Tolerancja w Polsce, a ubiór?

[Luba]

Napisane przez Rena

dokladnie o takich ludziach myslalam. Ja musze chodzic do pracy w kostiumie, a nie pracuje w Polsce. Faceci na przerwie kawowej konkuruja, ktory ma ladniejsze spinki do koszuli. Widzialas cos takiego w Polsce? Bo ja nie.

Ja widziałam. Bardziej też zwracają uwagę na metki niż ich koleżanki

A tak na marginesie polskie garnitury z takiego np Bytomia (nie wiem czy jeszcze szyją) wymiatają w Niemczech, gatunek materiału pierwsza klasa. Zresztą w ogóle polskie materiały, lekkie wełenki są bezkonkurencyjne.

Napisane przez TmargoT

pewnie poszłabym za nią ciągle obserwując z ukrycia,bo uwielbiam ten styl

No ja też lubię

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez msqueenswag_

Nie pisałam o zazdrości tych ''odpicowanych'' tylko o zazdrości ogólnej!
Nie raz się spotkałam z sytuacją, że ktoś kogoś chamsko komentował, bo zazdrościł mu czegoś. Wystarczy mieć lepszy telefon, ciuch, cokolwiek. Nawet to się zdaża tutaj u mnie między Polakami. Z zazdrości potrafią różne rzeczy robić i pewnie znowu zaraz zostanę zjechana, ale ja tylko stwierdzam fakty.

Gdzie ja napisałam, że inni powinni sobie oczy zakleić? Nie przypominam sobie czegoś takiego. Ja szanuję to, że komuś może się nie podobać mój ubiór i zdaję sobie z tego sprawę, że wiele osób się patrzy, ale mi chodzi o chamskie docinki, chamskie spojrzenia i uśmieszki. Czujesz różnicę? Więc nie dodawaj sobie, jak robiłaś to wcześniej.

I powtarzam, mnie nic nie obchodzi jak ktoś jest odpicowany, mam to totalnie w doopie. Chodziło mi o coś innego, ale nie chcę mi się już po raz setny tego tłumaczyć. A to, że na kogoś się patrze nie powinno Ciebie obchodzić. Mogę się patrzeć na kogo chcę, dopóki nie zaczyna być to głupie spojrzenie z uśmieszkiem i chamskim komentarzem.

Wiec Ciebie tez nie powinno interesowac, ze inni sie patrza.
Poza tym co do podkreslonego, to stwierdzasz jakie fakty? Ze zazdrosc istnieje? No faktycznie odkrycie , czy tez stwierdzasz, ze skoro dostrzegasz tam zazdrosc miedzy Polakami, to nasza cecha narodowa, czy jak) ? Komedia. Dresów sobie zazdroszczą zapewne.

[WackelDackel]

O stereotypach i ocenianiu po pozorach fajnie mówi ten spot:

http://www.youtube.com/watch?v=RS3iB47nQ6E

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez TmargoT

mam podobne odczucia i dalej nie rozumiem problemu,ponieważ ja nigdy nie spotkałam się z wyśmiewanie na głos z powodu TAKIEGO ubioru i ciągle próbuję zrozumieć w czym problem.

czy problemem jest grupa wiekowa,czystość stroju ,czy miejscowość,a może wyimaginowany problem ,który miał służyć a potrzeby wątku.

EDIT- ja się zapytam wszystkich poza autorką.
czy osobiście spotkałyście się z wyzwiskami na temat waszego ubioru,czy twierdzicie,że ponoć tak jest i ktoś słyszał,że kogoś to spotkało
pytam,bo ponoć YETI istnieje,ale nikt go nie widział

Nie pamietam takiej sytuacji, a w róznych miejscach mieszkałam i roznie sie ubierałam.

[msqueenswag_]

Napisane przez Gwiazdeczka1978

Wiec Ciebie tez nie powinno interesowac, ze inni sie patrza.
Poza tym co do podkreslonego, to stwierdzasz jakie fakty? Ze zazdrosc istnieje? No faktycznie odkrycie , czy tez stwierdzasz, ze skoro dostrzegasz tam zazdrosc miedzy Polakami, to nasza cecha narodowa, czy jak) ? Komedia. Dresów sobie zazdroszczą zapewne.

