Samotność

[pawel152]

Witam,
Mam 29 lat i nadal jestem prawiczkiem. Życie się tak ułożyło próbowałem zdobyć z 4 dziewczyny, ale zawsze się kończyło niepowodzeniem. Z natury jestem nieśmiały pewnie duży wpływ miało na to ze przez wiele lat byłem osoba otyła, która była wyśmiewana unikałem kontaktu z ludźmi. Zawsze miałem dobre relacje z koleżankami, ale nigdy nic z tego nie wyszło. Zawsze marzyłem o tym, aby mieć żonę a przede wszystkim dzieci coraz częściej uważam, że nigdy nie spełni się moje największe marzenie. Należę do ludzi nieśmiałych ciężko jest mi nawiązać znajomości. Najlepiej czuje się w gronie rodziny i w domu stanowi to dla mnie bezpieczna strefę. Nie umiem i boje się zagadać do dziewczyny na portalach randkowych, kiedy już, do jakiej napisze zazwyczaj rozmowa kończy się po wymienieniu kilku wiadomości. Nie wiem, co jest nie tak, nie chce też pisać jakiś zmyślonych rzeczy, ze jestem super towarzyski uwielbiam imprezy itd., bo to nie jest prawda. Doskwiera mi bardzo samotność, czuje smutek, gdy widzę szczęśliwych ludzi, ojców, którzy chodzą z dziećmi na spacery śmieją się i widać, że są szczęśliwi a ja wiem, że prawdopodobnie nigdy tego nie doświadczę. Jestem dość wrażliwy na innych ludzi nie lubię, gdy komuś dzieje się krzywda albo, gdy ktoś płacze. Czytałem tez opinie o tym, co kobiety myślą o mężczyznach, którzy w tym wieku nie maja żadnego doświadczenia, z góry są skazani na niepowodzenie. Jak każdy człowiek potrzebuje, aby mnie ktoś pokochał, aby napędzało mnie to do działania? Coraz częściej czuje, że jestem niezauważalny dla świata chciałbym zniknąć i nigdy się nie urodzić.

[squirrelqa]

Wiesz co mi przyszło do głowy po przeczytaniu Twojej wiadomości? Że powinnam Cie zachęcić do zapisania się do wolontariatu. Pomagając osobom z innymi, często większymi problemami zobaczysz, że świat nie składa się tylko z tych przebojowych, cudownych osób, które mają wszystko, o czym tylko zamarza. Możesz pomagać dzieciakom w odrabianiu lekcji w centrum inicjatyw lokalnych w Twoim mieście. Możesz robić zakupy starszym osobom. Możesz wyprowadzac psy ze schroniska na spacery. To moze pomoc zarówno na Twoja nieśmiałość, mała grupę znajomych, jak i nostalgiczny stan, w którym się znalazłeś.

Przemyśl to, myślę, że warto spróbować chyba nie muszę dodawać, że duża część wolontariuszy to kobiety?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_pantograf]

Napisane przez pawel152

Witam,
Mam 29 lat i nadal jestem prawiczkiem. Życie się tak ułożyło próbowałem zdobyć z 4 dziewczyny, ale zawsze się kończyło niepowodzeniem. Z natury jestem nieśmiały pewnie duży wpływ miało na to ze przez wiele lat byłem osoba otyła, która była wyśmiewana unikałem kontaktu z ludźmi.
... Zawsze miałem dobre relacje z koleżankami, ale nigdy nic z tego nie wyszło.

Pewnie wpadałeś w rolę kolegi.

Napisane przez pawel152

Doskwiera mi bardzo samotność, czuje smutek, gdy widzę szczęśliwych ludzi, ojców, którzy chodzą z dziećmi na spacery śmieją się i widać, że są szczęśliwi a ja wiem, że prawdopodobnie nigdy tego nie doświadczę.

To niestety jest takie sprzężenie zwrotne. Ludzie *nie* ciągną do ludzi smutnych, od których bije negatywna energia - więc nią emanując, odstraszasz kolejne osoby, co znowu odbija się na Tobie. Pewnie nie oczekujesz rad w stylu "wyjdź do ludzi" albo "znajdź sobie hobby", ale dopóki nie uporządkujesz sobie życia na tyle, by być w nim mniej-więcej szczęśliwym, dopóty będziesz trwał w takiej sytuacji.

Ja poleciłbym sport - wpłynie na pewność siebie, ciało stanie się ładniejsze, produkowane endorfiny dadzą dodatkowego kopa. I spotykanie się z ludźmi, nawet na zasadzie wspomnianego wcześniej wolontariatu.

