|
Notka |
|
Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie. |
|
Narzędzia |
2006-08-09, 21:04 | #871 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 701
|
Dot.: Bezdomne zapchlone koty :[
Cytat:
jak mogłaś wogóle sobie coś takiego pomyśleć trutka?? na małe kocięta, a co one zawiniły? Może zamiast sobie obmyślać jak sie ich pozbyć w taki niehumanitarny soposób spróbuj poszukać im domu, poobdzwaniaj rodzine, znajomych to nie wina kotków, ze sie urodziły i, ze sa takie a nie inne jak wyniesiesz kotki i gdzie, przecież sobie mogą nie poradzić same wiem co to znaczy zaśmierdła klatka schodowa i pełno kotów na klatkach, widziałam takie bloki, zawsze znajduja sie dokarmiaczki, ale coż winić tych ludzi, za to, ze maja serce? nie trzeba ich tylko uświadamiać, ze samo dokarmianie to nie wszystko! jak ktooś sie bierze za dokarmianie powinien też zadbać o czystość a przede wszystkim o sterylizacje! zrzutka mieszkańców na sterylke kotek i nie ma wiecej problemu z kociętami....u mnie tak zrobiono i jest ok juz dawno nie urodziły sie kotki na moim osiedlu. |
|
2006-08-09, 22:27 | #872 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Bezdomne zapchlone koty :[
Cytat:
bez kometarza Mam jeszcze pytanko do justysia274 a jak ten twój pies złapał te pchłyz?? bawi sie z tymi kotkami ?? czy tez go wypuszczasz na klatke schodowa???? bo sie zastanawiam jak to mozliwe
__________________
Spij słodko mały aniołku[*]
|
|
2006-08-10, 03:04 | #873 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: wrocław
Wiadomości: 492
|
Dot.: Bezdomne zapchlone koty :[
Jesli kotki maja pchly to pchla moze byc na wycieraczce nawet - stad u psa.
We wrocławiu w schronisku mozna wziasc talonik na BEZPLATNA sterylizacje bezpanskich kotow - czyli chocby takich piwnicznych. Zorientuj sie czy u Ciebie tez tak jest. Mozecie wtedy z sasiadami zlapac kotki i je wysterylizowac, nie bedzie problemu z kocietami. Skoro te maluchy to taki problem to chyba mozecie sie raz wybrac do schroniska po talony na sterylke a drugi raz z kotkami do weta. Problem zostanie poniekad rozwiazany. Jezeli chodzi o kociaki juz istniejace to zrob zdjecie, daj info da gazety, do netu, powiedz w zoologicznym, u weterynarza. Ktos na pewno sie znajdzie i je wezmie. Odpchlenie kota to nie jest duzy wydatek. Skoro paskudza na klatce to chyba tez mozecie tymczasowo (bo kotki na stale zostac nie moga) postawic jakis pojemnik z piaskiem by tam sie zalatwialy. Gwarantuje Ci ze kot chetniej zalatwi sie tam gdzie moze to zagrzebac niz na klatke/wycieraczke. Troche nie rozumiem. Dostajecie szalu bo koty zyja na klatce, przeszkadzaja, myslicie o trutkach!!! a dlaczego nic nie robicie by ten problem zniknal. Skoro to takie uciazliwe to chyba mozna pomyslec o odpchleniu kociat, o postawieniu czegos na wzor kuwety, o zorganizowaniu darmowej sterylki dla piwnicznych kotek (jesli nie przez schronisko to dac ogloszenie na klatce dla mieszkancow, dogadac sie z wetem jaka jest sytuacja, ze to bezdomne kotki niech bedzie po kosztach, pogadac w spoldzielni..). A sasiadke zglosic do administracji, skoro ona nie liczy sie z Wami tez sie z nia nie cackajcie. |
2006-08-10, 09:36 | #874 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 2 496
|
Dot.: Bezdomne zapchlone koty :[
Cytat:
EOT. Cytat:
Po drugie - trzeba wziąć tez pod uwagę, że nie wszyscy są zagorzałymi fanami bezpańskich zwierząt czy ogólnie zwierząt (co też nie oznacza, że są okrutni, bezduszni itd. itp.). Ludzie mają swoje sprawy, często ważniejsze niż wizyty u weterynarzy czy odpchlanie nie swoich kotów. W taki sposób mógliby się zachować ludzie tacy jak na tym forum - wielbiciele zwierząt. Poza tym klatka schodowa jest dla ludzi a nie dla zwierząt, nie można z niej robić schroniska Jakby każdy traktował ją jako przechowalnie dla bezdomnych kotów/psów/innych zwierząt, to takie klatki zamieniłby sie w małe zoo... Wczoraj moi sąsiedzi zgłosili sprawę w administracji - zobaczymy czy to coś da.