Czy Ty czytasz co ja piszę? Mnie nie obchodzi, że ktoś się patrzy dopóki nie łączy się to z chamskim komentowaniem itd.
Nie stwierdzam, że zazdrość istnieje, tylko tłumaczyłam Ci coś czego chyba do końca nie zrozumiałaś, lub niektóre z Was się tak zapierały, bo to ja jestem przewrażliwiona i przesadzam.
W sumie to nie będę generalizować, bo wiadomo każdy człowiek jest inny. Nawet w innych krajach znajdą się tacy zawistni itd. no ale ja niestety trafiłam na takich Polaków i nie tylko ja.
A Ty dalej z tymi dresami. Mogłabyś odpuścić, bo to nawet śmieszne nie jest.

[201607050913]

Napisane przez TmargoT

no więc odpowiedz mi na moje pytanie :
EDIT- ja się zapytam wszystkich poza autorką.
czy osobiście spotkałyście się z wyzwiskami na temat waszego ubioru,czy twierdzicie,że ponoć tak jest i ktoś słyszał,że kogoś to spotkało
pytam,bo ponoć YETI istnieje,ale nikt go nie widział

Ja się z wyzwiskami pod swoim adresem w Polsce nie spotkałam, bo też się ubieram raczej spokojnie bez szaleństw. Za to byłam świadkiem strasznego obgadywania w autobusie/sklepie innych w Polsce, w kraju gdzie mieszkam to się nie zdarza, serio przez 5 lat nie słyszałam ani jednego komentarza (oprócz polskich turystów niestety), ludzi nie interesuje co ktoś ma na sobie.

[maryanna3]

Napisane przez mineralka bez gazu

Ja się z wyzwiskami pod swoim adresem w Polsce nie spotkałam, bo też się ubieram raczej spokojnie bez szaleństw. Za to byłam świadkiem strasznego obgadywania w autobusie/sklepie innych w Polsce, w kraju gdzie mieszkam to się nie zdarza, serio przez 5 lat nie słyszałam ani jednego komentarza (oprócz polskich turystów niestety), ludzi nie interesuje co ktoś ma na sobie.

Ja sama nie, bo nie ubieram się jakoś totalnie inaczej niż przeciętnie na co dzień. Natomiast jak już pisałam byłam bliskim świadkiem bo po prostu szłam obok mojego kolegi, na którego dwie osoby krzyknęły 'pedał'. No i jeszcze kiedyś szłam z koleżanką, jakieś 2 lata temu, która miała niebieskie pasemka. Krzywe spojrzenia i wręcz wwiercający się w nią wzrok pani w tramwaju a następnie bardzo sugestywne kręcenie głową to nie były też nasze zwidy. Więc nie wiem czy to można przyrównać do yeti ktorego nikt nigdy nie widział.

[msqueenswag_]

Napisane przez mineralka bez gazu

Ja się z wyzwiskami pod swoim adresem w Polsce nie spotkałam, bo też się ubieram raczej spokojnie bez szaleństw. Za to byłam świadkiem strasznego obgadywania w autobusie/sklepie innych w Polsce, w kraju gdzie mieszkam to się nie zdarza, serio przez 5 lat nie słyszałam ani jednego komentarza (oprócz polskich turystów niestety), ludzi nie interesuje co ktoś ma na sobie.

To mojej koleżanki tata nosi kolczyk w uchu. Jednemu to się może to podobać, drugiemu nie... zrozumiałe. Ale chyba już coś nie tak jest, gdy został zwyzwany z tego powodu od pedałów przez grupkę chłopaków.

[puszka_pandory]

Napisane przez TmargoT

EDIT- ja się zapytam wszystkich poza autorką.
czy osobiście spotkałyście się z wyzwiskami na temat waszego ubioru,czy twierdzicie,że ponoć tak jest i ktoś słyszał,że kogoś to spotkało
pytam,bo ponoć YETI istnieje,ale nikt go nie widział

Może nie z wyzwiskami, ale z przykrymi uwagami, głupimi uśmieszkami, minami, obgadywaniem itd. - owszem.
Zresztą niektóre wypowiedzi w tym wątku również to potwierdzały, jeśli nie zauważyłaś.
A piszę z doświadczenia na własnej skórze oraz z posłyszanego obgadywania jednych przez drugich...
I nie, nie chodzi o brudne, dziurawe i śmierdzące ubranie!

