Dzień Dziecka – wygraj jedną z wielu nagród! - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zabawa > Konkursy Redakcyjne Wizaz.pl

Notka

Konkursy Redakcyjne Wizaz.pl Na tym forum znajdziesz wszystkie konkursy organizowane przez Redakcję.

 
 
Narzędzia
Stary 2016-06-03, 16:00   #31
sassunia
Przyczajenie
 
Avatar sassunia
 
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 2
Dot.: Dzień Dziecka – wygraj jedną z wielu nagród!

Opowiem Wam wierszem, będę dzisiaj poetką ,
historię o tym jak byłam małą "kobietką".
To naprawdę się wydarzyło - przysięgam Wam szczerze!
Pięcioletnia Maja uczyła się jeździć na rowerze...
Tak się składało, że mama mówiła, że pora odpiąć trzy kółka,
była tam moja siostra, brat, ciocia i przyjaciółka.
Odpięłam zapasowe kółeczka i ruszyłam do boju,
po wiejskiej drodze, mknąc, chcąc nowych przebojów!
Ale okazało się, że głupie to były marzenia,
gdyż były zbyt bliskie... cóż, swego spełnienia!
Jadąc i przewracając się na boki za każdym razem,
mełłam w buzi słówka irytacji, wyraz za wyrazem!
Chciałam się odwrócić i powiedzieć: "Mama!
Ja nie umiem bez trzech kółek! Ja nie umiem sama"
Ale zamiast mamy za mną było... stado krów!
I pędziło na mnie - małą, z lewej strony rów
z prawej drut kolczasty i to chyba pod napięciem,
toteż ruszyłam do przodu - nie ukrywam - zawzięcie!
Tak też krówki nauczyły mnie jeździć na rowerze,
i w to, że to był znak od Niebios dziś głęboko wierzę
Okazało się, że były popędzane traktorem,
bo już była taka pora, żeby wrócić na oborę
Więc malutka Maja w strachu popędziła przed siebie,
ale teraz, jeżdżąc na rowerze, czuję się w siódmym niebie
sassunia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-06-03, 16:35   #32
makeupvic
Przyczajenie
 
Avatar makeupvic
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 2
Dot.: Dzień Dziecka – wygraj jedną z wielu nagród!

Jednym z najzabawniejszych wspomnień z mojego dzieciństwa była kąpiel. Miałam wtedy około 8 lat. W czasie tej kąpiel szampon dostał mi się do oczu i zaczeły mnie bardzo mocno piec oczy. Akurat właśnie w tym momencie była awaria prądu i zgasło światło. Było całkowicie ciemno, próbując otworzyć oczy myślałam, że szampon wypalił mi oczy i straciłam wzrok, bo na prawde nic nie widziałam. Zaczęłam krzyczeć, aż przybiegła mama z latarką. Gdy ujrzałam światło byłam najszczęśliwszym człowiekiem na ziemii, a mama śmiała się ze mnie potem cały wieczór.
makeupvic jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-06-03, 17:30   #33
agata138
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 21
Dot.: Dzień Dziecka – wygraj jedną z wielu nagród!

W dzieciństwie każde wakacje spędzałam u babci na wsi. Lato, słońce, bieganie po podwórku, jazda na rowerze.. Wspominam ten czas wspaniale. Wtedy też wykluwają się małe kurczaczki i kaczuszki. To była zawsze ogromna frajda kiedy babcia złapała jedno z nich i można było pogłaskać, popatrzeć z bliska.
Miałam może 3-4 lata. Poszłam jak zawsze na podwórko pobawić się w piaskownicy, pobiegać dookoła, pokręcić się jak to małe dziecko. Na podwórku wypatrzyłam małe kaczuszki. Oczywiście od razu do nich pobiegłam. Z racji tego, że są takie słodziutkie i kochane to sama chciałam sobie złapać jedną z nich. Pobiegałam za nimi, w końcu jak stały spokojnie to kucnęłam obok i wyciągnęłam w ich kierunku rączki. Nie przewidziałam jednej rzeczy... że każda matka broni swoich dzieci, żeby nie stała im się krzywda. Kiedy miałam kaczuszkę już w rękach poczułam coś na mojej pupie. Kaczka-matka mnie udziobała, ja zaczęłam krzyczeć i płakać, mama wybiegła z domu wystraszona i nie wiedziała co się dzieje. Wtedy byłam przerażona, ale z perspektywy czasu mam z tego niezły ubaw. A kaczki.. omijam szerokim łukiem.
__________________
Zastanawiasz się jakie kosmetyki wybrać? Zapraszam do siebie
http://olivkab.blogspot.com/
agata138 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-06-03, 20:37   #34
Niskoslodzona
Rozeznanie
 
Avatar Niskoslodzona
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 548
Dot.: Dzień Dziecka – wygraj jedną z wielu nagród!

