słabsza w związku

[Coco Chanel6]

od kilku miesięcy jestem z chłopakiem, jesteśmy od miesiąca za granica

wczoraj szlam pierwszy raz do pracy sama, bo on zmienił prace i mieszka dalej i widzimy się tylko w weekendy

niestety nie potrafiłam tam dotrzeć... najpierw zawaliła komunikacja, potem próbowałam hulajnoga, no nie wyszło

wiem, ze abstrakcja, zdarza się

ostatecznie nic sie nie stało

gadałam z nim na kamerce- uslyszalam:

przeczuwałem że coś odwalisz, nie mogę sobie wyobrazić jak można tak zrobić, nie jestem cie pewny, nie ufam Ci, nie można cie zostawić samej, mam już dość wychowywania cie, prowadzenia za rączkę, czy mam przyjechać i zawieźć cie do tej pracy, nie będziesz moja utrzymanka(mam długi nie tylko u niego), mam Ci dać swój samochód? zapłaciłem połowę za mieszkanie, kiedy w ogóle mnie w nim nie ma(zmienił prace o mieszka na innej miejscowce), czy nie mogłam iść chociaż na kilka godzin?

tego dnia płakałam z powodu tego że nie dotarłam do pracy a potem rozmowa z nim jszcze gorzej mnie dobiła, wypłakałam wszystkie łzy, poszła krew z nosa, brałam coś na uspokojenie

on przeprosił, powiedział że kocha i po prostu się bardzo martwi, że się zdenerwował itp

dziewczyny co myśleć? kocham go, ale takie sytuacje... on jest do przodu, pewny siebie, a ja wrazliwa... czasami mam wrażenie że robi pewne rzeczy specjalnie

po co takie krzyki, skoro nic się takiego nie stało że nie poszłam do pracy a jedynie zbiednialam o dniówkę

albo gdy kiedyś nie poszukałam pracy bo tydzień leżałam w łóżku i bałam się podjąć kroki, to jak wrócił stwierdził że wiedział że go zrobię w hyyyja

poza tymi sytuacjami jest super, kochamy się

[Aelora]

Jego reakcja przesadzona i jakaś histeryczna. Nie ufa Ci, bo miałaś problem żeby pierwszy raz dotrzeć do pracy w nowym miejscu? Przecież to dość mocne słowa, żeby komuś tak powiedzieć z powodu spóźnienia do pracy. Mam wrażenie, że jesteście razem dopiero kilka miesięcy, a Ty go po prostu irytujesz. Z drugiej strony też musisz starać się jakoś ogarniać swoje życie i panować nad emocjami. Dlaczego nie szukałaś pracy "bo się bałaś"? Czego się obawiałaś? Nie możesz oczekiwać, że on pożyczy Ci kasę i zapłaci za mieszkanie, kiedy Ty nie chodzisz do pracy.

[karawanna]

No cóż, po tym poznasz człowieka jak reaguje w stresujących sytuacjach.

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka

[Miss_Suze]

Ten facet to jakiś frustrat.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[kwiaty_w_polu]

Napisane przez Coco Chanel6

on przeprosił, powiedział że kocha i po prostu się bardzo martwi, że się zdenerwował itp

miejmy nadzieję, że jak następnym razem się zdenerwuje to nie dojdzie do rękoczynów
co Ci powiedzieć, Twój chłopak Cię nie szanuje i ma jakieś ciągoty do agresji, a Ty jesteś idealną potencjalną ofiarą

[Ellen_Ripley]

Co mógł mieć na myśli mówiąc o "przeczuwałem, że coś odwalisz"? Tak z sufitu się przyczepił, czy to była kolejna ostatnio problematyczna sytuacja z Tobą w roli głównej? Ile razy już musiał Cię ratować z różnych opresji? Co to za długi i jak duże, u ilu osób?

Dla mnie on brzmi jak człowiek, który ma po prostu dosyć pewnych powtarzających się sytuacji.

[Bruma_w_Hogsmeade]

Napisane przez Ellen_Ripley

Co mógł mieć na myśli mówiąc o "przeczuwałem, że coś odwalisz"? Tak z sufitu się przyczepił, czy to była kolejna ostatnio problematyczna sytuacja z Tobą w roli głównej? Ile razy już musiał Cię ratować z różnych opresji? Co to za długi i jak duże, u ilu osób?

Dla mnie on brzmi jak człowiek, który ma po prostu dosyć pewnych powtarzających się sytuacji.