[marchewkowe pole]

Napisane przez puszka_pandory

Może nie z wyzwiskami, ale z przykrymi uwagami, głupimi uśmieszkami, minami, obgadywaniem itd. - owszem.

tak, mnie też się zdarzało, ale tak jak wcześniej pisałam - w mniejszych miastach. np. we Wrocławiu nie spotkałam się z czyms takim na wiekszą skalę, chociaż czasem można zauwazyć jakieś wycieczki z innych miast gdzie dzieciaki takie w wieku gimnazjalnym siedzą w rynku pod makdonaldem i mało się nie posikają jak zobaczą kogoś z ekscentryczną fryzurą, kolczykami, tudzież innego "hipstera".

[maryanna3]

Napisane przez marchewkowe pole

tak, mnie też się zdarzało, ale tak jak wcześniej pisałam - w mniejszych miastach. np. we Wrocławiu nie spotkałam się z czyms takim na wiekszą skalę, chociaż czasem można zauwazyć jakieś wycieczki z innych miast gdzie dzieciaki takie w wieku gimnazjalnym siedzą w rynku pod makdonaldem i mało się nie posikają jak zobaczą kogoś z ekscentryczną fryzurą, kolczykami, tudzież innego "hipstera".

No a ja np. od dziecka mieszkam we Wrocławiu i właśnie sytuację z tego miasta opisałam. Widać to zależy chyba od doświadczeń i pewnie też tego jak się człowiek ubiera i jakich ma znajomych.

[marchewkowe pole]

Napisane przez maryanna3

No a ja np. od dziecka mieszkam we Wrocławiu i właśnie sytuację z tego miasta opisałam. Widać to zależy chyba od doświadczeń i pewnie też tego jak się człowiek ubiera i jakich ma znajomych.

ale jedna sytuacja reguły nie czyni, wszędzie można trafić na buraka, gorzej jak np się wyjdzie i 15 osób się za tobą obejrzy, cztery kolejne będą się smiały, albo i ktoś podejdzie i powie coś niemiłego, i zdarza się to regularnie.
jak moi znajomi przyjechali do mnie na długi weekend do wro to pierwsze co usłyszeli na mieście to "pedały" (było akurat 11listopada i mnóstwo "patriotów" się kręciło po okolicach rynku) ale to nie znaczy że słyszeliby to codziennie.

[BadLife]

Napisane przez TmargoT

EDIT- ja się zapytam wszystkich poza autorką.
czy osobiście spotkałyście się z wyzwiskami na temat waszego ubioru,czy twierdzicie,że ponoć tak jest i ktoś słyszał,że kogoś to spotkało
pytam,bo ponoć YETI istnieje,ale nikt go nie widział

Pisałam już na 5 stronie (zresztą nie tylko ja):
,,1) Moja znajoma ubrała się w szorty, koszulkę, baleriny i ...uwaga... duży kapelusz. Wyglądała ładnie, ale oryginalnie. Oczywiście spotkała się z kilkoma komentarzami np. ,,ale kapelusz kowbojko" i śmiech.
2) Inna znajoma ubrała bardzo zwiewne szerokie spodnie w niebieskim kolorze. Jest wysoka i szczupła - także do sylwetki pasowały. Jej chłopak w tym samym czasie miał na sobie jeansy ,,marmurki" (nie żadne obcisłe) i eleganckie buty. Oczywiście wiele osób się na nich gapiło, a jeden koleś powiedział, że: ,,chętnie by im przyłożył za taki wygląd".
3) Kolega w rurkach, ale nie takich ,,obcisłych na maxa". Mi się np. bardzo podobało jak wyglądał. Do tego luźna koszulka i sportowe buty. Komentarze? ,,Pedał".
4) Mój własny przykład. Kiedyś ubrałam się podobnie jak na zdjęciu i skomentowano na ulicy, że wyglądam ,,dziwkarsko"
http://3.bp.blogspot.com/-8mjATScjkT...kolanowki5.jpg

Pewnie zaraz znajdzie się ktoś mądry i powie, że skoro padł taki komentarz to NA PEWNO ze mną było coś nie tak Najłatwiej tak napisać. Uważam, że dopóki ktoś nie świeci gołą d...;nie obrzydza niechlujstwem to powinien móc nosić to co mu się podoba - bez narażania się na żałosne komentarze".

