Męczą mnie te szufladki... Katolik, ateista, wierzy, nie wierzy... Choć wychowano mnie na katoliczkę, no cóż... nie wyszło. Mój mąż z kolei jest osobą wierzącą (tak twierdzi), aczkolwiek w jego wiarę nie wnikam - faktem jest, że do kościoła mu nigdy nie po drodze. Ślubu kościelnego oczywiście nie mamy.

Mamy 4-miesięczną córeczkę. Normalnym jest dla mnie, że o chrzcie nie ma mowy. Zalatuje hipokryzją. Robić w coś, w co się nie wierzy, tylko dlatego że inni tak robią? Chcę dać małej wolną rękę. Jeśli kiedyś zdecyduje się na chrzest, jeśli będzie to jej świadomy wybór, przemyślany, a nie mus - droga wolna. Mąż mój na szczęście się ze mną zgadza. Bo przecież wychowanie dziecka bez chrztu nie oznacza wychowania bez zasad, czy nawet wiedzy na temat religii. A katolicy nie mają jakby nie było monopolu na moralność i tak dalej i tak dalej...

Problemem okazała się moja mama. Do tej pory wspomniała o tym dwa razy. Ona generalnie zna moje podejście i niby szanuje, ale... Za pierwszym razem tylko wspomniała, czy nie byłoby lepiej ochrzcić małą teraz? Krótka odpowiedź z mojej strony i temat się skończył. Wczoraj powrócił i to z napadem histerii. Ona nas "poprosiła", bo jak nigdy nas o nic nie prosiła tak o to nas prosi. Nie rozumie, że dla mnie nie jest argumentem "bo ja byłam ochrzczona i ty byłaś". Tak odpowiada na moje pytanie "Po co?". Nie wiem co mam robić, jak rozmawiać?

Chciałabym jej to po raz setny wyjaśnić, nie chcę bezmyślnie robić tego co inni... Jeśli motywem do chrztu jest "żeby nie siedziała na korytarzu kiedy inne dzieci będą miały religię" to co to za wiara? No i jakby to powiedzieć... Walnęła focha... pierwszy raz ją taką widziałam... Zdenerwowana, w końcu i ja się poryczałam z tego wszystkiego... Porozmawiać z nią chciał mój mąż, wyjaśnić że przecież nie robimy dziecku krzywdy, satanistki też z niej nie zrobimy... Na nic. Odburknęła "Róbcie sobie co chcecie". Skończyło się na fochu, płaczu, żeby nie powiedzieć histerii... Litości...

Co ja mam z nią zrobić? Jak z nią rozmawiać? Moja własna mama zachowuje się jak dziecko. Argumentów brak, tylko nerwy i "bo tak". To było wczoraj, potem wszyscy poszli spać i tyle moją mamę widziałam.

Odpowiedzi pomocnicze:
-tak, mieszkamy razem z mamą
-tak, moglibyśmy się wyprowadzić, ale to nie rozwiąże problemu - jak zrobić żebyśmy wszyscy byli zadowoleni.

Co zrobić z dorosłą kobietą, dla której argumentem jest "bo wszyscy tak robią"? Jest mi na prawdę bardzo ale to bardzo przykro, że moja mama ma tak wąskie horyzonty... Kocham ją i szanuję, ale nie zamierzam robić nic tylko na odczep się, bo ona mi tu histerię urządza. Tylko jak się pogodzić? Czekać aż jej minie? Sama nie wiem czy da się tu udzielić jakiejś konstruktywnej rady, jeśli nie to uznajcie że chciałam się wyżalić .
alkestis_1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-05, 11:21   #2
Ninlil
Wtajemniczenie
 
Avatar Ninlil
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 2 839
Dot.: chrzest, nie chrzest... i rodzina...

Nie rób nic wbrew sobie. Jeśli mama jest inteligentną kobietą, to uszanuje Twoje zdanie. Teraz histeryzuje, bo znalazła sobie taki sposób na wywarcie presji. Przejdzie jej
Ninlil jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-05, 11:40   #3
Black Rainbow
Zadomowienie
 
Avatar Black Rainbow
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 1 641
Dot.: chrzest, nie chrzest... i rodzina...

Gdybym była na Twoim miejscu absolutnie nie poddałabym się presji mamy. To Ty jesteś rodzicem i sama wiesz jak masz wychować swoje dziecko, mama owszem może Ci doradzać, ale przecież decyzja należy do Ciebie. Ty zaś dziecka chrzcić nie chcesz.

Powiedz mamie spokojnie, że córeczka chrztu teraz mieć nie będzie i że na ten temat więcej nie zamierzasz dyskutować. Taką podjęliście z mężem decyzję i ma ją uszanować. A jak nie to i tak nie ma nic do powiedzenia.

"Bo wszyscy tak robią" - Ty i Twój mąż nie jesteście "wszyscy".
Black Rainbow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-05, 11:45   #4
L_V
Zakorzenienie
 
Avatar L_V
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 249
Dot.: chrzest, nie chrzest... i rodzina...

Cytat:
Napisane przez alkestis_1 Pokaż wiadomość
Hej

Nie będę oryginalna. Na wizażu jestem już kawał czasu, mam swoje konto. To założyłam, bo niekoniecznie mam ochotę być kojarzoną z tym problemem. Ale po kolei.

Jestem osobą nie wierzącą. Czy ateistką, nie wiem. Męczą mnie te szufladki... Katolik, ateista, wierzy, nie wierzy... Choć wychowano mnie na katoliczkę, no cóż... nie wyszło. Mój mąż z kolei jest osobą wierzącą (tak twierdzi), aczkolwiek w jego wiarę nie wnikam - faktem jest, że do kościoła mu nigdy nie po drodze. Ślubu kościelnego oczywiście nie mamy.

