Schudnij z Jillian Michaels - czesc II

[MorganLeFay]

Napisane przez Blameworthy

a ja powinnam dostać lanie po prostu ! nadal nie zrobiłam czwartego dnia lvl2 ripped, folguję sobie strasznie z jedzeniem, masakra. ale dzisiaj obiecuję, poćwiczę!

Trzymamy za słowo i czekamy na relację z treningu

A ja już nie pamiętam kiedy ćwiczyłam z Jill... chyba w niedzielę ze dwa tygodnie temu. Za to 5 razy w tygodniu jestem na zajęciach fitness albo na wspinaniu. Jednak ćwiczenie w grupie i płacenie za karnet motywuje choć z drugiej strony motywacja mi jest raczej zbędna ale jakoś tak fajniej w grupie ...

[CoffeeMonster]

Czesc dziewczyny,
chętnie się przyłączę Planuję killer buns&tights na dzień dobry level 1, bo jedyne na co obecnie narzekam to mój cellulit pod tyłkiem :P A widzę, że są tam i planki w sporej ilości, więc będą pracować ładnie i brzuch i plecy jako bonus.

Robiła któraś z Was ten program?

[Blameworthy]

zrobilam 4 dzien ripped lvl2 + tiffany rothe na boczki chociaż przyznam, że po tej przerwie było dużo ciężej...

[Iwona75]

Napisane przez Enna19

Co dziś ćwiczycie Dziewczyny?
Ja planowałam po shredzie zrobić Ripped in 30, ale już kiedyś ćwiczyłam go wybiórczo i średnio jest dla mnie przyjemny Tak, tak, workout nie powinien być przyjemny, bo nie działa ale wolę coś bardziej dynamicznego, żebym nie zdążyła zacząć myśleć, że mnie boli I... postanowiłam spróbować z Extreme Shed & Shred - BOSKIE! Nie daje popalić co prawda, że muszę się zbierać z podłogi, ale zdążyłąm się zmachać i bardzo różne partie mięśni pracują Pewnie za długo przy nim nie zostanę, bo "stata wyga" ze mnie, żeby spowalniać progres, skoro czuję, że stać mnie na więcej, ale na jakieś 2 tygodnie wpalatając inne treningi - SUPER! Dzień 1 za mną
Co u Was!? Pozdrawiam!

Myślisz że Ripped jest trudniejszy od Extreme Shed...?
Ja własnie zamierzałam przejść po Rippedzie na niego bo myśłałam że to wyższy poziom

[VeroniczkaA]

Napisane przez aszin

co zamierzasz ćwiczyć?

Ja dziś 4 dzień 30DS, myślę, że teraz będzie coraz lepiej, bo prawie nie czuję już zakwasów. Przynajmniej do lvl 2

Planuje zaczac od 30 Day Shred - podoba mi się idea ćwiczenia codziennie, ze trening trwa 30min no i ze zmieniają się poziomy, wiec nie zdążę sie znudzić

[Miluchova]

1lvl 4 dzien ripped za mną

[zuza_3]

A ja wczoraj miałam drugi w tygodniu rest day W ogóle całe dwa dni przeleżałam w łóżku, chora jestem ;/ Ale dzisiaj już się czuję lepiej, poza tym nie chcę zaprzepaścić tych moich 5 dni shreda...
tak więc 6/30 DS za mną

Jeszcze 5 razy tyle i koniec!

Mam ochotę na więcej, może w weekend zrobię do shreda Cardio Kickbox albo chociaż pana z ośmiominutówek.
Wiecie co? Może mi się roi w głowie, wiecie, myślenie życzeniowe, ale mam wrażenie że moje uda zaczynają być bardziej jędrne I jak stanę bokiem przed lustrem to wydaje mi się, że wałeczek na udach trochę się zmniejszył. Chyba nie wytrzymam i gdy skończę lvl 1 zmierzę się.
Lecę się kąpać i kurować dalej

[Enna19]

Nie mogłam wcześniej zrobić Extreme S&S, więc dopiero teraz coś odpaliłam. Blok, I piętro, musiało być coś cichego. Padło na NMTZ i... właśnie wyłączyłam, po 15 minutach kręgosłup w części lędźwiowej wysiada, mimo, że się koncentruję na mięśniach brzucha. Obstawiam, że ból jest spowodowany zbliżającym się wielkimi krokami @, ale mimo wszystko postanowiłam serwować sobie rano 8 min abs na wzmocnienie mojego "core". Zła jestem ale trudno... będzie coś na kształt "rest day".

[yessabell]

Napisane przez CoffeeMonster

Czesc dziewczyny,
chętnie się przyłączę Planuję killer buns&tights na dzień dobry level 1, bo jedyne na co obecnie narzekam to mój cellulit pod tyłkiem :P A widzę, że są tam i planki w sporej ilości, więc będą pracować ładnie i brzuch i plecy jako bonus.