[201607040946]

Napisane przez BadLife

Pisałam już na 5 stronie (zresztą nie tylko ja):
,,1) Moja znajoma ubrała się w szorty, koszulkę, baleriny i ...uwaga... duży kapelusz. Wyglądała ładnie, ale oryginalnie. Oczywiście spotkała się z kilkoma komentarzami np. ,,ale kapelusz kowbojko" i śmiech.
2) Inna znajoma ubrała bardzo zwiewne szerokie spodnie w niebieskim kolorze. Jest wysoka i szczupła - także do sylwetki pasowały. Jej chłopak w tym samym czasie miał na sobie jeansy ,,marmurki" (nie żadne obcisłe) i eleganckie buty. Oczywiście wiele osób się na nich gapiło, a jeden koleś powiedział, że: ,,chętnie by im przyłożył za taki wygląd".
3) Kolega w rurkach, ale nie takich ,,obcisłych na maxa". Mi się np. bardzo podobało jak wyglądał. Do tego luźna koszulka i sportowe buty. Komentarze? ,,Pedał".
4) Mój własny przykład. Kiedyś ubrałam się podobnie jak na zdjęciu i skomentowano na ulicy, że wyglądam ,,dziwkarsko"
http://3.bp.blogspot.com/-8mjATScjkT...kolanowki5.jpg

Pewnie zaraz znajdzie się ktoś mądry i powie, że skoro padł taki komentarz to NA PEWNO ze mną było coś nie tak Najłatwiej tak napisać. Uważam, że dopóki ktoś nie świeci gołą d...;nie obrzydza niechlujstwem to powinien móc nosić to co mu się podoba - bez narażania się na żałosne komentarze".

Gdy byłam młodsza, zdarzało mi się słyszeć niemiłe komentarze (ubierałam się w stylu gotyckim).
Ale to już nie mój problem, tylko problem komentujących.

[BadLife]

Napisane przez MasterOfPupets

Dla mnie tylko góra seksi

I w sumie ta Polska nietolerancja jest według mnie plusem. Ogranicza ona ilość arabów itp. w Polsce. I jakikolwiek meczet by szybko poszedł z dymem.
Nietolerancja dla "facetów" którzy ubierają się jak panienki też popieram. Mam dużo kolegów "dresów" i żaden natomiast nie przyczepił się do jakiegoś "metala" dla tego, że jest "metalem". Żaden dres nie przyczepił się do mnie wieczorową porą w gorszej dzielnicy pomimo tego, że kiedyś miałem dłuższe włosy itp. natomiast nie jeden "facet w rurkach" skończył z połamanymi żebrami. Dodam, że nie wiem jak jest w innych miastach.

Mam rozumieć, że popierasz takie zachowania (pogrubione)? Jeśli tak to współczuję

[TmargoT]

Napisane przez BadLife

Pisałam już na 5 stronie (zresztą nie tylko ja):
,,1) Moja znajoma ubrała się w szorty, koszulkę, baleriny i ...uwaga... duży kapelusz. Wyglądała ładnie, ale oryginalnie. Oczywiście spotkała się z kilkoma komentarzami np. ,,ale kapelusz kowbojko" i śmiech.
2) Inna znajoma ubrała bardzo zwiewne szerokie spodnie w niebieskim kolorze. Jest wysoka i szczupła - także do sylwetki pasowały. Jej chłopak w tym samym czasie miał na sobie jeansy ,,marmurki" (nie żadne obcisłe) i eleganckie buty. Oczywiście wiele osób się na nich gapiło, a jeden koleś powiedział, że: ,,chętnie by im przyłożył za taki wygląd".
3) Kolega w rurkach, ale nie takich ,,obcisłych na maxa". Mi się np. bardzo podobało jak wyglądał. Do tego luźna koszulka i sportowe buty. Komentarze? ,,Pedał".
4) Mój własny przykład. Kiedyś ubrałam się podobnie jak na zdjęciu i skomentowano na ulicy, że wyglądam ,,dziwkarsko"
http://3.bp.blogspot.com/-8mjATScjkT...kolanowki5.jpg

