oswiadczy sie czy nie ?? :((

[MoniaS93]

Napisane przez existence

dokładnie, jak ktoś jest z kimś 2 lata w wieku np. 28 lat a w wieku 20 to trochę jest różnica przynajmniej moim zdaniem.

No właśnie Mówię, ja z tż jestem od prawie 4 lat, nasze najbliższe urodziny to 21 (ja) i 24 (on) -> i on dopiero teraz zaczyna właśnie myśleć o kolejnych krokach bo związaliśmy się ze sobą bardzo młodo Dlatego trudno mi sobie wyobrazić 21-latka, którego celem są zaręczyny i ślub. Nie można generalizować, mówię z tego co sama przeżywam i co widzę. Można z tym niby dyskutować ale ogólnie jest tak, że raczej facet wolniej dojrzewa do pewnych rzeczy. Ale trzeba poczekać, aż dojrzeje bo stabilizacja finansowa i psychiczna to bardzo wazna sprawa Myślę, że autorka mogłaby poczekać jeszcze rok, wtedy jej partner mógłby być bardziej gotowy. Chyba, że z jakiś powodów ten rok to dla niej długo?

[myszakotka]

Jesteście obydwoje bardzo młodzi. Moim zdaniem warto poczekać, upewnić się, czy to ten właściwy. Ja wyszłam za mąż mając 27 lat, po ponad 5 latach związku i stwierdzam, że może trzeba było jeszcze zaczekać. Wiem, że w wieku 21 lat na pewno nie byłam gotowa na ślub, moi koledzy też. W zasadzie chyba żaden z nich nie myślał w tym wieku o ślubie, tylko o tym, aby korzystać z życia i młodości.

[karokielb]

Skoro jesteście razem szczęśliwi, to tak naprawdę co w Waszym życiu zmieni ślub? Nazwisko?
Uważam, że nawet ślub nie daje gwarancji bycia z kimś do końca życia...
Ja (22) i mój TŻ (26) jesteśmy razem ponad 3 lata i póki co nie myślimy o ślubie. Mieszkamy razem 3 lata. Jak będziemy planować dziecko wtedy pomyślimy o zareczynach i slubie. Chociaż dziecko też nie jest "powodem" zawarcia związku małżeńskiego czy chociażby zaręczyn. Macie jeszcze dużo czasu przed sobą! jak macie być ze sobą to bedziecie

[adela50]

a kwestie prawne? Są rzeczy, które nawet notariusz nie rozwiąże bez ślubu

[karokielb]

No tak, kwestie prawne...

[MoniaS93]

Napisane przez karokielb

Skoro jesteście razem szczęśliwi, to tak naprawdę co w Waszym życiu zmieni ślub? Nazwisko?
Uważam, że nawet ślub nie daje gwarancji bycia z kimś do końca życia...
Ja (22) i mój TŻ (26) jesteśmy razem ponad 3 lata i póki co nie myślimy o ślubie. Mieszkamy razem 3 lata. Jak będziemy planować dziecko wtedy pomyślimy o zareczynach i slubie. Chociaż dziecko też nie jest "powodem" zawarcia związku małżeńskiego czy chociażby zaręczyn. Macie jeszcze dużo czasu przed sobą! jak macie być ze sobą to bedziecie

ależ patrzysz tylko przez swój pryzmat. jak to co zmienia ślub?

dla niektórych ludzi zmienia bardzo, bardzo dużo. mimo tego, że czasy się zmieniają to wciąż jednak większość dziewczyn czeka na ten pierścionek i z radością planuje ślub. są ku temu jakieś powody jak widać

[terenia 11]

To ja podepne sie pod temat zareczyn.Czy każda y Was przed ślubem była zareczona,mój Tż mówi o ślubie ,powoli zastanawiamy sie o sali,przeglądamy zespoły ale oświadczyn do tej pory nie było.Jak go zapytałam kiedy mi da pierścionek zareczynowy to on mi na to że dal mi już 3.To prawda dostałam od niego 3 pierscionki ale nie bylo oswiadczyn

[Cherry Blossom Girl]

Napisane przez agu23gda

Bez urazy, zgadzam się, że są młodzi a szczególnie bierzemy pod uwagę, że facetom w ogóle później wszystko przychodzi jesli chodzi o sprawy damsko-męskie, ale uważam, że 2 lata to nie ejst krótki staż. Ile musza mieć stażu żeby się oświadczył? 5, 10 ? im dłużej tym lepiej? Mają się sprawdzać pół życia, a po 10 latach stwierdzą, że to jednak nie to i do widzenia - szkoda życia na takie coś. Jedna koleżanka wyżej napisała, że dostała pierścionek po 1,5 związku, u mnie podobnie, w grudniu biorę ślub. To nie jest kwestia stażu tylko gotowości.