Jako dziecko miałam wiele przygód, które mroziły rodzicom krew w żyłach, a za razem były mega śmieszne. Pierwsza historia, która przychodzi mi na myśl po usłyszeniu hasła 'śmieszna historia z dzieciństwa' to moje pierwsze podrygi na rolkach. Jako, iż od najmłodszych lat czułam się we wszystkim mistrzem to i wtedy, kiedy pierwszych raz nałożyłam rolki na moje smatławe nogi uważałam się za olimpijczyka haha. Z przyjaciółką postanowiłyśmy zjeżdżać ze stromej górki, trzymając się rowerów mojego brata i jego kolegi. Pierwsza z gry odpadła przyjaciółka, która puszczając się rowerowego bagażnika wjechała w drewniany płot i razem z nim wpadła na plac do sąsiadów. A, że ja zawsze wredziocha byłam to po tym incydencie, aż się dławiłam ze śmiechu. Jakie było moje zaskoczenie, przy po paru metrach się potknęłam i pół trasy przejechałam na brzuchu, ciągnąc za sobą rower, a zaraz za nim mojego młodszego brata. Z tej wyprawy tylko kolega wyszedł cało. Pamiętam jego przerażoną minę, kiedy patrzył jak leżymy porozrzucani po chodnikach. Jak dziś mam przed oczami drogę do domu, kiedy próbowaliśmy ukryć wszystkie ślady naszego prywatnego karambolu. Przyszedł dzień rozpoczęcia roku szkolnego, a ja - jak na damę przystało, witałam nowy rok szkolny ze strupem na brodzie, kolanach i łokciach. Pamiętne czasy. Pozytywnym akcentem były płatki na mleku, które babcia zrobiła mi po 'wypadku', pamiętam, że jak kręciłam łyżką w miseczce to układały się z nich takie uśmiechnięte minki haha. Aaaah - dzieckiem być!
__________________

Mój nowy, wymiankowy.

_________________________ _______________

Całkiem miła ta samotność, kiedy jesteśmy razem

Niskoslodzona jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-06-03, 22:03   #35
Rudyszkodnik
Przyczajenie
 
Avatar Rudyszkodnik
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 1
Dot.: Dzień Dziecka – wygraj jedną z wielu nagród!

Moje jedno z najzabawniejszych wspomnień? hmmm
To na pewno jest to:

Mam siostrę 3 lata starszą. Jak byłyśmy małe to wybrałyśmy się gdzieś z naszą Mamusią (już nawet nie pamiętam gdzie, tak dawno to było ) i przed wyjściem z domu byłam na coś obrażona . Po wyjściu z klatki spotkałyśmy bardzo miłego sąsiada, który zaczepił nas słowami: " A dokąd moje królewny idą?" Moja siostra, zachwycona tym, że została nazwana królewną odpowiedziała: "Pan jest Słoneczko!!!" a ja naburmuszona powiedziałam: "Pan jest KUPA!!!"

Tak, mina tego sąsiada musiała być bezcenna :'D
Rudyszkodnik jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-06-04, 05:21   #36
j_berger
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 2
Dot.: Dzień Dziecka – wygraj jedną z wielu nagród!

Zapach pomarańczy i mandarynek nadal kojarzy mi się ze świętami - przekleństwo dziecka epoki PRL? A może to błogosławieństwo? A może jestem ostatnim pokoleniem, które potrafi wyczuć i docenić określony zapach, a nie tylko wpatrywać się bezmyślnie w ekran komputera? Najcudowniejsze wspomnienia z dzieciństwa zachowałam dzięki Mamie - teraz, z perspektywy czasu, mogę to z całą pewnością stwierdzić.
Pamiętam, jak wieczorami, wykąpana w oliwce dla dzieci i pachnąca pastą "Biały ząbek", leżałam pod pachnącą pierzem kołdrą, wdychając zapachy pieczonych przez Mamusię ciast. Rankami zaś wpadałam do kuchni, aby spałaszować skromne, ale zawsze przygotowane z sercem, śniadanie. Kanapki zrobione przez Mamę pachniały wybornie...
Z koleżankami zbierałyśmy opakowania po czekoladach i gumach do żucia. Te kolorowe papierki z zatrzymaną gdzieś w zakamarkach ulotną wonią były dla nas przepustką do świata wyobraźni. Bo to ten świat marzeń, fantazji, dziecięcej przygody, miał wtedy największe znaczenie; potrafiliśmy bawić się godzinami. A, choć czekoladę jadło się od święta, a guma do żucia była dostępna nielicznym, to Mamusia potrafiła wyczarować „słodkie małe co nieco” niemal z niczego: pierogi z jagodami, naleśniki z serem czy nawet zwykły chleb z masłem posypany cukrem... Wszystko to zabarwione było zapachem Maminej miłości.
Pamiętam, jakby to było wczoraj, wspólne zrywanie czereśni. Mamine ciasto z czereśniami stanowiło prawdziwą poezję smaku i aromatu!!! Niepowtarzalne zapachy kotleta schabowego i mielonego, a także wyszukane wonie ziemniaków z koperkiem, świeżej pomidorówki i ogórkowej, fasolki z bułką tartą...
Choćbym nie wiem jak starała się doszukać się wad, lata dziecięce wspominam z uśmiechem, jako pasmo niekończących się przygód, beztroskiej radości, a przede wszystkim, okazywanej mi na każdym kroku miłości. Choć nikt mnie nie rozpieszczał, to nie potrafię patrzeć źle na najmłodsze lata mojego jestestwa. Wychowywała mnie moja Mamusia, to do Niej biegłam z każdym problemem, każdą łzą... z Nią dzieliłam uśmiechy i pierwsze sukcesy! To właśnie Jej zapach nieodłącznie kojarzy mi się z moim dziecięctwem.
j_berger jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-06-04, 14:52   #37
aniolaga
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 3
Dot.: Dzień Dziecka – wygraj jedną z wielu nagród!

