Chaos w życiu uczuciowym: proszę o porady, opinie. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2023-03-30, 12:56   #1
ksiezyc_w_niepelni
Raczkowanie
 
Avatar ksiezyc_w_niepelni
 
Zarejestrowany: 2023-03
Wiadomości: 48

Chaos w życiu uczuciowym: proszę o porady, opinie.


Będzie długo, przepraszam.

Cześć! Jestem tu nowa, chociaż kiedyś czytałam Forum jako gość, a teraz sama wpadłam, bo szukam porady. Trochę wstyd, bo mam już 28 lat, wykształcenie, w pracy sobie radzę, w życiu też nawet sobie radzę (mimo nerwicy lękowej i jeszcze jednego zaburzenia), mam hobby i przyjaciół, a w życiu uczuciowym totalnie chaos, chaos, chaos. Nie ukrywam, że to źródło sporego stresu, bo chciałabym stworzyć normalny, stały związek.

Związków miałam kilka. Pierwszego w liceum nie będę liczyć, bo to takie burzliwe dramaty nastolatków, chociaż dał mi do myślenia i trochę zranień z niego wyniosłam. Prawie 2 lata byłam singlem, potem była kilkuletnia, ważna dla mnie relacja na studiach, następnie nie planowałam wejść w związek, ale jakoś tak "się samo stało" po pół roku i to nie był najlepszy wybór - nie potrafiłam się w pełni zaangażować, więc zakończyłam relację. No i puf, dość szybko pojawił się obecny partner, w którym się zakochałam i myślę, że po prostu też byłam gotowa, skoro z poprzednim wyszło średnio.

Związek, poza rozwojem osobistym, jest dla mnie w życiu priorytetem. Ogólnie cenię relacje z ludźmi, dają mi szczęście. I też dużo nieszczęścia. W poprzednich relacjach byłam przekonana, że to z partnerem jest coś nie do końca ok, że wystarczy znaleźć "tego właściwego", no ale poszłam na terapię i zdiagnozowano mi zaburzenie osobowości. Zaczęłam się nad sobą zastanawiać, doszłam do wielu wniosków, zrewidowałam swoje zachowania i się przeraziłam - nie jestem i nie byłam najlepszą partnerką, chociaż starałam się jak mogłam. Oczywiście psycholog mówi mi, że nie wszystko jest moją winą, że to też wybór/dobór partnera, który ma za sobą konkretne zachowania, przeżycia, różne reakcje na mnie itd. No ale sam fakt sprawił, że trochę się załamałam, że trudno mi będzie - mimo pracy nad sobą - stworzyć taką wymarzoną relację.

W moim obecnym związku trwa kryzys i nie wiadomo co będzie. Mój partner jest o kilka lat młodszy, chociaż dość dojrzały. To w sumie jego podejście do relacji skłoniło mnie do pójścia na terapię (on sam chodzi). Nie wiem jednak, czy nie za późno. On ma za sobą trudne dzieciństwo, moje także było nienajlepsze - dużo agresji słownej, nieprzewidywalności, przemoc psychiczna, niestabilność (stąd m.in. moja nerwica). Między nami trochę się zadziało, sporo winy biorę na siebie. Od razu zaznaczę, że nie wyzywałam, nie zdradzałam, nie manipulowałam, nie rzucałam talerzami itd. Natomiast byłam zbyt wymagająca, kontrolująca. Wszystko z lęku, z powodu własnych traum, które obecnie leczę.

Żyjemy na ten moment nieco inaczej, ja pracuję, on dopiero w zasadzie zaczął studia - rzucił poprzednie, niesatysfakcjonujące, bo przypadkiem dostał się na wymarzony kierunek, dość elitarny i trudny, jest tylko na dwóch czy trzech uczelniach w Polsce. Te studia pochłaniają mu mnóstwo czasu i energii, są trudne, dużo zajęć, wymagające projekty plus on dorabia sobie "łapiąc zlecenia". Przez to mamy związek weekendowy, czego nie zniosłam zbyt dobrze. Po pierwsze, ze zleceń nie wystarczy mu na mieszkanie razem, a na pracę nie ma czasu (wtedy nie spotkalibyśmy się nigdy, chyba tylko śpiąc), a po drugie - patrząc na to, jaką byłam partnerką, nie dziwię się, że facet miał opory, żeby ze mną zamieszkać, bo bałby się, że zostanie "osaczony". No tyle, że pewne rzeczy widzi się po fakcie.

I w zasadzie trochę nie wiem, co robić. Sprawy nie ułatwiają rodzice. Mam z nimi w sumie dobry kontakt, z tatą gorszy (dzieciństwo), z mamą zawsze miałam bliską relację. Moi rodzice są tolerancyjni w kwestii mojego życia, ale nigdy nie byli "fanami" moich facetów. Nie, że wprost i od razu źle nastawieni. Tylko że po czasie zawsze mieli jakieś "ale" co do tego, jak tam się w związku dzieje. Wiem, że chcą dla mnie dobrze i to jest mój dramat - może oni widzą to, czego ja nie widzę, bo patrzą z boku i ja serio niszczę sobie życie?