Robiła któraś z Was ten program?

Ja robiłam 1 raz i daje popalić, od przyszłego tygodnia będę go ćwiczyć

Napisane przez Iwona75

Myślisz że Ripped jest trudniejszy od Extreme Shed...?
Ja własnie zamierzałam przejść po Rippedzie na niego bo myśłałam że to wyższy poziom

ja też się właśnie na Extreme chciałam wziąć albo za Hard Body

[aszin]

5/30DS za mną, jak na razie bez rest day. Już widzę rezultaty - oddech mi nie świszczy tak jak na początku.

[Iwona75]

Napisane przez yessabell

Ja robiłam 1 raz i daje popalić, od przyszłego tygodnia będę go ćwiczyć

ja też się właśnie na Extreme chciałam wziąć albo za Hard Body

Hard Body to też Jillian?Nie znam tego.

[Alexzus]

Napisane przez Iwona75

Hard Body to też Jillian?Nie znam tego.

Bo to nowy trening i ma chyba 2 poziomy
Dziś był level 2 bunsów. Nie poddałam się pomimo że w 20 minucie zrobiło mi się standardowo niedobrze, kłucie i zakręty w głowie, ogólna słabość.. Popiłam gorzkiej herbatki i dokończyłam Tak ładnie mi się ćwiczy z Anitą (tu: trudniejsza wersja) a potem się mi niedobrze robi i wszystko się psuje
Boje się trochę, bo utyłam 0.5 kg Jeśli się nie mylę to pokazywało min 61.3, a teraz w tej samej porze 62.2.. ostatnio 61.9 było minimum a teraz to.. Ale nic dziwnego skoro chociażby dziś przekroczyłam o 150 kalorii przez głupi sok o czym zapomniałam przy kolacji chociaż wydawało mi się że zjadłam dziś tak malutko.. 2 tygodnie takiego zapominania i pewnie 0.3kg więcej na wadze.. Nie chcę znowu tyć
Więc jutro i pojutrze odrabiam po -100kcal, a jutro znowu ćwiczę. A potem będę się starała pohamować, by już nie przekraczać tego co sobie ustaliłam. Dziś było o wiele mniej słodyczy, tylko 1 ciasteczko hit takie podłużne i kawał ciasta mamy z owocami do kawy jako podwieczorek. O wiele lepiej jak w tygodniu było, bo jadłam ciasta od razu po obiedzie a potem dziw że potem głodna a w porze obiadu zapchana i winna..
Piszę pewnie jak psycho-idiotka, ale gdybym zaś zobaczyła 63kg to byłaby dla mnie osobista porażka i pierwszy krok by się spowrotem 'roztyć na zimę'. Nie chce się swoim małym a ciężko zapracowanym sukcesem cieszyć zaledwie 2 miesiące, więc temu mnie to tak przybija..
A teraz b mało ćwiczę przez szkołę - ten tydzień był cięższy i w tym nadchodzącym napewno znajdę czas, by ćwiczyć może nawet 4-5x razy - wish me luck!
Killer buns & thigs jest kochany - w końcu czuję to co chciałam. Plecy i ramiona mam już tak kościste że wszelkie 'wyrównywanie' ćwiczeń i przeznaczanie ich intensywności bardziej na górną część jest dla mnie absolutnie niewskazane

[Miluchova]

5 dzien ripped done


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Sandrika]

Hej dziewczyny nie chce jakiegoś marketingu uprawiać, ale jakby któraś chciała to mam do sprzedania 2 książki Jillian "opanuj swój metabolizm" i "bez ograniczeń" jakby co piszcie na prive



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kaskab1989]

Hej dziewczynki
nie było mnie tu ładny kawałek czasu, ćwiczyłam regularnie teraz niestety muszę sobie odpuścić.... we wtorek pojechałam na szkolenie i niestety wróciłam z poważną kontuzją... miałam krwiak w kolanie oraz naderwałam więzadła krzyżowe jedyne co mi pozostanie po wyleczeniu kontuzji to basen także przynajmniej przez najbliższe dwa miesiące na Jillian mogę jedynie popatrzyć jedyne z czego jestem dumna to to że zdążyłam zarazić ćwiczeniami z Jillian moja koleżankę która wytrwale ćwiczy Shreda także życzę wytrwałości zaglądnę tu czasem do was

[yessabell]

Ja dziś wypróbowałam Extreme level 1, no i tak jak ktoś już tu pisał, jak świnka to się nie spociłam i nie zmęczyłam, ale było całkiem przyjemnie do tego dołożyłam cardio z Mel B.