__________________
Życie jest takie, jakie widzisz je we własnej głowie. |
||
2006-08-10, 11:03 | #875 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: wrocław
Wiadomości: 492
|
Dot.: Bezdomne zapchlone koty :[
przepraszam Cie za napisanie w liczbie mnogiej. NIe odnosilam tego bezposrednio do Ciebie. Jest wiele osob co zamiast cokolwiek zrobic mysli o trutce.
Ile czasu spedzilas machajac ze wscieklosci noga, ze kota masz na klatce? Ile debatujac o tym z sasiadkami, ile piszac o tym posty na wizazu? Nie musisz byc milosnikiem zwierzat by postapic humanitarnie i by poszukac wyjscia z sytuacji. Do schroniska mozna zadzwonic czy maja cos takiego jak taloniki na sterylke, do weta mozna wyslac sasiadow. Jednorazowe poswiecenie i bedzie problem z glowy. Sterylizacja jest konieczna. A tak administracja przysle schronisko, zabiora te male kotki, a za jakis czas beda nastepne. I znow bedziesz marudzic i wypisywac posty na wizazu... MOze otruja koty piwniczne, bo je nielatwo zlapac i tez wprowadza sie nastepne. I tak bedzie w kolko. A jesli Wasza sasiadka jest twarda sztuka to jeszcze mscici sie bedzie. Przykladowo Justyna pisala iz jakichs pijakow sprowadza. Poskarzy im sie poplacze, i beda Wam jakies lumpy zycie utrudniac i po co to? Tu nie chodzi o bycie zagorzalym milosnikiem zwierzat. Jakby mi kot nasral na wycieraczke to dla swietego spokoju poki administracja nic nie zrobi wstawilabym karton z piaskiem... Daj znac co zdziala administracja, ciekawa jestem jak to wszystko sie skonczy |
2006-08-10, 16:50 | #876 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 883
|
jak oswoic duzego kotka?
Witam
..od listopada mam kotka ..przygarnelam go gdy byl jeszcze taki malutki i miescil mi sie na dloni...od poczatku byl taki troche dziki, plochliwy....mialam nadzieje ze z wiekiem zrobi sie z niego taka przytulanka jak to bywa z wiekszoscia kotkow, ktore ciagle chca byc glaskane itd ..lecz moj kotek nie wyrosl z tego, dalej jest taki lekliwy. Nie wiem jak to dobrze wytlumaczyc...nie boi sie domownikow ale nie lubi jak sie go glaszcze, a wrecz nienawidzi, gryzie, drapie i ucieka ...chcialabym go bardziej "oswoic" ale nie wiem czy jest jeszcze szansa na to bo jest juz dosc spory.. ..moze ktos byl w podobnej sytuacji..? ..a moze ktos wie czy mozna jeszcze takiego kotka bardziej "udomowic"..? ..czy jest jeszcze jakas szansa zeby dal sie chodz raz poglaskac?
__________________
"Prawdziwy przyjaciel to podwójne szczęście, prawdziwy przyjaciel to połowa cierpień" ... hmm |
2006-08-10, 18:04 | #877 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 883
|
Dot.: jak oswoic duzego kotka?
kolezanka mi poradzila zebym na sile go brala i przytulala troszke i glaskala to moze sie oswoi ...ale to chyba nie za dorby pomysl?
