klient - brat przyrodni

[kalija]

Miałam dziś w pracy przyjemność obsługiwać miłego, młodego chłopaka, jak się po chwili okazało mojego przyrodniego brata. Nigdy wcześniej się nie poznaliśmy, choć mieszkamy w tym samym mieście. Gdyby nie fakt, że trzymałam w ręku jego dowód osobisty pewnie nie wiedziałabym z kim rozmawiam. On nie wiedział kim jestem, nie wiem nawet czy wiedział o moim istnieniu (w sensie , że ma starszą przyrodnią siostrę).

Żeby było zabawniej około 2 lat temu do pracy przyszedł mój ojciec. Mówił do mnie per pani i na koniec podziękował za miłą obsługę. Też bidulek nie pokapował się z kim rozmawia

Smutna a zarazem zabawna sytuacja. Ciekawa jestem jak zachowałybyście się na moim miejscu

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Ja bym mu powiedziala ze mamy tego samego ojca ;-)

[Folgia]

Dlaczego Twój ojciec Cię nie zna? I właściwie w czym problem?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

tak serio skoro moze nie wiedziec o twoim istnieniu to nie wiem co bym zrobila,to juz zalezy od ciebie czy masz ochote poznac go blizej,nawiazac kontakt itp

ps.nie wiem dlaczego jestes taka arkastyczna skoro zakladasz ze moze nie wie nawet ze ma rodzenstwo to jak mial sie pokapowac?
ty tez nie zrobilas nic do tej pory z tym zeby go poznac a przeciez wiesz o jego istnieniu

[limonka1983]

Jie wiem dlaczego nie znasz ojca, ale powiem Ci, że kobiety są w o tyle lepszej sytuacji, że jak zostają mamą, to o tym wiedzą. Ojcowie nie zawsze. Czasem para rozstaje sie, a kobieta z różnych powodów nie informuje faceta o ciąży, czy też facet się wypnie i ma głęboko losy swego dziecka. Jak było u Ciebie?

[kalija]

Napisałam post, ale mi go zjadło.. też tak macie? No to jeszcze raz...

Napisane przez Folgia

Dlaczego Twój ojciec Cię nie zna? I właściwie w czym problem?

Nie ma problemu, chciałam pogadać


[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;84646286]tak serio skoro moze nie wiedziec o twoim istnieniu to nie wiem co bym zrobila,to juz zalezy od ciebie czy masz ochote poznac go blizej,nawiazac kontakt itp

ps.nie wiem dlaczego jestes taka arkastyczna skoro zakladasz ze moze nie wie nawet ze ma rodzenstwo to jak mial sie pokapowac?
ty tez nie zrobilas nic do tej pory z tym zeby go poznac a przeciez wiesz o jego istnieniu[/QUOTE]


Nie mam do brata żadnych pretensji. Nie przeczytałaś uważnie mojego postu. Ale to nic.

Napisane przez limonka1983

Jie wiem dlaczego nie znasz ojca, ale powiem Ci, że kobiety są w o tyle lepszej sytuacji, że jak zostają mamą, to o tym wiedzą. Ojcowie nie zawsze. Czasem para rozstaje sie, a kobieta z różnych powodów nie informuje faceta o ciąży, czy też facet się wypnie i ma głęboko losy swego dziecka. Jak było u Ciebie?

Gdy się urodziłam, mój ojciec był mężem mojej matki. Rozwiedli się, gdy byłam malutka. Od tamtej pory jestem mu zupełnie obojętna. Dziś z wzajemnością


Co do brata - wiedziałam, że ojciec założył nową rodzinę, że ma dziecko. Czasem o nim myślałam, ale nie będę przecież nachodzić dzieciaka (między nami jest 15 lat różnicy). A tu proszę, wydoroślał i sam przyszedł. Cała sytuacja mnie rozbawiła... tak się do niego szczerzyłam, że pewnie pomyślał, że na niego lecę

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez kalija

Napisałam post, ale mi go zjadło.. też tak macie? No to jeszcze raz...





Nie ma problemu, chciałam pogadać





Nie mam do brata żadnych pretensji. Nie przeczytałaś uważnie mojego postu. Ale to nic.