Ripped in 30 skończony no i muszę powiedzieć, że wizualnie widzę niewielkie zmiany: brzuch nieco się wyrzeźbił i znienawidzona oponka pod pępkiem maleje a nogi troszkę zeszczuplały i znikł trochę cellulit. Ripped nie jest łatwym programem, ale warto, czuję się silniejsza!

Napisane przez Iwona75

Hard Body to też Jillian?Nie znam tego.

Tak, to jest trening Jillian, jeden z nowszych, ale go jeszcze nie wypróbowałam.

[Enna19]

yessabell to ja pisałam o Extreme Shed and Shredf Myślę, że się zgadzamy co do tego programu. Zmachać się zmachałam całkiem całkiem, ale nie miałam najmniejszych trudności z podniesieniem się z podłogi Dziś robiłam go drugi raz, ostatnie 2-3 dni pofolgowałam sobie i w ćwiczeniach i w jedzeniu To jest po prostu "niesamowite": niektórzy mogą wsuwać co chcą i waga ani drgnie, a mi wystarczyły 2 dni większych ilości jedzenia i nieco słodkiego i już kilogram na plusie Mocne postanowienie poprawy i dziś już ładnie od rana Extreme s & s workout 1 (tam nie ma levelów), zdrowa dieta w odpowiednich ilościach i zielona herbata. Nie ma określonej ilości dni na konkretny trening, więc postanowiłam ćwiczyć każdy program po 10 razy. Co dziś ćwiczycie?

[zuzanna90]

ja również po dłuższej nieobecności wróciłam do Jillian
postawiłam na Body Revolution, mam nadzieję, że wytrwam do końca

[Psotka87]

Cześć dziewczyny
Mam pytanie, chciałabym się przerzucić z Tiffany na Jillian (kocham Tiffany, ale wydaje mi się dość lajtowa, Jillian chyba trudniejsza?) i w związku z tym się zastanawiam: mam do dyspozycji 3 dni w tygodniu, bo poza tym jeszcze biegam i na pewno nie chcę z tego rezygnować. Poradźcie, czy w takim przypadku warto zabierać się za te programy, bo z założenia chyba powinno się ćwiczyć je codziennie? Czy wtedy lepiej te pojedyncze filmiki, nmtz czy coś innego?

[Enna19]

Wszystko ma sens. Prawda jest taka, że im bardziej mieszkamy programy, tym lepiej, bo stosujemy tzw. muscle confusion, tj. nie pozwalamy się mięśnm przyzwyczaić do wysiłku i stosujemy im wyzwania. Jeśli masz czas i syły (bo to ciężkie treningi, Rothe się przy nich chowa) możesz robić sobie No More Trouble Zone, Banish Fat Boost Metabolism. Jeśli masz mniej siły/czasu rób sobie 30 Day Shred (masz do wyboru różne poizomy), Ripped in 30, Extreme Shed and Shred.... masa opcji. Mieszaj, miksuj, baw się tym jeśli masz ochotę. Większość osób trzyma się programów głównie dlatego, żeby mieć baze, nie musieć zastanawiać się co ćwiczyć następnego dnia i móc ocenić rezultaty konkretnego progrmau, ale to w żadnym razie nie jest obowiązkowe. W końcu chodzi o wyniki, a te wynikają z intensywnego różnorodnego wysiłku. Skoro "wywodzisz się" od Tiffany Rothe proponuje 30 day shred, jest najlżejszy. Pozostałe programy mogą być dla Ciebie za dużym przeskokiem po tych lajtowych krótkich programikach. Pozdrawiam

[Psotka87]

Bardzo Ci dziękuję w takim razie zacznę tak jak radzisz, bo jakieś hardcorowe to na pewno jeszcze nie na moje siły

[delightful_]

Napisane przez yessabell

Ja dziś wypróbowałam Extreme level 1, no i tak jak ktoś już tu pisał, jak świnka to się nie spociłam i nie zmęczyłam, ale było całkiem przyjemnie do tego dołożyłam cardio z Mel B.

Ripped in 30 skończony no i muszę powiedzieć, że wizualnie widzę niewielkie zmiany: brzuch nieco się wyrzeźbił i znienawidzona oponka pod pępkiem maleje a nogi troszkę zeszczuplały i znikł trochę cellulit. Ripped nie jest łatwym programem, ale warto, czuję się silniejsza!



Tak, to jest trening Jillian, jeden z nowszych, ale go jeszcze nie wypróbowałam.

