Czy dzieci dają szczęście? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-01-12, 21:13   #1
ratunku261
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 335

Czy dzieci dają szczęście?


Witam, mam pytanie : co myslicie na temat posiadania dzieci? czy wyobrazacie sobie ich nie mieć??czy uwazacie,ze warto je mieć mimo wszystko??Mam na myśli dlugodystansowe podsumowanie dlugich lat opieki nad dzieckiem. Wiadomo, ze na poczatku zalewa często okscytocyna i czuje się kobieta najszcześliwszą ( tak jak przy zakochaniu)potem pojawia sie racjonalizm.....Ale ja myslę, ze dziecko to przede wszystkim odpowiedzialność...w końcu takie dziecko trzeba nakarmić, zając sie nim nawet jak sie nie ma sily, chęci...Wiadomo jest tez zabawa.,mile chwile, emocje...I moje wnioski. Jak rozmawiam z kobietami co maja dzieci, czesciej slysze o problemach z nimi, o troskach, obowiazkach z nimi zwiazanymi...na blogach o macierzynstwie tez duzo szczerości do bolu..Ok mysle ,ze to tez wina tego, ze nie stać ich na platna pomoc np.opiekunki, ze malo kto im pomaga przy dzieciach.,czasem mentalnosc 'matki polki wszechmogacej"albo tego,że. juz dzieci nie chowa się w wielodzietnych rodzinach..i jest jako tako dobrem wspolnym tylko mocno angazuja sie rodzice.(a zwlaszcza matka)a nie chowaja sie przy innych ludziach ciociach dziadkach starszym rodzenstwie...W dzisiejszych czasach trzeba pracowac minimum 8 godzin(ok mozna mniej ,lzej ale ile osob tak ma)...wiec gdzie czas na hobby?przyjemnosci, odpoczynek??wakacje cala rodzina albo we dwoje?
Nie wyobrazam sobie szczescia z wiecznym zmeczeniem...jednak czlowiek potrzebuje tez luzu, a nie tylko obowiazkow..Skad niby te depresje, nerwice ,alkoholizm?
Chociaz jak sie zaglebić to fajnie pobawic sie z dziecmi, czasem chce sie je mieć.....na dluzsza mete ciezko sobie wyobrazic zycie bez dzieci...
Jesli teraz uwazam ze brakuje mi czasu....to jak to jest z dziecmi? Dla mnie szczescie to wlasnie beztroska, przyjemnosci, rozwoj...ok relacje tez...ale nie wyobrazam sobie byc szczesliwym czlowiekiem..nie majac czasu jak pisza niektore matki. Jak jest z tym szczesciem Waszym zdaniem??? Czy dzieci daja szczescie czy raczej poczucie ze robimy coś waznego? Wiem, ze tez zalezy od rodzicow i dzieci...ale jednak swoje zdanie mozna miec zwlaszcza jak sie jest dzieciatym.

Edytowane przez ratunku261
Czas edycji: 2018-01-12 o 21:16
ratunku261 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-12, 21:35   #2
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?

Cytat:
Napisane przez ratunku261 Pokaż wiadomość
Witam, mam pytanie : co myslicie na temat posiadania dzieci? czy wyobrazacie sobie ich nie mieć??czy uwazacie,ze warto je mieć mimo wszystko??Mam na myśli dlugodystansowe podsumowanie dlugich lat opieki nad dzieckiem. Wiadomo, ze na poczatku zalewa często okscytocyna i czuje się kobieta najszcześliwszą ( tak jak przy zakochaniu)potem pojawia sie racjonalizm.....Ale ja myslę, ze dziecko to przede wszystkim odpowiedzialność...w końcu takie dziecko trzeba nakarmić, zając sie nim nawet jak sie nie ma sily, chęci...Wiadomo jest tez zabawa.,mile chwile, emocje...I moje wnioski. Jak rozmawiam z kobietami co maja dzieci, czesciej slysze o problemach z nimi, o troskach, obowiazkach z nimi zwiazanymi...na blogach o macierzynstwie tez duzo szczerości do bolu..Ok mysle ,ze to tez wina tego, ze nie stać ich na platna pomoc np.opiekunki, ze malo kto im pomaga przy dzieciach.,czasem mentalnosc 'matki polki wszechmogacej"albo tego,że. juz dzieci nie chowa się w wielodzietnych rodzinach..i jest jako tako dobrem wspolnym tylko mocno angazuja sie rodzice.(a zwlaszcza matka)a nie chowaja sie przy innych ludziach ciociach dziadkach starszym rodzenstwie...W dzisiejszych czasach trzeba pracowac minimum 8 godzin(ok mozna mniej ,lzej ale ile osob tak ma)...wiec gdzie czas na hobby?przyjemnosci, odpoczynek??wakacje cala rodzina albo we dwoje?
Nie wyobrazam sobie szczescia z wiecznym zmeczeniem...jednak czlowiek potrzebuje tez luzu, a nie tylko obowiazkow..Skad niby te depresje, nerwice ,alkoholizm?
Chociaz jak sie zaglebić to fajnie pobawic sie z dziecmi, czasem chce sie je mieć.....na dluzsza mete ciezko sobie wyobrazic zycie bez dzieci...
Jesli teraz uwazam ze brakuje mi czasu....to jak to jest z dziecmi? Dla mnie szczescie to wlasnie beztroska, przyjemnosci, rozwoj...ok relacje tez...ale nie wyobrazam sobie byc szczesliwym czlowiekiem..nie majac czasu jak pisza niektore matki. Jak jest z tym szczesciem Waszym zdaniem??? Czy dzieci daja szczescie czy raczej poczucie ze robimy coś waznego? Wiem, ze tez zalezy od rodzicow i dzieci...ale jednak swoje zdanie mozna miec zwlaszcza jak sie jest dzieciatym.
znajome matki - te które z pełną świadomością zdecydowały się na dzieci - mówią o radości macierzyństwa i odpowiedzialności.
Te które dzieci po prostu mają - mówią o troskach, kosztach, trudnościach.
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-12, 21:55   #3
Mija62
uparta chmura
 
Avatar Mija62
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miasto Portowe
Wiadomości: 8 645
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?