Gdy się urodziłam, mój ojciec był mężem mojej matki. Rozwiedli się, gdy byłam malutka. Od tamtej pory jestem mu zupełnie obojętna. Dziś z wzajemnością


Co do brata - wiedziałam, że ojciec założył nową rodzinę, że ma dziecko. Czasem o nim myślałam, ale nie będę przecież nachodzić dzieciaka (między nami jest 15 lat różnicy). A tu proszę, wydoroślał i sam przyszedł. Cała sytuacja mnie rozbawiła... tak się do niego szczerzyłam, że pewnie pomyślał, że na niego lecę

No bo z drugiej strony skad mial wiedziec ze to Ty

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kalija]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8466782 1]No bo z drugiej strony skad mial wiedziec ze to Ty
[/QUOTE]


Nie wiedział, a szkoda.

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez kalija

Nie wiedział, a szkoda.

Moze jakos moglibyscie sie spotkac i na spotkaniu powiedzialabys mu prawde? Powiedziec ze wtedy bylas w szoku ale ze zalezy Ci aby go poznac? Masz na niego namiary? Moze fb?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kalija]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8466810 1]Moze jakos moglibyscie sie spotkac i na spotkaniu powiedzialabys mu prawde? Powiedziec ze wtedy bylas w szoku ale ze zalezy Ci aby go poznac? Masz na niego namiary? Moze fb?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Mam jego numer telefonu, a wczoraj znalazłam go na fejsie. Także mogłabym. Pytanie po co? Pewnie skończyłoby się na jednym spotkaniu z ciekawości. A później na okazjonalnym wysyłaniu smsów np. na święta. Sama nie wiem, mam mieszane uczucia

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

a gdzie ja napisalam ze masz do niego pretensje?
nic takiego nie mialam na mysli
duzo tu zalezy od ciebie jesli czujesz potrzebe kontaktu to mozesz napisac a jesli nie potrzebujesz to nie pisz
tak jak mowisz moze on wogole nie wie o twoim istnieniu
to samo dotyczy twojego ojca,nie mogl sie pokapowac z kim rozmawia skoro nie widzial cie od 20 paru lat,napewno duzo sie zmienilas od tej pory kiedy widzial cie poraz ostatni
ja na twoim miejscu zainicjowalabym kotakt z ojcem(zeby poznac jego wersje dlaczego nie kontaktowal sie przez tyle lat bo moze prawda jest inna niz ty myslisz)

[Asa28]

Wie twoj brat wogole ze ma siostre?

[khloe]

Napisane przez kalija

Mam jego numer telefonu, a wczoraj znalazłam go na fejsie. Także mogłabym. Pytanie po co? Pewnie skończyłoby się na jednym spotkaniu z ciekawości. A później na okazjonalnym wysyłaniu smsów np. na święta. Sama nie wiem, mam mieszane uczucia

Napisane przez kalija

Nie wiedział, a szkoda.

No to chcesz to w końcu poznać, czy nie?
Bo nie bardzo wiemy czego oczekujesz...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patrycjapatib]

Nie wiem czemu masz do nich takie protekcjonalne podejście.

I czemu się dziwisz, że ojciec Ciebie nie poznał - Twoi rodzice się rozstali jak byłaś dzieckiem i nigdy więcej go nie spotkałaś, kontakt się urwał, teraz masz pewnie ponad 30 lat, niby jak miał Cię poznać.

Brat tak samo, skoro nawet nie wiedział o Twoim istnieniu.

Jeśli z jakiegoś powodu chcesz ich poznać, to możesz spróbować nawiązać kontakt, natomiast skoro ojciec przez niemal całe Twoje życie nigdy się Tobą nie zainteresował, to raczej bym się nie napalała

[kalija]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;84668906]a gdzie ja napisalam ze masz do niego pretensje?
nic takiego nie mialam na mysli
duzo tu zalezy od ciebie jesli czujesz potrzebe kontaktu to mozesz napisac a jesli nie potrzebujesz to nie pisz
tak jak mowisz moze on wogole nie wie o twoim istnieniu
to samo dotyczy twojego ojca,nie mogl sie pokapowac z kim rozmawia skoro nie widzial cie od 20 paru lat,napewno duzo sie zmienilas od tej pory kiedy widzial cie poraz ostatni
ja na twoim miejscu zainicjowalabym kotakt z ojcem(zeby poznac jego wersje dlaczego nie kontaktowal sie przez tyle lat bo moze prawda jest inna niz ty myslisz)[/QUOTE]


Moim zdaniem to żenada, że ojciec nie wie jak wygląda jego własna córka, która mieszka w tym samym mieście i jest na wyciągnięcie ręki. Nikt mu nie utrudniał kontaktu, wręcz przeciwnie. Po prostu nie chciał. Jego strata

Napisane przez Aasa28

Wie twoj brat wogole ze ma siostre?

