2006-08-06, 13:12 | #2131 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 7 826
|
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)
Cytat:
_KoRa_ Przeważnie jest tak, że gdy kotek je suchą karmę, bardzo chce mu się pić. To działa "automatycznie". Nawet , jeśli teraz jedząc karmę mokrą ,pije mało, sucha karma zwiększy jego pragnienie. Dlatego na opakowaniach karmy suchej dodają uwagę: aby zapewnić kotu dostęp, do świeżej wody. Minerwo, co do Iamsa- to straszne, ale prawdziwe |
|
2006-08-06, 14:15 | #2132 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: wrocław
Wiadomości: 492
|
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)
to okropne..
Kicia wiec przestawi sie na royalke |
2006-08-06, 14:25 | #2133 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 958
|
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)
Cytat:
__________________
Niegrzeczna Mamuśka |
|
2006-08-06, 15:14 | #2134 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dublin-Ireland
Wiadomości: 2 713
|
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)
Dziewczyny.
Ja mam problem z moja 4-miesieczną Skrimi. W domu zniszczyła mi wszystko, co miała pod ręką. Wygryzła mi kable do TV i do ładowarki na telefon. Zbiła mi dwa wartościowe porcelanowe talerze. Popsuła odtwarzacz CD. Zdjęcia postrzępiła na kawałki. Naprawdę nie wiem co robić z nią. Jest cholernie dzika i biega wszedzie, gdzie popadnie. Oczywiście jak się zmęczy, położy się na moim ramieniu, pomruczy i zaśnie. A tak to horror. Każdej nocy o 4 budzi się i biega po łóżku i probuje wygryść moje włosy Nie wiem co robić z nią...
__________________
Nie mam żadnych rasowych, kastowych czy religijnych uprzedzeń. Jedyne co mnie obchodzi, to czy dana jednostka jest istotą ludzką i to mi wystarczy. Gorsza już być nie może. Po co mi suwaczki? Miłość nie jest na pokaz. Do miłości trzeba dwojga, a nie Internetu. |
2006-08-06, 15:22 | #2135 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 958
|
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)
Oj widzę,ze u ciebie też istnieje magiczna godzina 4 rano swoją drogą naprawdę ciekawe dlaczego koty o tej porze są tak aktywne. Ja niestety nie bardzo mogę ci pomóc bo sama jestem początkującą "kocią mamą" i nie mam takich historii z Figą,ale za to moja przez kilka dni sikała na moją jasną kanapę (swoją drogą dziewczyny chyba udało się Figulec od 2 dni sika do kuwety, widać ocet i cudownypsik podziałały )
Sportsmenko może kupiłabyś jakiś preparat do odstraszenia kici, którym spryskasz co cenniejsze przedmioty? Wiem że są takie w sklepach zoologicznych, mają bardzo gorzki smak,żeby kicia nie gryzła przedmiotów. A teraz z innej beczki (znów i Fidze) dowiedziałam się,ze jej kocia siostra z którą Figa przebywała do wtorku ma koci katar, objawy pojawiły się wczoraj rano i podobno z małą jest naprawdę źle, no i ja teraz boję się o Figę czy ona też nie "podłapała" tego kataru ??? Z vetem jestem umówiona na czwartek na pierwsze szczepienia i dostaję już psychozy. Fakt kicia od 2 dni ma biegunkę, robi średnio 4-5 rzadkich kupek dziennie,ale mam nadzieję że to od tego odrobaczania (vet powiedział,że tak się może zdarzyć) ale je bez problemu, pije wodę bawi się, ale tak pobawi się z godzinkę,a potem śpi przez kolejne 2-2,5 godziny. JAk myślicie powinnam się już martwić czy jeszcze nie???
__________________
Niegrzeczna Mamuśka |
2006-08-06, 18:09 | #2136 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Katowice/Czechowice-Dz.
