Żonaty mężczyzna - Strona 5 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-02-04, 15:28   #121
ANKA54321
Zadomowienie
 
Avatar ANKA54321
 
Zarejestrowany: 2015-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 184
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez White_Dove Pokaż wiadomość
Spotykasz sie z zonatym ktory ma dziecko obrzydliwe. Uwierzylas mu ze z zona nie spi- naiwne. Uwierzylas ze nie umie mowic o uczuciach bo to facet- ale sciema on po prostu tak robi bo mu wygodnie, sa faceci co umieja gadac o uczuciach bo chca. Jak nazywamy kobiete ktora spi z zonatym autorko?
Miłość miłością, i o ile ten wątek to nie troll, to autorko postaw się w odwrotnej sytuacji. To ty masz męża i dziecko i pojawia się ta 2.
Nie buduje się szczęścia na cudzym nieszczęściu.
ANKA54321 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-04, 15:39   #122
Valtamerii
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2016-10
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 1 943
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez ANKA54321 Pokaż wiadomość
Miłość miłością, i o ile ten wątek to nie troll, to autorko postaw się w odwrotnej sytuacji. To ty masz męża i dziecko i pojawia się ta 2.
Nie buduje się szczęścia na cudzym nieszczęściu.
Zwykly slogan I poprawnosc polityczna. Nie mowi ,ze tak jest w tym przypadku. Ale jesli mam meza z ktorym wiode slodka wegetacje I nagle poznaje Zdziska I nasze love story trwa to w mysl poprawnosci politycznej wszyscy powinnismy sie poswiecic dla "szczescia" mojego meza ? Fajnie sie wraca do takiego domu.
Moj maz wtedy tez buduje szczescie na moim I Zdziska nieszczesciu.
W kogo "karma" uderzy ?
Kiedys startowalam na pewne stanowisko. Dostajac je pozbawilam "szczescia" kilku osob. Zbudowalam swoja kariere na ich rozpaczy. A jedna dziewczyna bardzo to przezyla.
Nie uwazam,zeby Autorka dobrze robilam brnac przez 1,5 w taki romans ale po co te slogany.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Valtamerii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-04, 17:55   #123
mariamalaria
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez ANKA54321 Pokaż wiadomość
Miłość miłością, i o ile ten wątek to nie troll, to autorko postaw się w odwrotnej sytuacji. To ty masz męża i dziecko i pojawia się ta 2.
Nie buduje się szczęścia na cudzym nieszczęściu.
Ble, ble, ble. Banał. Czasem jednak się buduje. Zresztą, jeśli mąż odbuduje związek z żoną, to zbuduje szczęście na nieszczęściu kochanki.
mariamalaria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-04, 18:16   #124
Asior77
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 343
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez mariamalaria Pokaż wiadomość
Ble, ble, ble. Banał. Czasem jednak się buduje. Zresztą, jeśli mąż odbuduje związek z żoną, to zbuduje szczęście na nieszczęściu kochanki.
Nieszczęście kochanki jest jej wyborem i wyłącznie jej problemem.
Asior77 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-04, 18:19   #125
Valtamerii
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2016-10
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 1 943
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez Asior77 Pokaż wiadomość
Nieszczęście kochanki jest jej wyborem i wyłącznie jej problemem.
A to dlaczego ? Nieszczescie zony tez tak jak I meza. Kazdy buduje wlasne.
Mozna takie malzenstwo poskladac pewnie. Ale agresja nikomu nie sluzy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Valtamerii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-04, 18:19   #126
mariamalaria
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez Asior77 Pokaż wiadomość
Nieszczęście kochanki jest jej wyborem i wyłącznie jej problemem.
Bywa też problemem tego faceta, jeśli mu zależy na kochance. Natomiast nieszczęście żony nie musi być problemem kochanki.
mariamalaria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-04, 18:43   #127
Asior77
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 343
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez mariamalaria Pokaż wiadomość
Bywa też problemem tego faceta, jeśli mu zależy na kochance. Natomiast nieszczęście żony nie musi być problemem kochanki.
Zakładam, że mąż ma mocne postanowienie powrotu do żony, wtedy powinno przestać zależeć mu na kochance.
Asior77 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-02-04, 18:47   #128
mariamalaria
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez Asior77 Pokaż wiadomość
Zakładam, że mąż ma mocne postanowienie powrotu do żony, wtedy powinno przestać zależeć mu na kochance.
Dlaczego tak zakładasz?
I dlaczego, nawet jeśli takie postanowienie ma, to uważasz, że z automatu powinno przestać mu zależeć?
mariamalaria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-04, 19:07   #129
Asior77
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 343
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez mariamalaria Pokaż wiadomość
Dlaczego tak zakładasz?
I dlaczego, nawet jeśli takie postanowienie ma, to uważasz, że z automatu powinno przestać mu zależeć?
Bo skoro chcą odbudować małżeństwo, to troje to zbyt wiele, w łóżku, w głowie, gdziekolwiek. Mam świadomość, że nie stanie się to w moment. Jeśli nie, to są dwa inne wyjścia, kochanka lub samotność i odcięcie się od obu kobiet. Zakładam, że mąż jest ponownie szczery oczywiście.
Asior77 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-04, 19:08   #130
CzarnyElf
Zakorzenienie
 
