2017-10-02, 21:39 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 248
|
Zerwanie kontaktu z rodzicami.
Każdy dzień to kolejny cios.
Moja matka jak już nie raz pisałem ma ponad 2 miliony zł długów. Przez lekkomyślność, zachłanność i chęć "srania wyżej niż ma się dupę" za przeproszeniem. Za to wszystko cierpię ja, a raczej moja psychika i kieszeń. Ale do rzeczy. Dziś doszedłem do wniosku, że znacznie lepiej mieć wszystko gdzieś, pracować byle gdzie, żyć chwilą i nie myśleć o tym co będzie za 5 czy 10 lat - tak na prawdę jest prościej. Przykład mam w domu Mój ojciec - 50 lat palenia papierosów, 4 lata temu białaczka, w tym roku rak krtani. Proszę, błagam - nie ma grosza przy duszy ale papierosy są. Białaczka właśnie wróciła - 23 października chemia. Głos też znów słabnie - obawiam się, że nawrót choroby - to da się zoperować ale tak na prawdę ojciec będzie niemową (a i tak będzie palił, bo to "nie od tego, inni nie palą i też mają") Drugi przykład - wspomniana matka. Całe życie imprezki, znajomi, do urodzenia mnie w wieku 34 lat żadnego stałego partnera, rodziny , pracy, stabilizacji - YOLO. Teraz 58 lat i brak perspektyw na pracę, bo przecież ona pracować na kogoś nie będzie. Za 1,5 roku emerytura 1000zł z czego 200 zabierze komornik i tak się kręci. A ja? Dwie prace, wstaje o 6 - wszyscy smacznie śpią, zrobię hałas garami to co najwyżej OPR, że ich budzę i tak się życie kręci. Ojciec pewnie umrze wcześnie. Ja wiem, że nie ma co chować człowieka za życia ale widziałem osobę umierającą na raka - tak na prawdę 3 lata agonii. Co potem? Zostanie matka, samotna, z emeryturą 800zł (wiem, że może wziąć po mężu ale mój ojciec nie jest jej mężem a poza tym ma tyle samo, bo sam ma 20 tys w długach) i ja. A ja? Mam ogromną presję ze strony dziewczyny "olej ich", " nie mam zamiaru ich utrzymywać", "nie będę mieszkała z tą kobietą" (moja matka jest bardzo kłótliwa, praktycznie ze sobą nie rozmawiamy ponieważ codziennie jest awantura - albo robię jak ona każe i chce albo jest awantura) i "albo oni albo ja". I co tu zrobić? Już niebawem się wyprowadzamy, ja nie będę umiał zamknąć drzwi i udawać, że nie znam rodziców, samemu mieszkając w wielkim domu należącym do moich teściów, który będziemy mogli użytkować samodzielnie. Nie wyobrażam sobie uśmiechać się, być szczęśliwym, gdy moja matka "żre tynk". Z jednej strony moja matka nie radzi sobie w życiu, robi bzdury, myśli, że kredyt to darmowa kasa, której nie trzeba zwracać. Chciała być bogata ale przecież nie da się szybko być bogatym. Z drugiej strony to moja matka - urodziła mnie, wychowała (bo nie pracowała to była ze mną 24/7), wyniańczyła można rzec. Dbała bym był ciepło ubrany, bym był najedzony (aż za bardzo), zawsze wspierała i pomagała. Nie powiem, że była ideałem bo nie myślała o mojej przyszłości - żyła chwilą swoją i moją. Nie myślała, jakie konsekwencje będzie miał brak pracy, że jej rodzice nie będą żyć wiecznie i jej utrzymywać (bo dziadkowie łożyli na jej życie, ojciec trochę pracował ale nie zarabiał wiele). Prawdą jest, że była uzależniona od alkoholu - raz na 3 miesiące przez tydzień piła. Wtedy miała mnie w dupie. Leżała z wódką przy łóżku bez kontaktu ze światem. Robiła wstyd, łaziła po sąsiadach pożyczać na picie (a jej rodzice po takiej akcji chodzili i oddawali te pieniądze) ale w sumie nie robiła mi krzywdy. Różnica była taka, że to tata robił mi