Zaczynamy bieganie zupełnie od podstaw cz. VI

[calore]

gratulacje i powodzenia dziunkowa

ja melduję w piątek i dzisiaj 5km. w piątek źle się biegało, ale było śmiesznie, a dzisiaj super, w końcu wiosna w powietrzu

w piątek jakiś dzieciak na rowerze zaczepił mnie, czy bym mu nie pożyczyła telefonu, bo jemu kolega zabrał, a musiał zadzwonić do mamy do samego końca podejrzewałam, że to jakiś dowcip, ale odezwała się jednak ta mam po drugiej stronie i jeszcze opieprzyła dzieciaka

[blotowlosa]

oo widzę, że już nowy wątek powstał tyle mnie ominęło.

Szybkie sprawozdanie z półmaratonu:
czas 2h12min, jak na debiut myślę, że całkiem całkiem
było super! pogoda dopisała, bo było pod chmurką ale bez deszczu i wiatru.
na 10km wciągnęłam żela, na 13km odłączył się ode mnie mój znajomy z którym biegłam, i przeszedł do chodu, więc biegłam dalej sama.
Na 16km złapał mnie mały kryzys i uświadomiłam sobie że nastęnym razem trzeba wziąć więcej żeli, wypiłam izotonika na stacji z refreshami i przeszło.
19-20km totalny kryzys, liczyłam oddechy i kroki. Na ostatnim kilometrze dostałam jakiejś nowej energii i leciałam jak na skrzydłach
Straty: 1 odcisk na nodze i tyle. Na jesień chcę biec znów! <3

noi bym zapomniała! dziunkowa gratulacje! mamy pierwsze koty za płoty

[dziunkowa]

Napisane przez blotowlosa

oo widzę, że już nowy wątek powstał tyle mnie ominęło.

Szybkie sprawozdanie z półmaratonu:
czas 2h12min, jak na debiut myślę, że całkiem całkiem
było super! pogoda dopisała, bo było pod chmurką ale bez deszczu i wiatru.
na 10km wciągnęłam żela, na 13km odłączył się ode mnie mój znajomy z którym biegłam, i przeszedł do chodu, więc biegłam dalej sama.
Na 16km złapał mnie mały kryzys i uświadomiłam sobie że nastęnym razem trzeba wziąć więcej żeli, wypiłam izotonika na stacji z refreshami i przeszło.
19-20km totalny kryzys, liczyłam oddechy i kroki. Na ostatnim kilometrze dostałam jakiejś nowej energii i leciałam jak na skrzydłach
Straty: 1 odcisk na nodze i tyle. Na jesień chcę biec znów! <3

noi bym zapomniała! dziunkowa gratulacje! mamy pierwsze koty za płoty

Gratuluję
Czas fantastyczny.

Mój kryzys po 16 km juz trwał do mety

Te żele są rzeczywiście dobre? Mam jakieś sceptyczne nastawienie...

---------- Dopisano o 04:24 ---------- Poprzedni post napisano o 04:13 ----------

Ja mam dalej zakwasy. I to o dziwo bardziej góra ciała. Najgorzej plecy. Poza tym ramiona, brzuch, klatka piersiowa.

[carmen_20]

Napisane przez blotowlosa

oo widzę, że już nowy wątek powstał tyle mnie ominęło.

Szybkie sprawozdanie z półmaratonu:
czas 2h12min, jak na debiut myślę, że całkiem całkiem
było super! pogoda dopisała, bo było pod chmurką ale bez deszczu i wiatru.
na 10km wciągnęłam żela, na 13km odłączył się ode mnie mój znajomy z którym biegłam, i przeszedł do chodu, więc biegłam dalej sama.
Na 16km złapał mnie mały kryzys i uświadomiłam sobie że nastęnym razem trzeba wziąć więcej żeli, wypiłam izotonika na stacji z refreshami i przeszło.
19-20km totalny kryzys, liczyłam oddechy i kroki. Na ostatnim kilometrze dostałam jakiejś nowej energii i leciałam jak na skrzydłach
Straty: 1 odcisk na nodze i tyle. Na jesień chcę biec znów! <3

noi bym zapomniała! dziunkowa gratulacje! mamy pierwsze koty za płoty

Gratulacje !

Napisane przez dziunkowa

Gratuluję
Czas fantastyczny.

Mój kryzys po 16 km juz trwał do mety

Te żele są rzeczywiście dobre? Mam jakieś sceptyczne nastawienie...