Na macierzyństwo zdecydowałam się, dość późno, ale z pełną świadomością ( i żałuję, że nie wcześniej, bo byłoby rodzeństwo może?) Z mojego doświadczenia mogę mówić, jako o trudnościach o trosce, ale takiej niezdrowej, która dobija. Aczkolwiek to raczej kwestia charakteru, czy zaburzeń psychicznych Z tym mam problem. Boję się wszystkiego, choroby, złamania, porwania itp ale przede wszystkim boję się że swoje lęki przekaże dziecku. Koszty, trudności ? Bycie z kimś w związku też jest trudnością, prawda? Ale z tego nie rezygnujemy jednak. Dla mnie trudniejsze jest partnerstwo, niż macierzyństwo, w sensie że dziecko jest 'moje' i nie w sensie posiadania i wszystko to jest naturalne, poświęcanie się itp a partner to jednak obca osoba

Nikt nikogo nie powinien przekonywać, namawiać do posiadania potomstwa, nikt nie jest lepszy, czy gorszy- czy ma czy nie ma dziecka.
__________________
"Większość ludzi ma tyle szczęścia, na ile sobie pozwoli"
Abraham Lincoln
Mija62 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-12, 22:04   #4
ratunku261
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 335
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?

Cytat:
Napisane przez Mija62 Pokaż wiadomość
Na macierzyństwo zdecydowałam się, dość późno, ale z pełną świadomością ( i żałuję, że nie wcześniej, bo byłoby rodzeństwo może?) Z mojego doświadczenia mogę mówić, jako o trudnościach o trosce, ale takiej niezdrowej, która dobija. Aczkolwiek to raczej kwestia charakteru, czy zaburzeń psychicznych Z tym mam problem. Boję się wszystkiego, choroby, złamania, porwania itp ale przede wszystkim boję się że swoje lęki przekaże dziecku. Koszty, trudności ? Bycie z kimś w związku też jest trudnością, prawda? Ale z tego nie rezygnujemy jednak. Dla mnie trudniejsze jest partnerstwo, niż macierzyństwo, w sensie że dziecko jest 'moje' i nie w sensie posiadania i wszystko to jest naturalne, poświęcanie się itp a partner to jednak obca osoba


Nikt nikogo nie powinien przekonywać, namawiać do posiadania potomstwa, nikt nie jest lepszy, czy gorszy- czy ma czy nie ma dziecka.
Co masz na myśli mowiąc o niezdrowej trosce? Moze wlasnie przed zalozeniem rodziny warto przepracowac sobie charakter, albo teraz, zeby zylo sie latwiej i nic nie przekazac potomstwu
Kiedy urodzilas dziecko? Czy drugi raz bym sie zdecydowala? Co jest najlepsze w macierzynstwie dla Ciebie?

Teoretycznie parner obca osoba, ale w sumie sobie wybieramy i mozna zostawic w ostatecznosci, a dziecko to loteria i ciezej porzucić
Troska naturalna bardziej ale jednak..dziecko wymaga wiecej uwagi niz partner No i partner w teorii powinien nas wspierac itd, a dziecko glownie bierze z tej relacji.....malo daje zwlaszcza małe.



Nikt nikogo nie powinien namawiać...ale jednak niektorzy stwarzaja presje, w niektorych rodzinach tak jest, ze wszyscy wypatruja u mlodej pary brzucha, zwlaszcza po slubie.

Edytowane przez ratunku261
Czas edycji: 2018-01-12 o 22:08
ratunku261 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-12, 22:11   #5
Khaki68
Raczkowanie
 
Avatar Khaki68
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 282
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?

Ciekawy temat. Ja póki co dzieci nie planuję. Mam wrażenie że chcę, ale jest to raczej program społeczny. Wmówiono nam, że MUSIMY rodzić. Bo niby jaka jest alternatywa? Tak "powinno" wyglądać życie. Znaleźć samca, urodzić dziecko, odchować i do piachu. W między czasie ciężko pracować i płacić podatki. Jak wybuchnie wojna to walczyć za tych, którzy siedzą wygodnie na górze i się z nas śmieją.

Na ten moment nie wyczuwam instynktu macierzyńskiego w sobie. Tzn. jak mały człowiek, który miałby ze mnie wyjść miałby być "mój". Po prostu nie.

Osobiście mam też widok matki, jako siedzącej na kanapie, z tłustymi włosami, grubej, śmierdzącej, bo nie ma siły ani czasu się umyć. Do zwisającego cycka doklejone jest dziecko. Jak wróci facet z pracy to też szkoda mu to dziecko przekazywać, bo on również jest zmęczony po pracy i chciałby odpocząć. A, i jeszcze bąknie coś w stylu "kochanie... Zaniedbałaś się ostatnio".

Niektóre kobiety się spełniają- to fakt. Ja z kolei czuję, że gdybym miała teraz zajść w ciążę, to raczej skończyłoby się to ciężką depresją poporodową :P
To tylko takie rozważania oczywiście.

Btw. ani dziecko, ani pieniądze, ani facet szczęścia nie da. To jest nawyk, który się powinno ćwiczyć codziennie
Khaki68 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-12, 22:13   #6
Paprotka_
Zakorzenienie
 
Avatar Paprotka_
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 4 488
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?