Mamy 4-miesięczną córeczkę. Normalnym jest dla mnie, że o chrzcie nie ma mowy. Zalatuje hipokryzją. Robić w coś, w co się nie wierzy, tylko dlatego że inni tak robią? Chcę dać małej wolną rękę. Jeśli kiedyś zdecyduje się na chrzest, jeśli będzie to jej świadomy wybór, przemyślany, a nie mus - droga wolna. Mąż mój na szczęście się ze mną zgadza. Bo przecież wychowanie dziecka bez chrztu nie oznacza wychowania bez zasad, czy nawet wiedzy na temat religii. A katolicy nie mają jakby nie było monopolu na moralność i tak dalej i tak dalej...

Problemem okazała się moja mama. Do tej pory wspomniała o tym dwa razy. Ona generalnie zna moje podejście i niby szanuje, ale... Za pierwszym razem tylko wspomniała, czy nie byłoby lepiej ochrzcić małą teraz? Krótka odpowiedź z mojej strony i temat się skończył. Wczoraj powrócił i to z napadem histerii. Ona nas "poprosiła", bo jak nigdy nas o nic nie prosiła tak o to nas prosi. Nie rozumie, że dla mnie nie jest argumentem "bo ja byłam ochrzczona i ty byłaś". Tak odpowiada na moje pytanie "Po co?". Nie wiem co mam robić, jak rozmawiać?

Chciałabym jej to po raz setny wyjaśnić, nie chcę bezmyślnie robić tego co inni... Jeśli motywem do chrztu jest "żeby nie siedziała na korytarzu kiedy inne dzieci będą miały religię" to co to za wiara? No i jakby to powiedzieć... Walnęła focha... pierwszy raz ją taką widziałam... Zdenerwowana, w końcu i ja się poryczałam z tego wszystkiego... Porozmawiać z nią chciał mój mąż, wyjaśnić że przecież nie robimy dziecku krzywdy, satanistki też z niej nie zrobimy... Na nic. Odburknęła "Róbcie sobie co chcecie". Skończyło się na fochu, płaczu, żeby nie powiedzieć histerii... Litości...

Co ja mam z nią zrobić? Jak z nią rozmawiać? Moja własna mama zachowuje się jak dziecko. Argumentów brak, tylko nerwy i "bo tak". To było wczoraj, potem wszyscy poszli spać i tyle moją mamę widziałam.

Odpowiedzi pomocnicze:
-tak, mieszkamy razem z mamą
-tak, moglibyśmy się wyprowadzić, ale to nie rozwiąże problemu - jak zrobić żebyśmy wszyscy byli zadowoleni.

Co zrobić z dorosłą kobietą, dla której argumentem jest "bo wszyscy tak robią"? Jest mi na prawdę bardzo ale to bardzo przykro, że moja mama ma tak wąskie horyzonty... Kocham ją i szanuję, ale nie zamierzam robić nic tylko na odczep się, bo ona mi tu histerię urządza. Tylko jak się pogodzić? Czekać aż jej minie? Sama nie wiem czy da się tu udzielić jakiejś konstruktywnej rady, jeśli nie to uznajcie że chciałam się wyżalić .

Nie mam jeszcze dziecka, ale coś mi się zdaje, ze w przyszłości będe miała identyczny problem.

Znam w tym momencie 2 małżeństwa, które nie chrzciły dzieci. w obydwu rodziny wszczynały wojny. Jedna z par jest juz na etapie "powojennym" - twardo postawili na swoim i rodizny w koncu odpusciły. Druga własnie wkroczyła na wojenną ściezkę, jak to bedzie dalej - nie wiadomo.

Ogólnie temat szalenie trudny - jak dla mnie. Rozumiem jak najbardziej Twoja
chec dania dziecku sznasy na dokonanie wyboru, ktorego ty sama nie miałaś.

Jedyne czego się obawiam, to fakt, czy nie ochrzczone dziekco nie bedzie w naszym durnowatym kraju wytykane palcami za wystepek rodziców. jak znam te nawiedzone katechetki, to na bank upublicznią ten fakt i beda sprzedawały dzieciakom na katechezie pod tytułem "A madzia to sie bedzie smazyć w piekle, bo jej rodzice nie ochrzcili..."
L_V jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-05, 11:46   #5
studentka58
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: pomorze
Wiadomości: 55
Dot.: chrzest, nie chrzest... i rodzina...

Cytat:
Napisane przez Ninlil Pokaż wiadomość
Nie rób nic wbrew sobie. Jeśli mama jest inteligentną kobietą, to uszanuje Twoje zdanie. Teraz histeryzuje, bo znalazła sobie taki sposób na wywarcie presji. Przejdzie jej

dokładnie. W końcu to Twoje dziecko i skoro z mężem macie takie samo zdanie to się najbardziej liczy. Mamy już tak mają, że czasami za bardzo chcą "pomóc" i przez to niepotrzebnie się wtrącają w niektóre rzeczy. Fakt wspólnego mieszkania nie upoważnia nikogo do takich "akcji". Może jak jej przejdzie to jeszcze raz na spokojnie przedstawisz jej swoje zdanie i racje. Ona swoje dziecko już wychowała, niech teraz pozwoli Tobie na to samo.
studentka58 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-05, 11:48   #6
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
Dot.: chrzest, nie chrzest... i rodzina...

Wiesz tylko co w momencie kiedy przyjdzie czas na komunie? Dziecko cieszy sie wtedy z sukienki, prezentow i w tym dniu jest czuje sie wyjatkowe. Wiec w tym wypadku Ty decydujesz za nia. Dzieci tez potrafia byc okrutne i moga jej dokuczac.
Merys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-05, 11:50   #7
alkestis_1
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 32
Dot.: chrzest, nie chrzest... i rodzina...

Dzięki dziewczyny za te słowa.
Temat chrztu sam w sobie jest zamknięty. Ja nie odstawię szopki przed kimś, kogo nie darzę sympatią, w obliczu tworu, w który nie wierzę, tylko dlatego że wszyscy tak robią i tak ma być .

