Z Ewką Chodakowską ćwiczymy, rzeźbę sobie robimy, cz. 5

[lanavera]

Napisane przez rudziutka87

łączę się w bólu, choć u mnie już końcówka i po porodzie nie są już tak bolesne te miesiączki, za to jest lawina strach się bać..
nawet korki nie dają rady i muszę narty zakładać

umarłam kreatywne

---------- Dopisano o 21:39 ---------- Poprzedni post napisano o 21:38 ----------

Napisane przez FioletowyAnanas

Kurczę to chyba jesteście troszkę starsze ode mnie

nie wszystkie

[FioletowyAnanas]

Domyślam się że nie wszystkie )

[agnieszkat81]

Napisane przez duska20

wystarczy ?

chorobcia chyba jeszcze malo bo zamiast cwiczyc to ja wpisy wrzucam na bloga

[martiit]

Dobranoc Do jutra !

[agnieszkat81]

no to z bolacym tylkiem po tych batach ide spac. do jutra dziewczyny

[mija_n]

Również melduję skalpel Zrobiony 2 godz. temu

no i również się przyłączam, do nie posiadających dzieci Jeszcze nie czuje tych klimatów, choć latka lecą ale co tam sama jestem jeszcze dziecko

Kurcze też tak macie, że po ćwiczeniach, nawet w następny dzień macie robocika w tyłku? ja to normalnie w pracy jedna kawa, potem krs, potem ćwiczenia i jeszcze sprzątanie..szok:bo unce: najgorsze, że muszę iśc spać a tu oczy jak zapałki :P no nic to życzę tak czy siak dobranoc

[rudziutka87]

Napisane przez lanavera

umarłam kreatywne

---------- Dopisano o 21:39 ---------- Poprzedni post napisano o 21:38 ----------



nie wszystkie

hehe, sama prawda

---------- Dopisano o 23:46 ---------- Poprzedni post napisano o 23:44 ----------

Napisane przez mija_n

Również melduję skalpel Zrobiony 2 godz. temu

no i również się przyłączam, do nie posiadających dzieci Jeszcze nie czuje tych klimatów, choć latka lecą ale co tam sama jestem jeszcze dziecko

Kurcze też tak macie, że po ćwiczeniach, nawet w następny dzień macie robocika w tyłku? ja to normalnie w pracy jedna kawa, potem krs, potem ćwiczenia i jeszcze sprzątanie..szok:bo unce: najgorsze, że muszę iśc spać a tu oczy jak zapałki :P no nic to życzę tak czy siak dobranoc

ja tak mam
i dziwić się, że chodzę późno spać, jak zazwyczaj wieczorem ćwiczę właśnie

[Lenka_1993]

Ja dziś zrobiłam niecałe turbo, zawsze coś...

[rudziutka87]

co tam Lenka u Ciebie?

[VeroniczkaA]

dobranoc wszystkim przypominam , ze jutro rano w PNS ewka z metamorfozami

[smerffie]

Napisane przez VeroniczkaA

dobranoc wszystkim przypominam , ze jutro rano w PNS ewka z metamorfozami

a ja oczywiscie na uczelni, od 8 do 18 non stop. miedzyczasie musze jeszcze wizyte u ortodonty zaliczyc. nie wiem jak sie wyrobie ale chyba koncze moj okres renegeracji psychicznej i wracam do cwiczen koniec dobrego

[yourhabit]

Jejku, dziewczyny.. Jak mi głupio, że tyle mnie nie było.. Ale niestety, szkoła daje popalić. Codziennie wracam wieczorami do domu, uczę się i idę spać. Nie mam czasu na ćwiczenia, ale za to nie mam też czasu żeby siedzieć w domu i się obżerać. Dlatego chyba mój wysiłek z Ewą się nadal trzyma. Jeszcze do tego dochodzi mój problemowy chłopak (ach, już siły nie mam..). Postaram się wznowić ćwiczenia. Nie umiem już siedzieć bezczynnie!
A jak u Was efekty? Dajecie rade?

[traicionera]

Nic mi nie mówcie o braku czasu, ja pół dnia w robocie, potem bawię się z córka, a ostatnio jej się przestawiło i chodzi spać o 22 Dlatego muszę ćwiczyć kolo północy

[yourhabit]

Napisane przez traicionera

Nic mi nie mówcie o braku czasu, ja pół dnia w robocie, potem bawię się z córka, a ostatnio jej się przestawiło i chodzi spać o 22 Dlatego muszę ćwiczyć kolo północy

Tragedia jakaś. W tej szkole też, pozapowiadają klasówek, kartkówek na jedne terminy i potem siedź i ucz się całą noc. Rano kawa i jakoś leci. A jak pomyśle że od tego tygodnia zajęcia dodatkowe mi sie zaczynają to...
Jeszcze dodatkowo jest jesień i nie przyjemnie na dworze. Aż się nic nie chce...

