Miłość, chemia- jak to w końcu jest?

[Karoo1234]

Witam dziewczyny,

Jak to w końcu z Wami jest? Wolicie aby Wasz przyszły partner był miłym, uprzejmym, troskliwym facetem czy lekko oschłym, draniem? Czym dla Was jest tzw. chemia i czy bywało że ja początku nic nie czułyscie, a dopiero potem przyszły motylki?



A teraz opiszę Wam swoją ostatnią randkę. Na popularnym portalu randkowym poznałem fajna dziewczynę. Od razu złapaliśmy dobry kontakt i po 2 dniach doszło do randki. Pojechaliśmy w góry i spędziliśmy ponad 6 h. Super nam się rozmawiało i ciężko było się rozstać. Na koniec dziewczyna mnie przytuliła i powiedziała że możemy się spotkać w któryś następny weekend. Byla taka fajna atmosfera że nie chciałem niczego popsuć i nie było dotykania czy całusów.

---------- Dopisano o 14:16 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

Potem pisaliśmy jeszcze kilka dni i nagle oznajmiła że nie chce kolejnego spotkania. Ze nie czuła tego czegoś...

[awia]

Nie istnieje jedna definicja chemii, dla każdego to trochę coś innego.

Odkąd przeczytałam teorię że chemie najsilniej odczuwamy do osób które są podobnie emocjonalnie zaburzone do naszych rodziców (niedostępni albo niestabilni emocjonalnie, krytykujący, unikający, etc)

To przestałam się na niej kompletnie skupiać. Wiadomo że będę się umawiać z facetem który mnie odrzuca ale świadomie rozwijam relacje z ludźmi których postrzegam jako stabilnych i bezpiecznych emocjonalnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:43 ---------- Poprzedni post napisano o 15:42 ----------

Napisane przez awia

Nie istnieje jedna definicja chemii, dla każdego to trochę coś innego.

Odkąd przeczytałam teorię że chemie najsilniej odczuwamy do osób które są podobnie emocjonalnie zaburzone do naszych rodziców (niedostępni albo niestabilni emocjonalnie, krytykujący, unikający, etc)

To przestałam się na niej kompletnie skupiać. Wiadomo że będę się umawiać z facetem który mnie odrzuca ale świadomie rozwijam relacje z ludźmi których postrzegam jako stabilnych i bezpiecznych emocjonalnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

*że nie będę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hermiona83]

Jesteś pewnie bardzo młody i może zwyczajnie nie wiesz, że nie ma czegoś takiego jak "dziewczyny" - jeden mózg, który determinuje to, że wszystkie myslimy i czujemy tak samo.

[Nuova]

Wiadomo, ze z niegrzecznym draniem. Jak się dowiedziałam, ze mój facet kiedyś jechał autobusem bez biletu to aż majtki przez głowę zdjęłam.





Sent from my iPhone using Tapatalk

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Chemia to jest u mnie takie mega mocne przyciąganie, podniecenie, wszystko się pięknie klei, szukasz kontaktu z tą osobą, chcesz być blisko, dotykać, całować itp. Bez konkretnej chemii nie wejdę w romantyczny związek. Z moim obecnym mężem mieliśmy tak silna chemię, że aż paraliżująca wręcz natomiast to oczywiście mija po jakimś czasie. I może pojawić się nowa z kimś innym - I wtedy się zaczynają schody w długotrwałych związkach

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[Overcooked]

Człowieku, to że jakaś laska nie chciała z tobą drugiej randki to nie dlatego że pewnie woli oschłych drani.

Ani to że skoro u kogoś na forum motylki się pojawiały po jakimś czasie to ta konkretna z którą byłeś w górach ma tak samo albo że powinna poczekać x randek żeby się o tym przekonać na własnej skórze.

Ani że jeśli jacyś ludzie są w związkach z podłymi osobami to były traktowane podle już od pierwszych randek.
Ani że byś potencjalnie stworzyć udany związek z osobą która jednak jest traktowana oschle i mimo to wchodzi w jakiś związek.



Nie spodobałeś się na tyle i/lub nie rokujesz na tyle żeby kontynuować randkowanie, przełknij to a nie wymyślasz durnoty na temat kobiet i szukać przyczyny swoich niepowodzeń w tym że "miłość i chemia jest taka i owaka więc te co cię odrzuciły się na nich nie znają przez co jesteś sam"

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Karoo1234

Witam dziewczyny,

Jak to w końcu z Wami jest? Wolicie aby Wasz przyszły partner był miłym, uprzejmym, troskliwym facetem czy lekko oschłym, draniem? Czym dla Was jest tzw. chemia i czy bywało że ja początku nic nie czułyscie, a dopiero potem przyszły motylki?