Avatar CzarnyElf
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez kasztanka3 Pokaż wiadomość
Teksty zawsze sa te same. Tez to przerabialam, tylko nie wiedzialam, ze pan jest zonaty. Przez 6 miesiecy z powodzeniem prowadzil podwojne zycie, nazywal mnie swoja dziewczyna, snul plany wspolnej przyszlosci. Jak tylko sie dowiedzialam, ze ma zone i dziecko, to doslownie na drugi dzien pogonilam gada. I nie ma tego zlego, co by na dobre nie wyszlo, doslownie kilka dni pozniej poznalam swojego obecnego meza.


Teksty faktycznie sa takie same. Moj zonaty byl bez dziecka i w otwartym zwiazku(co to za twor wogole ).Ale na poczatku ukryl ze zonaty,nie mial obraczki i zarywal ostro do mnie.Dobrze ze tylko kilka razy sie spotkalismy i do niczego powaznego nie doszlo.Teksty takie same-zona nie rozumie,nie spia razem ,mowil tez ze nigdy nie spali razem bo zona jest bi i ma traume i ze ich malzenstwo jest nie wazne bla bla bla.Dobrze ze mnie olsnilo w pore-ja rozumiem zauroczenie bo moj mnie tak zamotal ze przestalam myslec logicznie-u mnie moj sie usunal gdy postawilam sprawe na ostrzu noza-albo ja albo ona-nie chcialam byc ta trzecia-facet sie wtedy zmyl.W 99% faceci sie wtedy zmywaja-to byla lekcja dla mnie bo tez myslalam ze moj bedzie inny
No i pare miesiecy pozniej poznalam obecnego meza ❤️
Takze autorko postaw mu ultimatum i zobaczysz co wtedy zrobi-na 99% sie zmyje.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Edytowane przez CzarnyElf
Czas edycji: 2018-02-04 o 19:22
CzarnyElf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-04, 19:32   #131
patisia123
Zakorzenienie
 
Avatar patisia123
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 9 742
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez patricia_ventura Pokaż wiadomość
Moze ktos odnajdzie jeszcze wątek Julki?
Ona też sie męczyła bardzi dlugo w takim czyms, może męczy sie tak nadal...
O właśnie! odnalazł ktoś ten wątek? Ciekawe co u niej.
patisia123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-02-04, 19:41   #132
patrycjapatib
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 2 935
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez CzarnyElf Pokaż wiadomość
mowil tez ze nigdy nie spali razem bo zona jest bi i ma traume
I Ty to łyknęłaś?
__________________
Nie dowiesz się, dopóki nie spróbujesz
patrycjapatib jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-04, 19:46   #133
CzarnyElf
Zakorzenienie
 
Avatar CzarnyElf
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez patrycjapatib Pokaż wiadomość
I Ty to łyknęłaś?


Teraz sie z tego smieje Ale w tamtym czasie bylam poddatna na manipulacje bo bylam w kiepskim stanie psychicznym(po smierci pierwszego meza).

No wierzylam temu gosciowi-na litosc mnie wzial mowil ze z sexem czekali do slubu i ze po slubie okazalo sie ze zona ma traume bo byla molestowana i ze woli kobietyI on tak przy niej trwal Popaprana historia
Caly czas jednak mialam uczucie ze cos jest nie tak -dziewczyny posluchajcie tej intuicji bo zazwyczaj sie sprawdza
Ja pamietam jak sie miotalam bo chcialam zeby on byl tym jedynym -no i pozadanie bylo ogromne-trudno mi sie bylo mu oprzec-no trafilo mnie-pamietam jednak ze wypisywalam minusy i plusy tej znajomosci tak chlodno do tego podchodzac i wyszlo znacznie duzo minusow i stwierdzilam ze nie wchodze w to.

