Jestem nieracjonalna - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2023-05-14, 19:42   #1
Krawczykowa888
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2023-05
Wiadomości: 89

Jestem nieracjonalna


Zakladam watek tutaj bo koncza mi sie pomysly gdzie moge szukac ludzi z podobnym problemem.

Na poczatku troche wyjasnienia:
Otoz, jestesmy z mezem emigrantami. Wyjechalismy z Polski niecaly rok temu, przenieslismy sie do kraju w ktorym byla juz rodzina meza, my do nich dojechalismy. Cale zycie myslalam ze nie wyjade z Polski, wszystko sie ukladalo stosunkowo dobrze, kupilismy lata temu mieszkanie za grosze, mielismy fajne prace w miare zgodne z wyksztalceniem, no generalnie nie bylo wiekszych powodow do wyjazdu. Az nadeszla pandemia, kryzys, inflacja, maz mial firme ktorej koszty zaczely po prostu nas psychicznie dojezdzac. Dalej wychodzilo to na plus (czasem marny), ale jak widzisz czterocyfrowe kwoty wysylane na ubezpieczenie spoleczne to po prostu chce ci sie troche wyc bo to pieniadze praktycznie wyrzucone. Wiec wyjazd byl z rozsadku, z checi sprobowania czegos innego, chcielismy tez odlozyc pieniadze wyremontowac mieszkanie w PL, moze je sprzedac, moze nie, nie ustalalismy tego. Generalnie wyprowadzka za granice ubogaca na pewno. Do wyjazdu sie przygotowywalismy dlugi czas, uczylismy sie jezyka, zamykalismy sprawy w Polsce, kraj do ktorego wyjechalismy jest naprawde fajny (nie jest to kraj anglosaski, uprzedzajac pytania) - krzywda nam sie nie dzieje, medycyna i szkolnictwo na wysokim poziomie, zyje sie nieporownywalnie lzej.

Ale czasem jak mi sie wlaczy tesknota za ojczyzna, to potrafie ryczec dwa dni, gdzie przed wyjazdem narzekalismy najwiecej ze wszystkich ludzi wkolo bedac niezadowoleni z tego jak sprawy na przestrzeni ostatniej dekady sie pogorszyly. Przez ostatnie lata bylismy bez szansy na wieksze mieszkanie gdzie moglibysmy powiekszyc rodzine (watek odkladany latami, wiecznie nie bylo na to warunkow lokalowych, pieniedzy albo szansy na zlobek czy pomocy bo w PL nie bardzo mialby kto pomoc), bez szansy na generalny remont (kolejna rzecz odkladana latami a dosc niezbedna), bez wiekszych szans na fajne wakacje czy lepszy samochod. Ale zylismy, rachunki byly oplacone, generalnie nie bylo tak zle biorac pod uwage jak ciezko moze sie zyc ludziom. Ale nie tego chcielismy. Wiedzielismy jak sie zyje w standardzie Europy zachodniej, nie widzielismy siebie dalej w Polsce bo od dlugiego czasu krecilismy sie w kolko a nasza sytuacja raczej ulegala pogorszeniu niz poprawie co tez dojezdzalo nas psychicznie. Obiektywnie - jest lepiej, nie jestesmy sami, mamy fajne prace w zawodzie (robimy to samo co w Polsce), przyjechalismy praktycznie na gotowe do rodziny.

Wystarczy weekend w Polsce, wracam i rycze doslownie trzy dni co jest kompletnie nieracjonalnie. Rycze z tesknoty za tym co znam, za mieszkaniem ktore jest moje, nawet za glupia piekarnia ktora znam od dziecka. To nie ma najmniejszego sensu ale krotki powrot do kraju rozbija mnie psychicznie tak ze sama siebie nie poznaje. Ja sama zdaje sobie sprawe z tego ze nie mam o co ryczec, o co sie dolowac, nie mam najmniejszego powodu do smutku obiektywnie, ale po pewnym czasie ekscytacja z wyjazdu zamienila sie po prostu w smutek, tesknote. Potrafie byc przybita i dolowac sie tym co mnie omija, potrafie sie katowac myslami "co by bylo gdyby", idealizuje Polske i wmawiam sobie ze "moze nie bylo tak zle" (bylo). Ja po prostu siebie nie poznaje, jakbym doslownie tracila czasem rozum i kontakt z rzeczywistoscia, bo przeciez to nie byl nagly wyjazd. To bylo cos do czego sie bardzo dlugo przygotowywalismy, przyjezdzalismy tutaj, znalezlismy prace, to byl bardzo dlugi proces podczas ktorego sie nie poddalismy. Mimo to jak przyszlo co do czego, to potrafie po prostu tydzien lezec i gapic sie w sufit po pracy bo nie moge sie do niczego zebrac. Czy to jest okres adaptacyjny? Czy ja po prostu popelnilam blad? Czy powinnam nie wiem, czytac jakies ksiazki na ten temat? Nie wiem, kompletnie nie wiem wiec zakladam watek liczac ze ktos mi cos podpowie bo juz nie wiem co robic. Pozdrawiam i z gory dziekuje za odpowiedzi...
Krawczykowa888 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-05-15, 09:15   #2
awia
Zakorzenienie
 
Avatar awia
 
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 576
Dot.: Jestem nieracjonalna

Ja bym powiedziała że to.. żałoba. I to ta trudniejsza bo nie za czymś utraconym bezpowrotnie.