Dla mnie 2 lata to spory kawałek zycia

Weź pod uwagę, że skoro są młodzi, to w ich przypadku dwa lata to trochę za mało, w szczególności facet mógł jeszcze nie dojrzeć do decyzji o małżeństwie, zwłaszcza, że wykręca się w czasie rozmów na ten temat . Zatem może w tym przypadku lepiej trochę dłużej pobyć razem niż na szybko się pobrać i potem żałować. Inna jest sytuacja, gdy para ma powiedzmy 25, 26 lat, wówczas są już bardziej ukształtowani i lepiej wiedzą czego chcą od życia.

[matafashion19]

moim zdaniem to nie jest kwestia wieku a dojrzałosci. obaj jestesmy nad wyraz dojrzali jak na swoj wiek dlatego padła tez propozycja wspolnego zamieszkania wiec moim zdaniem teraz pora na kolejny krok...

[MoniaS93]

Napisane przez matafashion19

moim zdaniem to nie jest kwestia wieku a dojrzałosci. obaj jestesmy nad wyraz dojrzali jak na swoj wiek dlatego padła tez propozycja wspolnego zamieszkania wiec moim zdaniem teraz pora na kolejny krok...

twoim zdaniem pora na kolejny krok, jego zdaniem jak widać nie. Skoro nawet wykręca się od rozmów o tym...

[GrumpyCat]

Wiecie co, mnie trochę dziwi postawa facetów pokroju autorki - o ile jestem w stanie zrozimieć że nie czuje się gotowy na ślub to nie rozumiem jednego "ślub jeszcze nie, ale mieszkanie razem i życie właściwie tak jak małżeństwo to jak najbardziej"

[MoniaS93]

Napisane przez GrumpyCat

Wiecie co, mnie trochę dziwi postawa facetów pokroju autorki - o ile jestem w stanie zrozimieć że nie czuje się gotowy na ślub to nie rozumiem jednego "ślub jeszcze nie, ale mieszkanie razem i życie właściwie tak jak małżeństwo to jak najbardziej"

Dlatego ja nie rozumiem, po co autorka tak wcześnie zgadzała się na mieszkanie razem (chyba, że szły za tym poważne pobudki życiowe typu patologia w domu). Chłop dostaje to, czego chce - ma w domu młodą kobietę, zasypia z nią i się budzi, dba o niego na codzień...to po co mu dalsze zobowiązania póki co? A jeżeli autorce zależy na zaręczynch i ślubie to to wspólne mieszkanie tak szybko (są przecież mega młodzi) nie było rozsądnym krokiem. Może teraz posypią się na mnie burze z piorunami jaka jestem nienowoczesna ale moim zdaniem zdarza się tak w życiu, że facet jak już mieszka z kobietą i ma wszystko to nie pali się do ślubu. Bo i po co.

[GrumpyCat]

Napisane przez MoniaS93

Dlatego ja nie rozumiem, po co autorka tak wcześnie zgadzała się na mieszkanie razem (chyba, że szły za tym poważne pobudki życiowe typu patologia w domu). Chłop dostaje to, czego chce - ma w domu młodą kobietę, zasypia z nią i się budzi, dba o niego na codzień...to po co mu dalsze zobowiązania póki co? A jeżeli autorce zależy na zaręczynch i ślubie to to wspólne mieszkanie tak szybko (są przecież mega młodzi) nie było rozsądnym krokiem. Może teraz posypią się na mnie burze z piorunami jaka jestem nienowoczesna ale moim zdaniem zdarza się tak w życiu, że facet jak już mieszka z kobietą i ma wszystko to nie pali się do ślubu. Bo i po co.

Zgadzam się Moim zdaniem wczesne zamieszkanie razem wręcz opóźnia tą decyzję o ślubie w większości przypadków Inaczej jeśli kobieta stawia jasno sprawę: najpierw jakieś określenie się i wtedy ewentualnie wicie wspólnego gniazdka. Może jestem dinozaurem ale nie rozumiem postawy młodych ludzi, że przed ślubem to trzeba się sprawdzić, przetestować itp (zazwyczaj pójście na studia się z tym wiąże) i kończy się tym że młodzi zamiast randkować, czerpać ze spotkań maksimum radości pakują się we wspólne finanse (pewnie często dochodem są kieszonkowe rodziców albo stypendia socjalne;p), obowiązki domowe kiedy nie są jeszcze na to gotowi. Potem pierwsza większa kłotnia = pakowanie walizek i za kilka mies mieszkanie z kimś innym.

