Dot.: Dla przyszłych, obecnych i przeszłych Kursantek - cz. VII

[juw]

Lunatyczka BB, Eroll - tak zrobię Nie ma na co czekać. Dwa tygodnie w plecy to dużo (bo tyle bym czekała na egzamin praktyczny).

Anwen, tak, w Zamościu A w jakiej szkole robiłaś?

Taran, mój tato mówi, że teraz to taka prowizorka, żeby zdać egzamin, a jazdy nauczy nas życie i różne sytuacje zaskakujące na drogach Właściwie to kierowca cały czas się uczy. Zawsze coś nowego może się wydarzyć

Kasia1480 - nie martw się mi zapewne też zaznaczą na egzaminie, bo wolę dłużej poczekać, niż wymusić pierwszeństwo i oblać egzamin ale powiem Ci, że ja też tak mam, im bliżej egzaminu tym gorzej Mam nadzieję, że to jest normalne Tak jak mówi Liwiusz: "to pewnie stres, że lada chwila egzamin"

Cecilia89, zdarza się Dobrze, że nie pogiął się zderzak W samochodzie najgorsze jest to, że trzeba mieć oczy dookoła głowy... :/

[juw]

Lunatyczka BB, Eroll - tak zrobię Nie ma na co czekać. Dwa tygodnie w plecy to dużo (bo tyle bym czekała na egzamin praktyczny).

Anwen, tak, w Zamościu A w jakiej szkole robiłaś?

Taran, mój tato mówi, że teraz to taka prowizorka, żeby zdać egzamin, a jazdy nauczy nas życie i różne sytuacje zaskakujące na drogach Właściwie to kierowca cały czas się uczy. Zawsze coś nowego może się wydarzyć

Kasia1480 - nie martw się mi zapewne też zaznaczą na egzaminie, bo wolę dłużej poczekać, niż wymusić pierwszeństwo i oblać egzamin ale powiem Ci, że ja też tak mam, im bliżej egzaminu tym gorzej Mam nadzieję, że to jest normalne Tak jak mówi Liwiusz: "to pewnie stres, że lada chwila egzamin"

Cecilia89, zdarza się Dobrze, że nie pogiął się zderzak W samochodzie najgorsze jest to, że trzeba mieć oczy dookoła głowy... :/

[Taran]

Pewnie dlatego, że w yariskach wsteczny jest tak jak jedynka, a w fiatach tak jak 5. Więc jak ktoś z yariski wrzuci wsteczny normalnie to pojedzie do przodu zamiast do tyłu. Ale może chodzić o coś innego ;p

Ja kiedyś też w tuje wjechałam, ale właściwie ani one, ani auto nie ucierpiało. Nie ma się czym przejmować, każdemu mogło się zdarzyć. A mama to w emocjach powiedziała, przejdzie jej.

[LunatyczkaBB]

Jak tu się kursowo zrobiło

[juw]

Lunatyczka BB, Eroll - tak zrobię Nie ma na co czekać. Dwa tygodnie w plecy to dużo (bo tyle bym czekała na egzamin praktyczny).

Anwen, tak, w Zamościu A w jakiej szkole robiłaś?

Taran, mój tato mówi, że teraz to taka prowizorka, żeby zdać egzamin, a jazdy nauczy nas życie i różne sytuacje zaskakujące na drogach Właściwie to kierowca cały czas się uczy. Zawsze coś nowego może się wydarzyć

Kasia1480 - nie martw się mi zapewne też zaznaczą na egzaminie, bo wolę dłużej poczekać, niż wymusić pierwszeństwo i oblać egzamin ale powiem Ci, że ja też tak mam, im bliżej egzaminu tym gorzej Mam nadzieję, że to jest normalne Tak jak mówi Liwiusz: "to pewnie stres, że lada chwila egzamin"

Cecilia89, zdarza się Dobrze, że nie pogiął się zderzak W samochodzie najgorsze jest to, że trzeba mieć oczy dookoła głowy... :/

[princeseczka]

Napisane przez juw

Hej

Ja też robię kurs, tzn. już kończę Już niedługo egzamin
Mam takie pytanie: Czy zdajecie/zdawałyście egzamin teoretyczny i praktyczny tego samego dnia? (Każdy mi odradza, a jakbym chciała rozłożyć, to muszę czekać co najmniej 2 tyg., do tego czasu jazd mi zabraknie Mam straszny z tym problem.

ja rozłożyłam i nie żałuję
godzin mi nie zabrakło bo je (6 godzin) po prostu wstrzymałam, tzn. nie jeździłam do egzaminu teoretycznego- po teorii poszłam zapisać się na praktyczny i dałam instruktorowi cynk że mam egzamin tego i tego i tyle i tyle jazd później bardzo fajnie miałam rozłożone jazdy- 3 dni pod rząd a czwartego egzamin.