jeść (chociaż wtedy też zaglądał do kieliszka i szklanki, jednakże pracował i przez tydzień zajmował się domem). Często były wtedy awantury i to na prawdę solidne. Dużo płakałem. Nienawidziłem wracać ze szkoły, często chodziłem do dziadków po szkole, bo mieszkali nie daleko i zajmowali się mną. Ale to minęło już dawno temu - skończyłem 12 lat (czyli akurat mija 12 lat nie picia) i skończyło się regularne picie - matka wyszła z nałogu, choć wciąż uważa się za alkoholika. Awantury są o dzisiaj tylko nie pijackie a na trzeźwo - tak na prawdę o wszystko, o uderzenie garami, o posiadanie innego zdania, o odmowę spełnienia jakiejś prośby, o pieniądze itp. Ale nie działa mi się krzywda. Nikt mnie nie bił, nikt mnie za dziecka nie obrażał, w szkole nikt nie wiedział o tym co się u mnie dzieje, bo matka nie pokazywała się w szkole pod wpływem. Z drugiej strony nie zapomnę jak jednego roku pojechaliśmy na wakacje i cały tydzień z alkoholem. Siedziałem do nocy w jakiś obrzydliwych barach, w sumie zajmowały się mną kelnerki, bo matka była zajęta rozmową z "przyjaciółmi", którzy nie raz wbili jej nóż w plecy. To były najgorsze wakacje. Miałem wtedy z 10-11 lat. Pamiętam jak wracaliśmy z plaży i matka się przewracała w krzaki. Ale to minęło. Od 12 roku życia w sumie poza kłótniami nastolatka z rodzicem (z ojcem praktycznie się nigdy nie kłócę - on jest uległy zarówno wobec niej jak i mnie w sumie, czasem na mnie nakrzyczy, jak ja krzyczę na matkę), było dobrze i miło. Matka dbała o mnie, zdobyłem edukację jednak po śmierci rodziców w 2007 roku zaczęła staczać się po równi pochyłej a od 2012 roku jest na dnie, przynajmniej jeśli chodzi o pieniądze bo na żywo nikt z Was nie powiedziałby, że to taki człowiek - zawsze zadbana, umalowana, nie wyglądająca na swój wiek, dziarska, żywa i miła. Na zewnątrz. Moja dziewczyna uważa, że należy olać moich rodziców i po prostu odciąć się grubą kreską, nie łożyć pieniędzy, nie pomagać. Ale jak mam tak po prostu skreślić rodziców ze swojego życia? Zapomnieć, że ich mam? Bo tak na prawdę to to oznacza. Jeśli nie będę łożył to zostanę nazwany najgorszym, choć w sumie i tak nikt nie docenia tego, że wkładam do lodówki, że kupuję chemię gospodarczą, płacę za internet i takie tam. Tak musi być. Awantura jest, że nie daję pieniędzy do ręki - ale nie daję, bo poszłyby na papierosy. Chociaż obecnie moi rodzice są bez dochodu - 800zł ojca starczy na czynsz i rachunki w mieszkaniu socjalnym, w którym mieszkamy (własnościowe kupione przez dziadków zabrał komornik). Moja matka do Listopada jest bez dochodu - wtedy dostanie wypłatę renty i tak sobie będzie żyć na rencie a ojciec na emeryturze razem - 1600zł, ja zarabiam 2600 zł, odkładam 1000zł miesięcznie, reszta to jedzenie, transport i wszelka inna pomoc - nie mam samochodu, nie otaczam się drogimi gadżetami, mój komputer ma 10 lat, jedyne co, to po tym jak osiągnąłem swój cel czyli zgubić 22kg musiałem zainwestować w ubrania, bo stare były po prostu za małe i wyglądałem jak obdartus - to kosztowało mnie trochę pieniędzy. Co zrobić? Olać rodziców? Przekreślić ich grubą kreską? Czy odpuścić związek. Bo mam tylko takie wybory. Albo rodzina albo dziewczyna a w przyszłości żona i matka moich dzieci. Tak czy siak nie będę szczęśliwy. |
2017-10-03, 06:38 | #2 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 302
|
Dot.: Zerwanie kontaktu z rodzicami.