Napisane przez pawel152

Należę do ludzi nieśmiałych ciężko jest mi nawiązać znajomości. Najlepiej czuje się w gronie rodziny i w domu stanowi to dla mnie bezpieczna strefę. Nie umiem i boje się zagadać do dziewczyny na portalach randkowych, kiedy już, do jakiej napisze zazwyczaj rozmowa kończy się po wymienieniu kilku wiadomości.

Czyli boisz się wyjść do ludzi. Brakuje Ci pewności siebie. A co do portali randkowych, to co dokładnie sprawia, że rozmowa upada? Brak tematu, ona ją kończy? Zresztą, traktuj to trochę na luzie i z przymróżeniem oka, ludzię w internecie często mówią rzeczy, których normalnie by nie powiedzieli a powód odrzucenia nie musi być związany z Tobą. Powiedz sobie, że spłynie to po Tobie jak po kaczce i próbuj. Większość mężczyzn doświadcza w życiu odrzucenia i to nie tak rzadko, taki mamy model randkowania, po prostu nie przejmuj się tym za bardzo.

Napisane przez pawel152

Czytałem tez opinie o tym, co kobiety myślą o mężczyznach, którzy w tym wieku nie maja żadnego doświadczenia, z góry są skazani na niepowodzenie.

Tym się nie przejmuj. Teraz jest taka moda na zołzowate kobiety, otwarte seksualnie, ale jak przychodzi co do czego, w sytuacjach sam na sam, wychodzą z nich często kompleksy, obawy, niepewność. Zresztą, nawet jak sobie pod tym względem nie podpasujecie, to trudno, ale zdobędziesz jakieś doświadczenie.

[lindamalich]

Bardzo Ci współczuję twojej sytuacji. Ja również jestem nieśmiała, mam ogromny problem z relacjami, ale ja miałam chłopaka. Ogólnie ciągnę do toksycznych relacji, tak zauwazyłam.
Ogólnie sam widzisz jak twoja nieśmiałość odbija się na twoim życiu.
Proponuję udać się do psychologa, a także spojrzeć na siebie przychylnym okiem, dostrzegać też swoje mocne strony, a nie tylko wady. Musisz być świadom, że nie jesteś idealny i nigdy nie będziesz, każdemu zdarzają się błędy, a osoby nieśmiałe starają się robić ich jak najmniej, bo myślą, że błędy są czymś nieludzkim. Pamiętaj, porażka to tylko informacja zwrotna i dzięki niej możesz się czegoś nauczyć.
Działasz w ogóle w tym kierunku aby przełamać swoją nieśmiałość?
Powiem ci też, że znam masę naprawdę otyłych osób, które są mega pewna siebie i towarzyskie. Naprawdę zazdroszczę, bo widać, że mają to gdzieś i są autentyczni. Dookoła mają pełno znajomych. Tacy też mają swoje drugie połówki. Nastawienie na drugiego człowieka jest mega ważne. Wiem, że nie da się tego tak prosto zmienić, tym bardziej jeżeli ktoś w życiu doświadcza samych niepowodzeń to mówienie mu "uśmiechnij się, bądź pozytywny" g... daje, ale tak niestety jest. Zacznij od małych kroków i wiedz, że takich osób jak ty jest cała masa. Jeśli teraz nie zdobędziesz się na odwagę i nie wyjdziesz ze swojej strefy komfortu, to nigdy nie spełnisz swoich marzeń.
Powodzenia!!! Jakbyś chciał, możesz napisać na priv

[pawel152]

Ja nie jestem już otyły schudłem już parę razy ale samoocena leży kompletnie.

[_Pixie_]

Witaj! Twoja historia trochę przypomina mi sytuację mojego znajomego - on też schudł, jest nieśmiały i ciężko mu znaleźć dziewczynę. Myślę, że porady innych są bardzo dobre - sport, wolontariat. Ja dorzucę do tego tańce. W tańcu człowiek musi trochę wyluzować, zbliżyć się do drugiej osoby. Nie twierdzę, że znajdziesz tak dziewczynę, ale na pewno da Ci to sporo pewności siebie. Po 1 w tańcu świetnie widać wrażliwość, po 2 zawsze prowadzi partner co dodaje mu trochę siły i wiary w siebie, po 3 daje wyczucie rytmu a zawsze dobrze wiedzieć jak się ruszać. Dodatkowo na tańcach zwykle brakuje partnerów.