Wiadomości: 2 613
|
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)
Kiedys miałam kotkę...wychodziła sobie na dwór .mieszkam w bloku a ona urodziła sie na dworze wiec była przyzwyczajona do 'podworka'.pewnego dnia tez chciała wyjsc..wiec wyszłam z nia..ja na plac, a ona pohasać
zaczeło sie zbierac na burze...ona stała przed klatką..pozniej dreptała koło niej.nie wiedziałam czy mam ją zostawic...na dworze czy wziac do domu..choc w domu strasznie paskudziła..zdecydowałam ze na noc bedzie na dworze - czesto nocowała poza domem i nic sie nie działo. źle sie z tym czułam ze ją zostawiłam na niepogodzie...ale na placu nigdzie jej nie było wiec pomyślałam ze gdzies sie skryła...a rano... rano zadzwoniła sprzątaczka ,ze "chyba nasz kot" wszedł do skrzynki rozdzielczej..[tej z prądem] bo tam była taka szpara od dołu..no i wiadomo...Widac jej było tylko nozke...załamałam sie...ona była do nas bardzo przywiazana...pamietam historie jak dniami nie wracała...i kiedys siedze na dworze i tu 'miaaal' słysze...poznałam jej mrałczenie siedziała pod krzaczkiem podbiegłam do niej...i ona do mnie rowniez... to bylo kochane... niech ludzie nie mowia ze koty są fałszywe lub ze niewierne..bo to nieprawda... Pozdrawiam wszystkie Kocie mamusie i ich 'dzieciaczki' Ps - załaczam fotke mojej psotnicy... Edytowane przez wybujana Czas edycji: 2007-02-16 o 15:17 |
2006-08-06, 18:38 | #2137 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: woj. pomorskie
Wiadomości: 50
|
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)
hej wizażanki mam pytanie co sądzicie o wychodzeniu z kotkiem na smyczy na dwór? mam rasową kotkę chciałabym z nią czasmai wyjsć na dwór żeby kicia widziała trochę świata ale boję się że mi ucieknie, a jest szybka Zawsze mi się wydawało dziwne i trochę śmieszne wychodzenie z kotem na smyczy lub szelkach. No nie wiem napiszcie co Wy robicie, co o tym myślicie?
Wybujana:fajnitka kicia |
2006-08-06, 18:46 | #2138 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 411
|
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)
moja kicia wychodzi w szeleczkach, ale hasać po dworku nie lubi zresztą co to za hasanie w szeleczkach... postawiona na trawce patrzy się zdziwiona co ja od niej chcę...
|
2006-08-06, 18:49 | #2139 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Katowice/Czechowice-Dz.
Wiadomości: 2 613
|
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)
Catarina1 - ja tez wychodziłam z moją kotką,ale była dachowcem.Wg mnie mozesz wychodzic..ale licz sie z tym ze kotek sie przyzwyczai i pozniej bedzie to na porządku dziennym ze bedzie chciał wychodzic...a jeszcze z racji tego ze jest rasowy - ja bym nie wychodziłaPozdrawiam;*
|
2006-08-06, 20:20 | #2140 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: wawa
Wiadomości: 328
|
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)
Cytat:
Cytat:
__________________
jestem jaka jestem i taką mnie trzeba kochać Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem Théophile Gauthie |
||
2006-08-06, 20:34 | #2141 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 958
|
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)
Cytat:
A jeśli chodzi o pytanie odnośnie wychodzenia z kotkiem na dwór to też słyszałam,że jak kici się spodoba (a przeważnie się podoba) to później jest płacz bo ciągle chce sobie spacerować
__________________
Niegrzeczna Mamuśka |
|
2006-08-07, 06:35 | #2142 | |
Raróg
|
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)