---------- Dopisano o 04:24 ---------- Poprzedni post napisano o 04:13 ----------

Ja mam dalej zakwasy. I to o dziwo bardziej góra ciała. Najgorzej plecy. Poza tym ramiona, brzuch, klatka piersiowa.

Żele nie raz mi życie uratowały dawka węgli w płynnej konsystencji. Szybko stawia do pionu i nie obciąża żołądka. Widomo, żel żelowi nierowny, trzeba potestować na sobie różne marki. Mnie odpowiadają SIS'y.

dziunkowa a ćwiczysz coś poza bieganiem? Może powinnaś wzmocnić górne partie ciała ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dziunkowa]

Napisane przez carmen_20

Gratulacje ! Żele nie raz mi życie uratowały dawka węgli w płynnej konsystencji. Szybko stawia do pionu i nie obciąża żołądka. Widomo, żel żelowi nierowny, trzeba potestować na sobie różne marki. Mnie odpowiadają SIS'y.

dziunkowa a ćwiczysz coś poza bieganiem? Może powinnaś wzmocnić górne partie ciała ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Joge. No i teraz te rehabilitacyjne.Nie mam aż takich słabych tych partii. Po prostu się rękami dużo namachalam. Porozciagam się dzisiaj.

Wczoraj jeszcze 5 km spacer pod górę zaliczyłam, bo mi autobus zwial

[velika]

Napisane przez dziunkowa

Zapisałam się na ten polmaraton we wrześniu

którego dokładnie? ja biegnę 15.09

Napisane przez blotowlosa

Szybkie sprawozdanie z półmaratonu:
czas 2h12min, jak na debiut myślę, że całkiem całkiem
było super! pogoda dopisała, bo było pod chmurką ale bez deszczu i wiatru.
na 10km wciągnęłam żela, na 13km odłączył się ode mnie mój znajomy z którym biegłam, i przeszedł do chodu, więc biegłam dalej sama.
Na 16km złapał mnie mały kryzys i uświadomiłam sobie że nastęnym razem trzeba wziąć więcej żeli, wypiłam izotonika na stacji z refreshami i przeszło.
19-20km totalny kryzys, liczyłam oddechy i kroki. Na ostatnim kilometrze dostałam jakiejś nowej energii i leciałam jak na skrzydłach
Straty: 1 odcisk na nodze i tyle. Na jesień chcę biec znów! <3

ooo kolejna!!! gratulacje super czas
ja jeszcze nie próbowałam żeli, w sumie nie mam jakoś potrzeby jedzenia w trakcie biegu. Na półmaratonie wciągnęłam tylko kawałek czeko i kawałek banana na 10tym kilometrze, a potem już nic i energia była.
Zapisuj się na jesień, co ci szkodzi. Będziemy się razem motywować do treningów
Ja ciągle teraz myślę o tym moim górskim, dziś mi się śniło nawet że po górach biegałam

[carmen_20]

Napisane przez velika

którego dokładnie? ja biegnę 15.09



ooo kolejna!!! gratulacje super czas
ja jeszcze nie próbowałam żeli, w sumie nie mam jakoś potrzeby jedzenia w trakcie biegu. Na półmaratonie wciągnęłam tylko kawałek czeko i kawałek banana na 10tym kilometrze, a potem już nic i energia była.
Zapisuj się na jesień, co ci szkodzi. Będziemy się razem motywować do treningów
Ja ciągle teraz myślę o tym moim górskim, dziś mi się śniło nawet że po górach biegałam

Jak mi się chce w góry

[velika]

Napisane przez carmen_20

Jak mi się chce w góry

mi też. Jeszcze wczoraj mi przyszły mapy, jedna na majówkowy wyjazd, drugie właśnie na te Izery co mam bieg w lipcu uwielbiam mapy i planowanie, sprawia mi to prawie tyle samo przyjemności co samo chodzenie

[carmen_20]

Napisane przez velika

mi też. Jeszcze wczoraj mi przyszły mapy, jedna na majówkowy wyjazd, drugie właśnie na te Izery co mam bieg w lipcu uwielbiam mapy i planowanie, sprawia mi to prawie tyle samo przyjemności co samo chodzenie

Mam to samo ! Kocham mapy i kocham planować trasy zawsze mam przygotowane trasy na każdą ewentualność zarówno całodniowe wycieczki jak i krótsze trasy z wiatami i schroniskami jakby prognozowane były burze raz już przeżyłam straszną burzę w górach i nigdy wiecej nie chce żeby mnie zaskoczyła
Bardzo się cieszę, że TŻ daje mi wolną rękę co do planowania