Pierwszy to wiadomo, relacja była skomplikowana i nic dziwnego, ze w pewnym momencie zauważyli moją frustrację. Co do drugiego mieli obiekcje, że jest leniwy, że studiów mu się nie chce, pracy mu się nie chce, że taka d*pa wołowa i będę go całe życie na plecach ciągnąć (obecnie ma żonę i gdzieś tam pracuje). Tego trzeciego, co ja nie byłam do końca zaangażowana, uwielbiali. Bo rozsądny, odpowiedzialny, mieszkanie mi pomalował, nie kłócimy się, podróżujemy razem. I to była prawda, ale nie kłóciliśmy się, bo skoro nie byłam zaangażowana, to tak naprawdę o co? Z przyjaciółmi też się nie kłócę, bo nie wchodzą w grę silne emocje, np. uczucie przykrości, zawodu, niespełnione oczekiwania. Co do obecnego są obiekcje, że kilka lat młodszy, inne etapy życia, że to się źle skończy, będę nieszczęśliwa, to się nie opłaca. I że wspomnę ich słowa.

Dla moich rodziców wszystko jest proste. Nie ten, to następny. Moja mama bardzo przeżywa, że już mam 28 lat i zero widoków na jakiś taki "poważny" związek. Mieszkanie, bezpieczeństwo finansowe. Że zostanę sama, bo niedługo wszyscy będą zajęci, ci fajni. Oczywiście nie mówi tego wprost, nie w taki sposób, ale widzę, że się martwi. Ja zaczynam przejmować jej lęki zwłaszcza, że też chcę bezpiecznej relacji i boję się samotności na starość. No i dlatego, że moi znajomi też już wkraczają w ten etap rodzin, mieszkania. Więc zaczynam się czuć, że coś ze mną nie tak.

Gdzieś cały czas w mojej głowie rozbrzmiewa głos, trochę lęku, trochę moich rodziców: "zaraz będziesz miała 30 lat, znajdź sobie faceta w twoim wieku, ze stabilną pracą, co razem zamieszkacie i będziecie mogli stworzyć razem coś więcej, a nie takiego weekendowego, na dojazdy, co to z tobą jeszcze przez kilka lat może nie zamieszkać." No i wiecie, spotkałam przypadkiem ostatnio takiego gościa. W moim wieku, dobra praca, podobne zainteresowania, przystojny, zadbany, mamy sporo wspólnych znajomych. Nie, że zainteresowany mną czy ja nim, być może on ma dziewczynę, zresztą nie obchodzi mnie to. Chodzi mi o to, że tacy "potencjalnie dopasowani" faceci istnieją. A z drugiej strony, ja się nie nadaję na partnerkę. Bo dopiero się uczę w tym wieku, co to znaczy być w związku. I zależy mi na moim chłopaku, mimo że przecież nie wiem, co z nami będzie.

I tak siedzę w tym całym chaosie. Pomiędzy tym, co czuję (zależy mi na partnerze), tym co mogę (odejść) i czego nie mogę (mieszkać z nim)/nie umiem (na ten moment chyba tworzyć dojrzałej, partnerskiej relacji) oraz tym, czego się gdzieś ode mnie oczekuje (rodzice, społeczeństwo) i być może ja podświadomie oczekuję od siebie samej, albo i chcę (stworzyć stabilną, "rokującą" relację z kimś "odpowiednim" i być "bezpieczna", "ustatkowana"). Wiem, że to okropnie głupie pytać o radę, ale co byście mi poradziły w tym koszmarnym chaosie?
ksiezyc_w_niepelni jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-03-30, 14:57   #2
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: Chaos w życiu uczuciowym: proszę o porady, opinie.

Twoi rodzice niepotrzebnie demonizują 30-tkę, ale generalnie mają rację - w obecnym związku tracisz czas. Sama sobie to robisz.

I myślę, że to nie pierwsze Twoje konto, tylko oczekujesz innych odpowiedzi.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-03-30, 15:15   #3
ksiezyc_w_niepelni
Raczkowanie
 
Avatar ksiezyc_w_niepelni
 
Zarejestrowany: 2023-03
Wiadomości: 48
Dot.: Chaos w życiu uczuciowym: proszę o porady, opinie.

No ale to jest właśnie to: życie nie jest takie proste. Zazdroszczę tym, którym w relacji łatwo i dla nich to jest być albo nie być. Którzy wiedzą, jak powinien wyglądać związek i miłość oraz tym, którzy nie dostają panicznego lęku przed bliskością i nie sabotują relacji. Tym, dla których wyjście chłopa na imprezę nie wykręca flaków ze stresu oraz tym, którzy potrafią rozwiązać konflikt bez krzyku i dramatu. Niestety, nie każdy do nich należy. Więc kwestia tracenia czasu nie jest oczywista, jeśli ktoś dopiero w terapii dowiaduje się, co jest nie tak.



