najfajniejszy komplement jakim was obdarzono i totalny antykomplement

[maszToCoChcesz]

mój najfajniejszy komplement:
"jesteś śliczną dziewczyną, śliczną, pamiętaj!"
antykomplement? jeszcze nie było.

[sekuleczka]

najfajniejszy dlugo zostanie mi w pamieci: definicja piekna?- żaneta.


mam na imie zaneta

[Ivi 1988]

Tz " jestes taka ladna" z usmiechem po tym jak mnie pocalowal
"czasami przez ciebie szaleje!!" tez TZ

[insanecurls]

fajny wątek

[84kasienka]

mi sie najbardziej podobało jak kiedyś chłopak mi powiedział tak: gdzie ty byłaś jak ja byłem młody?? a chłopak był raptem 3 lata starszy tyle że miał już rodzinę...

[Loczek90]

"Jesteś lepsza od tego kebaba."
To mi się od razu skojarzyło.

[wobbly]

chyba jak usłyszałam "jesteś piękna"
od najcudowniejszego faceta na świecie
w prawdzie w innym języku, ale zburaczyłam się jak nigdy.

a antykomplement. hmm. sama nie wiem.
nic mi tak konkretnie w pamięci nie utkwiło..
może jedna sytuacja. taki głupi dialog.

-cześć, jestem krzysiek
-cześć, ola
- masz dziurę w brodzie !

..

powiedziałam tylko 'no mam' i sobie poszłam.

[nie_rOb_scen]

`kocham twój uśmiech, bo kiedy się uśmiechasz to promieniejesz i wtedy również jestem szczęśliwy, nic oprócz Cb się nie liczy' - po ostrej kłótni z moją pierwszą, niezapomnianą miłością

[always be yourself]

b. miłych komplementów było baardzo dużo. jednak najlepiej zapamiętałam 'jesteś fenomenalna' od chłopaka, w którym się podkochiwałam.

antykomplement? w podstawówce usłyszałam, że mam 'nogi jak hot-dogi'. teraz się z tego śmieję, jednak konsekwencje odczuwam do dziś - nienawidzę swoich nóg.

[bowszystkotoiluzjajest]

komplement, który naprawdę mnie zaskoczył i wywołał uśmiech na mojej twarzy -
w klubie, po koncercie, stoję i czekam na koleżanki (poszły po kurtki), idzie jakiś facet, mija mnie, nagle się cofa i wskazuje na mnie palcem i "o, ty!".. ja nie wiem o co chodzi, on podchodzi i mówi "jesteś naprawdę ładną dziewczyną, naprawdę, masz w sobie to coś".. ja mu na to, że chyba za dużo piwa wypił a on "niee, tylko dwa, naprawdę, obserwowałem Cię przez długi czas i widzę, że masz w sobie coś, pamiętaj o tym. Już teraz masz to coś, a jeszcze kilka lat i naprawdę... no, pamiętaj o tym!"... i poszedł to jego 'jeszcze kilka lat'.. wynikało z tego, że ja młodziutka (17), a on miał jakieś 27-30... ale i tak miło mi było, że ktoś mnie..docenił i to bez żadnych zamiarów, nie chciał mnie poderwać ni nic. Powiedział to wszystko tak po prostu


antykomplementu żadnego nie pamiętam, ale pewnie jakby ktoś powiedział coś o moich zębach, to bym się zdołowała;p

[hailie21]

Najgorszego teraz sobie nie przypominam.
A najpiękniejszy komplement, który usłyszałam, był z ust mojego bardzo dobrego kolegi.
Mianowicie, rozmawialiśmy sobie kiedyś szczerze i zebrało mu się na wyznania.
Wziął moją dłoń, pocałował ją i powiedział, że jestem najlepszą rzeczą, jaka przytrafiła mu się w życiu.
Zaczerwieniłam się od razu

Oraz komplement od mojego chłopaka, że jestem najbardziej słodką i najpiękniejszą kobietą, jaką zna czy też jaką kiedykolwiek widział
Niby banalne, ale cieszy serce.

[vatosianka]

Wiele razy słyszałam od mojego męża komplementy typu-jesteś piękna, śliczna ,seksowna ,genialna ,najwspanialsza we wszechświecie itp

nie powiem ,że po czymś takim nie jestem uśmiechnięta od ucha do ucha, ale ostatnio usłyszałam od niego tekst ,który po prostu mnie rozwalił na łopatki... KOCHAM TWOJĄ OSOBOWOŚĆ (a ja widzę w sobie tyyyle wad...)

[201607231707]

Z kumpelami ustaliłyśmy, że "prędzej nastąpi koniec świata niż G. powie mi komplement". No i ostatnio G. odwraca się do mnie na lekcji irzuca tekstem : "O k***a, ale ty masz ładne oczy!". Czas budować bunkier...