Przekonanie o tym że rodziców się szanuje bez względu na wszystko narzucane przez społeczeństwo to fałsz. Olej matkę. Ma to co chciała.
|
2017-10-03, 07:12 | #3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 076
|
Dot.: Zerwanie kontaktu z rodzicami.
To dorosli ludzie, a ty chcesz na nich tracic zarobione przez siebie pieniadze i poświęcać związek? Niby z jakiej racji? Sami sobie zgotowali to, co mają, to teraz niech sobie radzą. Może jak zostaną bez niczyjej pomocy to przynajmniej się czegoś nauczą, bo na razie to taki typ, który pasozytuje na każdym naiwnym.
Nie ogarniam podejścia "bo to rodzice". No i? Żadne dziecko się na świat nie prosi. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-10-03, 07:25 | #4 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Zerwanie kontaktu z rodzicami.
Nie widzę tego mieszkania w domu jej rodziców.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2017-10-03, 07:32 | #5 |
Konto usunięte
|
Dot.: Zerwanie kontaktu z rodzicami.
Tez na miejscu twojej dziewczyny namawialabym cię do olania pato-rodzinki.
Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka |
2017-10-03, 08:22 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 591
|
Dot.: Zerwanie kontaktu z rodzicami.
Czemu od razu gruba kreska? Co to w ogóle znaczy? Nie będziesz odwiedzał chorego ojca czy matki,która nie była najgorsza ,jak piszesz? Czy chodzi tylko o odcięcie im funduszy?
Jeśli to drugie ,jestem za. Matka jest jeszcze na tyle młoda ,że może iść pracować, sprzątać ,iść na kasę .Musi sie zmienić jej nastawienie a to się nie zmieni,jeśli będziesz jej ulegał,pozwalał się szantażować.Na to absolutnie bym sie nie zgodziła . Twoja partnerka ,kiedyś rodzina to priorytet , powinni być najważniejsi i ich potrzeby na pierwszym miejscu.Nie może być tak ,że lekceważysz jej potrzeby,rzucasz wszystko i lecisz ratować od wyimaginowanych potworów matkę czy ojca, to twoi rodzice a nie małe dzieci.Maja to na co zapracowali ,dzieci odchodzą ,zakładają rodziny i to jest normalna kolej rzeczy .Nie możesz czuc sie odpowiedzialny w każdym aspekcie za dorosłych przecież ludzi.Wyprowadzasz się i jest rzeczą normalną ,nie dokładasz się do ich finansów. Jeśli chodzi o pierwsze , nie zgodziłabym się na całkowite zerwanie kontaktów tylko znaczące ograniczenie. Piszesz ,że dbali o ciebie i nie byli najgorszymi rodzicami a główną ich wadą jest beztroska i życiowe nieogarnięcie. Jednak wypaczyli ci myślenie , czyniąc odpowiedzialnym za swoje błędy,obarczając odpowiedzialnością finansowa za swój byt i doprowadzając w efekcie do sytuacji ,że zastanawiasz sie czy nie zostawić dziewczyny ,którą kochasz.Wierz mi ,w normalnych rodzinach tak sie to nie odbywa. Zgoda,ojciec ma raka i głównie dlatego ,nie odcięłabym się zupełnie. Starałabym się wypracować kompromis ,tak żebyś mógł ich wspierać w chorobie. Wymaganie od ciebie żebyś się całkowicie odciął w tej sytuacji jest nieludzkie.Nie wiem ,może twoi rodzice nie szanują twojej dziewczyny ,coś jej zrobili ,czego im nie może wybaczyć ale ze względu na ojca to jest poniekąd sytuacja wyjątkowa. Edytowane przez robcia Czas edycji: 2017-10-03 o 08:24 |
2017-10-03, 08:26 | #7 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Stumilowy Las
Wiadomości: 2 853
|
Dot.: Zerwanie kontaktu z rodzicami.
Nie ograniczałabym kontaktów.
Ale nie zapierniczałabym na nich. Ciężko pracować dla kogoś, w imię czego? Sami sobie zgotowali ten los. Ok, czasami może i bym pomogła finansowo, ale czasami i nie własnym kosztem.