Sent from my iPhone using Tapatalk

Edytowane przez CzarnyElf
Czas edycji: 2018-02-04 o 20:04
CzarnyElf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-04, 20:07   #134
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Żonaty mężczyzna

karma nie karma

ja bym powiedziała że autorka wiecznie 22 lat mieć nie będzie. za 10, 20 lat pewnie będzie w jakimś związku a jej wybranek będzie żył w świecie w którym występują inne kobiety.

taka autorka moralna , taka z zasadami, a moralność jakoś pozwala jej bzykać żonatego i rozbijać rodzinę. trudno tylko na tej podstawie zakładać że trafi jej się koniecznie święty świętiś i że jej luby też będzie zaklinał i przysięgał a w rzeczywistości nie pykał koleżanki.

jak ktoś kto o sobie uważa ze taki był zasadniczy i moralny pozwala sobie na coś takiego to co dopiero mówić o tych którzy nie zawracają sobie głowy jakąś zasadą z cyklu jestem żonaty /mężatką to obcego nie pykam.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2018-02-04 o 20:09
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-04, 20:40   #135
kasztanka3
Pani Mizantrop
 
Avatar kasztanka3
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Sydney
Wiadomości: 59 407
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez CzarnyElf Pokaż wiadomość
Teksty faktycznie sa takie same. Moj zonaty byl bez dziecka i w otwartym zwiazku(co to za twor wogole ).Ale na poczatku ukryl ze zonaty,nie mial obraczki i zarywal ostro do mnie.Dobrze ze tylko kilka razy sie spotkalismy i do niczego powaznego nie doszlo.Teksty takie same-zona nie rozumie,nie spia razem ,mowil tez ze nigdy nie spali razem bo zona jest bi i ma traume i ze ich malzenstwo jest nie wazne bla bla bla.Dobrze ze mnie olsnilo w pore-ja rozumiem zauroczenie bo moj mnie tak zamotal ze przestalam myslec logicznie-u mnie moj sie usunal gdy postawilam sprawe na ostrzu noza-albo ja albo ona-nie chcialam byc ta trzecia-facet sie wtedy zmyl.W 99% faceci sie wtedy zmywaja-to byla lekcja dla mnie bo tez myslalam ze moj bedzie inny
No i pare miesiecy pozniej poznalam obecnego meza ❤️
Takze autorko postaw mu ultimatum i zobaczysz co wtedy zrobi-na 99% sie zmyje.


Sent from my iPhone using Tapatalk
"Moj" tez obraczki nie nosil, do tego podal mi falszywe nazwisko i sklamal na temat swojego wieku '
Do momentu calkowicie przypadkowego dowiedzenia sie o zonie nawet nie mialam jak go sprawdzic (a tez i nie czulam takiej potrzeby, bo z reguly nie jestem zazdrosna ani podejrzliwa, daje ludziom duzy kredyt zaufania), tak sie skubany ustawil. Potem dowiedzialam sie tez, ze nie bylam pierwsza z jego kochanek, nie zdziwilabym sie tez, jakby po mnie pojawily sie kolejne.
W ogole takie cyrki mialam czasem z tym panem, ze w sumie to poczulam spora ulge po tym, jak go kopnelam w wiadoma czesc ciala. Na dluzsza mete za duzo dramatow jak dla mnie, nawet przed odkryciem, ze bylam dla niego tylko rozrywka na boku. Dla mnie to byl definitywny koniec, kiedy dowiedzialam sie o zonie i corce.
Pewnie wyglada to zupelnie inaczej dla osob, ktore wiedza o takich rzeczach od razu i pan ma okazje "zmiekczyc" kochanke, zamydlic jej oczy, nasciemniac, jaka to zona nie jest zla i jak bardzo jest z nia wylacznie z uwagi na dziecko. Teksty zawsze sa te same. I nie watpie, ze czasami sa szczere, i ze niektorzy ze zdradzajacych panow naprawde sie zakochuja i odchodza od zon, zeby zwiazac sie z kochankami. Ale zdecydowana wiekszosc z nich to faceci, ktorzy bez mrugniecia okiem oklamuja kilka osob na raz, i osobiscie do takich nie mam szacunku. Kochanki w tym wina zadna, zony przewaznie tak samo, to pan zdradzacz jest skonczonym pozbawionym empatii padalcem, ktory mysli tylko o sobie, wiadomo jaka czescia ciala.
__________________
In a world of choices I choose me.
My favourite season is the fall of the patriarchy.
kasztanka3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-04, 20:50   #136
PatriziaIzabella
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 38
Dot.: Żonaty mężczyzna

A ja uważam, że to kobiety są same sobie winne, że wierzą w brednie, byle tylko mieć kogoś u boku i to nawet nie do konca bo będac kochanką musza się ukrywać. Nie bez powodu kazdy podrywacz zna liste tekstów jakie działają na naiwniary.
Niestety wiele kobiet traci rozum w obliczu pojawienia się faceta, męzczyzni myślą logicznie w tychh kwestiach i umieją to wykorzystać, tak że przeciętnie inteligenty delikwent może kilka kobiet naraz okłamywać, nawet inteligentniejszych od siebie.
PatriziaIzabella jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-04, 21:10   #137
CzarnyElf
Zakorzenienie
 
Avatar CzarnyElf
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez kasztanka3 Pokaż wiadomość
"Moj" tez obraczki nie nosil, do tego podal mi falszywe nazwisko i sklamal na temat swojego wieku '

Do momentu calkowicie przypadkowego dowiedzenia sie o zonie nawet nie mialam jak go sprawdzic (a tez i nie czulam takiej potrzeby, bo z reguly nie jestem zazdrosna ani podejrzliwa, daje ludziom duzy kredyt zaufania), tak sie skubany ustawil. Potem dowiedzialam sie tez, ze nie bylam pierwsza z jego kochanek, nie zdziwilabym sie tez, jakby po mnie pojawily sie kolejne.