Nie mam pojęcia

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez kalija

Moim zdaniem to żenada, że ojciec nie wie jak wygląda jego własna córka, która mieszka w tym samym mieście i jest na wyciągnięcie ręki. Nikt mu nie utrudniał kontaktu, wręcz przeciwnie. Po prostu nie chciał. Jego strata






Nie mam pojęcia

No jest to mega przykre, że ojciec sie własną córką nigdy nie zainteresował

A chcesz poznać tego przyrodniego brata?

[kalija]

Napisane przez khloe

No to chcesz to w końcu poznać, czy nie?
Bo nie bardzo wiemy czego oczekujesz...

Niczego nie oczekuję. Nie ma tu żadnej dramy.
Spotkała mnie niecodzienna sytuacja i byłam ciekawa , jak byście się zachowały , gdyby dotyczyła Was. Z resztą o to pytałam w pierwszym poście. Temat ojca mam przerobiony i zamknięty.


Dyskusja poszła w innym kierunku niż było to moją intencją. Mogłam to przewidzieć czytając wątki na wizażu...

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

widzisz znam paru ojcow ktorzy chcieli kontaktu a byl on im notorycznie utrudniany
mim zdaniem powinnas spotkac sie z ojcem i poznac jego wersje wydarzen
mam kolege ktory trzyma wszystkie listy sadowe papiery i czeka kiedy jego corka bedzie gotowa z nim porozmawiac,na ta chwile ma wyprany mozg przez mamusie ktora nie pogodzila sie z jego odejsciem
u ciebie moze byc podobnie

[Fortuna1]

Jak bym się zachowała, gdyby dotyczyło mnie? Na pewno by mi się zrobiło przykro, że ojciec nie przedstawił mi mojego rodzeństwa i że ogólnie ojciec się nie interesował mną przez tyle lat. Hmm raczej staralabym się nawiązać kontakt z ojcem w celu poznania mojego rodzeństwa. A co na to twoja matka ogólnie?
U mnie w rodzinie jest sporo przyrodniego rodzeństwa I o zgrozo, przechodzi to z pokolenia na pokolenie. Ja mam przyrodnia siostrę (ze strony taty) znacznie starsza. Kiedy byłam dzieckiem moja mama bardzo starała się bym miała kontakt z tą siostra, nalegala na spotkania mimo że jej matka była niechetna I wręcz starała się nastawić ja przeciwko nam. Ale mamy jako taki kontakt i cieszę się z tego. Jestem chrzestna dla jej córeczki i szczerze mówiąc odnosimy się do siebie jak prawdziwe siostry
Inaczej sytuacja wygląda po drugiej stronie rodziny, młoda dziewczynka, ma dwójkę przyrodniego rodzeństwa ale ani jej mama ani tata nie chcą by to rodzeństwo poznała. Jak znalazła jakies zdjęcia tego rodzeństwa I zapytała kto to (uderzające podobieństwo do niej), to odpowiedzieli jej, że nikt.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Valtamerii]

Bardzo przykra sytuacja. Znam 2 przypadki gdzie rodzice rozstali się. byli to młodzi ludzie. Zarówno matka jak i dziadkowie utrudniali lub uniemożliwiali kontakty.
Nie czarujmy się ale nie każdy ma dzieci wtedy kiedy jest gotowy. Panowie powiedzieli a mamy Was gdzieś i założyli nowe rodziny.
Myślę ,że miłości rodzicielskiej też się trzeba nauczyć szczególnie jak jest się ojcem ,który jest często traktowany jako ktoś z "doskoku".
Chwalimy ,że "pomaga" przy dziecku jakby to była łaska. Dziecko jest nasze ,bo my jesteśmy w ciąży. Często słyszy się ,że facet w ogóle nie ma prawa decydować co się z ciążą stanie.
Po porodzie oczywistym jest ,że dziecko jest przyrośnięte do matki a po rozwodzie zawsze ona je dostaje. To kobiety dostają odpieluszkowego zapalenia mózgu i ojciec dziecka jest na szarym końcu.
I mimo tych wszystkich uwarunkowań biologicznych i popędu jest wiele kobiet ,które nie chce mieć dzieci, nie kochają swoich dzieci itp.