[dziunkowa]

Napisane przez velika

którego dokładnie? ja biegnę 15.09



ooo kolejna!!! gratulacje super czas
ja jeszcze nie próbowałam żeli, w sumie nie mam jakoś potrzeby jedzenia w trakcie biegu. Na półmaratonie wciągnęłam tylko kawałek czeko i kawałek banana na 10tym kilometrze, a potem już nic i energia była.
Zapisuj się na jesień, co ci szkodzi. Będziemy się razem motywować do treningów
Ja ciągle teraz myślę o tym moim górskim, dziś mi się śniło nawet że po górach biegałam

8 września. a ty?

I jeszcze górski po drodze. Mam nadzieje ze po tym górskim polowka miejska będzie łatwa.

Mi się śniło ze biegłam 4,5 km na godzinę koszmar to był

[velika]

Napisane przez carmen_20

Mam to samo ! Kocham mapy i kocham planować trasy zawsze mam przygotowane trasy na każdą ewentualność zarówno całodniowe wycieczki jak i krótsze trasy z wiatami i schroniskami jakby prognozowane były burze raz już przeżyłam straszną burzę w górach i nigdy wiecej nie chce żeby mnie zaskoczyła
Bardzo się cieszę, że TŻ daje mi wolną rękę co do planowania

ja też mam wolną rękę. Jeszcze przed dzieckiem to organizowałam nam wyjazdy ze znajomymi, po schroniskach teraz w maju będę miała nieźle, bo 11 osób, rozpiętość wieku 1 rok-77 lat i raczej nikt poza mną do mapy nie zajrzy
Ja raz prawie przeżyłam burzę, zdążyliśmy w ostatniej chwili do schroniska. Zapieprzałam wtedy pod górę jak nigdy
To ja 15.09 dziunkowa

[dziunkowa]

Zrobiłam listę startów na ten rok. Aż 7 się uzbieralo.

[blotowlosa]

Napisane przez velika

Zapisuj się na jesień, co ci szkodzi. Będziemy się razem motywować do treningów
Ja ciągle teraz myślę o tym moim górskim, dziś mi się śniło nawet że po górach biegałam

zapisuje na Koszycki maraton pokoju - 6. października na Słowacji, 7. mam urodziny więc wycieczka-prezent jak znalazł

Góry są genialne, szacun za w ogóle myślenie o wyścigach w tym terenie. Ja się opuściłam w górkach... ostatnie 2mce czystko po płaskim. Jak tylko się zregeneruję muszę coś pobiegać w wyższym terenie.

Napisane przez dziunkowa

Gratuluję
Czas fantastyczny.

Mój kryzys po 16 km juz trwał do mety

Te żele są rzeczywiście dobre? Mam jakieś sceptyczne nastawienie...

smakowo obrzydlistwo - jak płynny cukier z solą ale błyskawicznie dopełnia sole mineralne i cukry, więc przeciwdziała fizycznym kryzysom. Ultramaratońcy żrą je na potęgę.
Ja nie potrafię jeść czegoś w postaci stałej podczas biegu (banany, batoniki itp) bo jest mi niedobrze, więc to najwygodniejsza dla mine opcja, spróbuj następnym razem podczas jakiegoś dłuższego dystansu, zobaczysz czy ci to odpowiada.

Aha, zapomnialam dodac ze podczas tego półmaratonu zrobiłam swoją życiówkę na 10km - 57 min tylko dlaczego podczas biegów na 10km nie mam takiego super czasu?

[dziunkowa]

Napisane przez blotowlosa

zapisuje na Koszycki maraton pokoju - 6. października na Słowacji, 7. mam urodziny więc wycieczka-prezent jak znalazł

Góry są genialne, szacun za w ogóle myślenie o wyścigach w tym terenie. Ja się opuściłam w górkach... ostatnie 2mce czystko po płaskim. Jak tylko się zregeneruję muszę coś pobiegać w wyższym terenie.



smakowo obrzydlistwo - jak płynny cukier z solą ale błyskawicznie dopełnia sole mineralne i cukry, więc przeciwdziała fizycznym kryzysom. Ultramaratońcy żrą je na potęgę.
Ja nie potrafię jeść czegoś w postaci stałej podczas biegu (banany, batoniki itp) bo jest mi niedobrze, więc to najwygodniejsza dla mine opcja, spróbuj następnym razem podczas jakiegoś dłuższego dystansu, zobaczysz czy ci to odpowiada.