Bo co, weszłabym w ten związek ze snu moich rodziców i po roku podobny problem. Najgorzej, że to ze mną jest nie tak i poszukuję odpowiedzi.
ksiezyc_w_niepelni jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-03-30, 15:26   #4
awia
Zakorzenienie
 
Avatar awia
 
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 576
Dot.: Chaos w życiu uczuciowym: proszę o porady, opinie.

[quite] I to była prawda, ale nie kłóciliśmy się, bo skoro nie byłam zaangażowana, to tak naprawdę o co? Z przyjaciółmi też się nie kłócę, bo nie wchodzą w grę silne emocje, np. uczucie przykrości, zawodu, niespełnione oczekiwania.[/quote]

Ten fragment najlepiej pokazuje jak bardzo masz błędne pojęcie o związkach i jak bardzo nie umiesz w bezpiecznych partnerów - że potrzebujesz haju i huśtawki emocjonalnej żeby wierzyć że ten partner i związek jest dla Ciebie.

Moja rada: kontynuuj terapię, poczytaj sobie o lękowym sposobie przekazywania żeby zrozumieć czemu wybierasz unikających i traktujesz to jak miłość.

Dopóki nie przepracujesz to się niewiele zmieni. No i też trochę mentalność ofiary, że związek to coś co rani i rozczarowuje a jak nie, to znaczy że "jesteś niezaangażowania" - błędne myślenie oparte o brak wzorców dobrych związków.

Ale fajnie że już zaczęłaś grzebać w sobie i zauważać własne błędy i braki - pierwszy krok by z tego wyjść

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
nie bo tu nie ma nieba
jest prześwit między wieżowcami
a serce to nie serce to tylko kawał mięsa
a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach
a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach


Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem
awia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-03-30, 15:33   #5
ksiezyc_w_niepelni
Raczkowanie
 
Avatar ksiezyc_w_niepelni
 
Zarejestrowany: 2023-03
Wiadomości: 48
Dot.: Chaos w życiu uczuciowym: proszę o porady, opinie.

Awia, ja wiem o tych stylach. I rozmawiałam w terapii o tym, wałkowałam ten temat. Wg terapeutki mój obecny partner też nie jest unikający, ja natomiast zasabotowałam związek z lęku, w dodatku byłam zbyt roszczeniowa, miałam nierealistyczne oczekiwania. Powiedziała mi to pytając o naszą relację od początku: czy uciekał, dawał mieszane sygnały, czy go musiałam gonić, jak rozwiązywał problemy. Cały czas rozmawiamy o tym, jak powinna wygląda dobra relacja. O granicach i wolności w związku. Co do tamtego poprzedniego co nie było zaangażowania: nie było go nie dlatego, że chciałam kłótni i dramatów, niepewności. Nie było go dlatego, że weszłam w ten związek z braku laku, poraniona po poprzednim. W poprzednim pretensjami i kłótniami wypaliłam partnera. Który, uwaga, stworzył zdrową relację z kimś innym. Związek małżeński. Więc ewidentnie problem mam ja.
ksiezyc_w_niepelni jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-03-30, 16:35   #6
skara
Zakorzenienie
 
Avatar skara
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 079
Dot.: Chaos w życiu uczuciowym: proszę o porady, opinie.

Myślę, że aktualny związek jest dla Ciebie stratą czasu. Chłopak jeszcze przez kilka lat z Tobą nie zamieszka, a tak naprawdę czas ucieka. Jesteś jeszcze dość młoda, ale nie jesteś nastolatką, by kolejne 3 czy 5 lat straty w sensie budowania relacji i rodziny nic nie zmieniało. Ja bym radziła się rozstać i kontynuować terapię, w międzyczasie starać się nie zaczynać kolejnego związku, dopóki nie okaże się, że jesteś gotowa i masz w głowie przepracowane.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
skara jest teraz online Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-04, 22:10   #7
Alegory
Raczkowanie
 
Avatar Alegory
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 269
Dot.: Chaos w życiu uczuciowym: proszę o porady, opinie.

Abstrahując od Waszych problemów w komunikacji... Wygląda na to, że Wasze wizje wspólnego życia nie pokrywają się na takim dosyć fundamentalnym poziomie. Mówisz, że ważna jest dla Ciebie stabilizacja i budowanie czegoś trwałego, oczekujesz że mężczyzna będzie "życiowo ogarnięty". Nie da się tego pogodzić z życiem studenta, w dodatku takiego, który studia dopiero zaczął.



Mam także wrażenie, że zdanie rodziców ma zbyt duży wpływ na Twoje postrzeganie partnera, związku i podejmowanie życiowych wyborów.