_KoRa_, zgadzam się z dziewczynami, kotu jak najbardziej wystarczy sucha karma, swoją od początku też tylko tak karmię U niej z piciem nie ma problemu, na początku dostawała śmietankę (koty lepiej ją trawią, niż mleko), później mieszałam ją z wodą aż do całkowitego przejścia na samą wodę. A śmietanka i mokre czasami, jako frykas, częściej szybko jej się nudzi W dobrym suchym jest wszystko, co kotu potrzebne
Fajnie, że udało się ją przestawić na lepszą Miłych wakacji i pomiziaj Duśkę ode mnie Sportsmenka86, jedyne, co przychodzi mi do głowy, to zabezpieczenie kabli specjalnymi rurkami ochronnymi. Albo użycie odstraszacza, takiego, jaki kupiła Cellaris. No i konsekwetntnie musisz ją odstraszać z tych miejsc, pokazać jej swoje niezadowolenie. Koty szybko się uczą, w końcu powinna załapać Co do wszelkich bibelotów itp., najlepiej usunąć je z kociego zasięgu. Skrimi na pewno zrobi się spokojniejsza, kiedy dorośnie Póki co, naprawdę uważaj, jeszcze ją prąd od tych kabli porazi (odpukać). Cellaris, fajnie, że odstraszacz Ci pomógł Co do luźnych kupek, u mnie było to samo po odrobaczaniu Powiem Wam, że kotki nadal nie wyprowadzam. Wiem, co działoby się potem pod drzwiami Poczekam, aż będę miała dwa koty, przynajmniej może po powrocie ze spacerku zajmą się sobą, a nie wyciem pod drzwiami. Iams - no niestety Wielu kociarzy bojkotuje tę firmę. Wyczytałam gdzieś nawet, że nie tylko oni przeprowadzają tak bestialskie praktyki, ale reszta marek bardziej się z tym kryje :/ Miłego dnia wszystkim i mizianki dla kociszczy
__________________
❅ Cytat:
🌹14 lat z Wizaż.pl Nie mogę chodzic, ale nie wolno mi prosic o pomoc... |
|
2006-08-07, 09:25 | #2143 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 20
|
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)
Hej mam problem z kotami i liczę na waszą pomoc
Otóż kotka mojej babci okociła się. Jednego kotka zostawiliśmy jej (jest to kocur). Przez dłuższy czas dogadywali się ( o ile można tak powiedzieć o kotach ) świetnie. Dopiero tydzień temu, mały kot ma teraz około 1,5 miesiąca, zaczął się jakby wywyższać. Nie dopuszcza kotki do jedzenia, odnoszę wrażenie, że ona się go boi. Jak myślicie, czy sprawę rozwiązały by dwie miski? dodam, że kocur kładzie się całym ciałem na jedzenie, byle by tylko nie dopuścić kotki. co zrobić z nimi? |
2006-08-07, 10:21 | #2144 | |
Raróg
|
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)
Mały pewnie chce rządzić, jak to kocury
Doradzałabym Ci wykastrować kotkę, małego też - kiedy osiągnie odpowiedni wiek. Koty po kastracji są spokojniejsze, nie rywalizują o różne rzeczy. Mam nadzieję, że uda Ci się przekonać do tego babcię. A doraźnie - może karmić je w osobnych pomieszczeniach? Dwie miski to też dobry pomysł, malec już na pewno chce być bardziej samodzielny. No nie wiem, mam tylko jednego ogona, może bardziej zakocone wizażanki coś doradzą Pzdr!
__________________
❅ Cytat:
🌹14 lat z Wizaż.pl Nie mogę chodzic, ale nie wolno mi prosic o pomoc... |
|
2006-08-07, 12:21 | #2145 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: wrocław
Wiadomości: 492
|
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)
ja mam dwa i jeden je na ziemi a drugi musi dostawac miske na taborecie, bo inaczej nie zostanie do jedzenia dopuszczony.. tak wiec jesli nie zadzialaja 2 miski to beda musialy byc dwa miejsca karmienia
A sterylka koniecznie, kicia bedzie wtedy spokojniejsza i nie bedzie problemu co z kocietami zrobic. |
2006-08-07, 16:10 | #2146 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: wawa
Wiadomości: 328
|
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)
Wizażanki wielokotne, a jak u Was było z wprowadzeniem drugiego kociaka...ja mam taki zamiar we wrześniu, o moje koto bojowe mocno jest...straszne fochy były?...z darciem futra?