Cytat:
Napisane przez L_V Pokaż wiadomość
...
Jedyne czego się obawiam, to fakt, czy nie ochrzczone dziekco nie bedzie w naszym durnowatym kraju wytykane palcami za wystepek rodziców. jak znam te nawiedzone katechetki, to na bank upublicznią ten fakt i beda sprzedawały dzieciakom na katechezie pod tytułem "A madzia to sie bedzie smazyć w piekle, bo jej rodzice nie ochrzcili..."
Temat rzeka. Ale jak kolejne pokolenie schowa głowę w piasek, to lepiej nie będzie.

Tylko dalej nie wiem co z mamą? Nie chcę kłótni, fochów...
alkestis_1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-10-05, 11:54   #8
Akashka
Zadomowienie
 
Avatar Akashka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Stad...
Wiadomości: 1 380
Dot.: chrzest, nie chrzest... i rodzina...

A ja jednak popre Twoja mame. Zaznaczam ze sama jestem nie wierzaca. Podobnie moi rodzice. Tzn czy wierza nie wiem w kazdym razie w kosciele bywaja tylko jak musza tj chrzest, slub itp. Ale wracajac do tematu.
Zastanow sie czy Tobie przeszkadza to ze masz ten chrzest? Ze mama Cie ochrzcila jak bylas dzieckiem? Czy ma to jakiekolwiek znaczenie? Mi np to ze mam chrzest w zaden sposob nie przeszkadza i w zaden nie ciazy.
Zdaje sie ze aby podejsc do komuni trzeba miec chrzest. Co powie Twoje 7 letnie dziecko kiedy wszystkie dzieci beda szly do komunii a ono nie? Jak mu to wytlumaczysz i czy ono to zrozumie? Mozesz powiedziec ze moze miec chrzest przed komunia. No moze ale czy to bedzie jego decyzja? I czy bedzie wynikajaca z wiary? Watpie.7 letnie dziecko bedzie chcialo komunie bo wszyscy ja maja, jest to bardzo uroczyste wydarzenie no i drogie prezenty.
Pozniej przy bierzmowaniu bedzie juz na tyle duzy ze bedzie wiedzial co to i po co. Wtedy bedzie mogl sobie zadecydowac czy chce czy nie.
Zalozmy ze nie ma chrztu, komuni, bierzmowania. Jest dorosly. Moze nie wierzacy ale zwiazal sie z partnerem ktory chcialby miec slub koscielny. I gdybym ja byla w takiej sytuacji to szczerze mowiac chyba mialabym zal do mamy ze nie ochrzcila mnie jak bylam dzieckiem i ze musze sie jeszcze z tym bujac przed slubem.
Nie chce Cie do niczego namawiac. Po prostu sama nieraz sie nad tym zastanawialam. I doszlam do wniosku ze ja jednak moje dziecko ochrzcze. Jak bedzie starsze niech sobie decyduje o slubie i bierzmowaniu. I nie wynika to z tego ze wszyscy tak robia tylko z tego ze tak mojemu dziecku bedzie latwiej.
Sorki jezeli napisalam to wszystko nieco chaotycznie
__________________



Akashka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-05, 11:54   #9
L_V
Zakorzenienie
 
Avatar L_V
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 249
Dot.: chrzest, nie chrzest... i rodzina...

Cytat:
Napisane przez alkestis_1 Pokaż wiadomość

Temat rzeka. Ale jak kolejne pokolenie schowa głowę w piasek, to lepiej nie będzie.

Tylko dalej nie wiem co z mamą? Nie chcę kłótni, fochów...
Jełśi masz w sobie tyle odwagi (bo ja nie wiem czy tyle bede miała), to postaw na swoim.

W sumie, jak tak ostatnio rozmawiam z męzem, to kosciól tak się zbłaźnił w oczach społeczenstwa, ze wcale sie nie zdziwie, jelsi ludzie zaczną masowo odchodzić od kościoła.

My sami ostatnio w kosciele bylismy na swoim własnym ślubie i raczej sie predko nie wybieramy
L_V jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-05, 11:55   #10
lachryma
Zakorzenienie
 
Avatar lachryma
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 6 025
Dot.: chrzest, nie chrzest... i rodzina...

mam podobny problem, tylko większy- mój Tż jest wierzący i on chce chrztu dziecka. Argumentuje to tym, że jeśli dziecko podrośnie i nie będzie wierzyło (jak ja- też miałam chrzest), to nie i finito. a jeśli będzie osobą wierzącą, to nie będzie musiało mysleć o chrzcie w wieku np 18 lat, tylko już będzie miało za sobą dawno bierzmowanie. i oczywiście są teskty Tżta w stylu " wiesz jaką frajdą dla dziecka jest komunia, przeżywanie nawet głupich prezentów z innymi rówieśnikami?"
moja mama jest mega wierząca i nie wyobraża sobie braku chrztu. Tylko mieszkamy razem z Tztem z dala od rodziców, więc nie słyszę tego często
wiem, że kiedy się pojawi dziecko to będzie nie lada problem...
__________________
"nie człowieka kocham mniej, lecz naturę bardziej"
lachryma jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-05, 11:55   #11
alkestis_1
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 32
Dot.: chrzest, nie chrzest... i rodzina...

Cytat:
Napisane przez Merys Pokaż wiadomość
Wiesz tylko co w momencie kiedy przyjdzie czas na komunie? Dziecko cieszy sie wtedy z sukienki, prezentow i w tym dniu jest czuje sie wyjatkowe. Wiec w tym wypadku Ty decydujesz za nia. Dzieci tez potrafia byc okrutne i moga jej dokuczac.
Postaram się ptak wychować dziecko, żeby żaden inny dzieciak nie był w stanie zachwiac jej poczuciem wartości.

Równie dobrze mogą dokuczac okularnikowi czy dziecku o innym kolorze skory. To wstrętne, i nie jest to powodem żeby się pomalować na biało albo leźć za stadem jak ta owca... Wbrew sobie...
alkestis_1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-10-05, 11:58   #12
L_V
Zakorzenienie
 
Avatar L_V
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 249
Dot.: chrzest, nie chrzest... i rodzina...