Cytat:
Napisane przez ratunku261 Pokaż wiadomość
Witam, mam pytanie : co myslicie na temat posiadania dzieci? czy wyobrazacie sobie ich nie mieć??czy uwazacie,ze warto je mieć mimo wszystko??Mam na myśli dlugodystansowe podsumowanie dlugich lat opieki nad dzieckiem. Wiadomo, ze na poczatku zalewa często okscytocyna i czuje się kobieta najszcześliwszą ( tak jak przy zakochaniu)potem pojawia sie racjonalizm.....Ale ja myslę, ze dziecko to przede wszystkim odpowiedzialność...w końcu takie dziecko trzeba nakarmić, zając sie nim nawet jak sie nie ma sily, chęci...Wiadomo jest tez zabawa.,mile chwile, emocje...I moje wnioski. Jak rozmawiam z kobietami co maja dzieci, czesciej slysze o problemach z nimi, o troskach, obowiazkach z nimi zwiazanymi...na blogach o macierzynstwie tez duzo szczerości do bolu..Ok mysle ,ze to tez wina tego, ze nie stać ich na platna pomoc np.opiekunki, ze malo kto im pomaga przy dzieciach.,czasem mentalnosc 'matki polki wszechmogacej"albo tego,że. juz dzieci nie chowa się w wielodzietnych rodzinach..i jest jako tako dobrem wspolnym tylko mocno angazuja sie rodzice.(a zwlaszcza matka)a nie chowaja sie przy innych ludziach ciociach dziadkach starszym rodzenstwie...W dzisiejszych czasach trzeba pracowac minimum 8 godzin(ok mozna mniej ,lzej ale ile osob tak ma)...wiec gdzie czas na hobby?przyjemnosci, odpoczynek??wakacje cala rodzina albo we dwoje?
Nie wyobrazam sobie szczescia z wiecznym zmeczeniem...jednak czlowiek potrzebuje tez luzu, a nie tylko obowiazkow..Skad niby te depresje, nerwice ,alkoholizm?
Chociaz jak sie zaglebić to fajnie pobawic sie z dziecmi, czasem chce sie je mieć.....na dluzsza mete ciezko sobie wyobrazic zycie bez dzieci...
Jesli teraz uwazam ze brakuje mi czasu....to jak to jest z dziecmi? Dla mnie szczescie to wlasnie beztroska, przyjemnosci, rozwoj...ok relacje tez...ale nie wyobrazam sobie byc szczesliwym czlowiekiem..nie majac czasu jak pisza niektore matki. Jak jest z tym szczesciem Waszym zdaniem??? Czy dzieci daja szczescie czy raczej poczucie ze robimy coś waznego? Wiem, ze tez zalezy od rodzicow i dzieci...ale jednak swoje zdanie mozna miec zwlaszcza jak sie jest dzieciatym.
Do całości się nie odniosę bo jestem na etapie oksytocyny, ale co do pogrubionego:
to nie jest tak, że nagle nie masz czasu na nic. Po prostu musisz sobie ustalić priorytety, co robisz w wolnej chwili i jak już ta chwila nadejdzie to to robisz zamiast zamulać na wizażu/facebooku Kiedyś zanim wzięłam się np. za czytanie książki najpierw zajrzałam do sieci, popatrzyłam co tu co tam i czas spierniczał. Teraz, jak Młoda zasypia, a ja chcę poczytać książkę to się po prostu za nią biorę, żeby zdążyć się trochę odprężyć. Odzyskałam sporo minut życia. Tak naprawdę Twój czas jest uzależniony od organizacji (min.podziału obowiązków z partnerem) i właśnie priorytetów. Moja dzieciata koleżanka nigdy nie miała na nic czasu, ani na czytanie książek ani na tzw. przyjemności. Miała za to czas na seriale. Sądzę więc, że to było dla niej priorytetem i wyborem. Inna dzieciata koleżanka miała czas i na książki i na gry komputerowe i na większość swoich przyjemności (cały czas mam na myśli początek życia dziecka, jak jest dalej jeszcze nie wiem). Czasu masz mniej, to oczywiste, ale nadal go masz i od Ciebie zależy jak go zagospodarujesz.A, no i napisałam to z punktu osoby, która już od dłuższego czasu nie powadziła życia knajpiano-rozrywkowego. Zdecydowałam się na macierzyństwo późno i cieszę się, że nie zrobiłam tego wcześniej kiedy w głowie ćwierkało. Wiadomo, teraz też mogę wyjść z domu ale wygląda to już inaczej niż kiedyś. Przez parę lat raczej nie będę mogła przesiedzieć nocy nad stawem pogrążona w filozoficznych dysputach o świecie

Cytat:
Napisane przez Khaki68 Pokaż wiadomość
. Jak wróci facet z pracy to też szkoda mu to dziecko przekazywać, bo on również jest zmęczony po pracy i chciałby odpocząć.
Mnie się wydaje, że to pułapka w którą wpada za dużo kobiet. Po całym dniu spędzonym z niemowlakiem nie wyobrażam sobie nie przekazać go mężowi. Trzeba to robić aby oni budowali więź i aby mieć szansę na wytchnienie. Czasami idę wtedy na spacer, czasami obijam się a czasami ogarniam mieszkanie. Wtedy mój partner nie musi już tego robić.

A! I nie warto rodzić dzieci "bo tak trzeba". Nikomu nic do tego czy i kiedy para się postara o potomka. Najlepiej w ogóle się nie tłumaczyć tylko zbywać temat.
__________________
Czasami bywa się gołębiem a czasami pomnikiem.
----------------------------------------------------------
PRETENSJONALNY nie oznacza "pełen pretensji"
Za słownikiem PWN:
pretensjonalny to
1. «zachowujący się sztucznie, krygujący się»
2. «zbyt wyszukany, świadczący o złym guście»

Edytowane przez Paprotka_
Czas edycji: 2018-01-12 o 22:21
Paprotka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-12, 22:23   #7
ratunku261
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 335
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?

Cytat:
Napisane przez Khaki68 Pokaż wiadomość
Ciekawy temat. Ja póki co dzieci nie planuję. Mam wrażenie że chcę, ale jest to raczej program społeczny. Wmówiono nam, że MUSIMY rodzić. Bo niby jaka jest alternatywa? Tak "powinno" wyglądać życie. Znaleźć samca, urodzić dziecko, odchować i do piachu. W między czasie ciężko pracować i płacić podatki. Jak wybuchnie wojna to walczyć za tych, którzy siedzą wygodnie na górze i się z nas śmieją.

Na ten moment nie wyczuwam instynktu macierzyńskiego w sobie. Tzn. jak mały człowiek, który miałby ze mnie wyjść miałby być "mój". Po prostu nie.

Osobiście mam też widok matki, jako siedzącej na kanapie, z tłustymi włosami, grubej, śmierdzącej, bo nie ma siły ani czasu się umyć. Do zwisającego cycka doklejone jest dziecko. Jak wróci facet z pracy to też szkoda mu to dziecko przekazywać, bo on również jest zmęczony po pracy i chciałby odpocząć. A, i jeszcze bąknie coś w stylu "kochanie... Zaniedbałaś się ostatnio".

Niektóre kobiety się spełniają- to fakt. Ja z kolei czuję, że gdybym miała teraz zajść w ciążę, to raczej skończyłoby się to ciężką depresją poporodową :P
To tylko takie rozważania oczywiście.

Btw. ani dziecko, ani pieniądze, ani facet szczęścia nie da. To jest nawyk, który się powinno ćwiczyć codziennie
Ja mam tak samo, przeraza mnie i jeszcze ta mysl o zaleznosci od faceta i ta mentalnosc "masz dziecko badz powazna i rob to co wypada"
Naprawde mam takie samo wrazenie . Czy coś ze mna nie tak? Moj chlopak chce dzieci, moj tata nawet mi wmawia te dzieci....a ja w planach na najblizsze 5 lat...ich nawet nie uwzgledniam a mam 26 lat.
Moze takie odchowane dziecko fajnie miec...albo miec dziecko tak do opieki /zabawy 1-2 h...dziennie ale nie całą dobę.Przeciez to zwariowac mozna!!