W ogole takie cyrki mialam czasem z tym panem, ze w sumie to poczulam spora ulge po tym, jak go kopnelam w wiadoma czesc ciala. Na dluzsza mete za duzo dramatow jak dla mnie, nawet przed odkryciem, ze bylam dla niego tylko rozrywka na boku. Dla mnie to byl definitywny koniec, kiedy dowiedzialam sie o zonie i corce.

Pewnie wyglada to zupelnie inaczej dla osob, ktore wiedza o takich rzeczach od razu i pan ma okazje "zmiekczyc" kochanke, zamydlic jej oczy, nasciemniac, jaka to zona nie jest zla i jak bardzo jest z nia wylacznie z uwagi na dziecko. Teksty zawsze sa te same. I nie watpie, ze czasami sa szczere, i ze niektorzy ze zdradzajacych panow naprawde sie zakochuja i odchodza od zon, zeby zwiazac sie z kochankami. Ale zdecydowana wiekszosc z nich to faceci, ktorzy bez mrugniecia okiem oklamuja kilka osob na raz, i osobiscie do takich nie mam szacunku. Kochanki w tym wina zadna, zony przewaznie tak samo, to pan zdradzacz jest skonczonym pozbawionym empatii padalcem, ktory mysli tylko o sobie, wiadomo jaka czescia ciala.


No wlasnie -ten kredyt zaufania-tez daje ludziom duzy.Najgorzej jak sie trafi na takiego klamceAle to lekcja na przyszlosc
No i dobrze piszesz o tym egoizmie-moj wlasnie mial egoistyczne zachowania i wtedy zapalila mi sie pierwsza lampka ostrzegawcza.Wszystko bylo o nim dla niego bo on taki biedny -ja bylam na drugim miejscu.Balam sie tez z nim spotkac sam na sam-tylko w miejscach publicznych spotkalismy sie-teraz mysle ze dobrze ze choc resztki rozsadku zachowalam




Sent from my iPhone using Tapatalk

---------- Dopisano o 14:10 ---------- Poprzedni post napisano o 13:59 ----------

Cytat:
Napisane przez PatriziaIzabella Pokaż wiadomość
A ja uważam, że to kobiety są same sobie winne, że wierzą w brednie, byle tylko mieć kogoś u boku i to nawet nie do konca bo będac kochanką musza się ukrywać. Nie bez powodu kazdy podrywacz zna liste tekstów jakie działają na naiwniary.
Niestety wiele kobiet traci rozum w obliczu pojawienia się faceta, męzczyzni myślą logicznie w tychh kwestiach i umieją to wykorzystać, tak że przeciętnie inteligenty delikwent może kilka kobiet naraz okłamywać, nawet inteligentniejszych od siebie.


Z tym sie tez zgodze w sumie-zaluje ze nie myslalam wtedy w 100% tak jak facet I mimo ze u mnie trwalo to krotko i nie doszlo do wspolzycia (dzieki Bogu bo wtedy juz zupelnie bym byla zaangazowana)caly czas bije sie za to ze bylam taka naiwna No ale tak musialo byc -byla to lekcja od zycia bo nigdy przedtem nie mialam do czynienia z klamca.


Sent from my iPhone using Tapatalk
CzarnyElf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-04, 22:19   #138
patricia_ventura
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 404
Dot.: Żonaty mężczyzna

Autorko co zamierzasz zrobic?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
patricia_ventura jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-04, 23:24   #139
green way
Zadomowienie
 
