Ćwiczysz /trenujesz coś? Lubisz to czy raczej jesteś couch potato?

[Adrianna_8]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;7899274 6]Będąca w permanentnym sporze z Chodakowską, pani Bojarska-Ferenc cały czas podkreśla, że ćwiczenia tej pierwszej to prosta droga do kalectwa, bo te ćwiczenia właśnie bardzo są obciążające dla stawów i ścięgien. Jej zdaniem propagowanie samodzielnego wykonywania ich, to nieodpowiedzialność Ja jej wierzę, bo jest dla mnie wiarygodna.

Kiedyś spróbowałam tego całego skalpela w domu u siebie. Nie mogłam znieść tego ględzenia w stylu: tak jest, świetnie, jeszcze troszkę, wytrzymaj I pani sucha jak wiór, kropli potu na niej nie uświadczysz, włos rozpuszczony, no wakacje A człowiek zdycha na dywanie.[/QUOTE]To prawda. Dlatego ja nie ćwiczę z Ewą, bo mam słabe kolana.

Ewa jest po prostu osobą, która nigdy nie była otyła, nie miała nawet nadwagi, więc nie rozumie tych problemów. Z nią ćwiczy wiele osób z nadwagą, które potem w komentarzach narzekają, że bolą ich kolana. A w żadnym że starszych programów nie ma informacji, które ćwiczenia są dla kogo. Dopiero chyba w slimfit wspomina, że jest to program dla osób, które mają problemy z kolanami.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[201803090921]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;7899951 6]Dobre [/QUOTE]

I prawdziwe Tak, jak już wspominałam, u mnie też żaden zastrzyk endorfin (tudzież haj) nie występuje - fajnie jest się zmęczyć, dotlenić (jeśli chodzi o aktywności na powietrzu), ale po wszystkim chce mi się spać - zawsze
Dywanówek serdecznie nie znoszę (nudzą mnie), a pań pokroju Chodakowskiej nienawidzę - te motywacyjne gadki i kołczowska maniera, no po prostu niee...
W czasach, gdy ćwiczyłam siłowo, bywałam na siłce bodajże 3-4 razy w tygodniu i jakoś specjalnie na pysk nie padałam - ale wbrew pozorom było to dość czasochłonne (zwłaszcza, jak po treningu wygrzewałam się w saunie). No ale coś za coś.

[Misha_]

Ja np nieznosze cwiczyc, chodzilam ponad 6msc na silke i jedyne co mi sie podobalo to orbitrek. Cwiczenia silowe itd zanudzaly mnie na smierc. Nie wiem jak pracujecie ale ja jestem po 18 w domu, robie cos do jedzenia/jem jezeli przygotowalam wczesniej i wychodze z psem. Kolo 20 mam czas wolny. Z rana jakbym chciala chodzic to droga na silke zajmuje 20min w jedna strone, wiec spedzalabym tam godzine, w tym musialabym zrobic rozgrzewke i trening. Niezapominajac o prysznicu, sniadaniu, makijazu, i wyjsciu z psem. Jak godzicie wiec dziewczyny trening 3xtyg z zyciem? Bo mi sie wydaje, ze nie mialabym juz w ogole czasu wolnego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez Adrianna_8

To prawda. Dlatego ja nie ćwiczę z Ewą, bo mam słabe kolana.

Ewa jest po prostu osobą, która nigdy nie była otyła, nie miała nawet nadwagi, więc nie rozumie tych problemów. Z nią ćwiczy wiele osób z nadwagą, które potem w komentarzach narzekają, że bolą ich kolana. A w żadnym że starszych programów nie ma informacji, które ćwiczenia są dla kogo. Dopiero chyba w slimfit wspomina, że jest to program dla osób, które mają problemy z kolanami.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Dlatego dla mnie takie trenerki na schudnięcie to dla mnie kiepskie rozwiązanie. Na rzeźbę odpowiednich partii jak najbardziej.