[Cecilia89]

Napisane przez Taran

Pewnie dlatego, że w yariskach wsteczny jest tak jak jedynka, a w fiatach tak jak 5. Więc jak ktoś z yariski wrzuci wsteczny normalnie to pojedzie do przodu zamiast do tyłu. Ale może chodzić o coś innego ;p

Ja kiedyś też w tuje wjechałam, ale właściwie ani one, ani auto nie ucierpiało. Nie ma się czym przejmować, każdemu mogło się zdarzyć. A mama to w emocjach powiedziała, przejdzie jej.

Ale ja ledwo wsiadłam do samochodu, ruszałam z jedynki. Dodałam lekko gazu, a Fiat jak się zerwał...
Przejść, to jej przejdzie.

LunatyczkaBB, racja, kursowo się zrobiło

[Taran]

Panda, czy coś większego?

[Cecilia89]

Napisane przez Taran

Panda, czy coś większego?

Nie, Uno... To samochód mojego taty, więc jak zdam, to dopiero się na niego przesiądę.

[juw]

Mam problem Napisałam post, ale się nie wyświetlił. Klikam "Wyślij szybką odpowiedź" i nic, próbowałam jeszcze raz, to pisze, że moderator musi to sprawdzić... Nie rozumiem... Coś źle wpisuję? Wciskam?


NO! Ten jest, a tamtego nie ma

---------- Dopisano o 17:04 ---------- Poprzedni post napisano o 17:01 ----------

Lunatyczka BB, Eroll - tak zrobię Nie ma na co czekać. Dwa tygodnie w plecy to dużo (bo tyle bym czekała na egzamin praktyczny).

Anwen, tak, w Zamościu A w jakiej szkole robiłaś?

Taran, mój tato mówi, że teraz to taka prowizorka, żeby zdać egzamin, a jazdy nauczy nas życie i różne sytuacje zaskakujące na drogach Właściwie to kierowca cały czas się uczy. Zawsze coś nowego może się wydarzyć

Kasia1480 - nie martw się mi zapewne też zaznaczą na egzaminie, bo wolę dłużej poczekać, niż wymusić pierwszeństwo i oblać egzamin ale powiem Ci, że ja też tak mam, im bliżej egzaminu tym gorzej Mam nadzieję, że to jest normalne Tak jak mówi Liwiusz: "to pewnie stres, że lada chwila egzamin"

Cecilia89, zdarza się Dobrze, że nie pogiął się zderzak W samochodzie najgorsze jest to, że trzeba mieć oczy dookoła głowy... :/




Udało się! Sorry, że piszę jak piszę, ale dopiero się uczę

[Czarna Orchidea]

juw ja wczoraj zdalam w zamosciu za 6 razem, a robilam w cabrio.

[blondii91]

ja w czwartek mykam do PORDu zapisac sie na egzamin ;D jak to szybko zlecialo

[Joan1987]

Napisane przez Czarna Orchidea

kurcze dziewczyny czy tylko mi bedzie brakowac jazd z moim fajnym instruktoreem? przyzwyczailam sie, bo w sumie to jezdzilam z nim od lutego, to sporo czasu.
nie moge uwierzyc ze cala ta męka z prawkiem ju za mna ale moge podsumowac, jazdy byly super, egzaminy- wiadomo.

mi moich jazd strasznie brakuje. Co prawda mam kolejne przed sobą, bo egzamin mnie czeka, ale to dopiero na początku września. No ale miesiąc juz przeżyłam bez mojego I. więc kolejny tez jakoś przeżyję W każdym razie zawsze go wypatruje jak przejeżdża eLka z jego OSK To jest to, że jak I. jest fajny, to potem ciężko się rozstać, bo jednak przez te 30 godzin jakoś się z nim zżyło
(A w tajemnicy powiem Wam, że jak nie zdałam swojego pierwszego egzaminu, to potem mialam takie głupie myśli, że w sumie fajnie, bo się znowu zobacze z I. Heh...Zabijcie mnie za to :P )

[kasia1480]

Napisane przez liwiusz

kasia to pewnie stres, że lada chwila egzamin. Obiektywnie na pewno nie jest tak źle, jak ci się wydaje. Głowa do góry.