__________________
|
2017-10-03, 08:56 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 248
|
Dot.: Zerwanie kontaktu z rodzicami.
karaba_la_sorciere - nie że poświęcać związek ale kurcze no tak skończyć kontakt, zapomnieć, że mam matkę i ojca?
elvegirl - dlaczego? Dla nas to komfortowa opcja, będę tam "na krzywy ryj" ale ostatnio oboje stworzyliśmy plan na naszą przyszłość i nie zamierzamy mieszkać tam cały czas. Jednak jest to najlepsza możliwa opcja - będziemy sami, w super miejscu a koszta będą niższe niż jak byśmy wynajmowali choćby kawalerkę, o 2 pokojowym nie mówiąc. robcia - nie ma rozwiązania pośredniego. Jeśli przestanę łożyć, robić zakupy itp. to matka mnie wyklnie od najgorszych i sama przestanie ze mną gadać. Nie widzę powodu, dla których miałbym ich nie odwiedzać ale już teraz lecą pod moim adresem teksty "myśli, że ma pieniądze to może wszystkim rządzić", "mysli, że ma pieniądze to może nami pomiatać" - to zawsze wtedy, gdy odmówię gotówki do ręki a zaproponuję wykup recept, zakupy do domu. Poza tym już teraz matka się do mnie nie odzywa. Z miesiąc będzie, już nie pamiętam o co poszła awantura ale była awantura - darłem ryja jak głupi, bo bardzo często krzyczę w domu - nie mam siły. Jakiś czas na krzyk matki czy ojca reagowałem zamknięciem się w pokoju, wyjściem z psem - robieniem swoich spraw ale jak ja się staram, kupuję co mogę a w zamian tylko awantura za awanturą o byle co - nawet o to, że czyszczę buty i śmierdzi (mam taki środek, który faktycznie średnio ładnie pachnie ale nie mamy ogrodu bym wyczyścił buty na dworze). Chciałbym po prostu przyjść zapytać co tam, jak tam, pogadać - wesprzeć duchowo ale jak, jeśli wszystko rozbija się o "daj kasę". Moja mama nie pójdzie do pracy - załatwiłem jej pracę na kasie w markecie - nie poszła bo ona na kasie pracować nie będzie i koniec kropka. I jak tu żyć? |
2017-10-03, 09:07 | #9 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 591
|
Dot.: Zerwanie kontaktu z rodzicami.
Cytat:
To co teraz robisz to jak kupowanie alkoholikowi wódki.Tak naprawdę oni są od ciebie uzależnieni ,jesteś od nich silniejsi ,boją się jak ognia ,że to sobie uświadomisz. Na dokuczanie ,że sobie pozwalasz bo masz pieniądze,odpowiadasz krótko , pracuję więc mam .W ogóle nie wdawałabym się w żadne dyskusje na temat pieniędzy z nimi. Na wszystko ciężko zapracowałeś,więc masz a teraz musisz zadbać o swoją przyszłość.Możesz ich wesprzeć na swoich warunkach .Nie ma mowy o żadnych żądaniach. Nie chcę być złym prorokiem ale w efekcie ,matka kiedys może zarządac od ciebie alimentów na siebie .Niestety to toksyczna osoba. Edytowane przez robcia Czas edycji: 2017-10-03 o 09:10 |
|
2017-10-03, 09:14 | #10 | ||||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 076
|
Dot.: Zerwanie kontaktu z rodzicami.
Cytat:
Cytat:
Nie wiem, niektórzy to chyba mają jakiś syndrom mesjasza albo wysoki poziom masochizmu. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 09:10 ---------- Poprzedni post napisano o 09:07 ---------- Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 09:14 ---------- Poprzedni post napisano o 09:10 ---------- Cytat:
Jakakolwiek pomoc finansowa w tej sytuacji tylko uczy tych ludzi, że mogą żerowac na autorze do końca życia. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez 201712242137 Czas edycji: 2017-10-03 o 09:09 |
||||
2017-10-03, 09:21 | #11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 591
|
Dot.: Zerwanie kontaktu z rodzicami.