__________________
"Prawdziwy przyjaciel to podwójne szczęście, prawdziwy przyjaciel to połowa cierpień" ... hmm |
2006-08-10, 21:06 | #878 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
|
Dot.: jak oswoic duzego kotka?
nie
skoro na zdjęciu kot jest koło ciebie, to w czym problem? oswoić i ośmielic możesz go tylko spokojem i łagodnością chwal kota, gdy do ciebie przychodzi, częstuj, zachęcaj smakołykami, ale musisz uszanowac to, że on czasem chce byc sam - nic na siłę |
2006-08-10, 22:15 | #879 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Bezdomne zapchlone koty :[
Cytat:
Co do kotkow to tak sobie mysle( z własnego doswiadczenia) ze nawet trutka by nie pomogła bo skoro kobieta przygarneła sobie kotki teraz to nawet po ich usunieciu czy zabraniu z bloku (czy piwnicy)do schroniska moze zrobic to ponownie wiec mysle ze najpierw trzeba tez zadbac o to by sytuacja sie nie powturzyła . W bloku w którym mieszkałam kobieta na parterze stale przygarniaął nowe koty i nawet to ze sasiedzi je oddawali do schroniska wywozili truli czy zgłaszali sprawe do administracji nic nie dało a fanami bezpanskich kotów trudno walczyc
__________________
Spij słodko mały aniołku[*]
|
|
2006-08-11, 08:18 | #880 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 883
|
Dot.: jak oswoic duzego kotka?
esfira na zdjeciu kolo siostry jest
no wlasnie w tym porblem, ze on przychodzi jak widzi, ze ktos cos je itd /; ..a tak sam z siebie to nigdy...taki maly dzikusek
__________________
"Prawdziwy przyjaciel to podwójne szczęście, prawdziwy przyjaciel to połowa cierpień" ... hmm |
2006-08-11, 08:22 | #881 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 6 544
|
Dot.: jak oswoic duzego kotka?
moja pierwsza kotka tez taka byla dzikus straszny i w ogole nie chciala sie zaprzyjaznic i zostalo juz jej tak do konca.. jedynie do mojego taty czasem przyszla i on jeden od czasu do czasu mogl ja poglaskac trafil Ci sie kocurek z charakterem i tyle
__________________
"Lubię być kurą domową Do pralki wrzucić problem wraz z głową Pralka pierze, ja nie wierzę w nic Słodko jest nie myśleć o niczym Się zgubić we własnej spódnicy.." |
2006-08-11, 10:23 | #882 | |
Raróg
|
Dot.: jak oswoic duzego kotka?
Czy on jest wykastrowany?
A może coś mu dolega (wtedy mogą niechętnie reagować na dotyk)? Jeśli wszystko ok, może poczytaj o tym, koty też mogą mieć różne problemy z psychiką: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=39025
__________________
❅ Cytat:
🌹14 lat z Wizaż.pl Nie mogę chodzic, ale nie wolno mi prosic o pomoc... |
|
2006-08-11, 10:41 | #883 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 883
|
Dot.: jak oswoic duzego kotka?
moee wlasnie sie tego obawialam, ze bedzie juz z niej taki dzikusek do konca....to jest kotka
Laura2112 nie jest wykastrowany ...raczej nic mu nie dolega bo on juz taki od malutkiego jest bawi sie sam ze soba cale dnie, skacze, biega wiec na pewno jest zdrowy.....dziekuje bardzo za linka, juz sie biore do czytania
__________________
"Prawdziwy przyjaciel to podwójne szczęście, prawdziwy przyjaciel to połowa cierpień" ... hmm |
2006-08-11, 10:47 | #884 |
Zadomowienie
|
Dot.: jak oswoic duzego kotka?
Moja ciocia ma taką kotkę Perełkę.
To istna księżniczka. Brakuje jej tylko małej korony na główce Daw sie czasem głaskać cioci, nawet brać na ręce. wujka już gryzie i to by było na tyle. Do reszty ludzi odwraca sie tyłem i udaje że ich w ogóle nie ma. Czasem sobie o nich przypomni jak dają jej jesc (pod nieobecnosc cioci). Ale w miskach tez grzebie jednym ząbkiem i marudzi strasznie. Do kota trzeba podchodzic powoli, dawac mu do powąchania rękę, jesli sobie da pogłaskac go w okolicy ogona (koty obwąchują sobie "tamto" miejsce, to takie ich przywitanie). |
2006-08-11, 11:12 | #885 | |
Raróg
|
Dot.: jak oswoic duzego kotka?
