Tolerancja, ale nie dla "grubasów" ?

[margolcia21a]

Napisane przez skazana_na_bluesa

wy tu piszecie o prosięcym rozmiarze 38, a przed chwilą przeczytałam, że pierwszy raz w Polsce został poddany operacji bariatrycznej człowiek ważący 350 kg.

Boże jaki to musi być obciążenie dla serca, nosić ze sobą tyle kg. Jak można osiągnąć taką wagę zawsze mnie bardzo zastanawiało i zastanawia. Inna sprawa, że mamy klasyczne błędne koło. Nie ruszasz się to tyjesz i jak już tyjesz to nie ruszasz się bo nie masz już na to niestety siły, a każdy ruch to ogromny wysiłek. Taka niestety jest bolesna prawda ludzi z ogromną nadwagą

[201803111829]

Moja przyjaciółka waży 140 kg, mimo diety chudniecie jej nie idzie, ciągle odpuszcza. Teraz ma poważne zagrożenie cukrzycą. Ja już odpuścilam pomaganie jej.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[Wolha wRedna]

Nie da sie pomoc komus na sile jesli ta osoba tego nie chce albo nie ma dosc silnej woli.

Ja jestem teraz na etapie kiedy moj partner postanowil schudnac. I widze jaka jest roznica kiedy tego chce i ma jakis plan, a kiedy tylko wspominal i nic nie robil. Wspieram, ale sam dojrzal do decyzji, ze trzeba.

Wysłane z mojego SM-G361F przy użyciu Tapatalka

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez _Tinkerbell

Moja przyjaciółka waży 140 kg, mimo diety chudniecie jej nie idzie, ciągle odpuszcza. Teraz ma poważne zagrożenie cukrzycą. Ja już odpuścilam pomaganie jej.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Ale kiedys pisalas, ze ona te diete to tak tylko dla picu, tzn. ze tak naprawde sie nie odchudza, prawda?

Ogladalam kilka programow o ekstremalnej otylosci i kazda z tych osob wazacych 300-350 kilo pochlaniala monstrualne ilosci jedzenia, 7-10 tysiecy kalorii dziennie. Nawet dla mnie (tez mam swoje na wadze) to sie wydaje niemozliwe. To po prostu trzeba caly czas mielic niezdrowe jedzenie.

[201803111829]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;8091075 6]Ale kiedys pisalas, ze ona te diete to tak tylko dla picu, tzn. ze tak naprawde sie nie odchudza, prawda?

Ogladalam kilka programow o ekstremalnej otylosci i kazda z tych osob wazacych 300-350 kilo pochlaniala monstrualne ilosci jedzenia, 7-10 tysiecy kalorii dziennie. Nawet dla mnie (tez mam swoje na wadze) to sie wydaje niemozliwe. To po prostu trzeba caly czas mielic niezdrowe jedzenie.[/QUOTE]Jakoś na początku grudnia miała ścisłą dietę, ok 2000 tys kcal, głównie warzywa, owoce, jogurty naturalne i chude mięso (wiem, że 2 tys to niby dużo, ale jak ona jadła ok. 4 tys dziennie?)
Ale od jakiegoś czasu a to ciasto, a to święta były, a to sylwester, a to urodziny znajomej, a to była u siostry jednej czy drugiej, dzień babci - i tak się kręci.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[Limonka2738]

Napisane przez margolcia21a

Boże jaki to musi być obciążenie dla serca, nosić ze sobą tyle kg. Jak można osiągnąć taką wagę zawsze mnie bardzo zastanawiało i zastanawia. Inna sprawa, że mamy klasyczne błędne koło. Nie ruszasz się to tyjesz i jak już tyjesz to nie ruszasz się bo nie masz już na to niestety siły, a każdy ruch to ogromny wysiłek. Taka niestety jest bolesna prawda ludzi z ogromną nadwagą

Dochodzi kolejny problem pod tytułem - głupio ci, że jesteś gruby, więc boisz się iść na jakieś zajęcia.

Pamiętam jak swego czasu się chowałam z bieganiem, żeby nikt nie widział.