Dobrze, że rozpoczęłaś terapię, bo z całą pewnością możesz wynieść jeszcze sporo umiejętności z tego procesu, natomiast raczej nie wykorzystasz ich w obecnej relacji. Chyba że zrewidujesz swoje (swoje, nie rodziców) oczekiwania co do "życia w okolicach 30tki" lub partner rzuci wymarzone studia i podąży za wizją "dorosłego życia".
Alegory jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2023-04-04, 23:46   #8
do ti
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 81
Dot.: Chaos w życiu uczuciowym: proszę o porady, opinie.

A moja rada jest taka daj sobie właśnie czas. Potrzebujesz się sama odnaleźć. Myślę że w terapii nie ma dróg na skróty.Co do rodziców to pewnie chcą dobrze ale to wcale nie znaczy że wiedzą lepiej jaki facet będzie najlepszy dla ciebie. Sama musisz do tego dojść a na to potrzebujesz też czasu. Od tego masz terapię żeby poukładać to wszystko co masz w głowie.



I o co chodzi z tym uciekającym czasem??Każdy idzie przez życie we własny tempie. To nie żaden wyścig i nie ma co się spieszyć bo na końcu wiadomo co czeka. A zapewniam cię że ta magiczna 30 której ludzie się tak obawiają nie zmieni cię w staruszkę.Od Ciebie zależy czy wejdziesz w nią zestresowana płynącym czasem czy z lżejszą głową bo poświęciłaś ten czas na terapię a nie na gonienie za innymi.

---------- Dopisano o 00:46 ---------- Poprzedni post napisano o 00:45 ----------

Za to obecny związek to dopiero znak zapytania bo do czego on właściwie prowadzi? Nie macie czasu się widywać, on dopiero zaczął wymagające studia. A jak on to widzi?
do ti jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-05, 09:45   #9
Natalie_Alex
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 1 199
Dot.: Chaos w życiu uczuciowym: proszę o porady, opinie.

Cytat:
Napisane przez skara Pokaż wiadomość
Myślę, że aktualny związek jest dla Ciebie stratą czasu. Chłopak jeszcze przez kilka lat z Tobą nie zamieszka, a tak naprawdę czas ucieka. Jesteś jeszcze dość młoda, ale nie jesteś nastolatką, by kolejne 3 czy 5 lat straty w sensie budowania relacji i rodziny nic nie zmieniało. Ja bym radziła się rozstać i kontynuować terapię, w międzyczasie starać się nie zaczynać kolejnego związku, dopóki nie okaże się, że jesteś gotowa i masz w głowie przepracowane.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
A ja bym nie radziła się rozstawać tylko ze względu na wiek partnera. Moje związki z młodszymi partnerami o około 10 lat były akurat najlepsze, a ci partnerzy najbardziej opiekuńczy. Ja akurat jestem typowo nie związkową osoba. Sama z siebie nigdy nie dążyłabym do wspólnego zamieszkania, ale to oni właśnie chcieli stałego związku. Facetom nikt nie odradza partnerek młodszych o kilka lat. Ciekawe dlaczego zawsze ma to miejsce w przypadku kobiet? Bardzo stereotypowe podejście. Z praca sytuacja może się szybko zmienić, a jak facet pracuje w wolnym zawodzie, może niedługo zarabiać naprawdę sporo. A autorka czasu ma aż nadto. Dziwi mnie, ze tak młoda osoba aż tak dąży do tego ‘finalnego’ związku. A w życiu wcale tak nie jest. Nic nie jest na zawsze, a napewno nie związki.
Natalie_Alex jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-05, 10:07   #10
PumpkinEyes
Zakorzenienie
 
Avatar PumpkinEyes
 
Zarejestrowany: 2022-10
Wiadomości: 3 095
Dot.: Chaos w życiu uczuciowym: proszę o porady, opinie.

Według mnie nie powinnaś się radzić innych ludzi w kwestiach swoich związków, zwłaszcza rodziców. Co najwyżej konfrontować swoje wątpliwości na terapii. W ogóle nie opowiadaj rodzicom o swoich facetach, jak będą dopytywać albo przeżywać, że nie masz partnera z ich wyobrażeń to ucinaj temat. Możesz powiedzieć - 'wiem, że się o mnie martwicie, ale jestem dorosła i umiem o siebie zadbać'.

Na twoim miejscu uczyłabym się żyć tu i teraz, a nie w przeszłości czy przyszłości. Jeśli obecna relacja cię satysfakcjonuje na ten moment to nie widzę powodu, żeby z niej rezygnować. Jeśli nie albo wręcz pogarsza twój stan to faktycznie warto przemyśleć jej sens.

Edytowane przez PumpkinEyes
Czas edycji: 2023-04-05 o 10:08
PumpkinEyes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-05, 10:08   #11
skara
Zakorzenienie
 
Avatar skara
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 079
Dot.: Chaos w życiu uczuciowym: proszę o porady, opinie.