Pewnie zaraz znajdzie się ktoś mądry i powie, że skoro padł taki komentarz to NA PEWNO ze mną było coś nie tak Najłatwiej tak napisać. Uważam, że dopóki ktoś nie świeci gołą d...;nie obrzydza niechlujstwem to powinien móc nosić to co mu się podoba - bez narażania się na żałosne komentarze".

czy byłas przy każdym z tych przypadków ?

być może jesteś wyjątkiem z tych nielicznych,bo wątpię,czy każda osoba potwierdzająca brak tolerancji u polakow była świadkiem takich docinek krytykujących na głos inaczej ubranego uwaga -od osób obcych ,bo tego dotyczy ten wątek

[BadLife]

Napisane przez kaguya

Gdy byłam młodsza, zdarzało mi się słyszeć niemiłe komentarze (ubierałam się w stylu gotyckim).
Ale to już nie mój problem, tylko problem komentujących.

Dokładnie. Po prostu niektórzy ubierają się bardzo zwyczajnie. Nie odstają od tłumu (absolutnie tego nie potępiam - co kto lubi) i dlatego chyba nigdy nie słyszały, żadnych wrednych komentarzy pod swoim adresem.

Natomiast, gdyby któraś z pań skusiła się na oryginalny dodatek np. w postaci takiego kapelusza - mogłaby się zdziwić

http://j.luxlux.pl/l831/1b4a87ad0004...fef/222831.jpg

---------- Dopisano o 17:33 ---------- Poprzedni post napisano o 17:31 ----------

Napisane przez TmargoT

czy byłas przy każdym z tych przypadków ?

być może jesteś wyjątkiem z tych nielicznych,bo wątpię,czy każda osoba potwierdzająca brak tolerancji u polakow była świadkiem takich docinek krytykujących na głos inaczej ubranego uwaga -od osób obcych ,bo tego dotyczy ten wątek

Byłam przy 3/4 z tych przypadków (1 dotyczył mnie samej).

Albo być może ty jesteś wyjątkiem z tych nielicznych, którzy nigdy nie słyszeli żadnych docinków na temat ubioru Nie wiem, co kto potwierdza i na ile to jest prawdą, ale ja rozumiem autorkę Na podstawie własnych doświadczeń.

[TmargoT]

Napisane przez puszka_pandory

Może nie z wyzwiskami, ale z przykrymi uwagami, głupimi uśmieszkami, minami, obgadywaniem itd. - owszem.
Zresztą niektóre wypowiedzi w tym wątku również to potwierdzały, jeśli nie zauważyłaś.
A piszę z doświadczenia na własnej skórze oraz z posłyszanego obgadywania jednych przez drugich...
I nie, nie chodzi o brudne, dziurawe i śmierdzące ubranie!

z obgadywaniem się spotkałam nie raz i czasem sama lubię skrytykwac cudzy wygląd komuś bliskiemu ,jednak nigdy nie powiedziałabym tego na głos komuś obcemu.
nie twierdzę,że nie ma tego problemu,to normalna reakcja ludzka.zastanawiam się tylko nad głośnym komentowaniem cudzego ubioru

[marchewkowe pole]

Napisane przez TmargoT

czy byłas przy każdym z tych przypadków ?

no własnie, koniecznie wstaw filmik potwierdzający w/w zachowanie na ulicy, nie masz dowodów = nie zdarzyło się



myslisz że nikt tu się tak naprawde nie spotkał z takim zachowaniem tylko wszyscy tak o sobie piszą bo nienawidzą własnego narodu?