A teraz opiszę Wam swoją ostatnią randkę. Na popularnym portalu randkowym poznałem fajna dziewczynę. Od razu złapaliśmy dobry kontakt i po 2 dniach doszło do randki. Pojechaliśmy w góry i spędziliśmy ponad 6 h. Super nam się rozmawiało i ciężko było się rozstać. Na koniec dziewczyna mnie przytuliła i powiedziała że możemy się spotkać w któryś następny weekend. Byla taka fajna atmosfera że nie chciałem niczego popsuć i nie było dotykania czy całusów.

---------- Dopisano o 14:16 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

Potem pisaliśmy jeszcze kilka dni i nagle oznajmiła że nie chce kolejnego spotkania. Ze nie czuła tego czegoś...

tzw chemia nie ma nic wspolnego z troskliwoscia czy draniem to jest tzw seksualny pociag ,widocznie tego tutaj nie bylo i nie ma co ciagnac na sile ,dobrze ze jasno ci napisala bo ani ty ani ona nie bedziecie marnowac czasu na cos co nie mialoby szans sie przerodzic w zwiazek

[Mija62]

Jeśli poznasz kiedyś dziewczynę, która lubi 'zimnych drani' to wiej, bo to nie z tobą jest coś nie tak, tylko ona jest zaburzona, lub ma złe wzorce z domu.

---------- Dopisano o 18:50 ---------- Poprzedni post napisano o 18:48 ----------

Ponoć jest taka teoria, że przyciągamy osoby, które mają takie same zaburzenia, jak nasze matki xD

[DrDoom]

Napisane przez Karoo1234

Witam dziewczyny,

Jak to w końcu z Wami jest? Wolicie aby Wasz przyszły partner był miłym, uprzejmym, troskliwym facetem czy lekko oschłym, draniem? Czym dla Was jest tzw. chemia i czy bywało że ja początku nic nie czułyscie, a dopiero potem przyszły motylki?



A teraz opiszę Wam swoją ostatnią randkę. Na popularnym portalu randkowym poznałem fajna dziewczynę. Od razu złapaliśmy dobry kontakt i po 2 dniach doszło do randki. Pojechaliśmy w góry i spędziliśmy ponad 6 h. Super nam się rozmawiało i ciężko było się rozstać. Na koniec dziewczyna mnie przytuliła i powiedziała że możemy się spotkać w któryś następny weekend. Byla taka fajna atmosfera że nie chciałem niczego popsuć i nie było dotykania czy całusów.

---------- Dopisano o 14:16 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

Potem pisaliśmy jeszcze kilka dni i nagle oznajmiła że nie chce kolejnego spotkania. Ze nie czuła tego czegoś...

A czy wszyscy Twoi koledzy chcą związku z kobietą które mają takie same cechy/charakter ? Przecież każdy jest inny, zależy też od wieku, i tego jakie mamy nastawienie do relacji.


Co rozumiesz przez słowo drań? Bo to szerokie pojęcie, od różnych patologicznych reakcji i sytuacji w związku, po typ bezpośredniego, pewnego siebie cynika.
Bo np. miły, troskliwy,uprzyjmy to cechy faceta z którym można planować związek i chcieć mieć dzieci.
A jak kobieta chce się wyszaleć, przeżyć coś spontanicznego, eksperymentować, być zaskoczoną, to trochę wieje nudą,
więc wtedy grzecznie się pożegnała i szuka czegoś innego.


Bycie miłym, troskliwym i uprzejmym, zwłaszcza u młodych chłopaków, wiąże się bardzo często z ciapowatością, brakiem własnego zdania, brakiem pewności siebie a te zachowania nie powodują motylków w brzuszku.
Podałeś 2 skrajne przykłady, a świat nie jest czarno/biały, raczej szary, i liczy się dużo więcej cech, do tego każdy jest inny, i inaczej je ocenia.


Na chemię wpływa też wiele innych czynników, ton głosu, zapach, itp. itd. tego podczas pisania na portalu nie sprawdzisz, trzeba spotkać się na żywo, widać dla niej nie zaiskrzyło.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Nuova

Wiadomo, ze z niegrzecznym draniem. Jak się dowiedziałam, ze mój facet kiedyś jechał autobusem bez biletu to aż majtki przez głowę zdjęłam.

OMG, bad boy for life.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[chwast]

Jara mnie jak drań stanie na miejscu dla niepełnosprawnych.