Cytat:
Napisane przez Natalie_Alex Pokaż wiadomość
A ja bym nie radziła się rozstawać tylko ze względu na wiek partnera. Moje związki z młodszymi partnerami o około 10 lat były akurat najlepsze, a ci partnerzy najbardziej opiekuńczy. Ja akurat jestem typowo nie związkową osoba. Sama z siebie nigdy nie dążyłabym do wspólnego zamieszkania, ale to oni właśnie chcieli stałego związku. Facetom nikt nie odradza partnerek młodszych o kilka lat. Ciekawe dlaczego zawsze ma to miejsce w przypadku kobiet? Bardzo stereotypowe podejście. Z praca sytuacja może się szybko zmienić, a jak facet pracuje w wolnym zawodzie, może niedługo zarabiać naprawdę sporo. A autorka czasu ma aż nadto. Dziwi mnie, ze tak młoda osoba aż tak dąży do tego ‘finalnego’ związku. A w życiu wcale tak nie jest. Nic nie jest na zawsze, a napewno nie związki.
Nie odradzam jej partnera młodszego, tylko osobę na innym etapie życia. Wcale nie o zarobki chodzi, ale o wspólne cele. Dziewczyna przed 30-stką być może myśli powoli o rodzinie i dzieciach, on dopiero rozpoczyna studia, potem pierwsza praca, pień zmiana itd. Do etapu na którym ona jest teraz on dojdzie pewnie za jakieś 7-10 lat, kiedy ona będzie już przed 40-stką i na niektóre rzeczy może być za późno. Ona musi się zastanowić czy związek z nim wynagrodzi jej ewentualny brak dzieci, bo może z tym nie zdążyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
skara jest teraz online Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2023-04-05, 10:15   #12
PumpkinEyes
Zakorzenienie
 
Avatar PumpkinEyes
 
Zarejestrowany: 2022-10
Wiadomości: 3 095
Dot.: Chaos w życiu uczuciowym: proszę o porady, opinie.

Cytat:
Napisane przez skara Pokaż wiadomość
Nie odradzam jej partnera młodszego, tylko osobę na innym etapie życia. Wcale nie o zarobki chodzi, ale o wspólne cele. Dziewczyna przed 30-stką być może myśli powoli o rodzinie i dzieciach, on dopiero rozpoczyna studia, potem pierwsza praca, pień zmiana itd. Do etapu na którym ona jest teraz on dojdzie pewnie za jakieś 7-10 lat, kiedy ona będzie już przed 40-stką i na niektóre rzeczy może być za późno. Ona musi się zastanowić czy związek z nim wynagrodzi jej ewentualny brak dzieci, bo może z tym nie zdążyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ale czy autorka coś pisała o dzieciach? Trochę na wyrost twoja troska, bo według statystyk prawie 1/3 młodych kobiet w Polsce nie planuje potomstwa. Sorry, ale to kolejne wpychanie w oczekiwania społeczne, że do szczęścia jest potrzebny ślub, domek i bombelki.

---------- Dopisano o 10:15 ---------- Poprzedni post napisano o 10:12 ----------

I rodzinę można założyć w każdym wieku, bo rodzina to nie tylko rodzone dzieci.

Edytowane przez PumpkinEyes
Czas edycji: 2023-04-05 o 10:14
PumpkinEyes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-05, 10:32   #13
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: Chaos w życiu uczuciowym: proszę o porady, opinie.

Cytat:
Napisane przez skara Pokaż wiadomość
Nie odradzam jej partnera młodszego, tylko osobę na innym etapie życia. Wcale nie o zarobki chodzi, ale o wspólne cele. Dziewczyna przed 30-stką być może myśli powoli o rodzinie i dzieciach, on dopiero rozpoczyna studia, potem pierwsza praca, pień zmiana itd. Do etapu na którym ona jest teraz on dojdzie pewnie za jakieś 7-10 lat, kiedy ona będzie już przed 40-stką i na niektóre rzeczy może być za późno. Ona musi się zastanowić czy związek z nim wynagrodzi jej ewentualny brak dzieci, bo może z tym nie zdążyć.
Głos rozsądku.

---------- Dopisano o 10:32 ---------- Poprzedni post napisano o 10:29 ----------

Cytat:
Napisane przez PumpkinEyes Pokaż wiadomość
(...)
I rodzinę można założyć w każdym wieku, bo rodzina to nie tylko rodzone dzieci.
Ale nie każdy może chcieć tyle czekać. Nie każdy w wieku 40, czy więcej lat chce się bawić w coś takiego. Poza tym życie w oczekiwaniu, że partner musi do czegoś dojrzeć, dorosnąć to na dłuższą metę męka i dla czekającego i dla tego, na którego się czeka.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-05, 11:13   #14
PumpkinEyes
Zakorzenienie
 
Avatar PumpkinEyes
 
Zarejestrowany: 2022-10
Wiadomości: 3 095
Dot.: Chaos w życiu uczuciowym: proszę o porady, opinie.