Tak więc nakłada się rozczarowanie, niespełnione oczekiwania i taka trochę niedorosła potrzeba żeby świat zaczął inaczej funkcjonować to by było dobrze.

Ja miałam podobnie po rozwodzie, mnóstwo złości do eksa że miało być na zawsze, że nie wyobrażałam sobie że będę życie zaczynać od początku a przez niego, przez jego niechec do zmian i pracy nad sobą musiałam i też wszyscy się dziwili o co mi chodzi przecież to nie rokowało i dobrze że się rozstaliśmy, za czym płacze.

Płakałam za tym co mogło być i właśnie za tym co straciłam choć nie dostałam 🤦
Co pomaga? Czas i terapia
Ogólnie problem z pogodzeniem się z rzeczami których się nie dostało wynika oczywiście z dzieciństwa, czas pomaga na perspektywe.

Tylko musisz naprawdę w głąb siebie iść w podróż i zmierzyć się z pytaniami o co Ci naprawdę chodzi, bo wiesz ale boisz się przyznać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
nie bo tu nie ma nieba
jest prześwit między wieżowcami
a serce to nie serce to tylko kawał mięsa
a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach
a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach


Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem
awia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-05-15, 10:54   #3
Cytokina
Interleukina Druga
 
Avatar Cytokina
 
Zarejestrowany: 2015-10
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 1 811
Dot.: Jestem nieracjonalna

To może być zwykła tęsknota, etap po jak by nie patrzeć całkowitej zmianie życia: miejsce, kraj, język, praca. Jest to duże obciążenie psychiczne, jest to pewien rodzaj żałoby.
Jednak ciągły płacz, rozpamiętywanie przeszłości, leżenie na kanapie i brak siły na podstawowe czynności to mogą być objawy depresji.
Myślę, że powinnaś skonsultować się z psychologiem czy to jeszcze jest normalny etap reakcji na zmiany (i jak sobie z tym radzić) czy już depresja.
Cytokina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-05-15, 15:17   #4
skara
Zakorzenienie
 
Avatar skara
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 079
Dot.: Jestem nieracjonalna

Emigracja nie jest łatwa, a po pierwszym zachwycie przychodzi zderzenie z szarą rzeczywistością nowego miejsca zamieszkania. A dodatkowo jesteś obca, nie rozumiesz w 100% kultury, mentalności, zachowań społecznych. Pierwsze lata są najgorsze, potem się człowiek przyzwyczaja, no chyba że podejmie decyzję o powrocie. Niektórzy zmieniają kraj, inni wracają do Polski, ale do miasta z większymi perspektywami, inni po prostu do siebie. Takie życie, wcale nie musisz tam zostawać, mimo że obiektywnie źle nie jest.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
skara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-05-15, 17:04   #5
26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2021-02
Wiadomości: 3 731
Dot.: Jestem nieracjonalna

Mieszkałam w kilku miastach, mniejszych, większych i wszędzie ryczałam, chociaż obiektywnie nie było mi tam wcale źle i chciałam w nich mieszkać. Po prostu nie tam był mój dom. I tu kwestia priorytetów - dla mnie ta moja nudna mieścina jest miejscem, gdzie czuje się dobrze, a spokój psychiczny stawiam na pierwszym miejscu.
26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-05-15, 18:02   #6
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: Jestem nieracjonalna

Na dwoje babka wróżyła. Może to jedynie jak napisano wyżej rodzaj żałoby i tęsknota się zmniejszy z czasem do akceptowalnego poziomu, a może... nigdy nie przebolejesz, bo to nie Twoje miejsce na ziemi. Znam zarówno ludzi, którzy wyjechali w siną dal i nie wrócili, jak i takich, którzy wrócili szybko lub po nawet wielu latach, chociaż za granicą żyło im się relatywnie bardzo dobrze. Ale jednak tęsknota za krajem, rodziną, znajomymi zwyciężyła. Różnie bywa.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-05-15, 18:06   #7
Krawczykowa888
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2023-05
Wiadomości: 89
Dot.: Jestem nieracjonalna

Dzieki za odpowiedzi, jestem naprawde zdziwiona soba ze tak reaguje. Nie spodziewalam sie zaloby za krajem, bo wyjezdzalam doslownie zmeczona, pelna zlosci i z bolem glowy.

I tak jak na poczatku bylam przekonana ze zostaniemy na zawsze, tak teraz zaczely sie juz proby kalkulacji 'do kiedy powinnismy zostac zeby odlozyc tyle zeby starczylo na remont'...