---------- Dopisano o 17:36 ---------- Poprzedni post napisano o 17:34 ----------

Napisane przez BadLife

Natomiast, gdyby któraś z pań skusiła się na oryginalny dodatek np. w postaci takiego kapelusza - mogłaby się zdziwić

http://j.luxlux.pl/l831/1b4a87ad0004...fef/222831.jpg

nie tylko takiego, każdy kapelusz za bardzo zwraca na siebie uwagę

[TmargoT]

Napisane przez BadLife

Dokładnie. Po prostu niektórzy ubierają się bardzo zwyczajnie. Nie odstają od tłumu (absolutnie tego nie potępiam - co kto lubi) i dlatego chyba nigdy nie słyszały, żadnych wrednych komentarzy pod swoim adresem.

Natomiast, gdyby któraś z pań skusiła się na oryginalny dodatek np. w postaci takiego kapelusza - mogłaby się zdziwić

http://j.luxlux.pl/l831/1b4a87ad0004...fef/222831.jpg

---------- Dopisano o 17:33 ---------- Poprzedni post napisano o 17:31 ----------



Byłam przy 3/4 z tych przypadków (1 dotyczył mnie samej).

Albo być może ty jesteś wyjątkiem z tych nielicznych, którzy nigdy nie słyszeli żadnych docinków na temat ubioru

nigdy nie ubierałam się zwyczajnie.
do dziś lubię nosić ekstrawaganckie ubrania (czerwone glany,czy chabrowe trampki,lub żółte dodatki) włączając w to wygoloną część głowy polączoną z długimi włosami i na prawdę nie słyszałam głośnych i wrednych komentarzy na swój temat od obcych

---------- Dopisano o 17:39 ---------- Poprzedni post napisano o 17:36 ----------

Napisane przez marchewkowe pole

no własnie, koniecznie wstaw filmik potwierdzający w/w zachowanie na ulicy, nie masz dowodów = nie zdarzyło się



myslisz że nikt tu się tak naprawde nie spotkał z takim zachowaniem tylko wszyscy tak o sobie piszą bo nienawidzą własnego narodu?l:

wybacz,ale wiele wypowiedzi jest pisanych w formie,ponoć jest ,wszyscy są,słyszałam,czytałam...

---------- Dopisano o 17:40 ---------- Poprzedni post napisano o 17:39 ----------

Napisane przez msqueenswag_

To mojej koleżanki tata nosi kolczyk w uchu. Jednemu to się może to podobać, drugiemu nie... zrozumiałe. Ale chyba już coś nie tak jest, gdy został zwyzwany z tego powodu od pedałów przez grupkę chłopaków.

byłas wtedy razem z nim?słyszałaś?
wątpię

[BadLife]

Napisane przez TmargoT

nigdy nie ubierałam się zwyczajnie.
do dziś lubię nosić ekstrawaganckie ubrania (czerwone glany,czy chabrowe trampki,lub żółte dodatki) włączając w to wygoloną część głowy polączoną z długimi włosami i na prawdę nie słyszałam głośnych i wrednych komentarzy na swój temat od obcych

---------- Dopisano o 17:39 ---------- Poprzedni post napisano o 17:36 ----------


wybacz,ale wiele wypowiedzi jest pisanych w formie,ponoć jest ,wszyscy są,słyszałam,czytałam...

W takim razie jestem szczerze zdziwiona Ale tak na serio... No cóż...ilu ludzi tyle doświadczeń. Autorka przedstawiła swoje i akurat zbiegają się z moimi.

---------- Dopisano o 17:43 ---------- Poprzedni post napisano o 17:40 ----------

Napisane przez TmargoT

byłas wtedy razem z nim?słyszałaś?
wątpię

Ale nie czaję...co to ma do rzeczy? Jeśli tata tej koleżanki o tym powiedział to kłamał? Np. 1 z przypadków, które opisałam też był ze słyszenia - ale prosto od osoby ,,skomentowanej" jakieś 2 h po zdarzeniu Nawet widziałam ten jej strój. To miałabym w to nie wierzyć?