Cytat:
|
|
2017-10-03, 09:26 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 3 157
|
Dot.: Zerwanie kontaktu z rodzicami.
Twoja dziewczyna patrzy na to z pozycji niezaangażowanej emocjonalnie, więc z jednej strony łatwo jej mówić, z drugiej - według mnie ma rację.
Musisz zacząć od zrozumienia jednej rzeczy. Nie musisz, a nawet nie powinieneś stawiać więzów krwi ponad Twoim zdrowiem psychicznym, spokojem, związkiem (czyli być może Twoją przyszłą nową najbliższą rodziną) itd. Owszem, matkę ma się jedną i innej mieć nie będziesz. Ale jeśli ta jedna Cię w takim stopniu niszczy psychicznie i w dodatku finansowo, to chyba lepiej mieć zero. Przecież to, co opisałeś, to właśnie jest krzywda. Serio uważasz, że rodzic-alkoholik dopiero wtedy krzywdzi dziecko, jak je pobije albo zabije?
__________________
Sprawy, które były i opadły w otchłań wyłaniają się na nowo, wykuwają z ognia. |
2017-10-03, 09:39 | #13 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Zerwanie kontaktu z rodzicami.
Wy stworzyliście, czy ona stworzyła?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2017-10-03, 09:47 | #14 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 570
|
Dot.: Zerwanie kontaktu z rodzicami.
Cytat:
No chciałbyś. A niejedna żona tyrana i damskiego boksera to by chciała, żeby mężulek bić przestał. Tylko co z tego chcenia wynika? Chcieć to sobie można, ale nie masz na to wpływu. Może pora się otrząsnąć, pogodzić z tym i zacząć żyć dla siebie. Dlatego ty się dajesz doić? Bo mamie się nie chce pracować? Posłuchaj dziewczyny i idź swoją drogą. Czy ona ci kazała całkiem zerwać kontakty, przestać się interesować i udawać , że nie istnieją? |
|
2017-10-03, 09:51 | #15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 248
|
Dot.: Zerwanie kontaktu z rodzicami.
@elevegir - W sumie to pomysł jest w 100% mój, bo ostatnio mocno działam w tematyce rozwoju osobistego i szukam alternatywy dla etatu, teraz tylko dopracowujemy temat i ja zaczynam zdobywać niezbędną wiedzę w temacie. Ale to inny temat. Dostrzegliśmy dodatkowe możliwości w opcji nieobciążania się kredytem na mieszkanie i nie płaceniu czynszu.
|
2017-10-03, 10:45 | #16 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 825
|
Dot.: Zerwanie kontaktu z rodzicami.
Cytat:
https://geekwork.pl/sukces-w-mlm/ |
|
2017-10-03, 10:57 | #17 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 3 891
|
Dot.: Zerwanie kontaktu z rodzicami.
Powiem tak - jeśli dziewczyna jest inteligentna i planuje z Tobą przyszłość to NIGDY nie pójdzie na układ w którym będziesz pakował kasę w swoją matkę-nieroba, której się tyłka nie chce ruszyć do pracy. Przecież to jest śmieszne...
A, i powiem więcej - pytasz jaki masz wybór - faktycznie masz dwa. Albo zaczynasz swoje życie i przestajesz utrzymywać leni, albo zaprzepaszczasz swoje życie i poświęcasz się utrzymywaniu ich leniwych tyłków. ŻADNA kobieta nie zgodzi się na coś takiego. ŻADNA (no, może jakaś niezbyt inteligentna i zdesperowana, ale odpowiedz sobie, czy chcesz taką partnerkę na całe życie). Wdrukuj to sobie w głowę, bo jeśli wybierzesz rodziców i będziesz nadal "pomagał" im w takiej formie to żadnej rodziny nie założysz i będziesz się wiecznie z nimi kisił. Rodzice i tak widzą w Tobie tylko worek z pieniędzmi, a nie syna. Ty ich może kochasz. Oni Ciebie - niekoniecznie, kochają Twoje pieniądze i wygodę, jaką im dajesz. Edytowane przez 97063297b7b35b4a21bd582d93800b2e45dfbb59_6372d6b265f10 Czas edycji: 2017-10-03 o 11:02 |
2017-10-03, 12:13 | #18 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 4 812
|
Dot.: Zerwanie kontaktu z rodzicami.