Awia masz kompletna racje, to jest faktycznie analogiczna sytuacja. Moj zwiazek z ojczyzna byl jak toksyczny zwiazek, gdy sie zakonczyl, po okresie euforii zaczal sie ryk i tesknota za tym co by moglo byc gdyby... tylko ze to co ja bym chciala zeby bylo, jest nierealne...
Krawczykowa888 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2023-05-15, 18:35   #8
43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 7 306
Dot.: Jestem nieracjonalna

Treść usunięta

Edytowane przez 43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065
Czas edycji: 2023-11-27 o 06:21
43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-05-15, 21:29   #9
v-x-n
Wtajemniczenie
 
Avatar v-x-n
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Nowhere
Wiadomości: 2 486
Dot.: Jestem nieracjonalna

Ja na emigracji prawie 10 lat, nigdy nie mialam podobnych do Ciebie rozkmin. Nie tesknie, nie chce wracac, jak jade na kilka dni odwiedzic rodzicow, to doslownie odliczam dni do powrotu. Jedyna rzecz, ktorej zaluje to to, ze nie wyjechalam 10 lat wczesniej.

Mysle, ze emigracja nie jest dla kazdego - rozumialabym rozterki gdyby cos w Twoim zyciu szlo nie tak, a sama piszesz, ze maz jest, fajna praca jest, poziom zycia lepszy niz w Polsce. Nie do konca rozumiem co Ty tak naprawde idealizujesz? Moze i nie byloby zle, ale sama piszesz, ze teraz wam lzej, wiec w najgorszym wypadku zamienilas dobre na lepsze. Za czym Ty tak tesknisz? Bo chyba od tego powinnas zaczac - na razie wyglada, ze tesknisz dla samego tesknienia, bo tak na dobra sprawe nic konkretnego nie napisalas. Ja np. tesknie za zyciem w Hiszpanii (mieszkalam rok), bo slonce, plaza blisko, dobre jedzenie, piekny jezyk, ale obiektywnie rzecz ujmujac zycie ulozylam sobie w innym kraju i kazdego dnia jestem za to wdzieczna, bo tu mam duzo lepsze perspektywy na przyszlosc. Do Polski nawet nie bede porownywac, bo nie ma za bardzo czego, PL odpada w przedbiegach.

Jezeli masz lub planujesz dzieci, to zapewniasz im miliard razy lepszy start za granica, chociazby przez sam fakt dwujezycznosci i - zaleznie od kraju - duzo lepszy start na sciezce zawodowej.

Generalnie zgadzam sie z postem wyzej, jezeli mimo wszystko takie nastawienie sie u Ciebie utrzyma, to chyba rozwazylabym powrot. Moze to po prostu nie dla Ciebie.
__________________
"La curiosidad mató al gato."
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
[ Nie kupuję nowych zanim nie zużyję starych ]
[ Biegam ] 10 - 15 - 20 - hM - 30 - M

Edytowane przez v-x-n
Czas edycji: 2023-05-15 o 21:30
v-x-n jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-05-15, 21:37   #10
Krawczykowa888
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2023-05
Wiadomości: 89
Dot.: Jestem nieracjonalna

No wlasnie za niczym konkretnym. Rozklejam sie po prostu na widok miejsc mi znanych, jak wchodze do pustego mieszkania i otwieram szuflady pelne kurzu to mi sie robi przykro, bo tyle czasu i wysilku w to bylo wlozone a teraz stoi puste i tylko sie starzeje. Kompletnie nie mialam takich mysli na poczatku jak byl okres ekscytacji i zalatwiania, pierwszy urlop to tez odliczalam dni zeby wrocic 'do siebie za granica', ale teraz jakby mi sie cos po prostu odklikalo w glowie... I ja zdaje sobie sprawe ze to nie ma najmniejszego sensu, nie mam do czego tesknic, dopada mnie nostalgia doslownie i rozklada na kawalki. Inny problem jest taki, ze ja nigdy sie nie przeprowadzalam. Urodzilam sie w dosc duzym miescie, w nim studiowalam, w nim pracowalam, zasadniczo poza granice administracyjne sie nigdy nie wynioslam, wiec nie wiem, moze to po prostu pierwszy szok? Zastanawiam sie czy gdybym wczesniej jako mlodsza osoba wyjechala gdzies na studia, to czy przezywalabym to tak samo?

---------- Dopisano o 21:35 ---------- Poprzedni post napisano o 21:34 ----------

I tak, planuje dzieci, zalozenie rodziny to byl koronny argument wyjazdu, bo w Polsce nie dosc ze nie byloby nas na to stac, to jeszcze balabym sie zachodzic w ciaze...

---------- Dopisano o 21:37 ---------- Poprzedni post napisano o 21:35 ----------

Moze powinnam zaczac myslec o tym jako o zamknietym rozdziale i po prostu dac sobie spokoj z weekendami czy urlopami w Polsce na najblizsze kilka miesiecy...