NAjzabawniejsze wspomnienie z dzieciństwa to zabawa w "chodzenie po płocie", z racji tego, że mieszkałam na wsi, razem z moją przyjaciółką-sąsiadką chodziłyśmy po płocie, kto dojdzie dalej bez upadku. (Mało logiczne, bo jakbyśmy tak spadly, to głowy rozbite). Mnie się zawsze udawało dojść do końca, a mojej P. nigdy, zawsze 'kończyłą' w ten sam sposób... spadała okrakiem na płot! Najzabawniejsze jest to, że tą zabawę powtarzałyśmy bardzo często, myślę, że pomimo bólu bardzo jej się to podobało ;D
aniolaga jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-06-04, 15:24   #38
wonsz17
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 4
Dot.: Dzień Dziecka – wygraj jedną z wielu nagród!

Gdy miałam mniej więcej 6 lat, a mój brat 7, dostaliśmy od dziadka stół do gry w piłkarzyki.
Graliśmy całymi dniami.
Pewnego dnia miał odwiedzić nas kuzyn, w wieku mojego brata.
Nie chcieliśmy żeby przychodził, a tym bardziej żeby grał w nasze piłkarzyki, zwłaszcza, że miał tendencje do niszczenia wszystkiego. Wpadliśmy na pomysł, by wysmarować cały dom klejem, wiadomo, wtedy się przyklei i nie będzie mógł się z nami bawić.
Plan wydawał się genialny, więc jak postanowiliśmy, tak zrobiliśmy.
W ukryciu czekaliśmy na kuzyna, gdy nagle usłyszeliśmy krzyk babci.. Biedna, przykleiła się do włącznika światła.
Oczywiście skończyło się szlabanem.

A kuzyn jednak nie przyszedł..


(Plants vs. Zombie PS4 lub FIFA 16)

Edytowane przez wonsz17
Czas edycji: 2016-06-04 o 15:34
wonsz17 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-06-04, 16:17   #39
sonikkot
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1
Dot.: Dzień Dziecka – wygraj jedną z wielu nagród!

Bardzo długo byłam jedynaczką, kilka lat bawiłam się sama, nie mogę☠powiedzieć,że to były złe lata,lecz gdy pojawił się☠mój brat Maksiu wszystko się zmieniło. Oczywiście były chwilę zazdrości,ale jednak gdyby nie on moje dzieciństwo nie wyglądałoby tak samo,a obraz w głowie nie byłby tak wesoły i na pewno nie dawał aż tak szerokiego uśmiechu.
Naszą ulubioną zabawą w dzieciństwie było chowanie się w wielkiej szafie, z masą zabawek i z kilkoma przekąskami dla osłody. Czytałam wtedy Maksiorowi bajki, graliśmy w szafie w gry i udawaliśmy,że cofnęliśmy się w czasie.
Tak na prawdę to każda zabawa z moim bratem sprawiała mi przyjemność i to on był moją ulubioną☠częścią każdej zabawy
sonikkot jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-06-05, 10:30   #40
julkadydak
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 1
Dot.: Dzień Dziecka – wygraj jedną z wielu nagród!

Nigdy nie zapomnę słonecznego pniaka. Zabrałam tatusiowi dość sporą torebkę malutkich gwoździ miedzianych i poszłam się bawić. Na podwórku pod płotem był stary zmurszały pniak. Powbijałam w niego wszystkie gwózdki a łatwo mi poszło, ponieważ pniak był mięciutki ... palcami to zrobiłam i wielce zadowolona przyszłam do domu, było to pod wieczór. Nazajutrz kiedy tylko słońce wzeszło, pniak zaczął świecić, a w domu zrobiło się wielkie poruszenie. Wszyscy wybiegli z domu, myśląc że to cud ... ! Na miejscu okazało się że to sprawka Julci, gdyż pod wpływem słońca miedziane gwoździe nabrały blasku.
julkadydak jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-06-05, 17:44   #41
11paoolace11
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 15
Dot.: Dzień Dziecka – wygraj jedną z wielu nagród!