Jak się nigdy nie było grubym, to nie rozumie się wieku rzeczy i wielu ograniczeń ciała, które wynikają z tego tytułu i to nie jest złośliwość ani trenera ani moja w kierunku trenera.

Tak jak w AA funkcjonuje system patrona i terapii grupowej, bo nikt tak dobrze nie zrozumie niepijącego alkoholika jak drugi niepijący alkoholik.

Zawsze będę polecać osobom grubszym treningi dla nich przeznaczone że specjalnie przygotowanymi instruktorami, bo są to zajęcia bardziej nastawione na spalanie tłuszczu, a dodatkowo przewidziane jest większe obciążenie stawów. I nie czułam się jak debil w grupie, wręcz przeciwnie - pierwszy raz byłam najchudsza.

Ciężko też w przypadku zajęć grupowych oczekiwać, że wszyscy się do Ciebie dostosuja. A tak wszystkie przyszłyśmy w jasnym celu - schudnąć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201803090921]

Napisane przez Misha_

Ja np nieznosze cwiczyc, chodzilam ponad 6msc na silke i jedyne co mi sie podobalo to orbitrek. Cwiczenia silowe itd zanudzaly mnie na smierc. Nie wiem jak pracujecie ale ja jestem po 18 w domu, robie cos do jedzenia/jem jezeli przygotowalam wczesniej i wychodze z psem. Kolo 20 mam czas wolny. Z rana jakbym chciala chodzic to droga na silke zajmuje 20min w jedna strone, wiec spedzalabym tam godzine, w tym musialabym zrobic rozgrzewke i trening. Niezapominajac o prysznicu, sniadaniu, makijazu, i wyjsciu z psem. Jak godzicie wiec dziewczyny trening 3xtyg z zyciem? Bo mi sie wydaje, ze nie mialabym juz w ogole czasu wolnego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja często wracałam z siłki koło 20-21 (praca do 17, wrócić, zjeść, coś tam porobić i na siłownię). Na dłuższą metę nie było to proste, przyznaję.

[Misha_]

A i wydaje mi sie, ze ludzie majacy siedzaca prace moga odczuwac potrzebe poruszania sie. Ja za biurkiem wytrzymalam 4msc i w domu wylam z bolu przez bol kregoslupa. Od tego czasu mialam prace tylko chodzone i pomimo tego ze czlowiek rusza sie kilka godzin bez przerwy to i tak nie sa to treningi prowadzace do schudniecia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Liara_Tsoni]

Cwicze 4 razy w tygodniu. Zaczynałam od zumb, biegania, TBC, ABT od pol roku robię dużo treningu silowego, kettlebell, sztangi. Jak nie ćwiczę przez tydzień to zaczynam zle sie czuc.
Jednak siłownie wpisuje w plan dnia, jak juz mam czas wolny to lubie sobie polezec i czytać lub grać na konsoli

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

[natalia_t]

Napisane przez Sziket

I prawdziwe Tak, jak już wspominałam, u mnie też żaden zastrzyk endorfin (tudzież haj) nie występuje - fajnie jest się zmęczyć, dotlenić (jeśli chodzi o aktywności na powietrzu), ale po wszystkim chce mi się spać - zawsze
Dywanówek serdecznie nie znoszę (nudzą mnie), a pań pokroju Chodakowskiej nienawidzę - te motywacyjne gadki i kołczowska maniera, no po prostu niee...
W czasach, gdy ćwiczyłam siłowo, bywałam na siłce bodajże 3-4 razy w tygodniu i jakoś specjalnie na pysk nie padałam - ale wbrew pozorom było to dość czasochłonne (zwłaszcza, jak po treningu wygrzewałam się w saunie). No ale coś za coś.

Mi się zawsze chce spać po rowerze i pływaniu. Po cardio, hiit i innych wierzganiach w domu wręcz przeciwnie, jestem nadzwyczaj żwawa i radosna.