Tak samo to odbieram. Są ludzie, którzy zawsze mają jakiś problem - np. umawiasz się z nimi, to w 9 na 10 sytuacji odwołają, albo nie dotrą, itp.

[Coco Chanel6]

ale ja nie chce od niego kasy, mieszkaliśmy razem więc po prostu on płacił za wszystko, chce jak najszybsze mu oddać kasę

to nie był pierwszy dzień w tej pracy, wcześniej byliśmy tam razem a teraz jestem sama

jestem dość przypalowa osoba, z głową w chmurach a on zorganizowany, jednak gdy ja z powodu lęku i braku wiary że dam radę siedziałam w łóżku I płakałam bo bałam się iść do zagranicznego urzedu pracy on tylko stwierdził że pewnie mi się nie chce

że wczoraj ciesząc się że wreszcie idę do pracy, uslyszalam że pewnie mi się nie chce chodzić

gdy on się zdenerwuje (pochodzi z trudnej rodziny) potrafi być niemiły, a już sama nie wiem, czy przesadzam, bo też jestem rozchwiana emocjonalnie niestety

[xfrida]

Napisane przez Ellen_Ripley

Co mógł mieć na myśli mówiąc o "przeczuwałem, że coś odwalisz"? Tak z sufitu się przyczepił, czy to była kolejna ostatnio problematyczna sytuacja z Tobą w roli głównej? Ile razy już musiał Cię ratować z różnych opresji? Co to za długi i jak duże, u ilu osób?

Dla mnie on brzmi jak człowiek, który ma po prostu dosyć pewnych powtarzających się sytuacji.

Tez mi to przyszlo do glowy szczegolnie po tym ostatnim akapicie ze przez tydzien lezala w lozku i nie szukala pracy bo sie bala podjac kroki .kazdy ma jakas wytrzymalosc ile mozna kogos wyciagac z problemow i ratowac co chwile .dlugi,problemy z znalezieniem drogi do pracy w dzisiejszych czasach gdzie w telefonie kazdy ma google map albo sa taxowki to serio brzmi jak kolejna wymowka nie dziwie sie ze mu żyła wychodzi ...ile mozna ..

[Alegory]

Mam wrażenie, jakbyś bardzo nie chciała dorosnąć, a jemu zaczęło to przeszkadzać.

[Aelora]

Napisane przez Coco Chanel6

ale ja nie chce od niego kasy, mieszkaliśmy razem więc po prostu on płacił za wszystko, chce jak najszybsze mu oddać kasę

to nie był pierwszy dzień w tej pracy, wcześniej byliśmy tam razem a teraz jestem sama

jestem dość przypalowa osoba, z głową w chmurach a on zorganizowany, jednak gdy ja z powodu lęku i braku wiary że dam radę siedziałam w łóżku I płakałam bo bałam się iść do zagranicznego urzedu pracy on tylko stwierdził że pewnie mi się nie chce

że wczoraj ciesząc się że wreszcie idę do pracy, uslyszalam że pewnie mi się nie chce chodzić

gdy on się zdenerwuje (pochodzi z trudnej rodziny) potrafi być niemiły, a już sama nie wiem, czy przesadzam, bo też jestem rozchwiana emocjonalnie niestety

Co robicie za granicą, chociaż ewidentnie nie ogarniasz nowego miejsca, boisz się i nie jesteś przygotowana żeby załatwić coś w lokalnym urzędzie albo nie znasz otoczenia na tyle żeby dostać się z punktu A do punktu B? Postaraj się panować nad swoimi emocjami i nie płakać w odpowiedzi na każdy stres, serio bywa to irytujące u dorosłej osoby szczególnie jeśli on jest takim zasadniczym typem człowieka. Jeśli jesteście zdani na siebie żyjąc poza granicami Polski to on też pewnie ma swoje sprawy na głowie i niekoniecznie jest mu super łatwo, musicie jakoś sobie radzić zamiast niańczenia drugiej osoby.

[TheSunTheMoonTheStars]

Napisane przez Coco Chanel6

po co takie krzyki, skoro nic się takiego nie stało że nie poszłam do pracy a jedynie zbiednialam o dniówkę

Nie gniewaj się, proszę, za to, co napiszę, bo tak naprawdę Cię nie znam i oceniam tylko to, co tutaj napisałaś.