Historia krąży od lat w rodzinie i do dziś wszystkich śmieszy. Miałam wtedy 3 lata. Dostałam swojego wymarzonego lizaka- ogromne serce (takie jak czasem można kupić z okazji walentynek, tylko na prawdę ogromne). Uradowana zabrałam się do konsumowania, a tu przyszła jedna siostra i odgryzła kawałek, potem druga. Za chwilę Mama- żeby tylko spróbować jak smakuje, a potem Tato, bo też chciał coś słodkiego. I tak zostało mi mniej niż pół lizaka. Czar i szczęście prysło, a ja wkurzona powiedziałam do wszystkich: "obgryzajcie sobie swoje pazury, a nie mojego lizaka!" Poskutkowało- już nikt nie ważył się go tknąć :P ale zawód niestety pozostał :/

Scrabble Original
11paoolace11 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-06-05, 18:48   #42
emiwlodarczyk
wizazanka_testuje
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 3
Dot.: Dzień Dziecka – wygraj jedną z wielu nagród!

Kiedyś przypomniałam sobie takie oto zdarzenie które potem okazało się prawdą. Miałam wtedy 3-4 lata byłam z rodziną w kościele ja na rękach taty mama i brat obok. Ksiądz chodził po tacy ja położyłam na niej pieniążek i wybrałam sobie resztę, gdyż stwierdziłam że za dużo dałam. Pamiętam że wywołało to małe zamieszanie - wszyscy na około się śmiali
emiwlodarczyk jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-06-05, 19:13   #43
OlkaG87
Przyczajenie
 
Avatar OlkaG87
 
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Wiadomości: 20
Dot.: Dzień Dziecka – wygraj jedną z wielu nagród!

Bardzo trudno wybrać jedno, najzabawniejsze wspomnienie z dzieciństwa, bo moje dzieciństwo na wsi, z dwójką rodzeństwa pełne było śmiesznych sytuacji, wpadek i psikusów. Niektóre wręcz nie nadają się do publikacji w necie Wspomnieć muszę przynajmniej o kilku:

1. Choinkowy wypadek...
Zawsze mieliśmy w domu żywą choinkę. Ubrana w szklane bombki i kolorowe łańcuchy wzbudzała zachwyt i dużych i małych domowników. pewnego grudnia, kiedy oboje rodzice byli w pracy, postanowiliśmy z rodzeństwem ją jeszcze nieco "poprawić". I tak ją ubieraliśmy, przesuwaliśmy, żeby była jeszcze piękniejsza i żeby pochwalić się rodzicom efektem, że w końcu przewróciliśmy ją jak długą na środek pokoju... Nie było co zbierać... Ale jednak pozbieraliśmy i nawet rodzice wybaczyli nam połamane gałązki, odłamany czubek i potłuczone bombki tamtego roku.

2. Robale na łóżku.
Mój tato był zapalonym wędkarzem, więc zdarzało się, że w naszej lodówce bytowały sobie - oczywiście w szczelnie zamkniętym pudełku - robaki na ryby (mady :P). Pewnego dnia mój brat postanowił postraszyć nimi mnie i młodszą siostrę. Tak biegaliśmy z tym pudełkiem po domu i przepychaliśmy się aż w końcu cała zawartość wysypała się na łóżko rodziców... Zbieraliśmy i brzydziliśmy się całą trójką, a mama i tata i tak znaleźli jeszcze pojedyncze sztuki w zgięciach kanapy...

3. Rowerowy slalom
Mam brata starszego o 2 lata, więc zawsze jakoś chciałam zaimponować jemu i jego kolegom. Jako ośmiolatka postanowiłam zrobić to robiąc slalom między drzewami na rowerze. Niestety źle wymierzyłam odległość i prędkość pojazdu, bo tak się rozpędziłam, że zamiast zatrzymać się zaraz za lasem, dojechałam aż do strumienia, do którego wpadłam razem z rowerem. Dziś powiedziałabym: jestem hardcorem! Wszyscy pękali ze śmiechu, a ja mam bliznę po tym zdarzeniu do dziś...


Jako nagrodę wybieram koszulkę lub jedną z gier Scrabble.
OlkaG87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-06-05, 19:43   #44
asia27100
Zakorzenienie
 
Avatar asia27100
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 771
Dot.: Dzień Dziecka – wygraj jedną z wielu nagród!