[Adrianna_8]

Napisane przez Limonka2738

Dlatego dla mnie takie trenerki na schudnięcie to dla mnie kiepskie rozwiązanie. Na rzeźbę odpowiednich partii jak najbardziej.

Jak się nigdy nie było grubym, to nie rozumie się wieku rzeczy i wielu ograniczeń ciała, które wynikają z tego tytułu i to nie jest złośliwość ani trenera ani moja w kierunku trenera.

Tak jak w AA funkcjonuje system patrona i terapii grupowej, bo nikt tak dobrze nie zrozumie niepijącego alkoholika jak drugi niepijący alkoholik.

Zawsze będę polecać osobom grubszym treningi dla nich przeznaczone że specjalnie przygotowanymi instruktorami, bo są to zajęcia bardziej nastawione na spalanie tłuszczu, a dodatkowo przewidziane jest większe obciążenie stawów. I nie czułam się jak debil w grupie, wręcz przeciwnie - pierwszy raz byłam najchudsza.

Ciężko też w przypadku zajęć grupowych oczekiwać, że wszyscy się do Ciebie dostosuja. A tak wszystkie przyszłyśmy w jasnym celu - schudnąć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie, zgadzam się. Ćwiczenia plus size są super.

Ale właśnie dlatego ja nie chodzę na zajęcia grupowe - na normalnych na pewno znajdą się ćwiczenia dla mnie nie odpowiednie, a nie chce zwracać na siebie zbytniej uwagi i co chwilę wybrzydzać. Zwykłe przysiady zrobię, ale wykroki są ponad moje siły, więc wolę ćwiczyć indywidualnie, no chyba że mowa o aqua aerobicu.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[natalia_t]

Napisane przez Misha_

Ja np nieznosze cwiczyc, chodzilam ponad 6msc na silke i jedyne co mi sie podobalo to orbitrek. Cwiczenia silowe itd zanudzaly mnie na smierc. Nie wiem jak pracujecie ale ja jestem po 18 w domu, robie cos do jedzenia/jem jezeli przygotowalam wczesniej i wychodze z psem. Kolo 20 mam czas wolny. Z rana jakbym chciala chodzic to droga na silke zajmuje 20min w jedna strone, wiec spedzalabym tam godzine, w tym musialabym zrobic rozgrzewke i trening. Niezapominajac o prysznicu, sniadaniu, makijazu, i wyjsciu z psem. Jak godzicie wiec dziewczyny trening 3xtyg z zyciem? Bo mi sie wydaje, ze nie mialabym juz w ogole czasu wolnego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dlatego ćwiczę w domu... Odpada mi czas poświęcony na dotarcie na trening i z treningu, tylko 3 minuty na zmianę ciuchów i jestem na treningu, 10s po treningu jestem pod własnym prysznicem. No ale nie każdemu pasuje takie ćwiczenie w samotności. Mi pasuje bardzo.
Kiedyś chodziłam 3 razy w tygodniu na 1-1,5 godzinne zajęcia. Męczyło mnie to. Drugie tyle czasu na dojazd, przebranie się, na dodatek problemy z parkingiem, a zimą to w ogóle makabra... Zajęcia fajne, bardzo mi się podobały, ale po dwóch latach stwierdziłam, że szkoda mi czasu na takie wycieczki.

[Liara_Tsoni]

Napisane przez natalia_t

Dlatego ćwiczę w domu... Odpada mi czas poświęcony na dotarcie na trening i z treningu, tylko 3 minuty na zmianę ciuchów i jestem na treningu, 10s po treningu jestem pod własnym prysznicem. No ale nie każdemu pasuje takie ćwiczenie w samotności. Mi pasuje bardzo.
Kiedyś chodziłam 3 razy w tygodniu na 1-1,5 godzinne zajęcia. Męczyło mnie to. Drugie tyle czasu na dojazd, przebranie się, na dodatek problemy z parkingiem, a zimą to w ogóle makabra... Zajęcia fajne, bardzo mi się podobały, ale po dwóch latach stwierdziłam, że szkoda mi czasu na takie wycieczki.