Napisane przez juw

Kasia1480 - nie martw się mi zapewne też zaznaczą na egzaminie, bo wolę dłużej poczekać, niż wymusić pierwszeństwo i oblać egzamin ale powiem Ci, że ja też tak mam, im bliżej egzaminu tym gorzej Mam nadzieję, że to jest normalne Tak jak mówi Liwiusz: "to pewnie stres, że lada chwila egzamin"

Dzięki dziewczyny za wsparcie bo naprawdę mi go brakuje . Niektórzy znajomi twierdzą, że jak sobie nie radzę to powinnam zrezygnować ale nie ja się nie poddam tak szybko! żeby się 1570 zł zmarnowało i 44 jazdy Trzeba myśleć pozytywnie więcccc JUTRO DAM CZADU!!! Teraz zabieram sie za powtarzanie teori (najgorsze jest to, że testy robię bezbłędnie tylko nie mogę tego czasem zastosować w praktyce...

[Czarna Orchidea]

Joan ja zawsze moge wpasc do firmy, juz mnie zapraszali. a ja jezdzilam od lutego i to pewnie bedzie jakies 50 h
ja tez wypatruje elek z mojej szkoly, bo znam kilku instruktorow,zawsze machaja, a jak sie widzimy to jakas luzna pogawędka co słychac

[karolciab93]

Napisane przez juw

Dokładnie! MUSIMY dać radę
A jak Ci się jeździ? Radzisz sobie na łuku, pod górkę i ogólnie na drodze?
Ja mam jeszcze drobny problem z oceną sytuacji, chodzi mi o to: stoję na skrzyżowaniu, mam znak "ustąp pierwszeństwa", a do skrzyżowania zbliża się samochód, i pojawia się pytanie: "jechać, czy nie jechać", "zdążę, czy nie zdążę". Mam z tym kłopot

P.S. Mam nadzieję, że to jakoś zrozumiale wyjaśniłam

Witam ;*
nie przejmuj się tą oceną sytuacji ja mimo że mam już egzamin za sobą do tej pory często sie zastanwiam czy już czy nie :P ale to jest chyba normlane na pewno sobie poradzisz a która już godzina za Tobą ?

[catttt]

Napisane przez juw

Kasia1480 - nie martw się mi zapewne też zaznaczą na egzaminie, bo wolę dłużej poczekać, niż wymusić pierwszeństwo i oblać egzamin ale powiem Ci, że ja też tak mam, im bliżej egzaminu tym gorzej Mam nadzieję, że to jest normalne Tak jak mówi Liwiusz: "to pewnie stres, że lada chwila egzamin"

Mi tego nie zaznaczył na pierwszym egzaminie, tylko wspomniał na koniec. Chociaż wydawało mi się, że właśnie szybko podejmowałam decyzje... Eh ci egzaminatorzy

---------- Dopisano o 17:46 ---------- Poprzedni post napisano o 17:45 ----------

Napisane przez Taran

Pewnie dlatego, że w yariskach wsteczny jest tak jak jedynka, a w fiatach tak jak 5. Więc jak ktoś z yariski wrzuci wsteczny normalnie to pojedzie do przodu zamiast do tyłu. Ale może chodzić o coś innego ;p

Ja kiedyś też w tuje wjechałam, ale właściwie ani one, ani auto nie ucierpiało. Nie ma się czym przejmować, każdemu mogło się zdarzyć. A mama to w emocjach powiedziała, przejdzie jej.

Eee tam, co to jest kochana
Ja na moich pierwszych samodzielnych jazdach przytarłam delikatnie samochód TŻta- na czerwono, o ogrodzenie
Dobrze że rysa jest malutka

[sylwiszon757]

witam

[juw]

Czarna Orchidea gratuluję! Już masz z głowy Ciężko było? O której jeździłaś?

karolciab93 dzięki Mam nadzieję, że jakoś się uda Dzisiaj miałam 12 jazdy Także egzamin tuż, tuż :/

kasia1480 ważne, żeby się nie poddawać Trzymam kciuki! Będzie dobrze

---------- Dopisano o 19:51 ---------- Poprzedni post napisano o 19:48 ----------

Napisane przez princeseczka

ja rozłożyłam i nie żałuję
godzin mi nie zabrakło bo je (6 godzin) po prostu wstrzymałam, tzn. nie jeździłam do egzaminu teoretycznego- po teorii poszłam zapisać się na praktyczny i dałam instruktorowi cynk że mam egzamin tego i tego i tyle i tyle jazd później bardzo fajnie miałam rozłożone jazdy- 3 dni pod rząd a czwartego egzamin.