Jedną z najzabawniejszych przygód z dzieciństwa przeżyłam z moim bratem. Rodzice juz wtedy mieli pasiekę. Jako, że było gorąco, postanowiliśmy z bratem pochalapać się w wodzie. Na basen nie było nas stać, ale mieliśmy dużą balię. Nalaliśmy do niej wody. Ale sama woda jest nudna. Zrobimy bąbelki! Użyliśmy szamponu miodowo-cytrynowego. Jako starsza siostra sama wybierałam, stawiając na lecznicze właściwości miodu i świeży zapach cytryny. Logistyka jednak mnie zawiodła. Stawianie balii pełnej pachnącej wody 3 metry za dziesięcioma ulami pełnymi pszczół to kiepski pomysł... Gdy trzy wplątały mi się we włosy, brat wpadł na genialny pomysł, bym je utopiła. Po 10 minutach szamotania się z głową w balii pełnej piany i dzikiego biegania pożądlonego brata uratowała nas mama, załamując ręce nad naszymi pomysłami... Uwielbiam to wspominać, aczkolwiek nigdy mnie tak głowa nie bolała, tak jak wtedy.
Nagroda - którekolwiek scrabble.
__________________



asia27100 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-06-05, 20:34   #45
joanna2015
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 1
Dot.: Dzień Dziecka – wygraj jedną z wielu nagród!

Myśląc o śmiesznych wspomnieniach z dziecinstwa przychodzą mi na mysl 2 takie sytuacje.Jedna z nich jest historia zwiazana z ,,,gołąbkami" . Az " pucha " mi się śmieje od ucha do ucha na sama myśl o tym właśnie! Za każdym razem jak babcia robiła na obiad gołąbki to ja byłam święcie przekonana ze ta potrawa jest z ptaszkow - gołabkow! Dziadek miał na podwórku duży gołębnik i jak babcia wolała na obiad a ja wiedziałam , ze będzie serwować gołąbki to uciekalam pod gołębnik i plakałam ze nie chce jeść gołabkow! Pamiętam tez ze wszyscy mi tlumaczyli , ze to nie SA ptaszki - tylko taka nazwę maja. A ja ciągle swoje....i długo zyłam w przekonaniu , ze moja rodzina pożera biedne gołąbki. Nastepna smieszna historyjka jest to , że jednego razu bawilismy sie na podworku,a to na trzepaku,skakanie w gumę, w chowanego ,,,praktycznie wiekszosc dnia. No i zgłodniałam, wtedy zawołalam z podworka na 5 pietro do mamy : mamooo,mamooooo,rzuc chleba.....Po chwili rzucono mi kanapkie, ale,,,nie moja mama tyklo sasiadka z 2 pietra .Mama rzuciła zaraz po sasiadce Jak wspominamy te historie zawsze mamy ubaw po pachy !!!!
joanna2015 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-06-05, 20:38   #46
b66
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 44
Dot.: Dzień Dziecka – wygraj jedną z wielu nagród!

Najzabawniejsze historie z mojego dzieciństwa.

Na wstępie napiszę, że jestem dzieckiem PRL-u.

Kiedyś byłam u mamy w pracy, wchodzi do jej pokoju pan przewodniczący. Mama mówi do mnie powiedź dzień dobry, a ja na to, wydaje mi się, że ten co wchodzi powinien powiedzieć dzień dobry. Na co przełożony mojej mamy pięknie mi się ukłonił, dodając moje imię. Miałam ok 5 lat, bardzo podoba mi się ta historia. Oczywiście kulturalnie też zachowała się dawna władza ;-)

Druga krótka historia. Stałyśmy z mamą w kolejce za słoniną, ja byłam przed nią, bo każda osoba mogła kupić ograniczoną ilość. Nagle jakiś pan staną przede mną, więc mówię do mamy, że ten pan tu nie stał. Jednak moja mama machnęła ręką i mówi , a niech stoi. Mi się to nie spodobało i pamiętam jak przepchnęłam się przed niego, nie dając za wygraną. Finał był taki, że słonina doszła tylko do mnie, bo się skończyła. Jaka ja byłam szczęśliwa, całą drogę mamie mówiłam, że gdybym wpuściła tego pana, to słoniny w domu by nie było. Tu mogłam mieć wiek wczesnoszkolny.

Są to naprawdę dwie historyjki, które tkwią w mojej głowie przez tyle lat.Wiem że trzeba było napisać jedną, ale ja nie mogę jednej skreślić. Najwyżej W wybierzcie jedną.


Ps.Need for Speed PC, ale wszystko inne też mile widziane ;-)
b66 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-06-05, 22:59   #47
gosiuniia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 1
Dot.: Dzień Dziecka – wygraj jedną z wielu nagród!