Aha, zapomnialam dodac ze podczas tego półmaratonu zrobiłam swoją życiówkę na 10km - 57 min tylko dlaczego podczas biegów na 10km nie mam takiego super czasu?

Tzn. Cały maraton?

Gratuluję życiowki na 10 km. To chyba jesteś wyjątkiem bo mi poszło gorzej niż pojedyncza dyszka.
Może dawno nie startowakalas na dyche i byś miała jeszcze lepszy?

[carmen_20]

Napisane przez velika

ja też mam wolną rękę. Jeszcze przed dzieckiem to organizowałam nam wyjazdy ze znajomymi, po schroniskach teraz w maju będę miała nieźle, bo 11 osób, rozpiętość wieku 1 rok-77 lat i raczej nikt poza mną do mapy nie zajrzy
Ja raz prawie przeżyłam burzę, zdążyliśmy w ostatniej chwili do schroniska. Zapieprzałam wtedy pod górę jak nigdy
To ja 15.09 dziunkowa

Faktycznie to może być wyzwanie przy takim rozstrzale wiekowym

Napisane przez blotowlosa

smakowo obrzydlistwo - jak płynny cukier z solą ale błyskawicznie dopełnia sole mineralne i cukry, więc przeciwdziała fizycznym kryzysom. Ultramaratońcy żrą je na potęgę.
Ja nie potrafię jeść czegoś w postaci stałej podczas biegu (banany, batoniki itp) bo jest mi niedobrze, więc to najwygodniejsza dla mine opcja, spróbuj następnym razem podczas jakiegoś dłuższego dystansu, zobaczysz czy ci to odpowiada.

Aha, zapomnialam dodac ze podczas tego półmaratonu zrobiłam swoją życiówkę na 10km - 57 min tylko dlaczego podczas biegów na 10km nie mam takiego super czasu?

Może spróbuj innych żeli, moje są pyszne
Gratuluję życiowki na dyszke

[blotowlosa]

Napisane przez dziunkowa

Tzn. Cały maraton?

Gratuluję życiowki na 10 km. To chyba jesteś wyjątkiem bo mi poszło gorzej niż pojedyncza dyszka.
Może dawno nie startowakalas na dyche i byś miała jeszcze lepszy?

nie nie, połówka oczywiście. tylko całe wydarzenie się tak nazywa.

ostatnie zawody na 10 miałam na jesień i czas 1h01... a podczas treningów zawsze około 1h05. Ale ja mam zawsze 2-3 pierwsze km najwolniejsze, ok. 6:30, dopiero potem sie rozkręcam.
Podczas półmaratonu mój najszybszy był 15km - 5:10

Napisane przez carmen_20

Może spróbuj innych żeli, moje są pyszne

ja nie lubię cukru w ogóle

[carmen_20]

Napisane przez blotowlosa

ja nie lubię cukru w ogóle

Ja też nie przepadam, moje żele są bardzo delikatne w smaku dlatego je lubie na ultra jadłam głównie kabanosy i zagryzałam je żelkami w kwasku cytrynowym żele jadłam bardziej z rozsądku

[velika]

melduję 6 km, średnie tempo 5:10 to mój najszybszy bieg ever. Rytmy jednak coś dają hehe
Ale jednak wolę długo i wolno, mniej się zmęczę.

[Marina3]

Ja dziś melduję 5.45 km w tempie 36.20. Pobiłam swój rekord. Tempo niezbyt szybkie, ale spowolniała mnie koleżanka, ja czułam, że mogę szybciej. No i w sumie nie padałam po tym ze zmęczenia, nastepnym razem zwiększamy dystans.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[beatiska]

blotowlosa gratulacje


---
Ja też jadę na żelach. Również polecam SISy są mocno wodniste i łatwo wchodzą. teraz w sobotę próbowałam grejpfrutowego na treningu. I takie same będę brać na niedzielne zawody.

----
Kocham Tatry (wiem, ze ten wątek się już przewijał kilka razy), też uwielbiam planować trasy. Nigdy jednak nie próbowaliśmy innych gór, jakoś nie wiem, czemu nie mamy odwagi. Boimy się też, że nic lepszego niż Tatry już nie będzie.
----
Dzisiaj 10km.

[Marina3]

To widzę dużo tutaj miłośniczek Tatr. Ja już marzę o moim wrześniowym urlopie i dlatego właśnie zaczęłam biegać, żeby potem móc się nimi bardziej nacieszyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tojawiwi]

Ja jadę za 9 dni w góry Już nie mogę się doczekać tych pięknych widoków!!!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[carmen_20]

Napisane przez tojawiwi

Ja jadę za 9 dni w góry Już nie mogę się doczekać tych pięknych widoków!!!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Zazdroszczę gdzie jedziesz?