Cytat:
Napisane przez Akashka Pokaż wiadomość
A ja jednak popre Twoja mame. Zaznaczam ze sama jestem nie wierzaca. Podobnie moi rodzice. Tzn czy wierza nie wiem w kazdym razie w kosciele bywaja tylko jak musza tj chrzest, slub itp. Ale wracajac do tematu.
Zastanow sie czy Tobie przeszkadza to ze masz ten chrzest? Ze mama Cie ochrzcila jak bylas dzieckiem? Czy ma to jakiekolwiek znaczenie? Mi np to ze mam chrzest w zaden sposob nie przeszkadza i w zaden nie ciazy.
Zdaje sie ze aby podejsc do komuni trzeba miec chrzest. Co powie Twoje 7 letnie dziecko kiedy wszystkie dzieci beda szly do komunii a ono nie? Jak mu to wytlumaczysz i czy ono to zrozumie? Mozesz powiedziec ze moze miec chrzest przed komunia. No moze ale czy to bedzie jego decyzja? I czy bedzie wynikajaca z wiary? Watpie.7 letnie dziecko bedzie chcialo komunie bo wszyscy ja maja, jest to bardzo uroczyste wydarzenie no i drogie prezenty.
Pozniej przy bierzmowaniu bedzie juz na tyle duzy ze bedzie wiedzial co to i po co. Wtedy bedzie mogl sobie zadecydowac czy chce czy nie.
Zalozmy ze nie ma chrztu, komuni, bierzmowania. Jest dorosly. Moze nie wierzacy ale zwiazal sie z partnerem ktory chcialby miec slub koscielny. I gdybym ja byla w takiej sytuacji to szczerze mowiac chyba mialabym zal do mamy ze nie ochrzcila mnie jak bylam dzieckiem i ze musze sie jeszcze z tym bujac przed slubem.
Nie chce Cie do niczego namawiac. Po prostu sama nieraz sie nad tym zastanawialam. I doszlam do wniosku ze ja jednak moje dziecko ochrzcze. Jak bedzie starsze niech sobie decyduje o slubie i bierzmowaniu. I nie wynika to z tego ze wszyscy tak robia tylko z tego ze tak mojemu dziecku bedzie latwiej.
Sorki jezeli napisalam to wszystko nieco chaotycznie
Akashka, ja cie rozumiem, sama mam podobne przemyślenia - w sumie nic to nie przeszkadza, ALE, w penym momencie chcesz być fair wobec siebie i swoich przekonań, inaczej tracisz do samej siebie szacunek.

CO wiecej, chrzczac dziecko wpisujesz je w poczet wiernych, widniejesz w statystykach koscioła. Z tego co czytam na forum o apostazji, to potem ci dorośli już ludzie, nie chcą byc wliczani w stadko owieczek.

---------- Dopisano o 12:58 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

Cytat:
Napisane przez alkestis_1 Pokaż wiadomość
Postaram się ptak wychować dziecko, żeby żaden inny dzieciak nie był w stanie zachwiac jej poczuciem wartości.

Równie dobrze mogą dokuczac okularnikowi czy dziecku o innym kolorze skory. To wstrętne, i nie jest to powodem żeby się pomalować na biało albo leźć za stadem jak ta owca... Wbrew sobie...
Zacna idea, mam nadzieję, ze Ci się uda. dzieciaki bywają okrutne.
Tak czy siak - całym sercem jestem za Toba i trzymam kciuki
L_V jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-05, 12:01   #13
Blondi2989
Blond forever!
 
Avatar Blondi2989
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Aktualnie nad morzem
Wiadomości: 4 533
Dot.: chrzest, nie chrzest... i rodzina...

Chrzest nie jest prezentem dla Twojego dziecka, to Ty przed ołtarzem zobowiązujesz się do tego, aby wychować pociechę w wierze Kościoła Katolickiego. Nie podoba mi się argument: Jeśli kiedyś zdecyduje się na chrzest, jeśli będzie to jej świadomy wybór, przemyślany, a nie mus - droga wolna. To jest usprawiedliwianie swojego podejścia do wiary. Nie można z góry zakładać, że Twojego dziecko, gdy osiągnie pełnoletność podejmie taką decyzje. Może to się wydarzy wcześniej. Ja sama pamiętam ile radości sprawiało mi śpiewanie w scholce i Pierwsza Komunia. I miałam wtedy 7-10 lat. Skąd możesz wiedzieć, że Twoja córka nie będzie miała takiej potrzeby wiary jaką Ty masz? Dlatego chrzest, który włącza ją w społeczność Kościoła nie jest dla niej krzywdą i nie wydaje mi się, aby w przyszłości miała do Ciebie pretensje o to, że przyjęła chrzest.
Zrobisz jak zechcesz.
Ale jeżeli faktycznie nie chcesz posłać w przyszłości dziecka na religię, aby poszło do pierwszej Komunii i chodzić z nią do Kościoła to może faktycznie trzeba sobie darować taką hipokryzję.
Życzę umiejętnie podjętej decyzji
__________________
Mężatka. a jaka jest Twoja supermoc?
Blondi2989 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-05, 12:02   #14
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
Dot.: chrzest, nie chrzest... i rodzina...

Cytat:
Napisane przez alkestis_1 Pokaż wiadomość
Postaram się ptak wychować dziecko, żeby żaden inny dzieciak nie był w stanie zachwiac jej poczuciem wartości.

Równie dobrze mogą dokuczac okularnikowi czy dziecku o innym kolorze skory. To wstrętne, i nie jest to powodem żeby się pomalować na biało albo leźć za stadem jak ta owca... Wbrew sobie...
Mylisz sie, bo dziecko przezywa kazda uszczypliwa uwage, chce byc lubiane i akceptowane. Chociaz bys chciala, nie uchronisz jej przed atakujacymi dzieciakami, ktore beda wytykaly ja palcami. Przez to Twoje dziecko moze stac sie bardzo nerwowe.
Merys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-05, 12:03   #15
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: chrzest, nie chrzest... i rodzina...