Po prostu nie umiem sobie wyobrazic takiego zycia...chyba ze z niankami i kupa szmalu,zeby z tymi dziecmi jakos aktywnie spedzac czas...podrozować

Moze sie wmawia, bo ludzkosc jakos musi przetrwac,Kiedys nie bylo antykoncepcji i kazdy mial dzieci... Teraz jest wybor,wiec..musi byc inna sila
Nie mowie, ze nie chce na pewno dzieci...ale wiem jakie chce miec ogolnie zycie, dziecko moze dolaczyc do zycia , ale nie moze mi przeszkodzić...a czesto tak jest...

Edytowane przez ratunku261
Czas edycji: 2018-01-12 o 22:28
ratunku261 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-01-12, 22:25   #8
Mija62
uparta chmura
 
Avatar Mija62
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miasto Portowe
Wiadomości: 8 645
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?

Niezdrowa troska. Przykład byle przeziębienie i jakaś temperatura i ja już mam schizy, już się denerwuje, już w głowie tysiące czarnych scenariuszy i historii z tv typu 'sprawa dla reportera' z chorym dzieckiem w tle, nieznaną bakterią, sepsą , zaniedbaniem lekarza i na koniec zatrzymanie akcji serca dziecka itp itd (takie scenariusze)
Najgorsze rzeczy sami sobie serwujemy

Faceta sama wybrałam, ale znowu przykład, żeby bardziej to zwizualizować - facet jak ci wytnie jakiś numer to i miłość się kończy, a dziecko zawsze będziesz kochać, nawet jak nie wiem co zrobi, to może i nie będziesz darzyć sympatią, ale zawsze będziesz kochać. Biologia.

PS urodziłam mając niespełna 31 lat i teraz pojadę banałem, uśmiech dziecka wynagradza wszystko to jest szczera prawda i pojadę teraz będzie hejt, ale czuję że już nigdy nie będę sama (sic!)
__________________
"Większość ludzi ma tyle szczęścia, na ile sobie pozwoli"
Abraham Lincoln

Edytowane przez Mija62
Czas edycji: 2018-01-12 o 22:31
Mija62 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-12, 22:25   #9
Khaki68
Raczkowanie
 
Avatar Khaki68
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 282
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?

Cytat:
Napisane przez Paprotka_ Pokaż wiadomość
Mnie się wydaje, że to pułapka w którą wpada za dużo kobiet. Po całym dniu spędzonym z niemowlakiem nie wyobrażam sobie nie przekazać go mężowi. Trzeba to robić aby oni budowali więź i aby mieć szansę na wytchnienie. Czasami idę wtedy na spacer, czasami obijam się a czasami ogarniam mieszkanie. Wtedy mój partner nie musi już tego robić.

A! I nie warto rodzić dzieci "bo tak trzeba". Nikomu nic do tego czy i kiedy para się postara o potomka. Najlepiej w ogóle się nie tłumaczyć tylko zbywać temat.
Taaak, właśnie te całe dnie z niemowlakiem mnie przerażają. Ja potrzebuję mieć baaaaardzo dużo czasu tylko sama ze sobą. Nie wystarczy 1h dziennie
No i widzisz, Ty siedzisz cały dzień z dzieckiem, a facet cały dzień w pracy. Właściwie nie różni się to niczym. Dlaczego facet ma być poszkodowany? Chyba nie miałabym serca.

Wiesz, tutaj z tym "bo tak trzeba" nie chodzi tylko o to co nam mówi społeczeństwo bezpośrednio. To jest w podświadomości, głęboko zaprogramowane i ciężko to odrzucić. Poza tym, biologia nas tak ukształtowała, a z tym już ciężko walczyć. Kobieta ma być od rodzenia dzieci. Jesteśmy tylko pionkami w grze

Cytat:
facet jak ci wytnie jakiś numer to i miłość się kończy, a dziecko zawsze będziesz kochać, nawet jak nie wiem co zrobi, to może i nie będziesz darzyć sympatią, ale zawsze będziesz kochać. Biologia.
Nie wszystkie kobiety kochają swoje dzieci.
Znajoma mi powiedziała coś właśnie w tym stylu co Ty, tylko : "Jak urodziłam córkę to wiem, że już nigdy nie będę sama". I to mnie skutecznie zniechęciło, to jak wyżej napisałam. Ja mam potrzebę samotności

Edytowane przez Khaki68
Czas edycji: 2018-01-12 o 22:28
Khaki68 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-12, 22:26   #10
ShortHandedGoal
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-05
Lokalizacja: Sankt Petersburg 1917
Wiadomości: 57
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?

Hej,
Nie wiem jak jest z dziećmi, bo niestety ich nie mam. Nie wiem jak jest ze szczęściem bo jestem człowiekiem. Skoro nie wiesz jak jest z tym szczęściem to przeczytaj sobie np. 'Traktat o Szczęściu' Władysława Tatarkiewicza. Wtedy dowiesz się, że nie tylko ty masz problem ze szczęściem, tylko, że ten problem jest wpisany w ludzką egzystencję.
Pozdrawiam.
P.S. Tak w ogóle to polecam, może nie taka bardzo łatwa, lecz bardzo ciekawa książka.
ShortHandedGoal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-12, 22:31   #11
Mojwa
zuy mod
 
Avatar Mojwa
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 23 352
GG do Mojwa
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?

Ja właśnie ze względu na te wszystkie koszty i wyrzeczenia nigdy się na dziecko nie zdecyduje i tak, jak szanuje to, że ludzie się na dzieci decyduja, tak nie umiem objąć rozumem - dlaczego. Ale potem sobie mysle, że dobrowolnie wzięłam sobie futrzaka pod opiekę, a to przecież też obowiazek, troski, koszty - ale kocham do szaleństwa. I stawiam, że matki z dziećmi też tak mają

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________


L'amore scalda il cuore.




Do. Or do not. There is no try.

23.05.2011
22.05.2017
02.12.2017
Mojwa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-01-12, 22:34   #12
ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7 327
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?

Moja corka ma juz 11 lat. Jak byla malutka budzila sie tylko 2 razy w nocy na karmienie i szybciutko zasypiala. Potem nauczylam ja regularnosci ze o 21 kladzie sie spac i rowniez nie bylo problemu. Chyba najgorsze chwile ktore przezylam jak byla mala to zabkowanie i choroby- goraczki ktore nie chcialy spasc, drgawki stres mnie zzeral i mysli chcialy zameczyc tak sie martwilam. Po 9 roku zycia zaczely sie inne problemy - proby postawienia na swoim, klamstwo i 4 klasa haha nawal nauki ale nie moge narzekac. Uwielbiam chwile kiedy corka sie do mnie przytula, rozmawia ze mna, idziemy razem do kina. Niczego nie zaluje. W ciaze zaszlam w wieku 18 lat bardzo wczesnie pol roku siedzialam z nia w domu i poszlam do pracy, za W Miedzyczasie studiowalam zaocznie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-12, 22:35   #13
ratunku261
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 335
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?

Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
Ja właśnie ze względu na te wszystkie koszty i wyrzeczenia nigdy się na dziecko nie zdecyduje i tak, jak szanuje to, że ludzie się na dzieci decyduja, tak nie umiem objąć rozumem - dlaczego. Ale potem sobie mysle, że dobrowolnie wzięłam sobie futrzaka pod opiekę, a to przecież też obowiazek, troski, koszty - ale kocham do szaleństwa. I stawiam, że matki z dziećmi też tak mają

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
To to samo.Chociaz to moze bardziej adopcje przypomina...ale tworzyc nowe zycie kiedy tyle dzieci nie ma rodzicow?
Zrozumiale, jakby byly inne czasy, wiecej kasy, lepsze warunki do wychowywania...to latwiej by bylo je mieć, inna mentalnosc.
Ale naprawde jak slucham jak wyglada zycie niektorych osob z dziecmi to im nie zazdroszcze

Ehh..podobno to sie moze odmienić....z wiekiem
ratunku261 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-12, 22:38   #14
Mija62
uparta chmura
 
Avatar Mija62
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miasto Portowe
Wiadomości: 8 645
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?

Nie wszystkie kobiety kochają swoje dzieci.
Znajoma mi powiedziała coś właśnie w tym stylu co Ty, tylko : "Jak urodziłam córkę to wiem, że już nigdy nie będę sama". I to mnie skutecznie zniechęciło, to jak wyżej napisałam. Ja mam potrzebę samotności [/QUOTE]

Wiesz nie traktuj tego tak dosłownie, bo o samotność na wogule innym poziomie mi chodziło, nie o towarzystwo sama jestem totalnym introwertykiem.
__________________
"Większość ludzi ma tyle szczęścia, na ile sobie pozwoli"
Abraham Lincoln

Edytowane przez Mija62
Czas edycji: 2018-01-12 o 22:39
Mija62 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-12, 22:38   #15
ratunku261
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 335
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;80462001]Moja corka ma juz 11 lat. Jak byla malutka budzila sie tylko 2 razy w nocy na karmienie i szybciutko zasypiala. Potem nauczylam ja regularnosci ze o 21 kladzie sie spac i rowniez nie bylo problemu. Chyba najgorsze chwile ktore przezylam jak byla mala to zabkowanie i choroby- goraczki ktore nie chcialy spasc, drgawki stres mnie zzeral i mysli chcialy zameczyc tak sie martwilam. Po 9 roku zycia zaczely sie inne problemy - proby postawienia na swoim, klamstwo i 4 klasa haha nawal nauki ale nie moge narzekac. Uwielbiam chwile kiedy corka sie do mnie przytula, rozmawia ze mna, idziemy razem do kina. Niczego nie zaluje. W ciaze zaszlam w wieku 18 lat bardzo wczesnie pol roku siedzialam z nia w domu i poszlam do pracy, za W Miedzyczasie studiowalam zaocznie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
na pewno macierzynstwo moze byc fajne..ale nigdy nie wiadomo jak wychowywac by nas nie znienawidzilo,a wyroslo na ludzi
ratunku261 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-12, 22:39   #16
Paprotka_
Zakorzenienie
 
Avatar Paprotka_
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 4 488
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?

Cytat:
Napisane przez Khaki68 Pokaż wiadomość
No i widzisz, Ty siedzisz cały dzień z dzieckiem, a facet cały dzień w pracy. Właściwie nie różni się to niczym. Dlaczego facet ma być poszkodowany? Chyba nie miałabym serca.

Wiesz, tutaj z tym "bo tak trzeba" nie chodzi tylko o to co nam mówi społeczeństwo bezpośrednio. To jest w podświadomości, głęboko zaprogramowane i ciężko to odrzucić. Poza tym, biologia nas tak ukształtowała, a z tym już ciężko walczyć. Kobieta ma być od rodzenia dzieci. Jesteśmy tylko pionkami w grze



Nie wszystkie kobiety kochają swoje dzieci.
Znajoma mi powiedziała coś właśnie w tym stylu co Ty, tylko : "Jak urodziłam córkę to wiem, że już nigdy nie będę sama". I to mnie skutecznie zniechęciło, to jak wyżej napisałam. Ja mam potrzebę samotności
Pytanie można odwrócić: dlaczego to ja mam być poszkodowana? Trzeba się dzielić tym czasem. Praca na etacie to zupełnie co innego niż siedzenie cały dzień z małym człowiekiem (dodam, że często w izolacji), za którego życie i zdrowie jest się odpowiedzialnym. Nie bez powodu kobiety mawiają, że przychodzą do pracy odpocząć

Nie gniewaj się, ale to pogrubione to wg mnie taka bzdura, że nawet nie chce mi się do tego odnosić

A znajoma jest strasznie pewna siebie Znam panią, która mając trójkę dzieci została sama. Ale fakt, że sobie na to zapracowała.
__________________
Czasami bywa się gołębiem a czasami pomnikiem.
----------------------------------------------------------
PRETENSJONALNY nie oznacza "pełen pretensji"
Za słownikiem PWN:
pretensjonalny to
1. «zachowujący się sztucznie, krygujący się»
2. «zbyt wyszukany, świadczący o złym guście»

Edytowane przez Paprotka_
Czas edycji: 2018-01-12 o 22:43
Paprotka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-12, 22:45   #17
Khaki68
Raczkowanie
 
Avatar Khaki68
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 282
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?

Cytat:
Napisane przez Paprotka_ Pokaż wiadomość
Pytanie można odwrócić: dlaczego to ja mam być poszkodowana? Trzeba się dzielić tym czasem. Praca na etacie to zupełnie co innego niż siedzenie cały dzień z małym człowiekiem, za którego życie i zdrowie jest się odpowiedzialnym. Nie bez powodu kobiety mawiają, że przychodzą do pracy odpocząć

Nie gniewaj się, ale to pogrubione to wg mnie taka bzdura, że nawet nie chce mi się do tego odnosić

A znajoma jest strasznie pewna siebie Znam panią, która mając trójkę dzieci została sama. Ale fakt, że sobie na to zapracowała.
Ja tam chętnie się dowiem, czemu uważasz to za bzdurę

Może dlatego, że facet (kiedy dziecko jest malutkie) przynosi pieniądze do domu i utrzymuje rodzinę? :P Osobiście nie miałabym serca od razu po pracy przekazywać mu dziecka, chyba że sam by chciał.
Khaki68 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-12, 22:47   #18
ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7 327
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?