W domu mogę sie conajwyzej rozciągać.
Nie mam w domu klimatyzacji, nie mam dobrej nawierzchni, nie wspominajacujuzno braku kettli, sztang, drążka, gum i innych sprzętów.
Plus motywacja. Na silowni mam większą, bo skoro już się tam ruszyłam, to musze ćwiczyć.

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

[natalia_t]

Napisane przez Liara_Tsoni

W domu mogę sie conajwyzej rozciągać.
Nie mam w domu klimatyzacji, nie mam dobrej nawierzchni, nie wspominajacujuzno braku kettli, sztang, drążka, gum i innych sprzętów.
Plus motywacja. Na silowni mam większą, bo skoro już się tam ruszyłam, to musze ćwiczyć.

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

No zależy co komu odpowiada, ja na szczęście nie potrzebuję takich bajerów. Wystarczy, że się naskaczę, napompuję i naprzysiadam.

[AuroraCoriolis]

Napisane przez Misha_

Ja np nieznosze cwiczyc, chodzilam ponad 6msc na silke i jedyne co mi sie podobalo to orbitrek. Cwiczenia silowe itd zanudzaly mnie na smierc. Nie wiem jak pracujecie ale ja jestem po 18 w domu, robie cos do jedzenia/jem jezeli przygotowalam wczesniej i wychodze z psem. Kolo 20 mam czas wolny. Z rana jakbym chciala chodzic to droga na silke zajmuje 20min w jedna strone, wiec spedzalabym tam godzine, w tym musialabym zrobic rozgrzewke i trening. Niezapominajac o prysznicu, sniadaniu, makijazu, i wyjsciu z psem. Jak godzicie wiec dziewczyny trening 3xtyg z zyciem? Bo mi sie wydaje, ze nie mialabym juz w ogole czasu wolnego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja sobie costam cwicze wlasnie wieczorami-wlaczam jakis serial/film i wtedy troche ogladam a troche cwicze

[ruda_beksa]

Napisane przez Misha_

Nie wiem jak pracujecie ale ja jestem po 18 w domu, robie cos do jedzenia/jem jezeli przygotowalam wczesniej i wychodze z psem. Kolo 20 mam czas wolny. Z rana jakbym chciala chodzic to droga na silke zajmuje 20min w jedna strone, wiec spedzalabym tam godzine, w tym musialabym zrobic rozgrzewke i trening. Niezapominajac o prysznicu, sniadaniu, makijazu, i wyjsciu z psem. Jak godzicie wiec dziewczyny trening 3xtyg z zyciem? Bo mi sie wydaje, ze nie mialabym juz w ogole czasu wolnego

Pracuję 9-18 i po pracy nie byłabym w stanie nic zrobić, więc u mnie w grę wchodzą tylko poranne ćwiczenia - zajęcia HIIT albo sesja z trenerem o 7 rano. Pies wychodzi na spacer o 6:30 Prysznic wtedy biorę na siłowni i makijaż też tam robię, śniadanie kupuję w drodze do pracy.

[awokado66]

Hej dziewczyny, macie może jakieś sposoby na pozbycie się hip dips? Robię ćwiczenia z podnoszeniem nóg ale mam wrażenie,że to nie pomaga

[moty_watorka]

Napisane przez awokado66

Hej dziewczyny, macie może jakieś sposoby na pozbycie się hip dips? Robię ćwiczenia z podnoszeniem nóg ale mam wrażenie,że to nie pomaga

Mi się wszystko ładnie zaokrągliło w tych okolicach od czasu kiedy zaczęłam solidnie pływać dowolnymi stylami! Z deską, na plecach, żabką, itd.