Moje najzabawniejsze wspomnienie to to, które pamiętam chyba jako jedne z pierwszych kiedy miałam 5 lat. Tego pięknego dnia wybrałam się z rodzicami na zakupy. Na półkach zobaczyłam mój ulubiony jogurt i oczywiście namówiłam rodziców na jego kupno. W domu pełna podekscytowania i radości, chcąc szybko go zjeść, otworzyłam szarpnięciem i... cały jogurt wylądował na mojej sukieneczce. Moja reakcja była natychmiastowa: "Mamo, tato! Oblałam się..... i to jak!!" Dotychczas rodzice często wspominają całą sytuację na różnych imprezach rodzinnych. Podobnie jak każde słówko, które wymyśliłam w dzieciństwie (tata prowadził specjalny dzienniczek i zapisywał ): kaseciarnia - wypożyczalnia kaset; nie pstrykaj oczami - nie mrugaj oczami; ziemia kulska - kula ziemska; pożarówka - straż pożarna; komary wydojują krew; panduktro oraz wiele innych. Muszę przyznać, żałuję że nadal nie jestem taka twórcza!
gosiuniia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-06-05, 23:27   #48
dinusia08
Raczkowanie
 
Avatar dinusia08
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 146
Dot.: Dzień Dziecka – wygraj jedną z wielu nagród!

Historia jest zabawna, ale i trochę wstydliwa ponieważ byłam już wtedy 11-12 letnią dziewczynką. Mam wysłała mnie do warzywniaka po korzeń selera. Weszłam do sklepu i zaczęłam się rozglądać....jak wygląda seler....o mam. Był tam również sąsiad, musiał widzieć, że jestem zagubiona ponieważ zapytał co przyszłam kupić i czy mi pomóc. Odpowiedziałam z uśmiechem na twarzy, że nie trzeba gdyż mam już mój seler. Popatrzył na mnie dziwnie i zabrał z mojej ręki jak się okazała... buraka i wręczył właściwe warzywo

Poproszę Scrabble.
dinusia08 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-06-06, 01:44   #49
agnieszka280609
agnieszka280609
 
Avatar agnieszka280609
 
Zarejestrowany: 2016-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 1
Talking Dot.: Dzień Dziecka – wygraj jedną z wielu nagród!

Moje najzabawniejsze wspomnienie z dzieciństwa to zabawa w dom z ekipą z którą do dziś utrzymuje kontakty,kolega był moim mężem w zabawie,i pamiętam jak dziś miał ugotować obiad i tego nie zrobił,a ja się zdenerwowałam i uderzyłam go kawałkiem węgla,wtedy uważałam to za ziemniaka,na szczęście skończyło się na siniaku,ale do dziś to wspominamy,może dzięki temu teraz pracuje na kopalni
agnieszka280609 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-06-06, 07:33   #50
AMS58
Przyczajenie
 
Avatar AMS58
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 22
Dot.: Dzień Dziecka – wygraj jedną z wielu nagród!

jako dziecko bardzo lubiłam ładnie się ubierać a marzeniem moim były mieć złote buciki. pewnego dnia w sklepie były moje wymarzone ale za duże o 2 rozmiary i nie było innych. ja się bardzo uparłam i mama kupiła mi je .
pomimo dużego rozmiaru u chodziłam w nich i byłam z tego bardzo dumna.
dzisiaj gdy widzę w sklepach złote sandałki to przypomina mi się scena kupowania takich sandałkach w dzieciństwie i gdy niosłam w kartonowy pudełku zadowolona do domu moje złote buciki.
AMS58 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-06-06, 09:15   #51
LadyChatterbox
Zakorzenienie
 
Avatar LadyChatterbox
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 3 961
Dot.: Dzień Dziecka – wygraj jedną z wielu nagród!

Ja zawsze pamiętam mój piknik. Wybraliśmy się jako dzieci w trójkę na polanke z koszem piknikowym. Na braliśmy owoców i słodyczy i poszliśmy. Aby dojść na polanke trzeba było przejść kawałek posesja sąsiada i na górkę. Sąsiad wiedział ze dzieciaki tamtędy biegają wiec zawsze pilnował zwierząt. Wracaliśmy juz z pikniku, moja babcia wpatrywała nas z werandy. Wtem nagle wyskoczył z zagrody wściekły pies sąsiada Babcia mówi ze w życiu nie widziała takiej sceny, reszta grupy uciekła na górkę a ja nie wiedzieć czemu rzuciłam się w stronę domu do bramki. Pies pognal za mną, ja w biegu cisnelam w powietrze koszem i zgubiłam klapki. Gnalam tak ze podobno autentycznie kopalam się po tyłku. Zdążyłam i ledwo żywa z przejęcia wpadłam na moja babcie która splakala się ze śmiechu widząc to widowisko. Pies nigdy nikogo nie ugryźl za to niezle wszystkich straszył
LadyChatterbox jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-06-06, 11:12   #52
scrabble1
Zakorzenienie
 
Avatar scrabble1
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 8 121
Dot.: Dzień Dziecka – wygraj jedną z wielu nagród!