Nie wiem co bym zrobiła w takiej sytuacji. Z jednej strony to brat a z drugiej można tą wiadomością rozwalić komuś rodzinę.

[Bossana]

Jesteś pewna że to ojciec? Rozpoznałaś z twarzy czy odczytałaś nazwisko z dowodu? Bo zbieżność nazwisk bywa często przypadkowa.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Ale przeciez w dowodzie Masz wiecej danych niz nazwisko
Jest tam.data urodzenia imiona rodziców itp
To musialaby wielka zbieznosc zeby wszystko pasowalo

[ssnn]

Napisane przez kalija

...i byłam ciekawa , jak byście się zachowały , gdyby dotyczyła Was.

Ja bym prawdopodobnie spróbowała nawiązać kontakt z przyrodnim bratem. I dałabym możliwość nawiązania kontaktu ojcu, gdyby tylko miał taką gotowość, do czego być może potrzebowałby pośredniego kontaktu i informacji, że może spróbować, bo - albo macie kompletnie w d..., albo nie ma odwagi.

Nie zakładam, że zbudowałabym na tym jakąś wielką zażyłość, ale dałabym szansę. Zwłaszcza sobie i bratu.

[elvegirl]

Jeśli miałabym tak jak Ty, wieloletnią świadomość sytuacji, temat przerobiony i zamknięty, to bym pewnie nic nie zrobiła. Ot, obcy ludzie, klienci jak inni.

[Hultaj]

no, zależy.

W dorosłości wolałabym nawiązać kontakt z ojcem by poznać jego wersję wydarzeń i mieć pewność że matka z żalu mnie nie okłamała. Która mamusia przyzna się że po tym jak ojciec odszedł celowo mu nie utrudniła kontaktów z dzieckiem a mściwych kobiet nie brak tak samo jak tych wszystkich zlewackich tatusiów.
Chciałabym także zaistnieć w swiecie ojca i świadomości jego rodziny z uwagi na kwestie spadkowe/dziedziczenia.



2. brata wolałabym poznac i utrzymać kontakt choćby na stopie oficjalnej jeśli na prywatnej by nie wyszło. w dobie różnych badan testów i chorób genetycznych taka znajomość mogłaby kiedyś okazać się szczęśliwie w nieszczęsciu pomocna (np. jakiś przeszczep szpiku.


3. istnieje też ryzyko że tamta część rodziny to może być wrzód na tylku, różnej maści roszczeniowe pasożytnicze podejście może ich cechować i nawiązanie kontaktu mogłoby stanowić większy problem niż radość.

[GdyKochamy]

Moja koleżanka ma 20 lat starszą siostrę, która kilka razy była u nich jak ona była mała, ale nigdy nie interesowała się młodszą siostrą. Nawet nie pamiętała jej imienia jak ich ojciec wysyłał jej mms zdjęcia... Kiedyś koleżanka spotkała ją na mieście, ale tamta oczywiście jej nawet nie poznała, więc jej nawet za siostrę nie uznaje i zawsze mówi, że ma tylko brata.

[megamag]

kalija gdybym była Twoim bratem, tobym chciała, żebyś się do mnie odezwała. Nie żeby od razu była z tego wielka rodzina, po prostu z ciekawości. Ludzie lubią wiedzieć różne rzeczy o sobie, a posiadanie rodzeństwa to duża rzecz. Ja bym była po prostu ciekawa tej osoby.

[GdyKochamy]

Napisane przez megamag

kalija gdybym była Twoim bratem, tobym chciała, żebyś się do mnie odezwała. Nie żeby od razu była z tego wielka rodzina, po prostu z ciekawości. Ludzie lubią wiedzieć różne rzeczy o sobie, a posiadanie rodzeństwa to duża rzecz. Ja bym była po prostu ciekawa tej osoby.

Ale z drugiej strony to jest jednak obca osoba, w całkiem innym wieku, być może z innego świata... Jak dla mnie to nie jest wcale takie oczywiste.

[megamag]

Napisane przez GdyKochamy

Ale z drugiej strony to jest jednak obca osoba, w całkiem innym wieku, być może z innego świata...

Czyli jak większość ludzi, z którymi na co dzień mamy kontakt, chyba że ktoś nie wychodzi z domu.

[GdyKochamy]

Ale zazwyczaj ze znajomymi, z ludźmi z którymi rozmawiamy, coś nas łączy, a w tym przypadku, jest to tylko część genów. Do mnie ten argument nie przemawia.