Jeszcze ostatnio jak bylam rodzice spakowali mi polskie jedzenie, jak to wypakowywalam to plakalam, schowalam do szuflady ktorej nie otwieram bo jak tylko otworze to mam lzy w oczach. Nie wiem glupia jestem, bo to nie jest nic specjalnego, ale nigdy nie bylam nawet w takiej sytuacji.

Edytowane przez Krawczykowa888
Czas edycji: 2023-05-15 o 21:40
Krawczykowa888 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-05-15, 21:43   #11
PumpkinEyes
Zakorzenienie
 
Avatar PumpkinEyes
 
Zarejestrowany: 2022-10
Wiadomości: 3 095
Dot.: Jestem nieracjonalna

A to po prostu nie jest jakiś kryzys egzystencjalny wynikający z tego, że coś sobie założyliście, a rzeczywistość po raz kolejny nie dosięgła oczekiwań? Dorosłe życie potrafi być frustrujące, zwłaszcza jak sobie człowiek uświadamia, że nie da się mieć wszystkiego, a emigracja sprzyja rozpamiętywaniu i bilansom zysków-strat. W każdym bądź razie przy opisanych przez ciebie objawach w pierwszej kolejności skierowałabym się po pomoc do psychiatry, bo to brzmi jak jakieś zaburzenia adaptacyjne, a może nawet depresja.
PumpkinEyes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2023-05-15, 21:49   #12
Krawczykowa888
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2023-05
Wiadomości: 89
Dot.: Jestem nieracjonalna

Cytat:
Napisane przez PumpkinEyes Pokaż wiadomość
A to po prostu nie jest jakiś kryzys egzystencjalny wynikający z tego, że coś sobie założyliście, a rzeczywistość po raz kolejny nie dosięgła oczekiwań? Dorosłe życie potrafi być frustrujące, zwłaszcza jak sobie człowiek uświadamia, że nie da się mieć wszystkiego, a emigracja sprzyja rozpamiętywaniu i bilansom zysków-strat. W każdym bądź razie przy opisanych przez ciebie objawach w pierwszej kolejności skierowałabym się po pomoc do psychiatry, bo to brzmi jak jakieś zaburzenia adaptacyjne, a może nawet depresja.
Dziekuje za odpowiedz, to juz drugi glos na psychiatre/psychologa. Zastanowie sie nad tym.

To prawda, teraz mam duzo czasu i miejsca na rozpamietywanie, bilans, porownywanie, przeliczanie, i tak dalej... to moze tez byc kryzys egzystencjalny w zwiazku z tym ze rzeczywistosc nie dosiegla oczekiwan. Naprawde nigdy nie myslalam, ze wyprowadze sie gdziekolwiek nawet poza miasto. Ale ostatnie lata byly naprawde ciezkie, generalnie "nie tak mialo byc", frustracja powoli zjadala nas oboje, a teraz wlasnie mimo ze mam cos co chcialam, to stracilam cos innego i tak, to faktycznie mnie tez frustruje... Nie spodziewalam sie po sobie nawet takich mysli, bo wyjezdzalam doslownie zatrzaskujac drzwi za soba nie odwracajac sie na piecie i to przyszlo po czasie...

---------- Dopisano o 21:49 ---------- Poprzedni post napisano o 21:46 ----------

Z tym, ze w Polsce tez sie frustrowalam. Potrafilam po prostu wracac wsciekla z zakupow, majac dwie siatki produktow podstawowych na ktore wydalam kilkaset zlotych, wzbudalo to we mnie okropne emocje, tutaj nawet sie nad tym nie zastanawiam, nawet tego nie licze. Wiec i tu i tu jest frustracja ale tutaj ekonomicznie jest duzo duzo latwiej... No i myslac na przyszlosc, bedzie latwiej potencjalnym dzieciom jesli takei beda.
Krawczykowa888 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-05-15, 21:50   #13
PumpkinEyes
Zakorzenienie
 
Avatar PumpkinEyes
 
Zarejestrowany: 2022-10
Wiadomości: 3 095
Dot.: Jestem nieracjonalna

I jak dla mnie przede wszystkim powinnaś sobie pozwolić na te emocje i przestać się ganić, że je odczuwasz. Smutek, tęsknota, rozczarowanie są normalne. Człowiek nie musi być zawsze racjonalny, bo nie jest maszyną, więc to normalne odczuwać różne emocje. Natomiast jeśli w dłuższej perspektywie utrudniają ci one funkcjonowanie to wtedy warto zwrócić się po pomoc do specjalistów.
PumpkinEyes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-05-15, 22:04   #14
43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 7 306
Dot.: Jestem nieracjonalna

Treść usunięta

Edytowane przez 43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065
Czas edycji: 2023-11-27 o 06:21
43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-05-15, 22:18   #15
Krawczykowa888
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2023-05
Wiadomości: 89
Dot.: Jestem nieracjonalna