[Naomi21]

Bardzo fajny wątek

Mam ogromne szczęście w życiu, bo słyszę mnóstwo komplementów, zarówno od obcych, jak i znajomych osób. Przyznam, że te od facetów są dość powtarzalne i aż tak mnie nie cieszą Ale fajnie, że są i są bardzo miłe, mój TŻ komplementuje mnie codziennie, tak samo jego koledzy - z takich fajniejszych ostatnimi czasy to jeden jego znajomy powiedział, że takiej pięknej kobiety to on w życiu nie widział I żebym się do niego zgłosiła jak już się rozstanę z moim TŻ, taa Bardzo często zaczepiają mnie faceci na ulicy, ale niestety najczęściej są to uwagi dość obraźliwe, na pewno nie najfajniejsze komplementy

Te najfajniejsze komplementy dostałam od dziewczyn. Moja przyjaciółka powiedziała raz, że jestem z klasycznie pięknych kobiet o twarzy laleczki, które podobają się każdemu. Bardzo dużo znaczyły dla mnie te słowa A kilka lat temu, gdy byłam jeszcze zahukaną panienką, koleżanki ze studiów przyglądały mi się na zajęciach, podeszły i powiedziały "Boże, jaka ty jesteś śliczna. A na dodatek zgrabna i mądra". Nie sądzę, żebym kiedykolwiek o tym zapomniała, byłam w takim szoku

Co do antykomplementów, to kilka razy w życiu zdarzyło mi się, że ktoś skomentował mój wzrost (mam 156 cm). Raz znajoma znajomej: "ojej, jaka jesteś malutka, jak siedziałaś, to wygladałaś na wysoką. Ale nie martw się, masz inne atuty" Akurat wtedy już byłam pewna swojej wartosci i nie potrzebowałam pocieszenia od jakiejś pannicy I komplement mojej babci: "Bardzo ładnie wyglądałaś, ale lepiej byś wyglądała, gdybyś podrosła kilka centymetrów". Rada roku

[bee]

Komplementy:
+ mój TŻ zawsze obsypuje mnie komplementami ("śliczna, piękna, cudowna, słodziutka" itp)
+ "masz feeryczne spojrzenie" (od kolegi ze studiów)
+ "szkoda, że jesteś zajęta" (od innego kolegi ze studiów)
+ "świetnie tańczysz" (od koleżanki kumpeli, którą dopiero co poznałam - szczęka mi wtedy opadła, bo ja w ogóle tańczyć nie umiem i ruszam się raczej sztywno)
+ "ślicznie wyglądasz" (od obcego chłopaka, który szedł z naprzeciwka na początku nie zrozumiałam, co powiedział, ale po chwili trybiki zaskoczyły )
+ "masz taką dziecięcą urodę" (moja przyjaciółka, gdy będąc w 1 liceum zapytałam ją, czemu faceci się ze mną nie umawiają )
+ "masz fajne cycki w tym staniku" (od koleżanki, która tak jak ja ma świra na punkcie brafittingu i która zauważyła u mnie nowy stanik)


Anty-komplementy:
- "jaki Ty masz rozmiar stanika? A?" (od tego samego kolegi, który żałował, że jestem zajęta - żeby nie było, wcale nie mam małego biustu, tylko po prostu go nie eksponuję)
- "ale jesteś płaska" (mój brat w okresie dorastania - wiadomo, trzeba było znaleźć jakiś powód, żeby się pookładać pięściami :P)
- "ale jesteś chuda/szczapa" (to w sumie można uznać też za komplement, bo część osób wypowiada to z zachwytem a część ze zdziwieniem)
- "jak dla mnie masz za małe cycki" (koleżanka les w rozmowie na temat idealnej figury)

Na koniec 'komplement' mojego brata, którego użył rozmawiając ze szczupłą koleżanką: "wow, jesteś przy kości" (myślał, że 'przy kości' znaczy 'bardzo szczupła', no bo w końcu sama nazwa wskazuje, że skóra jest przy kości )

[Yo-asia]

"Kocham Cię"

[SweetCherry87]

Poznałam pewnego chłopaka dobre 8 lat temu... Przez większość tego czasu nasze relacje ograniczały się do kontaktów czysto koleżeńskich aczkolwiek był pewien krótki "moment", w którym iskrzyło miedzy nami jednak pomimo starań nie udało nam się stworzyć związku (choć tak naprawdę nie miałabym nic przeciw )

W ostatni weekend usłyszałam właśnie od tego chłopaka słowa: "Sylwia,muszę Ci powiedzieć,że jesteś tak naprawdę jedyną dziewczyną,na której mi w życiu zależało"

To zdanie zwaliło mnie z nóg,ucieszyło ogromnie ale pytam dlaczego czekaliśmy na to 8 lat? A może warto było czekać? Czas pokaże

[Hasiorowa]

Mój stary należy do typów, co to nie za często komplementują. Czasem jak wstajemy rano, ja rozczochrana jak pustynny krzak, nie dokładnie zmyty tusz, odciśnięty guzik na policzku... a stary: "Mówiłem ci już, że jesteś śliczna?"