Autorze musisz zrozumiec, ze twoi rodzice sa dorosli i sami za siebie odpowiadaja. Nie ty, sasiadka czy inny czlowiek. Nie musisz sie odcinac, ale przestan ich utrzymywac i glaskac po glowce, twoja matka moze podjac prace, ale woli ksiezniczkowac i pasozytowac na swoim synu. To, ze cie nie bili nie znaczy, ze miales z nimi dobrze, bo doswiadczyles rzeczy, ktore kazde dziecko nie powinno zaznac, najadles sie przez nia wstydu, byles pod opieka nietrzewej osoby, ktora miala cie gdzies, w dodatku towja matka znecala sie i zneca nad toba psychicznie, wymusza. To tez forma przemocy, tylko nie zostawia sladow na ciele. Nie jestes im nic winny. Mysle, ze przydalaby ci sie terapia.
|
2017-10-03, 12:26 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-12
Wiadomości: 182
|
Dot.: Zerwanie kontaktu z rodzicami.
Autorze jesteś Dda, stad wynika Twoja odpowiedzialnosc za rodziców, nie potrafisz logicznie ocenić sytuacji. Będziesz się tak szarpal całe życie albo pójdziesz na terapię.
|
2017-10-03, 12:52 | #20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 248
|
Dot.: Zerwanie kontaktu z rodzicami.
@RozowaMysz - wygooglowałem objawy DDA i w sumie mam ich cały wachlarz:
- lęk przed zmianami; ( to prawda - jeśli KTOKOLWIEK zapowie mi jakieś zmiany w życiu to się tyram niemiłosiernie. Dodatkowo samodzielnie bardzo rzadko zmieniam cokolwiek w swoim życiu. 1 dzień zerówki - ryczałem, 1 dzień podstawówki - było mi smutno, 1 dzień gimnazjum - byłem zestresowany 1 dzień LO - byłem zestresowany, 1 dzień studiów - to samo i tak samo jak zmieniam pracę - 1 dzień to po prostu takie nerwy i natłok myśli, że szok) niska samoocena; - Nie aż tak, zrzucenie 22kg bardzo mi pomogło ale wciąż uważam się za człowieka niezbyt atrakcyjnego (mimo, że z dziewczynami nigdy nie miałem problemów, więc penwie nie jestem obrzydliwy) i niezbyt ogarniętego. - poczucie osamotnienia; - Mam to BARDZO, BARDZO często. Czuję się sam przeciwko całemu światu, że wszyscy się ode mnie odwrócili i tylko mnie niszczą i wykorzystują - przeżywanie silnych lęków pomimo braku rzeczywistych zagrożeń; - prawda, kiedy miałem objąć nowe obowiązki w pracy to tydzień nie mogłem spokojnie spać. Ostatni dzień urlopu to była jakaś walka o przetrwanie, mimo, że po powrocie NIC złego się nie stało i dałem sobie radę ze wszystkim. - trudności w relacjach z osobami, które cieszą się autorytetem (np. szefami); - inaczej - osoby, które są nade mną bardzo często jawią mi się jako ktoś, kto chce sterować moim życiem i dla kogo jestem tylko pionkiem do wykorzystania problemy ze stworzeniem udanego związku oraz trwałej przyjaźni; - To prawda. W szkole i na studiach byłem duszą towarzystwa ale WSZYSTKIE moje znajomości są płytkie i powierzchowne - nic głębszego i trwalszego. Praktycznie nie mam przyjaciół. - silna potrzeba kontrolowania siebie i innych; - O tak, muszę mieć wszystko pod kontrolą. Dużo zajęło mi by przestać kontrolować dziewczynę i zaufać jej. Zabraniałem jej pić alkohol i takie tam. - niezdolność do zachowań spontanicznych. - To też prawda. Spontan u mnie w życiu nie istnieje. Ja wstaję o 6 i muszę wiedzieć co będę robił krok po kroku do końca dnia. Spontanicznie to jedynie wybieram kanał w telewizji albo co zjem na obiad. Chyba czas na terapię. |
2017-10-03, 12:55 | #21 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 28
|
Dot.: Zerwanie kontaktu z rodzicami.