Czytalam o wtornym szoku kulturowym w przypadku osob ktore wracaja do Polski po latach, zwlaszcza, jesli ktos ze stanow nie lata czesto do ojczyzny. Ja sie bardzo staram zaklimatyzowac, jezyka zaczelismy sie uczyc rok przed wyjazdem, dalej kontynuujemy kurs prywatny i w grupie, generalnie staramy sie jak najbardziej przebywac z lokalsami i robic to co oni bo widzimy wlasnie co sie dzieje z dalsza rodzina ktora jest tu 15-20 lat i funkcjonuje od lotu do lotu do Polski, pracuje z polakami, nie mowi w jezyku i sie nie integruje. Generalnie wyjezdzalismy z podejsciem, ze jezyka sie musimy nauczyc a marnowanie takiej okazji jest naprawde nierozsadne - jezyk zawsze sie przyda nawet jak wrocimy a skoro mozemy z nim obcowac na codzien, to tylko lepiej. Wyjezdzalismy tez z podejsciem - skoro bedziemy zarabiac tutaj, to tutaj bedziemy wydawac, tutaj placimy podatki, tutaj zyjemy. I dalej to uskuteczniamy ale dalej z tylu glowy jest tesknota za czyms co bylo albo za tym co by moglo byc w alternatywnej rzeczywistosci ale sie nie zdarzylo i sie nie zdarzy. Watek tesknoty za rodzina i rodakami tez odpada, moja rodzina co prawda zostala w kraju ale jest tutaj cala rodzina meza, sa znajomi polacy i niepolacy, przyjaciele z polski juz nas odwiedzieli tak jak moi rodzice. Dlatego to na pewno moge powiedziec, za tym nie umieram z tesknoty bo to jest cos co mniej wiecej mam.

---------- Dopisano o 22:12 ---------- Poprzedni post napisano o 22:08 ----------

No, wydaje mi sie, ze to moze nie byc sama imigracja, tylko moze wychodzi ze mnie frustracja, moze niedojrzalosc, niespelnienie, nie wiem, depresja? Moze. Jakbym zostala, tez bym nie byla szczesliwa, tylko powody frustracji bylyby inne. Dlatego sama siebie nie poznaje po prostu.

---------- Dopisano o 22:18 ---------- Poprzedni post napisano o 22:12 ----------

Calkiem serio zastanawiam sie czy to nie stres/frustracja ktora powoli opuszcza moje cialo, a moze faktycznie niedojrzalosc i zderzenie sie z rzeczywistoscia. Mysle sobie o ludziach ktorzy wyjechali z Rosji lata temu i nie wroca do niej przez lata i z rodzina i przyjaciolmi sie nie spotkaja i nie tak mialo byc jak wyjezdzali do EU, tak samo jak o ludziach ktorzy zmuszeni byli uciec z Ukrainy tak jak stali i musza odnalezc sie w obcym kraju z zupelnie innym startem i sie przystosowac bo to ich byc lub nie byc. Ja przy nich jestem doslownie histeryczna. Az sie w glowe pukam jak o tym mysle.
Krawczykowa888 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-05-16, 09:03   #16
ZoSo
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 68
Dot.: Jestem nieracjonalna

Jaki był konkretnie Wasz plan jeśli chodzi o dzieci? Mówisz, że mieszkanie kupiliście lata temu, plany powiększania rodziny odkładaliście na później więc zakładam, że jesteście co najmniej koło 30. Mam wrażenie, że dzieci były główną motywacją do emigracji, a tu już prawie rok, a starania o dzieci jak nie było, tak nie ma. Przy Twoim stanie psychicznym to ostatnie czego potrzebujesz, ale zastanawiam się czy to nie jest też istotny czynnik Twego złego samopoczucia, że to w czym wyjazd miał pomóc i tak jest przesunięte na później

Plus tu gdzie jesteś pewnie wynajmujesz, tam miałaś swoje, urządzone po swojemu, ciężko pewnie zauważyć jakiekolwiek korzyści tej zmiany na razie.
ZoSo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-05-16, 19:40   #17
v-x-n
Wtajemniczenie
 
Avatar v-x-n
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Nowhere
Wiadomości: 2 486
Dot.: Jestem nieracjonalna

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89582369]Treść usunięta[/QUOTE]

Ja absolutnie nie mam na mysli zostawania za granica, "bo dzieci". Wypunktowalam to, bo jakby nie patrzec jest to wazna kwestia jezeli chodzi o realia mieszkania w kraju X a nie Y. Natomiast jezeli ktos ma fajne, udane zycie, a mimo wszystko przezywa jak autorka - jak najbardziej bylabym za rozwazeniem powrotu. Sama znam takie osoby - zycie za granica bylo z kazdej strony lepsze, ale w glowie tylko Polska i Polska, polskie mleko lepsze, polskie maslo lepsze itd. Wracali, zaczynali w Polsce od zera, pelno rozczarowan, bo praca gorsza, NFZ daje w kosc, wszystko nie tak, pieniedzy brakuje, no ale Polska w koncu jest. I siedza tam dalej, niby im gorzej, ale jednoczesnie lepiej.