Cytat:
Napisane przez Ellen_Ripley Pokaż wiadomość
Ale nie każdy może chcieć tyle czekać. Nie każdy w wieku 40, czy więcej lat chce się bawić w coś takiego. Poza tym życie w oczekiwaniu, że partner musi do czegoś dojrzeć, dorosnąć to na dłuższą metę męka i dla czekającego i dla tego, na którego się czeka.
Dlatego napisałam, że autorka powinna postępować zgodzie ze sobą i patrzeć czy relacją ją satysfakcjonuje i czy zaspokaja jej potrzeby na daną chwilę. A nie kierować się wymaganiami rodziców czy jakimiś ogólnie przyjętymi normami społecznymi.
PumpkinEyes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-05, 22:36   #15
Alegory
Raczkowanie
 
Avatar Alegory
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 269
Dot.: Chaos w życiu uczuciowym: proszę o porady, opinie.

Cytat:
Napisane przez Ellen_Ripley Pokaż wiadomość
życie w oczekiwaniu, że partner musi do czegoś dojrzeć, dorosnąć to na dłuższą metę męka i dla czekającego i dla tego, na którego się czeka.

A co jeśli dojrzeje do winnych wniosków, niż te, których byśmy chcieli? Duże ryzyko, gdy się już ma ukształtowane poglądy na życie, a druga strona dopiero siebie buduje.
Alegory jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-05, 22:57   #16
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: Chaos w życiu uczuciowym: proszę o porady, opinie.

Cytat:
Napisane przez Alegory Pokaż wiadomość
A co jeśli dojrzeje do winnych wniosków, niż te, których byśmy chcieli? Duże ryzyko, gdy się już ma ukształtowane poglądy na życie, a druga strona dopiero siebie buduje.
Och, to również.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-12, 19:53   #17
ksiezyc_w_niepelni
Raczkowanie
 
Avatar ksiezyc_w_niepelni
 
Zarejestrowany: 2023-03
Wiadomości: 48
Lęk, że nie stworzę związku / strach przed samotnością..

Mam prawie 30 lat i w przeciwieństwie do wielu moich znajomych oraz wielu z Was, nigdy nie stworzyłam dobrego i stabilnego związku.

Mówi się, że za niepowodzenia w związku odpowiadają dwie osoby, ale ja mam zazwyczaj poczucie winy, że to ze mną jest coś nie tak. Chodzę na terapię i wiem, co mi dolega, pracuję nad sobą, ale droga jest długa i trudna. I nie gwarantuje powodzenia.

Czasem łapie mnie takie poczucie pustki, bezsensu, beznadziei, że nie potrafię stworzyć długotrwałej, dobrej i ciepłej relacji, bo zawsze coś. Nie wiem już, czy nie trafiłam na tzw. swojego, czy po prostu ze mną jest coś nie tak. Im mam więcej lat, tym gorzej. Kiedyś myślałam, że w końcu trafię, ale z biegiem czasu mam coraz mniej nadziei, a poczucie niespełnienia i porażki rośnie. I zniechęcenia, że znowu będzie fajnie przez pierwszy rok czy dwa, a potem wszystko od nowa.



Mam za sobą cztery związki:

Pi
ksiezyc_w_niepelni jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-13, 08:53   #18
road_rage
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2022-08
Wiadomości: 1 115
Dot.: Lęk, że nie stworzę związku / strach przed samotnością..

No dobra, a może coś więcej o tych związkach?
Na przykład dlaczego się rozpadały? Jak długo trwały?
road_rage jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-13, 08:57   #19
Hermiona83
Zadomowienie
 
Avatar Hermiona83
 
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 1 243
Dot.: Lęk, że nie stworzę związku / strach przed samotnością..

Nie stworzyłam żadnego związku (w sensie bycia z kimś, bo przecież związki z ludźmi miałam) do 35 roku życia. Tak wyszło. Terapia tuż przed trzydziestką też pomogła mi w tworzeniu dobrych związków przyjacielskich, ale nie romantycznych. Ale minęło kilka lat i poszło

Więc jeśli nad sobą pracujesz i chcesz tego, to masz szansę.
Hermiona83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2023-04-13, 09:39   #20
0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 1 805
Dot.: Lęk, że nie stworzę związku / strach przed samotnością..

ale z czego wynika brak trwalosci w twoich zwiazkach? mezczyzni koncza te zwiazki, czy ty? po jakim czasie? z jakiego powodu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-13, 17:40   #21
ksiezyc_w_niepelni
Raczkowanie
 
Avatar ksiezyc_w_niepelni
 
Zarejestrowany: 2023-03
Wiadomości: 48
Czy istnieje związek i partner "idealny"?