Cytat:
|
|
2017-10-03, 13:29 | #22 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 4 812
|
Dot.: Zerwanie kontaktu z rodzicami.
Artur93 zapomnialam dodac najwazniejszee. Po smierci ktoregos z twoich rodziow musisz wyrzec sie spadku, bo inaczej odziedziczysz te wszystkie dlugi, tak samo jesli bedziesz mial dziecko
|
2017-10-03, 17:39 | #23 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 614
|
Dot.: Zerwanie kontaktu z rodzicami.
Artur
pytasz co ja bym zrobiła na Twoim miejscu. Otóż powiedziałabym rodzicom, że ich kocham i będę w miarę możliwości pomagać, wspierać (nie koniecznie finansowo), ale nie mogą liczyć na to, że będę ich utrzymywać. Jak matka zgłodnieje to na kasę do marketu pójdzie. Zdajesz sobie sprawę, że rodzice mogą wystąpić do Ciebie o alimenty? Współczuję Ci , bo jesteś między młotem (rodzice) a kowadłem (dziewczyna). Nie fajnie, że ona Ci stawia takie ultimatum. Ale to Twoi rodzice i tu w grę wchodzą emocje, których ona do (jakby nie patrzyć) obcych ludzi nigdy mieć nie będzie. W żadnym wypadku bym ich nie olała. Pomiędzy utrzymywaniem rodziców a definitywnym odcięciem się od nich jest jeszcze masa przestrzeni trzymam kciuki, żeby się poukładało ps. ogromne gratulacje za schudnięcie 22 kg. Brawo Ty
__________________
"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie". H. Jackson Brown Jr |
2017-10-03, 18:05 | #24 |
Konto usunięte
|
Dot.: Zerwanie kontaktu z rodzicami.
A co ma zrobić? Patrzeć, jak facet oddaje pół pensji na pato-rodzinkę i się z tego cieszyć?
Mają zamiar razem zamieszkać i pewnie mieć jakąś wspólnotę majątkową. Nie chciałabym, żeby kasa z naszej puli domowej szła na jego rodziców, bo matka na kasę nie pójdzie. -o, trzeba rodzicom zakupy na święta zrobić, leki wykupić, do lekarza zawieźć. -A kiedy pójdziemy do kina? -Wiesz, że nie mam pieniędzy. Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka |
2017-10-03, 18:30 | #25 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 4 812
|
Dot.: Zerwanie kontaktu z rodzicami.
Cytat:
|
|
2017-10-03, 19:16 | #26 |
Szop pracz
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 877
|
Dot.: Zerwanie kontaktu z rodzicami.
[1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;7767101 1]Matka moze isc do pracy, sad nie przyzna jej alimentow, tym bardziej, ze sie nad nim zneca, jest alkoholiczka i ma dlugi.[/QUOTE]
To musi być udokumentowane. Znam rodzinę z podobną sytuacją, moja dobra koleżanka z dzieciństwa i teraz matka ciągnie od niej alimenty. Matka nigdy nie była na terapii czy wytrzeźwiałce, zero dowodów i alimenty przyznane. Dobrym wyjściem jest zapisanie się na terapię dla DDA, to też jest dowód w sprawie, że rodzic jest alkoholikiem. Jeśli tego nie ma to nie wiem w jakim stopniu długi mogą pomóc, pewnie trochę. |
2017-10-03, 19:39 | #27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 248
|
Dot.: Zerwanie kontaktu z rodzicami.
Co do alimentów - boję się tego najbardziej, szczególnie, że w czasie kłótni pada zdanie "ja cię jeszcze urządzę" albo "ty do mnie na kolanach błagać o litość przyjdziesz" - myślę, że myśli o alimentach.