To, że schudłeś to Twój osobisty sukces ale jak przypuszczam myślałeś, że doda Ci to pewności siebie - nic bardziej mylnego. Wypracowałeś ciało teraz czas na psychikę Dasz radę!

[squirrelqa]

Napisane przez pawel152

Ja nie jestem już otyły schudłem już parę razy ale samoocena leży kompletnie.

Może warto wybrać się po pomoc w zbudowaniu dobrej samooceny do psychologa/na terapię?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pawel152]

Dziękuje za odpowiedzi, ogólnie ja sam uważam, że nie jestem atrakcyjny dla kobiet ciężko tak żyć pogodzić się z utratą marzeń tak bardzo chciałbym kiedyś usłyszeć słowo tato

[_pantograf]

Napisane przez pawel152

Dziękuje za odpowiedzi, ogólnie ja sam uważam, że nie jestem atrakcyjny dla kobiet

To siedzi u Ciebie w głowie, pracuj nad sobą i stawaj się coraz lepszy. Otrząśnij się z tego marazmu i bądź aktywny, bo takie użalanie się nad sobą nie przyniesie nic dobrego, a część ludzi pewnie odepchnie.

Napisane przez pawel152

ciężko tak żyć

Ciężko zacząć, z czasem będzie coraz lepiej.

Napisane przez pawel152

pogodzić się z utratą marzeń tak bardzo chciałbym kiedyś usłyszeć słowo tato

Teraz to przeginasz. Masz 29 lat i na dzieci masz jeszcze czas. Co więcej, masz jeszcze spokojnie czas na to, by wybrać sobie kobietę, z którą te dzieci chcesz mieć, pobyć z nią trochę, dopasować się.

Ogarnij się i zacznij zmieniać na lepsze sytuację, która Ci nie odpowiada.

[malypeszek]

Napisane przez pawel152

Dziękuje za odpowiedzi, ogólnie ja sam uważam, że nie jestem atrakcyjny dla kobiet ciężko tak żyć pogodzić się z utratą marzeń tak bardzo chciałbym kiedyś usłyszeć słowo tato

Ładne nie to co ładne, ale to, co się komu podoba.
I tak jako facet jesteś w lepszej sytuacji niż nieatrakcyjna kobieta, bo kobiety z reguły mniej zwracają uwagę na wygląd.

Wszystko jest względne poza tym. Czytałam sobie ostatnio książkę o Arabkach i one np. marzą o rodzinnych facetach, bez łóżkowego doświadczenia, a jak wyglądasz do tego europejsko, to pewnie miałbyś wzięcie w tamtych rejonach. Tyle tylko że to dość ryzykowne w tamtejszej kulturze, no chyba że wśród takich co to by chętnie uciekły do Europy . Ale żeby nie było - ta myśl to oczywiście tak z przymrużeniem oka.

[Paulaaa81]

Zgadzam się: sport - uprawiany nie po, by schudnąć, ale dla zdrowia - to dodaje endorfin. Może np wkręcisz się w bieganie?

do tego psychoterapia bardzo by się przydała

koniecznie musisz popracować nad poczuciem własnej wartości, by być szczęśliwym we własnej skórze, to wtedy uwierzysz, że możesz kogoś poderwać i zatrzymać na dłużej

wolontariat to super pomysł, tańce też! Są różne kursy dla par, a zawsze jest więcej kobiet - taka salsa liniowa czy bachata bardzo integruje ludzi i kilku moich kolegów znalazło tam dziewczynę!

polecam wyjazdy weekendowe dla młodych ludzi - w Warszawie pełno takich, jedzie się np. na weekend w góry, na rower, na kajaki. I zawsze jest integracja.

29 lat i brak związku nie jest jakimś wyjątkiem i nie jest powodem do wstydu. Mnie martwi jedynie brak poczucia własnej wartości, ale to jest do zmiany. Co to znaczy, że nie jesteś atrakcyjny? Może są rzeczy łatwe do zmiany, które pozwolą Ci zmienić nieco to myślenie? Nie trzeba być Bradem Pitem, by być atrakcyjnym dla kobiet, naprawdę. Kobiety szukają dobrych, wiernych, rodzinnych facetów.

[kalija]

Napisane przez malypeszek

Ładne nie to co ładne, ale to, co się komu podoba.
I tak jako facet jesteś w lepszej sytuacji niż nieatrakcyjna kobieta, bo kobiety z reguły mniej zwracają uwagę na wygląd.