Napisze po raz tysięczny ,nikt mojego dziecka nie wytyka palcami bo nie chodzi na religię i nie bylo u komuni.
Ani dzieci ,ani szkola ani nauczyciele ani katechetka nie rzuca w nią czosnkiem i nie goni z krzyżem

Bardziej "prześladują " ja za to ,że ma inna karnację i skośne oczy a jest polką,żeby nie było.

W przedszkolu byla jedyna która nie chodzila na religię -dzieciaki inne też nie chciały i zazdrościly
teraz w szkole na 19 osób w klasie 3 nie chodzi, siedzą w bibliotece i mają wolną godzinkę.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-05, 12:05   #16
Akashka
Zadomowienie
 
Avatar Akashka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Stad...
Wiadomości: 1 380
Dot.: chrzest, nie chrzest... i rodzina...

No tak ale to ze i ja jestem wpisana w to stado owieczek mi osobiscie zwisa Ja tez mialam taki okres buntu ze nie bede chrzcila i juz. Myslalam tak jeszcze jakies 5-6 lat temu. I zaznaczam ze moi rodzice nie namawialiby mnie do tego. Ale jednak zmienilam zdanie. Mozna walczyc z Kosciolem ktory to z ta instytucja ma juz coraz mniej wspolnego, ale nie chce z nim walczyc przy uzyciu mojego dziecka Faktem jest ze katecheci moga go wytykac, ze dzieci moga go wytykac... Po co to wszystko? Ja jestem twarda i moze to po mnie splynac ale nie po maluchu ktory chce miec kolegow, szuka akceptacji i w wieku tych 5 lat CHCE byc taki jak wszyscy. Taki maluch ma miec fajne dziecinstwo a nie razem ze mna walczyc z kosciolem...
__________________



Akashka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-05, 12:09   #17
alkestis_1
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 32
Dot.: chrzest, nie chrzest... i rodzina...

Cytat:
Napisane przez Akashka Pokaż wiadomość
A ja jednak popre Twoja mame. Zaznaczam ze sama jestem nie wierzaca. Podobnie moi rodzice. Tzn czy wierza nie wiem w kazdym razie w kosciele bywaja tylko jak musza tj chrzest, slub itp. Ale wracajac do tematu.
Zastanow sie czy Tobie przeszkadza to ze masz ten chrzest? Ze mama Cie ochrzcila jak bylas dzieckiem? Czy ma to jakiekolwiek znaczenie? Mi np to ze mam chrzest w zaden sposob nie przeszkadza i w zaden nie ciazy.

Mi owszem. Taki mam głupi charakterek. Nie lubię niezałatwionych spraw, nie lubię figurować gdzieś ot tak...
Zdaje sie ze aby podejsc do komuni trzeba miec chrzest. Co powie Twoje 7 letnie dziecko kiedy wszystkie dzieci beda szly do komunii a ono nie? Jak mu to wytlumaczysz i czy ono to zrozumie? Mozesz powiedziec ze moze miec chrzest przed komunia. No moze ale czy to bedzie jego decyzja? I czy bedzie wynikajaca z wiary? Watpie.7 letnie dziecko bedzie chcialo komunie bo wszyscy ja maja, jest to bardzo uroczyste wydarzenie no i drogie prezenty.
A jak to się ma do wiary? Bo myślałam, że prezenty i impra to tylko otoczka. A tu wszyscy nadają, że o to się cała rzecz rozgrywa. ? Wybaczcie, wszystkie tego typu argumenty spływają po mnie jak po kaczce.
Pozniej przy bierzmowaniu bedzie juz na tyle duzy ze bedzie wiedzial co to i po co. Wtedy bedzie mogl sobie zadecydowac czy chce czy nie.
Zalozmy ze nie ma chrztu, komuni, bierzmowania. Jest dorosly. Moze nie wierzacy ale zwiazal sie z partnerem ktory chcialby miec slub koscielny.

Ja do bierzmowania iść musiałam. Wtedy jeszcze tak. Miałam 15 lat, słyszałam od rodziny komentarze "teraz jeszcze masz się słuchać, potem będziesz robić co zechcesz". Tere fere...
I gdybym ja byla w takiej sytuacji to szczerze mowiac chyba mialabym zal do mamy ze nie ochrzcila mnie jak bylam dzieckiem i ze musze sie jeszcze z tym bujac przed slubem.
Nie chce Cie do niczego namawiac. Po prostu sama nieraz sie nad tym zastanawialam. I doszlam do wniosku ze ja jednak moje dziecko ochrzcze. Jak bedzie starsze niech sobie decyduje o slubie i bierzmowaniu. I nie wynika to z tego ze wszyscy tak robia tylko z tego ze tak mojemu dziecku bedzie latwiej.
Sorki jezeli napisalam to wszystko nieco chaotycznie
Może ciężko w to uwierzyć, ale Polska (katolicka) nie jest pępkiem świata . Są jeszcze inne wyznania, inni ludzie, inne kraje. Dorosły człowiek, dorosłe decyzje, dorosłe wybory. Pozna katolika, zechce się hajtać, włoży w to swój rozum, swoje serce czy co tam jeszcze można. Chrzcząc dziecko godzę się na wychowanie go w pewnym konkretnym duchu. Ja tego nie zrobię, z gęby cholewy też zrobić nie dam...
alkestis_1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-05, 12:12   #18
new woman in town
Zakorzenienie
 
Avatar new woman in town
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 218
Dot.: chrzest, nie chrzest... i rodzina...

po pierwsze jesli nie masz slubu koscielnego to bedziesz miała trudnosci z chrztem dla dziecka
tym bardziej skoro nie zamierzasz go wychowac w wierze katolickiej,jakiejkolwiek

ja ciebie rozumiem, masz swoje przekonania itd.

szczerze to jedynym wyjsciem jest jasno dac do zrozumienia rodzicom, matce że to jest twoja jedyna decyzja i nie podlega dyskusji
potrwa to troche...ale odpusci i uszanuje ją

wiec jedyna rada dla ciebie to cierpliowsc
new woman in town jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-05, 12:16   #19
pani-jesień
Zakorzenienie
 
Avatar pani-jesień
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 429
Dot.: chrzest, nie chrzest... i rodzina...