Avatar green way
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Łóżeczko - moje ulbione miejsce
Wiadomości: 1 003
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez _Tinkerbell Pokaż wiadomość
A tatuś jest bezwolnym zombie który się potknal i nadzial na wagine autorki. I tak półtora roku.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
Może i tatuś nie jest zombi, ma swój rozum i nie miał skrupułów, żeby skorzystać z wdzięków autorki - jego przysięgi małżeńskie i uczciwość wobec rodziny. Ale mimo tego wszystkiego autorka wcale nie musiała się tak chętnie podkładać wiedząc od początku, że facet ma żonę i dziecko. Może oprócz ubolewania nad jego mizernym i niespełnionym życiem powinna, zanim wskoczy mu do łóżka trochę od niego powymagać i przekonać się czy jego słowa idą w parze z czynami? Może wypadałoby żądać konkretnych działań, a nie wałkować temat w nieskończoność, pozwolić facetowi korzystać z siebie bez ograniczeń i być wciąż tą drugą, kochanką, nałożnicą, jak zwał, tak zwał? Dobrze się powiada, że jak będziesz szanować siebie, to inni też będą Cię szanowali. Ja bym sprawdziła jak to jest z prawdomównością tego pana i zdobyłabym się na rozmowę z żonką. Bez owijania w bawełnę zapytałabym jak to z nimi faktycznie jest. I co z tego, że babka się dowie? W końcu jest jak jest i facet ją bez jakichkolwiek skrupułów zdradza. Taka jest prawda. A gdyby autorka nawet została pozwana do sądu jako świadek, to co? Skoro facet jest tego wart, to autorka powinna mieć odwagę o niego zawalczyć dając jawne świadectwo jego krzywdzie i odrzuceniu. Ale jeżeli facet to krętacz i kłamca, to przynajmniej prawda wyszłaby na jaw i chociażby jeden oszust i zdrajca dostałby nauczkę od życia. Ja bym tak zrobiła na miejscu autorki, chciałabym zawalczyć o lepszą przyszłość dla siebie z tym panem, czy też bez niego. A tak, nie grając w otwarte karty autorka niestety, ale kupuje kota w worku. I nigdy się nie dowie jaka była prawdziwa historia tego pana. A myślę, że warto byłoby to wiedzieć chcąc komuś poświęcić siebie i swoje życie.

Edytowane przez green way
Czas edycji: 2018-02-04 o 23:26
green way jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-02-05, 05:42   #140
201803111829
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 13 966
GG do 201803111829
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez green way Pokaż wiadomość
Może i tatuś nie jest zombi, ma swój rozum i nie miał skrupułów, żeby skorzystać z wdzięków autorki - jego przysięgi małżeńskie i uczciwość wobec rodziny. Ale mimo tego wszystkiego autorka wcale nie musiała się tak chętnie podkładać wiedząc od początku, że facet ma żonę i dziecko. Może oprócz ubolewania nad jego mizernym i niespełnionym życiem powinna, zanim wskoczy mu do łóżka trochę od niego powymagać i przekonać się czy jego słowa idą w parze z czynami? Może wypadałoby żądać konkretnych działań, a nie wałkować temat w nieskończoność, pozwolić facetowi korzystać z siebie bez ograniczeń i być wciąż tą drugą, kochanką, nałożnicą, jak zwał, tak zwał? Dobrze się powiada, że jak będziesz szanować siebie, to inni też będą Cię szanowali. Ja bym sprawdziła jak to jest z prawdomównością tego pana i zdobyłabym się na rozmowę z żonką. Bez owijania w bawełnę zapytałabym jak to z nimi faktycznie jest. I co z tego, że babka się dowie? W końcu jest jak jest i facet ją bez jakichkolwiek skrupułów zdradza. Taka jest prawda. A gdyby autorka nawet została pozwana do sądu jako świadek, to co? Skoro facet jest tego wart, to autorka powinna mieć odwagę o niego zawalczyć dając jawne świadectwo jego krzywdzie i odrzuceniu. Ale jeżeli facet to krętacz i kłamca, to przynajmniej prawda wyszłaby na jaw i chociażby jeden oszust i zdrajca dostałby nauczkę od życia. Ja bym tak zrobiła na miejscu autorki, chciałabym zawalczyć o lepszą przyszłość dla siebie z tym panem, czy też bez niego. A tak, nie grając w otwarte karty autorka niestety, ale kupuje kota w worku. I nigdy się nie dowie jaka była prawdziwa historia tego pana. A myślę, że warto byłoby to wiedzieć chcąc komuś poświęcić siebie i swoje życie.
Ależ ja się z Tobą zgadzam jak najbardziej! Tylko denerwuje mnie "ooo, rozbiłaś rodzinę, jak spojrzysz jego dziecku w oczy".
Nie ONA rozbiła, tylko ON rozbił.


Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
201803111829 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-05, 05:52   #141
mariamalaria
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
Dot.: Żonaty mężczyzna

Z tym sie tez zgodze w sumie-zaluje ze nie myslalam wtedy w 100% tak jak facet I mimo ze u mnie trwalo to krotko i nie doszlo do wspolzycia (dzieki Bogu bo wtedy juz zupelnie bym byla zaangazowana)caly czas bije sie za to ze bylam taka naiwna No ale tak musialo byc -byla to lekcja od zycia bo nigdy przedtem nie mialam do czynienia z klamca.


Sent from my iPhone using Tapatalk[/QUOTE]
A gdy żonaty facet się w kochance jednak zakocha, to myśli jak kobieta?
mariamalaria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-05, 07:20   #142
Asior77
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 343
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez _Tinkerbell Pokaż wiadomość
Ależ ja się z Tobą zgadzam jak najbardziej! Tylko denerwuje mnie "ooo, rozbiłaś rodzinę, jak spojrzysz jego dziecku w oczy".
Nie ONA rozbiła, tylko ON rozbił.


Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
To on miał zobowiązania i on niszczy rodzine i jeszcze te durne teksty...jak suka nie da, to pies nie weźmie, które zawsze się pojawiają w takich sytuacjach.
Asior77 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-05, 07:51   #143
Valtamerii
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2016-10
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 1 943
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez Asior77 Pokaż wiadomość
To on miał zobowiązania i on niszczy rodzine i jeszcze te durne teksty...jak suka nie da, to pies nie weźmie, które zawsze się pojawiają w takich sytuacjach.
Hmmm a papier od razu buduje rodzine ? Jak nie bede kochac meza to mam sie meczyc dla dzieci ? Przeciez gdyby odszedl nie do kochanki tylko tak po prostu to tez by bylo wielkie halo ,ze rozbija rodzine. Jakby chcial mieszkac z dzieckiem to by bylo ,ze chce je matce odebrac. Ja sama bym nie oddala.
Przy rozstaniu mam wrazenie ,ze czesciej dochodza kompleksy I urazona duma niz rozpacz z utraty milosci.
Wiekszosc malzenstw ,ktore sie rozpada a wszystkie ,ktore ja znam trwaly w kryzysie od lat.
Ale mysle ,ze to madrzenie sie o rozwodach jest takie samo jak madrzenie sie ,ze ja to bym nigdy w toksyczny zwiazek sie nie wpakowala, albo jakby mnie bil to zaraz bym sie z dzieckiem do kartonu zima przeprowadzila I pol wsi by o tym wiedzialo.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Valtamerii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-05, 08:55   #144
Asior77
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 343
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez Valtamerii Pokaż wiadomość
Hmmm a papier od razu buduje rodzine ? Jak nie bede kochac meza to mam sie meczyc dla dzieci ? Przeciez gdyby odszedl nie do kochanki tylko tak po prostu to tez by bylo wielkie halo ,ze rozbija rodzine. Jakby chcial mieszkac z dzieckiem to by bylo ,ze chce je matce odebrac. Ja sama bym nie oddala.
Przy rozstaniu mam wrazenie ,ze czesciej dochodza kompleksy I urazona duma niz rozpacz z utraty milosci.
Wiekszosc malzenstw ,ktore sie rozpada a wszystkie ,ktore ja znam trwaly w kryzysie od lat.
Ale mysle ,ze to madrzenie sie o rozwodach jest takie samo jak madrzenie sie ,ze ja to bym nigdy w toksyczny zwiazek sie nie wpakowala, albo jakby mnie bil to zaraz bym sie z dzieckiem do kartonu zima przeprowadzila I pol wsi by o tym wiedzialo.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Źle odczytałaś moje słowa. To partner ponosi główną wine, nie kochanka, nie będzie ta, będzie inna. Rodzine czynią więzi, a nie papier, czy to małżeństwo, czy konkubinat, nie ma znaczenia. A jeśli ktoś nie chce być w związku, nie jest szczęśliwy, nie kocha, powinien odejść.
Asior77 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-05, 10:06   #145
Valtamerii
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2016-10
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 1 943
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez Asior77 Pokaż wiadomość
Źle odczytałaś moje słowa. To partner ponosi główną wine, nie kochanka, nie będzie ta, będzie inna. Rodzine czynią więzi, a nie papier, czy to małżeństwo, czy konkubinat, nie ma znaczenia. A jeśli ktoś nie chce być w związku, nie jest szczęśliwy, nie kocha, powinien odejść.
Ok ale jak odejdzie to tez niszczy wiezi. Nie wazne ,czy do kochanki, kochanka ,czy zeby byc pustelnikiem. Rodziny nie ma.
Jeszcze nikt nikogo nie zmusil do milosci.
Oczywiscie pomijam tych panow o ,ktorych dziewczyny pisaly ,ze chcieli sie zabawic ich kosztem. Chorzy ludzie tez sa. Ale Ci co ciekawe "wiezy " rodzinne utrzymuja a zona czesto wie I ma to gdzies.
Ostatnio czytalam wywiad z pewna aktorka. Przyznala ,ze jej maz mial romanse. Ona z tego tytulu tez jakis zaliczyla. Ale jak stwierdzila kochali sie I szkoda jej nawet bylo tych wszystkich naiwnych kochanek. Dobrze wiedziala,ze maz kocha tylko ja I nie przywiazywala wagi do tego co czasem robi.
I takie zwiazki tez sie czesto zdarzaja dopoki osoby z zewnatrz nie zaczna sie wtrac.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Valtamerii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-05, 11:40   #146
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez basia488 Pokaż wiadomość
Nie spodziewałam się tylu odpowiedzi. Praktycznie wszystkie macie racje, i dziękuję osobom które od razu nie zaszufladkowały mnie pod adresem "zła i niedobra kochanka". Od zawsze miałam swoje granice i jasne zasady, nigdy nie przypuściłam, że dopuszczę do takiej sytuacji. No ale jak wiadomo, miłość jest ślepa, i wszystko wymknęło się spod kontroli. Źle się z tym czuje, nie podoba mi się to, kim się stałam.
Bywało między nami różnie, mieliśmy dużo problemów i chwil "zwątpienia". Latem się rozstaliśmy, na miesiąc. Oboje mieliśmy wtedy urlop, wiedziałam że wtedy będzie mi łatwiej, nie widując go. Ale wszystko zaczęlo sie od początku. Łzawe wyznania i brak oddechu. Każde problemy udało nam się przetrwać, mimo burz nadal żadne z nas nie potrafi odejść. Wiem, że jestem naiwna. Bardzo chcę wierzyć w to, co mówi i przymykam oczy na niejasności. Ale kiedy spędzmy razem czas to jest tak realne.
wyciągam z niego ważniejsze rzeczy, to strasznie męczące. Ale kiedy już zaczyna mówić, to mu wierze. Widzę to w sposobie jak na mnie patrzy i jak się zachowuje.
Jestem naiwna, ale uważam, że watro walczyć niż od razu się poddać. Tylko nasz związek to ciągła walka i praktycznie nie mam już siły.
Przepraszam, może źle ujęłam kwestię jego dziecka. Można powiedzieć o nim wiele złych rzeczy, ale wydaje mi się, że ojcem jest dobrym. Przede wszystim stawia jego potrzeby nad własne (mimo tej sytuacji ze mą). Ciągle się nim zajmuje, nie ucieka od tego i od obowiązków z tym zwiazanych. Z tego co mówi, mały jest nadpobudliwy, chodzi na jakieś specjalne zajęcia. No i, podobna żona nie daje sobie z nim rady, przerosło ją to. Mało się nim zajmuje i zrzuca to na K. Tutaj też patrze na to z przymrużeniem oka, nie znam jej i tego co się tam dzieje. I to jest najgorsze, on może mnie okłamywać a ja głupia będę wierzyć. Albo - mówi prawdę a mnie tak ciężko jest mu uwierzyć.
Do konca lutego będziemy razem pracować. I wiem, że wtedy mam szanse odejsć. I Boję się tego, bo wiem, że będzie bardzo boleć.
Mam zamiar powiedzieć mu, że dopóki się nie rozwiedzie - nas nie będzie. Jeśli uda poukładać mu się swoje życie, możemy pomyśleć.
Nie chciałam tak stawiać sprawy, chciałam być przy nim kiedy będzie wprowadzał radykalne zmiany, chciałam go wspierać i być przy nim. Ale przy mnie nie ma nikogo.
Sluchaj jak chcesz z nim byc to powiedz ze musi sie rozwiesc i tyle.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-05, 13:37   #147
basia488
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 19
Dot.: Żonaty mężczyzna