Sent from my iPhone using Tapatalk

[Karoo1234]

Pisząc o draniu chodziło mi o faceta pewnego siebie, który zamiast myśleć czy wypada- działa

[Caudofemoralis]

Napisane przez Karoo1234

Jak to w końcu z Wami jest?

To "w końcu" sugeruje, że posiadasz jakieś sprzeczne informacje, i chcesz się dowiedzieć, które z nich są prawdziwe. A problem jest w tym, że one wszystkie są prawdziwe—bo nawet jeśli cechy X i Y są ze sobą sprzeczne, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby Asia była X, a Basia była Y.

Napisane przez Karoo1234

Wolicie aby Wasz przyszły partner był miłym, uprzejmym, troskliwym facetem czy lekko oschłym, draniem? Czym dla Was jest tzw. chemia i czy bywało że ja początku nic nie czułyscie, a dopiero potem przyszły motylki?

A co ty byś wolał? Być z dziewczyną, przy której możesz być sobą, czy z taką, przy której musisz odgrywać jakąś rolę?

Napisane przez Karoo1234

Pisząc o draniu chodziło mi o faceta pewnego siebie, który zamiast myśleć czy wypada- działa

Jeśli robi tak facet, który mi się podoba, to jest to atrakcyjne. Jeśli robi to facet, który mi się nie podoba, to jest to odrzucające.

[DrDoom]

Napisane przez Karoo1234

Pisząc o draniu chodziło mi o faceta pewnego siebie, który zamiast myśleć czy wypada- działa

Misiek nie ma złotej rady, Panie często 1 mówią, 2 myślą a 3 oczekują,
i zależy od sytuacji, nastroju i osoby.




Np pojawia się czasami w rozmowach tutaj słowo "obleśne".
To nic innego jak usłyszeć od kogoś wiadomość o wydzwięku seksualnym w stronę kobiety, gdy ona tak o tym mężczyźnie kompletnie nie myśli, i jest to dla niech odpychające.



Taka sama wiadomość od Pana do którego czuje motylki czy jest w związku może być pikantnym dodatkiem czy flirtem.




Typ Twojego dupka, to facet, który dużo łatwiej poderwie dziewczynę w klubie, łatwiej tam też o kontakt fizyczny, czy wylądowanie w łóżku.


Natomiast taka bezpośredniość czy naruszenie strefy osobistej przez pocałunek na 1 randce umówionej przez aplikację, często będzie odebrany źle, bo Pani pomyśli, że interesuje Cie tylko seks.


Pewność siebie jest ogólnie cechą pozytywną, często też w sferze seksualnej, ale z umiarem żeby nie wyjść na bufona.
Tak samo umiejętność wyrażania własnego zdania czy podejmowania decyzji, bo lecąc na łatwiznę, "zróbmy jak chcesz, zadecyduj, dostosuje się" to ani seksowne ani męskie.


Fajnie jak jesteś uprzejmy, ale staraj się rozmawiać jak z kolegami, "partnersko" a nie ślepo zapatrzony jakbyś Pana Boga złapał za nogi i na wszystko się zgadzał.


Do tego ludzie są różni, ktoś woli dupka, ktoś nieśmiałego romantyka, nie bądź kameleonem który próbuje się dostosować do charakteru dziewczyny, bo to ma krótkie nogi, i co u jednej się uda, u 2 wręcz przeciwnie. Bądź sobą i szukaj takiej która ma podobne wartości/podejście do życia.
Chyba dopiero zaczynasz przygody z randkowaniem, nie 1 i nie ostatnia która Cie spławi, takie jest życie, trzeba wyciągać wnioski i iść do przodu

[chwast]

Napisane przez Karoo1234

Pisząc o draniu chodziło mi o faceta pewnego siebie, który zamiast myśleć czy wypada- działa

To ja wolę jednak mieć myślącego faceta, za którego mi nie wstyd, bo nie działa na podstawie impulsu i odruchu


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Karoo1234

Pisząc o draniu chodziło mi o faceta pewnego siebie, który zamiast myśleć czy wypada- działa

Yyy, bycie pewnym siebie równa się byciu draniem? Może przywitaj się ze słownikiem języka polskiego i poznaj znaczenie pewnych pojęć, bo je na chwilę obecną mylisz. Refleks i działanie w oparciu o intuicję, bycie szybkim to również nie jest tożsame z byciem draniem. Niektórzy są dobrzy w szybkim podejmowaniu decyzji i działań i dobrze na tym wychodzą. Inni wręcz przeciwnie. Ludzie są różni. Serio serio.