[OliFka_]

Napisane przez mija_n

Również melduję skalpel Zrobiony 2 godz. temu

no i również się przyłączam, do nie posiadających dzieci Jeszcze nie czuje tych klimatów, choć latka lecą ale co tam sama jestem jeszcze dziecko

Kurcze też tak macie, że po ćwiczeniach, nawet w następny dzień macie robocika w tyłku? ja to normalnie w pracy jedna kawa, potem krs, potem ćwiczenia i jeszcze sprzątanie..szok:bo unce: najgorsze, że muszę iśc spać a tu oczy jak zapałki :P no nic to życzę tak czy siak dobranoc

też tak mam, i sprzątanie i gotowanie i zakupy, masa energii

[valentine205]

Skalpel zrobiony! Teraz prysznic i spać

[traicionera]

Napisane przez yourhabit

Tragedia jakaś. W tej szkole też, pozapowiadają klasówek, kartkówek na jedne terminy i potem siedź i ucz się całą noc. Rano kawa i jakoś leci. A jak pomyśle że od tego tygodnia zajęcia dodatkowe mi sie zaczynają to...
Jeszcze dodatkowo jest jesień i nie przyjemnie na dworze. Aż się nic nie chce...

A mnie sie właśnie fajnie ćwiczy jesienią. Latem w upały to musiałam na siebie wielki wiatrak kierować, a i tak po kilku minutach ćwiczeń spływałam potem. rok temu miałam okres od października do stycznia bodajże,gdy ani jednego dnia ćwiczeń nie ominęłam, dzień w dzień robiłam różne treningi i efekty byly świetne. teraz tez czuje przypływ energii i motywacji, dietę również łatwiej mi trzymać, niż latem.

Dzis zaliczyłam pierwszego killerka i Tiffany.

[sytja]

Helloł

Ja też wolę ćwiczyć jesienią/zimą, bo wystarczy, że otworzę balkon i mam chłodno. A w lecie ledwie ruszę nogą i już jestem cała mokra. Szkoda tylko, że nie mam teraz tyle czasu co latem
Dziś znów nie poćwiczę, bo mam zajęcia do późna, a jak wrócę, to muszę uczyć się na jutro

Niemniej, miłego dnia życzę

[smerffie]

Dzień dobry! (kto to widzial tak rano robić ludziom zajęcia....)

Napisane przez yourhabit

Jejku, dziewczyny.. Jak mi głupio, że tyle mnie nie było.. Ale niestety, szkoła daje popalić. Codziennie wracam wieczorami do domu, uczę się i idę spać. Nie mam czasu na ćwiczenia, ale za to nie mam też czasu żeby siedzieć w domu i się obżerać. Dlatego chyba mój wysiłek z Ewą się nadal trzyma. Jeszcze do tego dochodzi mój problemowy chłopak (ach, już siły nie mam..). Postaram się wznowić ćwiczenia. Nie umiem już siedzieć bezczynnie!
A jak u Was efekty? Dajecie rade?

Mam to samo. Nie dosc ze wracam wieczorem i nie mam na nic sily, to jeszcze musze sie uczyc, na poprawki w zeszlego semestru jeszcze... Ale dzis wieczorem ambitne skalpelowe plany po 1,5 tygodnia przerwy od czegokolwiek moze mi te endorfinki poprawia humor?

[herbeauty]

Hej kochane
Oj długo mnie nie było... Od soboty nie ćwiczyłam, byłam na weselu i takie tam... Wczoraj jak już miałam ćwiczyć to sąsiad przyszedł i nie było jak. Jak już poszedł to ja padłam ze zmęczenia
Dziś muszę poćwiczyć, bo już za długo trwa to lenistwo!!
Postaram się częściej zaglądać na forum, ale przez moje studia to mało realne(cały dzień na uczelni...).
Miłego dnia

[mija_n]

Hello kochane o "słonecznym" poranku

Ja kocham lato, wiec nawet jak upał to daje rade, a jesienią to zawsze dochodzą jakieś dodatkowe obowiązki i trzeba od rana do wieczora sapać... No ale nie ma co narzekać, kolejny piękny dzień przed nami dla wszystkich porannych ptaszynek i śpiochów:roza :

[Kinaa1]

dzień dobry
dzisiaj skalpel

ja wolę ćwiczyć latem - jesień i zima mnie dobija

[Aaabecanka]

Dzień dobry
Komu kawki ?

Napisane przez traicionera

A mnie sie właśnie fajnie ćwiczy jesienią. Latem w upały to musiałam na siebie wielki wiatrak kierować, a i tak po kilku minutach ćwiczeń spływałam potem. rok temu miałam okres od października do stycznia bodajże,gdy ani jednego dnia ćwiczeń nie ominęłam, dzień w dzień robiłam różne treningi i efekty byly świetne. teraz tez czuje przypływ energii i motywacji, dietę również łatwiej mi trzymać, niż latem.