__________________
jestem jaka jestem i taką mnie trzeba kochać Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem Théophile Gauthie |
2006-08-07, 19:53 | #2147 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 958
|
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)
Hej dziewczyny nareszcze i w końcu i wogóle... oto są zdjęcia mojej Figi
__________________
Niegrzeczna Mamuśka |
2006-08-07, 20:54 | #2148 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 958
|
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)
Dziewczyny ja was jednak jeszcze pomęczę. Czy któraś z was miała kicię chorą na koci katar???? A jak tak to czy wszystko dobrze się skończyło??? Ja już pisałam,ze moja mała jakiś czas przebywała z kotem u którego w 3 dni temu zdiagnozowano koci katar, było to 4 dni po rozłączeniu tych kotków. Podobno objawy mogą pojawić się do dwóch tygodni od kontaktu z chorym kotem (już minął tydzień),a ja się strasznie boję,żeby mojej Fidze nic nie było
__________________
Niegrzeczna Mamuśka |
2006-08-07, 21:28 | #2149 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: wrocław
Wiadomości: 492
|
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)
moja Whisky byla wzieta ze schroniska z caliciwiroza, to od nieleczonego kociego kataru ponoc bylo - kocik ledwo przezyl. Drugi Filek, wziety z ulicy tez mial kocu katar, szybko go wyleczylismy, ale pozniej caly czas mu lzawily oczy, dostawal antybiotyk za antybiotykiem a na koncu sie okazalo, ze tak juz bedzie mial. Przez ten katar koci zaczopowaly mu sie jakies kanaliki lzowe, podczas kastracji mial miec to przeczyszczone ale nie dalo rady calkiem, jakies zrosty wystapily. Z kolei kotek mojej mamy wziety ze stani gdzie koty mialy bardzo bardzo mocny koci katar raz tylko oslonowo dostal lek, bo podobno male kotki dobrze to znosza. No i zdrowy jest. A chory raczej byl, bo zarazil mojego -nie byl szczepiony bo po kastracji musialam troche odczekac . MOj tez juz wyleczony, ale dostawal leki przez tydzien.
Nic sie nie przejmuj, wczesnie wykryta choroba jest latwa do wyleczenia. Moje chorowaly mocno przez zaniedbanie, nie leczenie. Obserwuj swoja i idz do weta. Najlepiej by wet sie wypowiedzial. Zaszczepisz maluszka i juz nie bedziesz musiala sie przejmowac katarkiem Trzymam kciuki za Fige - sliczna mala czarna pchelka. Pomiziaj ja za uszkiem ode mnie |
2006-08-07, 21:40 | #2150 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 7 826
|
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)
Hej Kociary
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Nie ma co panikować na zapas. Większość kociąt, które znajdowałam, kurowałam i oddawaam do adopcji- miało koci katar. Żadne nie umarło. Przede wszystkim, nie należy zwlekać z pójściem do weterynarza, jeśli tylko wystąpią jakiekolwiek niepokojące objawy. Następnie, trzeba stosować się do jego zaleceń. Również dzięki szczepionkom , minimalizuje się ryzyko, że choroba się rozwinie. Ja nigdy nie odkładam wizyty u weta, jeśli widzę, że kot jest "dziwny"- czyli inny niż zazwyczaj, jak najszybciej jadę z nim na wizytę. Wolę "dmuchać na zimne", niż doprowadzić do b. złego stanu. Jeśli tylko zauważysz , że kicia jest osowiała, bierz ją do weta. I radzę też, nie szukać za dużo informacji w necie, " na zapas"- niepotrzebnie się tylko zestresujesz. Edytowane przez Kattarina Czas edycji: 2006-08-07 o 22:00 |
||||
2006-08-08, 06:11 | #2151 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-10
Wiadomości: 2 157
|
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)
Figa ma chyba za dużą miskę Ledwie do niej sięga
__________________
Psy mają właścicieli - koty mają służących |
2006-08-08, 08:09 | #2152 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Zabrze
Wiadomości: 2 423
|
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)
Cytat:
kotka pewnie szukała schronienia, może bała się grzmotów- pewnie dlatego wlazła tam, gdzie wlazła i skończyło się tak a nie inaczej. Aż boję się zapytać, czy na mrozie też ją zostawiałaś, czy też nie dożyła w ogóle zimy i nie było szansytego sprawdzić. |
|
2006-08-08, 08:39 | #2153 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-10
Wiadomości: 2 157
|
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)
Tylko kotka szkoda
__________________
Psy mają właścicieli - koty mają służących |
2006-08-08, 09:42 | #2154 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Katowice/Czechowice-Dz.