Wszystko jest względne poza tym. Czytałam sobie ostatnio książkę o Arabkach i one np. marzą o rodzinnych facetach, bez łóżkowego doświadczenia, a jak wyglądasz do tego europejsko, to pewnie miałbyś wzięcie w tamtych rejonach. Tyle tylko że to dość ryzykowne w tamtejszej kulturze, no chyba że wśród takich co to by chętnie uciekły do Europy . Ale żeby nie było - ta myśl to oczywiście tak z przymrużeniem oka.

Niezłe

Do autora:

Niestety im jesteśmy starsi tym trudniej o drugą połówkę, bo niestety większość osób (tym bardziej fajnych) jest już w stałych związkach. To o czym pomyślałam czytając Twój post - jesteś fajny i nie powinieneś siedzieć w domu użalając się nad sobą, bo żadna panna nie zapuka do Twoich drzwi i nie zaprosi Cię na randkę. No niestety musisz działać. Portale randkowe to fajny wynalazek szczególnie dla osób nieśmiałych, daj sobie trochę czasu. Poza tym pomysł z wolontariatem czy pójściem na siłkę też niezły - byle wyjść do ludzi, opuścić swoją strefę komfortu.

Piszesz, że jesteś nieatrakcyjny... nad tym akurat można popracować Może poproś kumpla, który ma fajny styl, żeby poszedł z Tobą na zakupy i ogarnął Ci szafę , albo koleżankę/siostrę (bo w większości to kobiety ubierają swoich facetów) zmiana wizerunku może doda Ci pewności. Możesz wrzucić też tu zdjęcie (z zamazaną buźką) wizażanki zaraz podpowiedzą co należy zmienić

a przede wszystkim nie marnuj życia w czterech ścianach, bądź dla siebie dobry i daj się poznać innym masz jeszcze czas założyć rodzinę i jestem pewna, że w końcu Ci się uda!

[Paulaaa81]

Napisane przez kalija

Niestety im jesteśmy starsi tym trudniej o drugą połówkę, bo niestety większość osób (tym bardziej fajnych) jest już w stałych związkach.

Nie strasz chłopaka

Ludziom się róźnie układa, a tych nieśmiałych jest raczej sporo. Kobiet też.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez pawel152

Dziękuje za odpowiedzi, ogólnie ja sam uważam, że nie jestem atrakcyjny dla kobiet ciężko tak żyć pogodzić się z utratą marzeń tak bardzo chciałbym kiedyś usłyszeć słowo tato

Jeśli czujesz się nieatrakcyjny, to spróbuj to zmienić. Może zmień styl ubierania? Kup sobie jakieś ciuchy, które dobrze na tobie leżą i dodają męskości, np jeśli nosisz jakieś sportowe bluzy możesz dla odmiany kupić jakąś fajną koszulę (nie wiem co nosisz, to tylko przykład). Może zmień fryzurę, kup sobie fajne kosmetyki? W końcu kobiety jak chcą o siebie zadbać, to robią dokładnie to samo: ciuchy, kosmetyki, to potrafi zbudować poczucie atrakcyjnosci.

Ja też podejrzewam, że rozmowy na portalach ci nie idą, bo może emanujesz negatywna energia. Nie musisz od razu kłamać, że kochasz imprezy i jesteś towarzyski, ale też nie ma co podkreślać jakis cech, których odbiór jest negatywny. Jeśli będziesz pisał o tym, że jesteś odludkiem, nie umiesz gadać z ludźmi, że w sumie to nigdzie nie wychodzisz, imprez na pewno byś nie polubił itp itp, to żadnej dziewczyny nie zaciekawisz, a raczej możesz zarazić negatywną energią. Spróbuj pisać o sobie w sposób pozytywny. Wiele dziewczyn wolalaby spokojnego ulozonego chłopaka niż imprezowicza playboya...

Niektórzy faceci nawet do 40-stego roku życia wolą odkładać decyzję o ojcostwie i nawet w tak późnym wieku znajdują partnerki, więc czemu ty miałbyś być sam? Próbowałeś może w jakiś grupach religijnych? W wierze katolickiej fakt bycia prawiczkiem może być nawet doceniony przez dziewczynę, nie skreślaj siebie od razu.