Jak w tytule. Czy można być w związku, w którym ma się wszystko, czy zawsze czegoś musi brakować?

W moim pierwszym poważnym związku mieliśmy dużo wspólnych znajomych i fajne życie towarzyskie, spoko seks, przeciętne porozumienie i niewiele wspólnych pasji.

W drugim związku mieliśmy wspólne pasje i wartości, kochaliśmy razem spędzać czas na wędrówkach i wyprawach, dogadywaliśmy się super, a seks był beznadziejny i nic się z tym nie dało zrobić. Życie towarzyskie takie sobie.

W trzecim związku miałam wspaniały seks i intymność, emocjonalność na najwyższym poziomie, trochę wspólnych zainteresowań, brak wspólnego życia towarzyskiego i podobne wartości, ale inne cele na dany moment.



Najlepiej byłoby być w relacji, w której mamy wspólne wartości, cele, super seks, świetne porozumienie dusz, udane wspólne życie towarzyskie i spędzamy razem dużo fajnego czasu na ciekawych hobby. Czyli de facto połączenie tych trzech. Czy myślicie, że coś takiego jest możliwe, czy zawsze trzeba coś "oddać" na rzecz czegoś, bo partner nie spełni wszystkich potrzeb.
ksiezyc_w_niepelni jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-13, 18:30   #22
ksiezyc_w_niepelni
Raczkowanie
 
Avatar ksiezyc_w_niepelni
 
Zarejestrowany: 2023-03
Wiadomości: 48
Dot.: Lęk, że nie stworzę związku / strach przed samotnością..

Tego tematu miało nie być, ale widać zamiast usunąć to się opublikował.



Pierwszy związek: toksyczny, kłótnie, jego chwiejność, jego zdrada. Ja święta też pewnie nie byłam, ale zdradził on i się znudził.

Drugi związek: byliśmy zupełnie inni na poziomie emocjonalnym, w sumie było ok, ale on się nie umiał niczym przejąć, a ja się przejmowałam za bardzo. Nie lubił chodzić ze mną na imprezy, bo się czepiałam. A mnie stresowało, bo raz flirtował z jakąś laską. Teraz ma żonę, są szczęśliwymi swingersami. Ja chciałam wyłączności. Zdradził mnie.

Trzeci związek: te same wartości, priorytety, pasje, dużo czasu spędzane razem, wyjątkowe rozmowy. Najlepszy przyjaciel, zawsze na sobie mogliśmy polegać. W ogóle brak chęci na seks, taki związek przyjacielski, z wielkim zaufaniem. Tęsknię czasem za naszym bezpieczeństwem i porozumieniem, ale musieliśmy to zakończyć.

Czwarty związek: kilka lat różnicy, ja chciałam mieszkać razem, on nie był gotowy. Jemu ta różnica nie przeszkadzała, tylko moje lęki i pesymizm. Lęki wzięły się z doświadczeń ze zdradą i z tego, że nie chciał mieszkać (zaczęłam czuć się niepewnie w tym związku). Podobne wartości (np. wierność, lojalność), fajny seks, ciekawe rozmowy. Ale przez kryzys i kłótnie straciliśmy tę iskrę i zaufanie.



W sumie to mam tak, że odzywa się u mnie lęk w relacjach, ale trzeba go "wyzwolić" jakąś namiastką porzucenia (np. jak z tym mieszkaniem). Bardzo mi zależy na związkach i chcę deklaracji, żeby zmierzały w jakimś kierunku, a jakoś nigdy na to nie trafiam. Najlepiej było z tym trzecim, mieszkaliśmy nawet razem, ale byliśmy bardziej jak kumple i nic się z tego nie mogło więcej "urodzić". Chodzę na terapię i próbuję ogarnąć ten lęk przed porzuceniem i swoje emocje.
ksiezyc_w_niepelni jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-13, 21:58   #23
Hermiona83
Zadomowienie
 
Avatar Hermiona83
 
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 1 243
Dot.: Lęk, że nie stworzę związku / strach przed samotnością..

Terapia. I czas. I łut szczęścia.
Hermiona83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-14, 08:37   #24
Sylia166
Raczkowanie
 
Avatar Sylia166
 
Zarejestrowany: 2022-12
Wiadomości: 381
Dot.: Czy istnieje związek i partner "idealny"?

Ja myślę, że to rzadkość i filmowe wyobrażenia, bo nikt nie jest idealny i zawsze coś będzie nie tak, tylko właśnie czy to będzie coś co przekreśla cały związek czy jakaś drobna rzecz na którą można przymknąć oko, to już indywidualna sprawa.
Sylia166 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-14, 08:49   #25
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
Dot.: Czy istnieje związek i partner "idealny"?