---------- Dopisano o 11:00 ---------- Poprzedni post napisano o 10:57 ----------

Napisane przez chwast

To ja wolę jednak mieć myślącego faceta, za którego mi nie wstyd, bo nie działa na podstawie impulsu i odruchu

Tylko wiadomo, że to też zależy od sytuacji. Co innego facet zastanawiający się 2 tygodnie nad kupieniem nowych butów (czy ogólnie nad każdym jednym zakupem - na dłuższą metę byłoby to dość męczące), a co innego 2-tygodniowa staranna refleksja i analiza, czy włożyć w coś pieniądze.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Caudofemoralis]

Napisane przez chwast

To ja wolę jednak mieć myślącego faceta, za którego mi nie wstyd, bo nie działa na podstawie impulsu i odruchu

Napisane przez Ellen_Ripley

Yyy, bycie pewnym siebie równa się byciu draniem? Może przywitaj się ze słownikiem języka polskiego i poznaj znaczenie pewnych pojęć, bo je na chwilę obecną mylisz. Refleks i działanie w oparciu o intuicję, bycie szybkim to również nie jest tożsame z byciem draniem. Niektórzy są dobrzy w szybkim podejmowaniu decyzji i działań i dobrze na tym wychodzą. Inni wręcz przeciwnie. Ludzie są różni. Serio serio.

Ja myślę że autorowi chodziło o coś innego. On ma na myśli faceta, który nie zamartwia się nadmiernie uczuciami partnerki. Nie zastanawia się, czy ona na pewno w tym momencie chce być pocałowana, co się stanie, jak pocałuje ją za wcześnie, itd. Faceta, który uznaje się za stronę dominującą i całuje, gdy ma ochotę. (oczywiście w kontekście randki, a nie przypadkowego spotkania)

[magdalenaCat]

Do związków wybieram zawsze miłych troskliwych facetow. Dranie jakoś nigdy na mnie nie robiły zbytniego wrażenia, tacy którzy dostarczają emocji i adrenaliny są dobrzy na raz albo max kilka razy do łóżka a nie na dłuższa metę. Pewnie sobie teraz myślisz ze powinieneś być draniem to poczulaby do ciebie chemię🤣 dziewczyna przemyślała sprawę i stwierdziła ze wizualnie jednak jej nie odpowiadasz i tyle.

[Limonka2738]

Napisane przez Nuova

Wiadomo, ze z niegrzecznym draniem. Jak się dowiedziałam, ze mój facet kiedyś jechał autobusem bez biletu to aż majtki przez głowę zdjęłam.

Ja wolę miłych i troskliwych, ale aż mi się zrobiło gorąco na takiego bad boya.

---------- Dopisano o 02:11 ---------- Poprzedni post napisano o 02:04 ----------

Napisane przez Caudofemoralis

Ja myślę że autorowi chodziło o coś innego. On ma na myśli faceta, który nie zamartwia się nadmiernie uczuciami partnerki. Nie zastanawia się, czy ona na pewno w tym momencie chce być pocałowana, co się stanie, jak pocałuje ją za wcześnie, itd. Faceta, który uznaje się za stronę dominującą i całuje, gdy ma ochotę. (oczywiście w kontekście randki, a nie przypadkowego spotkania)

Czyli... takiego typowego bohatera romansidła? Że ona krzyczy "nienawidzę cię", a on ją i tak całuje i ona nie może złapać tchu?


Szczerze wątpię, żeby kobiety naprawdę tego chciały. Nawet te, które lubią ten archetyp pewnie traktują to jako swojego rodzaju fantazję. Przynajmniej ja tak to widzę.


Mi się też wydawało, że lubię pewne rzeczy, ale potem dorosłam i uświadomiłam sobie, że życie tak nie działa i taka egzystencja w sumie mi nie leży.

Zauważyłam ostatnio, że nawet romansidła odchodzą od takiego kabe-don bad boya i idą bardziej w stronę miłych i troskliwych facetów. Aczkolwiek kieruję się jedną dramą, którą ostatnio widziałam i konwersacją z przyjaciółkami, które dramy oglądają dość namiętnie i które potwierdzają, że meta się zmienia.

[Caudofemoralis]

Napisane przez Limonka2738

Czyli... takiego typowego bohatera romansidła? Że ona krzyczy "nienawidzę cię", a on ją i tak całuje i ona nie może złapać tchu?

Szczerze wątpię, żeby kobiety naprawdę tego chciały. Nawet te, które lubią ten archetyp pewnie traktują to jako swojego rodzaju fantazję. Przynajmniej ja tak to widzę.