Ja ćwiczyłam S&S i uwielbiam lvl 2 - w 1 jest zbyt dużo cardio, choć daje w kość, ale nie czuję się po nim w pełni 'spełniona' . Hard Body też przerobiłam, jest podzielony na dwa bardzo długie obwody. Wg mnie, kiedy ogląda się ów trening wydaje się on cięższy, niż w momencie, kiedy się go podejmiemy Mija w mgnieniu oka. Nie jest to moj ulubiony trening Jillian ( którym niemiennie pozostaje NMTZ ),ale zdecydowanie wart wypróbowania :tak:

[yessabell]

Hej Hej

Ja własnie się zabieram za trening i szczerze mówiąc nie wiem co wybrać Hmm, może killer b&th

Miłego dnia

[MallaMi]

nieśmiało dołączam i ja do grona ćwiczących z Jillian
jestem po 7 treningu z 30 day shred w sumie powinien być dziś 8 raz, ale w jednym dniu nie wyrobiłam się czasowo... chciałam potem nadrobić i poćwiczyć dwa razy w ciągu dnia ale stwierdziłam, że to bez sensu zrobię sobie po prostu 1 level w 11dni a nie w 10 tzn mam taką nadzieję, że nic już więcej nie opuszczę
jak dajecie radę z ciężarkami? ja mam po 1kg i przy ćw ze zdjęcia wymiękam :/

[aszin]

Napisane przez MallaMi

nieśmiało dołączam i ja do grona ćwiczących z Jillian
jestem po 7 treningu z 30 day shred w sumie powinien być dziś 8 raz, ale w jednym dniu nie wyrobiłam się czasowo... chciałam potem nadrobić i poćwiczyć dwa razy w ciągu dnia ale stwierdziłam, że to bez sensu zrobię sobie po prostu 1 level w 11dni a nie w 10 tzn mam taką nadzieję, że nic już więcej nie opuszczę
jak dajecie radę z ciężarkami? ja mam po 1kg i przy ćw ze zdjęcia wymiękam :/

Jesteśmy na tym samym etapie i również to ćwiczenie jest dla mnie jednym z gorszych.
Nie mogę się od jakiegoś czasu zabrać do ćwiczeń, tak ciężko mi zacząć, że to jest masakra jakaś. A rest day chcę zrobić dopiero po lvl 1.

[zuza_3]

A ja, dziewczyny, sobie strasznie folguję z tymi ćwiczeniami!
Nie wiem, czy to przez zbliżający się okres, brak snu, chorobę czy zwykłe lenistwo- cały weekend nie ćwiczyłam. Gdybym się nie obijała, zaczęłabym już poziom 2, a tak dziś dopiero dzień 8 poziomu 1.

Ech...

[aszin]

Ja oglądam The biggest loser i tam ciągle przewija się fraza "no excuses", jak ćwiczę i mam dość albo trudno mi się zabrać za ćwiczenia, to sobie to powtarzam, wyobrażam sobie uczestników i jakoś łatwiej mi przez to przejść. Poza tym... pain is temporary, quitting last forever

[Psotka87]

Zrobiłam przed chwilą pierwszy dzień 30 day shred i momentami było dość ciężko, ale w sumie spodziewałam się większego wycisku Ćwiczeń na brzuch w ogóle nie odczułam... I się teraz zastanawiam czy robić dalej czy np. ten sześciotygodniowy na brzuch, bo brzuch mam najgorszy (po ciążach).

[Enna19]

Psotka87 możesz się przerzucić na ABS, nie musisz. 6W6P jest dłuższy (36 min), gdzie shred ma tylko 27 min na pierwszym levelu. Nie tracimy tłuszczyku miejscowo. No, chyba, że chodzi Ci tylko o wyrzeźbienie brzuszka. Sugerowałabym jednak najpierw skończyć shred, żeby się zahartować a później wplatać sobie ABS.
Kto co dziś ćwiczy? Ja jestem po 3 dniu Extreme Shed and Shred program 1 i 75 minutach na rowerku stacjonarnym. Kilka dni OKROPNEGO folgowania i wyglądam POTWORNIE, nie przesadzam. Powiedziałąbym, że cała praca poszła się rypać przez to folgowanie, ale te kilka miesięcy intensywnych ćwiczeń mnie czegoś nauczyły Jak to ujęła kiedyś Jillian "wiem co muszę robić, by doprowadzić swoje ciało do miejsca, w któym chcę być", dosłownie tłumacząc. Kilka- kilkanaście dni restrykcyjnej diety i duża ilość ćwiczeń i będzie o niebo lepiej W końcu po coś sobie wypracowałam te wszystkie mięśnie, nie?

[Psotka87]

Że dłuższy to nie szkodzi, z Tiffany ćwiczyłam godzinę, więc teraz i tak zyskuję masę czasu dziś drugi dzień Shreda i nawet mąż ze mną poćwiczył najbardziej mi zależy na brzuchu, ale wiem że reszta też wymaga pracy, tak że chyba na razie faktycznie skończę ten program i potem się rzucać na 6w6p.