Dla mnie osobiście nie brzmisz jak ktoś godny zaufania. Jesteś zadłużona u różnych ludzi, w tym u własnego chłopaka, a tak lekko piszesz o pracy, nie szkoda Ci, że nie zarobiłaś pieniędzy... W ogóle nie wspominasz o tym, w jaki sposób chcesz wyjść z zadłużenia...

Nie wyobrażam sobie być z kimś, kto ma tak lekki stosunek do pieniędzy i jest nieodpowiedzialny. Więc nie dziwię się Twojemu chłopakowi w ogóle...

[kennedy]

jestem ciekawa co takiego sie stalo ze nie dotarlas do pracy

[awia]

no autobus nie przyjechal, hulajnogi nie umiala odpalic wiec wrocila do domu sobie popłakusiać.
wczesniej zapewne byla wozona przez swojego chlopaka.
słowa klucze: przypałowa dziewczyna z głową w chmurach, czyli taka co ją zawsze inni ludzie musza ogarniac bo ona nie umie za siebie wziac odpowiedzialnosci.

[skara]

Ujek z niego, gnojek i tyle. Nawet jeśli dziewczyna zawaliła, to jego reakcja jest okropna. Może z nią spokojnie porozmawiać, może się rozstać, ale znęcanie się i wyżywanie jest nieakceptowalne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Nie odpowiedziałaś na zadane pytania.

[ukladlimbiczny]

Napisane przez awia

no autobus nie przyjechal, hulajnogi nie umiala odpalic wiec wrocila do domu sobie popłakusiać.
wczesniej zapewne byla wozona przez swojego chlopaka.
słowa klucze: przypałowa dziewczyna z głową w chmurach, czyli taka co ją zawsze inni ludzie musza ogarniac bo ona nie umie za siebie wziac odpowiedzialnosci.

Dziękuję, że ktoś to napisał.

Wysłane z mojego M2101K9G przy użyciu Tapatalka

[Flashdance]

Jak długo byłaś na całkowitym utrzymaniu faceta? Jak długo jesteś bez pracy? Jak dużo masz tych długów? Co robiłaś żeby znaleźć pracę? Co robiłaś kiedy nie miałaś pracy a facet był w swojej? Dlaczego (biorąc pod uwagę swój charakter) zdecydowałaś się na wyjazd za granicę? Czy w Polsce pracowałaś czy też byłaś na czyimś utrzymaniu?

[GangstaBaby]

Dlaczego nie poczekałaś na następny autobus? Nawet spóźniona, lepiej się pojawić niż wcale. Tak to ty roboty nie utrzymasz.

Facet cham, ale wcale mu się nie dziwię, że się wkurza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[xfrida]

doczytalam w twoich poprzednich watkach ze ty go ledwo znasz,spotykasz sie z nim od wrzesnia ,poza tym masz problemy psychiczne -nerwica, depresja,masz problem z niska samoocena,czy on zdaje sobie z tego sprawe ?czy bierzesz teraz jakies leki?
masz tendencje do wieszania sie na swoich partnerach,zbyt szybko sie angazujesz i rzucasz na gleboka wode.po co zdecydowalas sie na wyjazd za granice bez pracy ,bez kasy ,to nie moglo sie dobrze skonczyc byc na utrzymaniu kogos kogo ledwo znasz ,postawilas sie w fatalnej pozycji.bardzo nie odpowiedzialne zachowanie,w tej sytuacji lezenie tydzien w lozku i plakanie ze masz sie zarejestrowac w urzedzie pracy plus wymyslanie wymowek ze nie mozesz trafic do pracy naprawde wyglada bardzo zle
zastanow sie czy powinnas tam zostac,widac ze wam nie po drodze a poza tym syuacja zdecydowanie cie przerasta(i jego tez) to sie moze naprawde zle skonczyc

[Diarmuid]

Daj sobie dziewczyno spokój i wracaj do kraju.

I zacznij się leczyć. Bo jak dla mnie twoje nieogarnięcie to wina braku leków lub opieki psychiatry.

Facet już z tobą nie mieszka. Za chwilę przestanie się odzywać i zostaniesz tam sama jak palec, bez kasy i może za chwilę bez pracy jeśli takich przypałowych dni będzie więcej.

Twój facet może i jest chamski, ale nie wiem czego od niego oczekujesz? Że będzie twoim terapeutą i tatusiem w jednym?

[Tw0ja_Stara]

Przede wszystkim wziac sie do pracy albo isc na rente jak nie jestes w stanie pracowac. Facet nie ma obowiazku cie utrzymywac i martwic sie czy poszlas do pracy czy zawalilas. Jego reakcja niby histeryczna ale chyba nie pierwszy raz ci sie zdarzylo skoro mowil o tym, ze wiedzial, ze cos odwalisz.