Powinnaś go przede wszystkim wykastrować (choćby dla jego zdrowia), koty po tym zabiegu stają się spokojniejsze. No i chyba nie chcesz, żeby zaczął znaczyć Ci mieszkanie, bo tego smrodku nie tak łatwo się pozbyć
Jeśli to nie zmieni jego charakteru, link może Ci się przydać Poza tym to bardzo wrażliwe zwierzaki, łatwo się płoszą, więc trzeba podchodzić do nich spokojnie i nic na siłę. Powodzenia!
__________________
❅ Cytat:
🌹14 lat z Wizaż.pl Nie mogę chodzic, ale nie wolno mi prosic o pomoc... |
|
2006-08-11, 11:13 | #886 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 883
|
Dot.: jak oswoic duzego kotka?
takasobieania podobny kotek do mojego ..moj czasem da sie poglaskac 2 s pod szyjka i zaraz myka
__________________
"Prawdziwy przyjaciel to podwójne szczęście, prawdziwy przyjaciel to połowa cierpień" ... hmm |
2006-08-11, 13:48 | #887 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: wawa
Wiadomości: 328
|
Dot.: jak oswoic duzego kotka?
ma kicia charakterek....to, że wszystkie koty miziaste są to należy między bajki włożyć...w mojej rodzinie na 4 kolejne koty (w tym obecny mojej siostry i mój) do niedotykalskich należą i już tak zostanie dwa drapy za uchem i spadaj...koniec pieszczot, a o łaszeniu się nie ma mowy...a koteczkę wysterylizuj koniecznie dla jej zdrowia...im wcześniej tym lepiej
__________________
jestem jaka jestem i taką mnie trzeba kochać Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem Théophile Gauthie |
2006-08-11, 13:58 | #888 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: wawa
Wiadomości: 328
|
Dot.: jak oswoic duzego kotka?
Cytat:
__________________
jestem jaka jestem i taką mnie trzeba kochać Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem Théophile Gauthie |
|
2006-08-11, 15:39 | #889 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
|
Dot.: jak oswoic duzego kotka?
forum miau rządzi, forum radzi, forum nigdy was nie zdradzi
nie ma tam pseudohodowli ani innych strasznych rzeczy, koty whiskasa nie jedzą- raj, po prostu Raj! kotka wykastrować, bo po zabiegu bedzie bardziej przylepny (prawdopodobnie), a napewno nie bedzie gorzej. Rozumiem, że on jeszcze nie znaczy- jak zacznie, to same z nim pobiegniecie do weta, kastruje sie w wieku od 6 mies.To drobny zabieg, "my" niedawno go przechodziliśmy i jakoś przeżyliśmy. Najwyraźniej kotek ma juz taki charakter- kot mojej znajomej, zgarnięty z jezdni jak był malutki, w listopadzie, teraz- sukces- daje sie już brać na ręce |
2006-08-11, 16:06 | #890 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 21
|
Dot.: Bezdomne zapchlone koty :[
Niepowinno być ci żal swojego psa lecz tych kotów!!! Przecierz one nie mają dobrego domu. Twój pies jakoś przeżyje z tymi pchłami, ale zastosuj środek przeciw pchelny. Ty rozwieś ogłoszenia o kotach w mieście a jeśli ci się nie uda znaleźć dla nich domu zgłoś to do TOZ
|
2006-08-11, 16:22 | #891 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 883
|
Dot.: jak oswoic duzego kotka?