[velika]

Ja lubię ćwiczyć, przede wszystkim dla kondycji, bo chodzę po górach. Zaczęłam ćwiczyć będąc na studiach i od tamtej pory, czyli już z 10 lat, ćwiczę mniej więcej regularnie. Mam owszem dni, tygodnie, kiedy nie robię nic, ale zawsze wracam. Mam swoje ulubione sporty - lubię ćwiczenia z ciężarami, pływanie, rower, bieganie. Nie widzę siebie na zajęciach grupowych i z nich nie korzystam.
Póki co mam małe dziecko, więc ćwiczę głównie w domu, ale niech jeszcze trochę podrośnie i nie będzie mnie tak potrzebować, to na pewno wrócę na siłownię i do regularnego biegania.

[dews]

Ja chodzę na siłownię 3xtyg ale stawiam na ciężary, cardio do tej pory kompletnie omijałam.. Efekt? Jestem dość silna, ale kondycję mam zerową. Dosłownie 0, ostatnio poszłam w góry to na początku myślałam że zwymiotuje Dlatego od grudnia planuje zmienić trening na więcej ruchu, a mniej ciężarów.
Ogólnie kiedyś byłam taki ziemniak, pierwszy raz na siłownię mnie wyciągnął mój chłopak ze 2 lata temu!
Boże jaka to była męka.. To co teraz jest moja rozgrzewką, kiedyś było ciężarem który dawał mi niezły wycisk i zakwasy na kilka dni. Nie podobało mi się to w ogóle, a teraz nie wyobrażam sobie nie ćwiczyć. To jak się czuje i wygląda ciało to jest coś z czego się nie rezygnuje, jak się już pozna
Ale zacząć ciężko.

Do tego jakiś czas temu zaczęłam się rozciągać i ćwiczyć jogę, ale to dopiero początek podróży, bo jeszcze mam bardzo zastane mięśnie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kaledonia]

Obecnie nie ćwiczę, a wcześniej jeździłam zimą na łyżwach, latem i wiosną na rowerze.
Dużo chodzę i przebywam na świeżym powietrzu z racji pracy.

[CzarnyElf]

Staram sie chodzic 3 razy w tygodniu.Chodze z Tz lub z przyjaciolka.Z Tz podnosimy ciezary,biegamy,robimy pompki.Z przyjaciolka zumba yoga i plywanieNajbardziej lubie plywacCzasami mam przerwy w aktywnosci i wtedy czuje sie zamulona i to znak ze musze zaczac cwiczyc.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Wolha wRedna]

Napisane przez dews

Ja chodzę na siłownię 3xtyg ale stawiam na ciężary, cardio do tej pory kompletnie omijałam.. Efekt? Jestem dość silna, ale kondycję mam zerową. Dosłownie 0, ostatnio poszłam w góry to na początku myślałam że zwymiotuje


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja mam odwrotnie robiąc cardio, modelujące i spalające. Pewnie w ogóle jestem słaba ale satysfakcja z wchodzenia z zakupami na któreś tam piętro bez zadyszki - bezcenna. No, ale u mnie to raczej i tak dopiero dobicie do kondycji przeciętnego człowieka, bo przez wiekszość życia miałąm dużo poniżej średniej.

Dziewczyny jak to jest z rozciąganiem? Chodzi mi głównie o mięśnie nóg. Mam ten problem, że stojąc na prostych nogach i pochylając się, ni huhu nie dotkę podłogi nawet czubkami palców, zostaje jakieś 10-15 cm czy z takim czymś da się w ogóle coś zrobić? W sensie czy to przez brak ruchu przez całe życie, czy mogę mieć po prostu "krótkie mięśnie" i wiele nie zdziałam?