Mi się wydaje, że takie coś jak najbardziej może być seksowne... pod warunkiem, że facet się kobiecie faktycznie podoba. Czyli to nie działa tak, jak sobie autor wyobraża, że bycie pewnym siebie draniem wywołuje chemię, tylko chemia nadaje "drańskim" zachowaniom seksowny wydźwięk. No chyba że dziewczyna ma jakieś zaburzenia i podświadomie szuka partnera, który nie będzie liczył się z jej uczuciami :P

[Limonka2738]

Napisane przez Caudofemoralis

Mi się wydaje, że takie coś jak najbardziej może być seksowne... pod warunkiem, że facet się kobiecie faktycznie podoba. Czyli to nie działa tak, jak sobie autor wyobraża, że bycie pewnym siebie draniem wywołuje chemię, tylko chemia nadaje "drańskim" zachowaniom seksowny wydźwięk. No chyba że dziewczyna ma jakieś zaburzenia i podświadomie szuka partnera, który nie będzie liczył się z jej uczuciami :P

Znaczy... no to może być seksowne na ekranie i tak mnie nie razi, bo wiemy, że kobieta na niego tak naprawdę leci, a on jest obiektywnie atrakcyjny.


Natomiast w prawdziwym życiu to słabo to widzę, bo facet nie ma scenariusza i nie wie, że kobieta na niego leci. A wmawianie komuś, że jego nie znaczy tak jest... niefajne. Nie powiem, że gwałciciele wzięli swoje myślenie z takich filmów, bo to tak nie działa, ale dla mnie oba te zjawiska mają korzenie właśnie w tej mentalności, że kobieta mówi nie bo kokietuje, a tak naprawdę chce. No ale może to po prostu nie mój typ romansu, każdy ma swoje "fetysze".


Ale widzę ten trend w fanfikach (tutaj akurat czytam namiętnie i mogę się wypowiedzieć ), że bad boye odchodzą do lamusa, teraz jest raczej moda na enthusiastic consent w obie (lub wszystkie) strony i to jest zdecydowanie tysiąc razy bardziej sexy, przynajmniej dla mnie.

[Ryba147]

Napisane przez Caudofemoralis

Mi się wydaje, że takie coś jak najbardziej może być seksowne... pod warunkiem, że facet się kobiecie faktycznie podoba. Czyli to nie działa tak, jak sobie autor wyobraża, że bycie pewnym siebie draniem wywołuje chemię, tylko chemia nadaje "drańskim" zachowaniom seksowny wydźwięk. No chyba że dziewczyna ma jakieś zaburzenia i podświadomie szuka partnera, który nie będzie liczył się z jej uczuciami :P

Raczej chodzi o wywoływanie emocji. Chyba każdy zna kogoś albo sam był w toksycznej relacji i wie jak to uzależnia. Ktoś kto jest zdrowy i popatrzy na taki związek z boku to tylko popuka się po głowie. A jednak osobom tkwiącym w takich relacjach diostarcza to tak silnych emocji i pozwala realizować schematy i gry z dzieciństwa/społeczne, że trwają w toksycznych związkach

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez Limonka2738

Ale widzę ten trend w fanfikach (tutaj akurat czytam namiętnie i mogę się wypowiedzieć ), że bad boye odchodzą do lamusa, teraz jest raczej moda na enthusiastic consent w obie (lub wszystkie) strony i to jest zdecydowanie tysiąc razy bardziej sexy, przynajmniej dla mnie.

FF w dużej mierze piszą osoby młode, które nie do końca rozumieją wiele spraw. Jak masz 16 lat niektóre patologiczne zachowania wydają się fajne.

[Limonka2738]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89372875]FF w dużej mierze piszą osoby młode, które nie do końca rozumieją wiele spraw. Jak masz 16 lat niektóre patologiczne zachowania wydają się fajne.[/QUOTE]


Tak, i tego kiedyś było pełno. W dramach dla nastolatek, mangach, fanfikach.


Teraz już prawie nie ma. Ostatnio kabe-don widziałam w Black Clover, ale tam to było właśnie potraktowane bardzo komediowo. A wcześniej było na każdym kroku, ale może też ja mniej mang shojo czytam, bo zaczęłam szanować swój czas. Kiedyś czytałam wszystko popularne jak leci.





Paradoksalnie największy toksyk jakiego doświadczyłam w przeciągu ostatnich paru lat był serial "Well Intended Love" i to było takie dno, że nie dałam rady dokończyć. Ale kierowane raczej do starszych odbiorców, bo było o małżeństwie, a nie o miłości w ławce szkolnej.