To ja na pocieszenie pójdę siebie za blok na podbiegi

[tojawiwi]

Napisane przez carmen_20

Zazdroszczę gdzie jedziesz?



To ja na pocieszenie pójdę siebie za blok na podbiegi

Szczawnica


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[dziunkowa]

Napisane przez carmen_20

Zazdroszczę gdzie jedziesz?

To ja na pocieszenie pójdę siebie za blok na podbiegi

Ja też.
Od przyszłego tygodnia ruszam z planem do biegu górskiego

[carmen_20]

Napisane przez tojawiwi

Szczawnica


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

O matko zazdroszczę jeszcze bardziej ! Uwielbiam Szczawnicę i Pieniny, i Gorce

Czekaj czekaj, czy Ty jedziesz tez na Biegi w Szczawnicy? Bo są 27 kwietnia

Napisane przez dziunkowa

Ja też.
Od przyszłego tygodnia ruszam z planem do biegu górskiego

Powodzenia i wytrwalosci

Ja ostatnio sama się trenuje stwierdziłam, że nie bede trenerowi głowy zawracać dopóki nie wrócę do regularnosci.

Dziś 8 podbiegów weszło

[dziunkowa]

Ja nawet nie wiem o czym mówicie 2 razy byłam nad morskim okiem, raz na Tarnicy i to wszystko. przez większość życia mieszkam na jakiś pagórkach, jednak to jeszcze nie góry.
Nie wiem czy wiem na co się zspisalam...

[Marina3]

Ja dziś zrobilam 6 km. Prawie umarłam, koszmarnie się dziś biegało. Niemniej nie poddałam się i czas nieco lepszy niż wczoraj.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[velika]

agentka jesteś dziunkowa
ja byłam rok temu pierwszy raz w życiu w Gorcach i Pieninach, petarda mega zazdro tojawiwi
Do górskiego ide bez planu, ale to tylko 10 km no i wiecznie w lesie biegam, a tam podbiegi non stop. Dorzuciłam tylko atakowanie takich stromszych górek, mam jedną naprawdę hardkorową. Zobaczę, może na majówce w Wiśle znajdę czas, żeby poczuć trochę biegania po górach.
Ale generalnie szlajam się po górach sporo, dużo zobaczyłam dzięki Koronie Gór Polski. Dużo chodziłam po Tatrach przed dzieckiem, teraz trochę uważniej muszę dobierać trasy, ale dajemy radę. Moja córka ma już sporo zaliczone

[dziunkowa]

Napisane przez Marina3

Ja dziś zrobilam 6 km. Prawie umarłam, koszmarnie się dziś biegało. Niemniej nie poddałam się i czas nieco lepszy niż wczoraj.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No widzisz. Coraz lepiej

---------- Dopisano o 19:32 ---------- Poprzedni post napisano o 19:27 ----------

Napisane przez velika

agentka jesteś dziunkowa
ja byłam rok temu pierwszy raz w życiu w Gorcach i Pieninach, petarda mega zazdro tojawiwi
Do górskiego ide bez planu, ale to tylko 10 km no i wiecznie w lesie biegam, a tam podbiegi non stop. Dorzuciłam tylko atakowanie takich stromszych górek, mam jedną naprawdę hardkorową. Zobaczę, może na majówce w Wiśle znajdę czas, żeby poczuć trochę biegania po górach.
Ale generalnie szlajam się po górach sporo, dużo zobaczyłam dzięki Koronie Gór Polski. Dużo chodziłam po Tatrach przed dzieckiem, teraz trochę uważniej muszę dobierać trasy, ale dajemy radę. Moja córka ma już sporo zaliczone

Ja mam takie wąwozy i planuje trochę po nich pochodzić, bo biec to się tam nawet nie da.

A co do tego biegu to zaczęłam oglądac zdjęcia i trochę mnie to przeraza. No ale mam 7 godzin wiec chyba dam radę

Góra nazywa się Czeskie Kamienie

---------- Dopisano o 19:42 ---------- Poprzedni post napisano o 19:32 ----------

Oczywiście widoki i walory przyrodnicze super ekstra. Zapewne zdjęcia nie oddają w pełni tego i w rzeczywistości jest jeszcze lepiej. Wiec raczej nie spekam i pojadę