Zastanowiło mnie to kiedyś, bo ja mam tak jak napisałam, a mama mojej koleżanki, pani po 50tce majaca jakieś 20-30 kg nadwagi (nic nie ćwiczy, ale duuuzo chodzi) całe dłonie położy na podłodze przy wyprostowanych nogach

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez Wolha wRedna

Dziewczyny jak to jest z rozciąganiem? Chodzi mi głównie o mięśnie nóg. Mam ten problem, że stojąc na prostych nogach i pochylając się, ni huhu nie dotkę podłogi nawet czubkami palców, zostaje jakieś 10-15 cm czy z takim czymś da się w ogóle coś zrobić? W sensie czy to przez brak ruchu przez całe życie, czy mogę mieć po prostu "krótkie mięśnie" i wiele nie zdziałam?

Nic nie jest stracone, mięśnie nie tracą swoich właściwości na amen jeśli ich nie używasz. Spokojnie możesz je rozciągnąć.

[mabi27]

Nauczyłam się tego ze dwa lata przed 30, do teraz kładę ręce całe na podłodze, wcześniej jeszcze głową do kolan dostawałam. Rozciąganie przede wszystkim i powinno pójść

[cava]

Napisane przez Wolha wRedna

Ja mam odwrotnie robiąc cardio, modelujące i spalające. Pewnie w ogóle jestem słaba ale satysfakcja z wchodzenia z zakupami na któreś tam piętro bez zadyszki - bezcenna. No, ale u mnie to raczej i tak dopiero dobicie do kondycji przeciętnego człowieka, bo przez wiekszość życia miałąm dużo poniżej średniej.

Dziewczyny jak to jest z rozciąganiem? Chodzi mi głównie o mięśnie nóg. Mam ten problem, że stojąc na prostych nogach i pochylając się, ni huhu nie dotkę podłogi nawet czubkami palców, zostaje jakieś 10-15 cm czy z takim czymś da się w ogóle coś zrobić? W sensie czy to przez brak ruchu przez całe życie, czy mogę mieć po prostu "krótkie mięśnie" i wiele nie zdziałam?

Zastanowiło mnie to kiedyś, bo ja mam tak jak napisałam, a mama mojej koleżanki, pani po 50tce majaca jakieś 20-30 kg nadwagi (nic nie ćwiczy, ale duuuzo chodzi) całe dłonie położy na podłodze przy wyprostowanych nogach

To może mieć różne przyczyny.
Jeśli się nie rozciągasz a jesteś ogólnie ze swojej natury mało elastyczna, to dlatego.
Regularne ozciaganie pomoze.

Ale możesz mieć skrócona tylna taśmę mięśniowo-powięziową przez np. chodzenie na wysokich obcasach.
Albo bardzo sztywne powięzi z powodu jakiegoś schorzenia (np. reumatyzmu)
Albo mieć wadę postawy w lędźwiowym odcinku kręgosłupa.
Albo jakiś problem z ograniczonym zakresem ruchu w stawach biodrowych.
Albo kombinację dowolną powyższych.
Albo zupełnie cos innego.
Ale regularnej rozciąganie zawsze pomoże, przy czym jeśli jest podejrzenie wady kręgosłupa, lepiej najpierw skonsultować z jakimś fizjoterapeuta i uczyć się prawidłowo rozciągać pod okiem instruktora stretchingu-pilatesu- jogi.
Rozciąganiem prawidłowe jest bardzo techniczne, wcale nie jest oczywiste że wystarczy się schylić w jakimś kierunku i dogiąć do bólu. W dodatku nieprawidłowo wykonywane technicznie jest bardzo kontuzyjne, niszczy stawy i kręgosłup, albo rozciąga to co i tak nadmiernie rozciągnięte a nie to co przykurczone i tylko pogłębia problemy zamiast je niwelować.

[Wolha wRedna]

Napisane przez cava

To może mieć różne przyczyny.
Jeśli się nie rozciągasz a jesteś ogólnie ze swojej natury mało elastyczna, to dlatego.
Regularne ozciaganie pomoze.