Mnie by sie nie chcialo mieszkac w miejscu, w ktorym nie czuje sie szczesliwa. Ja osobiscie po wyjezdzie z Polski odzylam - ale od zawsze wiedzialam, ze chce wyjechac. Byle gdzie, byle za granice. Nie umiem sobie wyobrazic powrotu do Polski, wiec rozumiem uczucia autorki w druga strone. Moze emigracja jest zupelnie nie dla niej.
__________________
"La curiosidad mató al gato."
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
[ Nie kupuję nowych zanim nie zużyję starych ]
[ Biegam ] 10 - 15 - 20 - hM - 30 - M
v-x-n jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-05-16, 20:18   #18
TheSunTheMoonTheStars
Zadomowienie
 
Avatar TheSunTheMoonTheStars
 
Zarejestrowany: 2023-05
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 1 340
Dot.: Jestem nieracjonalna

.

Edytowane przez TheSunTheMoonTheStars
Czas edycji: 2023-12-08 o 09:32
TheSunTheMoonTheStars jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-05-16, 20:41   #19
magdalenaCat
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 377
Dot.: Jestem nieracjonalna

Mieszkam na emigracji 12 lat. Najgorsze są pierwsze lata później jakoś leci. Oglądanie polskiej telewizji, zycie zyciem rodziny w Polsce, robienie jakiś wielkich planów na powrót nie pomaga. Lepiej skup się na tym ze masz okazje zwiedzić inne kraje i poznac ich kulturę, co prawda jest to ciężkie ale jestem zdania ze bardzo to ubogaca nas jako ludzi, uczy sobie radzić w każdej sytuacji , wychodzić ze strefy komfortu, można nauczyć się języka, doświadczyć czegoś co nas zainspiruje. Jak wrócisz do Polski to jeszcze zatęsknisz za czasem spędzonym zagranica.
magdalenaCat jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2023-05-16, 20:53   #20
Krawczykowa888
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2023-05
Wiadomości: 89
Dot.: Jestem nieracjonalna

Dziekuje za odpowiedzi, wiec tak - nie, dziecko nie bylo glownym powodem wyjazdu. to byl gdzie dodatkowy argument poza tym, ze mimo ciezkiej pracy nie posuwamy sie do przodu i nasze zycie stoi w miejscu. Niecaly rok to bardzo malo, trzeba w nowej pracy zdobyc odpowiednia umowe, przepracowac swoje zeby nabrac w ogole prawa do swiadczen spolecznych, ktorych jeszcze nawet nie mam, wiec staranie sie o dziecko tu i teraz albo za miesiac, to nawet nie jest realny temat. To jest watek na jakas nie tak daleka przyszlosc, biorac pod uwage ze w Polsce ani za rok ani za dwa lata raczej bezpieczniej czy lepiej nie bedzie. Ale niecaly rok w nowym miejscu i nowej pracy to jeszcze malo, trzeba sie osiedlic zdecydowac czy zostajemy i uzyskac prawo do pelni swiadczen przez przepracowanie odpowiedniego okresu i placenie podatkow tu gdzie jestesmy.

Aktualnie faktycznie jestem apatyczna, tymczasowo wyszlam z etapu placzu, mam nadzieje, ze na jak najdluzej. Co do kryzysu egyzstencjalnego i tego ze nie chodzi o Polske, tylko pozegnanie sie z idealnym domem czy planami, to to jest cos co do mnie przemawia. Tak naprawde jestem zla ze nie bylismy w stanie ulozyc sobie zycia jak chcielismy mimo tego ze dokladalismy staran.

Co do tego ze robienie planow na powrot itp nie pomaga, to chyba racja, moze powinnam sie bardziej skupic na powodach wyjazdu niz na mysleniu co moglabym robic gdybym wrocila. Z Polska telewizja tez mnie masz, oczywiscie ze leci polsat w tle, nawet jak to pisze.

---------- Dopisano o 20:53 ---------- Poprzedni post napisano o 20:51 ----------

Cytat:
Napisane przez v-x-n Pokaż wiadomość
Ja absolutnie nie mam na mysli zostawania za granica, "bo dzieci". Wypunktowalam to, bo jakby nie patrzec jest to wazna kwestia jezeli chodzi o realia mieszkania w kraju X a nie Y. Natomiast jezeli ktos ma fajne, udane zycie, a mimo wszystko przezywa jak autorka - jak najbardziej bylabym za rozwazeniem powrotu. Sama znam takie osoby - zycie za granica bylo z kazdej strony lepsze, ale w glowie tylko Polska i Polska, polskie mleko lepsze, polskie maslo lepsze itd. Wracali, zaczynali w Polsce od zera, pelno rozczarowan, bo praca gorsza, NFZ daje w kosc, wszystko nie tak, pieniedzy brakuje, no ale Polska w koncu jest. I siedza tam dalej, niby im gorzej, ale jednoczesnie lepiej.