Potem pewniejsza już poszłam na siłownię i jak mi jedna do drugiej powiedziała pod nosem, co to tu robi (w domyśle ja) to odwróciłam się i powiedziałam, że grubi ludzie też gdzieś schudnąć muszą i mam takie samo prawo tam być.

Ale cały czas miałam wrażenie, że WSZYSCY na mnie patrzą, co było bzdurą. Jasne, parę osób cośtam rzuciło, parę patrzyło dziwnie, ale większość miała w nosie, a takie primadonny zobaczysz i usłyszysz zawsze - za gruba, za chuda, za niska, za wysoka, zbyt blond, zbyt ładną, zbyt brzydka.

To grubym się wydaje, że cały świat obchodzi ich waga. Otóż nie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;8091075 6]Ale kiedys pisalas, ze ona te diete to tak tylko dla picu, tzn. ze tak naprawde sie nie odchudza, prawda?

Ogladalam kilka programow o ekstremalnej otylosci i kazda z tych osob wazacych 300-350 kilo pochlaniala monstrualne ilosci jedzenia, 7-10 tysiecy kalorii dziennie. Nawet dla mnie (tez mam swoje na wadze) to sie wydaje niemozliwe. To po prostu trzeba caly czas mielic niezdrowe jedzenie.[/QUOTE]Czy ja wiem...? Hamburger, cola to powiedzmy 2500 kcal a to jeden posiłek. Liczmy że jedzą po 6 posiłków dziennie że średnią 2000kcal to się uda. Oni tam jedzą tylko gotowe dania z tego co oglądałam. Żadnych warzyw, same jakieś sosy.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Schodzenie z dużej otyłości to na początku przede wszystkim dieta redukcyjna + umiarkowany ruch, żeby nie rozwalić stawów. Dlatego długie spacery są jak najbardziej poważnie wskazane, bieganie absolutnie. Zdaje się, że zaleca się jeszcze pływanie - może ktoś sprostuje, jeśli się mylę.

Generalnie rzecz biorąc na początku zrzuca się dość szybko. Tzn. łatwiej zejść 10kg osobie ważącej 150, niż zrzucić "te ostatnie 2kg" osobie o setkę lżejszej.

[Limonka2738]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Tak, głównie dieta i odrobina lekkiego ruchu.
Basen jest dobry dla każdej wagi. Ale bieganie, Karsko, aerobik - absolutnie.

Trzeba to też z głową zrobić, żeby skóra nie została, więc tak przy planach powyżej 20 kilo radziłbym z dietetykiem i wykupić pół Rossmanna, żeby skórze dać czas i możliwości.

Ja schodziłam z poniżej setki i jestem stosunkowo wyższa, więc zaczynałam od aerobiku dla otyłych (miało to jakąś oficjalną ładną nazwę oczywiście), ale to był Kraków, więc spore miasto. Bardzo polecam, jeśli ktoś zrzuca z większej wagi, dostosowane odpowiednio, żeby nie zniszczyć sobie kości i nastawione głównie na spalanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Anonimka1988]

Może spróbować diety płynnej, tzn. same miksy, napoje, zupki nic stałego. Ja taką stosuję, bo mam problemy ze stawem skroniowo - żuchwowym, ciężko mi gryźć oraz otwierać buzię, przybranie na wadze przy tej diecie jest ciężkie. Sama mam problemy z tym, że wciąż jestem głodna i wręcz czuję osłabienie z niedoboru kalorii, no ale nie mam wyboru niestety

[Limonka2738]

Napisane przez Anonimka1988

Może spróbować diety płynnej, tzn. same miksy, napoje, zupki nic stałego. Ja taką stosuję, bo mam problemy ze stawem skroniowo - żuchwowym, ciężko mi gryźć oraz otwierać buzię, przybranie na wadze przy tej diecie jest ciężkie. Sama mam problemy z tym, że wciąż jestem głodna i wręcz czuję osłabienie z niedoboru kalorii, no ale nie mam wyboru niestety

Ale ty próbujesz przybrać czy stracić?