Tak jak napisałam wcześniej. Trzyma mnie jedynie ten miesiąc. Będę się odsuwać czekając na reakcje. Wątpie, czy będą jakieś zwroty akcji czy też nie. Ostatni miesiąc był wyjątkowo cięzki, mało sie spotykaliśmy, oddaliliśmy się od siebie. Miałam dość i jasno mu o tym powiedziałam, były kłotnie. On powiedział, że rozstawać się ze mną nie chce, jestem dla niego bardzo ważna i będzie się starał, że sobie z tym poradzimy.(wtedy również powiedział że nie, żona nie jest ode mnie ważniejsza, i nie będzie). Zastanawiam się po co on ciągle mnie zatrzymuje, skoro naprawdę było źle. Bez spotkań, bez cielesnych przyjemności.
Ja z żadną inicjatywą już nie wyjdę, po prostu będę czekać. Jak będzie wyglądało to staranie i wgl. Jeśli dojdzie do poważnej rozmowy w tym msc - pojdejmę. Jednak jestem nastwiona na to, że z momentem kiedy będe miała pewność, że nie nie spotkam go już w pracy, postawię sprawę jasno. Wóz albo przewóz. Tak dłużej być nie może.
Bardzo się męczę i nie mogę się doczekać, kiedy ta sytuacja się skończy tak, czy inaczej. Mam trochę związane ręce na ten moment, bo pamiętam jak wyglądało nasze ostatnie rozstanie i świadomość, że mogę go spotkać, że jest tak blisko.,a nie jestem w stanie tego uniknąć. Wiem, że w takiej sytuacji rozstanie jest ponad moje siły, więc muszę czekać. I mam nadzieję, że postawienie mu jasnych warunków i ewentualne poczekanie na jego 'wolność" poskutkuje moim całkowitym zrezygnowaniem. Tak byłoby najlepiej. Niestety, po prostu muszę uzbroić się w cierpliwość, sytuacja powinna się wyklarować sama.
Na ten moment jestem bardzo bojowo nastawiona, nakręciłam się tymi wpisani i waszymi historiami Pomaga mi to nie patrzeć przez okulary.
W sobote napisał mi, że u niego nie jest za dobrze. (?) Tak, chce ze mną porozmawiać, tylko ze mną, ale nie teraz. (po co zaczyna temat, skoro nie teraz?) Więc ciekawe co ma do powiedzenia. Niech się sam odezwie.
basia488 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-05, 13:39   #148
201803111829
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 13 966
GG do 201803111829
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez basia488 Pokaż wiadomość
Tak jak napisałam wcześniej. Trzyma mnie jedynie ten miesiąc. Będę się odsuwać czekając na reakcje. Wątpie, czy będą jakieś zwroty akcji czy też nie. Ostatni miesiąc był wyjątkowo cięzki, mało sie spotykaliśmy, oddaliliśmy się od siebie. Miałam dość i jasno mu o tym powiedziałam, były kłotnie. On powiedział, że rozstawać się ze mną nie chce, jestem dla niego bardzo ważna i będzie się starał, że sobie z tym poradzimy.(wtedy również powiedział że nie, żona nie jest ode mnie ważniejsza, i nie będzie). Zastanawiam się po co on ciągle mnie zatrzymuje, skoro naprawdę było źle. Bez spotkań, bez cielesnych przyjemności.
Ja z żadną inicjatywą już nie wyjdę, po prostu będę czekać. Jak będzie wyglądało to staranie i wgl. Jeśli dojdzie do poważnej rozmowy w tym msc - pojdejmę. Jednak jestem nastwiona na to, że z momentem kiedy będe miała pewność, że nie nie spotkam go już w pracy, postawię sprawę jasno. Wóz albo przewóz. Tak dłużej być nie może.
Bardzo się męczę i nie mogę się doczekać, kiedy ta sytuacja się skończy tak, czy inaczej. Mam trochę związane ręce na ten moment, bo pamiętam jak wyglądało nasze ostatnie rozstanie i świadomość, że mogę go spotkać, że jest tak blisko.,a nie jestem w stanie tego uniknąć. Wiem, że w takiej sytuacji rozstanie jest ponad moje siły, więc muszę czekać. I mam nadzieję, że postawienie mu jasnych warunków i ewentualne poczekanie na jego 'wolność" poskutkuje moim całkowitym zrezygnowaniem. Tak byłoby najlepiej. Niestety, po prostu muszę uzbroić się w cierpliwość, sytuacja powinna się wyklarować sama.
Na ten moment jestem bardzo bojowo nastawiona, nakręciłam się tymi wpisani i waszymi historiami Pomaga mi to nie patrzeć przez okulary.
W sobote napisał mi, że u niego nie jest za dobrze. (?) Tak, chce ze mną porozmawiać, tylko ze mną, ale nie teraz. (po co zaczyna temat, skoro nie teraz?) Więc ciekawe co ma do powiedzenia. Niech się sam odezwie.
A ja mam pytanie. Czy on wspominał w ogóle coś o rozstaniu z żoną? Rozwodzie?
Oprócz tego, że go nie stać na alimenty i wyprowadzke.
Czy mówił, że chce się z nią rozstać, odejść?