Dzis zaliczyłam pierwszego killerka i Tiffany.

Napisane przez sytja

Helloł

Ja też wolę ćwiczyć jesienią/zimą, bo wystarczy, że otworzę balkon i mam chłodno. A w lecie ledwie ruszę nogą i już jestem cała mokra. Szkoda tylko, że nie mam teraz tyle czasu co latem
Dziś znów nie poćwiczę, bo mam zajęcia do późna, a jak wrócę, to muszę uczyć się na jutro

Niemniej, miłego dnia życzę

To tak jak i u mnie- od jesieni do wiosny moge zasuwać jak mały robocik, latem (pewnie ze względu na temperatury) mój organizm przestawia się na lenistwo i nic-nie-robienie

[traicionera]

hehe, ją mam tyle samo roboty latem i jesienią, bo już od dawna nie mam wakacji. a w tym roku na urlop jadę w listopadzie, więc najlepsze jeszcze przede mną.

[asia1010]

Zrobiłam wczoraj skalpel. Dziś tez zrobię wieczorem bo zaraz lece do pracy i wróce dopiero wieczorem
Waże sie codziennie rano :d dziś moja waga pokazała 54,8 a wczoraj bylo 55,0 codziennie ubywa, czasem róznie pokazywało, ale jest dobrze

[rudziutka87]

Hej dziewczyny
mam ochote rzucic to wszystko w cholerę, waga ani drgnie,ciało również, na co się tak męczyć? nie ma sprawiedliwości,już mam dość..

[Kinaa1]

Napisane przez rudziutka87

Hej dziewczyny
mam ochote rzucic to wszystko w cholerę, waga ani drgnie,ciało również, na co się tak męczyć? nie ma sprawiedliwości,już mam dość..

odżywiasz się normalnie, czy stosujesz jakąś "dietę"

[traicionera]

iutka a mierzysz się centymetrem, czy tylko wazysz? bo cyasem waga ani drgnie, a cm spadają.

[duska20]

Napisane przez rudziutka87

Hej dziewczyny
mam ochote rzucic to wszystko w cholerę, waga ani drgnie,ciało również, na co się tak męczyć? nie ma sprawiedliwości,już mam dość..

Rudziutka ja już sobie odpuściłam mierzenie, ważenie itd. U mnie też idzie wszystko strasznie powoli. Ale ja zmieniłam nastawienie do ćwiczeń. Traktuję je bardziej jako moją ulubioną aktywność fizyczną. Wcześniej nie mogłam ruszyć tyłka z kanapy. Teraz ciesze się, że dzięki tym ćwiczeniom poprawiam kondycję mojego ciała, serca. Mam upragniony ruch i robię coś dla siebie. A lecące powoli cm to produkt uboczny
trzymaj się kochana , nie poddawaj, może zmień podejście do ćwiczeń a nie będziesz się frustrować

[rudziutka87]

Napisane przez traicionera

iutka a mierzysz się centymetrem, czy tylko wazysz? bo cyasem waga ani drgnie, a cm spadają.

mierzę się i ważę, i gdyby jeszcze cm spadały a waga nie, to pal licho, a u mnie od kilku miesięcy zastój totalny

Napisane przez Kinaa1

odżywiasz się normalnie, czy stosujesz jakąś "dietę"

staram się jeść 5 posiłków dziennie co 3h, staram się nie smażyć ,a gotować na parze, nie jem słodyczy, ograniczam chleb, ziemniaki, staram się odżywiać racjonalnie. diety konkretnej nie stosuję, bo przetestowałam już chyba wszystkie możliwe na sobie i to bez sensu na dłuższą metę. poza tym, ćwicząc też nie można się głodzić i drastycznie ograniczać kalorie.

Napisane przez duska20

Rudziutka ja już sobie odpuściłam mierzenie, ważenie itd. U mnie też idzie wszystko strasznie powoli. Ale ja zmieniłam nastawienie do ćwiczeń. Traktuję je bardziej jako moją ulubioną aktywność fizyczną. Wcześniej nie mogłam ruszyć tyłka z kanapy. Teraz ciesze się, że dzięki tym ćwiczeniom poprawiam kondycję mojego ciała, serca. Mam upragniony ruch i robię coś dla siebie. A lecące powoli cm to produkt uboczny
trzymaj się kochana , nie poddawaj, może zmień podejście do ćwiczeń a nie będziesz się frustrować

mnie ćwiczenia też sprawiają wielką radość, poprawiają humor, mobilizują , żeby ruszyć się z kanapy, ale cholera, chciałabym też, żeby był efekt wizualny.. jak oglądam Wasze zmiany po 1-3 miesiącach to zazdrość mnie za gardło chwyta i od razu myśl: co robię źle?
czy to możliwe, że po ciąży tak to wszystko opornie idzie? nie jestem zwolenniczką zwalania winy na ciążę, ale już mi wszystkie witki opadają