..ale to jest kotka (ONA) ..je tez sie kastruje? (nie znam sie )
__________________
"Prawdziwy przyjaciel to podwójne szczęście, prawdziwy przyjaciel to połowa cierpień" ... hmm |
2006-08-11, 16:36 | #892 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
|
Dot.: Bezdomne zapchlone koty :[
Cytat:
to chyba z ludzkim okrucieństwem trudno walczyć...i z głupotą to nie wona kotów, że ktoś nie potrafi własciwie zorganizować im życia truć, Boże, przeciez to jest karalne, a nie trzymanie bezdomnych kotów! Oczywiście należy sie opiekowac tymi kotami w możliwie najmniej upierdliwy sposób, ale trzeba sie nimi zająć! Skoro dzięki czyjejś głuocie wylądowały na bruku, to potrzebują ludzkiej życzliwości, bo przeżyć sterylizacja, odpchlenie, schronienie, pokarm- to można załatwić z gminy albo z TOZu pchły to akurat najmniejszy problem- kupic frontline czy fiprex w sprayu i zapsikać psa i koty, paa pchły |
|
2006-08-11, 16:46 | #893 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
|
Dot.: jak oswoic duzego kotka?
kotkę tym bardziej się kastruje!
bo jak jej nie wykastrujesz (fachowo kastracja, potocznie sterylizacja) - ryzykujesz ciągłe rujki - ryzykujesz ucieczkę i powrót z brzuchem (a potem sie martw, co zrobic z kociętami, to wcale nie tak łatwo im domy znaleźć, wręcz baardzo trudno) - ryzykujesz ropomacicze i raka macicy - kotka się będzie męczyć - i po sterylce jest bardziej miziasta http://www.vetserwis.pl/sterylizacja_kot.html w jakim ona jest wieku? Jak w listopadzie byłą mała, to teraz już można ją sterylizować- nie trzeba czekać do pierwszej rujki (chyba że juz miała pierwszą) |
2006-08-11, 16:47 | #894 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 4 580
|
Dot.: Bezdomne zapchlone koty :[
Cytat:
Na klatce dalej smrod. Z piwnicy nadal nie moge korzystac (mimo ze za nia place!)- pchly. Edit/ Zalozycielko watku, Pies czy ma pchly czy nie ma, powinien byc regularnie zabezpieczany odpowiednimi preparatami, ktore maja rowniez dzialanie p/kleszczowe (!). Choroby przenoszone przez kleszcze, moga zagrazac nawet ZYCIU Twojego psa. |
|
2006-08-11, 20:16 | #895 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 743
|
Dot.: jak oswoic duzego kotka?
po pierwsze kastracja
po drugie cierpliwość a po trzecie- ja zawsze oswajam koty jak najwięcej mówiąc do nich, albo wręcz im czytając, moją własną kocine złapałam jako dzieciak na wiersze Tuwima (teraz sobie myślę że chodziło po prostu o rytm, dzialal uspokajajaco)-podchodziła coraz bliżej aż w koncu zaczeła do mnie gadać po swojemu, i tak już zostało
__________________
Włosy: jest APL, będzie MBL! Moje włosowe patenty: Prostowanie bez prostownicy i suszarki "Metoda kubeczkowa" udoskonalona |
2006-08-12, 10:35 | #896 |
Raczkowanie
|
Zyskałam Kotka :)
Hej Kochane,
wczoraj wieczorem przyszedł za moją mamą mały czarny kotek. Myślę że już z nami zotanie, bo jest bardzo ufny, oswojony Zaraz będę szła z nim do weterynarza zobaczyć czy zdrowy, zaszczepić, odrobaczyć. Mam wobec tego do was wielką prośbę, nigdy nie miałam kotka zawsze psy, będę wdzięczna za rady jak zajmować się takim kocurkiem. Jak go myć? Co mam kupić? Jedzenie gotować czy kupować? Itp...
__________________
-= Float like a butterfly sting like a bee =- Muhammad Ali |
2006-08-12, 10:52 | #897 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 8
|
Dot.: Zyskałam Kotka :)
Koty to najcudowniejsze zwierzaki na świecie, przekonasz się! mój mały domowy zwierzyniec zasilają własnie 4 kotki - dachowce, które mają już po parę lat. Jeśli chodzi o higienę kota, to sam sobie doskonale daje radę. Z natury koty są bardzo higieniczne, więc przeważnie myją się same, można je natomiast czesac odpowiednimi przyrządami. Na pewno zaopatrz się w kuwetkę to podstawa! Kot bardzo szybko zazwyczaj uczy się "załatwiać" w wyznaczonym ku temu miejscu. Jeśli chodzi o żywienie, to zależy od wieku kota. Możesz mu z powodzeniem kupować karmę (np. Whiskasa) zgodnie z wiekiem zwierzaka, ale jeśli jest to kot "przybłęda" to być moze był karmiony jedzeniem, takim prosto z "lodówki" i może mu być ciężko przystosować się do karmy. Do picia na pewno mleko, dla małego kotka lekko podgrzane. No i jeszcze sprawa na przyszłość jeśli jest to samiczka, a nie chcesz mieć rozmnożenia co kilka miesięcy, warto jest kotka wysterylizować (chociaż najlepiej gdyby choć raz urodziła, bo ponoć wtedy są zdrowsze).