Mnie by sie nie chcialo mieszkac w miejscu, w ktorym nie czuje sie szczesliwa. Ja osobiscie po wyjezdzie z Polski odzylam - ale od zawsze wiedzialam, ze chce wyjechac. Byle gdzie, byle za granice. Nie umiem sobie wyobrazic powrotu do Polski, wiec rozumiem uczucia autorki w druga strone. Moze emigracja jest zupelnie nie dla niej.
"I siedza tam, niby im gorzej, ale jednoczesnie lepiej" to doskonale podsumowuje moje kompletnie nieracjonalne rozterki.
Krawczykowa888 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-05-16, 22:28   #21
bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 1 641
Dot.: Jestem nieracjonalna

Ja jestem taką osobą, która się do emigracji nie nadaje. Chociaż chciałabym, żeby było inaczej, bo obiektywnie wiem, że mogłoby żyć mi się lepiej w innym kraju, a do Polski mam dużo żalu o dużo rzeczy. Mieszkałam za granicą pół roku, wysłali mnie z pracy na projekt. Miałam nadzieję, że to będzie taki moment, że się przełamię i zrobię coś, żeby tam zostać, no ale nie. Niby wszystko było spoko, nie płakałam, nie tęskniłam - ale myśl, że miałabym żyć tam już zawsze, była nie do przyjęcia. To było fajne tylko jako kilkumiesięczna przygoda.

Przy czym dla mnie największą barierą jest język. Głupio to zabrzmi, ale polski jest bardzo ważną częścią mojej tożsamości. I myśl, że nie mogłabym się w nim na co dzień komunikować mnie wręcz przeraża. Nigdy nie miałam smykałki do obcych języków, mówić po angielsku mówię, ale nie lubię tego, męczy mnie to, myślę tylko, żeby jak najszybciej skończyć. Uznałam, że to nie ma sensu.
bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-05-17, 22:30   #22
Tolvaj
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 639
Dot.: Jestem nieracjonalna

Poczekaj. Niecały rok to niewiele. Ja też na początku płakałam i wszystko wydawało mi się lepsze w Polsce. Miałam dobrze płatną pracę, znajomych, czułam się swobodniej mogąc wszystko załatwić po polsku. Teraz patrząc na to co się dzieje w Polsce na pewno bym nie wróciła, szczególnie jeśli planujesz dzieci. Cała nostalgia przechodzi jak otworzę sobie stronę z newsami.
Wyłącz ten Polsat i puść może lokalną telewizję, przy okazji możesz poćwiczyć język takie siedzenie jedną nogą w Polsce tylko szkodzi. Moi znajomi czasem mi wyrzucają, że nie interesuję się, co się dzieje w ojczyźnie, ale na co mi wiedza jeden idiota z drugim powiedział, tylko można się załamać...

Sent from my Pixel 6a using Tapatalk
Tolvaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-05-18, 05:37   #23
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Jestem nieracjonalna

Cytat:
Napisane przez v-x-n Pokaż wiadomość
Ja na emigracji prawie 10 lat, nigdy nie mialam podobnych do Ciebie rozkmin. Nie tesknie, nie chce wracac, jak jade na kilka dni odwiedzic rodzicow, to doslownie odliczam dni do powrotu.
Ja 7 i mam tak samo. Ale ja właśnie odwrotnie do autorki, już w wieku 16 lat wyjechałam do liceum do innego miasta i tam pomieszkiwałam w internacie. Na studia jeszcze gdzieś dalej. I to co pisze autorka przypomina mi mój okres studiów, płacz, bo nagle jest inaczej, nie tak idealnie jak myślałam, lęk, nieznany region Polski. No ale jednak większość ludzi nie mieszka całe zycie w jednym miejscu. Moja rodzina akurat pochodzi ze wsi ze wschodniej Polski, gdzie nie ma żadnych perspektyw, więc od dziecka wiedziałam, że nie będę tam mieszkać. Teraz myślę o kolejnej emigracji, bo dla mnie to trochę przygoda. Nie śledzę polskich mediów zz granicą, czuję się obywatelką Europy. Także wszystko jest w głowie moim zdaniem, wszystko zależy od naszych doświadczeń.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez 980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Czas edycji: 2023-05-18 o 05:39
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-05-18, 06:16   #24
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
Dot.: Jestem nieracjonalna

To normalne uczucia. Trudne, ale spotykają większość osób na emigracji. Ja bym się skupiła na budowaniu życia w tym kraju. Nie można żyć tylko praca i domem, właśnie poznaj ten kraj, lokalsow - zobacz co mają do zaoferowania.

Ja wyjeżdżałam do innego kraju na rok, potem powrót, więc inaczej. Ale tęskniłam za truskawkami czy twarogiem, ale za krajem nigdy. Serio nie mogę się doczekać aż tam wrócę, a polska będzie tylko na wakacje. Z pobytu wycisnelam ile się da i trudno mi sobie wyobrazić, że miałabym tam kiedyś nie mieszkać.