Rozumiem Ale miałaś sporo jazd, ja mam połowę mniej i musiałabym czekać dwa tygodnie Zobaczymy, jak się nie uda, to trudno, żyje się dalej Wtedy będę musiała czekać

[Czarna Orchidea]

juw no strasznie cięzko, nie radzilam sobie ze stresem mialam na 9.40, weszłam prawie godzine pozniej.
nie polecam zapisywac sie na godziny typu 11 bo czekalam np 2 godziny.
na ta godzine mialam juz 3 razy ostatnio chyba i najlepiej,bo czeka sie ok 30 minut, tylko wczoraj jakos tak dlugo.
powiem Ci, ze na 6 egzaminow mialam 4 najgorszych E.
w jakiej firmie robisz?

[juw]

Czarna Orchidea ja robię w Dobrej Wszyscy właśnie mówią, że to taki wielki stres... Oj, to ja pewnie też sobie poczekam... Ale to jest źle, bo takie czekanie na dobre nie wychodzi... Człowiek coraz bardziej się nakręca...

[Czarna Orchidea]

oj to zalezy od czlowieka ... moj brat poszedl i za pierwszym razem zdal, bo sobie powiedzial ze to ot, zwykla jazda. a ja tak nie potrafilam, musialam to przetrawic az 6 egzamin.
i mam rade, nie sluchaj o egzamiantorach, nie pytaj, nie rozmawiaj z obcymi na wordzie, bo bedzie Ci jeszcze gorzej.
ja teraz zdawalam z obcym, nic o nim nie wiedzialam i zdalam.
mialam sytuacje, ze tak straszyli panem R. ze oblewa ect.
wchodze na plac, a tu mi sie przedstawia pan R.
mily itd, ale bardzo wymagający, lubi dynamiczną jazdę, nie przymknie specjalnie oka. mialam z nim 2razy i tez oblalam.

mnie stresowalo ze E ciagle cos notuje, ze napewno blędy juz, ciagle patrzylam na godzinę, a teraz olałam to, jak stalam na swiatlach z zakladkami, przesunięciami, to myslalam jak musze sie ustawic, na wyspach centralnych to samo.

a wozil mnie ooooo, 40 minut, ale przymkną oko ten gosc
ale bylam pod lukaszem na tym skrzyzowaniu z przesunięciem, pod cmentarzem, na obwodnicy gdzie jest 70 postawiona, na wyspie centralnej kolo kosciola, kolo starowki jezdzilam, pod stokrotką parkowałam, na koszarach.
takze sporo jezdzilam, ale po ostatnich jazdach juz prawie na pamięc, wiedzialam gdzie jakies "haki " są, na jazdach do siebie na glos mowilam, a teraz tak samo tylko w myslach.
a ja mam to do siebie ze jak mowie na glos to lepiej pamietam, dobrze na tym wyszlam jak widac.

[juw]

Ja nie potrafię się wyluzować jak Twój brat Zazdroszczę mu
Ale wiesz, tutaj pojawia się czysta ciekawość O tych E. Aż korci, żeby się czegokolwiek dowiedzieć A notowanie też mnie przeraża... Mam taki sam tok myślenia jak Ty... Jak widzę, że coś pisze, to od razu że źle, że nie zdałam i w ogóle... A to strasznie rozprasza... Zamiast myśleć o tym co robię/zaraz zrobię, będę zastanawiała się co źle zrobiłam To widzę, że wziął Cię prawie na same "haki". Ja się boję, że na parkowaniu uderzę w krawężnik i będzie "po ptokach" Ja też staram się zapamiętywać te trudniejsze miejsca, żeby potem na nich nie polegnąć

Na dzisiaj muszę już kończyć
Dzięki za wszystko! *
Jutro postaram się odezwać Papa

[Eroll]

Napisane przez LunatyczkaBB

Jak tu się kursowo zrobiło

[Czarna Orchidea]

Napisane przez juw

Ja nie potrafię się wyluzować jak Twój brat Zazdroszczę mu
Ale wiesz, tutaj pojawia się czysta ciekawość O tych E. Aż korci, żeby się czegokolwiek dowiedzieć A notowanie też mnie przeraża... Mam taki sam tok myślenia jak Ty... Jak widzę, że coś pisze, to od razu że źle, że nie zdałam i w ogóle... A to strasznie rozprasza... Zamiast myśleć o tym co robię/zaraz zrobię, będę zastanawiała się co źle zrobiłam To widzę, że wziął Cię prawie na same "haki". Ja się boję, że na parkowaniu uderzę w krawężnik i będzie "po ptokach" Ja też staram się zapamiętywać te trudniejsze miejsca, żeby potem na nich nie polegnąć