[msqueenswag_]

Napisane przez TmargoT

byłas wtedy razem z nim?słyszałaś?
wątpię

a to co ja muszę być przy każdej sytuacji, aby udowodnić nietolerancję niektórych osób? nawet jak mnie nie było, to co? zmienia to coś? liczy się sam fakt, że nie tylko mi takie sytuacje się zdarzyły

---------- Dopisano o 17:45 ---------- Poprzedni post napisano o 17:44 ----------

Napisane przez BadLife

Ale nie czaję...co to ma do rzeczy? Jeśli tata tej koleżanki o tym powiedział to kłamał? Np. 1 z przypadków, które opisałam też był ze słyszenia - ale prosto od osoby ,,skomentowanej" jakieś 2 h po zdarzeniu Nawet widziałam ten jej strój. To miałabym w to nie wierzyć?

Otóż to.

[Lexie]

Napisane przez BadLife

Natomiast, gdyby któraś z pań skusiła się na oryginalny dodatek np. w postaci takiego kapelusza - mogłaby się zdziwić

http://j.luxlux.pl/l831/1b4a87ad0004...fef/222831.jpg[COLOR="Silver"]

O, kiedyś miałam podobny, tylko biały Bo tego białą lnianą kieckę. Osobiście uważam, że wyglądałam ładnie Ale jak chodziłam w nim po ulicy, też zwracałam uwagę. Czasem (chyba) pozytywnie, po prostu budził ten kapelusz jakieś zainteresowanie, a czasem słyszałam za plecami chichoty albo jakieś dziwne komentarze. Dodam, że szłam tak przez samo centrum Warszawy

[TmargoT]

Napisane przez BadLife

Ale nie czaję...co to ma do rzeczy? Jeśli tata tej koleżanki o tym powiedział to kłamał? Np. 1 z przypadków, które opisałam też był ze słyszenia - ale prosto od osoby ,,skomentowanej" jakieś 2 h po zdarzeniu Nawet widziałam ten jej strój. To miałabym w to nie wierzyć?

i o tym własnie mowię.
tak działa magia tłumu,kilka osób mówi,reszta potwierdza

problemem nie jest nietolerancja,ale brak wiary w siebie.
to,że jednak osoba mogła coś głupiego powiedzieć nie oznacza,że wszyscy tacy są.ja mam w nosie co mówią inni,ubieram się dla siebie i nie przejmuję się opinią ludzi.jest mi w tym dobrze i radzę zmienić podejście do życia, a będzie wam łatwiej.

[msqueenswag_]

Napisane przez TmargoT

i o tym własnie mowię.
tak działa magia tłumu,kilka osób mówi,reszta potwierdza

Nie potwierdzałabym gdyby mi samej taka sytuacja się nie zdarzyła. Tyle.

[marchewkowe pole]

Napisane przez TmargoT

na prawdę nie słyszałam głośnych i wrednych komentarzy na swój temat od obcych

to masz wyjątkowe szczęście chyba ja swego czasu miałam (i nadal mam czasami) fobię związaną z wychodzeniem na ulicę, chodziłam gapiąc się w chodnik, jak widziałam większe grupki ludzi to przechodziłam na drugą stronę. bo mi się różne rzeczy zdarzały, z czego same komentarze dot. ubrania czy gapienie się były najmniej nieprzyjemne. otóż czasem nawet nie można się śmiać/uśmiechać na ulicy bo ktoś może podejść i walnąc tekstem "co się tak cieszysz, chcesz w ryj?"

[Luba]

Napisane przez TmargoT

problemem nie jest nietolerancja,ale brak wiary w siebie.
to,że jednak osoba mogła coś głupiego powiedzieć nie oznacza,że wszyscy tacy są.ja mam w nosie co mówią inni,ubieram się dla siebie i nie przejmuję się opinią ludzi.jest mi w tym dobrze i radzę zmienić podejście do życia, a będzie wam łatwiej.

Ale tu nie chodzi o to, że komuś to wybitnie przeszkadza ale o sam fakt komentowania czy obczajania z góry na dół.
Mnie to jest całkowicie obojętne, ale to nie zmienia faktu, że takie sytuacje się zdarzają.