"Córeczka Tatusia"
Mieszkaliśmy w pobliżu rzeki. Środek lata, mój starszy o 6 lat brat, nad wodą grał z kumplami w karty. Dzień wcześniej kupił sobie górala. Błagałam go żeby dał się przejechać ale że nie dosięgałam do siodełka, nie było o tym mowy. Tego dnia się zlitował ( a raczej potrzebował abym coś przywiozła z domu!). Szybko żeby się nie rozmyślił, zabrałam rower, wdrapałam się na górkę (wał przeciwpowodziowy) żeby móc wystartować.

...Tak! Oto ja! Dorosła! Na prawdziwym góralu dla dużych ludzi, nie czerwonym, malutkim rowerku otrzymanym na Komunię! Słońce na twarzy, wiatr we włosach, żyć nie umierać!

W połowie drogi zorientowałam się, że coś jest nie tak, bo jakaś siła ciągnie mnie za nogi.

Powiedzcie, kto w takiej ekscytacji, pomyślałby aby zawiązać sznurowadła w trampkach? Obu. No kto? Ja nie!

Żadna syrena przeciwpożarowa, nie miała takiego zasięgu jak krzyk wydobywający się wtedy z mojego gardła. Zdałam sobie sprawę, że moment w którym się zatrzymam będzie spotkaniem pierwszego stopnia z chodnikiem, wizja obdartych nóg i połamanych kości w połowie wakacji nie dodawała otuchy.

Wtedy znikąd pojawił się On, mężczyzna mojego życia. Tatuś Nie miał pojęcia co się dzieje ale pierwszym odruchem było złapanie swojej dziecinki w ramiona. Ta strategia sprawdziła się idealnie.

Teraz mam 32 lata. Do tej pory się z tego śmiejemy a ja zawsze powtarzam, że jestem córeczką Tatusia
__________________
Pędzlomaniactwo, kosmetykomaniactwo, włosomaniactwo, zaczęło się od 2012 r.
Oby nowe mnie nie dopadło, bo czasu na życie nie wystarczy...

Konkursomaniactwo '15
************************* ********************
"Upadłaś? Wstań, popraw koronę i zasuwaj dalej! "

Edytowane przez scrabble1
Czas edycji: 2016-06-06 o 11:15
scrabble1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-06-06, 11:29   #53
sunny85
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 7
Dot.: Dzień Dziecka – wygraj jedną z wielu nagród!

Miałam wtedy jakieś 5 lat. Poszłam z mamą do sklepu mięsnego. Akurat była bardzo duża kolejka więc spytałam czy ma dużo rzeczy do kupienia. Na to moja mama odpowiedziała, że musi kupić słoninę. Ja wtedy z powagą zapytałam na cały głos:Mamooo, a czy słonina jest ze słonia ?
Mina mojej bezcenna, śmiech ludzi w sklepie też
sunny85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-06-06, 11:59   #54
efffciaa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 4
Dot.: Dzień Dziecka – wygraj jedną z wielu nagród!

Najzabawniejsza sytuacja jaką pamiętam z dzieciństwa była jak popłynęłam ze swoim tatą na ryby . Płynęliśmy małą łódeczką po niewielkim jeziorze i tata coś tam łowił , a moja wędka była ciągle pusta więc zaczęłam tupać stópkami po łódce i wołać "szczupaku gdzie jesteś?" . Oczywiście tego dnia tata już nie złowił pół ryby , ale śmieje się z tamtego zdarzenia do tej pory , mimo , że minęło już całkiem sporo lat
efffciaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-06-06, 12:03   #55
Panalpinka
Szukanie dziury w całym
 
Avatar Panalpinka
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 864
Dot.: Dzień Dziecka – wygraj jedną z wielu nagród!

Moje wspomnienie z dzieciństwa, to jest jeden z pobytów u babci.
Moja mama zawsze dbała o to, żeby jej dzieci były schludnie ubrane i czyściutkie. Pewnego razu podczas wizyty u babci- ubrana byłam w nową, białą sukieneczkę. Z kuzynostwem bawiliśmy się na łące za podwórkiem, gdzie bawiliśmy się w ganianego. W pewnym momencie potknęłam się i upadłam- prosto w krowią kupę. Moja biała sukienka została cała ulepiona. W strachu, że mama na mnie nakrzyczy, pobiegłam szybko do rzeczki i próbowałam zmyć tą kupę. Nie przewidziałam, że w rzeczce woda była mega brudna i efekt był jeszcze gorszy. Mama gdy mnie zobaczyła pękała ze śmiechu, a ja również byłam ucieszona, że się nie gniewa- wiadomo brudne dziecko, to szczęśliwe dziecko.
Panalpinka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-06-06, 13:32   #56
kasia0204
Przyczajenie
 
Avatar kasia0204
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 19
Dot.: Dzień Dziecka – wygraj jedną z wielu nagród!