Cytat:
Napisane przez L_V Pokaż wiadomość
My sami ostatnio w kosciele bylismy na swoim własnym ślubie i raczej sie predko nie wybieramy
Skoro z Kościołem nie masz i nie chcesz mieć nic wspólnego, dlaczego wzięłaś ślub kościelny?
Nie pytam złośliwie, po prostu jestem ciekawa


Ja wychodzę za mąż w przyszłym roku, ślub będzie cywilny, kościelny absolutnie nie wchodzi w rachubę (mimo lamentów rodziny )
Czy ochrzcimy dzieci, jeszcze nie wiemy, mój narzeczony jest raczej na nie, a ja chyba jednak na tak.
Ochrzcić czy nie ochrzcić? - oto jest pytanie
Trudny temat w tym naszym katolickim kraju
__________________
Jesteś!

Edytowane przez pani-jesień
Czas edycji: 2010-10-06 o 10:16
pani-jesień jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-10-05, 12:18   #20
Pachnąca_trawą
Zadomowienie
 
Avatar Pachnąca_trawą
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 235
Dot.: chrzest, nie chrzest... i rodzina...

Cytat:
Napisane przez Akashka Pokaż wiadomość
No tak ale to ze i ja jestem wpisana w to stado owieczek mi osobiscie zwisa Ja tez mialam taki okres buntu ze nie bede chrzcila i juz. Myslalam tak jeszcze jakies 5-6 lat temu. I zaznaczam ze moi rodzice nie namawialiby mnie do tego. Ale jednak zmienilam zdanie. Mozna walczyc z Kosciolem ktory to z ta instytucja ma juz coraz mniej wspolnego, ale nie chce z nim walczyc przy uzyciu mojego dziecka Faktem jest ze katecheci moga go wytykac, ze dzieci moga go wytykac... Po co to wszystko? Ja jestem twarda i moze to po mnie splynac ale nie po maluchu ktory chce miec kolegow, szuka akceptacji i w wieku tych 5 lat CHCE byc taki jak wszyscy. Taki maluch ma miec fajne dziecinstwo a nie razem ze mna walczyc z kosciolem...
Zgadzam się z Tobą na 10001 %. I też jeszcze całkiem niedawno myślałam, że chrzest i sakramenty to be, że ja swojego chrzcić nie będę.

Nie jestem "wierząca", ale nie mam rodzicom za złe, że mam chrzest.
Gorzej byłoby, gdybym była wierząca, a rodzice NIE OCHRZCILI mnie bo takie mieli wtedy przekonanie.

Polska to kraj - powiedzmy sobie - kościelny i tu po prostu dla świętego spokoju lepiej dzieciaka ochrzcić, do pierwszej komunii zaprowadzić, a jak dorośnie to niech się sobą rządzi.

W dzień Pierwszej Komunii byłam bardziej podekscytowana swoją sukienką, włosami koleżanek i przyjęciem na MOJĄ cześć niż jakimś tam przeżyciem duchowym, podejrzewam wręcz że miało tak 95% ośmiolatków idących tam ze mną. To szczytne starać się wychować dziecko, by w wieku lat ośmiu nie dbało o dobro materialne i rozumiało co się wokół dzieje, dlaczego do kościoła nie idzie, czemu nie ma sukienki - życzę, by się udało.
Ale jeśli się nie uda? Krzywdzić dziecko dla własnego przekonania?
__________________
Wild child.
Pachnąca_trawą jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-05, 12:21   #21
alkestis_1
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 32
Dot.: chrzest, nie chrzest... i rodzina...

Cytat:
Napisane przez Blondi2989 Pokaż wiadomość
...Nie podoba mi się argument: Jeśli kiedyś zdecyduje się na chrzest, jeśli będzie to jej świadomy wybór, przemyślany, a nie mus - droga wolna. To jest usprawiedliwianie swojego podejścia do wiary. Nie można z góry zakładać, że Twojego dziecko, gdy osiągnie pełnoletność podejmie taką decyzje. Może to się wydarzy wcześniej. ...
Ja nigdzie nie pisałam o magicznej osiemnastce. Dla mnie dorosłość to stan umysłu, nie dowodzik.
Cytat:
Napisane przez Merys Pokaż wiadomość
Mylisz sie, bo dziecko przezywa kazda uszczypliwa uwage, chce byc lubiane i akceptowane. Chociaz bys chciala, nie uchronisz jej przed atakujacymi dzieciakami, ktore beda wytykaly ja palcami. Przez to Twoje dziecko moze stac sie bardzo nerwowe.
Jak komuś słoma z butów wystaje, to ja nic nie poradzę. Pogrubione zdaje się przeczy samo sobie. No więc właśnie... Mam się starać, żeby mego dziecka nie wytykali palcami i je w tym celu ochrzcić? Jak nie brak chrztu to co innego się znajdzie... Może ja mam udawać katolika, żeby mnie jakiś ortodoks nie wyśmiał? A co z konstytucją? Rodzice zdaje sięmają prawo do wychowania dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami? Mam je schować do kieszeni bo komuś to sięmoże nie spodobać?
Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
Napisze po raz tysięczny ,nikt mojego dziecka nie wytyka palcami bo nie chodzi na religię i nie bylo u komuni.
Ani dzieci ,ani szkola ani nauczyciele ani katechetka nie rzuca w nią czosnkiem i nie goni z krzyżem

Bardziej "prześladują " ja za to ,że ma inna karnację i skośne oczy a jest polką,żeby nie było.