Cytat:
Napisane przez ratunku261 Pokaż wiadomość
na pewno macierzynstwo moze byc fajne..ale nigdy nie wiadomo jak wychowywac by nas nie znienawidzilo,a wyroslo na ludzi
Macierzynstwo moze byc fajne ale to na pewno jest ciezka praca. Czasami 5 razy mowie corce nie rob tego a ona i tak swoje. Na pewno trzeba byc konsekwentnym i duzo tlumaczyc, rozmawiac z dzieckiem. Mam problemy z nadopiekunczoscia przyznaje sie. Gdy pojdzie do sklepu i dluzej jej nie ma to b sie derenwuje. Cos ja boli to martwie sie bardzo. Takie drzenie o nia na dluzsza mete jest meczace.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-12, 22:52   #19
ratunku261
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 335
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?

Cytat:
Napisane przez Khaki68 Pokaż wiadomość
Ja tam chętnie się dowiem, czemu uważasz to za bzdurę

Może dlatego, że facet (kiedy dziecko jest malutkie) przynosi pieniądze do domu i utrzymuje rodzinę? :P Osobiście nie miałabym serca od razu po pracy przekazywać mu dziecka, chyba że sam by chciał.
A to ze on wyrabia sobie niezalezność i pracuje za kase a Ty za darmo to jest sprawiedliwe? Uwazasz ze Twoja praca jest lzejsza niz jego?Uwazasz ze Ty mozesz pracowac 20 pare h a on 8 i tak jest ok>?Chyba ze jak on jest w pracy dziecko tylko spi a TY ogladasz seriale to rozumiem:)

---------- Dopisano o 23:52 ---------- Poprzedni post napisano o 23:51 ----------

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;80462201]Macierzynstwo moze byc fajne ale to na pewno jest ciezka praca. Czasami 5 razy mowie corce nie rob tego a ona i tak swoje. Na pewno trzeba byc konsekwentnym i duzo tlumaczyc, rozmawiac z dzieckiem. Mam problemy z nadopiekunczoscia przyznaje sie. Gdy pojdzie do sklepu i dluzej jej nie ma to b sie derenwuje. Cos ja boli to martwie sie bardzo. Takie drzenie o nia na dluzsza mete jest meczace.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
A to chyba czesty problem..trzeba nad tym mentalnie chyba pracowac, bo nie o to chodzi by sie martwic tylko zapobiegać.
Nie mozna wszystkiego i tak skontrolować.

Edytowane przez ratunku261
Czas edycji: 2018-01-12 o 22:54
ratunku261 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-01-12, 22:54   #20
Paprotka_
Zakorzenienie
 
Avatar Paprotka_
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 4 488
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?

Cytat:
Napisane przez Khaki68 Pokaż wiadomość
Ja tam chętnie się dowiem, czemu uważasz to za bzdurę

Może dlatego, że facet (kiedy dziecko jest malutkie) przynosi pieniądze do domu i utrzymuje rodzinę? :P Osobiście nie miałabym serca od razu po pracy przekazywać mu dziecka, chyba że sam by chciał.
No świetny argument On przynosi kasę to może odpocząć a Ty babo siedź cicho i zajmuj się swoimi powinnościami
Ja, choć siedzę w domu, tez przynoszę kasę (zasiłek macierzyński się to nazywa) Mam nadzieję, że to zmienia moją pozycję i już należy mi się odpoczynek.
Każdy robi jak uważa, grunt żeby wszyscy byli zadowoleni.
__________________
Czasami bywa się gołębiem a czasami pomnikiem.
----------------------------------------------------------
PRETENSJONALNY nie oznacza "pełen pretensji"
Za słownikiem PWN:
pretensjonalny to
1. «zachowujący się sztucznie, krygujący się»
2. «zbyt wyszukany, świadczący o złym guście»

Edytowane przez Paprotka_
Czas edycji: 2018-01-12 o 22:55
Paprotka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-12, 22:55   #21
pani_zaradna
Raczkowanie
 
Avatar pani_zaradna
 
Zarejestrowany: 2017-12
Wiadomości: 220
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?

Ja też póki co nie potrafię ogarnąć, co jest takiego super fajnego w macierzyństwie że ludzie od tysięcy lat regularnie robią sobie dzieci. Nawet teraz, w dobie szeroko dostępnej antykoncepcji. Szanuję, jasne, i nie wtykam nikomu nosa w rodzinę ale po prostu nie potrafię znaleźć logicznego argumentu.
Mam zwierzaki, kocham je całym sercem i potrafię poświęcić dla nich praktycznie wszystko, no ale futrzak to jednak nie dziecko... Jak chcesz wyjść do kina, latem nad jezioro czy zimą na narty to zostawiasz go w mieszkaniu i no problem. A dziecku to jednak trzeba czas organizować. Jeszcze fajnie, jak ktoś ma pomocnych dziadków co się latoroślą zajmą, albo hajsy na opiekunkę, ale jak nie ma żadnej z tych opcji a ludzie mimo wszystko się decydują, to serio podziwiam.
Osobiście nie czuję instynktu macierzyńskiego. Może/mam nadzieję, że kiedyś mi przyjdzie. Lubię dzieci, ale np. "boję się" bobasów - nie wiadomo, jak to z takim postępować, mówić nie umie więc trzeba zgadywać co chce (jasne, że potem pewnie można wyćwiczyć jakąś komunikację niewerbalną czy coś) i zawsze ale to zawsze boję się, że takiego brzdąca uszkodzę. Ale przynajmniej ciuszki malutkie są przekochane
A na gadki rodziny że "Masz 23 lata, najwyższy czas se chłopa znaleźć i o dziecku myśleć" dawno się uodporniłam.
pani_zaradna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-12, 22:57   #22
ratunku261
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 335
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?

Cytat:
Napisane przez Paprotka_ Pokaż wiadomość
No świetny argument On przynosi kasę to może odpocząć a Ty babo siedź cicho i zajmuj się swoimi powinnościami
Ja, choć siedzę w domu, tez przynoszę kasę Mam nadzieję, że to zmienia moją pozycję i już należy mi się odpoczynek.
Każdy robi jak uważa, grunt żeby wszyscy byli zadowoleni.
ano ,szkoda tylko ze te kobiety dzialajace na rzecz rodziny czesto w koncu sa zalezne finansowo a facetowi moze odbić i ja zostawić..albo sobie wyrobic taka pozycje,ze nic nie robi w domu...a kobieta wroci do pracy i pracuja tyle samo ale w dalszym ciagu on sie dziecmi nie zajmie bo to jej zakres obowiazkow.
ratunku261 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-12, 22:57   #23
januszpolak
Zakorzenienie
 
Avatar januszpolak
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?