Zabawnych momentów było z moim udziałem na pewno wiele ale jest jeden, na wspomnienie którego do dziś parskam śmiechem.

Byłam z rodzicami w Wesołym Miasteczku.
Poszliśmy do Nawiedzonego Domku połączonego z dziwnymi torami do przejścia no i właśnie...

Trzeba było przejść przez duże koło ( takie, w jakim biegają chomiki), które cały czas poruszało się. Nie zastanawiając się weszłam do środka tego koła. No ale jak to 8-letnie dziecko nie znałam praw fizyki i zamiast cały czas być w ruchu to ustałam. Jak można się łatwo domyślić zaliczyłam glebę a wraz ze mną moi rodzice i pozostali, którzy się o mnie wierzgającą i próbującą wstać - potknęli i tak około 5 osób wierzgało się jak żuczki gnojaczki w tym kole przeze mnie Po długiej walce jakoś udało mi się wydostać z tego piekielnego koła na czworakach. Nie muszę pisać jaki ubaw mieli wszyscy zgromadzeni przed tym widowiskiem
kasia0204 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-06-06, 13:33   #57
amelka1979
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1
Dot.: Dzień Dziecka – wygraj jedną z wielu nagród!

Jako młodsza siostra zawsze podglądałam brata,którgos razu przewidział sytuacje i kiedy podeszłam do drzwi on szybko je otworzył i rzucił we mnie swoją cieżką piłką myśląc ze złapię jednak piłka odbiła się od mojego nosa łamiąc go ,od tamtej pory już nie wtykam nosa tam gdzie nie potrzeba
amelka1979 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-06-06, 14:23   #58
Felicite20
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 5
Dot.: Dzień Dziecka – wygraj jedną z wielu nagród!

Zabawnych sytuacji w moim dzieciństwie było wiele, gdyż byłam bardzo specyficznym dzieckiem, niczym "diabłem wcielonym". Zacznę od tego, że nie chodziłam tylko od razu biegałam, miało przez to tyle guzów na głowie, bo nie potrafiłam się zatrzymać, że moja mama musiała chodzić ze mną na spacery na łąkę dla mojego bezpieczeństwa, wyprowadzała mnie niczym jak pieska Kiedy bardzo chciałam coś mieć, kładłam się przed sklepem, tupałam rękoma i nogami. Pamiętam też sytuację, kiedy celowo wywracałam z całej siły bujanego konika, poczym kładłam się pod nim i udawałam nieprzytomną, aby przestraszyć rodzinę. Była też sytuacja, kiedy moja starsza siostra wpadła w panikę, że rozbieram się na łąwce, a było to tak, że było bardzo gorąco, miałam na sobie dres, a pod spodem krótkie spodenki, o czym moja siostra nie wiedziała Sytuacji takich mogłabym mnożyć
Felicite20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-06-06, 14:40   #59
1980ewelka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 3
Dot.: Dzień Dziecka – wygraj jedną z wielu nagród!

Moje najzabawniejsze wspomnienie z dzieciństwa to była wojna na serki homogenizowane z moją młodszą siostrą . pewnego dnia siedząc same w domu jadłyśmy serki i jak zwykle trochę sobie dogryzałyśmy , Gośka powiedziała , że jak jej jeszcze powiem słowo to rzuci we mnie serkiem i ... od tego się zaczęło Goniłyśmy się po mieszkaniu z pełnymi łyżeczkami w rękach a serek fruwał jak z katapulty . Wojna między nami zamieniła się w świetną zabawę , było mnóstwo śmiechu i radości . Niestety po powrocie rodziców już nam nie było tak wesoło jak musiałyśmy szorować wszystkie wykładziny i zmywać serek ze ścian . Przez kilka dni po całej zabawie unosił się jeszcze w domu lekki serkowy smrodek .
1980ewelka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-06-06, 15:06   #60
karcik2611
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 3
Dot.: Dzień Dziecka – wygraj jedną z wielu nagród!

Kapalysmy się z siostrą cioteczną w basenie zupełnie nago. W pewnym momencie ja poszlam napić się do domu, a ona biedna została.Na podwórko wparowal sąsiad. Siostra uciekła do drugiego domu w podwórku, zawstydzona i narzucila ubrania.Ja niczego nieswiadoma, nadal naga, nie widząc jej w basenie poszlam po nią. Sąsiad nadal tam był i rozmawiał z naszą babcią. Nie muszę dodawać jakim rumiencem zalała się moja twarz.Miałyśmy wtedy jakieś 6 lat.
karcik2611 jest offline Zgłoś do moderatora  
 

Nowe wątki na forum Konkursy Redakcyjne Wizaz.pl


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-06-13 16:18:58


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:04.