[BadLife]

Napisane przez TmargoT

i o tym własnie mowię.
tak działa magia tłumu,kilka osób mówi,reszta potwierdza

problemem nie jest nietolerancja,ale brak wiary w siebie.
to,że jednak osoba mogła coś głupiego powiedzieć nie oznacza,że wszyscy tacy są.ja mam w nosie co mówią inni,ubieram się dla siebie i nie przejmuję się opinią ludzi.jest mi w tym dobrze i radzę zmienić podejście do życia, a będzie wam łatwiej.

Moja wiara w siebie jest na prawdę na niezłym poziomie. Również ubieram się dla siebie. Opinią innych też nie szczególnie się przejmuję. Natomiast mam prawo stwierdzić, że takie komentarze są wieśniackie i porównać je do zachowania jakiego doświadczyłam za granicą

---------- Dopisano o 18:07 ---------- Poprzedni post napisano o 18:01 ----------

Napisane przez lexie

O, kiedyś miałam podobny, tylko biały Bo tego białą lnianą kieckę. Osobiście uważam, że wyglądałam ładnie Ale jak chodziłam w nim po ulicy, też zwracałam uwagę. Czasem (chyba) pozytywnie, po prostu budził ten kapelusz jakieś zainteresowanie, a czasem słyszałam za plecami chichoty albo jakieś dziwne komentarze. Dodam, że szłam tak przez samo centrum Warszawy

Ooo, lubię takie połączenia Chociaż najczęściej ubieram się bardziej rockowo.

Ogólnie nie mam nic do wzbudzania zainteresowania. Czasami sama lubię przyjrzeć się osobie oryginalnie ubranej, bo mnie to po prostu ciekawi Aczkolwiek chichoty za plecami i dziwne komentarze to jak dla mnie objaw buractwa.

[maryanna3]

marchewkowe pole: nie była to jedna sytuacja, nie był to 11 listopada ani inna szczególna data, jakby jeszcze coś to nie było to tylko jedno miejsce we Wrocławiu oraz nie komentowały tylko 16letnie knypki więc raczej obstawiam przy swoim zdaniu, że to zależy od doświadczeń, ja tego typu akcje widywałam często i uważam, że również w większych miastach(typu Wrocław)niepochlebne(łago dnie mówiąc) komentarze i krzywe(łagodnie mówiąc) spojrzenia trafiają się jednak wciąż często i wciąż zbyt często.

Nie chodzi o to, że się ktoś tym specjalnie przejmuje bo większość z ludzi, którzy ubierają się jakkolwiek nietypowo jest już do tego przyzwyczajona. Chodzi o to, że takie komentarze w tak dużej ilości nie powinny mieć miejsca i to jeszcze nie tylko od ludzi wyglądających ewidentnie na margines społeczny albo jakąś patologię ale wydawałoby się od normalnych osobników. No i też łatwo mówić, że ja ubieram się dla siebie i nie przejmuję opinią innych gdy się spotkało ewentualnie tylko z jakimś tam spojrzeniem kręceniem głową. Ale jak się słyszy inwektywy i to bardzo poważne(pedał, dziwka i inne w tym stylu) albo grożenie(ja to bym mu za to pedalstwo nogi z d. powyrywał, niech taki się przejdzie moją ulicą wieczorem to zobaczymy czy taki odważny) to już nie jest w ogóle ani trochę śmiesznie.

[msqueenswag_]

A mnie jeszcze śmieszą komenatrze tak zwanych ''dresów''. W ogóle co to za określenie? Wydaję mi się, że w Polsce tylko coś takiego istnieje, bo np. tu gdzie mieszkam chłopak w dresie, lub nawet obcięty na łyso nie jest określany tak jak w Polsce. Nie jest to w ogóle coś dziwnego i nienormalnego. Chyba, że to nie tylko chodzi o dres i łysą głowę... więc może mógłby mi ktoś wyjaśnić? Za nic w świecie nie potrafię tego zrozumieć, jak więc rozróżnić ''dresiarza'' od człowieka ''w dresie''?

A co do tych komenatrzy, raz byłam świadkiem chamskich i wulgarnych komenatrzy ''dresów''. Komentowali ubiór całkowicie inny od ich ubioru, innych chłopaków.