W przedszkolu byla jedyna która nie chodzila na religię -dzieciaki inne też nie chciały i zazdrościly
teraz w szkole na 19 osób w klasie 3 nie chodzi, siedzą w bibliotece i mają wolną godzinkę.
Uf.. tacy ludzie istnieją... I szczęśliwe nieochrzczone dziecki również, jak widzę...
Cytat:
Napisane przez Akashka Pokaż wiadomość
...Faktem jest ze katecheci moga go wytykac, ze dzieci moga go wytykac... Po co to wszystko? Ja jestem twarda i moze to po mnie splynac ale nie po maluchu ktory chce miec kolegow, szuka akceptacji i w wieku tych 5 lat CHCE byc taki jak wszyscy. Taki maluch ma miec fajne dziecinstwo a nie razem ze mna walczyc z kosciolem...
Ja nie walczę z kościołem. Co to ma być? Jak nie jesteśz nami to jesteś przeciwko?

Pytam po raz kolejny. Mam schować przekonania do kieszeni, bo sami miłosierni katolicy będą się rwać do wytykania? Gdzie tolerancja? Tego nauczycie swoje dzieci (piszę w eter, nie do kogoś personalnie )?

W ogóle skąd przekonanie, że to jedyna słuszna droga? Powtórzę się, Polska to nie pępek świata. Nie wiem czy będę tu jeszcze za 5 lat, biorąc pod uwagę mój i męża zawód może nas tu i za rok nie być. Ale to nie ważne. Na świecie istnieją ludzie z innymi wyznaniami, o innych przekonaniach, z tego co wiem mają się dobrze.

Umknęło nam meritum. Ja decyzji nie zmienię, chcę dotrzeć do mamy, jakoś się pogodzić. Nie wiem jak...

Edytowane przez alkestis_1
Czas edycji: 2010-10-05 o 12:26
alkestis_1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-05, 12:24   #22
Deede
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
Dot.: chrzest, nie chrzest... i rodzina...

Cytat:
Napisane przez Merys Pokaż wiadomość
Wiesz tylko co w momencie kiedy przyjdzie czas na komunie? Dziecko cieszy sie wtedy z sukienki, prezentow i w tym dniu jest czuje sie wyjatkowe. Wiec w tym wypadku Ty decydujesz za nia. Dzieci tez potrafia byc okrutne i moga jej dokuczac.
To można rozwiązać w inny sposób.

Co do problemu - skąd ja to znam.. "Wy sobie róbcie, co chcecie, ślubu kościelnego możecie nie brać, wasza sprawa, ale DZIECKA NIE BĘDZIECIE CHRZCIĆ..?!"
I można sobie argumentować, że to hipokryzja by była itd. - nic nie dociera.
Na szczęście to problem wirtualny, dzieci nam w ogóle jakoś nie na rękę, ale jakby co, to będzie dym..

Nie wiem, ale trzymałabym się swojego zdania. Zwłaszcza, jeśli partner też nie chce chrzcić dzieci. A na te wszystkie komunie itp. są naprawdę inne sposoby.
__________________

Deede jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-05, 12:25   #23
L_V
Zakorzenienie
 
Avatar L_V
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 249
Dot.: chrzest, nie chrzest... i rodzina...

Cytat:
Napisane przez pani-jesień Pokaż wiadomość
Skoro z Kościołem nie masz i nie chcesz mieć nic wspólnego, dlaczego wzięłaś ślub kościelny?
Nie pytam złośliwie, po prostu jestem ciekawa
Dobre pytanie. Chyba po to, zeby uniknac wojny domowej. Czyli hoipokryzja.

Przed slubem miałam jeszcze nieoc inne podejscie do tematu - mniej skrajne, bardziej w stylu Akashki, na zasadzie "co mi szkodzi".
Po bliszym kontakcie z ksiezmi przy okazji nauk i spisywania portokołu mój swiatopogląd na kręgi koscielne mocno uległ zmianie.

W chwili obecnej kosciól postrzegam jako instytucje- korporacje robiąca na nas kasę.
L_V jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-05, 12:28   #24
alkestis_1
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 32
Dot.: chrzest, nie chrzest... i rodzina...

Cytat:
Napisane przez Pachnąca_trawą Pokaż wiadomość
...

Polska to kraj - powiedzmy sobie - kościelny i tu po prostu dla świętego spokoju lepiej dzieciaka ochrzcić, do pierwszej komunii zaprowadzić, a jak dorośnie to niech się sobą rządzi.
...
Nie mam w zwyczaju robić czegokolwiek dla świętego spokoju, przykro mi. Nie tylko w tym temacie. Nigdy. Dobrze mi z tym... było do tej pory.
alkestis_1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-05, 12:30   #25
L_V
Zakorzenienie
 
Avatar L_V
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 249
Dot.: chrzest, nie chrzest... i rodzina...

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość

Pytam po raz kolejny. Mam schować przekonania do kieszeni, bo sami miłosierni katolicy będą się rwać do wytykania? Gdzie tolerancja? Tego nauczycie swoje dzieci (piszę w eter, nie do kogoś personalnie )?

W ogóle skąd przekonanie, że to jedyna słuszna droga? Powtórzę się, Polska to nie pępek świata. Nie wiem czy będę tu jeszcze za 5 lat, biorąc pod uwagę mój i męża zawód może nas tu i za rok nie być. Ale to nie ważne. Na świecie istnieją ludzie z innymi wyznaniami, o innych przekonaniach, z tego co wiem mają się dobrze.

Umknęło nam meritum. Ja decyzji nie zmienię, chcę dotrzeć do mamy, jakoś się pogodzić. Nie wiem jak...
Nie wymusisz na matce zmiany zdania. Zwłaszcza jeśli uderza w histeryczny ton - wtedy to już zuppełnie nie warto rozmawiać.
Ty stawiasz na swoim, a ona z czasem akceptuje waszą decyzję. jedyna droga.
L_V jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-05, 12:35   #26
pani-jesień
Zakorzenienie
 
Avatar pani-jesień
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 429
Dot.: chrzest, nie chrzest... i rodzina...