Cytat:
Napisane przez ksiezyc_w_niepelni Pokaż wiadomość
Jak w tytule. Czy można być w związku, w którym ma się wszystko, czy zawsze czegoś musi brakować?
W moim pierwszym poważnym związku mieliśmy dużo wspólnych znajomych i fajne życie towarzyskie, spoko seks, przeciętne porozumienie i niewiele wspólnych pasji.
W drugim związku mieliśmy wspólne pasje i wartości, kochaliśmy razem spędzać czas na wędrówkach i wyprawach, dogadywaliśmy się super, a seks był beznadziejny i nic się z tym nie dało zrobić. Życie towarzyskie takie sobie.
W trzecim związku miałam wspaniały seks i intymność, emocjonalność na najwyższym poziomie, trochę wspólnych zainteresowań, brak wspólnego życia towarzyskiego i podobne wartości, ale inne cele na dany moment.
Najlepiej byłoby być w relacji, w której mamy wspólne wartości, cele, super seks, świetne porozumienie dusz, udane wspólne życie towarzyskie i spędzamy razem dużo fajnego czasu na ciekawych hobby. Czyli de facto połączenie tych trzech. Czy myślicie, że coś takiego jest możliwe, czy zawsze trzeba coś "oddać" na rzecz czegoś, bo partner nie spełni wszystkich potrzeb.
Odpowiadajac na tytułowe pytanie TAK, we wspomnieniach wdów. A poważnie to uważam że nie ma ludzi i związków idealnych. Każdy ma jakieś cechy które irytują, pytanie ile jesteśmy w stanie zaakceptować. I kochać, być szczęśliwa w związku pomimo tego kamyczka który uwiera a może za ten kamyczek. Widziałam kiedyś faceta cudownie wystylizowanego, bardzo przystojnego. Balabym się być z nim bo nie dałabym rady tak nad sobą pracować.

Edytowane przez b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14
Czas edycji: 2023-04-14 o 09:12
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-14, 09:01   #26
Pedro94
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2022-02
Wiadomości: 406
Dot.: Czy istnieje związek i partner "idealny"?

Myślę że masz błędne wyobrażenie idealnego związku jak z jakiejś komedii romantycznej. Weźmy ten twój pierwszy związek. Po co ci są wspólne pasje z partnerem do idealnego związku. Przecież to jest piękne, że po całym spędzonym dniu ty możesz mu opowiadać o swoich pasjach, a on ci o swoich. Idealny związek to jest taki gdzie są dwie odrębne osoby, szanują swoją odrębność, mają czas tylko dla siebie, a nie są zrośnięte bluszczem. Natomiast twój idealny związek to brzmi tak jakbyś chciała, żeby Ci partner zapewnił wszystko i żebyś nic już poza nim nie potrzebowała.
Pedro94 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-14, 09:06   #27
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: Czy istnieje związek i partner "idealny"?

Nie w sensie dosłownym, natomiast ktoś może być idealny dla nas pomimo jakichś wad, czy różnic. W ostatecznym rozrachunku związek ma mnie uszczęśliwiać, satysfakcjonować i mam mieć poczucie, że z tym człowiekiem mogę kraść konie i ukrywać ciała w lesie. I nie może być za dużo kompromisów - ich nadmiar psuje związek.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-14, 17:14   #28
Aelora
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 291
Dot.: Czy istnieje związek i partner "idealny"?

Wspólne cele, marzenia, hobby, poglądy, znajomi i relacje z nimi - to brzmi jakby idealny partner miał być naszą kopią zamiast odrębnym człowiekiem. Oczywiście ważne jest, aby część naszego życia pokrywała się, osobiście nie za bardzo wierzę w to że przeciwieństwa się przyciągają, ale chyba bardzo trudno trafić na człowieka który byłby do nas tak bardzo podobny. Pozostaje też pytanie czy na dłuższą metę taka jedność nie byłaby męcząca.
Chyba najważniejsze żeby partner po prostu był idealny dla nas. Czyli nie musi spełniać wszystkich wymogów z listy, ale w większości kwestii jesteśmy dobrze dopasowani, a tam gdzie to dopasowanie jest mniejsze potrafimy na to przymknąć oko lub partner nadrabia w innych kwestiach.
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-14, 17:59   #29
43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 7 306
Dot.: Czy istnieje związek i partner "idealny"?

Treść usunięta

Edytowane przez 43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065
Czas edycji: 2023-11-27 o 05:17
43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-14, 18:05   #30
Lasagna_ze_szpinakiem
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 1 480
Dot.: Czy istnieje związek i partner "idealny"?

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89556571]Treść usunięta[/QUOTE]Zgadzam się z Halina. To co jest dla nas absolutnym priorytetem w codziennym życiu nie może być kompromisem. Są pewne filary i w nich trzeba się zgadzać. Są tez rzeczy mniej ważne, gdzie można bez problemu pójść na ustępstwo. I są różnice, które sprawiają, że nie jesteśmy z kopia samych siebie, a dają duże pole do odkrywania.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka
Lasagna_ze_szpinakiem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2023-08-21 17:45:16


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:40.