Wiadomości: 2 613
|
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)
wiem,ze źle zrobiłam ale to jej nie przywróci...nie chodziło wtedy o to ze jak ją wezme do domu to będzie demolka...tylko ona sie w domu 'męczyla' chciała na dwór..ciągnęło ją tam.. a skoro czasem kilka dni jej nie było i tez była brzydka pogoda to czemu tym razem ma byc inaczej i ma siedziec w domu skoro na dworze moze hasac...mam poczucie winy do teraz i wcale nie było mi łatwo...
|
2006-08-08, 12:30 | #2155 | |
Raróg
|
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)
Cellaris, Figa jest cudowna! Dokładnie takiego kocurka miałam mieć, ale wzięłam Kitkę, a czarnulec powędrował do kuzynki TŻ Jak zobaczyłam to zdjęcie z pazurkami - identycznie wyglądał rok temu
Tak, jak piszą dziewczyny, nie martw się kocim katarem, jeśli tylko zauważysz jakieś objawy, bedzie to wystarczająco szybko, żeby bez problemu ją wyleczyć. Dopiero długo nieleczony koci katar może prowadzić do powikłań. Pomiziaj skarba ode mnie Moja ogoniasta robiła dziś za budzik, ciagnęła mnie za włosy, żebym w końcu wstała Ale nie chciało mi się, więc wskoczyła na łóżko się poprzytulać i tak znowu zasnęłam. To ona od początku, za włosy mnie, diablik jeden
__________________
❅ Cytat:
🌹14 lat z Wizaż.pl Nie mogę chodzic, ale nie wolno mi prosic o pomoc... |
|
2006-08-08, 13:28 | #2156 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: woj. pomorskie
Wiadomości: 50
|
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)
cellaris:Wreszcie zdjęcie kici jest śliczna a co do katarku to nie miałam takiego przypadku ale obserwuj maleństwo, daj znać z czasem jak się miewa
|
2006-08-08, 15:15 | #2157 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 958
|
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)
Figa pięknie dziękuje za komplementy , a ona doskonale wie,ze jest cudowna i potrafi to wykorzystać kokieciara jedna . Czuje się dobrze szaleje po całym domu i już nawet polubiła swoją karmę, chociaż i tak woli gotowane mięsko.
A mam taką propozycję, może byśmy zrobiły wątek o polecanych weterynarzach w naszej okolicy? Co na to Pani Moderator ????
__________________
Niegrzeczna Mamuśka |
2006-08-08, 16:40 | #2158 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: wawa
Wiadomości: 328
|
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)
Cytat:
Cytat:
__________________
jestem jaka jestem i taką mnie trzeba kochać Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem Théophile Gauthie |
||
2006-08-08, 17:53 | #2159 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 15 844
|
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)
Cytat:
|
|
2006-08-08, 22:50 | #2160 | ||
Raróg
|
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)
Cytat:
Pozdrawiam nocnie
__________________
❅ Cytat:
🌹14 lat z Wizaż.pl Nie mogę chodzic, ale nie wolno mi prosic o pomoc... |
||
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:47.