Może jak się to mądrze rozpisze, to jest to dobry pomysł, nie słyszałam, nie próbowałam, nie znam się.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez Anonimka1988

Może spróbować diety płynnej, tzn. same miksy, napoje, zupki nic stałego. Ja taką stosuję, bo mam problemy ze stawem skroniowo - żuchwowym, ciężko mi gryźć oraz otwierać buzię, przybranie na wadze przy tej diecie jest ciężkie. Sama mam problemy z tym, że wciąż jestem głodna i wręcz czuję osłabienie z niedoboru kalorii, no ale nie mam wyboru niestety

Według mnie to kiepski pomysł. Sama czynność przeżuwania jest dla mózgu bardzo istotna. Chluśnięcie w siebie kilkuset kalorii w płynie - chociaż energetycznie równoważne normalnemu posiłkowi - nie załatwia problemu odczuwania łaknienia.

Ty ze swoim schorzeniem nie masz wyboru, ale osoba bez takiego problemu, która może normalnie jeść będzie się strasznie męczyć z ciągłym odczuwaniem głodu i zapewne prędzej czy później ulegnie - w konsekwencji przyswajając znacznie więcej kalorii, niż powinna.

[Anonimka1988]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8091304 6]Według mnie to kiepski pomysł. Sama czynność przeżuwania jest dla mózgu bardzo istotna. Chluśnięcie w siebie kilkuset kalorii w płynie - chociaż energetycznie równoważne normalnemu posiłkowi - nie załatwia problemu odczuwania łaknienia.

Ty ze swoim schorzeniem nie masz wyboru, ale osoba bez takiego problemu, która może normalnie jeść będzie się strasznie męczyć z ciągłym odczuwaniem głodu i zapewne prędzej czy później ulegnie - w konsekwencji przyswajając znacznie więcej kalorii, niż powinna.[/QUOTE]

Racja, jeżeli ktoś może w normalny sposób spożywać pokarmy to pewnie nie wytrzyma na takiej diecie. Słyszałam, że po operacji zgryzu ludzie tracą z ok. 5 kg w tydzień...

[Wolha wRedna]

Co do otylosci i ceiczen to dobry jest chyba jakis fitness w basenie? Slyszalam ze sa takie zajecia.

Ladnie schudnac mozna tez kiedy jako osoba dorosla ma sie wycinane migdalki. W zalezosci oczywiscie jak trudna jest rekonwalescencja. Dzieciaki przechodza to z reguly bezproblemowo a dorosli zyja na lodach i papakach. Mnie tak durna lekarka probowala "zachecic". Profesjonalizm level milion biorac pod uwage ze mam prawidlowa wage.

Wysłane z mojego SM-G361F przy użyciu Tapatalka

[CzarnyElf]

Najlepsze na poczatek sa spacery,zajecia typu water aerobic,plywanie.Dieta jednak to nr 1-jak ogladam takie seriale jak 600 lbs life to ludzie tam pozeraja mnostwo kalorii i nie ruszaja sie wogole-ich jedzenie to fast foody-zero swiezych warzyw.Wielu ludzi otylych w tym serialu ma tez jakies traumy-kobiety czesto byly molestowane w przeszlosci.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez _Tinkerbell

Jakoś na początku grudnia miała ścisłą dietę, ok 2000 tys kcal, głównie warzywa, owoce, jogurty naturalne i chude mięso (wiem, że 2 tys to niby dużo, ale jak ona jadła ok. 4 tys dziennie?)
Ale od jakiegoś czasu a to ciasto, a to święta były, a to sylwester, a to urodziny znajomej, a to była u siostry jednej czy drugiej, dzień babci - i tak się kręci.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Powiem ze swojej perspektywy - jak nie ma wsparcia w otoczeniu, wieczne kuszenie smacznymi i niezdrowymi rzeczami to trudniej wytrzymać.

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Nie. Głupota przy odchudzaniu i efekt jojo murowany.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez skazana_na_bluesa

Powiem ze swojej perspektywy - jak nie ma wsparcia w otoczeniu, wieczne kuszenie smacznymi i niezdrowymi rzeczami to trudniej wytrzymać.

A ja jak już się zaparłam to mi to w ogóle nie przeszkadzało. Wręcz denerwowało mnie, że ludzie obchodzili się ze mną jak z jajkiem.