Znalazłem kilka wyroków w sprawach o alimenty i w jednym z nich przyczyną odmowy przyznania alimentów była "nieporadność życiowa" a tutaj te miliony długów, brak chęci ich spłaty, długie okresy braku zatrudnienia mogą świadczyć o nieporadności życiowej. Także tak. Chociaż nie powiem - boję się bardzo, szczególnie, że sądy przyznają dość wysokie alimenty a tak można mnie "załatwić". Są przykłady, gdzie alimenty przyznawane rodzicom szły w tysiące złotych przy dochodach dziecka rzędu 3000zł. Dla mnie to niepojęte ale boję się, że moja matka to zrobi, szczególnie wtedy, kiedy będzie na emeryturze i znalezienie pracy będzie graniczyło z cudem a to już niebawem. Co do zrzeknięcia się spadku - wiem, jednak nie ma co się martwić o dalszą rodzinę, gdyż jest nowelizacja ustawy prawo spadkowe, która mówi, że bez decyzji spadkobiercy, spadek przyznaje się "z dobrodziejstwem inwentarza", czyli jeśli długi przekraczają wartość majątku, to majątek przepada ale długi też. Więc nie ma wielkiego strachu, poza tym, że i tak zamierzam zrzec się długów oczywiście. Ogólnie mam zamiar wybrać się do notariusza i zrobić to już za jej życia, bo jest taka możliwość a wtedy jestem bezpieczny jeśli chodzi o przyszłe zmiany prawa, bo co do zasady "prawo nie działa wstecz". |
2017-10-03, 20:25 | #28 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Zerwanie kontaktu z rodzicami.
[1=97063297b7b35b4a21bd582 d93800b2e45dfbb59_6372d6b 265f10;77658131]Powiem tak - jeśli dziewczyna jest inteligentna i planuje z Tobą przyszłość to NIGDY nie pójdzie na układ w którym będziesz pakował kasę w swoją matkę-nieroba, której się tyłka nie chce ruszyć do pracy. Przecież to jest śmieszne...
A, i powiem więcej - pytasz jaki masz wybór - faktycznie masz dwa. Albo zaczynasz swoje życie i przestajesz utrzymywać leni, albo zaprzepaszczasz swoje życie i poświęcasz się utrzymywaniu ich leniwych tyłków. ŻADNA kobieta nie zgodzi się na coś takiego. ŻADNA (no, może jakaś niezbyt inteligentna i zdesperowana, ale odpowiedz sobie, czy chcesz taką partnerkę na całe życie). Wdrukuj to sobie w głowę, bo jeśli wybierzesz rodziców i będziesz nadal "pomagał" im w takiej formie to żadnej rodziny nie założysz i będziesz się wiecznie z nimi kisił. Rodzice i tak widzą w Tobie tylko worek z pieniędzmi, a nie syna. Ty ich może kochasz. Oni Ciebie - niekoniecznie, kochają Twoje pieniądze i wygodę, jaką im dajesz.[/QUOTE] zgadzam się. a po drugie - dawno mnie na wizażu nie było, chociaż twoje wątki kojarzę już od dawna. dlaczego do tej pory nie poszedłeś na terapię dla DDA? nie chce mi się wierzyć, że w żadnym poprzednim wątku nikt o tym nie wspomniał.
__________________
-27,9 kg |
2017-10-03, 20:33 | #29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 248
|
Dot.: Zerwanie kontaktu z rodzicami.
@skazana_na_bluesa. - O DDA usłyszałem jakieś 2-3 miesiące temu ale nie zgłębiałem tematu. Nikt wcześniej o tym nie pisał. Teraz czytam i zastanawiam się czy jest coś takiego w moim mieście. Pewnie jest. Trochę się wstydzę tam iść.
|
2017-10-03, 22:17 | #30 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Zerwanie kontaktu z rodzicami.
od kiedy szukanie pomocy to wstyd? tutaj nie ma się czego wstydzić, bo nie wybrałeś sobie rodziców, którzy mimo wszystko zwichrowali ci psychikę. na pęczki jest ludzi z podobnymi problemami. zobacz chociażby wątek tutaj, na forum, o dda. jako dziecko alkoholika masz nieco zniekształcony obraz "normalnego" życia i dlatego nie postrzegasz swojej rodziny tak jak robi to twoja dziewczyna.
__________________
-27,9 kg |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:07.