Ja ze swoim Tż zamieszkałam jak byłam na ostatnim roku studiów, on już był po i oboje pracowaliśmy. Gdybym mogła cofnąć czas to bym się tak szybko (po 1,5 roku zwizku) na to nie zdecydowała. Nie chodzi nawet o to że było źle Po prostu trochę za szybko
ps: tylko my już wtedy byliśmy zaręczeni i wiedzieliśmy za jaki czas ślub, więc to trochę inaczej.

[MoniaS93]

No właśnie! Moim zdaniem nie ma do czego się spieszyć, większość osób z dużym stażem związku (mam na myśli np. małżeństwa od 20-30 lat) powiedziałoby, że jeszcze się zdąży. Ja też jestem tego zdania.

U mnie jest trochę inna sytuacja bo ja i tż jesteśmy osobami religijnymi i ze względów wiary nie mieszkamy razem i nie będziemy razem mieszkać przed ślubem ale nawet gdyby tak nie było to nie sądzę, że byśmy tą decyzję podjęli jakoś szybko. Po prostu szkoda by mi było tego okresu randek.

Natomiast dla mnie to, że młodziutka dziewczyna ledwo wkraczająca w życie na samym początku związku godzi się na wspólne mieszkanie to jest jakiś sygnał dla też młodego chłopaka, że tak jest ok. Nie ma nic złego w tym, że para chce sobie mieszkać razem bez ślubu - każdy ma swoje zasady moralne i tyle. Natomiast jeżeli w takiej sytuacji dziewczyna dodatkowo chce zaręczyn i ślubu to może się spotkac z oporem drugiej strony. Jak w tej sytuacji.

[skazana_na_bluesa]

Sa sytuacje, ze akurat tak sie sklada do mieszkania razem. Czasem jest tak, ze ze wzgledu na obowiazki- studia, praca, ludzie maja problem, zeby isc na randke, bo sie nie zgrywaja godzinami. Poza tym nie zawsze facet nie chce brac slubu, bo juz zyje jak malzenstwo. Wiele osob wychodzi z zalozenia, ze lepiej sie poznac przed slubem. Nawet jak sie jest ze soba x czasu to przy wspolnym mieszkaniu moga wyjsc rzeczy, ktore nas zmecza. Lepiej tak niz po slubie.
Czesci sie wydaje, ze jedna klotnia i ludzie mowia sobie papa, bo slubu nie ma. Ja mam inne wrazenie- mimo braku slubu jest wspolne meczenie dupy. Bo tak go kocham, ze dam jeszcze jedna szanse.

Autorko, po tym watku nie widac waszej ponad przecietnej dojrzalosci. Dorosli ludzie rozmawiaja ze soba o wspolnej przyszlosci, a nie bawia sie w dyskretne sygnaly. On moze sie nie czuc jeszcze gotowy na kolejny krok. Jest mlody, nie ma sie co dziwic.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[existence]

a ja sobie np. nie wyobrażam nie mieszkać z tż przed ślubem. Zamieszkaliśmy razem po roku właśnie na studiach i pamiętam jak się sprzeczaliśmy o byle co zanim się przyzwyczailiśmy do wspólnego bytowania ze sobą. Teraz mamy to już dawno wypracowane i nie będzie po ślubie nagle niespodzianek...Oświadczy ł się po ponad 4 latach i gdybyśmy wspólnie nie zamieszkali przedtem to pewnie bym się jeszcze nie zdecydowała zostać jego narzeczoną bo nie dla mnie branie "kota w worku"

[GrumpyCat]

Napisane przez skazana_na_bluesa

Wiele osob wychodzi z zalozenia, ze lepiej sie poznac przed slubem. Nawet jak sie jest ze soba x czasu to przy wspolnym mieszkaniu moga wyjsc rzeczy, ktore nas zmecza. Lepiej tak niz po slubie.

Ale ludzie zmieniają się na różnych etapach życia I to że przed ślubem (nawet mieszkając razem) nie wkurzają nas pewne zachowania nie znaczy że potem nie zaczną, albo nie dojda nowe wkurzające nawyki

[existence]

Napisane przez GrumpyCat

Ale ludzie zmieniają się na różnych etapach życia I to że przed ślubem (nawet mieszkając razem) nie wkurzają nas pewne zachowania nie znaczy że potem nie zaczną, albo nie dojda nowe wkurzające nawyki

no to zawsze o kilka nawyków wkurzających mniej jak się wykluczy te poznane przed ślubem

[GrumpyCat]

Napisane przez existence

no to zawsze o kilka nawyków wkurzających mniej jak się wykluczy te poznane przed ślubem

Jak mówiła moja babcia: Przed ślubem trzeba mieć oczy szeroko otwarte, a po ślubie - przymykać