[skazana_na_bluesa]

Moi rodzice potrafili mnie cisnąc o odchudzanie, a jak przyjeżdżałam do nich 1 raz w miesiącu to fura słodyczy w domu. Ja nie kupuję takich rzeczy, żeby mnie nie kusiło. a takie samozaparcie miałam jak już przeszłam detoks cukrowy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

Napisane przez skazana_na_bluesa

Moi rodzice potrafili mnie cisnąc o odchudzanie, a jak przyjeżdżałam do nich 1 raz w miesiącu to fura słodyczy w domu. Ja nie kupuję takich rzeczy, żeby mnie nie kusiło. a takie samozaparcie miałam jak już przeszłam detoks cukrowy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

doskonale cię rozumiem.

U mnie od zawsze jedzenie w domu było na pierwszym miejscu. Teraz dopiero zdałam sobie sprawę, jakie to chore.

Moja mama, czy babcia wiecznie mi wytykały, że jestem gruba i powinnam mniej jeść, a jak z jakiegoś powodu (choroba, zmęczenie) nie zjadłam obiau, to od razu było halo, że czemu nie jesz obiadu, ja się tak napracowaałam szykując jedzenie

już pomijając beznadziejną kuchnię, typu odsmażanie na tłuszczu na patelni, zamiast w mikrofali, dosładzanie wszystkiego co się da, wszędobylska tłusta śmietana. Nie dziwię się, ze całe życie byłam gruba.

W ogóle moi rodzice ngradzali mnie słodyczami, co wzmacnia złe nawyki. Do tego "mus" zjedzenia wszytskiego do końca, np.zamiast zjeść kawałek czekolady i reszta na kiedy indziej, to u nas wszystko zjedzone na jednym posiedzeniu

szczerze powiedziawszy, nie wszystkich złych nawyków się wyzbyłam. Czasem to silniejsze ode mnie.

[Limonka2738]

Napisane przez khloe

doskonale cię rozumiem.

U mnie od zawsze jedzenie w domu było na pierwszym miejscu. Teraz dopiero zdałam sobie sprawę, jakie to chore.

Moja mama, czy babcia wiecznie mi wytykały, że jestem gruba i powinnam mniej jeść, a jak z jakiegoś powodu (choroba, zmęczenie) nie zjadłam obiau, to od razu było halo, że czemu nie jesz obiadu, ja się tak napracowaałam szykując jedzenie

już pomijając beznadziejną kuchnię, typu odsmażanie na tłuszczu na patelni, zamiast w mikrofali, dosładzanie wszystkiego co się da, wszędobylska tłusta śmietana. Nie dziwię się, ze całe życie byłam gruba.

W ogóle moi rodzice ngradzali mnie słodyczami, co wzmacnia złe nawyki. Do tego "mus" zjedzenia wszytskiego do końca, np.zamiast zjeść kawałek czekolady i reszta na kiedy indziej, to u nas wszystko zjedzone na jednym posiedzeniu

szczerze powiedziawszy, nie wszystkich złych nawyków się wyzbyłam. Czasem to silniejsze ode mnie.

Wielu psychologów zgadza się, że wielu z tych nawyków nie da się pozbyć.

Jak spojrzysz na ludzi otyłych - często pochodzą z domów, w których nauczono ich wynagradzania się jedzeniem, jedzenia jak jesteś smutny, jedzenia do obejrzenia dobrego filmu.

Słowem - jedzenie staje się bardzo ważną czynnością do przeżywania emocji i używamy go do regulowania emocji oraz uzupełniania sobie rozrywki.

I tak przez 20 lat (tyle mniej więcej ma człowiek, który wyprowadza się z domu). Weź teraz naucz się od nowa.

Bardzo często ludzie szczupli są zwyczajnie nauczeni podświadomie przez rodziców, że jedzenie to po prostu jedzenie, część życia, ale nie przyjemność sama w sobie.