Anty? Hmm... to było raczej zabawne. Na imprezie stary wznosi toast: Zdrowie wszystkich pań! I twoje też Hasiorku... - wskazuje na mnie

[mc266]

antykomplement - od chłopaka, z którym tańczyłam polkę, że zaczynam prowadzić

[MilenaM_88]

dopiero co poznany chłopak: mógłbym się zakochać, bo jesteś piękną niczym anioł i seksowna niczym diablica, a spojrzenie twe przeszywa na wylot niczym magnum 44 silnik cadillaca

może i bajeranckie ale ucieszyło mnie

[Ivi 1988]

"Wyrosniesz na piekna kobiete" -mialam chyba 16 lat i bylam w szoku.
"Przeciez ty masz dlugie nogi!" rowniez od przedstawiciela plci meskiej- to akurat cenilam, bo najbardziej to zawsze chcialam miec dlugie, smukle nogi i niestety nie mam,ale ucieszyl mnie ow komplement
Nic fajnego od dziewczyn nie uslyszalam zbytnio

[Nassoumi]

Ja w swoim życiu usłyszałam więcej komplementów od dziewczyn niż od mężczyzn:/ Chyba zostanę les...U mnie w pracy są same szczupłe dziewczyny niektóre nawet bardzo prócz mnie.Jakiś czas temu koleżanka idąc za mną: ,,(moje imię) tak Ci się przyglądam z tyłu i wiesz co, Ty w ogóle nie masz figury, znaczy jesteś prosta z góry do dołu'' :/ Na co jej odpowiedziałam,że ona też bo rzeczywiście ona bardziej przypomina deskę.Następna akcja miała miejsce z facetami, którzy podczas pracy uznali ,że ,,mam większą pupę niż większość dziewczyn tutaj,ale fajną''Ale ostatnio moja dobra koleżanka pocieszyła mnie w następujący sposób:,,Masz świetną urodę jak te laski z filmów bollywood, nawet jesteś łądniejsza, ogólnie fajna d... z Ciebie''. Ale nigdy nie zapomnę zacnego jegomościa na wycieczce w wieku 11 lat,który podszedł i bezpośrednio spytał ,,Czemu jesteś taka brzydka???'' I miej tu człowieku rozum

[Camelieu]

+" Twój Chłopak, będzie miał z Tobą za☠☠☠iście".- od faceta który mi się podobał.
+" Jesteś słodka kiedy się złościsz"

"Depresja? Ktoś tak wiecznie uśmiechnięty jak Ty nie może mieć depresji"- usłyszcane w okresie w którym byłam bardzo załamana.
Często słyszę, że mam:
*szczupłe nogi
*włosy miękkie jak u dziecka
* piękny uśmiech
*urocze dołeczki w policzkach.

[kleo_4]

2 najfajniejsze, które chyba na zawsze zostaną w mej pamięci
- "Jesteś taka cudowna że nie wiem gdzie Cię całować " - od Ex
- "Ale fajnie wyglądasz, jak ciemna Barbie" w byłej pracy od starszej koleżanki

[Trzepotka]

Treść usunięta

[LilyMunster123]

Komplementy :
- Na wizycie u pani ginekolog, podczas badania piersi ( byłam oczywiście rozebrana do pasa ) kobitka zapytała się mnie czy nie jestem modelką, bo mam takie zgrabne ciało. Zrobiło mi się baardzo miło

- Kiedyś na studiach, podczas zajęć językowych, nauczycielka zaczęła na głos zastanawiać się, że bardzo jej przypominam pewną aktorkę, na co nagle koleś siedzący za mną w ławce wypalił (przy całej grupie), że wyglądam jak Rachel Weisz. Po wygooglowaniu tej aktorki zrobiło mi się bardzo przyjemnie i w ogóle humor miałam doskonały

- Od mojego TŻ słyszę, że jestem " zwiewna" i czasami nazywa mnie "francużanką", bo wg niego mam francuską urodę ;P

Anty:
- " Jezu, ale Ty jesteś chuda!" - na tego typu teksty reaguję wręcz alergicznie (a niestety zdarza mi się to często słyszeć ) Dla mnie to jest tak samo nietaktowne jak komuś powiedzieć, że jest "gruby".