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
201803111829 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-05, 13:49   #149
basia488
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 19
Dot.: Żonaty mężczyzna

Tak, mówił. Najpierw, że myśli o odejściu. Potem, że tak, chce odejść, wyprowadzić i rozwieść się. Widać po nim, że mimo wszystko boi się tego wszystkiego, bo jednak to duży krok.
Już raz mu wspomniałam, jakiś czas temu, że może lepiej byłoby gdybym ja się odsunęła, że może lepiej byłoby gdyby sam się z tym uporał. Powiedział, że też o tym myślał, że nie chciałby mnie wciągać w koszmar, jakim jest rozwód, i dopiero po wszystkim bylibyśmy razem. Temat wtedy ucichł, bo wypowiedenie w pracy i brak kasy trzymał sytuacje w miejscu. (3 msc wypowiedzenia)
basia488 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-05, 13:51   #150
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez basia488 Pokaż wiadomość
Tak, mówił. Najpierw, że myśli o odejściu. Potem, że tak, chce odejść, wyprowadzić i rozwieść się. Widać po nim, że mimo wszystko boi się tego wszystkiego, bo jednak to duży krok.
Już raz mu wspomniałam, jakiś czas temu, że może lepiej byłoby gdybym ja się odsunęła, że może lepiej byłoby gdyby sam się z tym uporał. Powiedział, że też o tym myślał, że nie chciałby mnie wciągać w koszmar, jakim jest rozwód, i dopiero po wszystkim bylibyśmy razem. Temat wtedy ucichł, bo wypowiedenie w pracy i brak kasy trzymał sytuacje w miejscu. (3 msc wypowiedzenia)
I było to wtedy zrobić. Tobie zależy bardziej, taka prawda.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-01-07 16:58:02


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:43.