[pawel152]

Cieszę się, że nie rzuciliście mnie na pożarcie tylko wsparliście. Jeśli chodzi o to jak się ubieram to są to zazwyczaj jeansy+ fajna casualowa bluza lub czarny, granatowy sweterek czasami też koszula + sztyblety, fryzurę też raczej mam modną. Nie podoba mi się moją twarz, trudno jest mi poznać w realu kobietę bo pracuje z samymi mężczyznami + dwie mężatki. Najbardziej mnie ogranicza pewnie to, że jestem prawiczkiem

[_pantograf]

Napisane przez pawel152

trudno jest mi poznać w realu kobietę bo pracuje z samymi mężczyznami + dwie mężatki.

W tej chwili znajdujesz sobie wymówki. Zawsze coś można zrobić. Zapisać się na jakiś kurs, wyjść na imprezę, na wycieczkę pieszą, nawet ten wolontariat. Nie kursuj tylko dom-praca-dom. Jak nie stworzysz ku temu okazji, to nic się nie zmieni.

Napisane przez pawel152

Najbardziej mnie ogranicza pewnie to, że jestem prawiczkiem

Mógłbyś powiedzieć więcej, dlaczego uważasz, że Cię to ogranicza?

[mogg]

Mysle ze ograniczenie ze jestes prawiczkiem jesg tylko w twojej glowie.

Nigdy nie zdarzylo mi sie rozmawuac na temat ilosci partnerow na 1 , 2 czy 3 randce.
A dwa ze jesli ktos mnie interesuje to owszem zapytalabym sie czemu az tyle czakal ale nie mialoby to znaczenia dla mnie. Jesli facet tylko nie uzalal sie nad soba czy tez na kazdym kroku gadal ze nie umie i nie potrafi. Kazdy kiedys zaczyna, jedni wczesniej inni pozniej.

Na faceta nie sklada sie tylko buzia. Facet schludny usmiechniety i szarmancki zawsze bedzie na +. Wiadomo ze cos nam musi sie podobac w partnerze ale za bardzo skupiasz sie nad aparucja.
Znam facetow powszechnie uznanych za malo atrakcyjnych a dziewczyny uganiaja sie za nimi bo charaktery maja swietne.
Popracuj nas samoocena moze z grupa jakas czy tez psychologiem. Wolontariat to swietna sprawa.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

[_Pixie_]

ja również nie uważam, że największy problem jest w tym, że jesteś prawiczkiem. Przecież nie masz tego wypisanego na twarzy, co więcej, bycie prawiczkiem w wieku 25+ jest znacznie częstsze niż Ci się wydaje. Sama znam co najmniej 4 i wiem, że są róże postawy. Zastanów się dlaczego tak jest. Na podstawie moich obserwacji:
- Faceci jęczą, że chcą z kimś być, ale najlepiej, żeby dziewczyna przyszła i powiedziała "wybieram Cię" (nie szukają).
- Jęczą, że nie mają nikogo, ale zarzekają się, że będą szukać jak... np. wybudują 10 domów, zarobią pierwszy milion itp.
-Narzekają, ale przedstawienie im kogokolwiek nic nie daje, bo stale dziewczyna jest nieodpowiednia (za wysokie mniemanie o sobie)
-Za bardzo się nakręcają i każdą dziewczynę traktują jak potencjalną kandydatkę, przez co wydają się zdesperowani.
-Mają niskie poczucie własnej wartości i z góry zakładają, że i tak się nikomu nie spodobają, więc nawet jak kogoś poznają to trzymają się na dystans.

Przemyśl, czy poza ostatnim punktem (zakładam, że to byłby Twój typ) nie ma u Ciebie elementów innego punktu.

[doriiska]

Napisane przez pawel152

Najbardziej mnie ogranicza pewnie to, że jestem prawiczkiem

Bzdury piszesz. A to na czole masz wyrytą taką informację?

Myślę, że największy problem tkwi w głowie, bo znam różnych mężczyzn średnio atrakcyjnych fizycznie ale są w związku, bo mają fajny charakter, nie narzekają wiecznie, są uśmiechnięci itp.
Wygląd zewnętrzny zmieniłeś, czas najwyższy na wnętrze.

[201803290936]

Napisane przez doriiska

Bzdury piszesz. A to na czole masz wyrytą taką informację?

Myślę, że największy problem tkwi w głowie, bo znam różnych mężczyzn średnio atrakcyjnych fizycznie ale są w związku, bo mają fajny charakter, nie narzekają wiecznie, są uśmiechnięci itp.
Wygląd zewnętrzny zmieniłeś, czas najwyższy na wnętrze.

Plus czas na wyrzucenie z głowy "grubasa".