Na dzisiaj muszę już kończyć
Dzięki za wszystko! *
Jutro postaram się odezwać Papa

wiesz co , ja wczoraj 2 razy o krawęznik walnełam...co mi sie NIDGY nie zdarzało. a koniec egzaminu jest wtedy jak sie odbijesz, a ja nie wiem jak to dokladnie wyglądalo.
jednak 2 blędy i mogl mi podziękowac ale jednak tego nie zrobil.
do tego sytuacja na przejsciu...na poprzednich stronach opisywalam, mozesz zobaczyc. u wczesniejszych bym nie zdała, u tego pana R to napewno. zalezy na kogo trafisz.

ja na zegarek patrzylam tylko jak na swiatłach, wczesniej tez non stop, teraz staralam sie skupic na tym co mam aktualne zrobic, typu" za przejsciem w lewo" to ja " aha, do przejscia daleko, to moge sobie zmienic pas, lewy kierunek lustrerko, heja".
grunt, to zebys sobie nie zostawiala na ostatnią chwile, tak samo jak do ronda dojezdzasz, kazde zawrocic to od razu lewy kierunek, luterko i smigasz, zwalniasz i redukcja do 2. bo jak wszystko na raz zostawisz to sie zestresujesz i sie nie wyrobisz.

jak jakiegos miejsca nie rozumiesz to pytaj, ja juz sporo na pamiec wiem

[jomic]

wiecie co? Moję życie bez prawka było jakby latwiejsze. Zostalam kierowcą dzieci, turlam się znad jeziora na lotniska itp. Ostatnio przez nie przejechałam 90km. Po babciach rozwozilam. A kiedys? Nie jeźdizłam i miałam czas dla siebie itd.

Kursowo tu bardzo dzisiaj. Rondowo wręcz. Znacie moje zdanie na temat ronda i zmian pasow w trakcie jazdy. Bleee i tyle. Nadal śmigam zewnętrznym (w moim zjeździe zakreskowali zjazd z wewn pasa). Za to moje wiejskie rondo coraz bardziej mi się podoba. Tylko w niedzielę rowerzystka "co to zawsze ma pierwszeństwo" wjechala mi z prawej strony. Dobrze ze wyhamowałysmy bo ciekawe co by było. Niestety malo osób mruga zjezdzajac (bo to rondo nie jest całkiem na środku i jadąc jedną drogą prosto rzeczywiscie jedzie sie wzdluż prostej linii, bez łuku takiego jak na typowym rondzie. Przez to zdażają się tacy co wjeżdżajac nie patrząc na to co z lewej).

A w sobotę miałam milą pogawędkę o tym co jest rondem a co nie. I okazało się, ze rondo jest tylko wtedy jjak są 4 pasy ruchu i sygnalizacja świeltna. Reszta to skrzyżowania o ruchu okręznym. A czegoś takiego jak skrzyżowania z wyspą nie ma

[talkshit]

dobry
wrocilam z jazd i jestem załamana

[_Katriina_]

Napisane przez talkshit

dobry
wrocilam z jazd i jestem załamana

Dlaczego??

Mój brat też zdał za pierwszym razem. Co prawda było to kilka lat temu, ale nadal pamiętam ten dzień, bo straszna zawieja śnieżna była. Zimno, okropna widoczność i mocny wiatr. Pociesza mnie to, że może nie będzie tak źle na egzaminie.

[karolciab93]

matko jadę sama do tego dentysty dzisiaj ... stresuje sie duuzo bardziej niz przed egzaminem .. obce miasto, malo miejsca Kurrr* dlaczego to musi być takie trudne do ogarnięcia

[Eroll]

Napisane przez jomic

A w sobotę miałam milą pogawędkę o tym co jest rondem a co nie. I okazało się, ze rondo jest tylko wtedy jjak są 4 pasy ruchu i sygnalizacja świeltna. Reszta to skrzyżowania o ruchu okręznym. A czegoś takiego jak skrzyżowania z wyspą nie ma

Też mi tak mówili! Że rondo i skrzyżowanie o ruchu okrężnym to dwie różne rzeczy. Albo coś pomyliłam. Prawie rok temu na wykłady chodziłam ;p

Napisane przez karolciab93

matko jadę sama do tego dentysty dzisiaj ... stresuje sie duuzo bardziej niz przed egzaminem .. obce miasto, malo miejsca Kurrr* dlaczego to musi być takie trudne do ogarnięcia

Poradzisz sobie