No i nieśmiertelny problem "zjem tylko kostkę czekolady". Jestem bez słodyczy ponad dwa lata, do dziś nie potrafię zjeść tylko jednej kostki. Doszłam do połowy tabliczki I dopiero w tym momencie jest mi za słodko i muszę się zatrzymać. Nie kupuję więc w ogóle, chyba że mam urodziny czy coś, a resztę wyrzucam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[juliaczar]

Ja nie mam nic do ludzi otyłych, uważam to nawet (oczywiście w granicach rozsądku) że mają swoją wyjątkową urodę, natomiast denerwuje mnie promowanie rozmiaru XXL w TV i wszędzie. Czuję w tym mocny fałsz, próbę zaistnienia czymś "czego jeszcze nie było" wagą ludzi. TVN zrobił Top Model? O kurczę, kurczę co tu wymyślić, a weźmy dajmy otyłe modelki, tego jeszcze nie było - pomyślał Polsat.

[visionAM]

Napisane przez juliaczar

Ja nie mam nic do ludzi otyłych, uważam to nawet (oczywiście w granicach rozsądku) że mają swoją wyjątkową urodę, natomiast denerwuje mnie promowanie rozmiaru XXL w TV i wszędzie. Czuję w tym mocny fałsz, próbę zaistnienia czymś "czego jeszcze nie było" wagą ludzi. TVN zrobił Top Model? O kurczę, kurczę co tu wymyślić, a weźmy dajmy otyłe modelki, tego jeszcze nie było - pomyślał Polsat.

Nie widzę w tym nic złego, wręcz przeciwnie. Przez lata byliśmy z każdej strony zarzucani zdjęciami pięknych kobiet i mężczyzn, szczupłych, wysportowanych, o nieskazitelnej urodzie. Bardzo dobrze, że stacje telewizyjne decydują się na programy, w których mają szansę wystąpić ludzie, wyglądający insczej niż przyjęło się w "kanonie piękna". Nie rozumiem czemu to jest wg Ciebie sztuczne. Co więc nie jest?

[201803111829]

A to nie można robić programów o normalnej wadze, czyli powiedzmy rozmiar 38-40, tylko od razu albo 34 albo 46?

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[Ingrid80]

Pamiętaj że dla niektórych 38-40 to już nie jest normalny rozmiar😁🐷

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[visionAM]

Napisane przez _Tinkerbell

A to nie można robić programów o normalnej wadze, czyli powiedzmy rozmiar 38-40, tylko od razu albo 34 albo 46?

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Zapytaj ludzi, którzy zajmują się produkcją takich programów Ja akurat nie mam tv i nie widziałam ani jednego odcinka tych modelek XXL. I w sumie rozmiary 38 czy 40 nie wpisują mi się w XXL.

[201803111829]

Napisane przez visionAM

Zapytaj ludzi, którzy zajmują się produkcją takich programów Ja akurat nie mam tv i nie widziałam ani jednego odcinka tych modelek XXL. I w sumie rozmiary 38 czy 40 nie wpisują mi się w XXL.

No pewnie, że się nie wpisują, bo to nie plus size jak dla mnie to 36,38,40 to najnormalniejsze rozmiary pod słońcem, ani grube, ani chude. Ale jak z jednej strony mamy anorektyczki a z drugiej babki o figurze grycanek, to mi się to nie podoba.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[visionAM]

W idealnym świecie pokazywaliby każdego, a tak to się opierają na skrajnych przypadkach żeby wzbudzić kontrowersje

[Wolha wRedna]

A skoro skrajności są kontrowersyjne, a rozmiary standardowe to normalna normalka więc wiadomo kogo będą pokazywać Tego, kto wzbudzi zainteresowanie, a nie tego w rozmiarze jaki często sami widzimy przed lustrem.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Tylko ze te modelki w rozmiarze 42/44 czesto naprawde po prostu ladnie, estetycznie wygladaja. Maja zadbane, wysportowane cialo i predyspozycje do stania przed obiektywem, czyli np. dobre proporcje, tluszcz osiadajacy na calym ciele po rowno a nie np. skupiajacy sie tylko na brzuchu, albo w ogole czesto maja prawie ze plaski brzuch.

Z kolei o takich modelkach w rozmiarze 50+ juz naprawde nie mozna powiedziec, ze to jest w jakis sposob apetyczne.