|
2006-08-12, 13:09 | #898 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: wawa
Wiadomości: 328
|
Dot.: Zyskałam Kotka :)
Cytat:
sara17z tego co powyżej napewno kuweta i dobry żwirek (ja używam silikonu Hiltona - nie zbryla się od sioo, kupalki lekko oblepia i "wysusza" i tylko kupalki wyrzucasz - ja do klo bo w tym pomieszczeniu stoi kuweta wystarcza na ok 3 tyg i nie capi, karmienie - zdecydowanie odradzam whiskasa i temu podobne marketówy - resztki odzwierzęce łącznie z pochodzącymi od martwych psów i kotów - taki mcdonalds w wydaniu zwierzęcym, mleko to ryzykowna sprawa, bo generalnie koty mają nietolerancje laktozy i cierpią na biegunki i wymioty po mleku krowim...jeśli uważasz, że kotek powinien pić mleko kup mu mleko dla kota np Klara, jeśli kot ma więcej niż 3 miesiące niepotrzebne mu mleko o ile pije wodę jeśli nie to łatwo przestawić takiego delikwenta na wode podając mu coraz bardziej rozcieńczone mleko...możesz mu dawać surowe sparzone mięso drobiowe lub wołowe, wątróbkę, serduszka, a najlepiej jak nauczysz go jeść dobrej jakości suchą karmę (na start proponuję Royal Canin jeśli kotek ma mniej niż 3 m-ce Baby Kat jeśli jest starszy Kitten - nie zrażaj się ceną jest to karma bardzo wartościowa o dużej zawartości mięsa i kotek nie musi zjeść wielkiej michy, żeby się najeść, pilnuj , zeby miał zawsze świeżą wodę do picia... Zapraszam Cię na wątek "Dlaczego kochamy kotki" tam znajdziesz wszystkie potrzebne Ci informacje i zawsze przyjazne słowo i pamiętaj psy mają właścicieli, a koty służacych
__________________
jestem jaka jestem i taką mnie trzeba kochać Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem Théophile Gauthie |
|
2006-08-12, 13:39 | #899 |
Raczkowanie
|
Dot.: Zyskałam Kotka :)
Dziekuje baaardzo Kotek (on) jest juz odrobaczony i wypsikany jakims preparatem, na szczepienia mam przyjsc za 10 dni, steryjlizacja dopiero za 4 m-ce.
mam nadzieje ze nauczy sie jest sucha karme, ma ok. 3 miesiecy - ząbki mleczaki Mam juz dla niego smycz, zaraz idę kupić kuwetę i żwirek Boi się mojego żółwia
__________________
-= Float like a butterfly sting like a bee =- Muhammad Ali |
2006-08-12, 13:51 | #900 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 8
|
Dot.: Zyskałam Kotka :)
makadamia: nie przesadzajmy! akurat ja nie używam karm tylko domowe jedzenie, ale dużo moich znajomych podaje kotom jedzenie z marketów "marketówy", jak to nazwałaś i żaden z nich jakoś nie choruje, a tym bardziej nie zdechł. Strasznie wychuchane to Twoje stworzenie z tego, co czytam. Mieszkam w domku jednorodzinnym, więc moje koty chodzą sobie, kiedy chcą po podwórzu (daleko od głównej drogi). Nie używam tych wszystkich specyfików i jakoś dobrze się mają. Mój najstarszy kot miał 15 lat, kiedy niestety zdechł i stosowałam tak jak zawsze sprawdzone, domowe sposoby w karmieniu i dbaniu o niego. Także czasem nawet najbardziej wyszukane cuda są zbyteczne. pozdrawiam.
|
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:17.