Ludzie chcą potomstwa bo są tak genetycznie uwarunkowani. Przecież to nie przypadek, że "dziwnym trafem" większość osób prędzej czy później odczuwa silny instynkt do rozmnażania się. Podobnie jest jeśli chodzi o łączenie w pary. To czy w efekcie będzie się szczęśliwym to zupełnie inna sprawa. Na ile ktoś żyje w zgodzie ze swoimi biologicznymi uwarunkowaniami na pewno wpływa na poziom zadowolenia z życia, więc przy silnym instynkcie macierzyńskim posiadanie dzieci przyniesie radość.

Uważam jednak, że dla rozwoju dziecka jak i dobra obojga rodziców opieką powinno się dzielić pół na pół. Najlepiej, żeby się zmieniać np. pół roku jedno zostaje z dzieckiem a drugie pracuje, a potem na odwrót. Myślę, że w pierwszych tygodniach życia dziecka bardzo ważna jest jednoczesna obecność obojga rodziców, naraz. Taki podział ról powoduje, że kobieta nie jest w żaden sposób wykluczona czy poszkodowana. Zarabia na siebie i na rodzinę a jednocześnie ma czas na dziecko, podobnie jak ojciec dziecka.

Edytowane przez januszpolak
Czas edycji: 2018-01-12 o 22:59
januszpolak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-12, 23:04   #24
ratunku261
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 335
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?

Cytat:
Napisane przez pani_zaradna Pokaż wiadomość
Ja też póki co nie potrafię ogarnąć, co jest takiego super fajnego w macierzyństwie że ludzie od tysięcy lat regularnie robią sobie dzieci. Nawet teraz, w dobie szeroko dostępnej antykoncepcji. Szanuję, jasne, i nie wtykam nikomu nosa w rodzinę ale po prostu nie potrafię znaleźć logicznego argumentu.
Mam zwierzaki, kocham je całym sercem i potrafię poświęcić dla nich praktycznie wszystko, no ale futrzak to jednak nie dziecko... Jak chcesz wyjść do kina, latem nad jezioro czy zimą na narty to zostawiasz go w mieszkaniu i no problem. A dziecku to jednak trzeba czas organizować. Jeszcze fajnie, jak ktoś ma pomocnych dziadków co się latoroślą zajmą, albo hajsy na opiekunkę, ale jak nie ma żadnej z tych opcji a ludzie mimo wszystko się decydują, to serio podziwiam.
Osobiście nie czuję instynktu macierzyńskiego. Może/mam nadzieję, że kiedyś mi przyjdzie. Lubię dzieci, ale np. "boję się" bobasów - nie wiadomo, jak to z takim postępować, mówić nie umie więc trzeba zgadywać co chce (jasne, że potem pewnie można wyćwiczyć jakąś komunikację niewerbalną czy coś) i zawsze ale to zawsze boję się, że takiego brzdąca uszkodzę. Ale przynajmniej ciuszki malutkie są przekochane
A na gadki rodziny że "Masz 23 lata, najwyższy czas se chłopa znaleźć i o dziecku myśleć" dawno się uodporniłam.
czyli nie tylko ja nie ogaraniam tego

---------- Dopisano o 00:04 ---------- Poprzedni post napisano o 00:00 ----------

Cytat:
Napisane przez januszpolak Pokaż wiadomość
Ludzie chcą potomstwa bo są tak genetycznie uwarunkowani. Przecież to nie przypadek, że "dziwnym trafem" większość osób prędzej czy później odczuwa silny instynkt do rozmnażania się. Podobnie jest jeśli chodzi o łączenie w pary. To czy w efekcie będzie się szczęśliwym to zupełnie inna sprawa. Na ile ktoś żyje w zgodzie ze swoimi biologicznymi uwarunkowaniami na pewno wpływa na poziom zadowolenia z życia, więc przy silnym instynkcie macierzyńskim posiadanie dzieci przyniesie radość.

.
A ja slyszalam, ze aby sie zrealizowac jako matka kobieta musi urodzić i wykarmić a potem instykt zanika...Prawa natury sa dobre dla natury. Nie dla czlowieka. Naturze wszystko jedno czy dzieci przezyja, czy bedzie ciezko czy lekko, ma swoj plan i realizuje rozdajac instykty i popędy. Tak jest w swiecie zwierzat. Czlowiek nie musi poddawac sie temu i moze swiadomie decydować. Oprocz natury olbrzymie znaczenie w rodzicielstwie ma ekonomia, mentalnosc , zdrowie, psychologia wiec nie wystarczy powolac zycie , by byc szczesliwym....I nic samo sie nie ulozy..

Edytowane przez ratunku261
Czas edycji: 2018-01-12 o 23:06
ratunku261 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-12, 23:05   #25
ptasie__mleczko
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 527
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?

Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
Ja właśnie ze względu na te wszystkie koszty i wyrzeczenia nigdy się na dziecko nie zdecyduje i tak, jak szanuje to, że ludzie się na dzieci decyduja, tak nie umiem objąć rozumem - dlaczego. Ale potem sobie mysle, że dobrowolnie wzięłam sobie futrzaka pod opiekę, a to przecież też obowiazek, troski, koszty - ale kocham do szaleństwa. I stawiam, że matki z dziećmi też tak mają

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Dokładnie! fajne porównanie zależy co kto chce i czego potrzebuje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
to jest MOJE zdanie. Nikt Ci nie każe się z nim zgadzać! Szanujmy odmienne poglądy
ptasie__mleczko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-12, 23:08   #26
7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 4 812
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?

Autorko, po co zakladasz kolejne watki o dzieciach? Probujesz upewnic sie w przekonaniu, ze nie chcesz teraz dzieci, czy chcesz sie przekonac zeby je miec zeby tylko nie odejsc od swojego narzeczonego? Przeciez Ty z narzeczonym macie rozbierzne podejscie do tych spraw... myslisz, ze zakladanie 150 watkow cos pomoze? Zmienisz zdanie?

Edytowane przez 7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30
Czas edycji: 2018-01-12 o 23:10
7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-12, 23:10   #27
januszpolak
Zakorzenienie
 
Avatar januszpolak
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?