[Coco Chanel6]

Napisane przez Ellen_Ripley

Co mógł mieć na myśli mówiąc o "przeczuwałem, że coś odwalisz"? Tak z sufitu się przyczepił, czy to była kolejna ostatnio problematyczna sytuacja z Tobą w roli głównej? Ile razy już musiał Cię ratować z różnych opresji? Co to za długi i jak duże, u ilu osób?

Dla mnie on brzmi jak człowiek, który ma po prostu dosyć pewnych powtarzających się sytuacji.

nie potrzebowałam ratunku i teraz też nie, dziś normalnie byłam w pracy, a jemu bardziej chodzi o to że jestem roztrzepana, wielokrotnie korzystałam z komunikacji również za granica, pracowałam w Polsce i miałam pieniądze, dopiero w ostatnim czasie zadłużyłam się u członków rodziny, na około 2 tysięcy
nie jestem osobą która nie dojedzie sama do pracy, serio
chodzi mi tylko o jego moim zdaniem przesadzona reakcję
że gdy np czuje bezsilność wybucha złością, potrafi być chamski
ja czułam sie źle że nie poszłam do pracy, płakałam na kamerce( dodatkowo chce z niej odejsc) a on powiedzial mi tyle przykrych slow
serio mieszkałam sama na drugim końcu polski, utrzymywałam się, korzystałam z komunikacji, pracowałam już kiedyś za granica, wprawdzie z siostrą ale jednak
myslalam że tutaj znajdę więcej zrozumienia, wiem że to forum miało poziom
ale okazuje się że można kogoś nazwać płaczka która sobie leży zamiast wziąć się w garść
niestety z jakiegoś powodu chodzę na terapie i jestem pod opieką psychiatry....
czyli gdyby doszło do rękoczynów czy zmieszania mnie z błotem to też zrozumiałe chamstwo bo jestem taka i owaka? jestem zaskoczona i rozczarowana brakiem zrozumienia i tak łatwego wyciągania wniosków

[Ellen_Ripley]

Ale Ty z tym facetem nie musisz być. Ktoś Cię zmusza? Skoro już wybiegasz myślami (a raczej spekulacjami), że on Cię pewnie pobije itd. to tym bardziej. Spłać go, weź mieszkanie na siebie lub przeprowadź do innego mieszkania i tyle.

Tylko, że tak to trochę wygląda, że facet to ma być w tej narracji skałą, niewzruszoną, doskonałą, nie ma prawa się frustrować, denerwować nic, za to Ty masz prawo do przeróżnych uczuć, błędów i ma to być relacja jednostronnie wspierająca. Oczywiście wspierająca Ciebie.

[Flashdance]

Odpowiesz na pytania?

Sama napisałaś że leżałas przez tydzień i płakałaś bo bałaś się wyjść z domu do urzędu. To nie jest zwykła reakcja w takiej sytuacji.

Jak facet Ci nie odpowiada to go zostaw. Zajmij się swoim zdrowiem psychicznym.

Nie ma się co obrażać bo odpowiedzi nie są po Twojej myśli. Zastanów się czy nie ma w nich prawdy.

[TheSunTheMoonTheStars]

Napisane przez Coco Chanel6

niestety z jakiegoś powodu chodzę na terapie i jestem pod opieką psychiatry....
czyli gdyby doszło do rękoczynów czy zmieszania mnie z błotem to też zrozumiałe chamstwo bo jestem taka i owaka? jestem zaskoczona i rozczarowana brakiem zrozumienia i tak łatwego wyciągania wniosków

Może zastanów się w takim razie, czego oczekiwałaś, zakładając swój wątek? Jeżeli stwierdzenia, że Twój facet jest okropny, a Ty urocza w swoim stylu bycia, to może nie ma sensu z nim być? On się przecież nie zmieni, a wręcz jego zachowanie może eskalować, bo będzie z czasem coraz bardziej rozdrażniony.

Jesteś w trudnej sytuacji, ale faktem jest, że odpowiadasz za nią Ty sama. Twój chłopak rzeczywiście mógłby Cię pocieszać, kibicować i wspierać zamiast podkreślać rzeczy, które robisz źle - ale tego nie robi. Więc chyba musisz zastanowić się poważnie nad swoją przyszłością, gdzie chcesz mieszkać i pracować (Ty sama, niezależnie od faceta), i podjąć swoje życiowe decyzje sama.