Wyjechaliście z jakiegoś powodu, więc idealnie tu nie było. Idealizujesz, bo tęsknisz, ale to wyobrażenia a nie fakty. Ale z czasem będzie lepiej, tylko musicie tam zbudować swoje życie, nową rutynę, grupę znajomych. To trwa
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-05-18, 06:50   #25
Lasagna_ze_szpinakiem
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 1 480
Dot.: Jestem nieracjonalna

Twoja historia to trochę też moja opowieść. Miałam potrzebę i chęć wyjechania, remont za pasem więc opcja emigracji do bogatszego kraju wydawał się najlepsza opcja. Każdy mówił, że już nie wrócimy bo po co. Ale dla mnie to zawsze była tylko przygoda i miałam poczucie fikcyjnego życia. Nie umiem tego inaczej nazwać, ale tak jakby ktoś wyrwał roślinę i wsadził do innej ziemi- my się tam nie przyjęliśmy, raczej miałam poczucie, że więdnę... W momencie gdy określiliśmy datę powrotu, zaczęło być fajnie i czerpalismy z bycia tam naprawdę dużo. Dlatego, że miałam w głowie perspektywę powrotu.
I wróciliśmy. I to jest nasze miejsce. Mimo tego, że też narzekamy, też wiele rzeczy mi się nie podoba. Ale dla mnie Polska jest nowoczesna pod wieloma względami i daje mi wewnętrzny spokój- tu jest moja mentalność kulturowa, moje góry, moje morze, moi bliscy. Nie zależy mi tak bardzo na dostatku materialnym, jak na spokoju w głowie. Tu go mam i tu nie kminie co tam u moich bliskich, przyjaciół. Na zmianę klimatu wystarcza mi wyjazd w fajne miejsca poza kraj. Potem znów przyjemnie mi się wraca do siebie.
Tak mam ja, życzę, żebyś Ty też odkryła to swoje miejsce na ziemi bo to jest chyba najważniejsze w życiu

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka
Lasagna_ze_szpinakiem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-05-18, 22:37   #26
TheSunTheMoonTheStars
Zadomowienie
 
Avatar TheSunTheMoonTheStars
 
Zarejestrowany: 2023-05
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 1 340
Dot.: Jestem nieracjonalna

.

Edytowane przez TheSunTheMoonTheStars
Czas edycji: 2023-12-08 o 09:35
TheSunTheMoonTheStars jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-05-21, 20:06   #27
magbeth
Dzik
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 722
Dot.: Jestem nieracjonalna

Autorko, masz jak najbardziej prawo być nieracjonalna. Emigracja to olbrzymia zmiana w życiu, wieloetapowa i wieloaspektowa. Nigdy nie wiesz jak dalej pójdzie, ale Twojego poprzedniego życia już nie ma i te stratę trzeba przemielić, opłakać i zaakceptować. bo nawet jeśli wrócisz - to już nie będzie tak samo.

W muzeum Emigracji w Gdyni zobaczyłam kiedyś taki napis przy wystawie odnośnie dawnej polskiej emigracji do Stanów: The end of the journey. The begginning of a new life. A może nowej podróży?

Mieszkam 11 lat poza Polska, nie tęsknię za Kaczystanem. Nie wrócę. Mam inne obywatelstwo. Polska nigdy nie była moja mentalnie, a jednak zdarza mi się, ze czasami jakieś wspomnienie, jakiś obraz przed oczami, jakaś wizyta w ojczyźnie złapie mnie za trzewia i boli. Czasami tęsknię za konkretnymi osobami, sytuacjami, chwilami, miejscami. I to jest normalne, tak samo jak normalny jest brak tęsknoty. Czasami z kolei dostaje wścieku na nowa ojczyznę i najchętniej bym się ewakuowała (pewnie bym wróciła z podkulonym ogonem po najdalej dwóch tygodniach, ale co tam :P). Bycie z dwóch światów nie jest czarno-biale.

Daj sobie czas. Niecały rok to za wcześnie za poważne diagnozy, no chyba ze masz spory spadek funkcjonowania, nawracające zaburzenia snu, apetytu, nic cię nie cieszy, dopadają myśli rezygnacyjne etc. Wtedy jak najbardziej lekarz/terapeuta. Ale jeśli to jest przeciąg w sercu i w emocjach to po prostu to wpuść, nie zaprzeczaj. Zapytaj siebie czego Ci potrzeba. I tak jak któraś wyżej napisała, nie porównuj, dodam jeszcze uciekaj od ludzi, którzy nic mnie wiedza o byciu ekspatem, ale jednocześnie wiedza najwiecej "Bo jak nauczysz się języka...bla bla bla, bla bla bla"

A i jak Ci nie przejdzie po dłuższym czasie to pełna zgoda z Halina: rozważ pożegnanie, bo życie jest za krótkie żeby się tylko męczyć.
magbeth jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2023-05-21 21:06:17


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:56.