Ale możesz mieć skrócona tylna taśmę mięśniowo-powięziową przez np. chodzenie na wysokich obcasach.
Albo bardzo sztywne powięzi z powodu jakiegoś schorzenia (np. reumatyzmu)
Albo mieć wadę postawy w lędźwiowym odcinku kręgosłupa.
Albo jakiś problem z ograniczonym zakresem ruchu w stawach biodrowych.
Albo kombinację dowolną powyższych.
Albo zupełnie cos innego.
Ale regularnej rozciąganie zawsze pomoże, przy czym jeśli jest podejrzenie wady kręgosłupa, lepiej najpierw skonsultować z jakimś fizjoterapeuta i uczyć się prawidłowo rozciągać pod okiem instruktora stretchingu-pilatesu- jogi.
Rozciąganiem prawidłowe jest bardzo techniczne, wcale nie jest oczywiste że wystarczy się schylić w jakimś kierunku i dogiąć do bólu. W dodatku nieprawidłowo wykonywane technicznie jest bardzo kontuzyjne, niszczy stawy i kręgosłup, albo rozciąga to co i tak nadmiernie rozciągnięte a nie to co przykurczone i tylko pogłębia problemy zamiast je niwelować.

Dziękuję za tak obszerną odpowiedź

Na pewno odpadają obcasy i wszelkie wady kręgosłupa (sprawdzane) czy reumatyzm. Może jest coś innego Nic mnie nie boli, nie mam w normalnym życiu żadnych problemów ruchowych, oprócz słabego śródstopia (2 złamania na koncie). Coś podejrzewam, że to brak elastyczności. Póki co rozciągam się tylko przy moich dywanówkach, może wprowadzę osobny stretching w te dni kiedy nie chce mi się "męczyć" w inny sposób.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Nie cwicze, wciąż sobie powtarzam od jutra, ale tak mija rok za rokiem. Może kiedyś się za to wezmę.

[201712242137]

Napisane przez Wolha wRedna

Dziękuję za tak obszerną odpowiedź

Na pewno odpadają obcasy i wszelkie wady kręgosłupa (sprawdzane) czy reumatyzm. Może jest coś innego Nic mnie nie boli, nie mam w normalnym życiu żadnych problemów ruchowych, oprócz słabego śródstopia (2 złamania na koncie). Coś podejrzewam, że to brak elastyczności. Póki co rozciągam się tylko przy moich dywanówkach, może wprowadzę osobny stretching w te dni kiedy nie chce mi się "męczyć" w inny sposób.

Tez nie dostawałam palcami do podłogi do jakiegoś 16. roku życia, ale zaczelo mi sie udawac, odkąd zaczęłam robić ćwiczenia na mięśnie brzucha. Teraz juz żadnych ćwiczeń nie robie, a jak dotąd po kilku latach nadal udaje mi się położyć całe dłonie na podłodze. Wiec u mnie była to tylko kwestia bycia nierozciagnieta.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[IzzieSt]

Napisane przez Misha_

A i wydaje mi sie, ze ludzie majacy siedzaca prace moga odczuwac potrzebe poruszania sie. Ja za biurkiem wytrzymalam 4msc i w domu wylam z bolu przez bol kregoslupa. Od tego czasu mialam prace tylko chodzone i pomimo tego ze czlowiek rusza sie kilka godzin bez przerwy to i tak nie sa to treningi prowadzace do schudniecia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja tak samo. Po kilkunastu nieprzespanych nocach, gdzie ze łzami w oczach szukałam pozycji w której by mnie kręgosłup nie bolał, zaczęłam chodzić na zajęcia na siłownię, 2 razy w tygodniu na zdrowy kręgosłup, do tego 1-2 razy w tyg na ćwiczenia wzmacniające albo na pośladki, albo ABT albo na całe ciało - jest dużo lepiej. Próbuję 2-3 razy w miesiącu udać się na basen ale to już dłuższa wyprawa się robi i często brakuje mi na to czasu. Zdarzają mi się jeszcze bóle które mnie budzą w nocy ale bardzo szybko zauważyłam poprawę i zaczęłam przesypiać noce