Cytat:
Napisane przez ratunku261 Pokaż wiadomość
czyli nie tylko ja nie ogaraniam tego

---------- Dopisano o 00:04 ---------- Poprzedni post napisano o 00:00 ----------


A ja slyszalam, ze aby sie zrealizowac jako matka kobieta musi urodzić i wykarmić a potem instykt zanika...Prawa natury sa dobre dla natury. Nie dla czlowieka. Naturze wszystko jedno czy dzieci przezyja, czy bedzie ciezko czy lekko, ma swoj plan i realizuje rozdajac instykty i popędy. Tak jest w swiecie zwierzat. Czlowiek nie musi poddawac sie temu i moze swiadomie decydować. Oprocz natury olbrzymie znaczenie w rodzicielstwie ma ekonomia, mentalnosc , zdrowie, psychologia wiec nie wystarczy powolac zycie , by byc szczesliwym....I nic samo sie nie ulozy..
Nie mówię, że nie, ale jeśli ten instynkt jest silny to może nawet niezaspokojenie tych kilku potrzeb przełoży się na poczucie szczęścia przez resztę życia? Myślę, że to zależy od osoby.

Człowiek chcąc czy nie chcąc część swojej biologii musi zaakceptować (choćby jedzenie, oddychanie). Część instynktów może poddawać krytycznej analizie i podejmować niezależne decyzje. Nikt nie da odpowiedzi czy działanie wbrew instynktom wyjdzie komuś w danej sytuacji na dobre.

(Oczywiście przy założeniu, że ten instynkt w ogóle jest.)

Edytowane przez januszpolak
Czas edycji: 2018-01-12 o 23:12
januszpolak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-12, 23:12   #28
ratunku261
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 335
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?

[1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;8046254 1]Autorko, po co zakladasz kolejne watki o dzieciach? Probujesz upewnic sie w przekonaniu, ze nie chcesz teraz dzieci, czy chcesz sie przekonac zeby je miec zeby tylko nie odejsc od swojego narzeczonego? Przeciez Ty z narzeczonym macie rozbierzne podejscie do tych spraw... myslisz, ze zakladanie 150 watkow cos pomoze? Zmienisz zdanie?[/QUOTE]
Narzeczony spasowal z dziecmi i mowi ze do 3o da mi spokoj chociaz nie wiem czy to prawda...
Meczy mnie ten temat....bo nie umiem zdecydowac czy che czy nie...nie chodzi o narzeczonego ale ogolnie...Niby dalam sobie czas do 32-33 roku zycia, ale boje sie ze wezme slub i powstanie presja..albo ja nie bede dalej chciala..

Edytowane przez ratunku261
Czas edycji: 2018-01-12 o 23:15
ratunku261 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-12, 23:14   #29
ptasie__mleczko
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 527
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?

Cytat:
Napisane przez pani_zaradna Pokaż wiadomość
Ja też póki co nie potrafię ogarnąć, co jest takiego super fajnego w macierzyństwie że ludzie od tysięcy lat regularnie robią sobie dzieci. Nawet teraz, w dobie szeroko dostępnej antykoncepcji. Szanuję, jasne, i nie wtykam nikomu nosa w rodzinę ale po prostu nie potrafię znaleźć logicznego argumentu.
Mam zwierzaki, kocham je całym sercem i potrafię poświęcić dla nich praktycznie wszystko, no ale futrzak to jednak nie dziecko... Jak chcesz wyjść do kina, latem nad jezioro czy zimą na narty to zostawiasz go w mieszkaniu i no problem. A dziecku to jednak trzeba czas organizować. Jeszcze fajnie, jak ktoś ma pomocnych dziadków co się latoroślą zajmą, albo hajsy na opiekunkę, ale jak nie ma żadnej z tych opcji a ludzie mimo wszystko się decydują, to serio podziwiam.
Osobiście nie czuję instynktu macierzyńskiego. Może/mam nadzieję, że kiedyś mi przyjdzie. Lubię dzieci, ale np. "boję się" bobasów - nie wiadomo, jak to z takim postępować, mówić nie umie więc trzeba zgadywać co chce (jasne, że potem pewnie można wyćwiczyć jakąś komunikację niewerbalną czy coś) i zawsze ale to zawsze boję się, że takiego brzdąca uszkodzę. Ale przynajmniej ciuszki malutkie są przekochane
A na gadki rodziny że "Masz 23 lata, najwyższy czas se chłopa znaleźć i o dziecku myśleć" dawno się uodporniłam.
Ale to tylko do pewnego wieku dziecka nie zostawisz samego, poza tym to takie głupie gadanie. Można dziecko podrzucić do babci, wynająć opiekunkę, nawet do sąsiadki na godzinkę dać. Poza tym małe dziecko dużo czasu śpi - wtedy można coś porobić dla siebie.
To jest tak samo jak ze zwierzakiem. Ja z kolei nie mogę zrozumieć po co mieć zwierzaka, skoro trzeba go ciągle wyprowadzać, dawać jeść, Kapac itp. I też mi szkoda byłoby na to czasu żeby się nim zajmować. Dziecko w końcu urośnie i będzie potrafiło robić to samo. A zwierzak? Do końca jego życia trzeba robić wszystko za niego.
Po prostu kwestia priorytetów. Ty sobie nie wyobrażasz mieć dzieci, ja sobie nie wyobrażam mieć zwierzaka. No i to jest spoko. Każdy ma inne priorytety, każdy ma inne wyobrażenie życia. Bez sensu jest rozkminianie co jest lepsze. Lepsze jest to co sama chcesz i czego sama potrzebujesz. Tyle. Jedni potrzebują dzieci, inni zwierząt, a jeszcze inni świętego spokoju.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
to jest MOJE zdanie. Nikt Ci nie każe się z nim zgadzać! Szanujmy odmienne poglądy
ptasie__mleczko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-12, 23:14   #30
ratunku261
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 335
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?

Cytat:
Napisane przez januszpolak Pokaż wiadomość
Nie mówię, że nie, ale jeśli ten instynkt jest silny to może nawet niezaspokojenie tych kilku potrzeb przełoży się na poczucie szczęścia przez resztę życia? Myślę, że to zależy od osoby.

Człowiek chcąc czy nie chcąc część swojej biologii musi zaakceptować (choćby jedzenie, oddychanie). Część instynktów może poddawać krytycznej analizie i podejmować niezależne decyzje. Nikt nie da odpowiedzi czy działanie wbrew instynktom wyjdzie komuś w danej sytuacji na dobre.

(Oczywiście przy założeniu, że ten instynkt w ogóle jest.)
Jak sie urodzi to jest. Wczesniej ponoć nie, ale w sumie to nie wiem na ile to biologia a na ile uwarunkowanie spoleczne.To drugie tez ma silne dzialanie
ratunku261 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-03-10 19:19:48


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:31.