[existence]

Napisane przez GrumpyCat

Jak mówiła moja babcia: Przed ślubem trzeba mieć oczy szeroko otwarte, a po ślubie - przymykać

a to w sumie idealnie ile dałam radę zmieniłam przed ślubem, jeszcze trochę czasu mam to może mi się uda potem - trudno

[matafashion19]

Dziekuje za wsze opinie jednak nie skorzystam z wiekszosci z nich

[GrumpyCat]

Napisane przez matafashion19

Dziekuje za wsze opinie jednak nie skorzystam z wiekszosci z nich

To z nim mieszkaj, konkubinat też życie powodzenia

---------- Dopisano o 17:03 ---------- Poprzedni post napisano o 17:02 ----------

A tak na marginesie zastanawiam się z czego nie skorzystasz, bo zbyt wiele rad nie padło;p Chyba że mówisz o "daj mu jeszcze czas" bo to chyba każda pisała

[matafashion19]

moje zycie moja sprawa

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez matafashion19

moje zycie moja sprawa

Bardzo dojrzala odpowiedz.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[GrumpyCat]

Napisane przez matafashion19

moje zycie moja sprawa

To po co zakładasz wątek i pytasz obce osoby o zdanie, wieje desperacją i żądzą pierścienia.

[matafashion19]

dojrzała czy nie dojrzała.. kazdy oceni według własnego pogladu moja odpowiedz była poprostu szczera pisze to co mysle skoro ty jestes taka dojrzała to czemu całymi dniami siedzisz na wazazu ?? moze wyjdz do przyjeciół niech oni ocenia czy sama jestes dojrzała ja tego nie zrobie bo Cie NIE ZNAM !

---------- Dopisano o 17:22 ---------- Poprzedni post napisano o 17:20 ----------

pytam osoby które potrafia cos doradzic a nie nastolatki które sie nudza na tym forum wypisując głupoty ktore nikomu w niczym nie pomogą!

[GrumpyCat]

Napisane przez matafashion19

dojrzała czy nie dojrzała.. kazdy oceni według własnego pogladu moja odpowiedz była poprostu szczera pisze to co mysle skoro ty jestes taka dojrzała to czemu całymi dniami siedzisz na wazazu ?? moze wyjdz do przyjeciół niech oni ocenia czy sama jestes dojrzała ja tego nie zrobie bo Cie NIE ZNAM !

Bo lubię. Takie wątki jak twój zapewniają mi rozrywkę i trochę śmiechu To nie ja opisuję swoje życie na wizażu. Ty to zrobiłaś więc ci dziewczyny odpisały. Pewnie nie to czego się spodziewałaś i dlatego teraz masz focha Bo nie padły odpowiedzi że nam ciebie szkoda Mam pomysł! Ty go poproś o rękę

[matafashion19]

Hahah "bo lubie" no widze ze lubisz bo nigdy nie dodałas zadnego watku na forum tylko mądżysz sie i pod kazdym postem wypisujesz jakies hamskie nikomu nie potrzebne komentarze . to jest forum dla dojrzałych kobiet a nie takich dzieciaków jak Ty widac ze masz ze soba jakis problem na forum podskakujesz do kazdego a w domu pewnie cichutka i potulna dziewuszka z Ciebie dam Ci dobrą rade nie pyskuj za duzo w internecie bo to ci nie pomoze wyjsc z kompleksów pozdrawiam Pania ktora najwiecej by pyskowała do kolezanek z forum a nawet twarzy na profilowym nie pokaze tylko *upe Moze od tej strony wygladasz kozystniej?? zamykam wonteki zgłaszam Pania powyzej.

[Cherry Blossom Girl]

Napisane przez matafashion19

Hahah "bo lubie" no widze ze lubisz bo nigdy nie dodałas zadnego watku na forum tylko mądżysz sie i pod kazdym postem wypisujesz jakies hamskie nikomu nie potrzebne komentarze . to jest forum dla dojrzałych kobiet a nie takich dzieciaków jak Ty widac ze masz ze soba jakis problem na forum podskakujesz do kazdego a w domu pewnie cichutka i potulna dziewuszka z Ciebie dam Ci dobrą rade nie pyskuj za duzo w internecie bo to ci nie pomoze wyjsc z kompleksów pozdrawiam Pania ktora najwiecej by pyskowała do kolezanek z forum a nawet twarzy na profilowym nie pokaze tylko *upe Moze od tej strony wygladasz kozystniej?? zamykam wonteki zgłaszam Pania powyzej.

A ja zgłosiłam Ciebie.

[matafashion19]

wiec i ja zgłosze ciebie skoro tak sie tutaj gra