[xfrida]

Napisane przez Coco Chanel6

nie potrzebowałam ratunku i teraz też nie, dziś normalnie byłam w pracy, a jemu bardziej chodzi o to że jestem roztrzepana, wielokrotnie korzystałam z komunikacji również za granica, pracowałam w Polsce i miałam pieniądze, dopiero w ostatnim czasie zadłużyłam się u członków rodziny, na około 2 tysięcy
nie jestem osobą która nie dojedzie sama do pracy, serio
chodzi mi tylko o jego moim zdaniem przesadzona reakcję
że gdy np czuje bezsilność wybucha złością, potrafi być chamski
ja czułam sie źle że nie poszłam do pracy, płakałam na kamerce( dodatkowo chce z niej odejsc) a on powiedzial mi tyle przykrych slow
serio mieszkałam sama na drugim końcu polski, utrzymywałam się, korzystałam z komunikacji, pracowałam już kiedyś za granica, wprawdzie z siostrą ale jednak
myslalam że tutaj znajdę więcej zrozumienia, wiem że to forum miało poziom
ale okazuje się że można kogoś nazwać płaczka która sobie leży zamiast wziąć się w garść
niestety z jakiegoś powodu chodzę na terapie i jestem pod opieką psychiatry....
czyli gdyby doszło do rękoczynów czy zmieszania mnie z błotem to też zrozumiałe chamstwo bo jestem taka i owaka? jestem zaskoczona i rozczarowana brakiem zrozumienia i tak łatwego wyciągania wniosków

Moim zdaniem nie ma co sie obrazac.
Czasami taki chlodny prysznic spojrzenie na stytuacje oczami osoby z boku pozwala otworzyc oczy i spojrzec na swoje zachowanie bardziej krytycznie
Podjelas bardzo ryzykowna decyzje jadac do faceta (czy z facetem) za granice bez pracy,bez oszczędności,z problemami natury psychicznej ktore trzeba leczyc lekami i terapia
Wy ledwo jestescie razem (ok 4 miesiace ) dopiero teraz wychodzi kto jest kim i jasno widac ze wam nie po drodze

[KiedysToBylo]

Napisane przez xfrida

Moim zdaniem nie ma co sie obrazac.
Czasami taki chlodny prysznic spojrzenie na stytuacje oczami osoby z boku pozwala otworzyc oczy i spojrzec na swoje zachowanie bardziej krytycznie

Ale oczywiście ma to działać tylko w jedną stronę, z autopsji przecież nie piszesz

Owszem, autorka ma pewne problemy, ale ten jej facet nie wydaje się specjalnie empatyczny, nie ma co go usprawiedliwiać, bo wiele rzeczy mógł powiedzieć inaczej.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez KiedysToBylo

Ale oczywiście ma to działać tylko w jedną stronę, z autopsji przecież nie piszesz

Owszem, autorka ma pewne problemy, ale ten jej facet nie wydaje się specjalnie empatyczny, nie ma co go usprawiedliwiać, bo wiele rzeczy mógł powiedzieć inaczej.

Ale ile można być empatycznym w stosunku do kogoś, kto stwierdza, że hehe jest roztrzepany itd. i to takie w sumie nic. Pewnie nie spodziewał się, że będą takie problemu, w tym finansowe i wyląduje za granicą z kimś, kim się trzeba niejako opiekować. Facetowi się ulało. Przeprosił, ale no jest sfrustrowany sytuacją. I ma prawo.

Zastanawiam się jakie byłyby odpowiedzi, gdyby historia dotyczyła dziewczyny, której facet wisi kasę, co chwilę mu się coś przydarza, potrafi płakać tydzień nie wychodząc z domu itd. Pewnie nie takie milutkie i "bądź wyrozumiała".

[Eloyolo]

Tez bym sie wkurzyla jakbym miala faceta ktorego utrzymuje/ utrzymywalam, ktory potem tydzien zwlekal z szukaniem pracy, ma u mnie dlugi, a potem nie poszedl do pracy i mimo dlugow ktore ma u mnie i u innych osob stwierdzil ze „to tylko dniowka”

---------- Dopisano o 11:30 ---------- Poprzedni post napisano o 11:29 ----------

Trzeba bylo ubera wziac, taxi, cokolwiek.

Podejsc na nogach. Skoro hulajnoga by sie dalo to i dalo by sie dojsc