Cytat:
Napisane przez L_V Pokaż wiadomość
Dobre pytanie. Chyba po to, zeby uniknac wojny domowej. Czyli hoipokryzja.
Rozumiem, dzięki za szczerą odpowiedź
Zapytałam, bo temat jest mi bliski, sama miałam niedawno moment załamania i zawahania, byłam gotowa ustąpić i wziąć ten ślub kościelny dla świętego spokoju

Cytat:
Przed slubem miałam jeszcze nieoc inne podejscie do tematu - mniej skrajne, bardziej w stylu Akashki, na zasadzie "co mi szkodzi".
Po bliszym kontakcie z ksiezmi przy okazji nauk i spisywania portokołu mój swiatopogląd na kręgi koscielne mocno uległ zmianie.
Ja właśnie zupełnie nie wyobrażam sobie siebie i narzeczonego na naukach przedmałżeńskich, nie wyobrażam sobie spisywania protokołu, a już szczególnie nie wyobrażam sobie spowiedzi

Cytat:
W chwili obecnej kosciól postrzegam jako instytucje- korporacje robiąca na nas kasę.
Ja tak samo
__________________
Jesteś!

Edytowane przez pani-jesień
Czas edycji: 2010-10-05 o 12:47
pani-jesień jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-05, 12:36   #27
lachryma
Zakorzenienie
 
Avatar lachryma
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 6 025
Dot.: chrzest, nie chrzest... i rodzina...

Cytat:
Napisane przez alkestis_1 Pokaż wiadomość
Umknęło nam meritum. Ja decyzji nie zmienię, chcę dotrzeć do mamy, jakoś się pogodzić. Nie wiem jak...
Twoja mama ma także prawo zdania nie zmieniać. Tylko w tej sytuacji, to ona powinna przełknąć sprawę, bo to WY jesteście osobami decyzyjnymi.

"trzeba dać czasowi czas"
__________________
"nie człowieka kocham mniej, lecz naturę bardziej"
lachryma jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-05, 12:46   #28
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
Dot.: chrzest, nie chrzest... i rodzina...

Cytat:
Napisane przez alkestis_1 Pokaż wiadomość
Jak komuś słoma z butów wystaje, to ja nic nie poradzę. Pogrubione zdaje się przeczy samo sobie. No więc właśnie... Mam się starać, żeby mego dziecka nie wytykali palcami i je w tym celu ochrzcić? Jak nie brak chrztu to co innego się znajdzie... Może ja mam udawać katolika, żeby mnie jakiś ortodoks nie wyśmiał? A co z konstytucją? Rodzice zdaje sięmają prawo do wychowania dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami? Mam je schować do kieszeni bo komuś to sięmoże nie spodobać?
Ale tu nie chodzi o Ciebie tylko o Twoje dziecko. W jaki sposob chcesz wytlumaczyc dziewczynce, ze do komunii nie pojdzie?
Ty bylas wychowywana w wierzacej rodzinie i z wiary sama zrezygnowalas. Piszesz o wyborze, ale tak naprawde tego wyboru jej nie dajesz(chodzi mi o komunie). Zreszta, zrobisz co zechcesz, tylko przemysl wszystkie za i przeciw.

Odnosnie mamy, no coz Ty nie przekonasz jej do wlasnej racji, a ona Ciebie. Musisz jej powiedziec ze taka decyzje wspolnie podjeliscie i zdania nie zmienicie.
Merys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-05, 12:54   #29
alkestis_1
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 32
Dot.: chrzest, nie chrzest... i rodzina...

Cytat:
Napisane przez Merys Pokaż wiadomość
Ale tu nie chodzi o Ciebie tylko o Twoje dziecko. W jaki sposob chcesz wytlumaczyc dziewczynce, ze do komunii nie pojdzie?
Ty bylas wychowywana w wierzacej rodzinie i z wiary sama zrezygnowalas. Piszesz o wyborze, ale tak naprawde tego wyboru jej nie dajesz(chodzi mi o komunie). Zreszta, zrobisz co zechcesz, tylko przemysl wszystkie za i przeciw.

Odnosnie mamy, no coz Ty nie przekonasz jej do wlasnej racji, a ona Ciebie. Musisz jej powiedziec ze taka decyzje wspolnie podjeliscie i zdania nie zmienicie.
Jak to nie daję wyboru? Ma wybór. Właśnie moje dziecko w odróżnieniu ode mnie ma wybór. Ja zostałam w coś wpasowana. W ten cały tłum, bo wszyscy tak robią. Jeśli ona będzie wierzyć, to przystąpi do sakramentów z potrzeby, prawdziwej i szczerej. Ja przystępowałam bo wszyscy to robili. To jakiś absurd. To jakby powiedzieć zrób jej tatuaż, a jak będzie chciała to go sobie usunie. TO jest wybór?
alkestis_1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-05, 12:54   #30
L_V
Zakorzenienie
 
Avatar L_V
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 249
Dot.: chrzest, nie chrzest... i rodzina...

Cytat:
Napisane przez Merys Pokaż wiadomość
Ale tu nie chodzi o Ciebie tylko o Twoje dziecko. W jaki sposob chcesz wytlumaczyc dziewczynce, ze do komunii nie pojdzie?
Ty bylas wychowywana w wierzacej rodzinie i z wiary sama zrezygnowalas. Piszesz o wyborze, ale tak naprawde tego wyboru jej nie dajesz(chodzi mi o komunie). Zreszta, zrobisz co zechcesz, tylko przemysl wszystkie za i przeciw.

Odnosnie mamy, no coz Ty nie przekonasz jej do wlasnej racji, a ona Ciebie. Musisz jej powiedziec ze taka decyzje wspolnie podjeliscie i zdania nie zmienicie.
Podobniez nie dajesz dziecku wyboru, kiedy je chrzisz. Wychodzi na to, ze to sytuacja bez wyjścia.
L_V jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-12-17 20:10:25


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:48.